jolanta4447
16.12.17, 03:28
Tak, wiem, palenie jest szkodliwe, ale nie potrafię rzucić, choć wiele razy próbowałam.
Nie oczekuję rad, jak rzucić lub wspomnień, jak ktoś rzucał.
Trudno, na razie jest jak jest.
Pytanie :
Jak wytrzymać dłuższy lot ?
Ze względu na ten paskudny nałóg najdalej wytrzymałam do Egiptu i na Majorkę, ale to był koszmar - 4 godziny w samolocie + dwa razy po 1,5-2 godziny na każdym lotnisku.
Niby naklejałam sobie plastry z nikotyną, żułam gumy, próbowałam spać (bezskutecznie), ale wspominam te loty jako masakrę. Z ledwością przeżyłam, a to było 7-8 godzin.
Gdzieś tam (nie pamiętam) - na Krecie czy w Turcji - na lotniskach były klatki/palarnie dla palących idiotów, ale w samolocie nie można.
Chciałabym polecieć gdzieś dalej - do Tajlandii, Chin czy Australii, ale nie wytrzymam, mimo przesiadek. Czy dalekie kraje są dla mnie stracone ?
Pamiętam, że w 1975 roku leciałam LOT-em do Kijowa i wracałam z Moskwy i wtedy można było palić na pokładzie, a skuteczne wyciągi usuwały dym i smród błyskawicznie i niepalący niczego nie czuli. Teraz chyba żadna linia lotnicza nie zezwala na papierosa w samolocie.
Jak sobie radzicie ? Może ktoś ma sprawdzone sposoby ?