Dodaj do ulubionych

Rowerowy terror

26.06.10, 23:57
Cezary Grocholski i cała ta jego Inicjatywa Rowerowa ma chyba zgubny
wpływ na umysły miejskich urzędasów i decydentów. Terror
pedałujących, ich nieustanne eskalowanie żądań zaczyna już być
groteskowe. Ale i niebezpieczne dla rozwoju miasta. Urzędasy swoimi
decyzjami korkują coraz bardziej Wrocław. Wkrótce zamkną dla
kierowcó ulice Krupniczą. Korki na Placu Jana Pawła i Podwalu oraz
koło Renomy wzrosną: ludzie muszą jakoś przedostać się z centrum na
południe miasta a urzędasy odetną im jedną z najważniejszych ulic.
Tymczasem pedałujący chcieliby przesadzić na rowery wszystkich:
emerytów, kobiety, starców, biznesmenów, ludzi pracujacych.
Jednocześnie bez umiaru korzystają z ulic miejskich, w ogóle nie
stosując sie do przepisów ruchu drogowego. Niemal żaden, może jeden
na dziesięciu, ma w ogóle oświetlenie roweru. Jeżdzą jak chcą,
powodując groźne sytuacje. Wpychają się z rowerami na i tak
zatłoczony Rynek, oazę spacerowiczów, knajpek, ogródków. I ta
nachalna propaganda, będąca czasem po prostu parodią zdrowego
rozsądku.
Kto powstrzyma tych oszołomów? Na razie Prezydent robi choć tyle, że
broni Rynku. Ale jak długo???
Obserwuj wątek
    • Gość: Nict co gorsza UFO tez nas atakuje IP: 149.156.14.* 27.06.10, 00:00
      no i ci kosmici, ktorzy powoli opanowuja miasto

      COS TRZEBA Z TYM ZROBIC
      • Gość: Bela Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.wroclaw.mm.pl 27.06.10, 11:35
        Rowerowym terrorystom stop.
        • Gość: nasty Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.wroclaw.mm.pl 27.06.10, 11:40
          Dokładnie - może i rower fajna sprawa, ale nikt nie będzie kilku kilometrów
          rano, przed pracą pedałować.. A tym bardziej po całym dniu pracy.. Dla
          niektórych fajne, dla innych nie..

          Ale może by tak, drodzy rowerzyści zacząć szanować innych, przede wszystkim
          pieszych? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
          wydzielona droga dla rowerów, to nie mknie się środkiem chodnika dla pieszych,
          tuż obok drogi dla rowerów? Tak trudno to niektórym pojąć..
          • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 27.06.10, 12:36
            Gość portalu: nasty napisał(a):

            > Dokładnie - może i rower fajna sprawa, ale nikt nie będzie kilku kilometrów
            > rano, przed pracą pedałować..

            Nikt? Zapoznaj się może ze znaczeniem słowa "nikt", zanim zaczniesz go używać.
            Jura (czyli według Ciebie nikt)
            • Gość: nasty Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.wroclaw.mm.pl 28.06.10, 12:58
              Przepraszam - prawie nikt.. Jak ktoś ma parę przystanków, to może sobie
              podjechać, ale który pracodawca chciałby spoconych pracowników? Nie wspominając
              o stroju - kobieta w spódnicy na rowerze? Czy garnitur na rower.. W każdym razie
              miałam na myśli dłuższe trasy..
              • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 13:57
                Ja mam do pracy 44 kilometry, ale nie jeżdżę codziennie całą trasę, przeważnie
                tylko około 10 km, a resztę kolejką. W pracy można wziąć prysznic i się
                przebrać. A co do jazdy na rowerze w spódnicy, czy garniturze, to zapraszam do
                miasta banków - Frankfurtu nad Menem. Więcej na ulicach zobaczysz rowerzystów w
                garniturach, niż bez garniturów. W firmie, w której pracuję (duża, sieciowa
                agencja reklamowa), zadaszone stojaki rowerowe są zawsze pełne.
                Jura
                • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 16:17
                  > Ja mam do pracy 44 kilometry, ale nie jeżdżę codziennie całą trasę, przeważnie
                  > tylko około 10 km, a resztę kolejką. W pracy można wziąć prysznic i się
                  > przebrać. A co do jazdy na rowerze w spódnicy, czy garniturze, to zapraszam do
                  > miasta banków - Frankfurtu nad Menem. Więcej na ulicach zobaczysz rowerzystów w
                  > garniturach, niż bez garniturów. W firmie, w której pracuję (duża, sieciowa
                  > agencja reklamowa), zadaszone stojaki rowerowe są zawsze pełne.
                  > Jura


                  Ale po co zapraszasz?
                  Oni to doskonale wiedzą od czasu gdy mamy internet.
                  Oni tylko tak pitolą aby uzasadnić nadmierne korzystanie z auta.
                  Wystarczy stanąć przy ulicy i policzyć ile osób jeździ autem w garniturach aby
                  utwierdzić się w przekonaniu ze to marudzenie.
                  Wystarczy stanąć na ścieżce rowerowej we Wrocławiu aby zobaczyć ile kobiet
                  jeździ w spódnicy.
                  Nie trzeba do Frankfurtu jeździć ale autoholicy są ślepi
                  Nawet gdyby taki potrącił dziewczynę w marynarce i spódnicy to tez wyciągnie z
                  tego wniosek że rowerem w garniturze i spódnicy nawet rozdzielnie jeździć się
                  nie da .
                  Jeśli zobaczą niespoconego rowerzystę to powiedzą że dopiero ruszył.
                  Jeśli zobaczą rowerzystę z koszykiem zakupów albo z plecakiem to się postukają w
                  głowę i powiedzą ze do bagażnika wejdzie więcej.
                  Jeśli wyprzedza rowerzystę to wydaje im się że auto szybciej porusza się po
                  mieście. Jeśli zobaczą korek to winią za niego rowerzystów jak założyciel wątku.
                  Autoholizm to poważna choroba i coraz powszechniejsza.
                  Autoholik jak postawi przed sobą wódkę to nie po to aby wypić kieliszek.
                  Pije do dna i tak samo czyni kierowca.
                  Auto nie jest po to aby stało.
                  Jak ktoś ma auto to po co mu kupować rower ?
                  Przecież na razie wszędzie tam gdzie można wjechać rowerem można też dojechać autem.
                  A że trochę dłużej to nie szkodzi wszak można posłuchać radia.
                  Widocznie korki wrocławskie jeszcze za małe aby przestawić myślenie co poniektórych.
                  Ale to się rychło zmieni bo aut przybywało tak ze najpierw ich był 50% tego co
                  mogły przepuścić ulice w centrum potem zbliżaliśmy się do 100% .Po osiągnięciu
                  100% przepustowości dalszy wzrost ilości aut będzie bez znaczenia. Ani jedna
                  ulica w centrum nie powstała i nie powstanie. Aut przybywa 5-7% rocznie. Jeśli
                  aut na jezdni było 70-90% to byle zakłócenie powodowało korek. Jak aut będzie
                  95-98% przepustowości to będą pory gdzie korek z każdą minutą będzie się wydłużał.
                  Rowery nie zlikwidują korków bo mogą one przejąć co najwyżej 30-35% ruchu ale
                  dają alternatywę dla tych co nie lubią stać w korkach.
                  Ci co lubią niech sobie stoją i niech wypisują głupoty na forach jak autor tego
                  wątku ze rowerzyści chcą wszystkich łącznie ze starcami wsadzić na rowery.
                  Wygląda, że autoholizm przeradza się w zidiocenie.

                  Psychologia bada te zachowania.
                  Zwykle kierowca wpieniony na stanie w korku wraca do domu i dopada do klawiatury
                  aby odreagować stres.
                  Kopie rowerzystów i urzędników i udowadnia, że wie jak pozbyć się korków. To tzw
                  nerwica transportowa która prowadzi do poważnych spustoszeń osobowości co było
                  widać na przykładzie Tercjaka.
                  Tymczasem mógł odstawić klawiaturę i skorzystać z roweru.
                  Po pierwsze pozbył by się stresu a po drugie dowiedziałby się jakie zalety ma
                  rower . NIE znaczy to ze musiałby sprzedać auto.
                  Wystarczy że te podróże które mógłby przyjemniej i szybciej wykonać rowerem
                  pozwoliłyby mu odstawić na moment auto z korzyścią dla wrocławskich korków i
                  jego nerwów.










                • pawel_zet Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 17:48
                  Jasne, każdy ma w pracy łazienkę, w której może się umyć i przebrać.
                  Jazda zaś w garniturze do pracy to pomysł typu hardcore. Niestety, w
                  pewnym momencie każdy z miłośników roweru, który nie ma siana w
                  głowie, będzie sobie musiał zadać pytanie: kariera zawodowa czy
                  rower? Jeśli nie jest nieudolny i ma rodzinę na utrzymaniu, wybierze
                  raczej to pierwsze.
                  • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 18:22
                    pawel_zet napisał:

                    > Jasne, każdy ma w pracy łazienkę, w której może się umyć i przebrać.
                    > Jazda zaś w garniturze do pracy to pomysł typu hardcore.

                    Zapraszam do Frankfurtu nad Menem, miasta banków i instytucji finansowych. Tu
                    dopiero zobaczyłbyś hardcore, ilu garniturowców dojeżdża do pracy rowerami. Poza
                    tym wypraszam sobie jakieś obrażanie, jakobym był nieudacznikiem lub osobą
                    nieodpowiedzialną, nie troszczącą się o rodzinę, bo dojeżdżam do pracy rowerem.
                    Jura
                    • Gość: nasty Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.wroclaw.mm.pl 28.06.10, 18:28
                      Tylko, że sytuacja we Frankfurcie nie ma wpływu na prysznice w Polskich
                      firmach.. ;)

                      Powtarzasz w kółko to samo nie czytając nawet dokładnie wypowiedzi.
                      • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 18:35
                        Gość portalu: nasty napisał(a):

                        > Tylko, że sytuacja we Frankfurcie nie ma wpływu na prysznice w Polskich
                        > firmach.. ;)

                        To w Polsce biura tylko w barakach czy blaszakach są? Poza tym, kto Ci każe
                        jechać wyczynowo, żeby się spocić? Ja mam z domu do pracy 44 km, jak mam ochotę
                        to robię cały ten dystans rowerem. 2,5 godziny spokojnej jazdy, takiej, że nie
                        spocę się bardziej, niż gdybym jechał kolejką.

                        > Powtarzasz w kółko to samo nie czytając nawet dokładnie wypowiedzi.

                        Owszem, przeczytałem dokładnie, a powtarzam, bo jak widzę nie do wszystkich
                        dotarło to, co napisałem.
                        Jura
                        • Gość: nasty Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.wroclaw.mm.pl 28.06.10, 19:17
                          Za to do wszystkich dociera, że mieszkamy w Polsce.. Frankfurt swoją drogą, ale
                          kogoś kto mieszka we Wrocławiu mało interesuje.

                          Blaszaki - a czy każdy biurowiec ma prysznice? Łazienki zazwyczaj mają zlewy,
                          ale kto powiedział, że wszędzie jest prysznic?

                          Już widzę kobietę, która najpierw w spódnicy jedzie na rowerze kilka km, potem
                          bierze prysznic - a więc ma ze sobą cały osprzęt, jak choćby czepek kąpielowy?
                          Potem robi makijaż, poprawia fryzurę - tu prostownica, lokówka, suszarka mile
                          widziana? Pewnie dyrektor będzie jej tą łazienkę o 6 otwierał, żeby na 8 się
                          wyszykowała. A kobietka będzie o 5 wyjeżdżać, żeby dopedałować do pracy;p

                          Uprzedzając kolejną wypowiedź - nie, nie dojeżdżam niczym. Na szczęście w tej
                          chwili jestem uzależniona (w 99 %) od swoich nóżek. Ale takie bezmyślne
                          wpajanie, że rower jest super jest śmieszne. Dla Ciebie fajne, dla mnie to
                          absurdalny pomysł.

                          Wyczynowa jazda - ja po przejechaniu 5 kilometrów jestem spocona - mówię o
                          spokojnej jeździe.. A jestem tylko drobną kobietką, więc co z osobą o większych
                          gabarytach? ;)

                          Ale widocznie we Frankfurcie ludzie się nie pocą.
                          • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 19:49
                            Gość portalu: nasty napisał(a):

                            > Za to do wszystkich dociera, że mieszkamy w Polsce.. Frankfurt swoją drogą, ale
                            > kogoś kto mieszka we Wrocławiu mało interesuje.

                            Nie wszyscy Wrocławianie mają takie zaściankowe podejście. Znam wielu
                            Wrocławian, których jak najbardziej interesują rozwiązania przyjęte gdzie
                            indziej. Nie wypowiadaj się więc w imieniu wszystkich.

                            > Blaszaki - a czy każdy biurowiec ma prysznice? Łazienki zazwyczaj mają zlewy,
                            > ale kto powiedział, że wszędzie jest prysznic?

                            W biurze, gdzie pracuję, też od samego początku prysznica nie było. Pojawił się
                            wraz z mini-siłownią dla pracowników. To nie jest fanaberia, pracuje w firmie
                            prywatnej, więc nie wydaje się u nas pieniędzy na coś, co się nie opłaca.
                            Jeżeli w polskich biurach też będą naciski na wygospodarowanie pomieszczenia z
                            prysznicem, to wierzę, że i we Wrocławiu stanie się to standardem.

                            > Już widzę kobietę, która najpierw w spódnicy jedzie na rowerze kilka km, potem
                            > bierze prysznic - a więc ma ze sobą cały osprzęt, jak choćby czepek kąpielowy?
                            > Potem robi makijaż, poprawia fryzurę - tu prostownica, lokówka, suszarka mile
                            > widziana? Pewnie dyrektor będzie jej tą łazienkę o 6 otwierał, żeby na 8 się
                            > wyszykowała. A kobietka będzie o 5 wyjeżdżać, żeby dopedałować do pracy;p

                            To, co bardzo śmieszne Ci się wydaje, jest owszem śmieszne, ale nie z tych
                            powodów, które sobie Ty wyobrażasz. Śmieszna jest ta przesadna elegancja do
                            pracy, te lokówki, papiloty i co tam jeszcze. Czytając Twoje wizje poczułem się
                            tak, jakby czas cofnął się o kilkadziesiąt lat.

                            > Uprzedzając kolejną wypowiedź - nie, nie dojeżdżam niczym. Na szczęście w tej
                            > chwili jestem uzależniona (w 99 %) od swoich nóżek. Ale takie bezmyślne
                            > wpajanie, że rower jest super jest śmieszne. Dla Ciebie fajne, dla mnie to
                            > absurdalny pomysł.

                            No i tu właśnie zachodzi nieporozumienie zasadnicze. Ja nikomu nie wpajam, że ma
                            dojeżdżać do pracy rowerem, ja jedynie pokazuję, że wbrew temu, co Ty napisałaś,
                            jest to możliwe i że nie jestem żadnym nieudacznikiem nie dbającym o rodzinę,
                            dlatego, że dojeżdżam do pracy rowerem, jak sugeruje to kolega Paweł Z.
                            Jeśli nie chcesz, to przecież nie będę Cię zmuszał do dojazdów do pracy rowerem,
                            ale nie życzę sobie, żeby ktoś wyzywał mnie od lewaków, nieudaczników,
                            zachowujących się absurdalnie tylko dlatego, że wolę dojeżdżać do pracy rowerem,
                            niż samochodem (samochodu zresztą od 2 lat nie mam i dobrze mi z tym).

                            > Wyczynowa jazda - ja po przejechaniu 5 kilometrów jestem spocona - mówię o
                            > spokojnej jeździe.. A jestem tylko drobną kobietką, więc co z osobą o większych
                            > gabarytach? ;)

                            Widać, że piszesz teoretycznie. Przecież to, czy się spocisz, nie zależy od tego
                            jak daleko jedziesz, tylko od tego, z jakim wysiłkiem ten dystans pokonujesz.
                            Można przejechać 1 km i się porządnie spocić, a można przejechać 25 km i nie
                            spocić się wcale. Wrocław jest praktycznie płaski, żadnych wzniesień - to miasto
                            idealne dla rowerów, nie wyobrażam sobie, jak można się spocić podczas spokojnej
                            jazdy.

                            > Ale widocznie we Frankfurcie ludzie się nie pocą.

                            Frankfurt też jest raczej płaski, więc jak ktoś nie chce się spocić, to się nie
                            spoci.
                            Jura
                            • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 20:45
                              > W biurze, gdzie pracuję, też od samego początku prysznica nie było. Pojawił się
                              > wraz z mini-siłownią dla pracowników. To nie jest fanaberia, pracuje w firmie
                              > prywatnej, więc nie wydaje się u nas pieniędzy na coś, co się nie opłaca.
                              > Jeżeli w polskich biurach też będą naciski na wygospodarowanie pomieszczenia z
                              > prysznicem, to wierzę, że i we Wrocławiu stanie się to standardem.


                              oficer rowerowy rozsyłał ankiety do firm z zapytaniem czy mają prysznice ,
                              szatnie , stojaki rowerowe itd.
                            • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 20:48
                              Wrocław jest praktycznie płaski, żadnych wzniesień - to miast
                              > o
                              > idealne dla rowerów, nie wyobrażam sobie, jak można się spocić podczas spokojne
                              >

                              Niektórzy się pocą na sama myśl, że będą musieli wsiąść na rower.
                              inni się pocą już na sama myślą, że będą kiedyś musieli zostawić auto i pójść
                              piechotą itd.
                          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 18:23
                            > Za to do wszystkich dociera, że mieszkamy w Polsce.. Frankfurt swoją drogą, ale
                            > kogoś kto mieszka we Wrocławiu mało interesuje

                            i dlatego nie bierzemy przykładu z dobry wzorców.
                            Najlepiej patrzyć tylko we wrocławskie dziury.
                            Nie wiem czy wiesz ze z pozimowych 8000 dziur do dziś tylko cześć usunieto.
                            Mnie na przykład bardzo interesuje jak Niemcy gonią zachód (szczególnie
                            wschodnie landy) . Gdy wjeżdzam na zaplecze kamienic w centrum to widzą tam
                            większa biedę niż u nas.
                            Za to od frontu wszystko pomalowane , deptak na deptaku i dzialjacy drobny
                            handel oraz te deptaki zamienione w strefy zameiszkania z dopuszczeneim rowerow
                            i autka które bardzo ostrożnie te deptaki przecinają. Nie tracą kasy na budowę
                            ddr . Na chodniku są tabliczki ze jest dopuszczony ruch rowerów.
                            Jak jakiś pieszy się boi to ma chodnik tylko dla siebie po drugiej stronie ulicy.



                            > Już widzę kobietę, która najpierw w spódnicy jedzie na rowerze kilka km, potem
                            > bierze prysznic - a więc ma ze sobą cały osprzęt, jak choćby czepek kąpielowy?
                            > Potem robi makijaż, poprawia fryzurę - tu prostownica, lokówka, suszarka mile
                            > widziana? Pewnie dyrektor będzie jej tą łazienkę o 6 otwierał, żeby na 8 się
                            > wyszykowała. A kobietka będzie o 5 wyjeżdżać, żeby dopedałować do pracy;p

                            Swiat zwariował .
                            Widoznei nie wie tego co ty.
                            Miliony ludzi jeździ do rpacy i nie zakłada kombineszonow z klimatyzacją. Ja ci
                            nei wytłumaczę ajk to robią.
                            Ja nie brałem prysznica mimo ze miałem w pracy.
                            Zmieniałem tylko ubranie i tak samo robili moi koledzy z pracy.
                            Jak był upal to wystarczyła umywalka i ręcznik ale tak robiliśmy niezależnie czy
                            jechalismy do pracy autem, MPK czy rowerem.
                            Zatrzymaj kiedyś eleganko ubrana dziewczynę rano na rowerze to ci wytłumaczy jak
                            o robi.


                            Pewnie dyrektor będzie jej tą łazienkę o 6 otwierał, żeby na 8 się
                            > wyszykowała
                            To u was dyrektor robi za portiera i przychodzi 2 godziny przed innymi ?
                            Aha nie załapałem. On jeździ rowerem i potrzebuje 2 godziny na prysznic.

                            A kobietka będzie o 5 wyjeżdżać, żeby dopedałować do pracy;p
                            >

                            czyli godzina jazdy miedzy 5-6 i dwie godziny na makijaz .
                            To moze nie rób makijazu i prysznica w domu bo musialabys zaczac o 3-ej nie
                            mowiac o jedzeniu itd.
                            Tworzysz fikcje.


                            > Uprzedzając kolejną wypowiedź - nie, nie dojeżdżam niczym. Na szczęście w tej
                            > chwili jestem uzależniona (w 99 %) od swoich nóżek
                            To jestes jak rowerzystka.
                            Niedawno biliscie sie o miEjsca parkigowe NAtWOIM OSIEDLU koło Strońskiej.
                            Skoro auto nie słuzy ci do dojazdu do pracy to tym bardziej mozesz korzystac z
                            roweru bo nie musisz brac co chwile prysznica.
                            Zatem to nie prysznic jest powodem choc tak się ciagle na niego powołujesz.
                          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 20:43
                            Ale takie bezmyślne
                            > wpajanie, że rower jest super jest śmieszne.
                            Ile tu pustych epitetów.
                            Bezmyślne , wpajanie super, śmieszne. Nic tych spraw nie udowodniłeś a nadmiar
                            tych epitetów w jednym zdaniu świadczy, że nie jesteś obiektywna.
                            Nikt ci nie wpaja niczego , nikt nie jest bezmyślny no chyba , że masz namyli
                            rozmawianie z takim betonem jak ty. Może to głupota. ;)
                            nikt ci nie mówi ze super bo to się okrywa etapami.
                            Nie jest śmieszne mówić oczywiste rzeczy bo mamy przykład zachodu który to
                            przetestował i dalej poszerza.Z FaKTAMI się nie dyskutuje a jeśli śmieszy cie
                            konieczność budowania ddr w obronie życia to jesteś stracona.


                            >Dla Ciebie fajne, dla mnie to
                            > absurdalny pomysł.
                            dobrze to ujełas . Ja mam fajnie a ty zyjesz w absurdach bo poza autem nie
                            widzisz alernatywy



                            > Wyczynowa jazda - ja po przejechaniu 5 kilometrów jestem spocona - mówię o
                            > spokojnej jeździe.
                            pozostaje wspólczuć.
                            ALE JESLI TAK PO CO ZABIERASZ GLOS W DYSKUSJI ZDROWYCH LUDZI ?
                            pO CO NARZUCASZ NAM SWOJE WIDZENIESPRAWKTRE ZDROWYM LUDZIOM NIE SRAWIAJA KŁOPOTU ?
                            CZY JAkBYS BYŁO OCIEMNIAŁA to tez bys pisała ze rowerem nie da się jezdzic bo
                            ociemniali by się pozabijali ?



