Dodaj do ulubionych

Bufon, któremu w końcu utarli nosa

07.01.08, 21:08

Jeremy Clarkson to jedna z bardziej kontrowersyjnych osób w angielskim show
biznesie. Oprócz sarkastycznego komentowania kolejnych dokonań ludzkich na
polu motoryzacji jest często uznawany za przykład skrajnego męskiego
szowinizmu i narcyzmu (choć chyba daleko mu do Simona Cowella). Jego
zapatrywania na ekologię i publiczny transport (z którymi się nie kryje) na
pewno stawiają go w pierwszym rzędzie politycznych wrogów wszelkich zielonych
partii i ruchów.

londyn.org.uk/wycinek/080107/bufon-ktory-czasem-sie-myli
Obserwuj wątek
    • carnivore69 Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 07.01.08, 22:44
      Hehe, juz po tytule mozna bylo sie zorientowac, ze piszesz o "direct debit"
      Clarksona - slowem nius dnia! ;)

      Pzdr.
    • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 01:06
      Jesli chodzi o 'ekologie' to jako jedna z niewielu osob publicznych ma
      zdrowe w tej materii poglady i co najwazniejsze nie boi sie ich
      glosic, wbrew ogolnoswiatowej histerii. Chwala mu za to.
      • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 09:38
        ghrom napisał:

        > Jesli chodzi o 'ekologie' to jako jedna z niewielu osob
        publicznych ma
        > zdrowe w tej materii poglady i co najwazniejsze nie boi sie ich
        > glosic, wbrew ogolnoswiatowej histerii. Chwala mu za to.

        dlaczego nie dziwi mnie ze to ty piszesz?
        jako dottore juz zapewne zdiagnozowales ze sa poglady zdrowe (te
        Clarksona) i chore (histeryzujacy swiat) Clarkson jak wiadomo zna
        sie na wszystkim i dlatego chca go zrobic premierem GB (podpisales
        juz petycje?)
        • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:04
          > dlaczego nie dziwi mnie ze to ty piszesz?

          Moze dlatego, ze juz na tym forum dalem wyraz jakie mam poglady na
          'global warming'?

          > jako dottore juz zapewne zdiagnozowales ze sa poglady zdrowe (te
          > Clarksona) i chore (histeryzujacy swiat) Clarkson jak wiadomo zna
          > sie na wszystkim i dlatego chca go zrobic premierem GB (podpisales
          > juz petycje?)

          Niezbyt madre podejscie do sprawy. Clarkson ma madre poglady na
          'global warming' nie dlatego, ze to on je wyglasza wbrew
          histeryzujacemu swiatu, tylko dlatego, ze akurat tu ma racje.
    • Gość: azkeel Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.in-addr.btopenworld.com 08.01.08, 09:01
      Dlaczego niby jest kontrowersyjny? Ze niby gdzie? Ze dla kogo?
      • xiv Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 11:07

        "Not a man given to considered opinion", according to the BBC,[2] Clarkson is
        known to be opinionated and forthright in his views. In the Daily Mirror of 9
        June 2000 he was described by Tony Parsons as a "dazzling hero of political
        incorrectness".[3]

        The Economist, on the subject of road pricing in UK, has also described him as a
        "skilful propagandist for the motoring lobby".[4]
        • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:09
          A tak przy okazji, to jestescie za czy przeciw wprowadzeniu oplat za
          przejechana mile, tak jak to proponuja?
          • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:41
            absolutnie przeciw, opodatkowanie nie rozwiaze tego problemu, to
            jedynie propagandowa zagrywka rzadow wobec swoich wyborcow by
            udowodnic ze walcza z global warming

            Zjawisko global warming istnieje, juz nawet najwieksi krytycy
            potwierdzaja (oprocz ignorantow) jedynie nie ma zgody co do przyczyn.
            "The biggest scam of modern times" -film channel 4 -polecam jest na
            google video -robi wrazenie jedynie do czasu kiedy pozna sie
            argumenty krytykow tego pseudo naukowego filmu
            Clarkson to typowy ignorant ktory zawsze wie lepiej i wydaje mu sie
            ze nigdy sie nie myli.
            W jednym sie jednak nie myli nazywajac FSO Polonez najgorszym
            samochodem swiata
            • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:49
              > Zjawisko global warming istnieje, juz nawet najwieksi krytycy
              > potwierdzaja (oprocz ignorantow)

              Oczywiscie, ze tak, klimat ziemi nie jest i nigdy nie byl staly.
              Pareset lat temu Baltyk zamarzal caly, a jeszcze wczesniej na
              Grenlandii rosly cytryny. Jszcze wczesniej po ziemi biegaly wlochate
              mamuty, ktore wyginely, bo sie zrobilo za cieplo, a jeszcze jeszcze
              wczesniej biegaly dinozaury, ktore wyginely, bo sie zrobilo za
              zimno.

              > jedynie nie ma zgody co do przyczyn.

              Chyba nie czytasz gazet, nie sluchasz radia ani nie ogladasz
              telewizji. Zgoda wsrod nich panuje idealna: za wyginiecie
              dinozaurow, mamutow, cytryn i lodu na Baltyku jest odpowiedzialny
              Nissan Terrano i plazma na stand-by.

              Przed waszymi oczami, za wasze pieniadze, 10000 chytrych oszustow
              urzadzilo sobie dwutygodniowe wakacje na Bali. A wy to lyknelscie
              jak tysiace innych absurdow naszych chorych czasow, bez glebszego
              zastanowienia. Przykre.
              • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.sotn.cable.ntl.com 09.01.08, 01:57
                > Grenlandii rosly cytryny. Jszcze wczesniej po ziemi biegaly
                wlochate
                > mamuty, ktore wyginely, bo sie zrobilo za cieplo,

                No patrz kurde a wszyscy sie glowia od wielu lat dlaczego mamuty
                wyginely. Powiedz im bo durnie nie wiedza.

                > Chyba nie czytasz gazet, nie sluchasz radia ani nie ogladasz
                > telewizji.

                Co jeszcze w tej telewizji powiedzieli?

                > Przed waszymi oczami, za wasze pieniadze, 10000 chytrych oszustow
                > urzadzilo sobie dwutygodniowe wakacje na Bali. A wy to lyknelscie
                > jak tysiace innych absurdow naszych chorych czasow, bez glebszego
                > zastanowienia. Przykre.

                Przykre fakt sa twoje nedzne teksty
                • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 10:02
                  > > mamuty, ktore wyginely, bo sie zrobilo za cieplo,
                  >
                  > No patrz kurde a wszyscy sie glowia od wielu lat dlaczego mamuty
                  > wyginely. Powiedz im bo durnie nie wiedza.

                  Kto nie wie? Chyba tyko takie nieuki jak ty.
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:55
                    A za gradobicia i koklusz kto jest odpowiedzialny?
              • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 12:24
                ghrom napisał:

                >
                > Przed waszymi oczami, za wasze pieniadze, 10000 chytrych oszustow
                > urzadzilo sobie dwutygodniowe wakacje na Bali. A wy to lyknelscie
                > jak tysiace innych absurdow naszych chorych czasow, bez glebszego
                > zastanowienia. Przykre.

                Fajnie byc kontestantem i podwazac wszystko, 1 przeciw wszystkim 1
                swiatly prorok i ciemny tlum. Koniecznie za kazdym razem adwersarzy
                trzeba nazywac durniami i im wspolczuc jednoczesnie swoje argumenty
                nazywac rozumnymi (nie naukowymi bo nauka jest skorumpowana) swiat
                jest prosty wg takich sklada sie z ciemnogrodu 99.9% populacji i
                swiatlych geniuszy. Naturalnie kontestacja automatycznie umiejscawia
                nas wsrod tego rozumnego 1 promila, sprytne
                Jesli cos jednak okazuje sie nie byc po naszej mysli wtedy wzruszamy
                ramionamy i odchodzimy triumfujaco nie omieszkujac rzucic za soba
                jakis mily epitet np o czerwonych bekartach trockiego czy cos w tym
                stylu
                • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 15:59
                  Fajnie jest najezdzac ad personam, jesli sie nie ma nic do
                  powiedzenia, co?

                  Ale moze jednak dasz sobie spokoj wycieczkami osobistymi i
                  ustosunkujesz sie do przekretu z Bali, oraz do oczywistych zmian
                  klimatycznych, nie majacych nic wspolnego z dzialalnoscia czlowieka?
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 16:41
                    Dobil cie koles co? hehehe tak ci dowalil ze nie wiesz co napisac.
                    hehehe

                    zajmij sie lepiej poradami typu 'jak wynajac pokoj w londynie' hehehe

                    badania nad klimatem zostaw ekspertom miernoto
                    • Gość: Shrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.cable.ubr03.gate.blueyonder.co.uk 10.01.08, 18:00
                      hahaha. dokladnie :) Bufonem, ktoremu utarli nos jest Ghrom :D
        • Gość: azkeel Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.in-addr.btopenworld.com 09.01.08, 09:49
          Myslalem, ze masz wlasne poglady a ty po prostu Daily Mail cytujesz.
          Zwracam honor.
          • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 10:14
            Wlasne poglady to prawdziwa rzadkosc w tych parszywych czasach :(
            • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 14:05
              Przeciez ty nie masz wlasnych pogladow... twoje poglady to chore
              wymysly niejakiego mikke.

              Dajac do swojej stopki link do jego bloga potwierdzasz tylko fakt ze
              sam myslec nie potrafisz.
      • Gość: przytrollony Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: 149.254.192.* 08.01.08, 14:28
        > Dlaczego niby jest kontrowersyjny? Ze niby gdzie? Ze dla kogo?

        na przykład dla mnie, gdy twierdzi, że osobom starszym nie powinno się pozwalać
        na jazdę samochodem, gdyż jeżdżą za wolno.
        Albo, gdy twierdzi (wbrew wszelkim dostępnym danym), że speed kamery nie ratują
        życia.
        • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:41
          > Albo, gdy twierdzi (wbrew wszelkim dostępnym danym), że speed
          kamery nie ratują
          > życia.

          Smialo, udostepnij te wszelkie dostepne dane.

          Osobiscie mnie raz speed kamera o malo nie przyprawila o smiertelny
          wypadek. Na podstawie osobistego doswiadczenia moge zatem
          powiedziec, ze kamery stwazaja ZAGROZENIE dla zycia.
          • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 14:58
            1.nadmierna predkosc zwieksza ilosc wypadkow samochodowych
            2.speed cams sa elementem systemu ograniczania predkosci na drogach
            wniosek:
            speed cams przyczyniaja sie do poprawy bezpieczenstwa ruchu

            Dane:
            poszukaj danych o redukcji wypadkow w UK, powszechnie dostepne w
            sieci. UK ma obecnie jedne z najlepszych rekordow w tej dziedzinie
            na siwecie od momentu kiedy zabrano sie powaznie za problem -speed
            cams sa jedynie ELEMENTEM systemu
            • Gość: Ralph Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.bb.sky.com 08.01.08, 16:00
              Jeżeli chodzi o redukcję ilości wypadków to o wiele skuteczniejsze od
              fotoradarów są znaki zakazu ruchu wszelkich pojazdów. Może by tak wszędzie te
              znaki poustawiać i problem byłby z głowy? Tylko jak tu zrezygnować z takich
              dochodów, fotoradary to maszynki do robienia pieniędzy.

              A tak na poważnie to jestem ciekawy ile wypadków się wydarzyło z powodu ciągłego
              gapienia się przez kierowcę na strzałkę prędkościomierza zamiast na drogę...
              • golfstrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 10:27
                A mnie dobija argument o ciągłym gapieniu się na prędkościomierz.
                Jesli kierowca nie jest w stanie ocenić, czy jedzie powyżej 30 czy
                powyżej 40 na godzinę bez patrzenia na zegar, to coś z nim/nią jest
                nie tak.
                Podobnie z przyspieszaniem - jeśli nie jestem w stanie dostrzec, że
                auto przyspieszyło z powiedzmy 60 do 70, to mam słabe wyczucie auta
                i nie powinnam jeździć "tak szybko".
                • Gość: Ralph Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.bb.sky.com 10.01.08, 21:26
                  Przepraszam - w gęstym ruchu miejskim nie jestem w stanie ocenić czy jadę 30 czy
                  35 mph, ważniejsze jest dla mnie nie dać się staranować przez wariatów lub
                  "ostrożnych" kierowców. Jeżeli potrafisz tak precyzyjnie oceniać prędkość w
                  każdych warunkach, to tylko podziwiam.
            • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 16:34
              Dane dostepne w sieci i nie tylko pokazuja jasno ze kamery nie tylko czesto nie
              ograniczaja ilosci wypadkow a wrecz przeciwnie, zwiekszaja ryzyko wypadku i to
              znacznie.

              Nastepnym razem zanim napiszesz cos rownie glupiego sam sprawdz to co radzisz
              innym. Nikt kto przeprowadzil jakiekolwiek badania nie stwierdzil ze kamery
              zapobiegaja wypadkom, twierdza tak jedynie ci ktorzy na nich zarabiaja.


              news.bbc.co.uk/1/hi/england/2212479.stm
              www.thenewspaper.com/news/06/602.asp
              transwatch.co.uk/transport-speed-cameras.htm
              www.telegraph.co.uk/news/main.jhtml?xml=/news/2007/07/02/nlines102.xml
              to tylko z pierwszej strony google
              • Gość: kontroller Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: 149.254.192.* 08.01.08, 16:44
                jeżeli ktoś widząc kamerę z paniką naciska hamulec, to znaczy, że zagrożenie
                stwarza jego nadmierna prędkość, a nie kamera. Wiesz, te kamery kontrolują jeno
                czy jedziesz w ramach dozwolonego limitu, a nie żeby cię straszyć. Po to w
                samochodach są instalowane prędkościomierze, żeby kierowcy trzymali się reguł
                ustalanych przez osoby odpowiedzialne za ruch. Twoja argumentacja jest albo
                cyniczna albo bezmyślna. To tak jakby powiedzieć, że kara za wkraczanie na tory
                kolejowe w wysokości ł1000 jest po to, aby ktoś sobie pieniądze zarabiał.
                Jeździj w ramach limitu, nie traktuj limitu jako target, pamiętaj, że lista
                kamer jest dostępna w internecie, uaktualniana na bieżąco, zaś same kamery są
                dość dobrze oznakowane i widoczne. I nie powinieneś mieć z nimi kłopotów.


                • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 16:57
                  To nie jest moja argumentacja tylko fakty, z faktami sie nie spiera, fakty sie
                  przyjmuje do wiadomosci.

                  Przeczytaj sobie podane przeze mnie linki. Przedstaw swoje argumenty tym ktorzy
                  przeprowadzili takie badania i z nimi sie spieraj.
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:57
                    Jezeli dla ciebie faktem jest jakies badanie studenta z uniwersytetu
                    w leads to gratuluje sukcesow w zyciu ;-)
                • kaffelek Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 17:13
                  Gość portalu: kontroller napisał(a):

                  > jeżeli ktoś widząc kamerę z paniką naciska hamulec, to znaczy, że zagrożenie
                  > stwarza jego nadmierna prędkość, a nie kamera. Wiesz, te kamery kontrolują jeno
                  > czy jedziesz w ramach dozwolonego limitu, a nie żeby cię traszyć.
                  ==========

                  Dokładnie. Poza tym uważam, że nakaz ograniczenia prędkości ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa kierujących. Przekraczając świadomie dozwolony limit musimy liczyć się z konsekwencjami. I żeby to były tylko konsekwencje w postaci "złapania na radar".
                  Nie, nie oceniajcie mnie jako moralizatora. Trzy razy rozwalony przód i dwa razy rozjechany kufer, a wszystko to z powodu niedostosowania prędkości, nie zawsze przekraczanej przeze mnie, upoważniają mnie do takich twierdzeń. Też lubiałem "dać po garach". I może gdybym wiedział, ze gdzieś tam na drodze "czyha" na mnie radar, o jedną stłuczkę byłoby mniej?

                  Pozdrawiam
              • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 17:09
                >
                > Nastepnym razem zanim napiszesz cos rownie glupiego sam sprawdz to
                co radzisz
                > innym. Nikt kto przeprowadzil jakiekolwiek badania nie stwierdzil
                ze kamery
                > zapobiegaja wypadkom, twierdza tak jedynie ci ktorzy na nich
                zarabiaja.

                Zaiste doskonaly start merytorycznej dyskusji
                googlaj dalej... tam tego jest wiecej nawet o tym ze ziemia jest
                plaska
                • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 17:25
                  Najpierw odsylasz ludzi do szukania w sieci a jak cos znajda to twierdzisz ze to
                  nieprawda bo nie odpowiada to temu co sie tobie wydaje? Ciekawa "merytoryczna"
                  dyskusja rzeczywiscie.

                  Prosze podac kontrargumenty a nie dyskredytowac moje, chyba ze nie jestes w stanie?

                  To ze internet jest pelen glupot to nic nowego, wystarczy sie rozejzec chocby po
                  tym forum. Nie oznacza to jednak ze wszystko znalezione w internecie to bzdury
                  wyssane z palca.
                  • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 20:45
                    cytowanie kazdej glupoty z internetu uwazam za niepowazny argument. Jest tam masa pseudonaukowych opracowan ktorych autorzy za cel zycia postawili sobie zadanie podwazania wszelkich standardow. Nie ma w tym nic zlego bo krytyka w nauce jest potrzebna i jest jej czescia. Warunkiem jednak jest to aby uzywac argumentow mierzalnych i najlepiej rozumu.
                    Jak jeszcze raz przeczytasz moj wpis o speed cams to zauwazysz ze duzymi literami podkreslilem slowo ELEMENT systemu zwiekszania bezpieczenstwa drogowego. Zle zastosowane kamery nie musza skutkowac w poprawie bezpieczenstwa
                    a na dobranoc polecam:
                    www.pacts.org.uk/speedcamerabriefing.pdf
                    tylko blagam ci nie mow ze ci ludzie zyja z kamer... plizzz

                    i peace dla wszystkich
              • xiv Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 17:48

                transwatch.co.uk/transport-speed-cameras.htm

                ten artykuł to jest bullshit jakich mało - jak wiadomo statystykami można
                wszystko udowodnić, ale żeby samemu rysować trendy?

                może i pierwsza strona googla, ale głupota też tam ląduje
                • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 21:08
                  > ten artykuł to jest bullshit jakich mało

                  Moze poprzesz swoja teze argumentami i logicznym wywodem?
                  • xiv Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 23:51

                    nie zejdę tak nisko - szkoda czasu
                    • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 01:15
                      Zatem wlasnie upadles najnizej jak tylko sie da, szkalujac czyjas
                      prace bez zadnych argumentow i wyjasnien. Godne pogardy zachowanie.
                      • xiv Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 12:01

                        pogardzaj ile chcesz LOL
                        • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:35
                          Gardzi toba
                          Jak sie czujesz?
              • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.sotn.cable.ntl.com 09.01.08, 01:51
                Wiesz co... myslalem ze stac cie na wiecej

                Takie cos podawac?
                news.bbc.co.uk/1/hi/england/2212479.stm
                Koles jakis z uniwerku zrobil badanie na dwoch drogach w Leads.

                To jest ta twoja wyrocznia?

                Jeszcze gosc napisal ze moga przyczyniac sie do wypadkow jesli
                ustawione sa w nieodpowiednim miejscu co moze byc prawda.

                I to sa wg ciebie te wielkie badania i fakty?

                > zapobiegaja wypadkom, twierdza tak jedynie ci ktorzy na nich
                zarabiaja.
                Kto zarabia na tych kamerach? Moze tajny uklad, organizacja z
                bombaju ktora ciagle knuje przeciwko uczciwym obywatelom?
                • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 10:26
                  > Kto zarabia na tych kamerach?

                  Gordon Brown, nieuku.
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:12
                    Moze wyjasnisz swoj blyskotliwy argument?
            • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 08.01.08, 20:59
              1.rozproszenie uwagi zwieksza ilosc wypadkow drogowych
              2.speed cams powoduja rozproszenie uwagi
              wniosek:
              speed cams przyczyniaja sie do obnizenia bezpieczenstwa ruchu
              drogowego

              Dane:
              poszukaj danych o praktycznym braku redukcji wypadkow w UK,
              powszechnie dostepne w sieci. ten brak redukcji jest widoczny POMIMO
              zdecydowanej poprawy bezpieczenstwa samochodow jako takich - ergo
              smierci wielu, wielu ludzi winne sa kamery.
              • Gość: jess Re: jeremy is great! IP: *.bulldogdsl.com 08.01.08, 23:09
                Co tydzien zaczynam czytac Sunday Times od jego atykulu w News
                Review. Jeremy mowi otwarcie to, co wielu Brytyjczykow mysli ale boi
                sie powiedziec w tych czasach political correctness. I wszystko
                powiedziane ze wspanialym, angielskim poczuciem
                humoru/ironii/sarkazmu. Gordon Brown eat your heart out.
              • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.sotn.cable.ntl.com 09.01.08, 01:40
                > 1.rozproszenie uwagi zwieksza ilosc wypadkow drogowych
                > 2.speed cams powoduja rozproszenie uwagi
                > wniosek:
                > speed cams przyczyniaja sie do obnizenia bezpieczenstwa ruchu
                > drogowego

                Wow!

                Coz za myslenie! Kolejny raz udawadniasz swoj debilizm - moze to
                jest syndrom mikke? hehehe

                jesli maja rozpraszac uwage to tylko temu kto jedzie za szybko.
                pewnie jakis mlodociany szczyl (moze ty?) pedzi swoim 10 letnim VW i
                nagle musi zwolnic bo kamera (dobrze zreszta oznaczona). Trzeba
                chyba pedzic 200km/h zeby jej nie zauwazyc. Wlasciwie to czemu tylko
                kamera rozprasza uwage? Wszystkie tablice i znaki rowniez. Wniosek?
                Znaki zwiekszaja ilosc wypadkow bo rozpraszaja uwage!

                > zdecydowanej poprawy bezpieczenstwa samochodow jako takich - ergo
                > smierci wielu, wielu ludzi winne sa kamery.

                Bo tak mowie ja Gromek Wielki.

                Bezpieczniejsze samochody wcale nie przyczyniaja sie do zwiekszenia
                bezpieczenstwa jakby sie moglo wydawac. Uwaga kierowcy maleje
                wlasnie ze wzgledu na swiadomosc ze otoczony jest poduszkami
                powitrznymi i innymi badziewiami. Przez to czuje sie pewniej i
                jezdzi mniej ostroznie.
                • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 10:38
                  > Bezpieczniejsze samochody wcale nie przyczyniaja sie do
                  zwiekszenia
                  > bezpieczenstwa jakby sie moglo wydawac. Uwaga kierowcy maleje
                  > wlasnie ze wzgledu na swiadomosc ze otoczony jest poduszkami
                  > powitrznymi i innymi badziewiami. Przez to czuje sie pewniej i
                  > jezdzi mniej ostroznie.

                  Sluszna uwaga, jednak ogolny bilans postepu technologicznego jest
                  zdecydowanie in plus. Bezpieczenstwo w samochodzie to nie tylko
                  poduszki, to takze systemy kontroli trakcji, lepsze zawieszenia i
                  opony, lepsze hamulce, mocniejsze silniki.

                  Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym,
                  jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow. Prowadzono wiele
                  badan na ten temat, wynikalo z nich tyle, ze kierowca jedzie
                  zdecydowanie lepiej jesli jedzie 'nieswiadomie', nie zastanawiajac
                  sie nad tym co robi. Podobnie jak z plywaniem czy innymi sportami -
                  zaden plywak nie zastanawia sie swiadomie kiedy, co i jak przesunac,
                  on po prostu plynie. Steruje nim rdzen kregowy, a nie platy czolowe.

                  Kamery przesuwaja kontrole do platow czolowych, co powoduje bledy
                  kierowcow i niebezpieczenstwo wypadku. Osobiscie zostalem
                  rozproszony przez kamery na M25 i najechalem na pozostawiony ostra
                  strona kolpak, przy 70mph. Nic sie nie stalo, ale mogla mi pojsc
                  opona i kto wie co dalej. Gdyby nie bylo kamer i jechalbym 90mph, po
                  prostu bym go ominal.

                  www.telegraph.co.uk/motoring/main.jhtml;jsessionid=MVUUWY4KNWETTQFIQMGCFF4AVCBQUIV0?xml=/motoring/2007/11/10/mfspeed10.xml&page=1
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:08
                    Ja nie twierdze ze kamery nie rozpraszaja ale rownie dobrze mozna
                    powiedziec ze tablice rozpraszaja jeszcze bardziej (tym bardziej
                    reklamy ktorych na szczescie w uk nie ma).
                    Kamera jest latwo rozpoznawalnym elementem ktory od razu rzuca sie w
                    oczy. Jest tez ustawiana w takim miejscu aby nie kolidowala z innymi
                    elementami na drodze (moga byc jakies wyjatki). Tablice informacyjne
                    logicznie myslac powinny byc jeszcze bardziej rozpraszajace bo
                    trzeba je czytac. Z tego by wynikalo ze na drodze nie powinno byc
                    nic. Kazda droga powinna byc odizolowana od swiata zewnetrznego.
                    Wiadomo ze tak nie jest i nie jest to mozliwe.

                    Wracajac do kamer... Fakt... moga przyczyniac sie do rozpraszania
                    uwagi ale jest to tak marginalny fakt jak: 'nie pojde na plaze bo
                    bede mial raka skory'.

                    Duzo wiecej korzysci jest z faktu ze kamery istnieja:
                    - duzo nizszy jest koszt utrzymania kamery niz postawienie w tym
                    miejscu radiowozu 24h/dobe
                    - udowodnione jest ze przeplyw ruchu jest duzo skuteczniejszy jesli
                    odbywa sie powoli
                    - surowe kary powstrzymuja gnojkow od pedzenia 200km/h co jest oooo
                    wiele wiekszym zagrozeniem niz bzdety o rozpraszaniu uwagi
                    • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 15:50
                      Jeszcze taniej calkiem zlikwidowac policje.

                      Kiedy i gdzie udowodniono ze jezeli ruch przeplywa lepiej i kiedy po
                      autostradzie bedzie wolno jezdzic 40 a nie 70 jak teraz?

                      W porzadku moze wiec niech kary beda przeznaczane na obowiazkowe lekcje nauki
                      jazdy a nie prosto do kieszeni rzadu?

                      Czasem trzeba posluchac drugiej strony i starac sie zrozmiec a nie tylko slepo
                      powtarzac to co na pierwszy rzut oka wydaje sie byc prawda.
                      • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 16:53
                        > Jeszcze taniej calkiem zlikwidowac policje.

                        Znowu skrajnosc. Lubisz to co nie?
                        Nie chce mi sie nawet tlumaczyc elementarnych spraw bo wzrost
                        wydajnosci wraz z rozwojem technologii to chyba kazdy powinien
                        pojac.

                        > Kiedy i gdzie udowodniono ze jezeli ruch przeplywa lepiej i kiedy
                        po
                        > autostradzie bedzie wolno jezdzic 40 a nie 70 jak teraz?

                        Byc moze zbyt ogolnikowo to napisalem. Chodzi glownie o to ze ruch
                        odbywa sie plynniej i bezpieczniej jesli wszyscy jada podobna
                        predkoscia a nie jeden 200km/h a drugi 50km/h. Oczywiscie predkosc
                        srednia powinna byc w granicach mozliwosci jezdni.

                        > W porzadku moze wiec niech kary beda przeznaczane na obowiazkowe
                        lekcje nauki
                        > jazdy a nie prosto do kieszeni rzadu?

                        Ale przeciez tak wlasnie jest. Czesto kara sa obowiazkowe lekcje. Od
                        razu wszedzie widzisz spisek a nie znasz nawet podstawowych
                        mechanizmow postepowania. I co masz na mysli kieszen rzadu? Chyba
                        chcesz zeby policja bronila porzadku czy nie?

