dotera
28.05.23, 13:29
Niegdyś podstawą wychowania była znajomość języków starożytnych oraz kultury greckiej i rzymskiej. Od edukacji oświecenia patrzy się na to coraz bardziej jako na zbędny balast, na koniec porzucony całkowicie.
Dzisiaj zaś zaczynam rozumieć, że nie tylko o poznanie źródła kulturowego chodzi, ale o to jak na czasach starożytnych można zrozumieć modele działania władzy, społeczeństw. Z jednej strony poznawczo tam już wszystko było, ale z drugiej było jakby na pszczółkach i ptaszkach. To znaczy w rzeczywistości mniej skomplikowanej, którą dziś nam to przysłania rozwinięta technologia. Po oświeceniu najlepiej się rozwija sofistyka i demagogia.