                            > Ale widocznie we Frankfurcie ludzie się nie pocą
                            Sama podsumowałaś wszystkie swoje wypowiedzi.
                            Rower jet naturalny a auto nie.
                            Aut ma zalety których nie ma rower ale i rower ma zalety których nie ma auto.
                            Z każdym rokiem zalety roweru nabierają znaczenia.
                            Co do mentalności ludzi ta się zmieni jak zauważą jakie korzyści mają ci co
                            wcześniej okryli zalety roweru.
                            Jak trzeba być niemądrym aby sądzić, ze chciałbym kogoś np ciebie namówić na
                            używanie roweru. Przecież jak będzie jeździło 10 razy więcej osób na rowerze to
                            będzie ciasno na ddr, trudno będzie znaleźć miejsce do zapięcia roweru. Wolniej
                            się będzie jeździć , będzie dochodziło do wypadków.
                            A niech sobie kierowcy kisza się w swych brykach.
                            Ja wiem o których godzinach warto wybrać się swoim autem aby nie stać w korkach.
                            Im więcej aut będzie stało w korkach tym bezpieczniej się będzie miedzy nimi
                            jeździć rowerem.
                            To jak z papierosami im więcej widzę palących i chorujących tym bardziej się
                            ciesze ze nigdy papierosa do ust nie wziąłem.
                            Im więcej kierowców nie rozumie co się im mówi o rowerach a myślą ze ktoś che
                            ich na siodełko posadzić tym bardziej się ciesze ze po kilkudziesięciu latach
                            jazdy autem nie zgłupiałem jak i oni.
                            Kązdy wybiera co mu odpowiada i niech nie stęka że się wpakowała w bagno.
                            Ja mam do wyboru rower i auto a inni tylko auto.
                            Nie oceniam kto ma lepiej.Do roweru nie da się przekonać nikogo kto nie złapie
                            bakcyla.
                            Mam koleżanki, które nie dały się an niego namówić i mam takie które spróbowały
                            i dziś są mi wdzięczne bo np codziennie do pracy czy na zakupy nim jeżdżą.
                            Zatem aby kogoś zachęcić do roweru to trzeba mu usunąć bariery i pokazać piękne
                            miejsca, do których nigdy by autem nie dotarł.







                        • kukoc Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 22:02
                          Ja pracuję w Monachium, także w dużej międzynarodowej firmie, prezes
                          firmy częściej latem dojeżdza do pracy skuterem, motorem lub
                          rowerem, wiceprezesi, dyrektorzy często korzystają z komunikacji
                          zbiorowej, sam częściej poruszam się skuterem czy rowerem niż
                          służbowym samochodem. Jednak gdy przyjeżdzam do przedstawicielstwa
                          firmy w Polsce do Warszawy o rowerze nie ma mowy, a w swoim
                          rodziinym Wrocławiu rower użytkuję rekraacyjnie. Wytłumacz mi prosze
                          co mi daje świadomość, że w Monachium mogę do pracy pojechać rowerem
                          nawet w środku lata jak w Polsce tego zrobić nie mogę? Druga sprawa,
                          w swojej pracy mogę np zaprowadzić dziecko do przedszkola, które
                          znajduje się w biurowcu w którym pracuję, mam stołówkę gdzie obiad
                          zjem za grosze, w każdej chwili mogę skorzystać z sali ćwiczeń gdzie
                          podczas używania roweru stacjonarnego czy bieżni mogę wykonywać
                          także swoje obowiązki służbowe, o takiej sprawie jak prysznic w
                          godzinach pracy nie wspomnę. W Polsce sporo firm jest na etapie biur
                          klimatyzowanych, te lepsze mają ogólnodostępne prysznice, dwa na
                          cały budynek, w Niemczech w biurowcach prysznic przypada na piętro,
                          nie dziwi też nikogo, że duże koncerny w swych biurowcach mają
                          pokoje w których pracownik może odpocząć nie wspominając o pokojach
                          w których można spać. Także nie opisuj tutaj jak to jest w
                          Niemczech, bo nie ma to najmniejszego sensu, jakoś przez fakt, że we
                          Frankfurcie tzw krawaciarze jeżdzą na rowerach bo mają jak się
                          odświeżyć osoba pracująca we Wrocławiu w średniej klasie biurowcu
                          nie ma takiej możliwości i z roweru nie skorzysta.

                          BTW

                          Nie wiem jak jest teraz, ale na początku działalności pewnego dużego
                          koncernu w centrum Wrocławia ok 4 - 5 lat temu do łazienki z
                          prysznicem dostęp milei tylko najwyższi ranga pracownicy. Pomimo
                          tego, że koncern ten zatrudniał już wtedy ponad 1000 pracowników
                          biurowych.
                          • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 23:30
                            kukoc napisała:

                            > Ja pracuję w Monachium, także w dużej międzynarodowej firmie, prezes
                            > firmy częściej latem dojeżdza do pracy skuterem, motorem lub
                            > rowerem, wiceprezesi, dyrektorzy często korzystają z komunikacji
                            > zbiorowej, sam częściej poruszam się skuterem czy rowerem niż
                            > służbowym samochodem. Jednak gdy przyjeżdzam do przedstawicielstwa
                            > firmy w Polsce do Warszawy o rowerze nie ma mowy, a w swoim
                            > rodziinym Wrocławiu rower użytkuję rekraacyjnie. Wytłumacz mi prosze
                            > co mi daje świadomość, że w Monachium mogę do pracy pojechać rowerem
                            > nawet w środku lata jak w Polsce tego zrobić nie mogę?

                            Właśnie nie za bardzo rozumiem, dlaczego w Polsce nie możesz? Bo nie ma
                            prysznica? Bo nie wypada? Bo taka mentalność, że użytkowo roweru używa tylko
                            biedak, którego nie stać na samochód, a jedyny w kręgach japiszonów dopuszczalny
                            sposób użytkowania roweru to sposób rekreacyjny? Przecież to nie są przeszkody
                            nie do przeskoczenia. Nie musisz jechać takim tempem, żebyś się spocił. Nie
                            wyobrażam sobie poza tym, żeby pracodawca mógł mi zabronić dojeżdżania do pracy
                            rowerem. Przecież to ingerencja w moją prywatność. A zresztą, jak nikogo nie
                            zmuszam, żeby dojeżdżał do pracy rowerem, niech każdy robi sobie, jak uważa za
                            stosowne, nie życzę sobie tylko, żeby traktować jak nienormalnych tych, którzy
                            mimo wszystko do pracy rowerami dojeżdżają. Moje przykłady z Frankfurtem miały
                            tylko pokazać, że nie jest to nic nienormalnego, nawet w kręgach krawaciarskich.
                            Jura
                            • kukoc Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 30.06.10, 12:33
                              W Polsce też możesz, tylko w Niemczech biura są tak wyposażone, że
                              osoba, która nawet przebiegnie się rano do pracy może wziąźć
                              prysznic w Polsce tego typu udogodnienia to luksus zarezerwowany dla
                              wąskiego grona pracowników. Nie każdy czuje się dobrze gdy jest
                              spocony i nie ma możliwości się umyć, dlatego jak piszesz japiszony
                              rower traktują rekreacyjnie a nie jako środek lokomocji, którym
                              można dojechać do pracy. Niech polskie firmy zbudują takie zaplecze
                              socjalne jakie mają te w Niemczech, wtedy mnóstwo osób przesiądzie
                              się na rowery.
                              • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 30.06.10, 12:54
                                kukoc napisała:

                                > Niech polskie firmy zbudują takie zaplecze
                                > socjalne jakie mają te w Niemczech, wtedy mnóstwo osób przesiądzie
                                > się na rowery.

                                Takie zaplecze się pojawi, gdy będzie zapotrzebowanie.
                                Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby jadąc po płaskim (a Wrocław jest płaski) w
                                tempie powiedzmy 15 km/h człowiek się spocił bardziej niż wchodząc po schodach
                                na drugie piętro.
                                Jura
                                • kukoc Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 30.06.10, 17:03
                                  We Wrocławskim Parku Biznesu na ul. Wołowskiej było zapotrzebowanie
                                  na takie zaplecze i są dwa prysznice jeden w toalecie damskiej drugi
                                  w męskiej, na razie w jednym budynku pracuje ok 350 osób a jest
                                  jeszcze niemal jedno skrzydło niezagospodarowane. Nie wyobrażam
                                  sobie gdyby choć co trzecia osoba chciała skorzystać z prysznica,
                                  hjak to ma miejsce w wielu biurowcach w Niemczech. Dwa pracownicy
                                  zgłaszaja zapotrzebowanie na klimatyzację, predszkola a nawet na tak
                                  banalne rzeczy jak stołówki i garstka osób pracujących ma takie
                                  udogodnienia w pracy - bo wszystko to kosztuje.

                                  Nie wiem jak Ty, ale ja po schodach na drugie piętro najczęściej
                                  chodzę wewnątrz budynków, jeśli już takowe sa na zewnątrz to jest
                                  ich raptem kilka także nie mam szans żeby się spocić.
                                  Próbujesz na siłę przeforsować swoje zdanie, świat nie jest biało
                                  czarny, ludzie są rozumni i zapewne gdyby ludzie pracowali w
                                  biurowcach kategorii A większość zrezygnowałaby choćby wiosną z
                                  samochodu czy komunikacji publicznej na rzecz roweru.

                                  Chciałbym usłyszeć/przeczytać twoja opinię gdyby np w banku
                                  kasjerka, która cie obsługiwała nie pachniała swieżo tylko czuć by
                                  było od niej zapach potu, tylko dlatego, że poczytała to forum i
                                  wbrew wszystkiemu przyjechała do pracy na rowerze wiedząc, że nie ma
                                  możliwości odświeżyć się.

                                  Daj sobie spokój, każdy wie w jakich warunkach pracuje, jakie są
                                  wymagania co do ogólnie pojętego wizerunku pracownika i jakie są
                                  warunki socjalne w firmie i sam wybierze czy rower jako środek
                                  lokomocji do pracy jest dobrym pomysłem czy nie. Pracownikowi
                                  Deutsche Banku we Wrocławiu nie pomoże fakt, że jego prezes we
                                  Frankfurcie jeżdzi do pracy rowerem w garniturze, taki prezes gdyby
                                  nie miał warunków do podróżowania rowerem do pracy zapewne jeżdziłby
                                  skuterem czy samochodem. Proste
                                  • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 30.06.10, 17:31
                                    Ojejku, to tylko przy jeździe rowerem można się spocić? W samochodzie, w
                                    tramwaju, autobusie, czy idąc na piechotę nie spocisz się nigdy? Naprawdę nie
                                    potrafisz tak jechać rowerem, żeby się nie spocić? Coś strasznie ciężko ten Twój
                                    rower chodzi, może posmarować coś trzeba. A już zupełnie nie rozumiem, co ma do
                                    rzeczy fakt, że schody są wewnątrz budynku. Wejście po takich schodach
                                    mniejszego wysiłku wymaga?
                                    Nie przekonasz mnie, że wolna jazda na rowerze to większy wysiłek niż wchodzenie
                                    po schodach.
                                    Jura
                                  • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 10.07.10, 18:29
                                    > Chciałbym usłyszeć/przeczytać twoja opinię gdyby np w banku
                                    > kasjerka, która cie obsługiwała nie pachniała swieżo tylko czuć by
                                    > było od niej zapach potu, tylko dlatego, że poczytała to forum i
                                    > wbrew wszystkiemu przyjechała do pracy na rowerze wiedząc, że nie ma
                                    > możliwości odświeżyć się.

                                    Przesadzasz.
                                    Ludzie się pocą w upale siedząc na krześle i robią to intensywniej niż gdy jadą
                                    do pracy rowerem po 7-ej gdy jest chłodno.
                                    Po pracy jak wracają w upale to sobie mogą wziąć prysznic w domu.



                                    > Daj sobie spokój, każdy wie w jakich warunkach pracuje, jakie są
                                    > wymagania co do ogólnie pojętego wizerunku pracownika i jakie są
                                    > warunki socjalne w firmie i sam wybierze czy rower jako środek
                                    > lokomocji do pracy jest dobrym pomysłem czy nie.
                                    Zapewneim cie ze jak nie da sie autem po miescie jedzic to brak prysznica nei
                                    bedzie problemem w dojeżdżaniu do pracy.
                                    Ludzie sobie poszukaja pracy w promieniu 3 km i będą jeździć rowerem zamiast
                                    zbierać nagany za spóźnienia.
                                    Tysiące ludzi jeździło i jeździ rowerem do pracy i jeszcze nikt mi się nie
                                    skarżył ze nie ma prysznica.
                                    Co najwyżej w upalne dni rezygnowali z roweru na rzecz MPK.
                                    Generalnie ludzie wybierają rower z oszczędności czasu , potem pieniędzy a potem
                                    dla sportu w drodze do pracy.
                                    To ze w jakiś biurach dojazd rowerem jest niemozliwy nie zmienia faktu ze
                                    większość ludzi pracuje poza biurami i rowerem może jeździć nawet bez prysznica
                              • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 10.07.10, 18:13
                                > W Polsce też możesz, tylko w Niemczech biura są tak wyposażone, że
                                > osoba, która nawet przebiegnie się rano do pracy może wziąźć
                                > prysznic w Polsce tego typu udogodnienia to luksus zarezerwowany dla
                                > wąskiego grona pracowników.

                                Bo jak się nie jezdzi rowerem to prysznic to zbędny luksus.
                                trzeb zrobic sondę ilu by chciało jeździć i prysznic można założyć.
                                Dziś są kabiny prysznicowe i nie trzeba syfonów.Kilka godzin roboty i macie
                                prysznic a szef pojdzie na rekę bo to tańsze niż dzierżawić miejsca parkingowe w
                                podziemnym parkinu biurowca.





                                Nie każdy czuje się dobrze gdy jest
                                > spocony i nie ma możliwości się umyć, dlatego jak piszesz japiszony
                                > rower traktują rekreacyjnie a nie jako środek lokomocji, którym
                                > można dojechać do pracy. Niech polskie firmy zbudują takie zaplecze
                                > socjalne jakie mają te w Niemczech, wtedy mnóstwo osób przesiądzie
                                > się na rowery.
                          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 21:10
                            te lepsze mają ogólnodostępne prysznice, dwa na
                            > cały budynek, w Niemczech w biurowcach prysznic przypada na piętro,

                            To nie przeszkadza bo w Polsce jeździ rowerem 5 razy mniej osób niż Niemczech
                            więc te dwa prysznice na początek wystarczą.
                            Cikawi mnei tylko czy pzoa jazdą w Polsce nie potrzeba sie w innej sytuacji
                            odświeżyć.
                            Jesli jednak ludzi sie odświeżaja choc nie jeżdżą rowerem to równie dobrze
                            mogliby to zrobić po przyjechaniu.
                            Większość osób nie potrzebuje prysznica po przyjechaniu 2-3-4 km szczególnie gdy
                            jada do pracy rano około godziny 7-ej.
                            Aby się odświeżyć wystarczy mały ręcznik i umywalka oraz zapasowa koszula. To
                            jest w każdym biurze a jak będą chętni to prysznice można zrobić ale dziś nie ma
                            dla kogo. Prysznic zrobią jak założą minisiłownię ale nie ma motywacji aby go
                            zrobić dla dojeżdżających.
                            jak pisała nasty ona potrzebuje zacząć prysznic o 6-tej aby zakończyć makijaż o
                            8-ej. W domu robi to 5 razy szybciej.Zresztą po co prysznice jak w każdej
                            dyskusji o MPK piszą że ludzie w tramwaju śmierdzą. Tak naprawdę to problemem
                            jest zmiana ubrania a nie konieczność wzięcia prysznica po niecałym kwadransie
                            jazdy.
                            Ludzie się pocą jak się denerwują.
                            A będą się denerwować jak będą stać w korkach i spóźniać się do pracy. Będą się
                            denerwować, że szef nie zapewnił miejsca parkingowego dla auta i ze po wyjściu z
                            biura stwierdzą ze SM wywiozła auto na lawecie.

                            Zatem jak podajesz dobre przykłady z Monachium to nie pisz ze u nas się nie da .
                            Nikt nie zrobi na zapas pryszniców. Musi być presja czyli zapotrzebowanie. Szef
                            musi mieć czas na skalkulowanie czy mus ie opłaca wynajmować miejsca a
                            podziemnym garażu biurowca czy zbudować prysznic z którego skorzystają nie tylko
                            rowerzyści. Takie biura tez łatwiej wynająć czy uzyskać wyższa cenę ale podaż
                            powinna iść w parze z rosnącym zapotrzebowaniem.
                            zatem trzeba zaproponować szefowi.
                            Ja widzę że wystarczy przed firmą stojaki postawić i bez prysznica przybywa
                            rowerzystów. Np przez biurowcem koło Arkad stoi 35 rowerów a reszta parkuje
                            dalej bo się nie mieszczą . Podobnie pod Renomą.
                            Przed jedną ze szkło postawiono stojaki i dziś parkuje tam ok 30 rowerów i się
                            nie mieszczą.
                        • Gość: Paula Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.06.10, 13:09
                          Jeśli ktoś chce to niech jeździ rowerem do pracy ja nie mam zamiaru.
                          Pracuje po za Wrocławiem i nie wyobrażam sobie jazdy rowerem przez 56 km i to
                          jedną z najgorszych dróg czyli krajową 8!

                          Skoro pan 44km jedzie spokojnym tempem 2,5godziny to ja moje 56km jechałabym
                          jakieś 3,5 godziny. Żeby być na 7 w pracy musiałabym najpóźniej o 3:30 wyjechać
                          z Wrocławia a wstać o 3:00. W takim razie kończąc pracę o 15 w domu byłabym o
                          18:30 a nawet 19:00. Szybka obiado-kolacja i spać przed 21 bo o 3:00 znów
                          pobudka! I tak dzień w dzień. A gdzie czas dla rodziny? dla przyjaciół? już o
                          dzieciach nie wspominając?
                          Prysznica w pracy nie mam co najwyżej mogłabym się umyć w umywalce ;)

                          Dlatego wolę moje autko, którym droga do jak i z pracy zajmuje mi niewiele ponad
                          godzinkę, w piątkowe popołudnie nawet 1,5 godziny, ale to da się przeżyć.

                          Rowerem mogę jeździć sobie rekreacyjnie choć i to wywołuje u mnie nerwice: piesi
                          chodzący po ścieżkach rowerowych, kierowcy parkujący na ścieżkach rowerowych,
                          brak ścieżek w niektórych miejscach.

                          A Pana ciągłe "zapraszam do Frankfurtu" jest śmieszne bo Wrocław to nie
                          Frankfurt. Wrocław to Wrocław. Tutaj takie coś może będzie funkcjonować za 20 lat.

                          Ja sama osobiście bym chciała by były wypożyczalnie rowerów miejskich tak jak w
                          Belgii czy Holandii. Niestety znając naszych krajanów to rowery ukradną a
                          stojaki na złom oddadzą.
                          • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 30.06.10, 13:36
                            Gość portalu: Paula napisał(a):

                            > A Pana ciągłe "zapraszam do Frankfurtu" jest śmieszne bo Wrocław to nie
                            > Frankfurt. Wrocław to Wrocław. Tutaj takie coś może będzie funkcjonować za 20 l
                            > at.

                            Do Frankfurtu zapraszam tych, którzy dojeżdżających do pracy rowerami za
                            nienormalnych uznają, pani szanownej to zaproszenie nie dotyczy, bo Pani, choć
                            sama nie dojeżdża, to tych dojeżdżających nie obraża.
                            Zapraszam ich po to, żeby zobaczyli, że można na rowerze jechać w garniturze i
                            nie jest to nienormalne. A że Frankfurt to nie Wrocław, to akurat sprawa
                            oczywista. Tylko co to ma wspólnego z poceniem się? We Frankfurcie krawaciarz na
                            rowerze się nie spoci, a we Wrocławiu nie ma szans, żeby się nie spocił? No
                            chyba, że ze strachu :)
                            Jura
                          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 10.07.10, 18:58
                            > Jeśli ktoś chce to niech jeździ rowerem do pracy ja nie mam zamiaru.

                            A kto cię zmusza ?


                            > Pracuje po za Wrocławiem i nie wyobrażam sobie jazdy rowerem przez 56 km i to
                            > jedną z najgorszych dróg czyli krajową 8!
                            Nic nie rozumiesz.
                            Możesz sobie mieszkać i 400 km od Wrocławia jechac pociagiem lub samolotem a po
                            Wrocławiu mozesz jechać rowerem lub MPK.



                            > Skoro pan 44km jedzie spokojnym tempem 2,5godziny to ja moje 56km jechałabym
                            > jakieś 3,5 godziny.
                            No chyba że podłączyłabyś sobie silniczek elektryczny lub spalinowy.
                            To co byś straciła na trasie w stosunku do auta zaoszczędziłabyś omijając korki
                            w mieście rowerem.
                            Ale ty chyba nie rozumiesz o czym rozmowa. Wiele młodych osób boi się przejechać
                            rowerem 4-5 km.
                            Wielu wrocławian jeździ do pracy autem 1-2 km a jeszcze więcej 3-4 km.



                            > z Wrocławia a wstać o 3:00. W takim razie kończąc pracę o 15 w domu byłabym o
                            > 18:30 a nawet 19:00. Szybka obiado-kolacja i spać przed 21 bo o 3:00 znów
                            > pobudka! I tak dzień w dzień. A gdzie czas dla rodziny? dla przyjaciół? już o
                            > dzieciach nie wspominając?
                            Słyszałaś o takich wynalazkach jak pociągi ?


                            > Dlatego wolę moje autko, którym droga do jak i z pracy zajmuje mi niewiele pona
                            > d
                            > godzinkę, w piątkowe popołudnie nawet 1,5 godziny, ale to da się przeżyć
                            Myślisz ze tak bedzie zawsze ?


                            > Rowerem mogę jeździć sobie rekreacyjnie choć i to wywołuje u mnie nerwice: pies
                            > i
                            > chodzący po ścieżkach rowerowych, kierowcy parkujący na ścieżkach rowerowych,
                            > brak ścieżek w niektórych miejscach.
                            Zapewniam cie ze możesz końcówkę tej trasy przejechac rowerem szczególnie jeśli
                            pracujesz w ścisłym centrum.

                        • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 18:42
                          > Owszem, przeczytałem dokładnie, a powtarzam, bo jak widzę nie do wszystkich
                          > dotarło to, co napisałem.

                          Jestem prawie pewien że inni jej to samo pisali wczesniej i tez nie dotarło.
                          Jeździłel kilka lat do pracy rowerem i nie brałem w niej prysznica choć było ich
                          wiele.
                          Prysznic brałem w domu jak wracałem w upale bo do pracy jeździłem jak było chłodno.
                          W pracy się przebierałem w szatni i nie pamiętam abym się bardziej spocił
                          podczas dojazdu niż w pracy jak był upał.
                          Cóż ale ona nie spróbowała nawet a wie, że się nie da.



                      • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 17:35
                        > Tylko, że sytuacja we Frankfurcie nie ma wpływu na prysznice w Polskich
                        > firmach.. ;)
                        >
                        > Powtarzasz w kółko to samo nie czytając nawet dokładnie wypowiedzi.

