schwarzkobler
28.11.17, 10:21
Ma trochę ponad 20 lat. Od lat była jakaś smutna, dużo płakała. Myślałam, że jest po prostu nieszcięśliwa w kraju i że jej przejdzie, jak wyjedzie do tej Anglii, o czym oddawna marzyła. Teraz od pół roku mieszka w Londyniu, od razu znalazła pracę, dobrze zarabia, ma tam znajomych, przyjaciół, ale jest jeszcze gorzej. Podobno cały czas płacze, życie wydaje jej się bez sensu, AD podziałały na chwilę ale już nie działają, to oczywiste. Siedzie na drugim końcu kontynentu i się denerwuję. Proszę o jakąkolwiek radę - do kogo moge się zwrócić, chyba umówić ją z jakimś specjalistą od depresji, bo sama tego nie zrobi. Może ktoś mi podpowie coś względem ubezpieczenia na przypadek, że musiałaby w razie koniecznosci pójść do szpitala, albo .. nie wiem, cokolwiek? Czy ktoś z was spotkał się z tym problemem w Anglii?