Odzieżówka z ul. Wąskiej 3

[Gość: krawcowa]

Powspominajmy...

[Gość: Zuza]

Jestem rocznik 80-83najlepiej wspominam Pajdosię od materiałoznawstwa ,Wiesztord
i Karny od warsztatów , naszą wychowawczynią była babka od wf-u nie pamiętam jej
nazwiska.

[Gość: KL]

A może nazywała się Niemierko?

[dorgaj1]

A może p. Ludmiła Szymkowiak.

[Gość: Zuza]

Bingo p. Szymkowiak wspominam ją bardzo miło.

[dorgaj1]

Witam. Kończyłam technikum po zasadniczej w 1978r. Wychowawcą był p. Edward
Smoła, uczył historii, świetny gość. Może znajdą się koleżanki z klasy. Pozdrawiam.

[Gość: szpulka]

A jak nazywał się facet z warsztatów co miał włosy na lakier? To było w latach
75, 76,77.

[dorgaj1]

Witam.Masz do wyboru kilka nazwisk, ja byłam na krawiectwie lekkim i miałam
warsztaty z p. Barą. Już piszę nazwiska: P. Majchrowski, p. Frąckowiak,p.
Wiesztord,p. Trojanowski,p.Rybak, p.Boroń, p.Maciukiewicz, p.Miłoszewicz,
p.Siewko,p.Rajcz,p.Kaczan(ciut łysy),p.Zegarowicz ale nie pamiętam czy ten
ostatni też był od warsztatów.Jeszcze p.Grzybowski(kier.
warsztatów)p.Karny,p.Wysogląd. Osobiście stawiałabym na p.Trojanowskiego(na
zdjęciu wygląda jakby miał podniesioną nieco koafiurę). Pozdrawiam.

[Gość: szpulka]

Dzięki!!1! A skąd ty pamiętasz tyle nazwisk? Przypomniałaś mi, że mnie uczył
Zegarowicz właśnie, bo byłam na "ciężkim'. Niestety z odzieżówki nie mam ani
jednego zdjęcia, trochę szkoda...Pozdrawiam

[Gość: Zuza]

jestem pod wrażeniem twojej pamięci co do nazwisk!!! p.Karny,p.Wiesztord i
jeszcze trzeci niestety nie pamiętam jego nazwiska -uczyli naszą grupę-
krawiectwo ciężkie co rok to inny .Śmiałyśmy się że co rok wykańczamy
nauczyciela z warsztatów a oni poprostu odchodzili na emeryturę , najlepiej
wspominam Wiesztorda a Karnego pamietam powiedzonko"cały dowcip polega na..."

[Gość: szpulka]

A moją wychowawczynią była pani od rosyjskiego Temira Półtorzycka, mile ją
wspominam.

[dorgaj1]

Witam.To nie jest tak, że ja pamiętam te wszystkie nazwiska, poprostu mam
zdjęcia i nazwiska wszystkich nauczycieli. Ale faktycznie niektórzy "wbili" się
mocno w pamięć, jednych lubiłam mniej, innych więcej, z niektórymi nie miałam
wcale kontaktu. Ale szkołę wspominam b.ciepło, to były najszczęśliwsze chwile.
Pozdrawiam.

[dorgaj1]

Ale najlepszym NAUCZYCIELEM była moja ukochana Polonistka z zasadniczej p.Teresa
Różycka, czy ktoś pamięta tę wspaniałą Panią. Zawsze uśmiechnięta, chętna do
rozmów, nawet kosztem tematu lekcyjnego. W technikum już takiej polonistki nie
miałyśmy. Pani Różycka odeszła ze szkoły w 1975 roku, szkoda. Pozdrawiam.

[Gość: Beata]

Zrobiło się cicho , a pamiętacie Janinę Gałkowską ? od praktyki