Dodaj do ulubionych

Czy schyłek chrześcijaństwa?

09.01.23, 14:58
Przedpołudnie.Wyciągam się na leżaku, jak jaszczurka na słońcu.Czas ładny.W nocy 12°, w cieniu 18/20 w koło 40° na słońcu.Z werandy mam cudowny widok na zatokę, lazurowe morze z kilkoma bałymi żaglami a w ogrodzie cytryny i chińskie mandarynki.Przypominam sobie szkolne czasy, kiedy filmy z pocałunkiem były dozwolone od 18 lat.Przypominam sobie Dekameron Boccaccia.Co tam było? Zapalam kompa i pobieram pdf.Czytam, i śmieję się w głos po drugiej opowieści napisanej nie wczoraj, lecz 670 lat temu!
Czy absurdalne założenie autora, usprawiedliwiające trwanie gnojówki zwanej KrK, może mieć cień prawdy? Wg mnie jedynie i wyłącznie brak informacji umożliwiał ukrywanie wad i przestępsw „tylko nie mów nikomu”.Ale od kilku lat to się skończyło.

Boccaccio Dekameron
Opowieść druga.Podróż Abrahama z Paryża do Rzymu

Tekst linku
Obserwuj wątek
    • privus Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 17.01.23, 15:14
      Niestety, strażnicy czarnej przeszłości funkcjonują jeszcze na tym poziomie.
      • yadaxad Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 17.01.23, 15:33
        Co jakiś czas pojawia się nowa rewolucyjna religia. Już dość długo stare religie kręcą się w kółko.
        • mim1656awo Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 17.01.23, 16:48
          Podaję syntezę drugiej opowieści. To było w 1350 roku
          Abraham, Żydowin, zachęcony do podróży przez Giannotta di Civigni, udaje się do Rzymu. Ujrzawszy zepsucie kleru wraca do Paryża i staje się chrześcijaninem.
          „Mieszkał ongiś w Paryżu bogaty kupiec i człek zacny, Giannotto di Civigni zwany. Był to człek sprawiedliwy i uczciwy; zajmował się rozległym handlem suknami. Wielka przyjaźń łączyła go z bogatym Żydem, zwanym Abrahamem, który także się kupiectwem parał, a był człekiem równie uczciwym i zacnym. Giannotto, widząc przymioty przyjaciela, wielce nad tym bolał, że dusza tak mądrego i dobrego człeka, dzięki błędom jego wiary, na potępienie wieczne skazana zo stanie. Dlatego też jął go prosić dobrotliwie, aby porzucił błędy wiary żydowskiej wiarę chrześcijańską przyjął, która (jak to sam dowodnie widzi) dzięki swojej świętości i prawdzie ciągle się rozpowszechnia i kwitnie, gdy tymczasem jego wiara coraz bardziej zanika, tak iż wreszcie wniwecz rozwiać się może
          Im bardzie się w swoim uporze zacinał, tym więce na niego Giannotto nastawał, aż wreszcie Żydowin, uległszy jego natarczywym prośbom, rzekł: — Chcesz, Giannotto, abym wiarę chrześcijańską przyjął? Ja się od tego nie uchylam. Jednakoż przedtem chcę się udać do Rzymu, obaczyć tego, którego ty namiestnikiem bożym na ziemi zowiesz, zważyć jego postępki i obyczaje, a także życie jego braci-kardynałów. Jeśli wydadzą mi się takimi, że wedle ich życia sądząc poznam, iż wiara twoja jest lepsza od naszej, jak to starałeś się mi dowieść, uczynię to, com przyrzekł. Jeśli nie, pozostanę nadal żydem został.
          Żydowin dosiadł rumaka i pośpieszył do Rzymu. Przebywając w mieście, nie zdradzał się przed nikim, po co tu przybył, a tylko w tajemnicy śledził życie papieża, prałatów i kardynałów, i całego papiejskiego dworu. Jako człek bystry, niejedno sam spostrzegł, a i wiele od drugich uznał. Z tego wszystkiego wniósł, że każdy ksiądz, od najmniejszego do największego, rozpustą grzeszy i hołduje nie tylko naturalnej rozkoszy, ale i sodomskiej, nie znając hamulca, wyrzutów sumienia i wstydu. Dzięki przemożnemu wpływowi nierządnic i młodzieniaszków nie lada rzeczy można było w Rzymie uzyskać. Obaczył także, że wszyscy są żarłokami i pijanicami, że na kształt dzikich zwierząt jeno brzuchom swoim służą, nie mówiąc jż o rozpuście. Jeszcze baczniej się im przyjrzawszy, poznał, że są skąpi i tak na grosz chciwi, że nie wstydzą się kupczyć wszystkim, poczynając od krwi ludzkiej nawet chrześcijańskiej, a kończąc na rzeczach świętych, odpustach i beneficjach. Kupując i sprzedając, większy handel prowadzą i liczniejszych mają pośredników niż w Paryżu kupcy sukna i innych towarów. Jawną symonię ochrzcili mianem »zastępstwa«, a obżarstwo ukryli pod skromną nazwa »pokrzepienia sił«, tak jakby Boga można było oszukać znaczeniem tych słów i jakby On nie widział plugawych intencyj ich niskich dusz. Mniemali, widać, że Bóg, tak jak ludzie, imieniem rzeczy da się okłamać. Wszystkie te rzeczy a takoż i te, o których zmilczeć należy, nie podobały się wielce Żydowinowi, człekowi umiarkowanemu i obyczajnemu. Zdało mu się, że już dość widział, postanowił tedy do Paryża powrócić; tak też uczynił. Giannotto, dowiedziawszy się o jego powrocie, udał się do niego, straciwszy już wszelką nadzieję na to, aby Żydowin chciał chrześcijaństwo przyjąć. Spotkali się pełni ukontentowania i wielkiej radości.
          Po kilku dniach odpocznienia Giannotto zapytał się go, co myśli o Ojcu świętym, kardynałach i innych dworakach. Żydowin odparł: — Wydaj mi się, że Bóg źle czyni, łaskawością swoją ich darząc. Powiem ci, iż jeśli dobrze zważać i sądzić umiałem, w żadnym księdzu nie znalazłem ani krztyny świętości, pobożności czy przykładu godnego naśladowania. Rozpusta, chciwość, obżarstwo, zawiść, pycha i inne gorsze występki (jeśli sobie można tylko gorsze wystawić) tak im weszły w obyczaj, że dwór papieski jest dla mnie raczej kuźnią diabelskich poczynań niż dzieł świętych. Według mego mniemania, wasz pasterz najwyższy, jako i wszyscy jego duchowni, z wielką pilnością a staraniem i umiejętnością chcą religię chrześcijańską poniżyć i z oblicza świata ją zetrzeć, chocia winni przecie być jej wsporem i obroną. A jako że, mimo tych ich wysiłków, wasza wiara coraz bardziej się rozpowszechnia i coraz jaśniejszą i doskonalszą się staje, tedy musiał Duch Święty w nią wstąpić, aby stanęła tedy wyżej od wszystkich wiar świata. Dlatego też, jeśli dawniej głuchy byłem na twoje prośby i nie chciałem chrześcijaństwa przyąć, to teraz mówię ci jawnie, że nic nie będzie w stanie mnie od tego powstrzymać. Chodźmy zatem do kościoła, pragnę przyjąć chrzest zgodnie z obyczajem waszej świętej wiary. Giannotto, który spodziewał się całkiem przeciwnego postanowienia, usłyszawszy te słowa stał się najszczęśliwszym na ziemi człowiekiem. Udał się z Żydem do kościoła Najwiętszej Marii Panny w Paryżu i poprosił księży, aby obrządku chrztu nad Abrahamem dopełnili. Prośbie tej zaraz było uczynione zadość. Giannotto był jego ojcem chrzestnym. Nawrócony imię Jana otrzymał. Później Giannotto polecił go światłym ludziom, którzy go wkrótce w rzeczach wiary świętej całkowicie wyćwiczyli. Jan zasłynął też później jako człek wielce zacny i świątobliwy”
          • privus Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 17.01.23, 16:59
            Jakoś nie odnoszę wrażenia, by coś od tego czasu do dzisiaj się zmieniło.
            • mim1656awo Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 18.01.23, 17:05