                        Nie wmawiaj w kółko tego samego ze brak pryszniców jet powodem niekorzystania z
                        roweru.
                        Czy ty jeżdżąc autem nie bierzesz prysznica w pracy ?
                        A fe.
                        Naprawdę wolisz się pocić w aucie niż jechać rowerkiem owiewana porannym
                        wiaterkiem ?
                        A może jak jeździsz do pracy to panują upały 32 stopnie ?
                        Sorki zapomniałem ze nie każdy ma w domu prysznic a z pracy trzeba wracać o
                        16-tej w porze upałów.
                        Rozumiem ze jak rano jedziesz autem do pracy to nie jest nagrzane ale jak
                        stajesz w korku o 16-tej na rozpływającym się asfalcie to czy twoja klima daje
                        radę i czy nie marzysz o tym aby zamienić się z jakaś rowerzystką ?
                        Najważniejsze jest spróbować , nie musisz jeździć codziennie i nie musisz do
                        pracy jak masz daleko. Idę o zakład ze więcej km robisz poza pracą niż na
                        dojazdy do niej no ale przecież w pracy nie masz prysznica o po jajka nie
                        pojedziesz bo byś musiała wrócić do pracy się wykąpać. Ponieważ szczyt poranny
                        połączył się że szczytem popołudniowym wnoszę, że godziny pracy w firmach są o
                        kilka godzin przesunięte od godziny 8-ej.
                  • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 10:14
                    > Jasne, każdy ma w pracy łazienkę, w której może się umyć i przebrać.

                    Łazienki są dla ;ludzi.Jak komuś nie zależy to jej nie będzie miał.
                    znam takich co nie maja łazienki w domu a do kibla chodzą na klatkę schodową
                    albo do wygódki na dworze.
                    Są firmy co maja wspólne koedukacyjne kible.
                    Tam gdzie kible są rozdzielone nie ma problemu aby zdjąć koszulę i umyć się
                    szybko przy umywalce.


                    > Jazda zaś w garniturze do pracy to pomysł typu hardcore. Niestety, w
                    > pewnym momencie każdy z miłośników roweru, który nie ma siana w
                    > głowie, będzie sobie musiał zadać pytanie: kariera zawodowa czy
                    > rower?
                    Piszesz jakbyś nie miał siana.
                    W Japoni czy Europie zachodniej nie tylko urżednicy ale i biznesmeni jeżdzą
                    rowerem do pracy.
                    Wieksziosć hydraulików jeździ do pracy autem.
                    Burmistrz Londynu jedzie do pracy rowerem.
                    W Kopenhadze 57% podróży do pracy wykonywane jest rowerem.
                    O czym ty piszesz ?
                    Auto słuzy do wożenia towarów i dużych przedmiotów.
                    O jakiej karierze ty piszesz do robienia której konieczny jest dowóz towarów na
                    miejsce pracy ?
                    Laptopa nawet nie ma potrzeby wozić ze sobą bo dane wozi się na pendrivie .
                    Teczka urzędnicza jest coraz mniejsza bo większość dokumentów jest w formie
                    elektronicznej.

                    >Jeśli nie jest nieudolny i ma rodzinę na utrzymaniu, wybierze
                    > raczej to pierwsze.

                    Chcesz powedzieć ze nieudolni wybierają karierę zawodowa przed rowerem ? :/
                    Nie dziw zatem że odstajemy cywilizacyjnie jeśli sukces zawodowy odnoszą
                    nieudolni i na dodatek nie jedzac na rowerze choć to drugie jeszcze da sie
                    wytlumaczyc tą nieuodlnoscią.

                    Osoba ospała , która nie ma energii aby zażywać sportu np jazdy rowerem wielkiej
                    kariery nie zrobi.
              • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 15:49
                > Przepraszam - prawie nikt.. Jak ktoś ma parę przystanków, to może sobie
                > podjechać, ale który pracodawca chciałby spoconych pracowników?

                Ale który pracodawca jest takim idiotą że przyjmuje do pracy osoby chore które
                spocą sie po przejechaniu kilku przystanków ?
                Zdziwisz się jak niedługo pracodawca będzie dopłacał pracownikom którzy do pracy
                przyjadą rowerem.
                Taki pracownik jest jest dotleniony i obudzony i nie zaczyna pracy w biurze od
                picia kawy.
                Osoby jeżdżące rowerem są dużo zdrowsze i rzadko korzystają ze zwolnień co jest
                bez wątpienia korzyścią dla pracodawcy z racji tego że nie musi im płacić za
                chorobowe oraz nie trzeba ich zastępować innymi pracownikami.
                Osoby jedżace na rowerze bardzo rzadko palą papierosy przez co są zdrowsze i nie
                tracą czasu w pracy na palenie.
                inny powód wypłacania premii dla rowerzystów to jest punktualność bowiem rowerem
                nie zaskoczą nas korki.
                W dobie nadmiaru aut problemem staje się zapewnienie pracownikom miejsc
                parkingowych.
                Zatem pracodawca woli wypłacić premie za jazdę rowerem niż zagwarantować
                wszystkim pracownikom miejsce parkingowe.
                To co pisze wydaje się abstrakcją ale słyszeliście o specjalnym wynagradzaniu
                dla niepalących papierosów.
                Za kilak lat będzie głośniej o promowaniu rowerzystów co dodatkowo będzie
                wpieniać kierowców.








                Nie wspominając
                > o stroju - kobieta w spódnicy na rowerze?

                Kobieta w spódnicy ? Ależ to koszmar.
                Kiedyś kobiety jeździly rowerem głownie w spódniach.
                Dziś kobieta na rowerze czy tow spodniach czy w spódnicy niektórych zaskakuje .
                Niedługo kobieta w spódnicy będzie rzadkościa.
                Zatem rozumiem cię nasty kobieta w spódnicy i to jeszcze a rowerze musi szokować.
                A jakby kobieta konno przyjechała to byłoby pośmiewisko.
                Pewnie też myślisz, że w spódnicy nie da się konno jeździć.
                A dla mnie kobieta w spódnicy w aucie wygląda zabawnie szczególnie jak wysiada i
                wszystko wystawia na widok publiczny.
                Jedną nogę trzyma na pedale gazu a drugą podnosi aby ominąć kolanem kierownice.
                Często zadziera spódnicę aby sobie ułatwić ten rozkrok .Dopóki nie postawi nogi
                na ziemi drugiej ni wyciąga robiąc szpagat.
                Jeśli tego nie potrafi to obraca się o 45 stopni opierając jedną nogę w drzwiach
                i podciąga drugą . W pewnym momencie ma oba kolana wyżej niż biodra i ruchem
                kołyszącym sie przyciaga tułow do kolan aby następnie obie stopy postawic obok auta.
                Jak auto małe to najpierw stawia jedną nogę przy czym druga daje podkurczona z
                kolanem ponad kierownica zatem po raz drugi czyni sobie konfuzje trzymają c nogi
                wyżej niż siedzenie i na dodatek rozchylając je :).
                Zapewniam cie ze dużo bezpieczniej kobiecie w spódnicy jeździć rowerem.
                Podobnie w miniówie.Jazda małym autkiem z fotelem tuż przy kierownicy często
                powoduje ciekawe widoki jeśli dziewczyna ma długie nogi a fotel jest niski



                >Czy garnitur na rower..
                Zapewniam cie ze garnitur na rowerze mniej się pognie na plecach niz w aucie :)
                Podobnie na rowerze w garniturze mniej się spocisz niż w nagrzanym aucie.
                Poza tym śmieszą mnie ci co uważają że nie można marynarki zostawić w biurze
                tylko trzeba w niej jeździć tam i nazad.
                Zapewniam cię że pod marynarką zwykle jest koszula czyli ta sama garderoba z
                której korzystają rowerzyści nie jeżdżący w garniturach.
                Śmieszne są te argumenty więc ja dodam następny.
                W aucie lepiej się jeździ w kożuchu niż na rowerze


                > W każdym razi
                > e
                > miałam na myśli dłuższe trasy..
                Co to sa dłuzsze trasy ?
                Kwadrans jazdy rowerem to długa trasa ?
                Bez problemy w kwadrans można dojechać rowerem z Centrum na Bielany bo to ok 7 km.
                Normalnie pokonuje się krótsze trasy niż centrum na peryferie.Najczęstszym
                dystansem są odległości 2-3 km, które jedni pokonują autem a inni rowerem. Ile
                zajmuje jazda rowerem 2 km przy prędkości 25km/h możesz sobie policzyć sama.
                Zwykle człowiek nie zdarzy się rozgrzać a już jest u celu.
                Zamiast czekać na tramwaj który w lecie jeździ co 20 minut lepiej w 5 minut być
                u celu rowerem.
                Kto się spoci w 5 minut powinien szybko udać się do lekarza.
                Kto nie potrafi marynarki zostawić w biurze też może do lekarza się zgłosić (
                takiego od głowy).



                • pawel_zet Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 17:50
                  > Ale który pracodawca jest takim idiotą że przyjmuje do pracy osoby
                  chore które
                  > spocą sie po przejechaniu kilku przystanków ?


                  Jawny objaw dyskryminacji osób z astmą czy niewydolnością serca.
                  Wstydź się.
                  • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 10:30
                    > > Ale który pracodawca jest takim idiotą że przyjmuje do pracy osoby
                    > chore które
                    > > spocą sie po przejechaniu kilku przystanków ?
                    >
                    >
                    > Jawny objaw dyskryminacji osób z astmą czy niewydolnością serca.
                    > Wstydź się.

                    Znam 79 letniego astmatyka który codziennie jeździ rowerem.
                    Nie zauważyłem aby się pocił .
                    Pewnie gdyby nie jeździł rowerem ucierpiałoby jego zdrowie i być może pociłby
                    się tak jak piszesz.

                    Co do przyjmowania do pracy to nikt nie będzie pytał czy masz chore serce.
                    Może natomiast spytać czym chcesz jeździć do pracy bo forma ma wszystkie miejsca
                    parkingowe zajęte.
                    Czy to będzie dyskryminacja jak zatrudnia osobę zdrowa jeżdżąca rowerem bo
                    mieszka blisko firmy i dzięki temu jest dyspozycyjna ?

                    Nie bądź naiwny pracodawca patrzy na wiele rzeczy bo nie chce pracownika któremu
                    będzie płacił za chorobowe.
                    On ci nie powie dlaczego cie nie przyjmuje do pracy ale z kilku kandydatów
                    wybierze tego który mu bardziej odpowiada.
                    Jeśli zobaczy 50 latka jeżdżącego rowerem i nie podsypiającego w pracy z braku
                    energii to go zatrudni przed 30 latkiem który w okresie próbnym często korzystał
                    ze zwolnień lub ratuje się kawą itp.
                    Jazda rowerem pozwala zadbać o zdrowie i kondycję a te dają witalność i energię,
                    którą łatwo zauważyć w pracy.
                    Co do niewydolności serca o się nie wypowiadam ale pytam takie osoby czy chętnie
                    korzystają z roweru bo nie wydaje mi się to przeszkodą. Z moich obserwacji
                    wynika ze osoby wysportowane nie pocą się niezależnie od stanu zdrowi.
                    Ja np mogę ubrać się w upale w kożuch i wytrzymać w nim co najmniej 30 minut bez
                    pocenia się.
                    No ale popełniasz ten sam błąd co pozostali nie rozumiejąc zalet roweru.
                    Nich sobie chorzy jeżdżą autem, ale dlaczego zdrowi mają się zachowywać jak chorzy ?
                    Rower nie jest dla wszystkich a tylko dla tych co odkryją jego zalety.
                    To jak z wódką.Jeden napije się dla przyjemności a inny się schla i zrzyga.
                    Alkohol nie jest dla wszystkich a szczególnie nie dla tych co nie potrafią z
                    niego korzystać.
                    Nie zamierzam nikogo namawiać na dobry alkohol ani na rower bo do tego trzeba
                    dorosnąć.

                    Kto nie czuje blusa niech nie tyka ani jednego ani drugiego bo z tego tylko kłopoty.






              • Gość: biker Re: To można leczyć IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.06.10, 10:13
                wyborcza.pl/1,75476,8063428,Siodme_poty__czyli_jak_walczyc_z_nadpotliwoscia.html
          • Gość: ecc Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.06.10, 19:19
            > Dokładnie - może i rower fajna sprawa, ale nikt nie będzie kilku kilometrów
            > rano, przed pracą pedałować.. A tym bardziej po całym dniu pracy.. Dla
            > niektórych fajne, dla innych nie..

            Dokładnie to sobie możesz dziurkę umyć.
            Co znaczy nikt? Ten nikt to może ty, bo ja jakoś kręcę rano do roboty i z roboty.
            • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 16:33
              > > Dokładnie - może i rower fajna sprawa, ale nikt nie będzie kilku kilometr
              > ów
              > > rano, przed pracą pedałować.. A tym bardziej po całym dniu pracy.. Dla
              > > niektórych fajne, dla innych nie..
              >
              > Dokładnie to sobie możesz dziurkę umyć.
              > Co znaczy nikt? Ten nikt to może ty, bo ja jakoś kręcę rano do roboty i z robot
              > y.


              No zgubiła jedno słowo.


              Nikt z myślących tak jak ona nie wsiądzie na rower aby przejechać kilkanaście
              kilometrów.
              Mój brat jak miał 9-10 lat to wsiadł na dziecinny rowerek i pojechał 64 km do
              Legnicy odwiedzić babcię.
              Umiał już czytać drogowskazy i to wystarczyło.
              Wracać już mu się nie chciało czy mu wujek nie pozwolił i wsadził go do pociągu.
              Jak brałem dzieci na wycieczkę rowerową to po 60 km pytałem czy są zmęczone to
              usłyszałem że nie i chcą jechać dalej.
              No ale ci co mają klopoty ze zdrowiem w wieku 25 lat decydują sie na auto i juz
              do końca życia w tej stalowej klatce przypominającej celę więzienna pozostają do
              końca życia .Bywa ze tyłki mają tak grube że wstydzą się wysiąść w McDonaldzie i
              dla nich wymyślono McDrivy, kina samochodowe. Czekam kiedy do galerii będzie
              można wjechać autem nie tylko na parking ale i na stoisko.
              Kto pierwszy na ten pomysł wpadnie zrobi fortunę.
              To ogromna oszczędność czasu bo nie trzeba przeładowywać wózka. Wystarczy
              wrzucać zakupy na tylne siedzenie .Handlowcy powinni docenić ze do auta wchodzi
              więcej niż do wózka. Starty powierzchni nie ma bo auta nie zajmują miejsca na
              parkingu.
              Wjazd od strony technicznej nie powinien stanowić problemu bo ślimacznica ta sama.
              Duże odległości między regałami pozwoliłyby swobodniej wózkami widłowymi jeździć.
              W ogóle to skandal, że nie ma jeszcze aut z kiblem bo wszystko inne już jest.









          • umciaciarumcia Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 01:49
            > Ale może by tak, drodzy piesi zacząć szanować innych, przede wszystkim
            > rowerzystów? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
            > wydzielona droga dla rowerów, to nie chodzi się środkiem tej drogi dla rowerów,
            > tuż obok chodnika dla pieszych? Tak trudno to niektórym pojąć..

            Dokładnie. Popieram.
            • umciaciarumcia Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 11:50
              Ale może by tak, drodzy piesi zacząć szanować innych, przede wszystkim
              rowerzystów? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
              wydzielona droga dla rowerów, to nie chodzi się środkiem tej drogi dla rowerów,
              tuż obok chodnika dla pieszych? Tak trudno to niektórym pojąć..
              • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 16:40
                > Ale może by tak, drodzy piesi zacząć szanować innych, przede wszystkim
                > rowerzystów? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
                > wydzielona droga dla rowerów, to nie chodzi się środkiem tej drogi dla rowerów,
                > tuż obok chodnika dla pieszych? Tak trudno to niektórym pojąć..

                Piesi nie mają obowiązku znać PoRD.
                Poza tym kierowcy często parkują na części dla pieszych to ci muszą chodzić po ddr.
                Potem im to wchodzi w krew i jak nawet aut nie ma to piesi z rozpędu po ddr chodzą.
                Zresztą te nasze ddr niczym się od chodnika nie różnią. Piktogramy pozamazywane,
                krawężniki tak samo wysokie jak na chodniku.
                Auta parkują na ddr jak i na ddp.
                Skąd pieszy który nie zdawał na "kartę pieszego " ma wiedzieć że po ddr chodzić
                nie wolno ?
                Na dodatek prawo, które mówi, że za potracenie pieszego na ddrip odpowiada
                rowerzysta .
                • Gość: fakir Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.chello.pl 29.06.10, 07:37
                  kir> Piesi nie mają obowiązku znać PoRD.
                  nie gadaj bzdur. Lekommysłnośc wchodzenia po DDR jest tak sama lekomyślna jak
                  spacer środkiem drogi...

                  > Poza tym kierowcy często parkują na części dla pieszych to ci muszą chodzić po
                  > ddr.

                  A dlaaczego iezbyt czesto parkują na ddr? Bo sie coraz częsciej przekonują (od
                  SM czy samych rowerzystów) że to sie nie opłaca...


                  > Skąd pieszy który nie zdawał na "kartę pieszego " ma wiedzieć że po ddr chodzić
                  > nie wolno ?

                  rozumiem że taki pieszy jak przechodzi na czerwonym (bo skąd ma wiedzieć) jest
                  rozgrzeszony
                  • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 09:55
                    > > Skąd pieszy który nie zdawał na "kartę pieszego " ma wiedzieć że po ddr c
                    > hodzić
                    > > nie wolno ?
                    >
                    > rozumiem że taki pieszy jak przechodzi na czerwonym (bo skąd ma wiedzieć) jest
                    > rozgrzeszony

                    O zakazie przechodzenia na czerwonym uczą od przedszkola a o zakazie chodzenia
                    po ddr nie uczą nawet na studiach czy kursie prawa jazdy.
                    Na dodatek dla tych co nie wiedzą ze na czerwonym nie wolno chodzić maluje się
                    na sygnalizatorach piktogramy pieszego , który stoi na czerwonym i idzie na
                    zielonym.
                    Naiwni myślą ze warto gnębić 15-latków na rowerze aby uczyli się PoRD a nawet na
                    myśl im nie przychodzi aby zacząć edukować pieszych.
                    Kierowców nie warto edukować bo ci uczą się tylko przepisów które im służą lub
                    gwarantują bezpieczeństwo.
                    Na dowód 99% kierowców nie odróżnia chodnika od drogi dla pieszych .
                    80-90% karanych mandatami ( za wyjątkiem przekroczenia prędkosci)po ukaraniu
                    sprawdza w kodeksie czy słusznie mandat im nałożono.
                    Wielu ukaranych mandatem dyskutuje z policją uważając, że przepis jest głupi bo
                    oni nie mogli inaczej jechać lub parkować.


              • Gość: pieszy Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.lanet.net.pl 30.06.10, 15:30
                A może by tak, drodzy rowerzyści, zacząć szanować pieszych? Na Armii Krajowej -
                gdzie jest ścieżka rowerowa - większość rowerzystów i tak korzysta z chodnika.
                Jeżeli jest ścieżka - jedziemy ścieżką - a nie pędzimy środkiem chodnika... Tak
                trudno to niektórym pojąć...
                • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 15:38
                  > A może by tak, drodzy rowerzyści, zacząć szanować pieszych? Na Armii Krajowej -
                  > gdzie jest ścieżka rowerowa - większość rowerzystów i tak korzysta z chodnika.
                  > Jeżeli jest ścieżka - jedziemy ścieżką - a nie pędzimy środkiem chodnika... Tak
                  > trudno to niektórym pojąć...

                  Na Armii Krajowej Ścieżka rowerowa jest rozkopana.
                  Co oddadzą jeden odcinak ścieżki to rozkopują następny .
                  Może się to skończy jak zakończy się remont ul.Bardzkiej.
                  Poza tym na Armii Krajowej na ddr parkuje dużo auti Straż Miejska nie radzi
                  sobie z problemem.

          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 15:11

            > Dokładnie - może i rower fajna sprawa,
            Może ?


            ale nikt nie będzie kilku kilometrów
            > rano, przed pracą pedałować..

            Znam goscia ktory 40 km jeździ codzienne do pracy a pracuje w obserwatorium
            meteorologicznym na Śnieżce więc kilkanaście km na równinie to dla niego śmiech.
            Skoro rowerem jeździ się z prędkością około 30 km/h to gdy ktoś nie daje rady 30
            minut popedałować to jest zdegenerowany.
            Pisanie ze nikt tego nie dokona świadczy tylko ze nie wiesz w jakim świecie żyjesz.
            Wiele osób jeździ te kilkanaście km choć większość rowerzystów wybiera rower na
            dystansie do 5-6 km
            Większosć (ogromna) populacji Wrocławian mieszka w odległosci mniejszej niż 5 km
            od centrum.
            Mieścina o promieniu 5 km

            zatem większosc kierowców nie pokonuje autem nawet tych 5 km.
            5 km to dla rowerzysty niecały kwadrans więc taka jazda zabiera mniej czasu niż
            szukanie legalnego miejsca w ścisłym centrum.
            Nawet jeśli jakiś kierowca zmuszony jest jeździć miedzy przeciwległymi
            dzielnicami to przecież jazda do pracy to nie jedyny cel wykorzystywania auta a
            większość celów znajduje się w odległości wielokrotnie mniejszej.
            No chyba, że będziemy sobie wpierać, że: kiosk , piekarnia, sklep osiedlowy,
            poczta , szkoła dla dziecka itd leżą w innej dzielnicy.
            To ciawe zjawisko ze posiadacze aut uważają że bez auta nie byliby w stanie
            kupić jajka, bułki, papierosów , gazety czy napoju .
            Takie własnie myślenie zdradza dlaczego we Wrocławiu są korki




            > A tym bardziej po całym dniu pracy..
            Znam wiele osób, które właśnie po pracy wsiadają na rower .
            Jedni wracają rowerem z pracy a inni robią sobie przejażdżki po obiedzie.
            I zapewniam ze dystans 15 km nie jest dla niż czymś co miałoby ich zniechęcić do
            roweru.
            Mój kolega codziennie jeździ ponad 40 km i nie traci czasu i pieniędzy na
            siłownię czy gimnastykę poranną .
            Przy okazji dbania o kondycję załatwia wiele bytowych spraw.
            To idealne połączenie przyjemnego z pożytecznym.


            > Dla
            > niektórych fajne, dla innych nie..
            Dla niektórych narkotyki sa fajne a dla innych palenie papierosów.
            Dlaczego dla wszystkich rower miałby być fajny ?
            Wielu ludzi nie dba ani o wygląd ani o zdrowie.
            Im większe maja brzuchy i doopy tym bardziej dla nich rower jest nie do
            przyjecia a autko tym bardziej ok.
            Kto by tracił czas na namawianie takich na rower ?




            >
            > Ale może by tak, drodzy rowerzyści zacząć szanować innych, przede wszystkim
            > pieszych?
            Mowisz o takim szacunku jak kierowcy maja do rowerzysto ?
            A może chodzi ci o to aby z szacunku dla pieszych zrezygnować z jazdy po
            chodniku i jeździć miedzy kołami aut których 30% kierowców nigdy nie powinno
            dostać prawa jazdy ?
            Jesteś w stanie zrozumieć ze konflikty na chodniku są pochodną tego co się
            dzieje na jedni?
            Potrafisz odróżnić skutek od przyczyny ?
            Wiesz dlaczego 20 lat temu rowerzyści nie jeździli po chodnikach ?






            >Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
            > wydzielona droga dla rowerów, to nie mknie się środkiem chodnika dla pieszych,
            Trudno zrozumieć o co ci chodzi bo mamy oczy i wiemy że jak jest droga dla
            rowerów i pieszych to rzadko kiedy rowerzysta jeździ po części dla pieszych zaś
            bardzo często piesi korzystają z części dla rowerzystów.
            Rowerzyści wiedzą dlaczego tak się dzieje i szkoda czasu na tłumaczenie tego
            kierowcom.


            Jak chcesz to pokaże Ci wczorajsze zdjęcia kierowców jeżdżących po drodze dla
            rowerów choć obok jest jezdnia.
            Nie ma dnia abym nie widział kierowców na ddr.
            Jedni parkują a inni jeżdżą.
            Zatem nie pisz bzdur ze jakiś nastolatek przejechał po chodniku i nie mieszaj do
            tego szacunku dla pieszych.
            Jak UM oszczędza na infrastrukturze to nikt nie będzie ryzykował życia na jezdni.
            Najwięcej dziur o zeszłej zimie jest przy krawężniku na jedni czyli w miejscu po
            którym zgodnie z prawem rowerzyści powinni jeździć.
            Oczywiście po wypadku można żądać odszkodowania od zarządcy drogi tylko ze
            wypadki rowerzysty kory przewraca się tuż przed autem zbyt często kończą się
            śmiercią aby ktoś se skusił na to odszkodowanie.
            Ciekawej jak ciasne jest myślenie kierowców .
            Teraz pytanie osobiste do nasty.
            Czy wy już w rejonie ulicy Stobrawskiej nauczyliście się legalnie parkować czy
            nadal zarządzający osiedlem musi wam pustakami blokować wjazdy ?
            Skoro tak wierzysz ze rowerzyści przestaną jeździć po chodnikach jeśli zechcą
            stosować się do prawa to jak myślisz czy jakby te przegrody zlikwidować na
            Stobrawskiej to kierowcy stosowaliby się do prawa ?


            > tuż obok drogi dla rowerów? Tak trudno to niektórym pojąć..
            No Ty tez masz problem ze zrozumieniem tych zjawisk.
            Na dodatek uogólniasz.

            Widziałem wczoraj prawdziwe zagrożenie i zdziwiłem się że służby udają, że nie
            widzą a były tam 4 radiowozy.
            Po kilku godzinach poszedłem sprawdzić czy ten bałagan tam dalej jest.
            Jedyne co się zmieniło to to ze dwa radiowozy zasłaniały ciało na jezdni aby
            kierowcy nie rozjechali go.
            Powiedziałem do funkcjonariuszy, że skoro nie wierzyliście w to co wam mówiłem
            to macie co chcieliście.

            Zatem śmieszą mnie takie jak twoje stękania, że rowerzysta upiera się jechać
            chodnikiem choć obok ddr.
            Zrozum dziewczyno, że we Wrocławiu jest kilka tysięcy km chodników a na 100 km
            tych chodników jest wymalowania linia .Ilość potrąceń pieszych na tych
            pseudościeżkach jak i na pozostałych chodnikach jest taka sama. Styl jazdy jest
            różny u różnych osób. Inaczej jeździ 9 latek inaczej 17-latek a inaczej 40-latek.
            Po to buduje się ddr aby nie było konfliktów.
            Na jedni też różni kierowcy się inaczej zachowują, jedni wyciągają nóż i wbijają
            w brzuch kiedy indziej walą prętem po karoserii ale są tacy co jeżdżą
            normalnie.Uogólnianie że kierowcy są źle bo są tacy co 130 km/h jeżdżą po
            Wrocławiu nie am sensu.
            Ujadanie na rowerzystów w temacie korków świadczy o schizofrenii.
        • Gość: biker Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.10, 07:54

          Ty bela masz coś ewidentnie z mózgiem. O ile go w ogóle posiadasz.
          • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 16:47
            > Ty bela masz coś ewidentnie z mózgiem. O ile go w ogóle posiadasz.

            Posiadała (bo to kobieta) jak zdawała na prawko.
            Ale jeździła na ołowiówce a to upośledza pracę mózgu.
            Zatem nie obrażaj jej bo każdy człowiek ma mózg ale nie każdy może z niego
            właściwie korzystać.
            Kierowca nie musi używać mózgu do jazdy bo wystarczy małpia zręczność jak mawia
            mój znajomy.
            Kierowca używa mózgu gó...e po to aby wykazać jak szkodliwi są rowerzyści .
            Co ciekawe najzjadliwszymi przeciwnikami rowerów są kobiety (bela i nasty) . Czy
            to się bierze stąd, że w spódnicy nie da się jeździć jak pisała nasty ?
            Kobiety szybciej niż mężczyźni rezygnują z czynnego uprawiania sportu.
            Często 27-letnia kobieta uważa się za zbyt starą by wsiadać na rower.
            I coś w tym jest :)


            • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 17:05
              Gość portalu: benek napisał(a):

              > Co ciekawe najzjadliwszymi przeciwnikami rowerów są kobiety (bela i nasty) .

              A skąd Ci o tym wiadomo, że to kobiety?
              Jura
              • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 17:38
                > A skąd Ci o tym wiadomo, że to kobiety?
                > Jura

                Bo one nie rpzpuszczą zadnej dyskujsi aby dokopac rowerzystom.
                Udzielają sie w tez w watkach o jedzeniu autem i ciagle maja problemy nie
                rozumiejac ze same je stwarzają wsiadając do auta.
                Zresztą jak poczytasz tu kilka postów to sam się zorientujesz ze piszą jak kobiety.
                Ja do kobiet nic nie mam ale zauważam że są dużo złośliwsze i dużo bardziej
                zapiekłe w dyskusjach jak już sobie coś ubzdurają.
                Bela sam chyba zauważyła ze zbyt radykalne poglądy wyraża i stara się rzadko
                pisać, że jest kobietą .
                Trochę to dziwne ale mozę uważa że ja tak będą poważniej traktować.
                Nei wiem dlaczego ty pytasz skąd ja wiem skoro to nie ma znaczenia.
                Wazne są argumenty a nei kto kim jest.
                JA zauważam tylko babski upór w ich argumentach bo mimo wielu dyskusji ciągle te
                same argumenty przytaczają choć daano były rpzegadane.
                Rower nie jest dla chorych osób , starych bab, młodych bez kondycji i chodzących
                w szpilkach po zapałki.
                Zachód odkrył ze rower jest odtrutką na zakorkowanie miast.
                Nie można ludziom zabronić kupowania aut ale można dać sensowną alternatywę. Nie
                trzeba nikogo zmuszać i namawiać. Ludzie sami skorzystają z roweru jeśli zobaczą
                jego przewagę.
                Ponieważ Wrocław nie jest przyjazny jeszcze rowerzystom to one nie rozumieją
                jakie bzdury piszą b rzeczywiście częściej autem lepiej jechać niż rowerem
                szczególni w zimie czy na dużych odległościach.
                Ale to się zmieni jak w centrum połączone zostaną ddr .Ddr nie musi być dużo ale
                muszą być połączone w spójny system. Wtedy ruch rowerowy będzie wzrastał i można
                inwestować w nowe ddr.







                • jureek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje 28.06.10, 17:47
                  Gość portalu: benek napisał(a):

                  > > A skąd Ci o tym wiadomo, że to kobiety?
                  > > Jura
                  >
                  > Bo one nie rpzpuszczą zadnej dyskujsi aby dokopac rowerzystom.

                  Ciekawy argument. Znam niejednego faceta, który także nie przepuści okazji, żeby
                  dokopać rowerzystom.
                  Jura
                  • Gość: benek Re: co gorsza UFO tez nas atakuje IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 10:01
                    > > Bo one nie rpzpuszczą zadnej dyskujsi aby dokopac rowerzystom.
                    >
                    > Ciekawy argument. Znam niejednego faceta, który także nie przepuści okazji, żeb
                    > y
                    > dokopać rowerzystom.

                    Nie wiem czy mnie nie zrozumiałeś czy ja się źle wyraziłem.
                    Wiem ze to kobiety o jak nikt inny one bardzo czynnie wypowiadają się w wątkach
                    o tym ze rower nie ma przewag na autem.
                    Robią to tak często i tak zapalczywie ze od dawna wiemy ze to kobity bo przecież
                    tego nie ukrywają tylko starają się za często nie pisać "zrobiłam".
                    Gdybyś znał lepiej kobiety to nawet gdy one piszą w formie bezosobowej
                    domyśliłbyś się ze to kobiecy sposób ar,gumentacji.
                    Proponuje jednak abyś nie przykładał wielkiej wago do płci choć warto o tym
                    pamiętać aby zrozumieć dlaczego tak uparcie powtarzają starte argumenty.
                    Zauważ ze one nie piszą ze na rowerze źle się jeździ w szpilkach a piszą że źle
                    w spódnicy .Spódnice są stworzone dla aut.

    • Gość: Neo[EZN] Re: Rowerowy terror IP: *.ssp.dialog.net.pl 27.06.10, 18:34
      Podziękuj rowerzystom za to, że dzięki nim nie stoisz w korkach pół
      godziny dłużej bo gdyby oni wsiedli do samochodów to byś miał dużo
      gorszą jazdę. Gdyby było więcej ścieżek rowerowych to korków byłoby
      jeszcze mniej.
      • Gość: Bela Re: Rowerowy terror IP: *.wroclaw.mm.pl 28.06.10, 08:42
        Pedałujący czesto mają do czynienia z lewactwem. Co lewactwo
        wyprawia, widać choćby teraz, w Toronto, zamieszki, rozbijanie
        sklepów. Lewacy obrzucali też bank w Grecji benzyną, był pożar,
        zginęli pracownicy banku.
        Trzeba też hałastrze powiedzieć STOP. I nigdy nie oddać im Rynku do
        jeżdzenia, bo zamiast miejsca do spacerów będzie koszmar. Należy też
        nakazać im oświetlanie rowerów, oni łamią przepisy ruchu drogowego.
        Święte pedałujące krowy.
        • Gość: biker Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.10, 09:22
          > Pedałujący czesto mają do czynienia z
          lewactwem.

          Niektórzy uczestnicy forum mają często problem z
          psychiką.

          > Trzeba też hałastrze powiedzieć STOP. I nigdy nie oddać im Rynku
          do
          > jeżdzenia, bo zamiast miejsca do spacerów będzie
          koszmar.

          Wczoraj przejeżdżałem przez Rynek dwa razy, widziałem masę
          rowerzystów i nie zauważyłem, żeby komukolwiek to przeszkadzało w
          spacerze.

          Należy też
          > nakazać im oświetlanie rowerów, oni łamią przepisy ruchu
          drogowego.

          Wywarzasz otwarte drzwi bezrozumna istoto. Przepisy wyraźnie
          precyzują te kwestie i nie trzeba nic dodatkowo nakazywać. A że
          łamią przepisy? Miej o to pretensje do
          policji.

          > Święte pedałujące krowy.

          Zazdrościsz? A nie lepiej wsiąść na rower i próbować to ogarnąć z
          drugiej strony?
          • Gość: Bela Re: Rowerowy terror IP: *.wroclaw.mm.pl 28.06.10, 09:32
            Na szczęscie w rzeczywistosci 95% ludzi jest przeciw terorrystom
            pedałującym. Własnie wpisał się kolejny: chwali się łamaniem prawa a
            prawo stanowi,że na rynku jest zakaz pedałowania. Typowa postawa.
            Brak oświetlenia roweru według pedałującego jest problemem policji.
            Nie rozumie, że to problem uczestników ruchu, którzy stają w
            sytuacji zagrożenia jakie stwarza nieoświetlony uczestnik ruchu.
            Pedałujący jednak tego nie pojmuje. Jak kierowca potrąci
            pedałującego będzie miał do końca życia wyrzuty sumienia, że
            uszkodził człowieka. I pewnie sprawę w sądzie. Tymczasem winny jest
            wyłącznie pedałujący, bo kodeks drogowy wyraźnie mówi o oświetleniu
            pojazdów. I zdropwy rozsądek: tego pedałującym terroystom brakuje.
            • Gość: biker Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.10, 10:10
              > Na szczęscie w rzeczywistosci 95% ludzi jest przeciw terorrystom
              >
              pedałującym.

              Rzeczywistość jest zbyt skomplikowana dla ciebie drogie dziecko. Tak
              naprawdę to ja nie znam nikogo, kto miałby choć w części poglądy na
              ten temat zbliżone do
              ciebie.

              . Własnie wpisał się kolejny: chwali się łamaniem prawa a
              > prawo stanowi,że na rynku jest zakaz pedałowania. Typowa
              postawa.

              Mało tego, będę to prawo łamał jeszcze wielokrotnie, ponieważ jest
              ono bzdurne i nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. Po Rynku mogą
              jeździć dorożki, auta policji, SM oraz restauratorzy i handlowcy, a
              zabrania się tego rowerzystom. Klasyczny humbug
              prawny.

              > Brak oświetlenia roweru według pedałującego jest problemem
              policji.
              > Nie rozumie, że to problem uczestników ruchu, którzy stają w
              > sytuacji zagrożenia jakie stwarza nieoświetlony uczestnik ruchu.

              Gdy kota nie ma myszy
              harcują.

              Jak kierowca potrąci
              > pedałującego będzie miał do końca życia wyrzuty sumienia, że
              > uszkodził człowieka. I pewnie sprawę w sądzie. Tymczasem winny
              jest
              > wyłącznie pedałujący, bo kodeks drogowy wyraźnie mówi o
              oświetleniu
              >
              pojazdów.

              Od dawna nie słyszałem o jakimkolwiek przypadku potrącenia we
              Wrocławiu nieoświetlonego rowerzysty. Praktycznie wszędzie mamy
              latarnie, poza tym większość rowerzystów jeździ po chodnikach... A
              może ty masz coś z oczami? Może powinnać odwiedzić
              okulistę?

              I zdropwy rozsądek: tego pedałującym terroystom brakuje.

              No pewnie. A co sądzisz o rowerzystach, którzy czasami wsiadają do
              auta? Ci to dopiero muszą nie mieć
              rozsądku.
              • jureek Re: biker - dajesz się prowokować 28.06.10, 10:33
            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 11:09
              > Na szczęscie w rzeczywistosci 95% ludzi jest przeciw terorrystom
              > pedałującym.

              Chyba piszesz to te kategorii ludzi jedzących po mieście w metalowych puszkach.
              Ale nawet wśród tych nie znajdziesz 95% przeciwników roweru bo nawet wśród nich
              jest wielu co z roweru korzystają.
              tak wiec Bela żyjesz w nierealnym świecie który sobie sama tworzysz.faktem ze
              nawet ci co jeżdżą rowerem robią to za zadko ale to wnika głównie nie z lenistwa
              ale z troski o swe bezpieczeństwo.
              jako kierowcy widzą oni ilu idiotów siedzi za kierownicą i stad obawa ze mogą
              zostać potrąceni przez takich na rowerze.
              Zatem auto jawi się tu jako ochrona przed debilami .
              Inny powód nadmiernego korzystania z auto to brak miejsca.
              Auto stoi na dworze a rower trzeba trzymać w domu.
              Ale to się niebawem zmieni bo miejsc na "dworze" dla at jużnie ma i każde nowe
              auto spowoduje że których z obecnych właściecieli nie będzie miał gdzie zaparkować.

              Własnie wpisał się kolejny: chwali się łamaniem prawa a
              > prawo stanowi,że na rynku jest zakaz pedałowania.
              Bela ty się powinnaś leczyć :/
              Podaj prawo na jakie się powołujesz bo twoja złość na rowerzystów cie zaślepia.
              Na Rynku nie ma zakazu pedałowania.
              Są zakazy wjazdu, ale jeśli pamiętasz jeszcze czego cię uczyli na kursie na
              prawko ( zakładam, że większość zapomniałaś tak jak inni) to powinnaś wiedzieć,
              że zakaz wjazdu to nie to samo co zakaz ruchu.
              Zmień benzynę na bezołowiową bo ołów upośledza myślenie.


            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 11:28
              > Brak oświetlenia roweru według pedałującego jest problemem policji.

              Jak najbardziej. To policja powinna złożyć wniosek o poprawienie prawa
              zakazującego sprzedaży pojazdów jakimi są rowery jeśli nie spełniają wymogów
              prawą. Każde auto musi mieć atest dopuszczający do ruchu a rower nie musi
              dlatego sprzedaje się rowery bez oświetlenia.


              > Nie rozumie, że to problem uczestników ruchu, którzy stają w
              > sytuacji zagrożenia jakie stwarza nieoświetlony uczestnik ruchu.
              Wydumany problem.
              Kamizelki odblaskowe są 10 razy bardziej widoczne a nie ma obowiązku ich używania.
              Jeśli nie widzisz rowerzysty w mieście to albo masz uszkodzone reflektory albo
              jak jedziesz nie patrzysz przed siebie.
              Brak lampek tylnych jest problemem poza miastem ale rozumiem, że ty piszesz o
              mieście więc farmazonisz.
              Nie jeździsz rowerem i nie masz pojęcia co jest ważne dla bezpieczeństwa.
              Przykładowo brak osłony na łańcuch jest groźniejszy niż brak lampki.
              Złe hamulce w rowerze również są groźne ale zapewne nie wiesz, że klocki w
              rowerze wycierają się 50 razy szybciej niż w aucie.
              Nie wiesz jak groźne są rozciągnięte łańcuchy czy rozregulowane przerzutki .Brak
              lampek jest groźny w dni deszczowe ale groźniejsze są złe peleryny, brak
              lusterka czy dziury w jedni zalane kałużami.
              Szkoda czasu na pisanie z Tobą, bo nie kumasz tematu bo rowerem nie jeździsz a
              ciągle wypowiadasz sie w tematach rowerowych czyli o sprawach , o których nie
              masz bladego pojęcia.
              Jak sama pisałaś to "typowe".
              Typowe ględzenie kierowców którzy zbyt mocna identyfikują się ze swymi autami.
              Nie jesteś w stanie pojąć, że rowerzyści nigdy nie będą mieli lampek tak jak
              piesi nie zawsze będą brali parasol w dzień deszczowy a kierowcy nie będą się
              stosować do ograniczeń prędkości choćbyś znaki poustawiała 2 razy gęściej.
              Wynika to z konstrukcji lampek , które psują się tyle razy częściej niż w aucie
              tak jak częściej w twoim blachosmrodzie częściej przepalają się żarówki niż
              psują ci się światła odblaskowe.







            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 11:55
              Jak kierowca potrąci
              > pedałującego będzie miał do końca życia wyrzuty sumienia
              Jak ktoś ma coś na sumieniu to ma wyrzuty , czego kobieto nie rozumiesz ?
              Po to nad głowami świecą się żarówki pochłaniające kilowaty energii abyś
              widziała innych użytkowników drogi w tym np pieszych czy zwierzęta i nie są tu
              potrzebne żadne lampki aby ich zauważyć.
              To babski upór powoduje żeś się czepiał tych lampek.
              One s wymagane prawem ale one nie gwarantują widzialności szczególnie u takich
              osób jak ty które pokładają w nich zbyt wielką nadzieieję.
              Jesteś tak uparta w swych poglądach, że nie zieauważasz jaka jesteś śmieszna.
              Aby ci to uzmysłowić zastanów się jaka byłabyś śmieszna gdybyś nakazywała
              wszystkim zaparkowanym na jezdni autom mieć zapalone światła w nocy abyś na nie
              nie najechała.
              Na dodatek te światła byłyby 10 razy silniejsze niż tylna lampka w rowerze wiec
              tak przepis byłby bardziej zasadny.
              Zrozum, że prawidłowo oświetlony rower może mieć lampkę napędzaną dynamem i
              takiego światełka nie zauważysz jak rower się zatrzyma na jezdni np na pasie do
              lewoskrętu.
              Jak potracisz rowerzystę to mało kogo obchodzi czy będziesz miała wyrzuty sumienia.
              Pewnie nie będziesz miał większych niz jak przejedziesz psa któremu właściciel
              zapomniał do ogona przyczepić latarni.
              Naucz sie ze miasto to nie autostrada a 50km/h to prędkość maksymalna a nie ta z
              którą masz jeździć.
              Miasto spełnia różne funkcje a dojazdy autami to jedna z tysięcy czynności
              obywateli.Jeśli masz pogorszoną zdolność postrzegania czy opóźnione reakcje to
              musisz jeździć wolniej . Jeśli obawiasz się wyrzutów sumienia zmień auto na
              rower to na pewno nikogo nie zabijesz.
              Auto to narzędzie do zabijania . Nie uczyli cie tego na kursie ?
              To tylko kwestia czasu kiedy komuś zrobisz krzywdę.
              Mało ważne na le on si do tego przyczyni.
              To ty w niego wjedziesz a gadanie o lampkach to tylko wymówka.
              Wiesz ze cześć ludzi nie przestrzga prawa to ty dostosuj prędkość do realiów
              które znasz.
              Zabijesz jesteś mordercą.
              Rowerzystę widzę na oświetlonych ulicach co najmniej na 400 metrow przed sobą
              niezależnie czy ma lamkę czy nie.
              Dlaczego miałbym w niego wjeżdżać w plecy tylko dlatego że mu zgasła lampka lub
              jej zapomniał ?

              Jeśli tego nie rozumiesz to życzę ci aby ci na autostradzie spalił się
              bezpiecznik od tylnych świateł i aby TIR ci wjechał z prędkością 150km/h w twój
              kufer .
              Jeśli przeżyjesz powinnaś zrozumieć, że tylne światło niczego nie gwarantuje
              jeśli kierowca za tobą śpi lub jedzie zbyt szybko.
              Nie znam przypadku z ostatnich lat aby we Wrocławiu był wyapdek z powodu braku
              lampki w rowerze.
              Rowerzyści od lat przenieśli się na rowery bo co za różnicą ginąć z lampką lub
              bez gdy kierowca będzie wpierał policji ze lampka była niewłączona bo inaczej by
              zauważył.
              Gdybyś zaglądnęła do statystyk policyjnych to byś się dowiedziała ze głównymi
              winowajcami w wypadkach rowerowych są kierowcy i te wypadki w 85% mają miejsce w
              dzień przy bardzo dobrej widoczności.

              Zatem ględzenie o lampkach to temat zastępczy i dyskwalifikuje cię jako kierowcę.
              To kierowcy ,którzy nie rozpoznają prawdziwych zagrożeń są sprawcami większości
              wypadków.


              • Gość: CzasNaWroclaw Re: Rowerowy terror IP: 91.90.161.* 30.06.10, 12:26
                poziom agresji, nonsensu i demagogii w tych wpisach zwolennikow
                terroru rowerowego jest szokujący. Wciąż nie przyjmują do
                wiadomości, ze mają też obowiązki. Wszystkie zarzuty odpierają
                według zasady "a u was biją murzynów". To po prostu szczeniactwo.
                • Gość: ??? Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 12:27

                  Zamilcz debilu, bo się kompromitujesz. Poziom bredni w twoim wydaniu
                  osiągnął już szczyty.
                • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 12:46
                  > poziom agresji, nonsensu i demagogii w tych wpisach zwolennikow
                  > terroru rowerowego jest szokujący. Wciąż nie przyjmują do
                  > wiadomości, ze mają też obowiązki. Wszystkie zarzuty odpierają
                  > według zasady "a u was biją murzynów". To po prostu szczeniactwo.

