noveyy777
28.03.12, 18:45
Chyba nalepsze zdania w tym artykule, to te które zacytowałem poniżerj.
bioslawek.wordpress.com/2012/03/27/slepy-dawkins-recenzja-ksiazki-richarda-dawkinsa-slepy-zegarmistrz/
RICHARD DAWKINS:
"(.....)Teoria ewolucji w drodze kumulatywnego doboru naturalnego to jedyna znana dzisiaj teoria zdolna do wyjaśnienia powstania uporządkowanej złożoności organizmów. Nawet gdyby nie było danych na jej poparcie, to i tak byłaby to najlepsza dostępna nam teoria! W rzeczywistości jednak obserwacje teorię tę potwierdzają. (s. 492)"
RECENZENT:
"Szkoda tylko, że obserwacji tych nie omówił w swojej książce. Znajduje się tam natomiast sporo pomysłowego bagatelizowania i “odtłumaczania” faktów niezgodnych z jego wersją teorii ewolucji: tego, że chemikom nie udało się stworzyć życia w laboratorium (s. 264), znajdowania hemoglobiny także u roślin motylkowych (s. 277), braku form przejściowych w zapisie kopalnym (s. 358), nagłego pojawienia się różnorodnych form życia w warstwach kambryjskich (s. 359) itd."
RECENZENT:
"Trzeba jednak przyznać, że Dawkins wypowiedział pogląd, jak powstała u chrząszcza kanoniera omawiana struktura:
RICHARD DAWKINS:
Przodkowie chrząszcza kanoniera po prostu zmusili związki chemiczne, które i tak już w ich ciele występowały, do pełnienia nowej funkcji. (s. 145) "
RECENZENT:
"Po prostu zmusili! A Szarski pisał, że Dawkins “Nie oszczędza miejsca, lecz wyjaśnia każde zagadnienie szeroko i przystępnie, bez skoków myślowych”. [21] Teraz już przynajmniej wiadomo, co dla Szarskiego znaczy nieoszczędzanie miejsca, wyjaśnianie szerokie i bez skoków myślowych."
RECENZENT:
"Mistrz technik propagandowych
Dawkins perfekcyjnie stosuje podstawową technikę skutecznej propagandy: Zanim jeszcze przedstawi choćby zarys jakichkolwiek empirycznych argumentów, a i później też, jego podstawowe twierdzenie jest w książce wielokrotnie powtarzane, “wbijane” do głowy czytelnika:"
RICHARD DAWKINS:
"Teoretycznie rzecz biorąc, skakanie mogłoby doprowadzić do sukcesu szybciej – za jednym susem. Ponieważ jednak szansa, że to się uda, jest znikomo mała, jedyny sensowny sposób to sekwencja małych kroków, z których każdy buduje na sumarycznym sukcesie kroków poprzednich.
Sformułowania powyższych akapitów prowadzić mogą do nieporozumienia, które trzeba od razu wyjaśnić. Brzmią one tak, jak gdyby ewolucja dążyła do odległych celów, prowadziła do takich obiektów jak na przykład skorpiony. Jak już wiemy, tak nie jest. (s. 125-126) "
RECENZENT:
"Jak już wiemy… Oczywiście, nie przeszkadza mu to, że owa “wiedza” to raczej rezultat wielokrotnej repetycji niż argumentacji."
Polecam cały artykuł!