Dodaj do ulubionych

Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne

19.07.21, 00:35
Wszyscy wiemy, jakie stanowisko ma Kościół Katolicki wobec antykoncepcji - jest uznawana za grzech.

Z drugiej strony mamy coś takiego, jak grzechy przeciw Duchowi Świętemu - czyli te niewybaczalne. Charakteryzują się one tym, że nie są jednorazowym uczynkiem, tylko wieloletnią, często do śmierci, postawą.

Mam 17 lat i się tak zastanawiam. Zapewne kiedyś będę w związku, zapewne ta osoba nie będzie zagorzałym katolem tak jak ja i skończy się oczywiście na antykoncepcji - czy to prezerwatywach, czy partnerka sama będzie brała hormony. No i tu właśnie jest problem.

Czy to przypadkiem nie jest idealny przepis na grzech niewybaczalny? Wieloletnie popełnianie tego samego grzechu z myślą, że Bóg go odpuści, w zasadzie bez nadziei na to, że przestanie się ten grzech popełniać, aż żona będzie miała menopauzę.

Nie wybieramy za bardzo w kim się zakochujemy, więc co, mam żyć w celibacie?

Patrząc na to pod tym kątem stwierdzam, że życie jako zagorzały katolik jest beznadziejnie ciężkie...
Obserwuj wątek
    • snajper55 Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 00:57
      doksok napisał(a):

      > Wszyscy wiemy, jakie stanowisko ma Kościół Katolicki wobec antykoncepcji - jest
      > uznawana za grzech.
      >
      > Z drugiej strony mamy coś takiego, jak grzechy przeciw Duchowi Świętemu - czyli
      > te niewybaczalne. Charakteryzują się one tym, że nie są jednorazowym uczynkiem
      > , tylko wieloletnią, często do śmierci, postawą.
      >
      > Mam 17 lat i się tak zastanawiam. Zapewne kiedyś będę w związku, zapewne ta oso
      > ba nie będzie zagorzałym katolem tak jak ja i skończy się oczywiście na antykon
      > cepcji - czy to prezerwatywach, czy partnerka sama będzie brała hormony. No i t
      > u właśnie jest problem.
      >
      > Czy to przypadkiem nie jest idealny przepis na grzech niewybaczalny? Wieloletni
      > e popełnianie tego samego grzechu z myślą, że Bóg go odpuści, w zasadzie bez na
      > dziei na to, że przestanie się ten grzech popełniać, aż żona będzie miała menop
      > auzę.
      >
      > Nie wybieramy za bardzo w kim się zakochujemy, więc co, mam żyć w celibacie?
      >
      > Patrząc na to pod tym kątem stwierdzam, że życie jako zagorzały katolik jest be
      > znadziejnie ciężkie...

      Gdyby było lekkie to księża by klepali biedę. A w kościele katolickim chodzi o to, aby żyli oni w jak największym dobrobycie. Wierny wierzący że ciągle źle czyni, będzie ciągle potrzebował usług księży (spowiedź, taca, rozgrzeszenie, taca, msza, taca itd) i ciągle będzie łożył na luksusy pedofilów w sutannach.

      Ja nie wiem co to grzech. Nie łożę na pedofilską organizację, nie mam wyrzutów sumienia, żyję sobie spokojnie bez poczucia winy. Nie wierzę z żadnych bogów, krasnoludki, snoki ani latające dywany. Radzę Ci wziąć ze mnie przykład.

      S.
      • kociak40 Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 19:01

        "Nie wierzę z żadnych bogów, krasnoludki, snoki ani latające dywany.
        Radzę Ci wziąć ze mnie przykład." - snajper55

        Ja już jestem w tym przykładzie od bardzo dawna, może tylko z małym wyjątkiem.
        Odrobinę wierzę z złośliwego chochlika, który uporczywie chowa mi długopisy.
        Mam w mieszkaniu 6 pomieszczeń i zawsze muszę szukać coś do pisania.
        • pocoo Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 20:05
          kociak40 napisał:

          > Odrobinę wierzę z złośliwego chochlika, który uporczywie chowa mi długopisy.
          > Mam w mieszkaniu 6 pomieszczeń i zawsze muszę szukać coś do pisania.
          >
          Może dlatego, że mam około 600 metrów, to nigdy niczego nie szukam. Chochliki się gubią w moich labiryntach.
    • edico Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 01:14
      Kościelne bajanie.

      w roku 1978 papieżem zostaje Albino Luciani , człowiek niezwykle skromny, postępowy i uwielbiany przez masy. Jego pontyfikat trwał aż ... 33 dni. Czy bóg skrócił mu żywot dlatego, że zgadzał się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dopuszczał kapłaństwo kobiet, sprzeciwiał się celibatowi?