                  Chyba piszesz ze sztabu Komorowskiego :)

                  Jakieś konkrety może ?
                  Obowiązki to mają wszyscy ale tylko dzieciak może zakładać, ze miliony kierowców
                  i innych użytkowników dróg będą prawa ściśle przestrzegali.
                  Jak myślisz ile milionów wkroczeń popełniają dziennie polscy kierowcy , że nie
                  wspomnę o innych użytkownikach dróg?

                  O skali zagrożenia mówi taryfikator mandatów.
                  Za brak lampki jest 50 zł a za nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście lub
                  pieszemu na przejściu 350 zł.
                  Stań przy dowolnej zebrze i zobacz ilu kierowców na minute popełnia wykroczenie
                  za 350 zł.
                  Wsiądź na rower i daj się wyprzedzić 100 auto.Zobaczą ile aut przez te 2 minuty
                  złamało przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości od rowerzysty.
                  Na drodze 95% kierowców popełnia wykroczenia nie w ogóle, ale cały czas czyli
                  wielokrotnie w ciągu dna a są tacy co wielokrotnie w ciągu minuty.
                  To są prawdziwe zagrożenia a nie jazda rowerem po Rynku.
                  To z winy tych zagrożeń a nie lenistwa jest tak mało rowerzystów.




            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 12:37
              Jak kierowca potrąci
              > pedałującego będzie miał do końca życia wyrzuty sumienia, że
              > uszkodził człowieka. I pewnie sprawę w sądzie.


              Czego się boisz kobieto ?
              Sprawy w sądzie ?
              A może boisz się że sędzia inaczej oceni Twoją winę niż ty sama ?

              JEsteś młodym kieroca zapewne bo gadasz jak młodzi.
              Pozwól ze stary kieroca da ci dobra radę.
              Nei ma pojedynczych winnych .
              Ogromna większość wypadków dzieje się z powodu błedu obu stron.
              Tysiąc razy częściej można uniknąć wypadku np przez hamowanie jeśli jedna ze
              stron naprawi błąd drugiej strony.
              Sytuacji gdy ewidentnie winna jest jedna strona i nie dało się uniknąć wypadku
              to zaledwie coś około 1% .
              W prawie trzeba jednak uznać jedna stronę za winną lub jest to niemożliwe uznać
              winę obojgu. Nie ma czegoś takiego że na leży w 40% po stronie rowerzysty a 405
              po stronie kierowcy.
              Jeśli będzie potrącony rowerzysta bez lampki to winę przypiszą rowerzyście
              choćby wpadek spowodował kierowca.
              Ale są jeszcze inne okoliczności , które mogą zrzucić "cąłkowitą" winę na
              kierowcę. Jeśli przy dobrej widoczności potrącisz rowerzystę najeżdżając na
              niego od tyłu pod rzęsiście oświetloną drogą latarniami to winę przypiszą tobie
              szczególnie jeśli będziesz jechała z maksymalna prędkością lub ja przekroczysz
              co można będzie poznać po śladach hamowania. Przyczyn wypadku będzie wiele a jak
              będziesz się tłumaczyć policji że nie widziałaś z braku lampki to c powiedzą
              abyś te bajki opowiedziała w sądzie.







              > Tymczasem winny jest
              > wyłącznie pedałujący,
              To po co sąd ?


              > bo kodeks drogowy wyraźnie mówi o oświetleniu
              > pojazdów.
              Co mowi o oświetleniu ?
              Przecież rowerzysta był oświetlony latarnią 1000 razy silniejszą niż jego lampka ?
              Idę o zakład ze nie masz pojęcia co kodeks mówi o oświetleniu.
              Co np wiesz o oświetleniu swojego auta ?
              Wolno ci stać na jedni z wyłaczonymi światłami ?
              Wolno rowerzyście stać na jedni z wyłączonymi światłami ?
              Wolno ci rozjechać nieoświetlonego rowerzystę ?
              Kto będzie winny jak go rozjedziesz ?
              Nie masz pojęcia o swej odpowiedzialności na drodze i śmiesz o tym głośno mówić.
              Zapewne należysz do kierowców do doopy czyli takich, którzy nie powinni dostać
              prawka bo myślą, że są jednymi użytkownikami drogi albo że sami nigdy nie
              popełniają błędu.



              >I zdropwy rozsądek: tego pedałującym terrorystom brakuje.
              Wreszcie coś sensownego napisałaś.
              Nie są potrzbne żadne przepisy i żadne znaki jak jest zdrowy rozsadek.
              Rzecz w tym ze swoimi postami przyznajesz ze masz tyle rozsądku co ci co
              zapominają o lampkach.
              W wielu miastach w Europie przeprowadzono eksperyment polegajacy na
              zlikwidowaniu znaków i o dziwo zmalała znacznie liczba wypadków.
              Wczorajszy
              artykuł
              traktujący trochę o tych sprawach

              Wile lat jeździłem bez lampki w rowerze w mieście i wiele lat wyprzedzałem
              rowerzystów bez lampki jadąc samochodem.
              Nigdy z tym nie miałem problemu.

              Miewałem natomiast problemy gdy jeździłem z lampka i wielokrotnie otarłem się o
              śmierć.
              Często świadomość, że jedzie się bez lampki nie pozwala czuć się bezpiecznie i
              jeździ się inaczej niż z włączona lampka co może prowadzić do nadmiernego
              poczucia bezpieczeństwa.

              Piszesz że wielu rowerzystom brakuje rozsądku i na dodatek uogólniasz na wszystkich.
              Na szczęście większość kierowców ma więcej rozsądku niż ty bo inaczej
              niezależnie od ilości lampek trup by się ścielił gęsto.
              Na zachodzie często się dziwiłem dlaczego tak mało rowerów jest oświetlonych a
              mimo to tam w wypadkach ginie kilkadziesiąt razy mniej rowerzystów niż w Polsce.
              Pewnie dlatego, że w Niemczech ginie 9,6 raza mnie ludzi w wypadkach
              samochodowych niż w Polsce.
              Dobry kierowca powinien znać te liczby to one mu bardziej rozświetlą umysł niż
              jakaś tam diodowa lampeczka.

              Bardziej od zdrowego rozsądku na drodze potrzebna jest wyobraźnia.
              Niestety kierowanie to jest małpia czynność i wyobraźnia jest wyłączana na rzecz
              wyrobionych odruchów.
              Większość wypadków z pieszymi widzę na przejsciach a kierowcy są tym faktem
              bardzo zdziwieni bo dla nich zebra to jednia w paski a piesi powinni stosować
              się do prawa.
              I co wyłączmy umienie ?
              To ględzenie o lampkach to próba wyłączenia sumienia przed wypadkiem czy po ?
              Czy to nie ty miałaś kilak lat temu wypadek z rowerzystą który ci porysował bok
              w czarnym (?) autku ?
              Czy to nie ty miałaś problemy z uzyskaniem odszkodowania ? Czy nie od tamtego
              wypadku jesteś gorącą zwolenniczką OC dla rowerzystów ?
              Skąd w tobie taka zapiekłość skoro nie ty była sprawczynią wypadku ?
              A może sąd myślał inaczej niż ty ?Penei nam tego nie powiesz lae mozje
              doświadczenie zyciowe podpowiada miz ę tak sztywne stanowisko jak twoje
              przyjmują ludzie ktorzy sie nei zgadzają z wyrokiem sądu.
              Bo jeśli był winny rowerzysta to i bez OC mogłaś od niego wydębić
              odszkodowanie.Skoro tego nie zrobiłąś to widoczne wiana była obupólna i małe
              szanse były na odszkodowanie.
              Pisałaś keidys ze n ei miałaś czasu an sadzenie ale masz czas na pisanie na
              okrągłoantyrowerowych wątków.
              Zatem to mało wiarygodne ze nie miałaś czasu dochodzić odszkodowania a masz czas
              na te krucjatę antyrowerową.
              I nie zaprzeczaj bo każdy możę zaprzeczyć. Ten wniosek o wynika z Twojej
              zapiekłości, która nie maleje od lat.
              Nie wierz, że OC będzie obowiązkowe.
              Jest tego wiele powodów.
              Pierwszy to ten ze kierowcy przestaliby zupełnie uważać.
              Podobnie nie trać czasu na pisanie o braku lampek bo nigdy ich wszyscy nie będą
              mieli tak jak energetyka nigdy nie doprowadzi prądu do każdej chałupy w Polsce.































              I zdropwy rozsądek: tego pedałującym terroystom brakuje.
          • Gość: Neo[EZN] Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.06.10, 13:43
            A dlaczego wdajesz się z nią w dyskusje? Wsadza wszystkich rowerzystów
            do jednego wora więc jak dla mnie nie ten poziom inteligencji i
            rozumowania aby kontynuować dialog...
            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 12:51
              > A dlaczego wdajesz się z nią w dyskusje? Wsadza wszystkich rowerzystów
              > do jednego wora więc jak dla mnie nie ten poziom inteligencji i
              > rozumowania aby kontynuować dialog...

              Myślę, że każdy rozumie ze to nie dyskusja z Belą bo to osoba niereformowalna i
              żadne argumenty do niej nie docierają tylko to polemika z poglądem jaki Bela
              głosi bo on jest dość powszechny u kierowców.
              Oni najpierw by chcieli rowerzystów wyrzucić z jedni a potem pieszych do przejść
              podziemnych lub na kładki.

              O ile pamiętam to Bela stała sie wrogiem rowerzystów od czasu rysu na aucie i
              musimy jej wierzyć ze winę za stłuczkę ponosi rowerzysta.
              Z jej stylu pisania wynika jednak coś, że mam wątpliwości czy pisała prawdę o
              winie rowerzysty.




          • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 09:47
            > > Święte pedałujące krowy.
            >
            > Zazdrościsz? A nie lepiej wsiąść na rower i próbować to ogarnąć z
            > drugiej strony?


            Ona boi się że jakiś nawiedzony kierowca nazwie ją "świętą pedałującą
            krową".Woli naciskać na pedały w aucie niż nimi kręcić.
            Podejrzewam ze to bardziej z lenistwa niż z konieczności, no ale wolno jej bo
            jej prywatna sprawa.
            Inna sprawa, że auto jej nie służy co widać po jej wypowiedziach.
            Na rower jej nie namawiaj, bo są jakieś powody dla których bierze ją obrzydzenie
            na myśl, że mógłby ją ktoś zobaczyć na rowerze.
            Pewnie ma bardzo brzydki rower albo zrobiony ze "zbyt cienkich rurek".
            Cóż nie każdy może być piękny, młody i wysportowany ale też nie ma obowiązku
            jeździć autem.
            Jeśli ktoś się decyduje na jazdę autem to niech nie zaśmieca forów stękają, że
            kroki się tworzą.
            Auto=korki
            korki=auta

            To że do niektórych to nie dociera wynik tego że byliśmy biednym krajem i
            liczba aut była niewielka stąd utrwaliło się przeświadczenie, że układ ulic jest
            optymalny i wystarczy na co najmniej sto lat. Kierowcy to w większości naiwni
            ludzie , którzy myślą że można co roku zwiększać liczbę dróg w tempie, które
            dorówna wzrostowi ilości aut.
            Aby to uzmysłowić można powiedzieć że we Wrocławiu rocznie przybywa 20-30 tys
            aut i jeden parking na 500 miejsc raz na dwa lata i to ty;ko przy galeriach.
            W praktyce przez 20 lat postał tylko jeden niezależny parking na Szewskiej a i
            tak deptak na Szewskiej zastawiony autami, że nie wspomnę o miejscach dla
            inwalidów pod Kameleonem a to 30 metrów od wspomnianego parkingu.Aby zapewnić
            przejezdność Wrocławia i zapewnić miejsca parkingowe potrzeba kilkudziesięciu
            miliardów i sporych wyburzeń. Nikt na to nie pójdzie bo ropy starczy na 30-50
            lat i motoryzacja indywidualna będzie zanikać i to zanim zdążymy załatać
            wszystkie dziury w drogach.

            Dziewczyny na rowerach są piękniejsze niż chodzące piechotą, że nie wspomnę o
            tych co wszędzie jeżdżą autem .
            Pewnie dlatego ze brzydkie lub grube dziewczyny nie wychodzą z domu chyba że po
            to aby przemknąć się do auta.
            Również te grube nie mają ochoty pedałować bo im na linii nie zależy i wolą się
            obżerać bo przecież drzwi w aucie i autobusie są szerokie.
            Rower przyśpiesza wydzielanie endorfin i dlatego zadowolone rowerzystki staja
            się coraz piękniejsze również na twarzy.
            Dziewczyny które jeżdżą rowerami nie muszą wieczorami zrzucać wagi biegając czy
            chodząc na siłownie. Zatem rower to nie tylko zdrowie ale i oszczędność czasu i
            to podwójna.
            Jeśli jakaś kobieta krytykuje rower to mam prawo przypuszczać ze jest
            niezgrabna, niewysportowana i niewkluczone, że brzydka.
            Oczywiście są nieliczne wyjątki :)
            Mam na myli panie z tego forum , które jeszcze nie odkryły zalet roweru lub
            myślą, że są za stare aby nim się poruszać.
            Nie jesteście za stare ani za grube na rower !!!!


        • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 17:26
          > Pedałujący czesto mają do czynienia z lewactwem.
          Przecież nikt nie sprawdza na kursie na prawko kto lewak a kto nie zatem
          dlaczego nie maiłbym wyprzedzać lewaków w ich autach.
          Na karoserii nie pisze czy jesteś lewakiem czy nie.
          Katolicy znaczą swoje auta.
          A poza tym czym gorsze lewactwo od buractwa ?



          > Co lewactwo
          > wyprawia, widać choćby teraz, w Toronto, zamieszki, rozbijanie
          > sklepów.
          Poniekąd to zrozumiałe porównując co robi globalizacja.
          To taka samo obrona ludzi jak ruch związkowy broniący praw pracowniczych.
          Związek między ekologami i lewakami jest nikły w przeciwieństwie do interesów
          firm o zasięgu światowym np koncernów naftowych.
          Te firmy naprodukowały przez dzisiecęiolecia miliardy ton trucizn które kierowcy
          usłużnie rozpylają w postaci spalin w tym zwiazków ołowiu ,który kumuluje się w
          organizmie i bardzo trudno go wydalić jako metal ciężki. Badania czynione w
          polskich szkołach leżących koło ruchliwych dróg wykazują znaczne przekroczenie
          poziomu ołowiu we krwi u uczniów a przecież dopiero jesteśmy na początku rozwoju
          motoryzacji. Jeśli lewacy mogliby w tej sprawie coś zaradzić to chętnie ich poprę.







          > Lewacy obrzucali też bank w Grecji benzyną, był pożar,
          > zginęli pracownicy banku.
          I kolejny przykład że benzyna szkodzi :P



          > Trzeba też hałastrze powiedzieć STOP.
          Słyszałem ze jest bojkot BP .
          Czy o tym piszesz o nijak nie kumam o co ci chodzi ?




          > I nigdy nie oddać im Rynku do
          > jeżdzenia,
          Chyba przywrócić .
          Po rynku jeżdżą dorożki i auta .
          Wkrótce wrócą tam rowery.
          Zresztą już są i nigdy stamtąd nie znikły.




          >bo zamiast miejsca do spacerów będzie koszmar.
          Rynek miejsce do spacerów ?
          Mam nadzieje ze nie robisz tego z dzieckiem .
          Rynek to ulica a do spacerów są parki i deptaki



          Należy też
          > nakazać im oświetlanie rowerów,
          Oświetleniem zajmuje się Zakład Energetyczny na zlecenie UM.
          Oświetlenie wrocławskich ulic pochłania ogromne ilości energii i mała lampka
          rowerowa w tym potoku światła jest prawie niewidoczna.
          No chyba, że chodzi ci o oświetlenie roweru w dzień gdy latarnie nie świecą.
          Tu cie popieram bo niby dlaczego rowerzyści mieliby mieć lepiej niż kierowcy ?
          Kierowcy muszą mieć światłą włączone w dzień a rowerzyści nie.
          Podobnie należy wprowadzić zakaz jazdy rowerem szybciej niż 10 km/h.
          Autem tyle się jedzie to dlaczego rowerzyści mieliby mieć lepiej?
          No i posprawdzać rowerzystom lampki czy mają światło selektywne.
          Zresztą rowerzyści to głąby i żaden nie potrafi sobie sprawdzić czy ma
          selektywne światło.


          > oni łamią przepisy ruchu drogowego.
          > Święte pedałujące krowy.
          Biorą przykład z krów które tylko naciskają na pedały.
          No ale kobiecie nie wypada powiedzieć ty krowo.

          "Święte pedałujące krowy" dobre , coś takiego tylko baba mogła napisać.
          Podaj swoje wymiary bo nie wiem dlaczego tak nienawidzisz rowerów.
          Ile ważysz i ile masz lat.
          Ile km możesz przebiec bez zadyszki ?
          Czy urodziłaś zdrowe dzieci ?
          Czy w Rynku puszczasz dzieci samopas na spacerze ?


      • truten.zenobi Re: Rowerowy terror 28.06.10, 16:48
        > Podziękuj rowerzystom za to,

        może inaczej! dziekowac należy wszystkim rozsądnym i życzliwym
        uczestnikom ruchu drogowego, a oszołomów i wariatów niezaleznie czy
        idą, czy jadą: rowerem, motorem, samochodem, ciężarówką...) należy
        piętnować i tępić.
        • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 12:52
          > może inaczej! dziekowac należy wszystkim rozsądnym i życzliwym
          > uczestnikom ruchu drogowego, a oszołomów i wariatów niezaleznie czy
          > idą, czy jadą: rowerem, motorem, samochodem, ciężarówką...) należy
          > piętnować i tępić.

          Oby nie najeżdżać autkiem.
      • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 17:00
        > Podziękuj rowerzystom za to, że dzięki nim nie stoisz w korkach pół
        > godziny dłużej bo gdyby oni wsiedli do samochodów to byś miał dużo
        > gorszą jazdę. Gdyby było więcej ścieżek rowerowych to korków byłoby
        > jeszcze mniej.

        To by z kolei zachęciło niedzielnych kierowców do jazdy skoro korki sie zmneijszyly.
        Zatem najlepszą obrona przed korkami są same korki bo jak osiagna one krytyczną
        wartość to część rezygnuje z auta i część wsiada na rower.
        Dobra polityka transportowa to jest wtedy gdy na rower czy tramwaj ludzie
        decydują się dużo wcześniej niż gdy autem się nie da jeździć bo rowerzyści też
        czasem potrzebują użyć auta.
        Dobrym sposobem na zniechęcanie do zbyt częstego korzystania z auta są wysokie
        opląty parkingowe.Ktoś kto potrzebuje co jakiś czas skorzystać z auta przełknie
        je w zamian za to ze zawsze będzie miał gdzie zaparkować.
        Wczoraj słyszałem, że Szwajcaria swój program "TIR-y na tory" sfinansowała z
        winiet i państwo złotówki nie dołożyło.
        U ich opłata dla TIR-a za 100 km kosztuje 330 zł a u nas całodniowa winieta 40 zł.
        Kierowcy sfinansowali lawety i dzięki temu państwo nie musi dopłacać do
        przewozów pasażerskich jak w Polsce, bo kolej ma niezłą kondycję a szwajcarskie
        drogi nie wymagają napraw.

        Mają :
        dobrą kolej
        dobre drogi
        czyste środowisko
        mniej wypadków
        oszczędności na kolei
        oszczędności na drogach
        kierowcy nie są zmęczeni
        słyną, że myślą
        są bogaci bo myślą.



    • kupalnik Re: Rowerowy terror 28.06.10, 10:32
      Spotkałam wczoraj swoją znajomą - porusza się o kulach, każdemu
      krokowi towarzyszy ból i cierpienie, a wszystko to jest skutkiem
      potrącenia jej przez pędzącego po chodniku rowerzystę, w wyniku
      którego doznała pęknięcia szyjki stawu biodrowego. Rowerzysta nie
      zainteresował się nawet, czy potrąconej przez niego starszej
      kobiecie potrzebna jest pomoc, uciekł z miejsca wypadku. Jeśli mówi
      sie o rowerowym terrorze, to kojarzy mi się to właśnie z takimi
      sytuacjami. Zastanawiam się, po co wzdłuż ul. Powst. Sląskich
      ścieżka rowerowa, skoro pędzący na swoich "kozach" wolą chodniki?
      Jeżdżę na rowerze, często chodnikiem, ale najważniejszy dla mnie
      jest w tym miejscu pieszy i mam pełną świadomość, że to ja jestem
      intruzem i nie mam prawa stwarzać dla pieszego zagrożenia. Swiat
      jest duży i miejsca na nim pod dostatkiem i dla samochodziarzy, i
      dla rowerzystów i dla pieszych. Szanujmy się nawzajem i bądzmy dla
      siebie przyjazni. Czy to możliwe???
      • umciaciarumcia Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerzystów 28.06.10, 11:51
        Ale może by tak, drodzy piesi zacząć szanować innych, przede wszystkim
        rowerzystów? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
        wydzielona droga dla rowerów, to nie chodzi się środkiem tej drogi dla rowerów,
        tuż obok chodnika dla pieszych? Tak trudno to niektórym pojąć..
        • kupalnik Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz 30.06.10, 10:18
          umciaciarumcia, sytuacji, o których piszesz nie jest zbyt wiele,
          natomiast odwrotnych - owszem, bardzo dużo. Jeśli rowerzyści boją
          się jezdni, nie pasuje im ścieżka rowerowa, lubią slalom między
          pieszymi, to niech poruszją się z taką prędkością, by nie stanowić
          zagrożenia dla "dreptaczy", niech nie omijają ich na milimetry i
          pamiętają, że w starciu z nimi pieszy ma mniejsze szanse. Chodzi
          tylko o to, byśmy się nawzajem szanowali, byli dla siebie przyjazni
          i nie prowadzili dyskusji na zasadzie, a wy bijecie Murzynów.
          • Gość: bk Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.ssp.dialog.net.pl 30.06.10, 11:59
            kupalnik napisała:

            > umciaciarumcia, sytuacji, o których piszesz nie jest zbyt wiele,
            > natomiast odwrotnych - owszem, bardzo dużo. Jeśli rowerzyści boją
            > się jezdni, nie pasuje im ścieżka rowerowa, lubią slalom między
            > pieszymi, to niech poruszją się z taką prędkością, by nie stanowić
            > zagrożenia dla "dreptaczy", niech nie omijają ich na milimetry i
            > pamiętają, że w starciu z nimi pieszy ma mniejsze szanse. Chodzi
            > tylko o to, byśmy się nawzajem szanowali, byli dla siebie przyjazni
            > i nie prowadzili dyskusji na zasadzie, a wy bijecie Murzynów.

