dotera
29.05.22, 07:40
W filmie fight club był zdaje się taki motyw odrzucający samodoskonalenie.
Moim zdaniem jest to wręcz problem religijny.
Dlaczego chrześcijaństwo walczy z joga.
Osobiście sądzę że różne religie czy tradycje duchowe mówią to samo choć pod różnymi kątami , różne aspekty sa podawane.
Ale myślę że jest atak na jogę bo jest jej skojarzenie z magią a ta jest procesem samodoskonalenia. Czegoś chcemy więcej w świecie otrzymać .
Tyle że w jodze też jest na swój sposób odrzucenie magii. Jogin chce oświecenia a nie zwiększenia mocy okultystycznych. Jeden proces jest wertykalny a drugi horyzontalny. I proces oświecenia nie różni się całkiem od tego co chcą inne religie.
Samodoskonalenie nie jest źle jak nie jest zle życie. Ale dostrzega się czasem absurd życia i potrzebę jego transcendencji. Ciągle samodoskonalenie to doskonalenie absurdalnych czynności.