belferowiczu
22.04.23, 03:13
Humor, satyra!
Co było powodem jego zeszmacenia jako nauczyciela właśnie, że ujada na Mateusza Morawieckiego, zarzucając mu notoryczne kłamstwo, także w czasach kiedy obecny premier był – niech Pan Morawiecki przyjmie wyrazy współczucia- jego uczniem? Chęć zaistnienia czy może judaszowego zarobkowania? Nawet jeśli swego ucznia oceniał jako „Pinokia”, to trąbiąc teraz o tym w G.wnianej Gazecie hańbi nienależny mu, choć dla niego jedynie formalny, tytuł nauczyciela. Nie wie nasz, jak siebie określa politolog, że są sprawy w relacji nauczyciel-uczeń, o których ten pierwszy nie ma prawa publicznie mówić, bez popadania w stan zawodowej degrengolady i autodestrukcji. I takie wychowawcze zero ma czelność twierdzić, że polscy nauczyciele wymagają kształcenia od nowa, bo inaczej nasza oświata nie podźwignie się z upadku?
Podkreślanie, że było się nauczycielem WOS-u, to w wolnej Polsce żenada!
Tak, był to przedmiot obowiązkowy, ale nawet uczniowie wiedzieli, że to czystej wody narzędzie ich prymitywnej indoktrynacji, gloryfikacji lewackiej, komuszej, PRL-owskiej ideologii. Nauczyciele wpisywali stosowne tematy, odbywały się lekcje, ale żeby teraz się tym chwalić? Hm, u nauczycieli typu Jędrychowski, jak widzimy, jest to możliwe.
Politolog?
No, tak się mieni! To nie wie, że obecny rząd jest rządem koalicyjnym?! To nie wie, że, pomijając czy jest taka potrzeba, premier Morawiecki nie może zdymisjonować koalicjanta? Jędrychowski proponuje mu w takim razie złożenie urzędu premiera. Czy normalnemu facetowi, jak sam mówi politologowi, może przyjść coś takiego do głowy? Nie rozumie, taki mędrzec, że premier Mateusz Morawiecki ma do zrealizowania swoje cele jako polityk PiS?! Gardłowanie, że Premier nie przestrzega zasady trójpodziału władzy, jest zwyczajnym bełkotem Jędrychowskiego, który staje się (po co?!!!) tubą sprzedajnej, wrogiej Polsce i Polakom opozycji. Może spodziewa się miejsca na liście wyborczej? Ha, ha, a kto zagłosuje?