            Popieram! W tej chwili rowerzyści zachowują się w stosunku do pieszych dokładnie tak jak kierowcy wobec nich. Różnica polega tylko na tym, że kierowców obowiązuje kodeks drogowy, a rowerzystów nic.
            • jureek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz 30.06.10, 12:18
              Gość portalu: bk napisał(a):

              > Popieram! W tej chwili rowerzyści zachowują się w stosunku do pieszych dokładni
              > e tak jak kierowcy wobec nich. Różnica polega tylko na tym, że kierowców obowią
              > zuje kodeks drogowy, a rowerzystów nic.

              A skąd wytrzasnąłeś tę rewelację, że rowerzystów nie obowiązuje nic?
              Jura
              • 45rtg Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz 30.06.10, 12:52
                jureek napisał:

                > A skąd wytrzasnąłeś tę rewelację, że rowerzystów nie obowiązuje
                nic?

                Niestety z praktyki. Tak, oczywiście, w teorii obowiązuje ich to
                samo PoRD co wszystkich, ale w rzeczywistości rowerzyści nie olewają
                chyba tylko ograniczeń prędkości - bo nie dadzą rady.
                • jureek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz 30.06.10, 12:57
                  45rtg napisała:

                  > Niestety z praktyki. Tak, oczywiście, w teorii obowiązuje ich to
                  > samo PoRD co wszystkich, ale w rzeczywistości rowerzyści nie olewają
                  > chyba tylko ograniczeń prędkości - bo nie dadzą rady.

                  W aresztach siedzi więcej rowerzystów złapanych na jeździe po piwku niż
                  kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu.
                  Poza tym kierowcy tak samo masowo łamią przepisy ruchu drogowego (kto po Ślężnej
                  jedzie pięćdziesiątką), a przedpisca nie napisał, że kierowców przepisy nie
                  obowiązują.
                  Jura
                • Gość: biker Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 13:50
                  > Niestety z praktyki. Tak, oczywiście, w teorii obowiązuje ich to
                  > samo PoRD co wszystkich, ale w rzeczywistości rowerzyści nie
                  olewają
                  > chyba tylko ograniczeń prędkości - bo nie dadzą rady.

                  Buahaha!!! Za to kierowcy przestrzegają przepisów!!! Aleś dowalił
                  koleś!!!
                  • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 15:49
                    > Buahaha!!! Za to kierowcy przestrzegają przepisów!!! Aleś dowalił
                    > koleś!!!

                    A co on odpowiada za wszystkich kieroców ?
                    Niech lepiej odpowie czy jest jeden przepis który on sam przestrzega ?
                • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 15:46
                  > Niestety z praktyki. Tak, oczywiście, w teorii obowiązuje ich to
                  > samo PoRD co wszystkich, ale w rzeczywistości rowerzyści nie olewają
                  > chyba tylko ograniczeń prędkości - bo nie dadzą rady

                  Bzdura .
                  Wiekszość Wrocławia to strefy uspokojonego ruchu i bez problemu rowerzysta może
                  tam przekroczyć prędkość.

                  Skoroś taki fetniak to powiedz którego przepisu kierowcy nie łamią ?
                  Powiedz które przepisy łamane przez rowerzystów stanowią dla ciebie problem ?



              • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 15:43
                > A skąd wytrzasnąłeś tę rewelację, że rowerzystów nie obowiązuje nic?

                Nie pytaj pieszego ktory nie splamił się aby zajrzec do kodeksu.
                Nie pytaj kierowcy udzielajacego się na forach rowerowych bo to zwykle oszołom
                zwany alkoholikiem.

                Kierowca to człowiek, który stosuje się do ograniczeń prędkości pod warunkiem że
                mu się nie spieszy.
                Kierowca to człowiek parkujący legalnie pod warunkiem że jest wiele wolnego
                miejsca do parkowania i na dodatek nie dalej niż 50 metrów.
                Kierowca to człowiek szanujący rowerzystów pod warunkiem że oni nie jada
                szybciej niż on.

                Ta definicja przechodzi ze złych kierowców na dobrych bowiem nadmiar aut
                powoduje ze oni się zaczynają upodabniać.


            • Gość: biker Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 12:18

              Bzdura. Rowerzystów też obowiązuje kodeks drogowy.
              • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 15:53
                > Bzdura. Rowerzystów też obowiązuje kodeks drogowy.

                zapomnieli go tego nauczyć na kursie prawka.
                Pewnie ma więcej braków.

                Zgodnie z PoRD mam wysłać 10-letnie dziecko na jezdnie wiedząc, że część
                kierowców ma poprzestawiane i nie lubi cyklistów.
                jak mi dziecko przywiozą w drewnianej jesionce to na pociechę powiedzą, że nie
                złamał przepisów.

            • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 14:58
              > Popieram! W tej chwili rowerzyści zachowują się w stosunku do pieszych dokładni
              > e tak jak kierowcy wobec nich. Różnica polega tylko na tym, że kierowców obowią
              > zuje kodeks drogowy, a rowerzystów nic.

              Niewiele jest sensu w tym co napisałeś.
              Jednych i drugich obowiazuje kodeks .
              Jedni i drudzy się do niego nie stosują.
              Jedni dla wygody a drudzy w trosce o swe życie.
              Możbe kiedyś to zrozumiesz .


          • umciaciarumcia @kupalnik 30.06.10, 14:31
            Sytuacji, o których piszę jest BARDZO wiele. Wyjdź na rower, to zobaczysz.
            Również nie zgodzę się, że "w starciu z nimi (rowerzystami) pieszy ma mniejsze
            szanse". Jechałem drogą rowerową wzdłuż Osi grunwaldzkiej. Na wysokości Bujwida
            miałem zderzenie czołowe przy ok. 30 km/h z jakąś przymuloną studenciarą, która
            mi na ułamek sekundy przed uderzeniem wlazła prosto pod koło. Kamikadze jakieś.
            Nic jej się nie stało, a ja miałem sporo mięsa na wierzchu.

            Od tamtej pory po dwakroć nienawidzę ludzi łążących po drogach rowerowych.
          • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 14:33
            > umciaciarumcia, sytuacji, o których piszesz nie jest zbyt wiele,
            > natomiast odwrotnych - owszem, bardzo dużo.

            ie ma co się licytować. Lepiej pomyśleć co można zrobić aby ruch odseparować.
            Za niewielkie pieniądze można pobudować ddr.
            Obecna schizofrenia każe władzom chować głowę w piasek tak jakby rowerzyści w
            centrum nie jeździli po chodnikach




            Jeśli rowerzyści boją
            > się jezdni, nie pasuje im ścieżka rowerowa, lubią slalom między
            > pieszymi
            Za dużo bzdur w jednym zdaniu aby polemizować.



            to niech poruszją się z taką prędkością, by nie stanowić
            > zagrożenia dla "dreptaczy",

            Umiesz wyznaczyć taką prędkość ?
            Ja nie umiem choc jezdze bardzo wolno.Zdarza sie ze dzieciak w wieku 10 lat w
            poł sekundy zakreca napicie i biegnie w bok.

            > niech nie omijają ich na milimetry
            to sugestia pieszych zaskoczonych widokiem rowerzysty


            i
            > pamiętają, że w starciu z nimi pieszy ma mniejsze szanse.
            sprawa dyskusyjna . Po potraceniu rowerzysta wali glowa z wysokosci 150cm przy
            predkosci 15 km/h a pieszy ugina nogi i przysiada a jak sie przewraca to
            podpiera sierekoma i zdrapuje znich skore.
            Smieszy mnie przekonanie takie jak twoje ze rowerzysci ocieraja sie o pieszych
            bo czuja sie bezpiecznie.


            Chodzi
            > tylko o to, byśmy się nawzajem szanowali, byli dla siebie przyjazni
            > i nie prowadzili dyskusji na zasadzie, a wy bijecie Murzynów.

            Jakbyś czytała uważnie to byś zauważyła, że dyskutujemy o wyższości roweru i
            fobiach kierowców którzy boja się, ze ktoś na sile chce ich wsadzić na rower. To
            że paru wszczyna tu wojny nie zmienia faktu ze wszystkie dyskusje służ
            ośmieszaniu poglądów że rower jest dla biedaków wiec w garniturze nie da si nim
            jechać.
            Albo ze rury nie można przewieźć przez biznesmena.
            Rower jest be a auto ok bo autem można wszędzie dojechać i to nawet w zimie .
            Ci ludzie nie rozumieją głupoty swego myślenia.
            To tak jakby udowadniać, że łyżka jest lepsza od widelca bo widelcem zupy nie
            nabierzesz.

        • Gość: benek Re: Polska dla Polaków, drogi rowerowe dla rowerz IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 14:07
          > Ale może by tak, drodzy piesi zacząć szanować innych, przede wszystkim
          > rowerzystów? Czy naprawdę trudno zrozumieć, że skoro w którymś miejscu jest
          > wydzielona droga dla rowerów, to nie chodzi się środkiem tej drogi dla rowerów,
          > tuż obok chodnika dla pieszych? Tak trudno to niektórym pojąć..

          Przedmówczyni pisała ze rowerzyści często korzystają z chodnika zamiast z ddr.
          Pisała o ul.Powstańców Śl.
          Warto by ją zapytać czy wie ze od Hallera do ronda piesi częściej wybierają tam
          spacer po ddr biegnącej wzdłuż torowiska niż po chodnikach po obu stronach jezdni ?
          To jest ciekawostka. Rowerzyści jadą chodnikiem bo na ddr nie mogą wjechać bo
          oddziela ich jednia , torowisko i ogrodzenie.
          Piesi zaś pchają się na ddr choć nie ma wzdłuż niej żadnych sklepów mimo że
          muszą pokonać jezdnię po przejeździe rowerowym.

          Problemy pieszych i rowerzystów są do pokonania bo jak rowerzystów przybędzie to
          infrastruktura się zmieni a i piesi zaczną uważać.
          Najgorsze są spustoszenia u części kierowców bo nawet jeśli to dotyczy tylko 105
          o stanowi to ogromne zagrożenie na drodze.
          Mógłbym tu zalinkować do wypadku kiedy udowodniono kierowcy, który celowo
          potrącił dwie rowerzystki i ciągnął jedną kilkaset metrów aż starła sobie
          zupełnie pięty i kości.

      • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 13:31
        > Spotkałam wczoraj swoją znajomą - porusza się o kulach, każdemu
        > krokowi towarzyszy ból i cierpienie, a wszystko to jest skutkiem
        > potrącenia jej przez pędzącego po chodniku rowerzystę, w wyniku
        > którego doznała pęknięcia szyjki stawu biodrowego.

        A na tym chodniku była wyznaczona droga dla rowerów ?


        >Rowerzysta nie
        > zainteresował się nawet, czy potrąconej przez niego starszej
        > kobiecie potrzebna jest pomoc, uciekł z miejsca wypadku.
        Typowe zachowanie na polskich drogach.
        Jeśli 20-30% kierowców ucieka z miejsca wypadku przy 70.000 rannych i 6000
        zabitych to możesz sobie policzyć jak często to ma miejsce.
        To jest przestępstwo i chyba o tym wiesz więc nie rozumiem po co o tym piszesz.
        Może chcesz nam wmówić że wszyscy rowerzyści uciekliby z miejsca wypadku bez
        udzielenia pomocy ?
        Ja znam przyadek w Krakowie gd pieszy biegł an skróty przez ddr do autobus i tez
        rowerzysta nie udzielił mu pomocy i się oddalił.
        Tylko dlaczego ten pieszy który był sprawca wypadku ogłaszał ten fakt na całą
        Polskę ?
        Dla mni to szczyt bezczelnoscśi.On również nie udzielił pomocy rowerzyście a sam
        był na tyle przytomny aby długo się z rowerzystą kłócić zamiast zadzwonić na
        pogotowie.
        Nie chce tu przerzucac winy na tę starsza panią ale z mojeo odświaczenia wnka ze
        to nie rowerzyści wjeżdżają w pieszych tylko piesi wkonują gwałtowne skrety i
        wchodza pod kola roweru ktory nei zatrzyma się w meijscu.
        Tak staruszkę to nie trzeba potrącić mocno aby się przewrócila i z winy
        osteoporozy złamała kość.
        Z tego co piszesz wniosek tylko taki ze należy sparować rowerzystów od pieszych.
        Jest to bardzo trudne bowiem nie znam ddr po ktorej pies by nie chodzili i nie
        znam chodnika po ktorym by rowerzyści nie jeździli.
        Dlatego rowerzyści domagaja sie albo odseparowanych ddr od dróg dla pieszych
        albo wyznaczania pasów dla rowerów na jezdni.
        Ciekaw jestem do jakiś wniosków ty dochodzisz po tym wypadku.

        eśli mówi
        > sie o rowerowym terrorze, to kojarzy mi się to właśnie z takimi
        > sytuacjami.
        To świadczy o głupocie równej temu rowerzyście.
        To tak jakbym zobaczył wypadek na jezdni i zaczął uogólniać na wszystkich kierowców.
        Równie dobrze można mówić o terrorze kominiarzy gdyby się okazało że sprawca był
        kominiarz.
        Na dowód tego ze głupio gadasz powiem ze po chodnikach chodzę kilkadziesiąt lat
        i na mnie jakoś rowerzyści nie wpadają.
        Może to dlatego że upodobali sobie staruszki.
        NA drodze są wpadki i musisz to zrozumieć.
        Chodnik to też droga i prawo pozwala po chodniku jeździć rowerem jak i autem o
        czym zapominają piesi albo nikt ich tego nigdy nie uczył. Tak samo pieszy ma
        prawo znaleźć się na jezdni nie tylko na pasach a o tym zapominają kierowcy.
        Co innego jednak choć prawo tego nie rozdziela uciec po potrąceniu kogoś autem a
        co innemu odjechac lub uciec po tm jak sie pisza wyróci.
        To sa inne siły i inne obrażenia.
        Nie widze powodu dla ktorego miałbym wzywać pogotowie jak się pieszy wywróci i
        podniesie.
        Nie muszę dorosłej przytomnej osoby pytać czy mam wezwać pogotowie.
        Potrącenie na chodniku to zwykle utrata równowagi bardziej szkodliwa dla
        rowerzysty niż dla pieszego stad ten "przestepca" mógłby się wywinąć w sądzie że
        nie udzielił pomocy bo sam się czuł bardziej poszkodowany a za sprawce wypadu
        uznał pieszego.


        Zastanawiam się, po co wzdłuż ul. Powst. Sląskich
        > ścieżka rowerowa, skoro pędzący na swoich "kozach" wolą chodniki?
        Dobrze, że się zastanawiasz.Zadaj konkretniej pytanie to ci odpowiem.
        O który odcinek Powstańców chodzi ?
        tam większość ddr wyznaczona jest na chodniku a wielu miejscach ddr są
        zlikwidowane i figurują tylko na mapie a znaki informujące o nich zniknęły.
        Na końcu ulicy ddr kończy się nagle po obu stronach jezdni i dalsza jazda
        możliwa jest tylko po chodniku.
        Często rowerzyści posługują się mapą ZDiUM bo znaki ktoś ukradł i tobie wydaje
        się, że tam jest chodnik.
      • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 13:52
        > Jeżdżę na rowerze, często chodnikiem, ale najważniejszy dla mnie
        > jest w tym miejscu pieszy i mam pełną świadomość, że to ja jestem
        > intruzem i nie mam prawa stwarzać dla pieszego zagrożenia.
        I zapewniam cię ze tak myśli większość rowerzystów więc nie rozumiem po co ta
        przypowieść o wypadku na drodze gdzie miliony ludzi giną ?
        Ale przesadzasz za tym "intruzem".
        Kodeks drogowy pozwala w art 33.3.5 jeździć rowerem po chodniku i nie tylko ten
        artykuł na to pozwala.
        Rowerzysta na chodniku zatem bywa równoprawnym uczestnikiem ruchu co piesi a to
        że powinien im ustępować pierwszeństwa to inna sprawa.


        Swiat
        > jest duży i miejsca na nim pod dostatkiem i dla samochodziarzy, i
        > dla rowerzystów i dla pieszych.
        Świat był duży zanim nie przybyło prawie pół miliona aut we Wrocławiu.
        Kiedyś chodniki były dla pieszych a jednia dla aut i rowerów.
        Teraz wszystko stanęło na głowie i jedyna rada aby wróciło do normy to pozbycie
        się nadmiaru aut.
        Rower jest do tego dobrym narzędziem alternatywnej komunikacji.
        Gdyby nie nadmiar aut nikt by do rowerów nie namawiał.
        Od roweru lepsze metro ale mozęmy o nim zapomnieć.



        > Szanujmy się nawzajem i bądzmy dla
        > siebie przyjazni. Czy to możliwe???
        Spytaj pana Tercjaka.
        Nei wiem czy zdjesz soebie sprawę jak sie zmeinia psychika ludzka jak sie za
        bardzo ktoś identyfikuje z autem.
        Pooglądaj sobie programy policyjne na TVN a zrazumeisz ze wielu kierowców z
        mandatem powinno dostać skierowanie na badanie psychiatryczne.
        Zatem naiwna jest wiara z apele o życzliwości.
        Wierz mi analizuję to co się dzieje na drogach i wiem ze przekroczono punkt
        krytyczny nie tylko w ilości zagrożeń ale i w psychice.
        Auto bardziej uzależnia dorosłych jak gry komputerowe dzieci.





        Swiat
        > jest duży i miejsca na nim pod dostatkiem i dla samochodziarzy, i
        > dla rowerzystów i dla pieszych. Szanujmy się nawzajem i bądzmy dla
        > siebie przyjazni. Czy to możliwe???
    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 12:23
      > Cezary Grocholski i cała ta jego Inicjatywa Rowerowa ma chyba zgubny
      > wpływ na umysły miejskich urzędasów i decydentów.

      Psychologowie dawno zdefiniowali ten kompleks "wszystkiemu winni są cykliści".
      Ten stary pogląd najczęściej wygłaszają autoholicy.



      Terror
      > pedałujących,
      Gadasz jak sterroryzowany ale nie wiesz przez kogo


      ich nieustanne eskalowanie żądań zaczyna już być
      > groteskowe.
      Nie ma eskalacji oni od lat domagaja sie zapewnienia bezpieczeństwa w ruchu
      drogowym przewidzianego przepisami np o budowie dróg.Domagają się równania do
      Europy gdzie ddr zbudowane są zgodnie z normami i dzięki temu ginie
      kilkadziesiąt razy mniej rowerzystów niż w Polsce.
      Jeśli ty to nazywasz groteską to jesteś autoholikiem.
      Tu chodzi o życie ale nie sądzę abyś był w stanie to pojąć bo jesteś osobą
      uzależnioną i gadanie do ciebie to jak rozmowa z narkomanem lub alkoholikiem.
      Masz problem z autem ?
      Przesiądź się an tramwaj , taksówkę , skuter , rower itd.







    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 13:02
      >Ale i niebezpieczne dla rozwoju miasta
      Rowery niebezpieczne dla rozwoju miasta ?
      Kompletny bzik .
      Chyba nie zauważyłeś, że na skutek nadmiernego przyrostu ilości aut centrum jest
      zdewastowane.
      Pozapadane chodniki, zajeżdżone trawniki, dziury w jezdniach , parkowanie na
      przystankach w bramach i w wielu miejscach gdzie jest blokowany ruch pieszych i aut.
      Właśnie z powodu tego nadmiaru nie może się rozwinaćą handel w centrum a rozwija
      się na peryferiach.
      To auto hamuje rozwój miasta a nawet jego uwstecznienie.
      Np parki zamieniają się w parkingi.



      Urzędasy swoimi
      > decyzjami korkują coraz bardziej Wrocław.
      Typowe myślenie autoholika.
      To nie ja korkuję Wrocław jeżdżąć wszedęzie autem , to urzędasy swymi decyzjami.

      Wkrótce zamkną dla
      > kierowcó ulice Krupniczą.
      Przecież nie tylko krupniczą. W latach 90-tych rada Miasta uchwaliła że ulicę w
      centrum będą wyłączane z ruchu aut.
      Już dawno powinno to nastąpić to by nie było takiego syfu jak obecnie.
      A na Krupniczej chyba od lat 20-tych XIX wieku miasto zorganizowało komunikację
      miejską ?

      >Korki na Placu Jana Pawła i Podwalu oraz
      > koło Renomy wzrosną
      Z księżyca spadłeś czy co ?
      Korki z każdym rokiem będą się powiększać bo aut przybywa.
      Jedyny sposób na korki to rugować auta z centrum.
      Na świecie robi się to an różne sposoby.Część ulic zamienia się w deptaki
      handlowe . Wprowadza się drakońskie opłaty parkingowe. Ogranicza czas parkowania
      do 2 godzin. Wywozi się na lawetach źle parkujących. Organizuje komunikację
      zastępczą. Zamyka centra przed wjazdem aut lub wprowadza się opłaty za wjazd do
      centrum.
      Jeśli nie rozumiesz co czeka kierowców jak aut będzie więcej niż mogą wchłonąć
      ulice to masz problem.
      Tak jak się wciekasz i nie rozumiesz oczywistych rzeczy, które zachód
      przećwiczył przed nami więc nie musimy gdybać że świadczy to o poważnych
      zaburzeniach.

      >udzie muszą jakoś przedostać się z centrum na
      > południe miasta a urzędasy odetną im jedną z najważniejszych ulic.
      Dla ciebie Centrum to pl.Solny bo na nim kończy się Krupnicza ?
      Nie rozumiesz ze to nei chodzi o utrudnianie wyjazdu z centrum tylko wjazdu do
      centrum ?
      Im mniej tam aut wjedzie tym mniej będzie miało problem z wyjazdem.
      Zresztą długo z Krupniczej nie było można jechać w stronę centrum bo był nakaz
      skrętu w trasę W-Z na wschód.
      Zatem Krupnicza jako przedłużenie drogi z Grunwaldu to nić dobrego dla miasta.
      Zresztą ta relacja straci na znaczeniu jak trasa W-Z zostanie zdegradowana po
      przebudowaniu pl.Społecznego.
      Trasa WZ jako wrzód na doopie miasta musi zniknąć bo przecięła centrum
      uniemozliwajac jej pokonywanie w kierunku północ -południe.

      > Tymczasem pedałujący chcieliby przesadzić na rowery wszystkich:
      > emerytów, kobiety, starców, biznesmenów, ludzi pracujacych.
      Emeryci bardzo sobie chwalą jazdę rowerem najczęściej na działeczkę.
      Kobiety bardzo lubią jeździć rowerem np na zakupy aby nie dźwigać toreb.Wożą też
      dzieci do przedszkola .
      Ich nie trzeba zachęcać do roweru więc nie wiem o czym mówisz.
      Starców na rowery ?
      Kto dla cienie jest starcem bo piszesz jak starzec ?
      Społeczeństwo się starzeje a starzec to prawie to samo co emeryt.
      Ludzie na stare lata maja wiele wolnego czasu i chętnie korzystają z roweru dla
      przyjemności. Znam 80-latka który jeździ rowerem codziennie czyli częściej niż
      Ty. Nie rozumiem dlaczego chciałbyś starych ludzi pozbawić przyjemności. Może
      uważasz ze starcy powinni prowadzić auta ?
      Mam zdjęcia sprzed kilku dni jak taki starzec nie zauważył pieszego na przejściu
      albo miał za wolny czas reakcji .
      Ostatnio zauważam ogromną liczbę wypadków i błędów na drodze powodowanych przez
      starych kierowców.


