byclogicznym
05.01.21, 15:32
Nie odważyłbym się kiedyś napisać czegoś takiego gdyby nie wytłumaczyłby mi tego w sposób logiczny pewien człowiek który jest psychologiem a jednocześnie jednym z największych znawców religii których znałem.Fanatyków którzy nie starają się poznawać prawdy pewnie to ruszy ale ja jestem zwolennikiem religii prawdziwych a nie fanatycznych więc pozwoliłem sobie to napisać.
A mianowicie chodzi o to że nie ma znaczenia czy mamy kontakt z zrobieniem loda czy ze Świętą Eucharystią.Ważne jest to jak te rzeczy przeżywamy.Jeżeli strasznie przyciąga nas Święta Eucharystia lub robieniem loda to mamy problem.Problem polega na tym że się do czegoś przywiązujemy.A im bardziej się do czegoś przywiążemy tym większy będziemy mieć problem bo jesteśmy bardziej zagrożeni wewnętrznie/duchowo/psychologicznie w związku z tym że możemy stracić z tym kontakt.I nie ważne czy jest to Święta Eucharystia czy robienie loda.Najważniejsza a może najgorsza w tym jest zbyt silna,niszcząca siła przywiązania która może się w takiej sytuacji wytworzyć.
Bardzo przepraszam wszystkich fanatyków i zboczeńców ale każdy z Was może dzięki przeczytaniu takiego tematu teraz sam zobaczyć czy jego dusza jest czysta i pełna dobroci czy pełna gniewu lub rządzy jak na duszę fanatyka lub zboczeńca przystało.