privus
07.10.22, 14:12
W pierwszych wątkach i postach pokazywałeś się z bardziej rozważnej strony.
Ze zdziwieniem w założonym wątku "Do czego dążą lewacy?" zauważam na pewną zbieżność wśród wypowiedzi religijnych użytkowników tego forum. Odnoszę wrażenie, że panuje wśród nich atmosfera "swoistego nawracania" inaczej myślących bez względu na ich światopogląd. Jest to nic innego, jak przenoszenie swojej wojennej ekspansji religijnej na płaszczyznę swobodnych i niezależnych dyskusji na forum.
Mierzi mnie także mentalność pochodząca niemal z głębokiego średniowiecza "krzyżowców oraz tego jednego słusznego poglądu" niezależnie od faktu, że inni mogą być chrześcijanami, ateistami, agnostykami, deistami czy tez kimkolwiek innym. Zdecydowanie brakuje tu myśli i działań dążących do pojmowania świata rozumem. Być może tzw. "BÓG" - jak twierdzi w swoim mniemaniu feelek - jest rozumem. Mimo setek założonych wątków na forum jednak niczego nie udowodnił.
Czy nie należało by już przestać uważać Boga za osobę jak jakąś metafizyczną postać?
Ale... to przecież nie jest do zaakceptowania dla teistów, chociaż wierzący także pragną zmian w istniejących skostniałych strukturach i dogmatach kościelnych. Zresztą któż by nie chciał większej rewolucji swobód?
Nawet taki oszołom tkwiący swą mentalnością w katakumbach, ma swoją wizję katolicyzmu krytykując nie tylko swego papieża Franciszka wbrew nałożonemu religijnemu obowiązkowi uwielbiania go. Może to w katolickiej moralności się mieści, ale w etyce już nie.
Z kolei np. racjonalizm nie jest żadną wiarą a jedynie skłania do badania i znajdowania dowodów, co z kolei jest zupełnym przeciwieństwem wiary. Logiczne, proste i oczywiste, jak buty Kaczyńskiego bez względu na to, jakie one są. Koncepcją "demona kartezjańskiego", istoty nieskończenie potężnej i nieskończenie złośliwej, która oszukuje człowieka poprzez jego zmysły i rozum, nie da się dopasować do człowieka myślącego. Na tym polega różnica między wiarą a racjonalizmem. Ponieważ niemal każdy kult boga mówi o kształtowaniu przez Niego świata wokół nas i jego wpływie na nas, każdy taki kult uważam za szerzący fałszywy obraz rzeczywistości. Wagi sprawie dodaje fakt, że wiele kościołów i radykalnych ugrupowań religijnych równocześnie propaguje nietolerancję i nienawiść.
Z przykrością stwierdzam, że swym impertynenckim wątkiem jako trzeci dołączyłeś do oszołoma i feeleka.