pariss1
21.01.17, 21:02
Proszę o radę i komentarz jak ktoś się zna na reklamacjach.
Otóż 5 stycznia miałam lecieć do Warszawy z Gdańska i ze względu na złe warunki pogodowe lot został odwołany. Lot miał być o 18.40 przesunęli go na 20.20 później na 21.20 i o 21.30 wpuścili nas do samolotu. Siedzieliśmy i czekaliśmy na "dobry moment pogodowy" bo sypało i większość lotów była odwołana tego dnia i przekierowywana na inne lotniska. W międzyczasie jak sobie tak staliśmy to raz padało później była przerwa 15-20 min i tak cały czas. W końcu stwierdzili, ze samolot jest oblodzony i trzeba go odlodzić. No to czekaliśmy dalej. Odlodzili. DAlej czekamy. Później znowu się zamroził. znowu odladzali. Na koniec koło godziny 23.20 stwierdzili, że za długo stoimy na włączonych silnikach i trzeba zatankować. Przy tankowaniu ludzie zaczęli już rezygnować i wychodzić z samolotu. O godzinie ok. 23.40 odwołali w końcu lot. Piloci mówili, że złe warunki, ktoś usłyszał, że zmiana im się skończyła itp. itd.
Nie chciałam zmieniać rezerwacji na inny lot bo już mi się odechciało tej Warszawy. Na maila dostałam linka gdzie mogłam zrobić reklamację o zwrot kosztów. Na rezerwacji były 3 osoby i tak zaznaczyłam. Za bilety za 3 osoby zapłaciłam 313,89 czyli za osobę 104,63. Wczoraj dostałam zwrot w wysokości 101,70.
Patrzę na moją rezerwację a tam jest rozpisana cena: 3 bilety z opłatami lotniskowymi 101,70, opłata za przelew 2,19 i opłata transakcyjna 210 zł. Czy jest szansa , ze zwrócą mi te 210 zł czy to już koniec?
Dodam, że tak naprawdę to jeszcze powinni mi zwrócić za taksówkę z lotniska bo wypuścili nas po północy gdzie już nic nie jeździ. Po cholerę trzymali nas w tym samolocie jak wiedzieli, że nie wylecą?