maryemka
02.08.07, 09:40
Mieszkam w Szczecinie od niedawna, więc nie wiem który neurolog jest "dobry".
Byłam z dzieckiem już u dwóch lekarzy i każdy z nich nie widzi wielkiego
problemu, w tym, że dziecko prawie 6-cio letnie nie mówi, a bad. słuchu są
dobre. Standardowe bad. neurologiczne i na tym koniec, dosłownie wyprosiłam
bad. EEG. Dla nich to dziecko, które po prostu nie mówi i tyle. Oczekiwałam
skierowania na jakieś badania, owszem nie chcę poddawać dziecka niepotrzebnym
stresom, ale oczekuję trochę poważniejszego zainteresowania i w końcu
postawienia diagnozy. Logopeda twierdzi, że to dysfazja rozwojowa, ale nie
może jednoznacznie określić. Poradźcie. Dzięki z góry.