      Z kolei przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo 2 lipca 2006 r. mówi w wywiadzie dla dziennika „Il Tempo”, że aborcja „to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe”.

      Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordowanie świadomych dzieci w obozach zagłady!!!

      Jak widać, "tuzy" wdrażania myśli katolickiej nie cofną się przed niczym.
      • pocoo Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 09:45
        edico napisał:

        > Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordowanie
        > świadomych dzieci w obozach zagłady!!!
        >
        Wystarczy otworzyć oczy, nawet niezbyt szeroko, aby zobaczyć, że z dziećmi urodzonymi można zrobić wiele; maltretować, gwałcić, okaleczać do żebractwa, wykorzystywać jako zabawki do wynaturzeń seksualnych, głodzić, zabić i wszystko, co podpowiada chora wyobraźnia. Jest to armia torturowanych fizycznie i psychicznie dzieci,
        nieporównywalna z niczym. W Polsce ochrzczone, powiększają grono katolickich aniołków.
        • n4rmoorr Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 19:31
          pocoo napisała:

          > edico napisał:
          >
          > > Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordo
          > wanie
          > > świadomych dzieci w obozach zagłady!!!
          > >
          > Wystarczy otworzyć oczy, nawet niezbyt szeroko, aby zobaczyć, że z dziećmi uro
          > dzonymi można zrobić wiele; maltretować, gwałcić, okaleczać do żebractwa, wykor
          > zystywać jako zabawki do wynaturzeń seksualnych, głodzić, zabić i wszystko, co
          > podpowiada chora wyobraźnia. Jest to armia torturowanych fizycznie i psychiczni
          > e dzieci,
          > nieporównywalna z niczym. W Polsce ochrzczone, powiększają grono katolickich
          > aniołków.
          A ko tak morduje te grono aniołków moja kochana.Kościół czy Bóg?Jaki ostatnio film oglądałaś ?Niech zgadnę." Przebudzenie dusz "
          • n4rmoorr Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 19:49
            A tak po ludzku martwiłem o Ciebie.
          • pocoo Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 20:09
            n4rmoorr napisał(a):

            > A ko tak morduje te grono aniołków moja kochana.

            Grono aniołów po śmierci, maltretować może tylko bóg.

            >Jaki ostatnio film oglądałaś ?Niech zgadnę." Przebudzenie dusz "

            Ostatnio? "Polska z góry". Jak zwykle pudłujesz i może dlatego tak bardzo Ciebie pogięło.
            • n4rmoorr Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 20:38
              pocoo napisała:

              > n4rmoorr napisał(a):
              >
              > > A ko tak morduje te grono aniołków moja kochana.
              >
              > Grono aniołów po śmierci, maltretować może tylko bóg.
              >
              > >Jaki ostatnio film oglądałaś ?Niech zgadnę." Przebudzenie dusz "
              >
              > Ostatnio? "Polska z góry". Jak zwykle pudłujesz i może dlatego tak bardzo Ciebi
              > e pogięło.
              Zdrowa kochana Pocoo .Mnie pogieło ? Chodzę wyprostowany .Brakowało mi tych rozmów z Tobą.Oddasz mi swoją duszę ,a ja Cię ozłocę .
    • wariant_b Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 22:23
      doksok napisał(a):

      > Patrząc na to pod tym kątem stwierdzam, że życie jako zagorzały katolik
      > jest beznadziejnie ciężkie...

      To się wypisz z Kościoła Katolickiego i poszukaj sobie jakiś protestantów.
      Bóg ten sam, a grzechy nie.
      • doksok Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 22:58
        To też jest jakaś opcja, zastanawiałem się nad tym...
        Z drugiej strony głupio trochę przechodzić konwersję ze względu na jeden grzech, ale jeśli sumienie ma mi całe życie nie dawać spokoju
        • wariant_b Re: Antykoncepcja a grzechy niewybaczalne 19.07.21, 23:45
          doksok napisał(a):

          > To też jest jakaś opcja, zastanawiałem się nad tym...
          > Z drugiej strony głupio trochę przechodzić konwersję ze względu na jeden grzech,
          > ale jeśli sumienie ma mi całe życie nie dawać spokoju.

          Oj tam - zaraz głupio.

          Jak masz durnia za proboszcza i chodzisz do innego kościoła to też grzeszysz?
          Na pewno znajdzie się w Polsce jakiś katolicki ksiądz, który ma rozsądny stosunek
          do spraw seksu i prokreacji - ale czy nie szkoda czasu, by obchodzić po kolei
          wszystkie parafie w bliższej i dalszej okolicy, aż się go znajdzie?

          Większość księży i tak będzie gadać patrząc na biskupa, a nie na swoich wiernych.
          Dlatego lepiej od razu zmienić Kościół, a nie kościół.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka