mim1656awo
09.01.23, 14:58
Przedpołudnie.Wyciągam się na leżaku, jak jaszczurka na słońcu.Czas ładny.W nocy 12°, w cieniu 18/20 w koło 40° na słońcu.Z werandy mam cudowny widok na zatokę, lazurowe morze z kilkoma bałymi żaglami a w ogrodzie cytryny i chińskie mandarynki.Przypominam sobie szkolne czasy, kiedy filmy z pocałunkiem były dozwolone od 18 lat.Przypominam sobie Dekameron Boccaccia.Co tam było? Zapalam kompa i pobieram pdf.Czytam, i śmieję się w głos po drugiej opowieści napisanej nie wczoraj, lecz 670 lat temu!
Czy absurdalne założenie autora, usprawiedliwiające trwanie gnojówki zwanej KrK, może mieć cień prawdy? Wg mnie jedynie i wyłącznie brak informacji umożliwiał ukrywanie wad i przestępsw „tylko nie mów nikomu”.Ale od kilku lat to się skończyło.
Boccaccio Dekameron
Opowieść druga.Podróż Abrahama z Paryża do Rzymu
Tekst linku