tesco_men
21.02.07, 11:15
Potrzebuje porady - moze ktos bedzie wiedzial co zrobic. Pracuje w Tesco juz
jakis czas, wszystko jest w miare ok, tyle tylko, ze od jakis 2 miesiecy mam
problem z dziewczyna pracujaca w tym samym sklepie. Laska wymysla jakies
bzdury na moj temat, rozpowiada to tam gdzie pracuje, nastawila na mnie ludzi
z Tesco opowiadajac jaki to niby jestem niedobry itd. Na poczatku mnie to
specjalnie nie ruszalo, ale to juz zaczyna byc meczace - Polacy we wszystko
wierza (chociaz niektorzy z nich pracuja ze mna juz ponad rok i powinni mnie
juz miare znac), a Anglicy patrza na ta cala sytuacje i nie wiedza o co
chodzi, bo co innego widza, a co innego slysza z bredni, ktora ta zla
dziewczyna opowiada. Dodam, ze kiedys pomoglem jej bezinteresownie kilka razy
i nie rozumiem o co jej chodzi i jak mozna byc tak podlym czlowiekiem - ale
mniejsza o to. Ingnoruje ja i w ogole traktuje jak powietrze, ale z tego co
widze ona oczernianie mnie kontynuuje dzien po dniu. Nigdy nie mialem do
czynienia z czyms takim i nie wiem jak rozwiazac ta sytuacje - jak jechalem
do pracy w Tesco nikt w Krakowie nie mowil mi, ze bede musial pracowac z
ludzmi niezrownowazonymi. Moze znalezc sobie nowe Tesco albo moze jest
jeszcze jakies inne wyjscie? To jest zalosne, ze tacy ludzie przyjezdzaja
tutaj.
ps mam nagrane jej wypowiedzi (mp3), ze bedzie robila to co wlasnie robi i
plus wielokrotne namawianie przez nia jej faceta (ktory skadinad jest bardzo
w porzadku) do napasci na mnie; teoretycznie mozna to przetlumaczyc na
angielski i isc z tym do tutejszej prokuratury, bo wg mnie namawianie do
napasci na kogos jest przestepstwem w Polsce, wiec i raczej tez w UK; tylko
nie wiem czy warto znizac sie do poziomu kogos kto tak postepuje?