ireneo
28.12.22, 13:02
W kraju tak pobożnie katolickim, gdzie prezesi na twarz padają przed byle koloratką (a każdą w kampanii wyborczej), dojna władza potrafi bez mrugnięcia powieką podnosić ceny na chleb, wino, ryby. [o owsie i sianie nie wspomnę, a pewnie wypadałoby wspomnieć z naciskiem - idąc z duchem czasu - o paliwie].
Dłuższy wywód o przyczynach tak druzgocącej oceny morale dojnej drużyny zbędny. Wystarczy przypomnieć tym podnóżkowym u ołtarzy na pokaz, słowa : bo to ciało moje i krew moja. Taką władzę trzeba popędzić jak handlarzy z domu pana na zbity pysk. Okazja wkrótce się nadarzy, a może pasiłoby i wcześniej. I tak nam dopomóż buk.