estonskipolicjant
12.12.12, 21:03
Dzisiaj bylem uczestnikiem rozmowy ze starsza juz Pania ktora opowiadala mi z wielka godnoscia czlowieka umeczonego o tym na czym oszczedza aby przezyc i pomoc jeszcze synowi i jego rodzinie.Syn jej bezrobotny budowlaniec z trojka malych dzieci i zona pracujaca w sklepie nawet po 12 godzin. Godnosc i czlowieczenstwo owej osoby byla zdumiewajaca (czulem sie zazenowany) , nie skarzyla sie na PO i Tuska ktorzy obiecywali druga Irlandie.Mowila tylko o niedogrzanym mieszkani o tanich kartoflach o starych ale czystych butach o wnukach ktorych uczy posluszenstwa i kultury szczegolnie dla starszych.
O lekach ktore brac powinna a nie bierze o marzeniach o Wolnej Polsce niespelnionych sprawiedliwych uwlaszczeniach majatku narodowego .O pauperyzacji spoleczenstwa i braku altruizmu ze strony tych o ktorych cos zalezy.Najbardziej ubolewala nad wnukami ze perspektyw nie widzi dla nich w Polsce wymarzonej a tak okrutnie doswiadczanej.O cynizmie ludzi krecacych sie wokol wladzy i jak to obrazowo okreslila "jak jemiola wysysajac soki sama nic dajac w zamian."i ich pasozytnictwie.Musialem juz udac sie w swoim kierunku i zyczac na odchodne wszelkiej pomyslnosci zasmucony udalem sie dalej.
To napisalem ja estonski policjant ktoremu pewien Polak ze Szczecina
zaproponowal 1000$ za mozliwosc patrolowania ulic Tallina w dniach
przeniesienia na cmentarz "Brazowego Zolnierza"
;-))