      >biznesmenów, ludzi pracujacych.
      To kolejne idiotyzmy.
      Dlaczego biznesmen czy osoba pracująca miałaby nie jeździć rowerem ?
      Znam wiele osób dojeżdżających do pracy rowerem i wielu jeżdżących rowerem po pracy.
      Co ma jedno z drugim ?
      Podobnie znam biznesmenów jedzących na rowerze.
      Wśród biznesmenów liczb korzystających z roweru jest większa niż sśrednia bo
      rower wspaniale odstresowuje a stres jest z biznesem związany.
      No chyba ze dla ciebie biznesmen może tylko rowerem do pracy jeździć i musi
      wozić worki z klejem do kafelków.


      > Jednocześnie bez umiaru korzystają z ulic miejskich
      Boże ty powinieneś się udać do psychologa.
      To jeden z groźniejszych przypadków autoholizmu na skutek "korzystania z ulic
      miejskich bez umiaru". :P



      w ogóle nie
      > stosując sie do przepisów ruchu drogowego.
      A co to są przepisy ruchu drogowego ?
      Czy to to co olewają kierowcy na ulicach o których piszesz ?
      Zobacz jak wygląda parkowanie wzdłuż Krupniczej i na Podwalu pod sądami.
      Zobacz jak parkują kierowcy na skrzyżowaniu Krupnicza -Podwale.
      Przecież tam nikt legalnie nie parkuje mimo długotrwałego szkolenia na kursie na
      prawo jazdy.

      >Niemal żaden, może jeden
      > na dziesięciu, ma w ogóle oświetlenie roweru.
      I podobnie jak kierowcy większość ma łyse opony.
      Tobie najbardziej przeszkadza brak tego oświetlenia bo przez to stoisz w korkach :)



    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 28.06.10, 13:13
      Wpychają się z rowerami na i tak
      > zatłoczony Rynek, oazę spacerowiczów, knajpek, ogródków.
      Jesteś tak zaślepiony autoholizmem, że nie zauważyłeś ze słupek na Kurzym targu
      jest ciągle schowany bo tysiące aut w ciągu dnia wjeżdżają na Rynek.
      W Europie widziałem wiele Rynków gdzie nie dziwił widok rowerzysty no ale czego
      spodziewać się po tobie skoro masz awersje do rowerów?
      Według ciebie Rynek jest tylko dla kierowców ktorych tysiące popijają tam piwko
      i potem wracają do domu po alkoholu.
      To już nie wykroczenie a przestępstwo.


      I ta
      > nachalna propaganda, będąca czasem po prostu parodią zdrowego
      > rozsądku.
      > Kto powstrzyma tych oszołomów?
      Nikt bo rower doceniany bywa wtedy gdy auta zatrzymują się w korkach.
      Z czasem i Ty być może przesiądziesz się na rower.



      Na razie Prezydent robi choć tyle, że
      > broni Rynku. Ale jak długo???
      Do czasu jak go usuniemy.
      Prezydent nie broni tlko rynku przed rowerami i dlatego są takie skutki o jakich
      pisałeś.
      Jak nie mogę gdzieś bezpiecznie dojechać rowerem to wsiadam w auto i dlatego
      takie korki są jak piszesz.
      Podobnie robi moja żona i syn.
      Trudno jak mamy takiego do doopy prezydenta to będziemy sie korkować coraz
      bardziej. Ja mam składaczka w aucie to mi zwisają korki ale tobie korki szkodzą
      co widać po stylu w jakim piszesz.
      Zrozum korki są na skutek takiego milenia jak twoje.
      Jak tego jeszcze nie rozumiesz to znaczy ze korki są za małe i znaczy to
      również, że niedługo będziesz mógł zweryfikować swoje poglądy.
      To nie rowerzyści ani prezydent są winni korkowaniu się miasta ale nie będę ci
      pisał kto bo nie jesteś w stanie tego pojąć.

      • Gość: CzasNaWroclaw Re: Rowerowy terror IP: 91.90.161.* 30.06.10, 12:17
        Tak..tysiace samochodow dziennie wjeżdzają na Rynek:)) No i jak tu
        komentować taki wpis? Przychylam sie do opinii autora wątku, po
        przeczytaniu wpisów rowerowców w tym wątku, ze trzeba im w pewnym
        momencie powiedziec STOP. STOP nieustanne,u ustępowaniu rowerzystom.
        • Gość: biker Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 12:20

          Idź się leczyć na nogi gościu, bo na głowę już za późno.
          • Gość: CzasNaWroclaw Re: Rowerowy terror IP: 91.90.161.* 30.06.10, 13:58
            Kazdy argument przeciw rowerzystom jest przez nich odbijany w nastepujacy
            sposob: "a kierowcy to robią to i tamto". Ciekawy tok rozumowania: lapiemy
            zlodzieja, pytamy sie, czemu kradniesz, a on mowi "ale Kowalski to dopiero kradnie".
            Czy to, ze Kowalski kradnie, usprawiedliwia naszego zlodzieja?
            • Gość: biker Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 14:09
              Ależ to właśnie kierowcy tak robią!!! Sami popełniają masę
              wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów! Popatrz
              jełopie na statystyki i porównaj sobie, ile wypadków powodują
              kierowcy, a ile rowerzyści! Czy słyszałeś o jakimkolwiek przypadku
              zabicia kogoś przez rowerzystę? Odpwiem za ciebie: nie słyszałeś!
              Więc zamknij swój szanowny ryj albo wysiądź natychmiast z auta, bo
              wyraźnie ci się zwoje przegrzały!
              • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 14:43
                Gość portalu: biker napisał(a):

                > Ależ to właśnie kierowcy tak robią!!! Sami popełniają masę
                > wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów! Popatrz
                > jełopie na statystyki i porównaj sobie, ile wypadków powodują
                > kierowcy, a ile rowerzyści! Czy słyszałeś o jakimkolwiek przypadku
                > zabicia kogoś przez rowerzystę? Odpwiem za ciebie: nie słyszałeś!
                > Więc zamknij swój szanowny ryj albo wysiądź natychmiast z auta, bo
                > wyraźnie ci się zwoje przegrzały!

                Powyższy przykład pokazuje wyraźnie, że bycie chamem jest niezależne od tego,
                czym się jeździ.
                Jura
                • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 16:06
                  > Powyższy przykład pokazuje wyraźnie, że bycie chamem jest niezależne od tego,
                  > czym się jeździ.

                  A znasz takie pojęcie jak częstoliwość ?

                  • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 16:09
                    Gość portalu: benek napisał(a):

                    > A znasz takie pojęcie jak częstoliwość ?

                    Znam.
                    J.
                    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 17:23
                      > > A znasz takie pojęcie jak częstoliwość ?
                      >
                      > Znam.

                      To stań na ruchliwym skrzyżowaniu i porównaj ile razy napadają na siebie
                      rowerzyści a ile kierowcy ( klaksonem) .
                      Jeśli nazywasz kogoś chamem to sprawdź czy nie odpowiedział pięknym na nadobne.
                      Nie zauważyłem aby biker często odnosił sie agresywnie na forum ale czasem
                      trzeba warknąć aby uciąć głupią dyskusje.
                      Kto pisze ze babcia się przewróciła i złamała nogę bo się przestraszyła
                      rowerzysty.To zdazenei mogło miec miejsce na chodniku , jezdni jak równeiż na
                      ddr i we wszystkich z tych miejsc z tym samym rowerzystą lub dowolnym kierowcą
                      lub pieszym. Miliony kursów robią rowerzyści po chodnikach i liczba wypadków nie
                      jest większa niż w lotnictwie nie mówiąc o skutkach.
                      To naprawdę śmieszne aby rozmawiać o wypadkowości rowerzystów w konflikcie z
                      pieszymi bez rozpoznania sytuacji na jezdni.
                      Policja przespała , UM nie dorósł do sytuacji.
                      Niedawno zginał policjant na motorze, 3 dni temu auto potrąciło policjanta na
                      rowerze.
                      Ty wiesz swoje , ja wiem swoje a skoro wypadki mają policjanci to widocznie nie
                      znają przepisów (?)






              • kupalnik Re: Rowerowy terror 30.06.10, 15:03
                Gość portalu: biker napisał(a):

                > Ależ to właśnie kierowcy tak robią!!! Sami popełniają masę
                > wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów! Popatrz
                > jełopie na statystyki i porównaj sobie, ile wypadków powodują
                > kierowcy, a ile rowerzyści! Czy słyszałeś o jakimkolwiek przypadku
                > zabicia kogoś przez rowerzystę? Odpwiem za ciebie: nie słyszałeś!
                > Więc zamknij swój szanowny ryj albo wysiądź natychmiast z auta, bo
                > wyraźnie ci się zwoje przegrzały!
                Jeśli Ty naprawdę jesteś "biker" i pomykasz na swej "kozie", to nie
                chciałabym się z Tobą spotkać na drodze, bo jesteś wyjątkowo
                agresywny. Twój argument, że rowerzyści powodują mniej wypadków jest
                dziecinny, bo porownaj liczbę aut i rowerów. Rowerzyści może nie
                zabijają (na razie), ale powodują ciężkie uszkodzenia ciała swoich
                ofiar i są zupełnie bezkarni, bo bardzo łatwo im uciec. Zyczę Ci
                szerokiej drogi i przestań bić na oślep każdego, kto ma inne zdanie
                od Ciebie.
                • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 16:44
                  > Jeśli Ty naprawdę jesteś "biker" i pomykasz na swej "kozie", to nie
                  > chciałabym się z Tobą spotkać na drodze, bo jesteś wyjątkowo
                  > agresywny.

                  Błąd.
                  Mylisz agresywną odpowiedź na idiotyczne zaczepki, z prawdziwą agresją i
                  zagrożeniem na drodze.



                  Twój argument, że rowerzyści powodują mniej wypadków jest
                  > dziecinny, bo porownaj liczbę aut i rowerów.

                  Dałaś się złapać w pułapkę niewiedzy.
                  To oczywiste co mówisz ale nie zdajesz sobie sprawy że nawet porównując ilość
                  kierowców i rowerzystów to kierowcy statystycznie powodują więcej wypadków.
                  Statystyki policyjne są dostępne na ich stronie.
                  jeśli weźmiemy tylko liczbę wypadków z udziałem rowerzystów to i tak częściej
                  winni są kierowcy mimo ze lepiej znają prawo bo przeszli kurs.
                  Rocznie ginie około 500 rowerzystów z czego ponad połowa z winy kierowców.
                  Pozostałe ponad 5000 osób ginie z winy kierowców .Inne liczby to to ze polscy
                  kierowcy powodują 9,6 razy więcej groźnych wypadków niż Niemieccy w przeliczeniu
                  na 100.000 wypadków.
                  inna liczba to w w Polsce ginie 16 rowerzystów na milion mieszkańców a w UE
                  tylko 4,43 mimo, że u nas ruch rowerowy to tylko 2-3 % a na zachodzie często
                  ponad 30% .Przeliczając to na średnią 15% na zachodzie mamy w Polsce 20 razy
                  większą śmiertelność rowerzystów w przeliczeniu na taka sama liczbę jedzących
                  rowerem.
                  Niech do ciebie dotrze że Polska to dżungla a Polski kierowca jest poważnym
                  zagrożeniem na drodze.Dzieje sie tak dlatego ze auto stało sie popularne od
                  niedawna i jeszcze służby nie wyeliminowały kierowców którzy się nie nadają do
                  prowadzenia auta.Jesteśmy spóźnieni do zachodu o 35 lat z motoryzacją i tyle
                  trzeba będzie pracować aby przestawić mentalność polskich kierowców.
                  jak się jeździ rowerem po Słowacji czy Czechach widać, ze u nich jest znacznie
                  lepiej niż w Polsce ale to dlatego ze choć aut mniej niż w Polsce to ruch
                  rowerowy jak i cała turystyka był wcześniej promowany.
                  Spór nie idzie o mentalność bo jej przebudowa wymagać będzie lat.
                  Tu chodzi o skrót czasu w budowaniu infrastruktury rowerowej bo tu można uczyć
                  się na błędach zachodu i nie ma potrzeby 35 lat budować kiepskich ddr.
                  Skoro mamy gorszych kierowców niż na zachodzie musimy mieć lepsze ddr :)

                  Rowerzyści może nie
                  > zabijają (na razie)
                  zupełnie nei rozumiem tej wypowiedzi ?Czyżbys nie wiedziała ze rowerzysci jeżdza
                  od 160 lat i nic nei wskazuje aby zaczeli zabijac ?
                  A możę nie zauważyłaś że auto można kupić za 1000 zł a trafiają się za 100 zł i
                  dziś byle kto rozbija się autem bo nie stanowi dla niego wartości ?
                  Czytałąś kiedykolwiek staystyki policyjne ?





                  , ale powodują ciężkie uszkodzenia ciała swoich
                  > ofiar i są zupełnie bezkarni, bo bardzo łatwo im uciec.
                  Aha to kierowcy są lepsi bo trudniej im uciec ?
                  Podaj mi źródło z kórego wnosisz że rowersysci powodują ciezkie uszkodzenia
                  ciała bo ja zadnego nie znam poz tym co podałas.
                  Zresztą nie wiesz kto spowodował to uszkodzenie .
                  Domyślam się ze spowodował je upadek a nie uderzenie rowerzysty.
                  Nie wiemy kto spowodował potrącenie.
                  Wina rowerzysty to nie znaczy ze on spowodował kolizję.
                  Podałś przykłąd starszej pani która :
                  1) miała spróchniałe kosci (osteoporoza)
                  2) miał ograniczone postrzganie
                  3) miała nieskoordynowane ruchy i być moze weszła pod koło
                  4) nie umiała upadać (starośc)

                  Z tych okolicznosci wnosisz że rowerzysci powodują ciezkie uszkodzenia ciała.
                  Ja nie znam nawet lekkich uszkodzeń powodowanych przez rowerzystów.
                  Bardzo mnie zainteresowało to co piszesz.
                  Jeśli znasz jakieś liczby to proszę podaj bo z rozmów z ludźmi odpowiedzialnymi
                  za bezpieczeństwo we Wrocławiu wynika coś zupełnie innego niż napisałaś.
                  Najwięcej rowerzystów zostaje rannych w wieku do 14 lat.
                  Trudno wszczynać dyskusję jak bardzo są niebezpieczne dzieci i czy nie
                  odnosiłyby mniejsze obrażenia niż wyimaginowane staruszki gdyby te dzieciaki
                  jeździły po jezdni.
                  Znam pieszych z połamanymi kośćmi których nikt nie potrącił a tylko się potknęli.
                  gdybym tak szybko wyciagał wnioski jak Ty to napisałbym ze zderzyli sie z UFO bo
                  nikt go nie widział :)
                  Cywilizacja niesie zagrożenia.Jedni giną w tramwaju inni w aucie inni w
                  samolocie a inni siedząc na przystanku.
                  Ale na boga znaj umiar .Mam dość zdjęć z różnych wypadków aby wiedzieć na
                  których ulicach jest ich najwięcej i kto je powoduje.









                  Zyczę Ci
                  > szerokiej drogi i przestań bić na oślep każdego, kto ma inne zdanie
                  > od Ciebie.








                  Rowerzyści może nie
                  > zabijają (na razie), ale powodują ciężkie uszkodzenia ciała swoich
                  > ofiar i są zupełnie bezkarni, bo bardzo łatwo im uciec. Zyczę Ci
                  > szerokiej drogi i przestań bić na oślep każdego, kto ma inne zdanie
                  > od Ciebie.
                  • kupalnik Re: Rowerowy terror 30.06.10, 17:11
                    Benek, wielkie dzięki, wyjaśniłeś mi podstawową sprawę: starsza
                    bacia sama sobie winna, bo nie przyszło jej do głowy, że na chodniku
                    może ją potrącić pędzący rowerzysta, bo ma stare, slabe kości, słaby
                    refleks i zaburzenia postrzegania. Super! O kierowcach nie będę z
                    Tobą dyskutować, bo pisząc o mnogości aut celowo nie dodałam, że
                    znaczna część z tych za kółkiem jeszcze niedawno jezdziła pługiem,
                    bądz taczkami i jest jak jest. Jeżdżę na rowerze, jesteśmy rowerową
                    rodziną, ale boję się szalonych rowerzystów, bo poruszam się też
                    piechotą, a lat mam trochę i ciut ciut.
                    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 18:08
                      > Benek, wielkie dzięki, wyjaśniłeś mi podstawową sprawę: starsza
                      > bacia sama sobie winna, bo nie przyszło jej do głowy, że na chodniku
                      > może ją potrącić pędzący rowerzysta, bo ma stare, slabe kości, słaby
                      > refleks i zaburzenia postrzegania.


                      To teraz wiesz dlaczego głownie ludzie starsi ulegają wypadkom na ulicy i jak
                      widać na chodniku.
                      Szkoda ze wcześniej nie napisałaś że rowerzysta pędził bo z moich doświadczeń
                      rowerzysty wynika ze nie potrzeba pędzić aby pieszego który nagle skręca na
                      prostej .Dlatego trzeba ręce trzymać na hamulcach choćby się jechało 5km/h.
                      Piesi nie mają pojęcia ze chodnik to nie deptak tylko droga publiczna ale trudno
                      wymagać od babci aby wiedziała że po chodniku wolno jeździć rowerem.



                      Super! O kierowcach nie będę z
                      > Tobą dyskutować, bo pisząc o mnogości aut celowo nie dodałam, że
                      > znaczna część z tych za kółkiem jeszcze niedawno jezdziła pługiem,
                      > bądz taczkami i jest jak jest.
                      To nie ma znaczenia.
                      O wypadkach decduje głownie widocznosc.
                      nadmiar aut rozprasza uwagę a UM nie stać na remonty poprawiajace widoczność.
                      Znam skrzyzowania po których wieloktotnie płynęła ludzka krew tylko dlatego zę
                      nie ma mądrych do wycięcia krzaków.
                      Znam skrzyzowanie gdzie zwykle się jadzi 80km/h choć znak mowi ze v mx to 40km/h
                      i tydzień temu emerytowany policjant mówił mi ze podsyłał na to skrzyzowanie
                      swoich kolegów z radarem ale nie chcieli.
                      To łatwo przewidzieć gdzie będzie wypadek.
                      Mam zdjęcia z przedwczoraj jednego miejsca gdzie zgłaszałem ze będzie wypadek i
                      jak z tego miejsca wracałem to radiowozy ustawiano na jezdni aby auta nie
                      rozjechały ciała.
                      Pokaże ci zdjęcia sprzed wypadku i zaraz po nim.
                      Zapewniam Cię ze obecność rowerzystów na chodnikach jest koniecznością .
                      Możemy pogadać jak to zmienić ale krytykowanie sytuacji zastanej nie ma sensu.
                      Wejdź na stronę wrocławskich rowerzystów a zorientujesz się kogo winić za obecny
                      stan rzeczy.
                      Urzędnicy torpedują wszelkie inicjatywy poprawiające bezpieczeństwo bo urzędnik
                      boi się odpowiedzialności.
                      Lepiej nie wydać decyzji niż wydąć "złą".
                      Za większościa błędnych decyzji stoi sternik.
                      Jest opracowany dokument "Polityka rowerowa miasta" ale od prawie roku leży w
                      szufladzie bo komuś zależy aby nie został przyjęty.
                      Zwykle decyzje zapadają jak dochodzi do smiertelnego wypadku




                      >Jeżdżę na rowerze, jesteśmy rowerową
                      > rodziną, ale boję się szalonych rowerzystów, bo poruszam się też
                      > piechotą, a lat mam trochę i ciut ciut.
                      Nie bój się bo rowerzysta nie jest samobójca . Trzeba nauczyć się rozglądać
                      zanim się zmieni gwałtownie kierunek jazdy lub robić to wolniej.
                      Nawet najgłupszy rowerzysta nie chce walnać głową o beton.
                      Jesli idiota nei poitrąci cie na chodniku to potrąci na jezdni.
                      Liczna przecież torów ruchu jest podobna i tak jak starcy cześciej ulegają
                      wypadkom tak i głupi rowerzysci szybko sie wykruszają podobnie jak idioci kierowcy.
                      Pokaże ci zjecia co robił głupi kierowca i pokażę ci fotki jego auta (wraku)
                      kilka miesiecy później. Fotki mu robiłem bo wiedziałem ze się "wykruszy".
                      Wiekszosc sytuacji jest do przewidzenia i chyba dlatego przez 20 lat jazdy po
                      chodniku nikogo nie potraciłem .
                      Ale nei dlatego ze nie pędziłem bo to bzdura z tym pedzeneim.
                      Wszyscy jada z ta sama prędkością. jak są wypoczęciu lu się spiesza to trochę
                      szybciej ale różnice nie są wielkie i na chodniku wahają się zwykle miedzy 14-18
                      km/h. Z większą prędkością mogą jeździć auta po deptaku n Szewskiej czy Oławskiej.
                      Zatem nie miałem wypadku nie dlatego ze jeżdzę z małą prędkością czy że mijam z
                      daleka pieszych.
                      Nie maiłem wypadku bo wiem na co pieszego stać.
                      Ale te wiedzę zdobywa się po latach jeżdżenia więc nie możesz wymagać wyobraźni
                      od kierowcy co niewiele jeździ.
                      Z tego samego powodu młodzi kierowcy tez zaliczają więcej wypadków niż ci ze stażem.
                      Kierowca ze stażem wcale nie jeździ lepiej bo często zabija go rutyna.
                      Ale on potrafi rozpoznać kierowcę idiotę obok i się od niego odsunąć. Dlatego ja
                      zajeździłem wiele aut w życiu i nigdy nie miałem wypadku a zdarzało mi sie
                      pokazywać palcem auta które po chwili się rozbijały.Rodzina się dziwi że
                      przewiduję wypadki i mówi że je ściągam pokazując palcem.
                      W niedziele chyba znów był wypadek bo wytypowałem miejsce :0
                      Najgroźniejsze wypadki jakie znam to na drogach dla rowerów bo tam rowerzyści są
                      pewni bezpieczeństwa i tam ich kierowcy dopadają.




              • 45rtg Re: Rowerowy terror 30.06.10, 15:26
                Gość portalu: biker napisał(a):

                > Ależ to właśnie kierowcy tak robią!!! Sami popełniają masę \

                Kierowcy nie jeżdżą chodnikami. Kierowcy nie wjeżdżają na czerwone
                światło palące się od długiego czasu. (Nie, nie mówię o jeździe na
                późnożółtym) Kierowcy nie jeżdża nagminnie pod prąd. Kierowcy mają
                oświetlone samochody.

                > wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów! Popatrz
                > jełopie na statystyki i porównaj sobie, ile wypadków powodują
                > kierowcy, a ile rowerzyści! Czy słyszałeś o jakimkolwiek przypadku
                > zabicia kogoś przez rowerzystę? Odpwiem za ciebie: nie słyszałeś!

                To nie odpowiadaj za innych. Bo ja na przykład słyszałem.

                • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 18:37
                  > Kierowcy nie jeżdżą chodnikami.


                  Chyba cię pogięlo.
                  W pół godziny zrobię ci tysiąc zdjęć kierowcow parkujących za trawnikami . Aby
                  tam wjechać często muszą przejechać chodnikiem prawie 150 metrów


                  >Kierowcy nie wjeżdżają na czerwone
                  > światło palące się od długiego czasu.

