Gość: sebastiano
IP: 212.75.102.*
19.04.07, 21:06
wróciłem z Londynu. Moje wnioski są takie:
-Polacy-emigranci , to w 90% osoby z małych miasteczek i wiosek
-Polacy-emigranci, to osoby , które w Polsce nie mieli żadnych szans na dobrą
pracę, ze względu na brak rzeczywistych umiejętności
-Polki w Londynie, to najbrzydsze Polki jakie widziałem. Te, które są choć
trochę atrakcyjne i inteligetne mają dobrą pracę u siebie
-Polki i Polaków rozponam na ulicy w Londynie bez problemów. Nie tylko chodzi
tu o wygląd, ubranie, słownictwo i chamstwo...
Byłem w Londynie tylko przez 5 dni (okolice Wielkanocy) z dziewczyną. Mam
30lat, pracuję w Warszawie w finansach, tak jak wszyscy koledzy z roku i
zarabiam 3xśrednia krajowa, około 9 000zł. Nikt zmojego roku nie musiał
zostać emigrantem. Pracujemy u siebie, awansujemy, rozwijamy się. Na długi
majowy weekend lecimy z dziewczyną do Rzymu. Polscy emigranci w Anglii, to
obraz żenujący i przygnębiający. Niestety....