                        > Czasem trzeba posluchac drugiej strony i starac sie zrozmiec a nie
                        tylko slepo
                        > powtarzac to co na pierwszy rzut oka wydaje sie byc prawda.

                        Oczywiscie ze slucham ale teksty o rozpraszaniu uwagi przez kamery
                        sa raczej marne. Nic nie jest idealne zawsze sa jakies skutki
                        uboczne. Mozna by tak wymieniac w nieskonczonosc. Wy po prostu macie
                        spaczone umysly omamione przez jakies organizacje skrajne (np.
                        UPR) :_)) ktore wszedzie widza wielki spisek.
                        • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 18:12
                          Gość portalu: ff napisał(a):


                          > Byc moze zbyt ogolnikowo to napisalem. Chodzi glownie o to ze ruch
                          > odbywa sie plynniej i bezpieczniej jesli wszyscy jada podobna
                          > predkoscia a nie jeden 200km/h a drugi 50km/h. Oczywiscie predkosc
                          > srednia powinna byc w granicach mozliwosci jezdni.
                          Co wiec jezeli nawierzchnia jest dobra, 2 pasmowa droga szeroka teren nie
                          zabudowany a ograniczenia dajej sa do 40. Przyklad A217 po ktorej ciagle jezdze,
                          komedia, czasem wieczorem pusto zupelnie droga jak autostrada z ograniczeniem do
                          40 i nackana kamerkami paranoja. W ciagu dnia i tak nie da sie jechac szybciej
                          niz 40 bo jest za duzy traffik, po co ta kamerka jak nie do kasowania frajerow
                          ktorzy nie wiedza ze tam stoi?


                          > Ale przeciez tak wlasnie jest. Czesto kara sa obowiazkowe lekcje. Od
                          > razu wszedzie widzisz spisek a nie znasz nawet podstawowych
                          > mechanizmow postepowania. I co masz na mysli kieszen rzadu? Chyba
                          > chcesz zeby policja bronila porzadku czy nie?
                          Tak wlasnie nie jest, z taka propozycja wystapila do rzadu RAC w 2003.
                          Zaproponowano aby przekraczajacych predkosc wysylac na przymusowe lekcje nauki
                          jazdy za fundusze z kamerek. Oczywiscie propozycje zignorowano.

                          >
                          > > Czasem trzeba posluchac drugiej strony i starac sie zrozmiec a nie
                          > tylko slepo
                          > > powtarzac to co na pierwszy rzut oka wydaje sie byc prawda.
                          >
                          > Oczywiscie ze slucham ale teksty o rozpraszaniu uwagi przez kamery
                          > sa raczej marne. Nic nie jest idealne zawsze sa jakies skutki
                          > uboczne.
                          Te teksty sa poparte przez autorytety w tych sprawach i powtarzaja sie w
                          badaniach nad przyczynami wypadkow nie tylko w UK.


                          > Mozna by tak wymieniac w nieskonczonosc. Wy po prostu macie
                          > spaczone umysly omamione przez jakies organizacje skrajne (np.
                          > UPR) :_)) ktore wszedzie widza wielki spisek.
                          Moze ty lubisz byc oszukiwany przez twoj ukochany rzad, ja nie lubie.

                          People should not be afraid of their governments, governments should be afraid
                          of their people.
                  • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:30
                    Sluszna uwaga, jednak ogolny bilans postepu technologicznego jest
                    zdecydowanie in plus. Bezpieczenstwo w samochodzie to nie tylko
                    poduszki, to takze systemy kontroli trakcji, lepsze zawieszenia i
                    opony, lepsze hamulce, mocniejsze silniki.
                    ----------
                    I co z tego skoro aut przybywa w zawrotnym tempie a drog nie.
                    Wszystkie te elementy ktore wymieniles sprawiaja ze kierujacy czuje
                    sie zbyt pewnie i hamuje gwaltowniej, przyspiesza szybciej, zakreca
                    ostrzej... itd...



                    Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym,
                    jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow.
                    -------

                    Od razu zakladasz ze kazdy kierowca sledzi kamery? W UK ograniczenia
                    predkosci nie sa tak bezsensowne jak np. w PL. Kazdy kto jedzie
                    prawidlowo nie musi specjalnie szukac kamer. Czy jak widzisz znak
                    ustap pierwszenstwa to go ignorujesz? Limit predkosci to taki sam
                    przepis jak kazdy inny i nalezy go przestrzegac.



                    Prowadzono wiele
                    badan na ten temat, wynikalo z nich tyle, ze kierowca jedzie
                    zdecydowanie lepiej jesli jedzie 'nieswiadomie', nie zastanawiajac
                    sie nad tym co robi.
                    --------------

                    Wow! Coz za stwierdzenie. Najlepiej w ogole sie nie zastanawiac nad
                    tym co sie robi zwlaszcza na drodze hahahaha Wyobraz sobie ze na
                    drodze lepiej czasem myslec za innych kierowcow bo jezdza wlasnie
                    takie cioty co mysla o dupie marynie.

                    Porownywanie plywania do jazdy autem moze byc trafne ale jesli
                    bierzesz pod uwage samo sterowanie autem np. biegami, gazem itd. Nie
                    mozesz sie zastanawiac jaki bieg wrzucic itd... ale nie pisz ze
                    lepiej byc nieswiadomym bo robisz z siebie tylko idiote.

                    Osobiscie zostalem
                    > rozproszony przez kamery na M25 i najechalem na pozostawiony ostra
                    > strona kolpak, przy 70mph.

                    To ty lepiej nie jedz w poblize Heathrow bo jak zobaczysz samolot to
                    od razu do rowu wjedziesz lajzo.

                    • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 15:55
                      Gość portalu: ff napisał(a):

                      > Sluszna uwaga, jednak ogolny bilans postepu technologicznego jest
                      > zdecydowanie in plus. Bezpieczenstwo w samochodzie to nie tylko
                      > poduszki, to takze systemy kontroli trakcji, lepsze zawieszenia i
                      > opony, lepsze hamulce, mocniejsze silniki.
                      > ----------
                      > I co z tego skoro aut przybywa w zawrotnym tempie a drog nie.
                      > Wszystkie te elementy ktore wymieniles sprawiaja ze kierujacy czuje
                      > sie zbyt pewnie i hamuje gwaltowniej, przyspiesza szybciej, zakreca
                      > ostrzej... itd...

                      Dzieki tym wlasnie technologiom kierujacy moze to robic bezpiecznie.
                      >
                      >
                      >
                      > Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym,
                      > jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow.
                      > -------
                      >
                      > Od razu zakladasz ze kazdy kierowca sledzi kamery? W UK ograniczenia
                      > predkosci nie sa tak bezsensowne jak np. w PL. Kazdy kto jedzie
                      > prawidlowo nie musi specjalnie szukac kamer. Czy jak widzisz znak
                      > ustap pierwszenstwa to go ignorujesz? Limit predkosci to taki sam
                      > przepis jak kazdy inny i nalezy go przestrzegac.
                      Twierdzisz ze jak jedziesz to caly czas patrzysz na predkosciomierz? Powiedz to
                      swojemu ubezpieczycielowi to zobaczysz ile warta jest twoje bezpieczna jazda.


                      >
                      >
                      >
                      > Prowadzono wiele
                      > badan na ten temat, wynikalo z nich tyle, ze kierowca jedzie
                      > zdecydowanie lepiej jesli jedzie 'nieswiadomie', nie zastanawiajac
                      > sie nad tym co robi.
                      > --------------
                      >
                      > Wow! Coz za stwierdzenie. Najlepiej w ogole sie nie zastanawiac nad
                      > tym co sie robi zwlaszcza na drodze hahahaha Wyobraz sobie ze na
                      > drodze lepiej czasem myslec za innych kierowcow bo jezdza wlasnie
                      > takie cioty co mysla o dupie marynie.
                      Wlasnie na tym sie powinno skupiac a nie na sledzeniu predkosciomierza.

                      >
                      > Porownywanie plywania do jazdy autem moze byc trafne ale jesli
                      > bierzesz pod uwage samo sterowanie autem np. biegami, gazem itd. Nie
                      > mozesz sie zastanawiac jaki bieg wrzucic itd... ale nie pisz ze
                      > lepiej byc nieswiadomym bo robisz z siebie tylko idiote.
                      Jak troche dluzej pojezdzisz to nie bedziesz musial sie zastanawiac jaki bieg
                      wrzucic, to przychodzi z czasem ;).

                      >
                      > Osobiscie zostalem
                      > > rozproszony przez kamery na M25 i najechalem na pozostawiony ostra
                      > > strona kolpak, przy 70mph.
                      >
                      > To ty lepiej nie jedz w poblize Heathrow bo jak zobaczysz samolot to
                      > od razu do rowu wjedziesz lajzo.
                      >
                      Znizasz sie do takiego poziomu ze az przyko patrzec.
                      • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 16:37
                        > Dzieki tym wlasnie technologiom kierujacy moze to robic
                        bezpiecznie.
                        > >

                        Widze ze nie zalapales o co chodzi. To juz grom zalapal.

                        > Twierdzisz ze jak jedziesz to caly czas patrzysz na
                        predkosciomierz? Powiedz to
                        > swojemu ubezpieczycielowi to zobaczysz ile warta jest twoje
                        bezpieczna jazda.

                        Tylko frustrat przechodzi od razu do skrajnosci :-) Obejrzyj sobie
                        symulacje "patrzenia" kierowcy podczas jazdy. Ty za pewne tepo
                        gapisz sie przed siebie patrzac tylko na horyzont. Jak widzisz
                        przechodzenie do skrajnosci do niczego nie prowadzi a na pewno nie
                        do rzeczowej dyskusji.

                        > Jak troche dluzej pojezdzisz to nie bedziesz musial sie
                        zastanawiac jaki bieg
                        > wrzucic, to przychodzi z czasem ;).

                        Znowu nie zalapales co tlumaczylem.

                        > Znizasz sie do takiego poziomu ze az przyko patrzec.

                        Obronca gromeczka sie znalazl. Chodzicie razem na piwo? hehehe

                        Koles napisal ze zobaczyl kamere i o malo w kolpak nie wjechal hahaha
                        No to pisze ciekawe co sie stanie jak zobaczy wielki samolot lecacy
                        zaraz nad nim. Chyba z tego rozproszenia posra sie w gacie

                        ehehehhe
                        • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 18:00
                          Chodzimy czasem, a co nie masz z kim pojsc?

                          Ghrom mieszka niedaleko heathrow i zdaje sie ze przejezdza tamtedy autostrada
                          dosc czesto. Nie chodzi o strach chodzi o rozproszenie uwagi ale widac nie
                          pojmujesz trudno, ty jezdzij gapiac sie na licznik, my bedziemy jezdzili
                          bezpiecznie.

                          Choc jezdze od 19 lat to nie mialem mandatu za predkosc choc regularnie ja
                          przekraczam i kamery uwazam za kompletnie zbedne.
        • Gość: azkeel Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.in-addr.btopenworld.com 09.01.08, 09:48
          Nie dalej jak 2 dni temu Telegraph i inne brytyjskie media doniosly
          ze szanowan obywatelka Stephanie C. (lat 57) osiagnelo zawrotna
          predkosci 10 mph na autostradzie M32 za co zostala pozbawiona prawa
          do kierowania pojazdami mechanicznymi na tydzien.

          Osobiscie uwazam, ze jej prawo jazdy powinno byc publicznie spalone
          w programie Top Gear. Czy zdajesz sobie sprawe z rezultatow jakie
          moze niesc za soba jazda 10 mph na autstradzie?

          Moze nie wszystkim leciwym zabierac prawo jazdy ale w przypadkach
          jak ten zdecydowanie! I wydaje mi sie, ze przez zwykle
          przekolorowanie swoich pogladow Clarkson daje do zrozumienia, ze
          sytuacje jak ta powinny miec zdecydowanie inny final. Chociazby dla
          ochrony zycia tej biednej kobiety.
    • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 10:46
      www.telegraph.co.uk/motoring/main.jhtml?xml=/motoring/2007/11/10/mfspeed10.xml

      Posted by JohnD on November 10, 2007 7:41 PM

      I agree. I'm a former Traffic Officer. When I started on Traffic we
      used to put out 6 double-crewed patrol cars, 24/7/365 and there were
      no speed cameras (I refuse to call them 'safety' cameras).

      Today we're lucky to put out 2 cars per shift and the number of
      cameras increases almost daily.

      The cameras - both fixed and mobile - have to generate a certain
      amount of income per month. The whole 'speed camera' department is
      funded by revenue from them - they are, in effect, feeding
      themselves to stay alive.

      I know for certain that the figures are checked every Thursday
      morning. If they are below the projected target for the week, mobile
      speed camera vans are sent out to the most 'productive' areas and
      the limits lowered by one or two miles per hour, until they're back
      on track.

      The boxes are ticked, the figures sent to the Chief Constable, who
      in turn sends them to the Government saying "Look what a good little
      police servicd we are. Doing exactly as you instructed".

      Road safety doesn't come into it. It's all about hitting the targets
      and thus, generating income.
      • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 11:39
        zalosne jest to cytowanie frustratow
        Mozna przytaczac naukowe opracowania, doswiadczenia z innych krajow
        gdzie wprowadzanie sysytemu ulepszajacego road safety daje
        fantastyczne efekty ale zawsze glos frustrata jest przedstawiany
        jako rownie wartosciowy i obalajacy lata badan naukowych.
        Road Safety Engineering to dziedzina nauki poparta accident
        investigation ale nic to, pewnie ci wszyscy goscie ucza sie ze zlych
        podrecznikow i zostali brainwashed bo byly Traffic Officer WIE
        LEPIEJ poza tym kazdy kierowca WIE LEPIEJ bo przeciez jest dobrym
        kierowca a to ci inni gorsi zawsze powoduja wypadki nie my
        mistrzowie kierownicy. A jesli juz nam dobrym kierowca zdazaja sie
        wypadki to ZAWSZE znajdujemy cos lub kogos winnego chociazby byl to
        slup na poboczu z zolta skrzynka. To wszystko przez te pierdzielone
        skrzynki z szybka...
        • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 16:01
          Popatrz na swoj podpis. Sprawdz sam ze nadmierna predkosc jest przyczyna okolo
          5% wypadkow na drodze, i tak bylo przed kamerami i tak samo jest po kamerach.
          Kamery nie ograniczaja ilosci wypadkow bo predkosc nie jest ich przyczyna.

          Speed kamera na drodze to tak jak mierzenie wspomnianej wyzej babci na
          autostradzie i Louis'a Hamilton ta sama miarka.

          Ignorance is weapon of mass destruction - bardzo trafne
          • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 17:10
            > 5% wypadkow na drodze, i tak bylo przed kamerami i tak samo jest
            po kamerach.
            > Kamery nie ograniczaja ilosci wypadkow bo predkosc nie jest ich
            przyczyna.


            Zalozmy ze masz racje (tylko na chwile :)
            Istnienie kamer ciagle bedzie pozytywne. Przynajmniej wplywa kupe
            pieniedzy od idiotow ktorzy lamia prawo do budzetu policji co z
            kolei zwiekszy mozliwosci w innych dziedzinach.
          • bigstrand Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 17:35
            ufff
            zadaj sobie pytanie czym jest wypadek drogowy (teoria o wydolnosci
            ukladu)
            odpowiedz sobie na pytanie po co sa ograniczenia predkosci?
      • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 13:15
        >>Posted by JohnD

        To twoj nowy wodz?

        Wybuch WTC pewnie tez byl zaplanowany i wysadzony przez saperow?
        hehehe
        • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 16:02
          Ghrom masz nowego stalkera hehehheee
          • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 09.01.08, 16:39
            Tak tak przytul sie do swojego wielbiciela
            hehehe
          • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 17:41
            > Ghrom masz nowego stalkera hehehheee

            Niom, aktywnych w tej chwili mam 3-4, ale ten jest moj ulubiony :D
    • gonzales.wroclaw Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 11:03
      No cóż, J. Clarkson w żadnym wypadku nie jest ulubioną postacią wszelkiej maści "postępowego" lewactwa rządzącego Eurokołchozem. Bardzo go lubię, ale cieszy mnie przytarcie mu nosa, co jest tym bardziej spektakularne, im bardziej nieznoszący sprzeciwu ton jego wypowiedzi :)
      Co do fotoradarów - z tego co się orientuję dla Clarksona problemem nie jest stawianie fotoradarów jako takich, tylko robienie tego w najmniej oczekiwanych miejscach - czyli na autostradach i drogach szybkiego ruchu, zatem tam, gdzie powinno jeździć się możliwie najszybciej, bez zbędnych ograniczeń. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie kwestionuje ich obecności w pobliżu szkół chociażby, bo tam faktycznie ich oddziaływanie prewencyjne jest jak najbardziej pożądane.
      Swoją drogą, w UK dziwi mnie to, że rygorystycznie przestrzegają absurdalnie niskich prędkości (które wcale nie wpływają na bezpieczeństwo), a dopuszczają jazdę z 0,8 promila alkoholu we krwi.
      • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 17:56
        > Swoją drogą, w UK dziwi mnie to, że rygorystycznie przestrzegają
        absurdalnie ni
        > skich prędkości (które wcale nie wpływają na bezpieczeństwo), a
        dopuszczają jaz
        > dę z 0,8 promila alkoholu we krwi.

        Dlaczego cie to dziwi? Elementarne - z akcyzy na alkohol sa duzo
        wieksze dochody niz z kamer. Naprawde nie przyszlo ci to do glowy?

        Moze mylnie zalozyles, ze wladza chce 'naszego dobra'.

        'Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niegodziwości, której nie
        popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy brakuje mu
        pieniędzy.'

        Sprawdz sobie kiedy ostatnim razem budget UK byl zbilansowany.
        • gonzales.wroclaw Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 18:19
          > wieksze dochody niz z kamer. Naprawde nie przyszlo ci to do glowy?

          Może i przyszło, ale to zadaje kłam pieprzeniu co poniektórych formumowiczów o trosce o szczególne bezpieczeństwo kierowców.
          • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 09.01.08, 19:15
            Ano zadaje, ale to do nich i tak nie dotrze.
            • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 10.01.08, 12:04
              Ty bys pewnie wolal placic wyzsze podatki?

              A tak ladnie pieniazki sa z idiotow ktorym sie gdzies spieszy :-)
              Nawet jesli kamery nie poprawiaja bezpieczenstwa to posrednio je
              poprawiaja bo policja ma wiecej kaski do dyspozycji.

              Limit alkoholu nie jest wcale wysoki. Wypijesz 2 piwa i juz
              przekroczysz.

              A w ogole to za wszystko i tak sa winni zydzi.
              • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 15:12
                > Ty bys pewnie wolal placic wyzsze podatki?

                Z czego wnosisz?

                > A tak ladnie pieniazki sa z idiotow ktorym sie gdzies spieszy :-)

                Jesli ci sie gdzies spieszy, to nie znaczy, ze jestes idiota. Mi
                dowalili mandat za 74 mile na dwupasmowej prostej lesnej drodze z
                ograniczeniem do 60 (na ktorej podejrzewam ustawiaja sie wtedy,
                kiedy im 'target' ucieka i trzeba kasy 'nalapac' :P), co mnie
                kosztowalo £60 za mandat, i nastepne 100-150 funtow przez trzy lata
                w ubezpieczeniu. A pusto bylo przede mna i za mna. Bez sensu.

                > Nawet jesli kamery nie poprawiaja bezpieczenstwa to posrednio je
                > poprawiaja bo policja ma wiecej kaski do dyspozycji.

                Gdybyz to jeszcze byla prawda. Kasa z kamer idzie na socjal, a nie
                na policje.
                • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 10.01.08, 15:46
                  > Z czego wnosisz?

                  Z tego ze jakos trzeba by bylo dofinansowac policje. Masz inny
                  pomysl?


                  > Jesli ci sie gdzies spieszy, to nie znaczy, ze jestes idiota. Mi
                  > dowalili mandat za 74 mile na dwupasmowej prostej lesnej drodze z
                  > ograniczeniem do 60 (na ktorej podejrzewam ustawiaja sie wtedy,
                  > kiedy im 'target' ucieka i trzeba kasy 'nalapac' :P), co mnie
                  > kosztowalo £60 za mandat, i nastepne 100-150 funtow przez trzy
                  lata
                  > w ubezpieczeniu. A pusto bylo przede mna i za mna. Bez sensu.

                  Hahaha czemu mnie to nie dziwi. Kolejny ktory zostal przylapany na
                  lamaniu przepisow i ... oczywiscie jest bardzo przeciwny jakby
                  inaczej
                  hehehe Teraz juz wiesz ze prawa nie nalezy lamac co?

                  > w ubezpieczeniu. A pusto bylo przede mna i za mna. Bez sensu.
                  Przepis to przepis towarzyszu. Z prawem sie nie dyskutuje. Trzeba je
                  respektowac i miec troche pokory jak sie zostanie przylapanym.

                  > Gdybyz to jeszcze byla prawda. Kasa z kamer idzie na socjal, a nie
                  > na policje.

                  I ty oczywiscie to tez wiesz bo ci mikke powiedzial hehehe

                  ty wszystko wiesz tylko czemu lazisz w jeansie i zarabiasz ledwo
                  powyzej sredniej krajowej?
                  hehehe

                  nie mowiac o twoim nedznym blogu na temat wynajmowania pokoikow
                  hehe
                  • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 15:55
                    Gość portalu: ff napisał(a):

                    > Z tego ze jakos trzeba by bylo dofinansowac policje. Masz inny
                    > pomysl?
                    Kamery to wymowka zeby policje odfinansowac, w stosunku do ilosci pojazdow na
                    drogach jest 70% mniej policji niz 20 lat temu.

                    > Hahaha czemu mnie to nie dziwi. Kolejny ktory zostal przylapany na
                    > lamaniu przepisow i ... oczywiscie jest bardzo przeciwny jakby
                    > inaczej
                    > hehehe Teraz juz wiesz ze prawa nie nalezy lamac co?
                    > respektowac i miec troche pokory jak sie zostanie przylapanym.
                    Powiedz to moze gornikom hutnikom i stoczniowcom ktorzy w latach 80 lamali prawo
                    strajkami i pochodami.

                    > I ty oczywiscie to tez wiesz bo ci mikke powiedzial hehehe
                    >
                    > ty wszystko wiesz tylko czemu lazisz w jeansie i zarabiasz ledwo
                    > powyzej sredniej krajowej?
                    > hehehe
                    Swiadczenia socjalne rosna a naklady na policje maleja to gdzie wedlug ciebie
                    ida te pieniadze geniuszu, naprawde jestes taki naiwny ze wiezysz w to co ci
                    wmawiaja spin doctors?

                    Tu masz jakas obsesje na jego punkcie, nie dal ci napiwku jak go ostatnio
                    serwowales czy co? ;)
                    • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 10.01.08, 16:26
                      > Kamery to wymowka zeby policje odfinansowac, w stosunku do ilosci
                      pojazdow na
                      > drogach jest 70% mniej policji niz 20 lat temu.

                      Dla was wszystko to wymowka :-) Slae porownanie :) Ja bym porownal
                      do ilosci rowerow :-) Nawet nie ma sensu komentowac tego co
                      napisales.

                      > Powiedz to moze gornikom hutnikom i stoczniowcom ktorzy w latach
                      80 lamali praw
                      > o
                      > strajkami i pochodami.

                      Znowu skrajnosc :) To idz i zabij kogos bo ci przeszkadza i powiedz
                      ze zabiles bo musiales :)
                      Kiepskie masz porownania. Jesli wrzucasz polska komune do tego
                      samego worka co obecne brytyjskie rzady to zycze sukcesow w zyciu.

                      > Swiadczenia socjalne rosna a naklady na policje maleja to gdzie
                      wedlug ciebie

                      Naklady na policje maleja? Jestes pewien? hehehe
                      The number of full-time equivalent police officers in the UK reached
                      a record level of 167,174 officers at 31 March 2006.

                      > Tu masz jakas obsesje na jego punkcie, nie dal ci napiwku jak go
                      ostatnio
                      > serwowales czy co? ;)

                      Rzuca tutaj swoje madrosci oparte na blogu mikke a sloma mu z butow
                      wystaje hehehe
                      • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 16:47
                        Oczywiscie ze nie bedziesz komentowal tego co napisalem bo nie wiesz jak
                        odpowiadac na konkretne argumenty.

                        Kwota nakladow na policje jest wieksza chocby o inflacje, jezeli ilosc
                        policjantow osiagnela szczyt w Marcu 2006 roku to znaczy ze w 2007 roku bylo ich
                        mniej, czy ubylo nam samochodow, obywateli, ilosc przestepstw sie zmniejszyla?
                        Ilosc policjantow na drogach w stosunku do ilosci popelnianych przestepstw jest
                        prawdopodobnie najnizsza w historii, tak przynajmniej odczuwa to przecietny
                        mieszkaniec wysp.

                        Celem politykow jest zdobycie wladzy i jej utrzymanie, w tym kontekscie
                        wszystkie rzady sa takie same, roznia sie srodkami cel pozostaje ten sam. Zmiany
                        w prawie, moga nastepowac gwaltownie jak np rewolucja lub powoli przez dyskusje
                        i negocjacje. Gdybysmy zawsze starali sie utrzymac status quo skonczylbys
                        zawodowke i robil bys jako slusarz gdzies w podlaskiej wiosce teraz a nie
                        pyskowalbys na forum dyskusyjnym dla emigrantow. Jezeli uwazasz ze nie wolno
                        krytykowac prawa i kwestionowac jego prawidlowosci proponuje zaaplikowac do
                        komitetu partii ludowej Korei Polnocnej.

                        Krytykujesz mnie za skrajnosci a sam porownujesz przekroczenie predkosci o 5 mil
                        z zabojstwem?

                        Ghrom przynajmniej ma cos ciekawego do napisania w odroznieniu do smarkaczy
                        ktorzy nic nie maja do powiedzenia i ograniczaja sie do pyskowania.
                        • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.as15444.net 10.01.08, 17:14
                          > Oczywiscie ze nie bedziesz komentowal tego co napisalem bo nie
                          wiesz jak
                          > odpowiadac na konkretne argumenty.

                          Juz wielokrotnie komentowalem te bzdury i nie bede sie powtarzal

                          > policjantow osiagnela szczyt w Marcu 2006 roku to znaczy ze w 2007
                          roku bylo ic
                          > h
                          > mniej, czy ubylo nam samochodow, obywateli, ilosc przestepstw sie
                          zmniejszyla?

                          Dalem 2006 jako przyklad. Stwierdziles ze 20 lat temu bylo wiecej
                          policji. Co mam ci jeszcze podac? Dane z wczoraj?

                          > Ilosc policjantow na drogach w stosunku do ilosci popelnianych
                          przestepstw jest
                          > prawdopodobnie najnizsza w historii, tak przynajmniej odczuwa to
                          przecietny
                          > mieszkaniec wysp.

                          No to jest? Czy tylko odczuwa? Dla ciebie odczucia mieszkancow to
                          fakt? Gratuluje hehehe Tak samo co drugi anglik ci powie ze jest
                          raczej biedny. Sprawdz sobie dane dla innych krajow. Liczba policji
                          w UK jest bardzo wysoka w stosunku do mieszkancow.

                          > Celem politykow jest zdobycie wladzy i jej utrzymanie, w tym
                          kontekscie
                          > wszystkie rzady sa takie same, roznia sie srodkami cel pozostaje
                          ten sam.

                          Jest (bylby) jeden idealny :-) Mikke ;-)

                          Jezeli uwazasz ze nie wolno
                          > krytykowac prawa i kwestionowac jego prawidlowosci proponuje
                          zaaplikowac do
                          > komitetu partii ludowej Korei Polnocnej.

                          Znowu skrajnosc :-)) Lubisz to co ? Czemu od razu Korea Polnocna? A
                          nie np. Polska. Prawo to trudny temat i nie bede sie na niego
                          rzucal.

                          >Jezeli uwazasz ze nie wolno
                          > krytykowac prawa i kwestionowac jego prawidlowosci proponuje
                          zaaplikowac do
                          > komitetu partii ludowej Korei Polnocnej.

                          Pewnie ze mozna krytykowac ale wtedy kiedy
                          jest 'durne', 'niesprawiedliwe', 'dziurawe' itd.. Oczywiscie ciezko
                          to ocenic i kazdy moze miec swoje zdanie ale w przypadku przepisow
                          ruchu drogowego wszystko jest chyba jasne? A jesli by tak na ta
                          pusta droge po ktorej pedzil ghrom nagle wyszla twoja matka to co?
                          Nie mialbys pretensji do niego jakby sie w nia wpakowal przy 74mph?
                          Powiedzialbys wybaczam ci bo myslales ze byla pusta droga? Czy
                          chcialbys konsekwencji bo zlamal prawo?

                          > Krytykujesz mnie za skrajnosci a sam porownujesz przekroczenie
                          predkosci o 5 mi
                          > l
                          > z zabojstwem?

                          To byl moj odwet za twoje skrajnosci :0-)

                          > Ghrom przynajmniej ma cos ciekawego do napisania w odroznieniu do
                          smarkaczy
                          > ktorzy nic nie maja do powiedzenia i ograniczaja sie do pyskowania.

                          Biedny ghromik chcial tak bardzo zostac adminem na tym forum ale go
                          nie chcieli hehehehe
                          Mimo wszystko zycze mu sukcesow zawodowych hehehe
                          • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 21:11
                            Twoje komentarze jak do tej pory ograniczaja sie to jednoliniowych pyskowek i
                            nie wnosza nic merytorycznego do dyskusji.

                            Podam ci konkretniej dane prosto z Home Office W marcu 2007 roku w Anglii i
                            Walii bylo w sluzbie bez mala 142 tys policjantow, to jest o okolo 10% wiecej
                            niz w 1997 roku. Najwiekszy wzrost o 6 tys policjantow odnotowano w 2004 roku,
                            dlatego ze w 2003 roku zdecydowano ze do liczby "czynnych" w sluzbie policjantow
                            bedzie sie bralo pod uwage policjantow na tzw "career break", pertnity/maternity
                            leave itp. Srednio liczba policjanow latach 2001-2005 rosla o 2 tys (spadala w
                            latach 1998-2001, w latach 2006-2007 wzosla i niecaly procent), z wyjatkiem
                            wspomnianego roku 2004 kiedy odnotowano skok spowodowany innym sposobem zlicznia
                            pracownikow i wzrost wyniosl prawie 6000. Oznacza to ze okolo 4 tys pracownikow
                            policji bylo w tym czasie na career break lub paternity/maternity leave czyli
                            nie byla (i mozna zakladac ze podobna liczba w roku 2007 nie jest) w czynnej
                            sluzbie. Podsumowujac liczba czynnych w sluzbie policjantow wzrosla w ostatnich
                            10 latach o jakies 7%.

                            W tym samym czasie populacja UK wzrosla o niemal 10% z czego wiekszosc wzrostu
                            przypada wlasnie na Anglie i Walie jako ze prawie ze polowa tego wzostu to
                            imigracja.

                            W skrocie ilosc policji wzrosla o okolo 7% populacja natomiast o ponad 10%.
                            Czyli ilosc policji w stosunku do populacji spadla. Nie bede nawet mowil o
                            ilosci samochodow jako ze ta wzrosla i wiele wiecej niz 10%.

                            Rzad wmawia nam ze crime spada, ale nie wiele osob wie o tym jak rejestruje sie
                            przestepstwa. Nie pamietam dokladnie kiedy ale gdzies pomiedzy rokiem 2001-2003
                            przeklasyfikowano niektore rodzaje wandalizmu i nie jest to recorded crime
                            anymore. Znajomemu ktos podpalil samochod stojacy pod domem (starego grata wiec
                            nie szkoda), zadzwonil na policje a tam powiedziano mu ze to nie przestepstwo i
                            ze ma zadzwonic na straz pozarna (nie zartuje 100% prawda, potem policja
                            przyjechala popatrzec pewnie na ognisko). Wg rzadu nie popelniono zadnego
                            przestepstwa.

                            Tak sie sklada ze odczucia mieszkancow sa bardziej wiarygodne niz dane rzadu
                            gdyz jak widac na powyzszych przykladach rzad klamie.

                            Nie wiem jak JKM nadawalby sie do rzadzenia w UK, prawdopodobnie zupelnie nie
                            nadawalby sie. Jezeli wydaje ci sie ze JKM jest jedynym libertarianem to
                            pokazujesz jakim jestes ignorantem i jak malo wiesz o swiecie.

                            Podalem Koree Polnocja jako ze jest tam ustroj totalitarny i tam z prawem sie
                            nie dyskutuje, w Polsce na szczescie nie ma ustroju totalitarianego i panuje
                            wzgledna swoboda wypowiedzi. Albo nie zrozumiales albo nie wiesz co sie dzieje w
                            Korei Polnocnej w obu przypadkach wylazi brak wiedzy i zdolnosci logicznego
                            myslenia.

                            Prawo ktore mowi ze nie wolno ci jechac po prostej szerokiej drodze z dobra
                            widocznoscia z predkoscia 50mil/h jest takim wlasnie durnym, niesprawiedliwym i
                            dziurawym (bo kamerka "widzi" tak naprawde tylko na odcinku kilkudziesieciu
                            yardow) prawem.
                        • kaffelek Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 17:40
                          Celem politykow jest zdobycie wladzy i jej utrzymanie, w tym kontekscie
                          wszystkie rzady sa takie same, roznia sie srodkami cel pozostaje ten sam

                          roznia sie srodkami cel pozostaje ten sam - ... a mnie wytykałeś...
                          hihihihi...


                          Pozdrawiam
                          • martin_sutton Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 20:06
                            Skrytykowalem ciebie tak samo jak krytycznie odnosze sie do pazernych politykow,
                            nie rozumiem twojego komentarza, ale chyba ty tez nie bardzo rozumiesz o czym tu
                            jest mowa.
                            • kaffelek Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 21:56
                              Wniosek do admina tego forum: przydałyby się emotki <oczko>

                              pozdrawiam
                    • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 17:55
                      > Tu masz jakas obsesje na jego punkcie, nie dal ci napiwku jak go
                      ostatnio
                      > serwowales czy co? ;)

                      Niemozliwe, ostatnio nie zdarzyla mi sie sytuacja po ktorej
                      musialbym nie dac napiwku ;]
                      • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.sotn.cable.ntl.com 10.01.08, 18:48
                        Ciebie nie stac na restauracje czlowieczku hehehe Pizza Hut to nie
                        jest restauracja

                        Ty zebrzesz o pieniazki na swoim nedznym poradniku o emigracji
                        • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 10.01.08, 21:09
                          Pewnie, ze mnie nie stac :D

                          Tu ja w Pizzy Hut:

                          poland.ghrom.com/gallery/Hong%20Kong/slides/DSC_7074.html
                          • Gość: ff Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa IP: *.sotn.cable.ntl.com 11.01.08, 00:11
                            No wlasnie widze jak cie stac... Stol pusty i udajesz ze zamawiasz
                            hehehehe

                            poza tym kto cie tam wpuscil w takiej koszulce ja po domu lepiej
                            chodze ubrany

                            I co to za fototapeta w tle? ;-)

                            To juz pizza hut jest fajniejsza.
                            • ghrom Re: Bufon, któremu w końcu utarli nosa 11.01.08, 09:54
                              > I co to za fototapeta w tle? ;-)

                              To pizza hut w Dzierzoniowie, a na fototapecie Hong Kong ;]
    • kaffelek trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 15:54
      Uff. Ale się wczoraj działo. Dyskusja tak gorrrąca, że nie zdążyłem przeczytać wszystkich wpisów. Ale panowie, czy nie próbujecie tutaj dokonać następnej rewolucji, jak nasz kolega chcący zarejestrować angielskie auto w Polsce???

      Kamery są częścią działań prewencyjnych jakie stosuje się na drogach całego świata. Przepisy ruchu drogowego, w tym ograniczenia prędkości są prawem, ktoś to prawo łamie więc należy go ukarać przedstawiając mu niezaprzeczalny dowód.
      Czy tak samo emocjonalnie podchodzicie do monitoringu w super, hipermarketach?
      Czy rozlewacie paliwo tankując na stacjach paliwowych bo macie świadomość że jesteście "nagrywani"?
      Normalna zabawa w policjantów i złodziei. Nie kradniesz, nie masz czego się obawiać.
      Argumentów padło moc. Trudno analizować wszystkie, ale zadałem sobie trochę trudu by zebrać przynajmniej te najważniejsze.

      ghrom napisał:>Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym, jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow.Prowadzono wiele badan na ten temat, wynikalo z nich tyle, ze kierowca jedzie zdecydowanie lepiej jesli jedzie 'nieswiadomie',
      nie zastanawiajac sie nad tym co robi. Podobnie jak z plywaniem czy innymi sportami -
      zaden plywak nie zastanawia sie swiadomie kiedy, co i jak przesunac,
      on po prostu plynie. Steruje nim rdzen kregowy, a nie platy czolowe.<

      I prawda, i fałsz. Pływaka zostawie w spokoju - niech spływa, a co do reszty: Tak się złożyło, że oglądałem we wtorek wieczorem na Discovery Civilisation program poświęcony badaniom kierowców przy zastosowaniu najnowszych "urządzeń pomiarowych" takich jak śledzenie ruchów głowy, gałek ocznych, kontrolowanie kąta widzenia, czas reakcji itp.
      Kierowców poddawano różnym ekstremalnym sytuacjom. Było to o tyle bezpieczne, że testowano kierowców na symulatorze.

      >>Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym, jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow.<<

      Test z rozproszeniem uwagi wykazał, że kierujący ma opóźnioną reakcję porównywalną do kierującego z zawartością alkoholu we krwi do 0,08 promilla. Jednak dotyczyło to kierowców rozmawiających w czasie jazdy przez komórkę. Testu z wypatrywaniem kamer nie było.

      >Prowadzono wiele badan na ten temat, wynikalo z nich tyle, ze kierowca jedzie zdecydowanie lepiej jesli jedzie 'nieswiadomie', nie zastanawiajac sie nad tym co robi.<

      Nieprawda. Stwierdzono, że rozluźniony, odprężony kierowca wpada w swego rodzaju stan letargu, tym silniejszy im dłużej jedzie bez konieczności koncentracji uwagi. Pole widzenia zawęża się. Udowodniono, ze takiemu odprężonemu kierowcy częściej pod koła pakuje się ktoś znienacka wychodzący na drogę niż kierowcy "strzyżącemu oczami" choćby w poszukiwaniu...ukrytych kamer.

      >Rozproszenie uwagi, czy raczej skupienie jej na czyms nieistotnym,
      jak sledzenie kamer, powoduje bledy kierowcow.<
      ale dlaczego, na Boga!, musisz tropić te kamery?? Dla 10 czy 15 minut krótszej jazdy? Bo więcej chyba nie zaoszczędzisz szybszą
      jazdą z przekroczeniem szybkości. No chyba że na bardzo długich trasach.
      Nie mam doświadczenia jeżeli chodzi o angielskie drogi, mogę jedynie porównywać do Irlandii Pólnocnej, gdzie często zdarza mi się przejeżdżać. Organizacja rzeczywiście, trochę inna niż w Republice, i rzeczywiście: więcej znaków informujących o ustawionych kamerach. Ale ostrzegają mnie o tym, że należy zdjąć nogę z gazu i to wszystko. Rzeczywiście, dekoncentruje wypatrywanie ich, czego sam doświadczyłem z czystej ciekawości, bo znaki się powtarzały, a nie mogłem zaobaczyć ani jednej. W końcu, po drugim, trzecim przejeździe taką drogą odpuściłem. Przejechać "zagrożony" odcinek zgodnie z nakazem, a póżniej znów można podkręcić. I sprawa z głowy.

      ff napisał:<Co wiec jezeli nawierzchnia jest dobra, 2 pasmowa droga szeroka teren nie zabudowany a ograniczenia dajej sa do 40. Przyklad A217 po ktorej ciagle jezdze, komedia, czasem wieczorem pusto zupelnie droga jak autostrada z ograniczeniem do 40 i nackana kamerkami paranoja. W ciagu dnia i tak nie da sie jechac szybciej
      niz 40 bo jest za duzy traffik, po co ta kamerka jak nie do kasowania frajerow ktorzy nie wiedza ze tam stoi?>

      A może właśnie dlatego, co napisałeś wcześniej:

      <surowe kary powstrzymuja gnojkow od pedzenia 200km/h co jest oooo wiele wiekszym zagrozeniem niz bzdety o rozpraszaniu uwagi>???

      Szeroka, równa droga prowokuje do szybszej jazdy. Ale czy limit prędkości ostudzi gorącą krew rajdowców???
      Czy w UK też jest zwyczaj upamiętniania miejsc, w których zginęli najbliżsi? A może te nieszczęsne kamerki zredukują liczbę takich miejsc? Nikt z was o tym nie pomyślał?
      Ktoś tutaj napisał z ironią,(nie chce mi się szukać) że każdy czuje się asem kierownicy i mistrzem w prowadzeniu swojego bolida.
      Dodam: a jego honda, toyota, czy choćby VV to wyjątkowy egzemplarz. Nie ma sobie równych... do czasu upamiętnienia ostatniego zakrętu i
      zapaleniu tam znicza...

      ff-Kto zarabia na tych kamerach? Moze tajny uklad, organizacja z bombaju ktora ciagle knuje
      przeciwko uczciwym obywatelom?

      A niech zarabia kto chce. Jeżeli ktoś ma skłonności samobójcze niech wybierze sobie inne miejsce. Zdarza się przecież, że w wypadku z takim pędzącym kamikadze uczestniczą inni, jadący zgodnie z przepisami. Może więc kamerki mają za zadanie chronić tych
      zdyscyplinowanych?

      pozdrawiam

      ...a tak a propos...

      fotoforum.gazeta.pl/72,2,857,74232366.html
      • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 16:04
        Dobre miales checi ale zupelnie pomerdalo ci sie kto co napisal i ktora strone
        bral w dyskusji.

        W calej dyskusji brakuje jednego istotnego elementu. Faktem jest ze nadmierna
        predkosc jest przyczyna niecalych 5% wypadkow na drogach UK.

        Aby postawic gdzies kamerke musza byc spelnione warunki taki jak okreslona ilosc
        wypadkow w danym roku. Nikt jednak nie pyta o przyczyne tych wypadkow i kazdy
        mysli ze kamerka zalatwi wszystko i jak sie ja postawi to wypadkow nie bedzie co
        jest oczywiscie kompletna bzdura.

        Badania wylazaly ze jasne dobrze widoczne pasy na drogach i dobrze oznakowane
        junctions redukuja ilosc wypadkow o niemalze 35%, zamiast tego stawia sie
        kamerke i redukuje sluzbe o 2 policjantow.

        To jest zalosne.
        • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 16:14
          Każdy z was widział w Polsce "oszczędnościowe" radary w postaci atrap policjantów, czy radiowozów. Podejrzewam, że cel tego był podobny jak z naćkaniem kamerkami dróg w UK. Jeżeli choćby 5% kierowców zdejmie nogę z gazu, to o 5% zmniejsza się zagrożenie na drogach.
          W przypadku Polski to było nawet 10%. Bo te dodatkowe 5% po ujrzeniu t a k i e g o zagrożenia śmiało się do łez i zdejmowało nogę z gazu dla własnego bezpieczeństwa.
          Nie ważne metody, ważne skutki.

          Pozdrawiam
          • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 16:47
            Nie wazne metody wazne skutki? Bardzo ciekawe podejscie do zycia...
            • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 16:54
              martin_sutton napisał:

              > Nie wazne metody wazne skutki? Bardzo ciekawe podejscie do zycia...
              ===========
              Upsss. Widzę,że muszę wyjaśnić. Ostatnie moje zdanie było komentażem na temat tych atrap w Polsce.
              A moje podejście do życia??? Skończyłem z powagą. Staram się nie szarpać sobie niepotrzebnie nerwów. Jeśli w poprzednim poście nie wyczułeś żartobliwego tonu, szkoda. To rozładowuje, przynajmniej własne napięcia.

              \pozdrawiam
              • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 17:20
                Nie mam problemow ktore musialbym rozladowywac hihotaniem ale dzieki za porade
                moze sie kiedys przyda.
        • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 10.01.08, 16:59
          > W calej dyskusji brakuje jednego istotnego elementu. Faktem jest
          ze nadmierna
          > predkosc jest przyczyna niecalych 5% wypadkow na drogach UK

          Pewien jestes ze to fakt?

          There is a vast amount of evidence demonstrating the strong link
          between vehicle speed and road accidents. So why does material keep
          appearing in the media suggesting the effect is small?

          The issue is so important we feel it is time to reiterate the true
          position. In the 1990s a number of police forces conducted a limited
          trial of an experimental accident reporting system. The results were
          reported clearly in TRL Report 323 but they have frequently been
          misquoted.

          Speed increases the impact of many of the factors which contribute
          to accidents. For example, “aggressive driving” or “driving too
          closely” are both much worse at speed. Such factors were recorded in
          the system separately from speed; but speed plays a big part in
          their effect on accidents. The system also allowed speed to be
          recorded in its own right. The total effect of speed on accidents is
          obviously the sum of both types of factor.

          Misunderstandings in the press appear to have resulted in two ways.
          First, speed identified as a separate factor in its own right was
          present in 15% of accidents, not the 7.3%, or lower figures, that
          are often wrongly quoted. Secondly, the 15% is only one part of the
          total effect of speed on accidents. When allowance is made for all
          of the other speed-dependent factors, the contribution is, we
          believe, much greater.

          This means that speed is far more important in causing accidents and
          increasing their severity than the misquoted figures suggest.
          Importantly, other TRL studies have directly examined the
          relationship between speed and accidents. These are summarised in
          TRL reports 421 and 511. They avoid the inevitably subjective
          judgements associated with studies of contributory factors which,
          for example, involve estimating what an appropriate speed is in each
          situation.
          • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 18:12
            Gość portalu: ff napisał(a):


            > Pewien jestes ze to fakt?
            Tak wynika z raportu TFL 323, 15 procent to bzdura wyssana z palca a ty ja
            powtarzasz bo nie doczytales.

            Ian Edwards przedstawiciel DfT sam powiedzial:

            TRL report 323 is about identifying contributory factors in accidents in the
            context of a new accident data recording system being brought into STATS 19.
            Speed as a stand alone contributory factor is shown in the context of the report
            to occur in 7.3% of accidents.

            Wdlug slow przedstawiciela DfT.

            >
            > There is a vast amount of evidence demonstrating the strong link
            > between vehicle speed and road accidents. So why does material keep
            > appearing in the media suggesting the effect is small?
            Jazda z ze zbyt durza predkoscia w nieodpowiednich warunkach jest oczywiscie
            niebezpieczna, mozesz mi pokazac dowody ze jazda powyzej limitu jest
            niebezpieczna? W okreslonych warunkach nie da sie jechac po M25 szybciej niz 40
            mil na godzine, w innych dobrym samochodem pojedziesz zupelnie bezpiecznie 100.

            > The issue is so important we feel it is time to reiterate the true
            > position. In the 1990s a number of police forces conducted a limited
            > trial of an experimental accident reporting system. The results were
            > reported clearly in TRL Report 323 but they have frequently been
            > misquoted.
            Nie misquoted, misquoted jest wtedy gdy ktos mowi o 15% skoro w raporcie jest
            mowa o 7.3%

            >
            > Speed increases the impact of many of the factors which contribute
            > to accidents. For example, “aggressive driving” or “driving t
            > oo
            > closely” are both much worse at speed.
            Aggressive driving is aggressive driving, driving too closely to driving too
            closely. Jasne ze mozna do tego dorzucic ze bardziej sa grozne przy duzej
            predkosci nie oznacza to jednak ze wszyscy jezdzacy szybko jezza zbyt blisko lub
            agresuwnie, to jest uzywanie mlotka do zabicia muchy.



            > Such factors were recorded in
            > the system separately from speed; but speed plays a big part in
            > their effect on accidents. The system also allowed speed to be
            > recorded in its own right. The total effect of speed on accidents is
            > obviously the sum of both types of factor.
            Nie tak obviously, raport mowi wyrznie gdzie speed factor byl contributory
            factor i bylo to w 7.3% wypadkow, nie mozna powiedziec ze kazde aggressive
            driving to speed driving, co z np wymuszaniem pierwszenstwa, to tez aggressive
            driving nawet przy zachowaniu ograniczenia predkosci.

            > Misunderstandings in the press appear to have resulted in two ways.
            > First, speed identified as a separate factor in its own right was
            > present in 15% of accidents, not the 7.3%, or lower figures, that
            > are often wrongly quoted. Secondly, the 15% is only one part of the
            > total effect of speed on accidents. When allowance is made for all
            > of the other speed-dependent factors, the contribution is, we
            > believe, much greater.
            Raport mowi o definite, probable i possible factors. Definite jest tylko 4.5%
            raport przyjmuje 7.3% jako poprawke na probable i possible, ne wiem skad on
            wzial 15% bo tego w raporcie nie ma. To ze o mowi "we believe" to nic nie znaczy
            bo fakty w raporcie mowia co innego. Sa tacy ktorzy mowia "we believe" a potem
            detonuja bombe w metrze.

            > This means that speed is far more important in causing accidents and
            > increasing their severity than the misquoted figures suggest.
            > Importantly, other TRL studies have directly examined the
            > relationship between speed and accidents. These are summarised in
            > TRL reports 421 and 511. They avoid the inevitably subjective
            > judgements associated with studies of contributory factors which,
            > for example, involve estimating what an appropriate speed is in each
            > situation.
            Te oba raporty nie zajmuja sie wcale przyczynami wypadkow tak jak raport 323 nie
            wiedomo wiec czy speed byl powodem wypadkow ktorych analize przedstawiaja te
            raporty czy powodem byla zla nawierzchnia albo zle warunki pogodowe.

            Pomysl logicznie gdyby speed byl powodem tak wielu wypadkow autostrada nie miala
            by miejsca bytu, a jezeli wolno jechac 70 po autostradzie to dlaczego przy
            sprzyjajacych warunkach nie wolno jechac 70 po innej drodze?

            Nie jestem zwolennikiem jezdzenia po wariacku zawsze 100 na autostradzie i 70 po
            normalnych drogach. Jesem natomiast zdecydowanie przeciw speed kamerom jako
            substitute for police. Kamera nie zobaczy agresywnie jadacego smarkacza, kamera
            nie zauwazy wymuszania pierwszenstwa, wyprzedzania na podwojnych liniach, jazdy
            z przepalonymi zarowkami, z lysymi oponami, popekanymi szybami itd. Kamery nie
            sluza poprawieniu bezpieczenstwa na drogach, kamery sluza do zarabiania
            pieniedzy i zamydlania oczu naiwniakom. Uwazam ze to karygodne ze oszczedza sie
            w ten sposob na policji.
        • bigstrand Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 17:10
          > W calej dyskusji brakuje jednego istotnego elementu. Faktem jest
          ze nadmierna
          > predkosc jest przyczyna niecalych 5% wypadkow na drogach UK.
          jednak nie przeczytales tego:
          www.pacts.org.uk/speedcamerabriefing.pdf
          pewnie zrodlo jest niewiarygodne, pan Czesiek z panem Zenkiem sa
          wiarygodniejsi
          > Nikt jednak nie pyta o przyczyne tych wypadkow i kazdy
          > mysli ze kamerka zalatwi wszystko i jak sie ja postawi to wypadkow
          nie bedzie c
          > o
          > jest oczywiscie kompletna bzdura.

          to co napisales jest po prostu klamstwem,

          > Badania wylazaly ze jasne dobrze widoczne pasy na drogach i dobrze
          oznakowane
          > junctions redukuja ilosc wypadkow o niemalze 35%, zamiast tego
          stawia sie
          > kamerke i redukuje sluzbe o 2 policjantow.

          Badania tez wykazaly (byly robione proby) ze maksymalne usuniecie
          wszelkich zankow i sygnalow z drogi wlaczajac oznakowanie poziome
          (pasy- sic!) powoduje ze kierowcy czuja sie niepewnie i uwaga!!!
          zmniejszaja predkosc! (ciekawe po co skoro jezdza bezpiecznie a
          predkosc nie zabija)

          Nie masz najmniejszego pojecia o czym z takim przekonaniem piszesz
          tutaj. To podobne do typowego ze na chorobach to sie zna kazdy. Nie
          wystarczy byc kierowca, czasem trzeba byc lekarzem zeby diagnozowac
        • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 10.01.08, 17:39
          >> zamiast tego stawia sie
          >> kamerke i redukuje sluzbe o 2 policjantow.

          Wiesz... to byloby super jakby tak kilka tysiecy policjantow stalo
          24h/dobe przy drodze :-) Tylko kto by na taki system mogl sobie
          pozwolic. Chyba tylko w Luksemburgu gdzie sa 2 drogi heheh

          Tymczasem zamiast stac przy drodze i brac lapowki chyba lepiej ze ta
          policja zajmie sie bardziej ambitnymi zadaniami ktore wymagaja
          wiecej myslenia? W Polsce jest pelno drogowek i jest tak super nie?
          hehehe 2 razy wiecej ginie na drogach niz w UK
          • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 17:53
            Gość portalu: ff napisał(a):

            > >> zamiast tego stawia sie
            > >> kamerke i redukuje sluzbe o 2 policjantow.
            >
            > Wiesz... to byloby super jakby tak kilka tysiecy policjantow stalo
            > 24h/dobe przy drodze :-) Tylko kto by na taki system mogl sobie
            > pozwolic. Chyba tylko w Luksemburgu gdzie sa 2 drogi heheh
            >
            > Tymczasem zamiast stac przy drodze i brac lapowki chyba lepiej ze ta
            > policja zajmie sie bardziej ambitnymi zadaniami ktore wymagaja
            > wiecej myslenia? W Polsce jest pelno drogowek i jest tak super nie?
            > hehehe 2 razy wiecej ginie na drogach niz w UK
            ======

            Widziałem coś takiego.... w Tunezji. Na każdym rondzie 2-3 policjantów. Także przy głownych ulicach w miastach, czy drogach między miastami. Radarów nie widziałem. Ale pewnie te rozklekotane
            ciężarówki brali na słuch.
            Co do łapówek. Nasz autokar też zatrzymali. Po kilkuminutowej dyskusji kierowca podwiózł nas do najbliższej kafejki, abyśmy tam na niego poczekali, a sam wrócił. W.g. relacji rezydentki pojechał załatwiać sprawę bez świadków. Fajny kraj.

            Pozdrawiam
      • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 18:06
        > Czy tak samo emocjonalnie podchodzicie do monitoringu w super,
        hipermarketach?
        > Czy rozlewacie paliwo tankując na stacjach paliwowych bo macie
        świadomość że je
        > steście "nagrywani"?
        > Normalna zabawa w policjantów i złodziei. Nie kradniesz, nie masz
        czego się oba
        > wiać.

        Twoje porownanie speed kamer do cctv jest bez sensu, poniewaz samo
        przekroczenie predkosci nie czyni nikomu szkody. Bardzo czesto
        powoduje natomiast korzysc - np. moj towar z amazona przyjedzie na
        czas, ja sie nie spoznie na spotkanie z klientem itd, itp.

        Jesli sie bawic w porownania, to prosze bardzo: karanie mnie za
        przekroczenie predkosci to tak samo, jakby ciebie ukarac za gwalt,
        bo masz instrument. Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne
        jak posiadanie przyrodzenia zdolnego do wielkich czynow. Skoro nie
        kara sie za posiadanie penisa, dlaczego kara sie za przekraczanie
        predkosci?
        • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 18:22
          ghrom napisał:


          > Twoje porownanie speed kamer do cctv jest bez sensu, poniewaz samo
          > przekroczenie predkosci nie czyni nikomu szkody. Bardzo czesto
          > powoduje natomiast korzysc - np. moj towar z amazona przyjedzie na
          > czas, ja sie nie spoznie na spotkanie z klientem itd, itp.
          >
          > Jesli sie bawic w porownania, to prosze bardzo: karanie mnie za
          > przekroczenie predkosci to tak samo, jakby ciebie ukarac za gwalt,
          > bo masz instrument. Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne
          > jak posiadanie przyrodzenia zdolnego do wielkich czynow. Skoro nie
          > kara sie za posiadanie penisa, dlaczego kara sie za przekraczanie
          > predkosci?
          ===========

          Wybacz, ale mój intelekt się wyczerpał, albo nie dorównuje Twojemu.
          Przecież Ty nie tylko posiadasz, ale jeździsz...(chodzi mi o auto)... ja natomiast posiadam, ale nie wywijam na lewo i prawo (chodzi mi o mój interes)... a zresztą... komu by on zaszkodził...
          • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 20:50
            > Wybacz, ale mój intelekt się wyczerpał, albo nie dorównuje
            Twojemu.

            Mozliwe.

            > Przecież Ty nie tylko posiadasz, ale jeździsz...(chodzi mi o
            auto)... ja natomi
            > ast posiadam, ale nie wywijam na lewo i prawo (chodzi mi o mój
            interes)... a zr
            > esztą... komu by on zaszkodził...

            Ano jezdze, nie czyniac nikomu krzywdy, podobnie tak jak ty sikasz,
            nie czyniac nikomu krzywdy. Powinno sie karac za gwalt i za
            spowodowanie wypadku, a nie za szybkie jezdzenie i szybkie sikanie.
            • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.sotn.cable.ntl.com 10.01.08, 23:45
              Ano jezdze, nie czyniac nikomu krzywdy, podobnie tak jak ty sikasz,
              nie czyniac nikomu krzywdy. Powinno sie karac za gwalt i za
              spowodowanie wypadku, a nie za szybkie jezdzenie i szybkie sikanie.
              --------------

              Z tymze... jesli ty wjedziesz w kogos z predkoscia 100mph to jakie
              beda skutki? A gdybys jechal tak jak nakazuja przepisy czyli wolniej
              byc moze nikomu nic by sie nie stalo.
              Oczywiscie TY mozesz czuc sie bezpiecznie jadac 100mph ale na drodze
              nie jestes sam.

              • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 09:55
                > Z tymze... jesli ty wjedziesz w kogos z predkoscia 100mph to jakie
                > beda skutki?

                Jesli wjade, to skutki powinny byc oplakane, dla mnie. W sensie,
                kara powinna byc sroga. Natomiast jesli nie wjade, to nie ma
                potrzeby karac.
                • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 11:37
                  > Jesli wjade, to skutki powinny byc oplakane, dla mnie. W sensie,
                  > kara powinna byc sroga. Natomiast jesli nie wjade, to nie ma
                  > potrzeby karac.

                  Tylko ze niestety zycia juz nikomu nie przywrocisz (jesli zabijesz).
                  Co z tego ze dostaniesz kare? Lepiej chyba temu zapobiec niz czekac
                  na wypadek?

                  Jak pojdziesz do lekarza to tez bedziesz leczyl symptomy a nie
                  przyczyny?
                  • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 12:53
                    Gdzie drwa rabia, tam wiory leca. Samochody zabijaja grubo ponad 3K
                    ludzi rocznie, ale jakos nie chcesz ich zlikwidowac. Kilkanascie
                    osob rocznie ginie zadzgane nozami kuchennymi, ale chyba nie chcesz
                    prowadzic licencji na ich posiadanie.

                    Karanie za przekraczanie predkosci to 'wieksze zlo'.
                    • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 13:15
                      Nie mozna ot tak sobie zlikwidowac nozy ani samochodow... ta
                      dyskusja prowadzi do gadki na poziomie przedszkolakow

                      Sa jednak przepisy ktore zakazuja chodzenia z nozem wszedzie gdzie
                      sie chce tak samo nieodpowiednie uzycie samochodu moze doprowadzic
                      do zbrodni i nalezy temu zapobiegac

                      Wyluzuj juz czlowieku bo twoja argumentacja staje sie coraz nizszego
                      poziomu
                      Dasz rade jeszcze zejsc nizej?

                      Nie wierze ze sie da.
        • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.sotn.cable.ntl.com 10.01.08, 18:46
          Twoje i jego porownanie sa nietrafne.

          > bo masz instrument. Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne
          > jak posiadanie przyrodzenia zdolnego do wielkich czynow.

          To nie to samo. Jakbys na przyklad porownal przekroczenie predkosci
          do lazenia z faja na wierzchu po miescie to juz jest dobre
          porownanie.

          Posiadanie instrumentu do gwaltu nie czyni cie przestepca. To bys
          musial wszystkich kucharzy zamknac za wymachiwanie nozem.

          Bez sensu porownania robicie
          • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 20:52
            > Posiadanie instrumentu do gwaltu nie czyni cie przestepca. To bys
            > musial wszystkich kucharzy zamknac za wymachiwanie nozem.

            Wlasnie chodzi o to, ze ja nie chce, bo to taki sam absurd, jak
            karanie za 'nadmierna' predkosc.
            • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 21:53
              ghrom napisał:

              > > Posiadanie instrumentu do gwaltu nie czyni cie przestepca. To bys
              > > musial wszystkich kucharzy zamknac za wymachiwanie nozem.
              >
              > Wlasnie chodzi o to, ze ja nie chce, bo to taki sam absurd, jak
              > karanie za 'nadmierna' predkosc.
              =====
              Ghrom, znam Cię nie od dzisiaj... Jak sięgnę pamięcia, nie oceniałem Cię źle... rozumiem, każdy może mieć gorszy dzień... zostawmy to już...
              • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.sotn.cable.ntl.com 10.01.08, 23:42
                No cos mu odbilo :-) Pewnie wiecie... w domu ma problemy ;0)
            • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 11:00
              > Wlasnie chodzi o to, ze ja nie chce, bo to taki sam absurd, jak
              > karanie za 'nadmierna' predkosc.

              Ty jestes specjalista w kazdej dziedzinie? Nawet o klimacie sie
              wypowiadales ... a podobno cyferki dodajesz w jakiejs tam firemce?

              hehehe
              • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 11:23
                Ciekawe ze nigdy nie pochwalisz sie co robisz, nie ma czym?
                • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 11:29
                  Nie lubie sie chwalic :) Skromny czlowiek jestem.
                  • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 12:55
                    > Nie lubie sie chwalic :) Skromny czlowiek jestem.

                    Jestem zwolennikiem teorii brzytwy Ockhama, zakladam, ze nie masz
                    sie czym chwalic.

                    BTW, moglbys wreszcie przestac nas mylic ze soba, jestesmy dwoma
                    osobnymi osobami.
        • carnivore69 Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 18:54
          Raczej:

          Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne jak rzucanie cegiel z okna
          wlasnego miszkania na chodnik ponizej. Dopoki nikogo nie zabijesz, dopoty nie
          dostrzegasz szkodliwosci czynu.

          Pzdr.
          • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 21:00
            > Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne jak rzucanie cegiel
            z okna
            > wlasnego miszkania na chodnik ponizej. Dopoki nikogo nie zabijesz,
            dopoty nie
            > dostrzegasz szkodliwosci czynu.

            No, prawie dobre porownanie, statystycznie rzecz biorac jednak,
            nalezy zamienic chodnik na swoj ogrod. Nie wiem jak ty, ale ja sie
            wzdragam przed karaniem mnie mandatem za rzucanie ceglowkami do
            mojego ogrodu.

            Po drugie, nie widze nic zlego w rzucaniu cegiel nawet na chodnik,
            pod warunkiem, ze jest to robione z glowa - np. na chodniku stoi
            skip, i przed rzuceniem sprawdze czy nikt nie idze. Innymi slowy,
            nie mam specjalnie nic przeciwko karaniu za niebezpieczna jazde, ale
            karanie za 'nadmierna predkosc' uwazam za idiotyzm.
            • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 23:07
              ghrom napisał:


              > Po drugie, nie widze nic zlego w rzucaniu cegiel nawet na chodnik,
              > pod warunkiem, ze jest to robione z glowa - np. na chodniku stoi
              > skip, i przed rzuceniem sprawdze czy nikt nie idze. Innymi slowy,
              > nie mam specjalnie nic przeciwko karaniu za niebezpieczna jazde, ale
              > karanie za 'nadmierna predkosc' uwazam za idiotyzm.
              ======
              Chłopie, zastanów sie zanim napiszesz.
              "Robione z głową"... O.K. Zamknij dla osób postronnych odcinek drogi
              i przekraczaj na nim prędkość o tyle na ile pozwoli ci fabryka produkująca silnik do Twojego auta...
              W tej dyskusji dopinguje mnie moja żona. Oto jej "przygoda" z "mistrzami kierownicy".
              Dojeżdżając do Piotrkowa Tryb. częścią autostrady z Łodzi przejeżdża się pod wiaduktem, który jest bezkolizyjnym połączeniem z trasą Warszawa-Katowice. Pod wiaduktem są trzy pasy ruchu. Żona jechała lewym pasem, najbliższym barierki rozdzielającej z szybkością 120km/h przy dopuszczalnej na autostradzie 130km/h. Za wiaduktem jest zjazd i połączenie z kierunku W-wy. Szerokość pasa rozdziela się do 5-ciu pasów ruchu. Gdy żona zrównała się z pasem dla wjeżdżających, z tegoż właśnie pasa wyjechał opel z mistrzem kierownicy. Przy prędkości ok. 150-160km/h przeciął wszystkie pasy ruchu zajeżdżając przed moją żonę.
              Fakt, może żona spanikowała... ostro po chamach, autem zarzuciło i skasowała samochód ma barierkach rozdzielających. Dobrze, ze tylko auto. Sama była t y l k o w szoku. Tamci nawet się nie zatrzymali.
              Przecież wiedzieli, że zdążą!! Jechali szybciej. Szybkość przekraczali niewiele, może o 20km... Komu mogło to zaszkodzić?
              Obecnie jestem w Polsce i często jeździmy do Łodzi. Oczywiście, ja prowadzę. Z kazdym powrotem do domu, gdy dojeżdżamy do miejsca kraszu, ostrzega mnie, abym uważał.

              Powodzenia w rajdach.
              • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 10.01.08, 23:29
                > > nie mam specjalnie nic przeciwko karaniu za niebezpieczna jazde,
                ale
                > > karanie za 'nadmierna predkosc' uwazam za idiotyzm.

                > Chłopie, zastanów sie zanim napiszesz.

                Zastosuj sie do swoich wlasnych rad. Opisales cos, co bylo
                'niebezpieczna jazda' a nie 'nadmierna predkoscia' :P
                • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 10:47
                  Trudny przypadek, ale miejmy nadzieję, że nie stracony... chyba że straci się sam takim rozumowaniem...

                  ff napisał: -Z tymze... jesli ty wjedziesz w kogos z predkoscia 100mph to jakie beda skutki? A gdybys jechal tak jak nakazuja przepisy czyli wolniej byc moze nikomu nic by sie nie stalo.
                  Oczywiscie TY mozesz czuc sie bezpiecznie jadac 100mph ale na drodze
                  nie jestes sam.

                  I to w zasadzie powinno starczeć.

                  Przyjmując Twój tok rozumowania przy zdarzeniu, które opisałem:
                  Gdyby żona miała zapędy do przekraczania prędkości mogłaby jechać wtedy np.140km/h.
                  Oczywiście, do crashu by nie doszło, teoretycznie, bo byłaby w innym miejscu niż była faktycznie i dzikie manewry opla by jej nie spłoszyły.
                  Teoretycznie! bo gdyby z taką prędkością przetoczyła się po barierce rozdzielającej, mogłoby to zakończyć się czymś więcej, niż tylko pogiętą blachą i szokiem.

                  I przyjmując mój tok rozumowania:
                  Gdyby przy zjeździe ze ślimaka na pas łączący z autostradą, gdzie jest ograniczenie prędkości do 70km/h zainstalowano fotoradar, kierowca opla zdjąłby przynajmniej nogę z gazu, wytracił trochę prędkości i nie byłby w stanie wykonać takiego manewru, jaki wykonał.
                  Nie mówiąc już o tym, że miałby kto zapłacić za straty, bo przy takiej prędkości byłaby ładna fotka z numerem rejestracyjnym.

                  Jak myślisz,czyje rozumowanie jest "zdrowsze"?

                  > > nie mam specjalnie nic przeciwko karaniu za niebezpieczna jazde,
                  ale karanie za 'nadmierna predkosc' uwazam za idiotyzm.<<

                  Dlaczego tak wybiórczo??? Kali ukraść krowę-to dobrze, Kalemu ukraść krowę-bardzo źle.???
                  Przecież NADMIERNA PRĘDKOŚĆ JEST NIEBEZPIECZNĄ JAZDĄ.

                  >>Zastosuj sie do swoich wlasnych rad. Opisales cos, co bylo
                  'niebezpieczna jazda' a nie 'nadmierna predkoscia' :P<<

                  Opisałem przypadek, do którego doszło z powodu nadmiernej prędkości.
                  Niebezpieczna jazda to już tylko następstwa.

                  Dużo szczęścia życzę...


                  • martin_sutton Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 11:19

                    > Przecież NADMIERNA PRĘDKOŚĆ JEST NIEBEZPIECZNĄ JAZDĄ.
                    W tym miejscu jest twoj blad w rozumowaniu, zdefiniuj prosze nadmierna predkosc.

