Dodaj do ulubionych

Córka w Londynie popadła w depresję - co robić?

28.11.17, 10:21
Ma trochę ponad 20 lat. Od lat była jakaś smutna, dużo płakała. Myślałam, że jest po prostu nieszcięśliwa w kraju i że jej przejdzie, jak wyjedzie do tej Anglii, o czym oddawna marzyła. Teraz od pół roku mieszka w Londyniu, od razu znalazła pracę, dobrze zarabia, ma tam znajomych, przyjaciół, ale jest jeszcze gorzej. Podobno cały czas płacze, życie wydaje jej się bez sensu, AD podziałały na chwilę ale już nie działają, to oczywiste. Siedzie na drugim końcu kontynentu i się denerwuję. Proszę o jakąkolwiek radę - do kogo moge się zwrócić, chyba umówić ją z jakimś specjalistą od depresji, bo sama tego nie zrobi. Może ktoś mi podpowie coś względem ubezpieczenia na przypadek, że musiałaby w razie koniecznosci pójść do szpitala, albo .. nie wiem, cokolwiek? Czy ktoś z was spotkał się z tym problemem w Anglii?
Obserwuj wątek
    • izzi999 Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 16.12.17, 17:22
      Dzień dobry. Depresja to poważna choroba, nie należy jej bagatelizować. Polecam porozmawiać z córką, żeby udała się do specjalisty, numer można dostać od swojego GP, czyli lekarza rodzinnego. W obrębie okręgu gdzie córka mieszka są poradnie zdrowia. Istnieją również centra pomocy kryzysowej, namiar można znaleźć na internecie. Osoba pogrążona w depresji potrzebuje rozmowy i wparcia. W razie jakby się miało zadziać coś poważnego należy zadzwonić na pogotowie nr 112.
      Pozdrawiam, Ewa
    • randybvain Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 18.12.17, 00:35
      Tutaj masz adresy terapeutów z Londynu.
      www.nhs.uk/service-search/Psychological-therapies-(IAPT)/London/Results/1068/-0.085/51.511/10008/13136?distance=25
      Normalna droga to jest oczywiście GP, potem skierowanie do specjalisty.
      To, że antydepresanty przestały działać, to nie jest oczywiste. One nie powinny zadziałać przez pierwsze trzy tygodnie, bo poziom serotoniny wzrasta powoli. Ale skoro córka jakieś dostała, to znaczy, że była u lekarza, a jeśli tak, to dlaczego tego nie zgłosiła ponownie? Specyfików tego typu jest dużo i jest całkiem normalne, że jeśli jeden jest nieodpowiedni, to inny może być w porządku.
      Z twojego wpisu wynika jeszcze, że córka jest bardzo niesamodzielna emocjonalnie i jej stan to efekt przecięcia łączącej was emocjonalnej pępowiny. Zalecałbym natychmiastowy powrót do domu.
    • jaybe Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 04.02.18, 23:21
      Moje dzieci są w podobnym wieku do Pani córki i studiują w Londynie,dlatego dla rodzica zawsze jest to obawa,jak samodzielnie poradzą sobie w wielkim świecie,w którym nie ma sentymentów, taryfy ulgowej,a życie jest brutalne. Proponuję,żeby Pani córka skontaktowała się z organizacją MIND,link poniżej,a na pewno będą wiedzieli jak pomóc. Jeśli zna Pani przyjaciół córki,dobrze jest mieć kogoś na miejscu,żeby monitorował cały temat.Depresja ma jakąś przyczynę,a zmiana miejsca zamieszkania albo antydepresanty nie mają nic wspólnego ze znalezieniem prawdziwego powodu depresji. Jest również dodatkowy aspekt:choroba afekrywna sezonowa,po angielsku SAD,panująca w okresie zimowym: pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_afektywna_sezonowa
      www.mind.org.uk/information-support/helplines/
      Organizacja MIND zajmuje się wszystkimi aspektami zdrowia psychicznego,potrafią także doradzić na wiele innych tematów związanych ze zdrowiem psychicznym.
      Możemy spekulować,co dolega Pani córce,ale dopóki ona sama nie zmierzy się z tematem, przy aktywnym wsparciu osób bliskich,Pani będzie bardziej się stresowała. My z żoną często odwiedzamy dzieci w Anglii i pierwsze pytanie jakie pada po przywitaniu to,kiedy wracacie do domu i odbieram to jako pozytywny znak samodzielności dzieci. Angielski lekarz rodzinny czasami tylko powierzchownie podchodzi do tematu leczenia,a organizacja MIND potrafi bez tracenia czasu,skierować córkę w odpowiednie ręce. Dodam jeszcze,że AD nie są odpowiedzią na problem i można się od nich uzależnić. Pozdrawiam Panią i życzę powodzenia.
    • schwarzkobler Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 05.02.18, 08:48
      Jest już lepiej, dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Mam nadzieję, że to był tylko kryzys po zmianie otoczenia.
      • jaybe Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 13.02.18, 23:25
        Proponuję stronkę dla studentów,która może ułatwić odnalezienie się w Anglii. Otworzyłem forum na temat zdrowia psychicznego,porady i komentarze różnych grup wiekowych,ale jest tu wszystko o wszystkim i dla wszystkich.
        www.thestudentroom.co.uk/forumdisplay.php?f=659
        Proszę nie przejmować się wpisami jak poniżej,ponieważ niektórzy faceci nawet po 40stce nadal trzymają się spódnicy matki,bo nie mają odwagi żeby wykonać pierwszy,własny samodzielny krok w dorosłość,dlatego młodych trzeba wspierać i podziwiać,że zdobyli się na odwagę,a początki zawsze są trudne,żeby odnaleźć się w życiu i udeptać własne ścieżki. Jest problem,to się szuka rozwiązania;moja żona też bardziej panikuje niż dzieci,a one dają sobie doskonale radę bez nas, dlatego Pani córka też da radę,a Londyn to piękne miasto,szczególnie na wiosnę,pełne życia,energii,dlatego szkoda tracić czas na zamartiwanie się.
    • jan003 Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 12.02.18, 09:49
      Po co siedzi w tym londyniu,niech przyjezdza do kraju jak nie umie się odnalezc a nie płakać w rękaw mamie ,a w sród koleżanek twardziela zgrywać.Widocznie to nie dla niej,nie jest z tej gliny ulepiona do roboty tylko do migren lub depresji.
      • niepolak_z_uk Re: Córka w Londynie popadła w depresję - co robi 11.12.22, 13:27
        Kompletne bzdury piszesz nie znając kontekstu. Ja tez przechodziłem depresje, mieszkałem w Londynie ale poszedłem na terapie i zorganizowałem sobie strategie dzielenia się z rzeczywistością. Mentalność jak twoja przyczyniło się do wyjechania z kraju. Okropny typ.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka