edico
15.10.22, 16:50
Widzę tu wiele podobieństw, by nie powiedzieć tożsamości. Kto, skąd i dlaczego bierze takie wzorce pozostawiam własnym domysłom.
Św. Hieronim ze Strydonu, (ok. 347 — 429), teolog i egzegeta; ojciec i doktor Kościoła, sekretarz papieża Damazego I, pracujący nad poprawieniem łacińskich przekładów Biblii pisał:
"Wolno jest kłamać ludziom, nawet w sprawach religii, oby tylko oszustwo przyniosło owoce."
(św. Hieronim)
Tym samym współczesny katolicyzm oszołoma nobilitował kłamstwo do religijnej cnoty nadając mu najwyższy walor poznawczy. Dowodem na to jest ustanowienie w 1972 r. specjalnej nagrody Templetona (czyli tzw. kościelnego Nobla) za okłamywanie ludzi przez sklerykalizowanych naukowców kościelnych.
Trudno też jest nie doceniać też istotnego wkładu w to dzieło przynajmniej niektórych papieży:
- papież Grzegorz VII (1073-1086) - "Używajmy papiestwa, gdy Bóg nam go dał",
- papież Leon X (1513-1521) - "Patrzcie, co ta bajka o Jezusie Chrystusie dla nas zrobiła".
Słowa papieża Leona XIII z 1903 roku 1878-1903) nie budzą w tym zakresie żadnych wątpliwości:
"Kościół wstrzymuje się na razie od prześladowania heretyków tylko dlatego, ażeby nie pogarszać stosunków w dzisiejszych okolicznościach wyjątkowych, ale bynajmniej nie wyrzeka się prawa do tych prześladowań, skoro to tylko stanie się możliwe. Bo Kościół ma prawo i ma obowiązek tłumienia błędów dowiedzionych i karania
winnych."
W polskich warunkach wyraźnie dostrzegalna jest realizacja polecenia metropolity lubelskiego abp-a Józefa Życińskiego w liście czytanym czytanym po kościołach:
"Potraktujmy pójście do urn wyborczych jako osobistą małą pielgrzymkę".