                    W danej sytuacji predkosc prowadzacego samochod o ktorym opowiadzasz byla
                    nadmierna DO ZAISTNIALEJ SYTUACJI. Gdyby droga byla pusta to tez bylaby
                    nadmierna? Oczywiscie ze nie, dlatego wlasnie postawienie tam kamerki byloby
                    glupota bo o tym czy predkosc jest niebezpiczna czy nie decyduje wiele warunkow
                    i nie mozna do wszystkiego przykladac jednej miarki.
                    • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 11:44
                      Czytałeś dokładnie co napisałem??? Na pasie, który łączy sie z autostradą jest ograniczenie do 70km/h. Zdarzało się, że stawał tam radiowóz. Chyba nie muszę pisać, w jakim celu???

                      Co to jest nadmierna prędkość? Każda prędkość, która powoduje że stwarzasz zagrożenie na drodze. Nie musi być to koniecznie uregulowanie znakami. Wystarczy, ze gwałtownie pogorszą się warunki jazdy i na odcinku z dozwoloną prędkością np. do 100km/h będziesz jechał np. 80km/h i doprowadzisz do kolizji. Pierwszy zarzut jaki Ci postawią to : niedostosowanie prędkości do istniejących warunków.
                      Czyli jazda z nadmierną prędkością.
                      Wiem, jest to bardzo abstrakcyjne rozumowanie, nie do przyjęcia dla niektórych kierowców, którzy muszą mieć ustawiony co 100m znak przypominajacy o dopuszczalnej prędkości by mieć świadomość i pewność że przekraczają to ograniczenie o 10-, 15-, czy 50km.
                      I jak w każdej dziedzinie życia, tak i tutaj, często przeceniamy własne możliwości nie doceniając innych.

                      Pozdrawiam
                    • kaffelek Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 12:01
                      ...Oczywiście, powinienem dodać, że w takim przypadku ocena nadmiernej prędkości, czyli dostosowanie prędkości do bezpiecznej, zależy nie tylko od warunków, ale stanu technicznego pojazdu, oceny innych użytkowników, (z jaką prędkością oni się poruszają)...
                      Jednak nawet przy prędkości o wiele mniejszej niż dopuszczalna to Ty będziesz miał zarzut jazdy z nadmierną prędkością jezeli z tego powodu uderzysz w innego uczestnika ruchu.
                      Jednak w tym przypadku rzeczywiście, trudno ocenić prędkość bezpieczną.
                      • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 13:03
                        Przestan lac wode i platac sie w zeznaniach, tylko zastanow sie nad
                        tym co Marcin napisal. Pokazal ci dokladnie gdzie lezy twoj blad.
            • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.sotn.cable.ntl.com 11.01.08, 00:05
              > pod warunkiem, ze jest to robione z glowa - np. na chodniku stoi
              > skip,

              Hehe sam sie wkopales
              Teraz to juz jest skip i zaraz powiesz ze odgrodzony od reszty
              chodnika? W koncu nikt po skipie lazic nie bedzie. Na drodze tak nie
              jest. Nie ma tam twojego 'obszaru' na ktory nikt ci nie wejdzie.

              Na drogach nie jestes sam!

              Ograniczenia predkosci sa dobre szczegolnie w miejscach w ktorych
              trudno okreslic jaka predkosc jest tak na prawde bezpieczna.

              Wyobrazmy sobie sytuacje w ktorej jedziemy po autostradzie 200km/h :-
              ) a potem zjezdzamy do terenu zabudowanego. Kazdy wie jakie jest
              wtedy wrazenie jazdy kiedy trzeba zwolnic do 50km/h. Wydaje sie
              jakby swiat stanal. Ale wlasnie ograniczenie predkosci zmusza do
              rozsadnej jazdy.

              • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 10:00
                > Na drogach nie jestes sam!

                Ja slepy nie jestem, widze czy jestem sam czy nie.

                > Ograniczenia predkosci sa dobre szczegolnie w miejscach w ktorych
                > trudno okreslic jaka predkosc jest tak na prawde bezpieczna.

                Tego sie nie da okreslic, i w tym sek. To zalezy nie tylko od tego,
                czy teren jest zabudowany czy nie, ale od pory dnia, dnia tygodnia,
                pory roku, pogody, umiejetnosci, samopoczucia, pojazdu, itd itp.
                Problem z wami, komunistami, polega na tym, ze chcielibyscie
                wszystkich do jednego worka, wyrownac do dolu. Ujednolicic cos,
                czego sie nie da ujednolicic. Traktujecie ludzi jak bydlo, zamiast
                pozwolic im byc odpowiedzialnymi za swe czyny.
                • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 10:50
                  > Tego sie nie da okreslic, i w tym sek. To zalezy nie tylko od
                  tego,
                  > czy teren jest zabudowany czy nie, ale od pory dnia, dnia
                  tygodnia,
                  > pory roku, pogody, umiejetnosci, samopoczucia, pojazdu, itd itp.
                  > Problem z wami, komunistami, polega na tym, ze chcielibyscie
                  > wszystkich do jednego worka, wyrownac do dolu. Ujednolicic cos,
                  > czego sie nie da ujednolicic. Traktujecie ludzi jak bydlo, zamiast
                  > pozwolic im byc odpowiedzialnymi za swe czyny.

                  Komunista nie jestem.

                  Wracajac do rzeczy. Przepisy ruchu drogowego istnieja po to zeby
                  takie lajzy jak ty co to ich kamera rozprasza potrafily sie poruszac
                  po drodze. Musza byc uregulowane zeby kazdy wiedzial jak jezdzic i
                  czego moze spodziewac sie po innych prowadzacych. Jesli jade po
                  terenie zabudowanym gdzie jest ograniczenie do 30 to tym samym
                  spodziewam sie ze zaden inny kierujacy takiej predkosci nie
                  przekracza. Przepisy musza byc ustalone z gory bo jedna lajza powie
                  ze dla niego jest bezpiecznie nawet przy 100km/g a druga ze
                  bezpiecznie jest jechac 30km/h.

                  Mylisz czlowieczku kompletnie idee kapitalizmu z prawem, ktore musi
                  istniec w kazdym kraju. Nie jest to przejaw socjalizmu balwanie.

                  > czego sie nie da ujednolicic. Traktujecie ludzi jak bydlo, zamiast
                  > pozwolic im byc odpowiedzialnymi za swe czyny.

                  no jasne najlepiej niech kazdy sam okresli kiedy chce wjechac na
                  skrzyzowanie, po co swiatla, po co linie na jezdni, po co zapinac
                  pasy skoro kazdy bedzie wiedzial lepiej czy powinien je zapiac czy
                  nie.

                  Musisz sie pogodzic z faktem ze jestes tylko szaraczkiem ktory w
                  koszulce idzie do restauracji i robi sobie foteczke zeby sie potem
                  pochwalic. Kazdy kto mieszka w uk nawet ten co zarabia minimalna
                  pensje moze sobie pozwolic na wycieczke chocby do Dubaju.

                  Jestes po prostu zwyczajnym zakompleksionym trollikiem ktoremu
                  marzyla sie administracja tego forum hehehe ale nawet to bylo nie do
                  osiagniecia hehehe
                  • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 13:02
                    > Jesli jade po
                    > terenie zabudowanym gdzie jest ograniczenie do 30 to tym samym
                    > spodziewam sie ze zaden inny kierujacy takiej predkosci nie
                    > przekracza.

                    To znaczy, ze jestes FATALNYM kierowca, ale przy okazji zwrociles
                    uwage na na jeden z powodow, dla ktorych nie powinno byc zakazow
                    predkosci.

                    > po co zapinac
                    > pasy skoro kazdy bedzie wiedzial lepiej czy powinien je zapiac czy
                    > nie.

                    To jest ograniczanie mojej wolnosci, element bolszewickiego
                    myslenia. 'To nie ja jestem wlascicielem wlasnego ciala, to panstwo
                    nim jest'. Niedlugo bedziesz sie cieszyl, ze ci panstwo kaze jesc to
                    czy tamto na sniadanie, a zakaze czego innego, baranie. Ja umyslowym
                    bydleciem nie jestem i brzydze sie takim uleglymi miernotami jak ty.
                    • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 13:20
                      > To jest ograniczanie mojej wolnosci, element bolszewickiego
                      > myslenia. 'To nie ja jestem wlascicielem wlasnego ciala, to
                      panstwo
                      > nim jest'.


                      Hahaha twoja tepizna jest skrajna :-) Jezdzij sobie bez zapietych
                      pasow bo to ograniczenie twojej wolnosci mlotku. Spotkajmy sie na
                      drodze :-)

                      Propnuje tez lazic na golasa po miescie bo ciuchy ograniczaja twoja
                      wolnosc.

                      Wszedzie widzisz bolszewizm jestes jakims maniakiem. Szkoda mi tylko
                      twojej zony bo wyglada sympatycznie.

                      > nim jest'. Niedlugo bedziesz sie cieszyl, ze ci panstwo kaze jesc
                      to
                      > czy tamto na sniadanie, a zakaze czego innego, baranie. Ja
                      umyslowym
                      > bydleciem nie jestem i brzydze sie takim uleglymi miernotami jak
                      ty.

                      Hahaha


                      > To znaczy, ze jestes FATALNYM kierowca, ale przy okazji zwrociles
                      > uwage na na jeden z powodow, dla ktorych nie powinno byc zakazow
                      > predkosci.

                      I kto to mowi? Ciebie o malo kamera nie zabila bo taki byles
                      rozproszony hahahaha
        • bmatt Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 09:30
          > Jesli sie bawic w porownania, to prosze bardzo: karanie mnie za
          > przekroczenie predkosci to tak samo, jakby ciebie ukarac za gwalt,
          > bo masz instrument. Przekroczenie predkosci jest tak samo niewinne
          > jak posiadanie przyrodzenia zdolnego do wielkich czynow. Skoro nie
          > kara sie za posiadanie penisa, dlaczego kara sie za przekraczanie
          > predkosci?

          To akurat, wbrew twoim intencjom, bardzo dobre porownanie:
          Nie ma kary za posiadanie penisa jak rowniez nie ma kary za _posiadanie_
          samochodu. Jest kara za _uzycie_ samochodu niezgodnie z przepisami, podobnie
          jest kara za przestepcze _uzycie_ penisa. Wszystko sie zgadza.
          • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 10:09
            > Nie ma kary za posiadanie penisa jak rowniez nie ma kary za
            _posiadanie_
            > samochodu. Jest kara za _uzycie_ samochodu niezgodnie z
            przepisami, podobnie
            > jest kara za przestepcze _uzycie_ penisa. Wszystko sie zgadza.

            Nie zorozumiales porownania, ale juz spiesze z wyjasnieniem: chodzi
            o to, ze PRZEPISY sa zle, i nalezy je zmienic. Tak, aby kara
            nastepowala jesli ktos zrobi komus KRZYWDE samochodem, a nie tylko
            dlatego, ze mu penis stanal w majtach. Rozumiesz teraz?
            • bmatt Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 10:18
              Nie, to ty nie zrozumiales mojej odpowiedzi, ale juz spiesze z wyjasnieniem: nie
              odnosze sie do sensownosci karania za przekroczenie predkosci, tylko do twojego
              porownania, ktore zostalo zle skonstruowane.
              Zarowno w przypadku gwaltu jak i wykroczenia drogowego (zostawmy narazie kwestie
              sensownosci jego definicji - prawo jest prawo) nikt nie karze za posiadanie
              "instrumentu" jak to okresliles. Karze sie za jego niezgodne z prawem uzycie,
              czyli za czyn.
              Ty odnosiles za szybka jazde (czyn) do posiadania penisa, budujac na tym swoj
              argument o bezzasadnosci karania za przekroczenie predkosci. co jest bez sensu.
              Jest to porownywanie jablek do obierania gruszek. Jezeli odniesiesz czyn do
              czynu - przekroczenie predkosci i popelnienie gwaltu, to okaze sie, ze w obu
              przypadkach sie karze - za zlamanie prawa. Za samo posiadanie samochodu, jak i
              za posiadanie penisa sie zas nie karze. Ergo twoj przyklad mozna o kant dupy
              rozbic. Rozumiesz teraz?
              • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 10:39
                Twoje pomieszanie wynika z mojego blednego najwyrazniej zalozenia,
                ze ludzie sa w miare inteligentni i potrafia sobie pewne rzeczy
                dopowiedziec. Przepraszam, postaram sie byc bardziej doslowny.

                Penis to samochod, gwalt to wypadek, szybka jazde mozna porownac do
                wzwodu na widok obcej kobiety w ciemnym parku. Mozna tym kobiete
                przestraszyc, choc to bardzo watpliwe, ale krzywdy jej zadnej nie
                czynisz.

                Krzywda jest, kiedy ja zgwalcisz, lub spowodujesz wypadek. Happy
                now?
                • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 10:57
                  Hahaha
                  Kompletnie ci sie nie udalo. Wymysliles jeszcze wieksze bzdury.

                  Wg twojego rozumowania ...
                  - jesli jest czerwone swiatlo mozna jechac byle nikogo nie zabic
                  - mozesz nie ustapic pierwszenstwa jesli wydaje ci sie ze zdarzysz
                  - mozesz jechac po bus lane skoro nie ma autobusu
                  - mozesz wjechac w droge jednokierunkowa pod prad skoro nic nie
                  jedzie
                  - mozesz zaparkowac na podwojnej ciaglej przeciez nikomu nie bede
                  szkodzil
                  - pojade sobie 100km/h zamiast 50km/h na terenie zabudowanym
                  przeciez jest pusto

                  ... i teraz pomysl (postaraj sie!) niech kazdy zastosuje sie do
                  powyzszego i co bedzie?
                  • ghrom Re: trochę rozsadku, panowie 11.01.08, 13:11
                    > ... i teraz pomysl (postaraj sie!) niech kazdy zastosuje sie do
                    > powyzszego i co bedzie?

                    Bedzie mniej ofiar smiertelnych na drogach.
                    • Gość: ff Re: trochę rozsadku, panowie IP: *.as15444.net 11.01.08, 13:24
                      > Bedzie mniej ofiar smiertelnych na drogach.

                      Oczywiscie potrafisz to swietnie udowodnic.

                      Proponuje porownac ofiary smiertelne wypadkow w Polsce i UK bo w
                      Polsce kierowcy maja wiecej swobody i 'wolnosci' :-)))