                  Niedawno widziałem na TVN skrzyżowanie w Warszawie gdie większość kierowców
                  przejeżdżała je w kila sekund po zapaleniu czerwonego.Nauczyli się ze jest duże
                  przesuniecie miedzy puszczeniem ruchu z boku i na dużych prędkościach
                  przejeżdżali na czerwonym tuz przy zamaskowanej kamerze.
                  Zresztą śmieszy mnie to co piszesz o wjeżdżaniu na czerwonym po długim czasie.
                  Rowerzysta przejeżdża na czerwownym jednie w poprzek jak aut nie ma lub są
                  daleko. Przejechanie 7 metrów zajmuje mu sekundę lub półtora. Auto jak wjeżdża
                  na czerwonym to przecina ruch na poprzecznej, która dostała zielone i nie jest w
                  stanie patrzyć w dwie strony.






                  > ) Kierowcy nie jeżdża nagminnie pod prąd.
                  Bo sie nie maja gdzie schować i blokowaliby ruch.
                  Rower zajmuje 60 cm i moze jechc nawet jak jest spory ruch aut.W gdańsku na
                  wszystkich ulichc w centrum otwieraja ruch dla rowerzystów pod prąd wiec nie
                  masz pojecia o czym piszesz.
                  Kontra pas jest czymś bardzo powszechnym na zachodzie i jedzi sie tak
                  bezpieczniej niż w tym samym kierunku bo rowerzysta i kieroca widza sie
                  wzajemnie bo auta jadące przed kierowca nie zasłaniają mu widoku rowerzysty.
                  Nie udawaj ze nie wiesz że we Wrocławiu wiele ulic w centrum i nie tylko
                  zmieniono na jednokierunkowe aby zwiększyć liczbę miejsc parkingowych. Auta nie
                  mogą taką ulicą jechać pod prąd ale rowerzyści mogą. Lepiej nich jeżdżą pod prąd
                  niż aby wyznaczać ddr na chodniku lub aby jeździli po chodniku.
                  Na tym polega wyższość roweru nad autem, że nie musisz objeżdżać całego Starego
                  Miasta po trasie WZ tylko możesz czy to chodnikiem czy to po przejściu zrobić skrót.


                  >Kierowcy mają
                  > oświetlone samochody.
                  Aż za bardzo często żarówki tak mają wstawione ze lepiej jakby tych świateł nie
                  mieli.
                  Porównywanie włączenia świateł miedzy rowerem a autem to jakby porównywać ilość
                  złapanych gum między transporterem opancerzonym a czołgiem.
                  O oświetleniu samochodów świadczy liczba aut zapominających włączyć światła w
                  dzień .W nocy tez sporo aut widuję bez świateł bo miasto mamy rzęsiście
                  oświetlone co tłumaczy dlaczego rowerzyści często decydują się jechać rowerem
                  bez lampki.



                  > To nie odpowiadaj za innych. Bo ja na przykład słyszałem.
                  To powinan byc głośna sprawa .
                  Słyszałem o jednym wypadku gdy kierowca skręcił i się zabił ale czy gdyby chciał
                  ratować psa to winny byłby pies ?
                  Zasięg reflektorów jest tak wielki ze nie widzę powodu aby kierowca musiał
                  skręcić do rowu nawet za miastem jak wyprzedzał nieoświetlonego rowerzystę.
                  Same światła odblaskowe widoczne są z 400 metrów.
                  trzeba nieźle gnać aby przy prawidłowo jadącym rowerzyście trzeba było
                  gwałtownie skręcać na drzewo.
                  tak jak w aucie żarówki się przepalają tak rowerzysta może nie wiedzieć że mu
                  się przepaliła żarówka w lampce jest to dużo czeęstsze zjawisko niż w aucie.
                  Kierowca musi być przygotowany na nieoświetlonych pieszych idących poboczem itp.
                  Zatem ten przypadek, który może znamy oboje wcale nie musiał być z winy braku
                  lampki a zwykłego zaskoczenia.














                  Kierowcy mają
                  > oświetlone samochody.
                  >
                  > > wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów! Popatrz
                  > > jełopie na statystyki i porównaj sobie, ile wypadków powodują
                  > > kierowcy, a ile rowerzyści! Czy słyszałeś o jakimkolwiek przypadku
                  > > zabicia kogoś przez rowerzystę? Odpwiem za ciebie: nie słyszałeś!
                  >
                  > To nie odpowiadaj za innych. Bo ja na przykład słyszałem.
                  >
                  • kupalnik Re: Rowerowy terror 01.07.10, 09:18
                    Tu się zgadzam. By zobaczyć, co potrafią kierowcy, zapraszam na ul.
                    Powst. Sl, na odcinku między Sokolą i Orlą: tu jazda do wymarzonego
                    miejsca parkowania odbywa się chodnikiem. Na skrzyżowaniu Orla -
                    Powst. na czerwonym świetle "przelatują" nie tylko auta osobowe, ale
                    także TIRy. Ostatnio widziałam motocyklistę jadącego ścieżką
                    rowerową na Powst. Sląskich. Kończę, bo nie chcę
                    prowokować "wykładowcy" rowerzysty bezkolizyjnego.
                    • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 12:24
                      > Tu się zgadzam. By zobaczyć, co potrafią kierowcy, zapraszam na ul.
                      > Powst. Sl, na odcinku między Sokolą i Orlą: tu jazda do wymarzonego
                      > miejsca parkowania odbywa się chodnikiem.

                      Nazywasz to jeszcze chodnikiem ?
                      Tam już kilkadziesiat płytek stoi na sztorc

                      Na skrzyżowaniu Orla -
                      > Powst. na czerwonym świetle "przelatują" nie tylko auta osobowe, ale
                      > także TIRy.

                      Na tym skrzyzowaniu światła są do poprawki.
                      może jak znajdę czas o się tym zajmę.



                      Ostatnio widziałam motocyklistę jadącego ścieżką
                      > rowerową na Powst. Sląskich.
                      Chcesz zdjęcia z wczoraj auta jadącego po tej ścieżce aby ominąć zapory na
                      ul.Sztabowej?


                      > Kończę, bo nie chcę
                      > prowokować "wykładowcy" rowerzysty bezkolizyjnego
                      Myślisz ze nie ma rowerzystów bezkolizyjnych?
              • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 16:05
                > Ależ to właśnie kierowcy tak robią!!! Sami popełniają masę
                > wykroczeń, a czepiają się Bogu ducha winnych rowerzystów!
                Przecież muszą odrzucić oskarżenia.
                Stojąc w korkach maja dużo czasu przyglądać się przez szybę ze rowerzysta
                przejechał przez zebrę choć dostał zielone.
                Przyglądają się babci, że ta nie ogląda się do tyłu kurczowo trzymając
                kierownicę aby się jej siatka nie wkręciła w szprychy.


                > Więc zamknij swój szanowny ryj albo wysiądź natychmiast z auta, bo
                > wyraźnie ci się zwoje przegrzały!

                To ołów z Pb95 i stres a nie temperatura
            • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 14:12
              Gość portalu: CzasNaWroclaw napisał(a):

              > Kazdy argument przeciw rowerzystom jest przez nich odbijany w nastepujacy
              > sposob: "a kierowcy to robią to i tamto".

              Jeżeli ktoś sam porównuje rowerzystów i kierowców: "Różnica polega tylko na tym,
              że kierowców obowiązuje kodeks drogowy, a rowerzystów nic.", to można się chyba
              do tego porównania odnieść i nie jest to argument typu "a w Ameryce to murzynów
              biją".
              Jura
            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 16:00
              > Kazdy argument przeciw rowerzystom jest przez nich odbijany w nastepujacy
              > sposob: "a kierowcy to robią to i tamto".



              Dlaczego mówisz ogolnikami ?
              Co to znaczy "każdy" ?
              Jeśli argumentem jest ze rowerzyści coś tam robią a kierowcy popełniają gorsze
              wykroczenia to chyba normaln,e że kierowca nie może takich zarzutów stawiać.
              No ale podaj co źle robią rowerzyści a ja powiem ci dlaczego i dorzucę podobne
              wykroczenie u kierowców.
              Ale czy nie jesteś w stanie pojąc że tu nie chodzi o wytykanie sobie błędów
              tylko o zrozumienie ze rower może znacznie rozładować korki w miecie ?




              Ciekawy tok rozumowania: lapiemy
              > zlodzieja, pytamy sie, czemu kradniesz, a on mowi "ale Kowalski to dopiero krad
              > nie".
              No jeślsi Kowalski łapie złodzieja to chyba coś nie tak ?


              > Czy to, ze Kowalski kradnie, usprawiedliwia naszego zlodzieja?
              Słuchaj Kowalski , nie jesteś wstanie pojąć tego to nie dyskutuj.
              • Gość: Magik Re: Rowerowy terror IP: 91.90.161.* 02.07.10, 14:42
                zadnych korków w miescie nie rozładuje rower, co za nonsens. 90
                procent ludzi nie przesiądzie się po prostu na rowery. Korki w
                mieście może rozładować lepsza sieć obwodnic miejskich oraz sprawna,
                szybka i niezawodna komunikacja miejska.
                A nie żaden rower. Co za absurd.
                • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 16:25
                  > zadnych korków w miescie nie rozładuje rower, co za nonsens.


                  Zgadzam sie z toba.
                  Zdjęcie 15 % ruchu spowoduje tylko ze korek nie będzie się wydłużał.
                  Ala tu nie chodzi o likwidację korków bo zlikwidowanie korków zachęci do kupna
                  aut i korki wróć.
                  Chodzi o alternatywę bo wielu mich znajomych chciałoby jechać rowerem ale się
                  boi więc wsiada do auta.Czyli ci którym się spieszy jeździliby rowerami a ci
                  którzy lubią stać w korkach lub przewieźć towar staliby w korkach ale mniejszych.




                  90
                  > procent ludzi nie przesiądzie się po prostu na rowery.

                  Nie chodzi aby się przesiedli ale aby zaczęli korzystać .
                  Czy to tak trudno zrozumieć?
                  Jak będą ddr albo sprawna KZ to śmiało można zamknąć centrum dla aut. Jak w
                  Sobotę 10% aut wyjeżdża za miasto to Wrocław nagle staje się przejezdny .
                  Taki sam efekt będzie jak 10% przesiądzie się na rowery a 70% sporadycznie z
                  nich skorzysta.



                  Korki w
                  > mieście może rozładować lepsza sieć obwodnic miejskich oraz sprawna,
                  > szybka i niezawodna komunikacja miejska.
                  Rozładowywane kroki przeniosą sie dlaej tam gdzie infrastruktura jest gorsza.
                  Luźneijsze ulice zachecą do kupowania aut.
                  Komunikacja zbiorowa jest dobra na wieksze dystanse ale zanim dojdę na
                  przystanek to już rowerzysta dojedzie.Zanim dpoczekam sie tramwaju ( latem
                  jeżdża co 20 minut ) to rowerzysta załatwi sprawę i wróci.
                  Znasz wyniki ostatniego testu auto , rower, tramwaj ?
                  MPK jest dobre dla starych i chorych ludzi którzy na rower nie wsiądą.MPK to
                  wspaniała sprawa jak wydzieli się torowiska i buspasy.Dziś każdy kierowca powie
                  ci ze jak ma stać w upale w w korku w autobusie to woli stać w tym samym korku
                  w swoim aucie.



                  > A nie żaden rower. Co za absurd.
                  Jak czegoś nie znasz to nie pojmiesz.
                  Dlaczego w Kopenhadze do pracy rowerem jeździ 57% ludzi ?
                  Czy tam nie ma KZ ?
                  Rower nei jest idealny szczególnie w zimie czy na odległości ponad 10 km. Ale
                  idealny system to taki co sie uzupełnai.
                  Mlodzi na rowery. Starzy mają wolne fotele w tramwaju.
                  Grubi i ci co nie przejdą więcej niż 50 metrów do auta.
                  Nie jest normalne aby w mieście gdzie jest 150.000 studentów było kilka stojaków
                  na uczelni a Straż Miejska wywoziła spod uczelni źle zaparkowane studenckie
                  auta. Nie jest normalne aby każdy emeryt który ma sztywną szyje i nie może sie w
                  aucie odwrócić trzymał auto pod wieżowcem i nim nie jeździł zajmując miejsce tym
                  co auta potrzebują. Jak nie było Mostu Milenijnego to ludziska tylko rowerami
                  jedzili przez most kolejowy.
                  We Wrocłaiu powstanie kilka kładek w tym przez Odrę i rower będzie pozwalał
                  wiele skrótów zrobi zamiast okrążać całą dzielnicę autem.
                  Rowery miejskie będą za darmo 30 minut a to pozwala przejechać 10 km w tym
                  czasie .Wiele osób wtedy zrezygnuje z przesiadkowych połączeń i nagle okaze sie
                  że optymalen jest łączenie różnych sroków kominikacji.
                  Nic nie stoi na przeszkodzie aby łączyćauto i rower.
                  Autem jedziemy szybko z przedmeiśc i zatrzymujemy sie atm gdzie zaczynają sie
                  korki i rowerem miejskim jedziemy do centrum zyli tam gdzie nie znaleźleibyśmy
                  miejsca do parkowania lub musielibyśmy zapłacić 30 zł za całodzienne parkowanie.



        • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 30.06.10, 14:56
          > Tak..tysiace samochodow dziennie wjeżdzają na Rynek:)) No i jak tu
          > komentować taki wpis?

          Skomentuj podjac liczbe jaka ci się wydaje prawdobna.
          Są dni gdyy wjedząja setki to są dni gdy wjeżdża ponad tysiąc.
          NA rynek wjedzają dorożki, auta dostawcze, auta rozmaitych serwisów , auta
          właścicieli lokali, auta urzędników , auta małżonków podwożących urzędników lub
          sprzedawców do pracy, auta film sprzątających, bankowozy, radiowozy Straży
          Miejskiej i policji, auta jadące na wielopoziomowy parking UM, auta osób
          zaproszonych do ratusza, auta dziennikarzy, auta vipów, auta niepełnosprawnych,
          auta firm montujących estrady. Wiele aut wjeżdża wielokrotnie w ciągu dnia tak
          że słupek od Kurzego Targu nie jest chowany bo zbyt często się psuje .Tam stoi
          często dwóch strażników do sprawdzania przepustek bo nie wykluczone że są dni
          gdy na Rynek w ciągu doby wjeżdża kilka tysiecy aut.
          Oczywiście na raz tyle nie stoi o mieści się tam aut kilkadziesiąt 2-30 ale jest
          ciągła rotacja.Są godziny gdzie na Rynek wjeżdża się bez przepustki. Chcesz to
          sobie jutro wjadę autem i zrobię sobie zdjęcie.
          Natomiast rowerem nie wolno ha ha jak to nie wolno ?
          Jakieś pozbawienie praw obywatelskich ?
          Koniem i pojazdem silnikowym można a rowerem nie ?
          Pewnie nie wiesz ze rowerem nie wolno jeździć bo dealerzy narkotyków najczęsciej
          poruszali się rowerami. Rower jest niebezpieczniejszy niż koń, który poniesie
          jak na Rynku w Krakowie gdzie stratował wielu turystów zanim nad nim zapanowano.
          Wokół Rynku policja jeździ radiowozami bo im nóżki zanikły a Rynek za duży aby
          go patrolować pieszo.

          Przychylam sie do opinii autora wątku, po
          > przeczytaniu wpisów rowerowców w tym wątku, ze trzeba im w pewnym
          > momencie powiedziec STOP.
          Możesz powiedzieć , mamy wolny kraj. Sądzę jednak ze coraz częściej będziesz
          robił Stop niż mówił, bo przez takie myślenie jakie podzielasz Wrocław staje się
          nieprzejezdny.
          No ale jeśli jesteś kierowca to mogłeś tego nie zauważyć bo to co oczy widzą
          mózg misi jeszcze zarejestrować a tym bywa problem jeśli ktoś sobie coś ubzdura
          jak np autor wątku.



          > STOP nieustanne,u ustępowaniu rowerzystom
          Typowe myślenie wykolejonego kierowcy.
          Kiedyś mówiło się ze wszystkiemu winni są cykliści.
          Odpowiadjąc na Twoją prowokację powiem że czekamy ąż Wrocław sie zakorkuje i
          sprawdzimy czy do Ciebie wtedy dotrze ze to na Twoje wlasne życzenie.
          Rowerzyści będą jeździć miedzy stojącymi autami tak jak i dziś jedzą.
          Masz jakieś wątpliwości ?
          Możesz wtedy opuścić szybę i powtarzać to swoje hasło "stop rowerzystom".
          Dotarło ?



          • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 15:08
            Gość portalu: benek napisał(a):

            > często dwóch strażników do sprawdzania przepustek bo nie wykluczone że są dni
            > gdy na Rynek w ciągu doby wjeżdża kilka tysiecy aut.

            Doba ma 1440 minut. Gdyby na rynek miało w ciągu doby wjeżdżać kilka tysiecy
            aut, to musiało by tam wjeżdżać jedno auto za drugim w odstepach czasowych sporo
            poniżej minuty, w dzień i w nocy. Najwyraźniej się zagalopowałeś.
            Jura
            • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 10:08
              No dobra zagalopowałem się . po prostu nie liczyłem a widywałem kilka aut
              wjedżających na minute.
              Miałem na myśli ze tysiące aut jeżdżą po rynku bo tyle zapewne jest przepustek a
              ze nie wszystkie na raz to trudno je policzyć.
              Zresztą co za różnica czy 10 czy 2 tysiące. Być może tych aut wjeżdża dziennie
              500 a może tylko 250. Wiem ze auta zaopatrzenia które nie mają przepustek
              wjeżdżają tam poza dozwolonymi godzinami co każdy może sprawdzić. Jak spaceruję
              po rynku i słyszę za plecami tętent kopyt końskich to wiem ze w porze gdy pełno
              pieszych na rynku dorożki nie powinny jeździć.
              Jak widzę ze pan Piechota na wózku inwalidzkim jeździ poza rynek zapewne do auta
              na Szewskiej a zdrowi policjanci cz strażnicy lub urzędnicy magistratu muszą
              podjechać pod same Sukiennice to się dziwie.
              Jak widzę auta jadące zbyt szybko to tez się zastanawiam czy to konieczne.
              Jak widzę gdy z aut z plakietką inwalidy wysiadających młodych zdrowych ludzi
              którzy żwawym krokiem idą do pobliskiej knajpy to też myślę, że ktoś tu sobie
              robi jaja.
              Co do tysięcy aut na Rynku to ja je rzeczywiście widziałem ale było to dawno gdy
              rynek było otwarty.
              Auta w Rynku
              Wolałem tamten Rynek niż obecny. Jeździły po nim tramwaje a ja w Rynku kupowałem
              wiele rzeczy. Dziś to pustynia a najpiękniejszy i jeden z największych domów
              towarowych dogorywa.
              Rynek to największy bar Wrocławia a rzesz ludzi w jakimś obłędnym widzie krążą
              wokół niego w nadziei, że coś ciekawego się zdarzy.
              Jedyne co poza piwkiem to może loda kupią lub przyjrzą się baskersowi. Młodzież
              siedzi pod pręgierzem i tępym wzrokiem patrzy przed siebie przez kilka godzin
              czasem zachodząc do McDonalda.
              Piesi nie bardzo wiedzą jakie zabytki są wokół Rynku dlatego przewodnicy kasją
              za oprowadzenie wycieczki 320 zł.
              Niemieccy kiedyś liczni turyści powymierali bo uprawiali głównie turystykę
              sentymentalną.
              Próbuje się na siłę Rynek ożywić organizując tam koncerty czy budując lodowisko.
              Handel zamarł , nawet Ossolineum splajtowało bo piwosze mało się interesowali
              literaturą.
              Piwosze przesiadują długo w Rynku i nie kończy się to na jednym piwku.
              80-90 % kierowców pijacych piwko w Rynku wraca jako przestępcy swymi autami do
              domu bo już jedno piwko to dla większości "stan nietrzeźwości" a co dopiero kilka.
              Nie trudno się domyślić że pewien procent tych co parkują w Rynku musi po pijaku
              z tego Rynku wyjechać.







    • Gość: antyterror Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 14:11
      Jeżdżą po ścieżkach rowerowych i to jest oczywiste, ale jeżdżą też po ulicy i po
      chodnikach, oraz po "zebrach" czyli przejściach dla pieszych.
      Argument: "rowery nie zatruwają środowiska, zajmują mniej miejsca i wjadą
      wszędzie" powoduje, że JEŻDŻĄ WSZĘDZIE, a przepisów drogowych nie znają, bo jak
      na ekologiczne święte krowy przystało - ich zasady ruchu drogowego nie obowiązują.

      Rowerzyści zaczynają się zachowywać jak homoseksualiści, sądząc, że im głośniej
      i więcej o nich, tym lepiej - nie dziwi więc, że coraz częściej wzbudzają
      niechęć i czasami wręcz agresję.

      Dlaczego nie potrafią zrozumieć, że Wrocław nie jest miastem przygotowanym do
      jazdy na dwóch kółkach? Dlaczego się nie przystosują do miasta? Nie można
      terroryzować większości mieszkańców, by zmusić władze do innego zagospodarowania
      - nie tędy droga.
      • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 14:46
        Gość portalu: antyterror napisał(a):

        > Dlaczego nie potrafią zrozumieć, że Wrocław nie jest miastem przygotowanym do
        > jazdy na dwóch kółkach?

        No tak. Wrocław położony jest w górach i ostre zjazdy i podjazdy powodują, że
        rowerem po Wrocławiu jeździć się nie da.
        Jura
        • Gość: antyterror Re: Rowerowy terror IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.06.10, 15:19
          jureek napisał:
          > No tak. Wrocław położony jest w górach i ostre zjazdy i podjazdy powodują, że
          > rowerem po Wrocławiu jeździć się nie da.

          Jeśli to miał być cynizm, to raczej niskich lotów.
          Poza tym kiepski z Ciebie rowerzysta, jeśli sądzisz, że po ostrych zjazdach i podjazdach nie da się jeździć rowerem.
          I słabo u Ciebie z myśleniem, jeśli nie zrozumiałeś co znaczy, że Wrocław nie jest miastem przygotowanym do jazdy na dwóch kółkach.
          • jureek Re: Rowerowy terror 30.06.10, 15:30
            Gość portalu: antyterror napisał(a):

            > jureek napisał:
            > > No tak. Wrocław położony jest w górach i ostre zjazdy i podjazdy powodują
            > , że
            > > rowerem po Wrocławiu jeździć się nie da.
            >
            > Jeśli to miał być cynizm, to raczej niskich lotów.

            To była ironia.

            > I słabo u Ciebie z myśleniem, jeśli nie zrozumiałeś co znaczy, że Wrocław nie j
            > est miastem przygotowanym do jazdy na dwóch kółkach.

            To wytłumacz przystępnie i poglądowo, żeby nawet taki tłuk jak ja zrozumiał.
            Jura
        • Gość: benek Re: Rowerowy terror IP: *.e-wro.net.pl 02.07.10, 10:19