qwardian
14.01.23, 19:43
Najsłynniejszy znajdował się w Nowym Yorku, zamieniony w najlepsze disco na tej planecie, to kultowy Limelight. Ponad dekadę temu ludzie potrafili napisać tysiące wpisów na temat tego miejsca, które wszyscy wspominali z nostalgią. Piękny obiekt z krużgankami, wspaniałą muzyką i ludźmi, którzy świetnie tańczyli każdego dnia, sobota była tak tłoczna, że trudno było się tam ruszyć. Róg 6 Ave i 20 Street tak mi się dzisiaj wydaje.
Drugi to pływalna na ulicy Wronieckiej w Posen, dawnej synagodze, piękny obiekt, który nauczył pływać pokolenie katolickich dzieci poprzedzające moje, bo ja pływałem już na ulicy Niestachowskiej, koło Areny i w Strzeszynku, a żółty czepek zdobyłem na Chwiałkowskiego.