              „Plugawe intencje niskich dusz kleru” ......... „.wasz pasterz najwyższy, jako i wszyscy jego duchowni, z wielką pilnością a staraniem i umiejętnością chcą religię chrześcijańską poniżyć i z oblicza świata ją zetrzeć, chocia winni przecie być jej wsporem i obroną. A jako że, mimo tych ich wysiłków, wasza wiara coraz bardziej się rozpowszechnia i coraz jaśniejszą i doskonalszą się staje, tedy musiał Duch Święty w nią wstąpić, aby stanęła tedy wyżej od wszystkich wiar świata”. by Giovanni Boccaccio A.D. MCCCL.
              Ma rację privus.Od 670 lat nic się nie zmieniło.Czy może się zmienić? Szczera nadzieja podtrzymuje mnie, lecz dopóki dzisiejszy Kr(pedifilsko)k będzie miał poparcie ze strony władz, na zasadzie do ut des, czyli urzędowe poparcie na niszczenie niedojrzałych mózgów dzieci bajkami i strachem o i przed bogiem „Ogień wyszedł od Pana i strawił ofiarę całopalną razem z częściami tłustymi na ołtarzu.” i przedstawianie tego smoka jako miłosiernego staruszka, ojca naszego itd., finansowanie publicznymi pieniędzmi tej kryminalnej instytucji, stawianie jej i jej urzędników zwanych kapłanami ponad prawem w zamian na poparcie polityczne, mogłoby przejść dużo CCCC..lat.Oby nie.
              • privus Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 20.01.23, 19:27
                Istnieje siedem wyższych uczelni katolickich finansowanych z kieszeni podatników: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie, Akademia Ignatianum w Krakowie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Instytuty Teologiczne w Sandomierzu i Bielsku-Białej oraz Papieskie Wydziały Teologiczne w Warszawie i we Wrocławiu.

                Odsetek wyznań w Polsce, w których zostały zgłoszone takie przypadki dyskryminacji wzrsta:
                - w 2015 r. – wynosił on 9%,
                - w roku 2020 – 20%.
        • privus Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 20.01.23, 19:20
          yadaxad napisał(a):

          > Co jakiś czas pojawia się nowa rewolucyjna religia. Już dość długo stare religi
          > e kręcą się w kółko.

          Wskaźniki niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) w 2019 r. wynosiły odpowiednio: 36,9% i 16,7%. To nowe zbliża się już bardzo szybko.
    • privus Re: Czy schyłek chrześcijaństwa? 20.01.23, 21:01
      Coraz bardziej kryteria podejmowanych decyzji "moralnych" wskazują na postępujący proces sekularyzacji społeczeństwa polskiego, przy jednoczesnym osłabianiu wagi kryteriów wartości religijnych. Pragmatyczny rozsądek zastępuje nieodwołalnie moralność religijną. Po prostu Kościół lekceważąc społeczeństwo i traktując je jakstado baranów przestaje być liczącym się autorytetem i tyle.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka