Dodaj do ulubionych

A może jednak katolicyzm przetrwa?

07.03.23, 21:01
Przynajmniej w niektórych krajach.

W mediach to nie jest już krytyka KK ale wręcz nagonka.
Obserwuj wątek
    • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 21:24
      Nie. Jest to efekt wyzwalania rzez prawdę.
      • antares504 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 23:06
        Witaj ~edico, też twierdzę, ze nie. Tylko jest tutaj jedno ale... w naszym kalifacie smoleńskim czarownicy katoliccy mają ostoję spokoju i dobrobytu. Ludziska u nas potulne i głupie jak przed wojną, szczególnie na wschodzie Polski. Potrwa to jeszcze bardzo długo, niż KK upadnie. I dopowiem, że w sumie upadek KK jest smutkiem, gdyż powinno to być narzędzie poznawcze jakim jest biblijna logika i filozofia, tradycja która jest opisana i wyprowadzona na przestrzeni dwóch tysiącleci co dalej podwaliny całej naszej cywilizacji.
        • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 08.03.23, 07:37
          Ta „Ekonomii miłosierdzia" nie stwarza takiej nadziei. Przykład Rzymu powinien dawać wiele do myślenia. Stąd też można wysunąć wniosek, że katolicyzm do fizycznego i duchowego zwyrodnienia. Potwierdza cały późniejszy okres jego funkcjonowania.
        • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 22:46
          Sama idea może przetrwać, ponieważ we wszystkich religiach jest taka sama. Natomiast katolicki system organizacyjny religii wykańcza się własnym archaizmem teologicznym. Przypuszczam, że temu nie pomogą już żadne wywijasy retoryczne.
          • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 10:12
            Antyteologiczna narracja występująca w Krk nie stwarza takich nadziei.
    • qwardian Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 21:27
      Ciężko będzie bez młodych diakonów..
      wpolityce.pl/kryminal/637273-znaleziono-zwloki-26-letniego-diakona-rany-klute

      Dobra wiadomość, że jestem gotowy odprawić Mszę Świętą, zła dla wrogów kościoła.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 22:52
        Przed laty w gabinecie podobnej sytuacji znaleziono martwego kurialnego sędziego w Gdańsku. Sprawę zamieciono pod dywan.
      • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 21.03.23, 00:01
        Hitler też to robił dla wrogów swego kościoła.
    • krzy-czy Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 21:38
      zazdrosny kochanek ?
      • qwardian Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 22:42
        PO-minę milczeniem, ale może kolega ma rację, bo z pedofilami Platformy nigdy nic nie wiadomo/.
    • antares504 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 07.03.23, 22:57
      Hejka ~olszak-przytycki, powiem Ci, że sam dzisiaj pragnąłem tutaj zadać to pytanie, "czy jednak katolicyzm przetrwa?". Ja twierdzę, że w Europie prawdopodobnie nie. I zaznaczam, że to nie Europa odrzuca chrześcijaństwo. To kościół katolicki odrzuca Europę, nie szanując praw człowieka, popierając wojny, dyktatorów, pedofilię. Bo 7 grzechów głównych, to oblicze dzisiejszego kościoła katolickiego !!!. Ale świat się zmienił, a KK nie podążył za nim, pozostał w mentalnym średniowieczu, wciąż uzurpując sobie prawo do bycia panami życia i śmierci. Kwestia następna to obecny rozwój nauki, a przy niej religia to relikt przeszłości. Będzie znikała jak Fiat 126p z polskich dróg swego czasu, a do tego "po owocach ich poznacie", a KK to zgniłe drzewo, które wydaje zgniłe owoce.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.03.23, 15:09
        Ciągłej ucieczki przed skandalami nawet mamona nie uleczy. Wątpię, czy w obecnej strukturze i formach funkcjonowania może rysować się jaszcze jakaś malowana kolorowa przyszłość. Widzę to w czarno białych barwach.
        • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 19.03.23, 17:56
          Uprawiany model katolicyzmu w Polsce daleki jest od oczekiwań państwa ucywilizowanego. Może i powinien wyglądać inaczej i znacznie lepiej. O ile rzeczywiście chce dążyć do eygo, aby prawda wreszcie go wyzwoliła. Dobrem Kościoła jest dobro wspólnoty a nie samych biskupów.
          Dobro Kościoła musi być realizowane "poprzez dobro całej wspólnoty, przede wszystkim najsłabszych, tych najbardziej podatnych na zranienie".
          (Ignacy Dudkiewicz, publicysta, filozof, redaktor naczelny "Magazynu Kontakt" i autor głośnego tekstu "Oskarżam biskupów" nominowanego do nagrody Grand Press)

          Niestety, jest to druga strona medalu, której nie widać.
          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 19.03.23, 18:05
            Kościół katolicki przypomina korporację finansową.W całości nastawia się na zysk.Stąd te wielkie Chrystusy i bazyliki.Oby jak najwięcej pielgrzymów to i kasa będzie pełna.
            • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 19.03.23, 19:11
              Jest sporo publikacji na temat karuzeli finansów watykańskich realizowanych w niezbyt jasnych kolorach
    • feelek Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 08.03.23, 01:32
      " A może jednak katolicyzm przetrwa?"
      ...
      To rzecz kompletnie bez znaczenia.
      : czy przetrwa katolicyzm, islam, buddyzm....
      Najważniejsze aby przetrwało dobro.
      • krytykantka0.07 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 08.03.23, 12:47
        Dokładnie. Dlatego przetrwa chrześcijaństwo i mądrość chinska :). Trzy godziny trzydzieści osiem minut...Tyle trwa czytanie na e-booku wspaniałej książki pt."O księciu Gotfrydzie rycerzu gwiazdy wigilijnej". Jest tam 12 opowieści mających pokazać prawdziwość przepowiedni. Zwłaszcza ostatnia opowieść jest godna uwagi ze względu na podobieństwo z baśnią tybetanska, którą znalazłam w książce pt. "Opowieści Szidikura". Chodzi o baśń pt. "Słoneczny blask i księżycowy blask". Składam hołd mądrości chińskiej, która jest podobna do chrześcijańskiej...Jest też pięknie wyjaśnione w opowieści ósmej, co oznacza pokonać przeciwnika nie dobywając miecza. Chyba coś takiego niedawno słyszałam w telewizji Trwam, gdy chodziło o chrześcijaństwo w Japonii. No a w opowieści dziesiątej pokazano co oznacza zwyciężyć samego siebie. Zachęcam do przeczytania książki lub odsłuchania na youtube. Naprawdę warto. Taką mam refleksję... Prawdziwy chrześcijanin nie przestrzega 10 przykazań. Bo grzech myślą to już grzech. Zatem nie grzeszy ani mową ani czynem ani zaniedbaniem. Nie ma dla niego prawa ludzkiego bo sam chce dążyć do doskonałości i ma na uwadze niemarnowanie talentów danych od Boga, a które mają służyć ludziom. To altruista. No i wszyscy, którzy rozumieją co znaczy chrześcijaństwo są tacy. Zatem to okoliczności muszą być dostosowane do takiego czlowieka. Nie ma rządów głupców tylko rządy ekspertów, którzy znają I akceptują skutki swoich decyzji. Zero demokracji bo to ona zaprowadziła Jezusa na Golgotę gdy zmanipulowany tłum wybrał pomiędzy nim a Barabaszem...
        • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 11:28
          krytykantka0.07 napisała:

          > Dlatego przetrwa chrześcijaństwo i mądrość chinska :).
          >
          Cyfrologia może być interesującym proroczym zajęciem. Czy jesteś jednak w stanie uzasadnić jej przydatność do wysnuwania tego rodzaju wniosków :)
          • krytykantka0.07 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 12:10
            Cyfrologia? Numerologia. Jeśli jesteś 7 w numerologii to będziesz wiedział :). Bo do tego wszystko zmierza. Nie będzie rządów głupców. Kiedyś przeczytalam zdanie: "jeśli mędrcy zawodzą to nie oznacza, że głupcy zbawią świat". Ale tłumaczenie to już manipulatorzy musieli wymyślić. Bo kto wie kiedy mędrcy zawodzą? Przecież kreatywność może ocenić tylko inna kreatywna osoba. Zatem mędrcy dostosują strategię do sytuacji. Podczas gdy głupcy mają tylko jedną strategię a potoczne aksjomaty załatwiają resztę. Albowiem wielka jest wiara ludzi niewierzących w mądrość głupców :)).
            • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 12:20
              Doszedłem już do 666. Czekam na następne tak wielkie odkrycia :)
              • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 22:20
                Katolicka cyfrologia doszła już do 144 tys. zabranych dusz w chrześcijaństwie :)
            • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 19.03.23, 15:28
              Cyfra "7" w chrześcijaństwie jest zwykłym plagiatem zaczerpniętym z religii mających zupełnie inne korzenie i rodowody.
    • snajper55 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 08.03.23, 02:14
      olszak-przytycki napisał(a):

      > Przynajmniej w niektórych krajach.
      >
      > W mediach to nie jest już krytyka KK ale wręcz nagonka.

      Co o znaczy katolicyzm? Wiara katolicka czy kościół katolicki?

      Wiara katolicka nie różni się od innych wiar chrześcijańskich.

      Kościół katolicki (hierarchia kościoła) jest organizacją ateistycznych mężczyzn odmiennych seksualnie - homosi, pedofilów, nekrofilów, zoofilów itd i mam nadzieje, że nie przetrwa. To nie wiara ich łączy, gdyż w żadnego boga czy życie po śmierci nie wierzą i czerpią z życia doczesnego pełnymi garściami. To dewiacje ich łączą.

      S.
      • mim1656awo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 08.03.23, 12:22
        snajper55Re: A może jednak katolicyzm przetrwa?08.03.23, 02:14
        Kościół katolicki (hierarchia kościoła) jest organizacją ateistycznych mężczyzn odmiennych seksualnie - homosi, pedofilów, nekrofilów, zoofilów itd i mam nadzieje, że nie przetrwa. To nie wiara ich łączy, gdyż w żadnego boga czy życie po śmierci nie wierzą i czerpią z życia doczesnego pełnymi garściami. To dewiacje ich łączą.
        -----------------------------------------------------------------------------------------
        Wspaniałe, 4 linijki zawierają całkowitą kwintesencję tej przestępczej organizacji.Zboczeni mordercy (duchowo) milionów osób spojeni okrutnymi patologiami seksualnymi, cyniczni sadycy rządni władzy, potęgi i bogactw.To jest organizacja przestępcza, którą trzeba wszędzie tam gdzie jest wyplenić i spalić na stosie, aby się już nigdy nie odrodziła.
        Śmiertelnym przeciwnikiem kleru wszystkich szczebli jest informacja globalnie dostępna oraz – czego nie można niedoceniać – wewnętrza walka i progresywny ubytek kleru. Nie ma wymiany generacjonalnej.Czytam codziennie, powtarzam codziennie, wiadomości z media włoskich o braku księży i ze związanymi z tym ograniczeniami.Parę dni temu, w regionalnym dzienniku TV ( na Tvsat biorę wszystkie stacje) podano, że biskup zabronił proboszczom odprowadzania trumny po mszy pogrzebowej na cmentarz.Zwyczaj obowiązkowy (za zapłatą) w miasteczkach, gdzie cmentarz i kościól są niedaleko.Biskup tłumaczył swoją decyzję brakiem księży, którzy muszą zajmować się 4-ma, 5-ma parafiami i na dodatek są w podeszlym wieku.
        Hierarchia kościelna musi mieć wiernych, dużo wiernych, aby nie stracić siły jako partner polityczny.Za 20 lat kler krk będzie zredukowany do niewystarczjącego minimum, a dzisiejsze 20-lati nie wierzą w bajki.
        Snajper, sursum corda, doczekamy się wyzwolenia.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 11:33
        snajper55 napisał:

        > Wiara katolicka nie różni się od innych wiar chrześcijańskich.
        >
        Jest zbyt wiele schizm chrześcijańskich negatywnie ustosunkowanych do katolicyzmu odwrotnie.
      • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 19.03.23, 20:38
        Jest to kwestia punktu widzenia. Katolicyzm zaprowadzany przemocą wprowadził (nie tylko w grecko-rzymskim świecie) niebywałą wręcz obłudę i hipokryzję, jako normę postępowania społecznego. Od samego początku swego istnienia eksperyment chrześcijańsko-katolicki był tak samo wielką pomyłką, jak bolszewizm w Rosji.
    • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 12:07
      Nie powinien.
      Jest okazja, żeby kościoły narodowe usamodzielniły się,
      a Watykan zamienił się w muzeum bądź skansen.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 12:31
        Oj będzie się działo :)
        Zresztą wszystko jest na dobrej drodze z winy samego Watykanu. Archaizacja religii, ściemy, oszustwa i ta "specyficzna moralność" zbiera swoje należne owoce. Wręcz z zażenowaniem można przyjmować do wiadomości, że w XXI wieku funkcjonują jeszcze takie kategorie myślenia.
        • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 18:58
          Najbardziej w katolicyzmie wkurza dwulicowość jego liderów.
          Usta mają pełne ciepłych słów i miłosierdzia a w praktyce są ludźmi zlymi i zdeprawowanymi.

          W trakcie dziejów KK popełnił wiele zbrodni.
          Różnica między Rewolucją Francuską a poczynaniami Kościoła jest taka,że rewolucjoniści nie uważani są za świętych .A Kościół chce by go tak odbierać.
          • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 20:26
            Idea i praktyka jest podobna do rosyjskiego komunizmu.
            • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 21:06
              edico napisał:

              > Idea i praktyka jest podobna do rosyjskiego komunizmu.

              Kiedyś była - nie bez powodu za swoich początków komuny chrześcijan
              uważane były za siedlisko zła i zepsucia i prześladowane.
              Ale po dojściu do władzy komuna zamieniła się w jaśniepaństwo.
              • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 10.03.23, 22:05
                Pamiętam także, jak w kościele głoszono, że pierwszym w świecie komunistą był Chrystus :)
                Zresztą, czy jest to komuna po rosyjsku czy katolicku, jedno i drugie powstało na bazie chrześcijaństwa.
    • yoma Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.03.23, 17:25
      A po co ma przetrwać?
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.03.23, 19:00
        W aktualnym stanie etycznym i organizacyjnym jego przetrwanie jest wielce wątpliwe. Tak samo zresztą, jak od 2 tys. lat wyzwala ten Kościół prawda.
        • feelek Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 16.03.23, 22:54
          privus napisał:

          > W aktualnym stanie etycznym i organizacyjnym jego przetrwanie jest wielce wątpl
          > iwe. Tak samo zresztą, jak od 2 tys. lat wyzwala ten Kościół prawda.
          ...
          Sorry, ale wyszedł privusu dość zabawny nonsens:
          "jego [katolicyzmu] przetrwanie wielce wątpliwe" bo "od 2000 lat prawda ten kościół wyzwala"?
          ....
          Wyzwala i wyzwala i wyzwolić nie może?
          .....
          Wychodzi, że ludzkości potrzebne jest przynajmniej jedno takie nielogicznie pomyślane urządzenie jak religia/ wyznanie/ konfesja ...
          ....
          Jak bardzo jakaś religia jest myśleniem absurdalnym, nie opartym na prawdzie/ realnych rzeczach, a na jakichś zmyśleniach?
          Tym bardziej im bardziej jej wyznawcom potrzebne są rozwiązania niemożliwe/ nieistniejące, wręcz absurdalne.
          Nieistniejące, niemożliwe, ale pożądane - jak np. możliwość wyleczenia z jakiejś uciążliwej choroby.
          ....
          Rozwiązanie tym bardziej pożądane, im bardziej jest w tych wyznawcach życzenie naprawienia jakichś krzywd, życiowych niepowodzeń.
          ...
          Religia/ wyznanie/ wierzenie nie będzie oferowała wyznawcy takich z najprostszej logiki wziętych pomysłów/ myśli/ wizji: że jego przyszłość, jakieś jego plany mogą być realizowane jedynie z tego, co możliwe, bo taka oferta byłaby nieatrakcyjna, więc nie zdobyłaby zwolenników.
          ....
          Wychodzi, że ludziom potrzebna jest wiara: myślenie, że jakaś Siła spowoduje coś, co jest niemożliwe. Niemożliwe, ale b. pożądane.
          ....
          Dlatego IMO religia katolicka, podobnie jak setki innych przetrwa.
          ....
          Konwersja katolików? Mozliwa, ale wielce utrudniana wobec wszelkich pól minowych (" trzeba być wiernym wierze ojców", "ta religia, żadna inna, zmiana religii to perspektywa wiecznego potępienia... "etc...etc..).
          ...
          Konwersja wymaga też wysiłku, pracy umysłu.
          500 lat temu prapradziadom - niewolnikom, wzietym do niewoli Tatarom kazali się ochrzcić - do dziś są katolikami, a ich kuzyni, co trafili do niewoli niemieckiej, szwedzkiej - protestantami.
          .....
          Masowe odejścia od religii tradycyjnych ( Anglia: w 5 lat liczba anglikanów spadła z 70% do 44% - dane oficjalne) to efekt internetu.
          ....
          Czas pokaże czy to samo spotka katolicyzm w Polsce.
          ....
          Obstawiam, że będzie to scenariusz połowiczny: znaczna część opuści katolicyzm ( co już jest obserwowane w pokoleniu millenialsów), a istotna liczbowo część katolików - pozostanie. Natura ludzka potrzebuje scenariuszy oferowanych przez religie. Potrzebuje być okłamywana.
          • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 26.03.23, 20:18
            Na konwersję trzeba tego kogoś stać, a tego nigdy nie robili bezmyślni patafianie.
      • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.03.23, 22:10
        yoma napisała:

        > A po co ma przetrwać?

        Może nie wierzą, że Bóg ich wskrzesi?

        • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.03.23, 17:53
          Inflacja i tam sięgnęła? :)
      • edico Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 20.03.23, 18:25
        Może gdzieś jeszcze przetrwa, ale już w nie w tak barbarzyńskiej formie.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 26.03.23, 21:53
        yoma napisała:

        > A po co ma przetrwać?
        >
        Dla samego przetrwania w takiej samej sytuacji nie widząc innego wyjścia dla samego siebie. Wystarczy pomyśleć, co w takiej wiosce pozbawionej wszelkich innych możliwości spotkań, wymiany poglądów czy pokazania samego siebie oprócz niedzieli w kościele im pozostaje?
    • privus Re: W wersji ireneo? 15.03.23, 13:39
      forum.gazeta.pl/forum/w,28,175520194,175520194,A_to_Judasze_udaja_Polakow_a_wojuja_z_bogiem.html
      na którą Kościół przymyka oczy?
      wiadomosci.onet.pl/lodz/ksiadz-robil-dziewczynce-zdjecia-w-toalecie-kuria-nie-wiedziala-o-wyroku/qsq5g33?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2
      • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 16.03.23, 19:45
        Katolicyzm współczesny to nie tylko skandale seksualne ale też ochrona życia poczętego i wolności ludzkiej.
        • privus Re: W wersji ireneo? 16.03.23, 20:07
          Gubi strach przed konsekwencjami przegięcia pały. Prawa człowieka nie mają nic wspólnego z narzucaniem swoich miraży religijnych innym. Nawet w tym wymyślonym prawie naturalnym potykają się o własne nogi.
          • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 17.03.23, 11:44
            Ateiści też narzucają swoją ideologię innym.
            Tak ścierają się poglądy.
            • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 18.03.23, 20:32
              Kościół katolicki prawdopodobnie podzieli się na kilka,może kilkanaście odłamów.
              Nie jest to pierwszy podział w chrześcijaństwie .
              Pierwszym była Wielka schizma wschodnia w XI wieku.
              Drugim było powstanie protestantyzmu w XVI wieku.
              Teraz jesteśmy świadkami trzeciego,wielkiego kryzysu Kościoła katolickiego.
              Wspołczesny katolicyzm można podzielić na 3 główne części:
              -konserwatytywny odłam-przedsoborowy
              -umiarkowany odłam- katolicyzm papieski
              -modernistyczny-ta frakcja postuluje małzeństwa homoseksualne,zniesienie celibatu,kobiety jako kapłanki.
              • privus Re: W wersji ireneo? 18.03.23, 21:15
                Kościół katolicki walczy już sam ze sobą na tle własnej dogmatycznej moralności, co rodzi kolejne wewnętrzne konflikty. Kiedyś walczył w swoim utopijnym zadufaniu z innymi, teraz przyszła kolej na wewnętrzną walkę ze swoimi.
                • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 12:12
                  Tu nie chodzi o sam Kościół katolicki ale o różne postawy światopoglądowe.
                  Są tradycjonsliści,są zwyczajni ludzie myślący logicznie i są tzw. postępowcy
                  Tradycjonaliści stanowią mniejszość .Mało jest takich którzy wierzą dosłownie we wszystko co jest w Biblii.
                  Bardzo dużo jest postępowców.Ci są za LGBT,za aborcją i eutanazją.
                  W niektórych krajach postępowcy już są większością.

                  Kościół katolicki jest podzielony.Na całe szczęśćie większość stanowią ludzie o zwykłych,normalnych poglądach.
                  Ale już się od niego odłączyli tradycjonaliści.Pewnie niebawem dadzą znać o sobie postępowcy z ich spaczoną ideologią.
                  I tak katolicyzm rozbije się na szereg drobnych organizacji.
                  • privus Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 15:09
                    olszak-przytycki napisał(a):

                    > Tu nie chodzi o sam Kościół katolicki ale o różne postawy światopoglądowe.
                    Znakomita większość takich poglądów opiera sią na tych samych źródłach. Co prawda już nie wszystkie schizmy prezentują taką "misyjność", ale to nic nie wyklucza ze znanej harmonii podstawowych błędów i wypaczeń.
                    • dunajec1 Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 16:55
                      Wyobrazacie sobie wies gdzie mozna powiedziec ze 99.99% to katolicy ze nie bedzie kosciola i sumy przed poludniem? Tak, oslabionym kosciol bedzie i to mocno, bo jaka inna religie na to miejsce wprowadzic? Nie wszyscy beda robic to i tak jak pleban bedzie gadal ale jeszcze dluuugo to potrwa zanim to kapnie i narodzi sie cos nowego, albo i nie narodzi sie tylko odrodzi,w jakim stopniu? To pytanie.
                      • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 17:06
                        Słabość współczesnego katolicyzmu bierze się stąd,że nie jest opresyjny.
                        Dzisiaj człowiek mieszkający na Zachodzie może grzeszyć bez odpowiedzialności karnej.Dlatego cudzołoży,zabija nienarodzone,jest za eutanazją i LGBT.
                        Błędem obecnego katlicyzmu jest to,że przywiązuje wielką wagę do zewnętrznej religijności.W Polsce mamy wesela na 500 osób,komunie na 200 osób.
                        Za tym patosem nie nadąża moralność.
                        I z tego powodu społeczeństwa Zachodu degenerują się.

                        Islam jest opresyjny i dlatego trzyma się dobrze.Sami przeciętni muzułmanie chcą fundamentalizmu religijnego:Afganistan,Iran,Arabia Saudyjska...
                      • mim1656awo Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 17:14
                        dunajec1Re: W wersji ireneo?19.03.23, 16:55.... Nie wszyscy beda robic to i tak jak pleban bedzie gadal ale jeszcze dluuugo to potrwa zanim to kapnie i narodzi sie cos nowego, albo i nie narodzi sie tylko odrodzi,w jakim stopniu? To pytanie
                        -----------------------------------------------------------------------------------------
                        Pytanie postawione logicznie w odniesieniu do systemu stacjonarnego.Są jednak czynniki zmienne związane z biegiem czasu jak postęp technologii, wymiana generacjonalna, łatwo dostępna informacja, starzenie się księży, ergo brak kapłanów, bratobójcza walka o władzę w Watykanie.Panta rei.Mam nadzieję, że się doczekamy upadku obłudy, szamaństwa, strachu, mobbingu umysłowego.
                        • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 19:09
                          Systemy moralne które tylko zalecają dobro nie przetrwają w starciu z postępem.
                          Największą szansę na przetrwanie ma islam.
                          Jest to system opresyjny który pod groźbą kary wymaga od wiernych określonych postaw i czynów.
                          To go różni choćby od katolcyzmu który oprócz szopek religijnych i kultu świętych(w tym u nas "największego Polaka") nie oddziaływuje na zachowania ludzkie.Na Zachodzie to media kształtują świadomość a nie kazanie na mszy niedzielnej.
                          • privus Re: W wersji ireneo? 26.03.23, 16:44
                            Systemy moralne uwzględniają tylko dobro dla własnego środowiska wyrzucając inne poza swój nawias. Jest to moralność sekciarska i niczym więcej.
                      • edico Re: W wersji ireneo? 19.03.23, 19:15
                        dunajec1 napisał:

                        > Wyobrazacie sobie wies gdzie mozna powiedziec ze 99.99% to katolicy ze nie bedz
                        > ie kosciola i sumy przed poludniem?

                        Na wsiach pozbawionych wszystkiego oprócz kościoła jest to jedyne miejsce spotkań i rozrywki.
            • ireneo Re: W wersji ireneo? 11.04.23, 07:02
              olszak-przytycki napisał(a):

              > Ateiści też narzucają swoją ideologię innym.
              > Tak ścierają się poglądy.
              -----.
              A to dranie, te steisty. Widziałem jak jakiś szczeniak chciał uderzyć drugiego i został złapany za rękę. Zapytany dlaczego zamierzył się na niego, odpowiedział - bo mnie złapał za rękę. Ten co złapał za rękę, chroniąc szczękę to wstrętny ateista. Widać tu ścieranie się poglądów.
              A ty mógłbyś podać jakiś przykład narzucania swojej ideologii przez te ateistyczne typki?
              • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 11.04.23, 12:16
                Tak,np.komuniści narzucali ludowi swój światopogląd.
                • ireneo Re: W wersji ireneo? 11.04.23, 12:41
                  olszak-przytycki napisał(a):

                  > Tak,np.komuniści narzucali ludowi swój światopogląd.
                  ----
                  Ale kiedy to bylo, jakieś 1800 lat temu. Był to pogląd oczywista oczywistość urojony, oparty na powiastkach o mesjaszu. Byli wtedy prześladowani i chronili się w komunach, utrzymywani ze środków pozyskanych od zasobnych patrycjuszy pozyskanych nadzieją życia wiecznego. Dzięki Konstantynowi, co się na wszelki wypadek ochrzcił, obrośli w piórka i stopniowo ze zwierzyny stali się myśliwymi. Tak mają w wielu krajach, jak Polska, do dziś. Zauważ, że nauczyciele i pasterze ciemnego.luda do dziś żyją w komuniźmie.
                  • olszak-przytycki Re: W wersji ireneo? 11.04.23, 16:17
                    Są różne grupy nacisku walczące z chrześcijaństwem,np.LGBT.
                    • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.04.23, 16:32
                      olszak-przytycki napisał(a):

                      > Są różne grupy nacisku walczące z chrześcijaństwem,np.LGBT.
                      -----
                      LGBT to nie grupy a osoby, ludzie wspierające się w dążeniu do przyznania im ludzkich praw. Wśród nich jest tyle katolików jak średnio w społeczeństwie. Nie oni atakują fanatyków religijnych a ci ich, jak kiedyś ciemnota rudych, mańkutów, jąkały itp. W licznych już krajach małżeństwa jednopłciowe uczestniczą w mszach obok różnopłciowych.
                      Jeszcze nie dojrzałeś do tego, aby naPISać, że osoby LGBT wojują z bogiem? Takie szczucie bywa skuteczniejsze.
                      • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.04.23, 18:17
                        Z chrześcijaństwem programowo walczy lewica.
                        W Polsce to może i nie bez racji gdyż KK ma szereg przywilejów.
                        • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.04.23, 18:34
                          olszak-przytycki napisał(a):

                          > Z chrześcijaństwem programowo walczy lewica.
                          > W Polsce to może i nie bez racji gdyż KK ma szereg przywilejów.
                          -----
                          Lewicy nie przeszkadza chrześcijaństwo, nawet katolicyzm pod warunkiem że zajmuje się zbawianiem wiernych, swoich a nie meblowaniem życia wszystkim dokoła pod swoje rojone dyktando i swojego na cudzy koszt.
                          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 11.04.23, 18:53
                            Każda religia ma swój system moralny.Wyznawcy powinni się regułom podporządkować.Ale lewicy to przeszkadza.
                            • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 00:19
                              Ale to nie znaczy, że każda kasta ma prawo wciskać swoje urojenia innym.
                              • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 17:58
                                W systemie demokratycznym każdy propaguje taką ideologię która mu pasuje.
                                • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 18:49
                                  olszak-przytycki napisał(a):

                                  > W systemie demokratycznym każdy propaguje taką ideologię która mu pasuje.

                                  Kłopot jest, jeśli zamiast propagować - narzuca.
        • privus Re: W wersji ireneo? 13.04.23, 04:11
          Z goownianego społeczeństwa wyłaniają się goowniani misjonarze.
          Do póki to nie dotrze do świadomości tej "domeny", będziemy mieli do czynienia z tym, co mamy.
    • spinoff Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 12:14
      olszak-przytycki napisał(a):

      > Przynajmniej w niektórych krajach.
      >
      > W mediach to nie jest już krytyka KK ale wręcz nagonka.

      Czy warto się tak przejmować przetrwaniem akurat katolicyzmu? Gdy np. to forum już ledwo dycha i na pewno nie przetrwa najbliższych kilku lat. Znaj proporcjum, mocium panie. Te media prowadzące "nagonkę" nie przetrwają kilkunastu lat. Internet nie przetrwa 20-30. Ile jeszcze przetrwa Unia? 50? Polska też z pewnością przetrwa mniej niż katolicyzm, niech mi wybaczą patrioci, co oddali za nią życie i ci gotowi to zrobić, gdy Polska da im rozkaz. Zniknie umiłowany kraj, ukochany, jedyny, nasz, polski. Ja już po nim płaczę!
      Polacyzm istnieje dwa razy krócej od katolicyzmu i liczy znacznie, znacznie mniej wyznawców. I poza wszystkim stanowi lokalną odmianę katolicyzmu. Założyłbym się o to z każdym, ale obawiam się, że ten każdy też nie przetrwa, i ja, i wszystko co kochamy... Tym bym się przejął, jeśli już, tym nieuchronnym nieprzetrwaniem. Ono powinno uświadamiać, że dzisiejsi wyznawcy pomrą, cokolwiek wyznają: katolicyzm czy antykatolicyzm (gazeta mi podkreśla to na czerwono, że nie ma czegoś takiego, kto jak kto, ale żeby gazeta tego nie znała... to tak a propos tych mediów od "nagonki") - znikną razem z nami. Jeśli nie w okopach, to w pociągach, trzęsieniach ziemi, szpitalach, domach starców, w depresji albo ze śmiechu, z głodu bądź obżarstwa, albo w ogóle z niczego, ot tak... Ale urodzą się nowi! Hip hip hurra! I wielu będzie katolikami, bo czemu nie? Raz w roku przyniosą nam chryzantemy, zapalą świeczkę i odmówią modlitwę...
      Katolicyzm ma ze 2 tysie lat, osiągnął status ponadhistoryczny. I przetrwa tyle, co świat.
      Znasz olszak Gincburg?
      • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 12:43
        Katolicyzm przetrwa ale w jakiej formie?
        Prawdopodobnie w przyszłości zniosą celibat i być może kobiety będą kapłankami?

        Tu niektórzy są za tym by wrócić do systemu sprzed kilkuset lat.Jak oni sobie to wyobrażają?Odrzucić współczesną naukę i światopogląd oprzeć jedynie na mitach biblijnych?Nonsens.
        • snajper55 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 12:50
          olszak-przytycki napisał(a):

          > Katolicyzm przetrwa ale w jakiej formie?
          > Prawdopodobnie w przyszłości zniosą celibat i być może kobiety będą kapłankami?
          >
          > Tu niektórzy są za tym by wrócić do systemu sprzed kilkuset lat.Jak oni sobie t
          > o wyobrażają?Odrzucić współczesną naukę i światopogląd oprzeć jedynie na mitach
          > biblijnych?Nonsens.

          No a na czym się opiera chrześcijaństwo jak nie na mitach wymyślonych dwa tysiąc lat temu dla pasterzy kóz na bliskim wschodzie?

          S.
          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 15:28
            Racja.Ale te mity bliskowschodnie miały się dobrze do czasu rozwoju nauki.
            Teraz nawet tępemu człowiekowi trudno w nie dosłownie wierzyć.
            • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 02:30
              olszak-przytycki napisał(a):

              > Racja.Ale te mity bliskowschodnie miały się dobrze do czasu rozwoju nauki.
              > Teraz nawet tępemu człowiekowi trudno w nie dosłownie wierzyć.

              Jesteś zbyt daleko idącym optymistą. Wiele takich mitów w katolicyzmie funkcjonuje do dzisiaj na porządku dziennym.
              • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 14:40
                Ja chyba jestem katolikiem ale nie wierzę w większość mitów tej religii.
                • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 14:52
                  olszak-przytycki napisał(a):

                  > Ja chyba jestem katolikiem ale nie wierzę w większość mitów tej religii.
                  ----
                  jak dałeś radę być katolikiem, to możesz być protestantem, a nawet islamistą. Tę ci rekomenduję bo obiecuje najwięcej nie okaleczając przy tym nieodwracalnie zarówno mężczyzn jak kobiet.
                • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 18:56
                  Nie masz wyjścia. Skoro rodzice z plebanem ciebie wciągnęli, to już definitywnie przepadłeś będąc przymusu wrodzonym katolikiem :)
                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 19:01
                    privus napisał:

                    > Nie masz wyjścia. Skoro rodzice z plebanem ciebie wciągnęli, to już definitywni
                    > e przepadłeś będąc przymusu wrodzonym katolikiem :)

                    Ale można być nadal katolikiem z wpisaną do akt apostazją.
                    • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 20:39
                      wariant_b napisał:

                      > privus napisał:
                      >

                      >
                      > Ale można być nadal katolikiem z wpisaną do akt apostazją.
                      Niby jak mozesz być katolikiem jesli katolicyzm odrzuciłeś? Katolik to wyznawca katolicyzmu, jak to.wyznanie odrzucisz to katolikiem nie jesteś. Najgłupszy klecha jak zobaczy ze ktoś zgłosił iż olewa jego wiare nie moze bredzić ze ten to katolik tylko niekatolicki.
                      • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 21:24
                        ireneo napisał(a):

                        > Niby jak mozesz być katolikiem jesli katolicyzm odrzuciłeś?

                        Bóg jest miłosierny i wybacza. Nie tylko najgorszy grzesznik, ale nawet ateista
                        może się nawrócić na drogę wiary. I wtedy pojawiłby się problem - drugi raz
                        chrztu świętego udzielić nie można, byłby nieważny. Więc jako ochrzczony ateista
                        musi pozostać katolikiem do końca powiększając statystyki kościelne.
                        • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 21:43
                          wariant_b napisał:

                          > ireneo napisał(a):
                          >
                          > > Niby jak mozesz być katolikiem jesli katolicyzm odrzuciłeś?
                          >
                          > Bóg jest miłosierny i wybacza. Nie tylko najgorszy grzesznik, ale nawet ateista
                          >
                          teraz to już bredzisz jak nawiedzony..Zapomimasz o czym minutę wczrśnuej było, a bylo ze jak kto odrzuci katolicyzm to dalej będzie katolikiem. A przebaczy czy nie przebaczy to akurat g. na ten temat wiesz bo przeciez ten wasz bóg jest niepoznawalny. Nie dziwiłbym się gdyby za tłumaczenie jego woli oddał cie pod opiekę jakiemu konsekrowanemu pedofilowi. Oczywiscie, przebaczyłby mu a nawet nagrodził kolejnym heretykiem.
                          • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 23:35
                            ireneo napisał(a):

                            >>> Niby jak mozesz być katolikiem jesli katolicyzm odrzuciłeś?
                            >> Bóg jest miłosierny i wybacza. Nie tylko najgorszy grzesznik, ale nawet ateista...
                            > teraz to już bredzisz jak nawiedzony..

                            Widzę, że dyskusja osiągnęła już poziom akademicki.
                            Jako nieochrzczony ateista oczywiście nie mam prawa uważać się za apostatę, co najwyżej
                            mógłbym być schizmatykiem, gdyż w d... użym poważaniu mam władzę papieża i biskupów.

                            Kan. 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie
                            jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe
                            powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej,
                            schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania
                            wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.


                            Na szczęście nie grozi mi więc ani ekskomunika, ani tym bardziej sprawiedliwa kara
                            której zdolność wymierzania kościół utracił. Podobnie apostatom, którym ekskomunika
                            przysługiwała z urzędu, lecz od pewnego czasu nie jest praktykowana. Właściwie
                            najcięższą konsekwencją może być dla apostaty odmowa pogrzebu, ale do tego
                            należy być notorycznym apostatą, a co to oznacza nie mam pojęcia.

                            W każdym razie zostanie apostatą wymaga złożenia stosownego pisemnego wniosku
                            do właściwego proboszcza, który w stosownym czasie może go rozpatrzeć i dokonać
                            wpisu do ksiąg parafialnych, rezygnacja z apostazji nie wymaga żadnych formalności.
                            Sumując - apostata to katolik, który porzucił wiarę chrześcijańską, co można potwierdzić
                            wpisem w księgach parafialnych.

                            A tak przy okazji - jaki jest twój status religijny - jesteś katolikiem?
                    • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 17.04.23, 02:11
                      I tak każdy apostata ma :)
        • spinoff Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 13:35
          olszak-przytycki napisał(a):

          > Katolicyzm przetrwa ale w jakiej formie?
          > Prawdopodobnie w przyszłości zniosą celibat i być może kobiety będą kapłankami?
          >

          Może zniosą! Ale co z tego? Jesteś księdzem i chciałbyś dożyć tej chwili?
          Tischner kiedyś nocował u zakonnic. Przy kolacji siostrzyczki zapytały, o której mają go obudzić. A on na to: proszę mnie w ogóle nie budzić, chyba że zniosą celibat, to wtedy NIEZWŁOCZNIE!
          Może zniosą, a potem przywrócą, bo się okaże, że jednak celibat fajniejszy, a potem znowu zniosą...

          Za ja­kieś trzy­sta, czte­ry­sta lat
          zmie­ni się, moja pa­niu­siu, świat:
          có­recz­ki wy­dasz, pa­niu­siu, za mąż,
          dziat­ki się będą cho­wać na grzę­dzie,
          po­tem tym dziat­kom dzia­tek przy­bę­dzie
          i wszyst­kie dziat­ki wzo­rem ma­mu­si
          tyć będą z wie­kiem, pro­szę pa­niu­si.
          (...)
          Za ja­kieś trzy­sta, czte­ry­sta lat
          zmie­ni się, moja pa­niu­siu, świat:
          mó­wią, że cał­kiem inne idiot­ki
          na inny te­mat wy­my­ślą plot­ki,
          i inni dur­nie, cała w tym rzecz,
          na inny te­mat wy­my­ślą «precz»
          i krzy­czeć będą: «Musi — na Rusi,
          a tu, jak kto chce» — pro­szę pa­niu­si.
          Ale za ja­kieś sie­dem­set lat,
          my­ślę, że zgi­nie pa­niu­sin świat:
          my tu­taj so­bie gadu i gadu,
          a on nam klap­nie, znik­nie bez śla­du,
          znik­nie bez wie­ści, jak­by­śmy śni­li —
          że­bym to mo­gła do­żyć tej chwi­li —
          ale tak my­ślę cza­sa­mi so­bie,
          że pew­no będę już wte­dy w gro­bie,
          bo każ­dy po­mrzeć nie­ste­ty musi,
          jak mąż nie­bosz­czyk ma­wiał pa­niu­si.
          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 15:31
            Ten świat aż za szybko się zmienia.
            Jakby nasi przodkowie się zbudzili to by myśleli,że żyjemy w czarodziejskim świecie.
            Samochody,samoloty,telewizje,radia,komputery.Panie,kto by to przewidział 300 lat temu?
            • spinoff Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 20:28
              olszak-przytycki napisał(a):

              > Ten świat aż za szybko się zmienia.
              > Jakby nasi przodkowie się zbudzili to by myśleli,że żyjemy w czarodziejskim świ
              > ecie.
              > Samochody,samoloty,telewizje,radia,komputery.Panie,kto by to przewidział 300 la
              > t temu?

              Chyba nikt. Pewnie myśleli, że będziemy jeździć konno, ciskać kule z katapulty i podglądać i obgadywać sąsiada… a tu samochody, samoloty, telewizja… Zmiany, zmiany, zmiany - jak powiedział Dudała. Wiatraki wróciły, ale mniejsza z tym.
              A wracając do tematu i ludzi: zauważasz jakieś czarodziejskie zmiany? Ale nie we fryzurach, tylko w np. charakterach?
              • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 20:59
                Warto by pokusić się na odpowiedź, czy to są świadomi ludzie, czy niewolnikami systemu?
              • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 21:02
                "Czarodziejskie zmiany"-np.że teoretycznie wszyscy są równi wobec prawa.Nie ma niewolników i pańszczyzny.Wszyscy umieją pisać i czytać.Każdy może zostać milionerem,nie tylko wysoko urodzony....

                • spinoff Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 22.03.23, 21:24
                  olszak-przytycki napisał(a):

                  > "Czarodziejskie zmiany"-np.że teoretycznie wszyscy są równi wobec prawa.Nie ma
                  > niewolników i pańszczyzny.Wszyscy umieją pisać i czytać.Każdy może zostać milio
                  > nerem,nie tylko wysoko urodzony....
                  >

                  To prawda. Znam niby historyka idei, który pisał o tym zniesieniu niewolnictwa i pańszczyzny: pozwól niewolnikowi by wybrał sobie pana, a uwierzy, że jest wolny. Niemcy byli najlepiej wykształconym narodem, z pewnością potrafili pisać i czytać. I napisali sobie prawo, wg którego Zuza Gincburg stała się podczłowiekiem i została zabita zgodnie z prawem. Itd. Ale OK. W tej chwili pod wieloma względami jest dużo, dużo lepiej, to poza dyskusją. Nawet nazywanie Putina Hitlerem to przesada. Ale ludzie są ludźmi, mają niezmienny charakter. Wg mnie.
                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 23.03.23, 11:30
                    "Ludzie mają niezmienny charakter".Czy ja wiem?Dawniej np.składano ofiary z ludzi,później ofiary ze zwierząt.Handlowano niewolnikami.
                    A z drugiej strony są dzisiaj ludzie za aborcją i eutanazją.
                    • spinoff Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 25.03.23, 11:52
                      olszak-przytycki napisał(a):

                      > "Ludzie mają niezmienny charakter".Czy ja wiem?Dawniej np.składano ofiary z lud
                      > zi,później ofiary ze zwierząt.Handlowano niewolnikami.
                      > A z drugiej strony są dzisiaj ludzie za aborcją i eutanazją.

                      Aborcji nie zatrzymasz. Jej dopuszczalność będzie tylko rozszerzana i przesuwana aż do narodzin, a potem pewnie dalej - niektórzy "etycy" domagają się też już prawa do "usuwania" niemowlaków. Mówią, że niczym nie różnią się od tych nienarodzonych. Rodzice dostaną miesiąc czy dwa na sprawdzenie się w nowej roli i potem zdecydują czy chcą to kontynuować czy usunąć ze świata. Jak u Dicka w opowiadaniu o przedludziach. Trochę ubijania gruntu przez "publiczną debatę" i aborcja postnatalna przejdzie. Nie jutro, nie za rok, ale za 30 lat jakieś Niderlandy a może Holandia ją wprowadzi. Bo niemowlaki ani nie debatują, ani nie głosują, ani nie wyjdą zaprotestować na ulice. Debata więc będzie raczej jednostronna: głosujcie na nas a damy wam wolność wyboru. A komu się to nie spodoba będzie wrogiem demokracji i wolności!
                      Eutanazja zaś obecnie wydaje się już po prostu koniecznością. Wie o tym każdy kto był świadkiem przeciągającej się agonii. Najpierw przedłużono ludziom życie ponad ich wytrzymałość, teraz proponuje się zabijanie ich jako cudowne wyjście z tej makabry. Jedno i drugie uznano za wielkie osiągnięcie. A ty człowieczku się deklaruj, czy jesteś zwolennikiem torturowania staruszków, czy zabicia. Jesteś za dżumą czy za cholerą?
                      Nikt z nas nie ma na to wpływu, chodzi jedynie o przerzucenie na nas odpowiedzialności za to gówno.
                      • mim1656awo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 25.03.23, 21:28
                        Trochę ubijania gruntu przez "publiczną debatę" i ustawa o robieniu lobotomi piszącym bzdury o aborcji i eutanazji przejdzie.Pierwszy kandydat do tego społecznie cennego zabiegu już mamy, to spinoff.Jak sam nick name sugeruje, zrobic go " off" to tylko przysługa dla niego i dla ludzkości.
                        P.S. Takie "coś" jak on istnieje naprawdę, czy to tylko wymysł chorego umysłu?
                        • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 25.03.23, 21:57
                          mim1656awo napisał:

                          > Pierwszy kandydat do tego społecznie cennego zabiegu już mamy, to spinoff.

                          Wydaje mi się, że była to bardziej prowokacja niż przepowiednia.

                          Zresztą, co się tyczy czynnej aborcji postnatalnej to znana jest od dawna.
                          Choćby nasze "beczki po kapuście". Problem jest z bierną aborcją postnatalną,
                          która w wydaniu rządowym ostatnio została kolejny raz oprotestowana.
                          • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 27.03.23, 16:04
                            wariant_b napisał:

                            > Zresztą, co się tyczy czynnej aborcji postnatalnej to znana jest od dawna.

                            O, właśnie gazeta przypomniała jedną, tym razem z piecem:
                            wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29602527,sad-najwyzszy-uchylil-kare-25-lat-wiezienia-dla-matki-za-zabojstwo.html
                      • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 26.03.23, 20:38
                        Tylko prawica może te eksperymenty zatrzymać.
                        Miejmy nadzieję,że ludzie się obudzą.
                        • mim1656awo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 26.03.23, 20:49
                          olszak-przytyckiRe: A może jednak katolicyzm przetrwa?26.03.23, 20:38
                          Tylko prawica może te eksperymenty zatrzymać.
                          Miejmy nadzieję,że ludzie się obudzą.
                          ----------------------------------------------------------------------------------------
                          Olszak + Przytycki: dwa półgłówki nigdy nie będą nigdy jedną, normalną głową.
                          q.e.d.
                          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 27.03.23, 12:00
                            Prawica pomału umacnia się w Europie.Jest nadzieja.
                            • elka-sulzerowa2 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 01:16
                              olszak-przytycki napisał(a):

                              > Prawica pomału umacnia się w Europie.Jest nadzieja.

                              Nadzieja na co?
                              Na powrot do "starych, dobrych, czasow" ... feudalnego, bialego pana i plebana dyrygujcymi ciemnym, spolegliwym ludem?
                              Nadzieja na przywrocenie bab do dawnego "porzadku"?
                              Bachory ... zdecydowanie powinny pracowac jak drzewiej bywalo?

                              • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 10:03
                                elka-sulzerowa2 napisała:

                                > Nadzieja na co?

                                Na Zbawienie Wieczne.
                                Teraz oferuje je Kościół, ale jest nadzieja, że będzie również Państwo.
                              • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 11:51
                                Nadzieja na to,że będzie normalność.
                                Nie będzie rozwalania rodziny,aborcji i innych złych rzeczy,
                                • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 12:02
                                  olszak-przytycki napisał(a):

                                  > Nadzieja na to,że będzie normalność.
                                  > Nie będzie rozwalania rodziny,aborcji i innych złych rzeczy,
                                  -----
                                  chyba przeciwnie bo ta nienormalność o jakiej PISzesz jest udziałem wierzących. To wierzący pakowali pomordowsne własne dzieci do beczek ale w święta dzielili się przy tch beczkach opłatkami i modlili za nie.
                                  Konsekrowane pedofile są stanowią najwyzszy udział zbrodniarzy wśród grup zawodowych. Podobnie dotyczy to liczby rozbijania małżeństw przez paciorki i koronki.
                                  • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 12:41
                                    "Nigdy człowiek nie wyrządza złego tak wytrwale i tak ochoczo, jak kiedy czyni to z pobudek religijnych"
                                    (Blaise Pascal)

                                    Papież Juliusz II (pontyfikat 1503-13) oczyszczał z wszystkich grzechów każdego, kto zabił jednego z członków ekskomunikowanej rodziny Benivoglio!

                                    Klemens V (1305-14), po rzuceniu klątwy na Wenecję, rozgrzeszał i zwalniał z pokuty za grzechy każdego, kto zabije Wenecjanina.

                                    Pius VI w roku 1797 obiecuje tę samą łaskę każdemu, kto położy trupem republikanina francuskiego! "Ci wszyscy, którzy zabiją Francuza — mówi papież — uczynią ofiarę miłą Bogu"[/i] a ich [i]"imiona zostaną zapisane pośród wybrańców Pana".

                                    Aby zrównoważyć tę niezwykle pobłażliwą postawę wiernych, w której Kościół okazywał się nieugięty w stosunku do ohydnych zbrodni i były prawdziwymi grzechami śmiertelnymi - wystarczyło np. przykład wypić łyżeczkę tłustego rosołu w piątek!

                                    Innocenty XI ekskomunikował kobiety, które nie zakrywały biustu, „od piersi aż po szyję".

                                    Pius VII i Leon XII rozciągnęli to rozporządzenie na szwaczki, modystki, krawców wytwarzających nieprzyzwoite ubrania.

                                    Benedykt XIII rzucił klątwę ,"na grających na loterii" i na tych" którzy trudnili się prowadzeniem tej gry".

                                    Klemens XII (173O-41) opowiedział się za tym szlachetnym edyktem, lecz, ponieważ sam zorganizował loterię w swoich prowincjach, wprowadzał prawo w życie tylko przeciwko tym, którzy tracili pieniądze gdzie indziej!

                                    Wszelkie nakazy czy zakazy papieski lub biskupie należy więc traktować wprost tak, jak na to zasługują.
                                • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 14:51
                                  olszak-przytycki napisał(a):

                                  > Nadzieja na to,że będzie normalność.
                                  > Nie będzie rozwalania rodziny,aborcji i innych złych rzeczy,

                                  Jednym słowem, chciałbyś żyć jak biskup?
                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 16:08
                                    W tej chwili papież tak się nie zachowuje.

                                    Problemem współczesnego KK jest to,że głosi dobro i normalność ale jego słudzy(księża) robią często odwrotnie.
                                    • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 16:13
                                      Wszyscy żli, tylko papież dobry? :)
                                    • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 16:34
                                      olszak-przytycki napisał(a):

                                      > Problemem współczesnego KK jest to,że głosi dobro i normalność ale jego słudzy
                                      > (księża) robią często odwrotnie.

                                      Bo człowiek robi to, co sam uważa za stosowne, a mówi to, co mu jego pozycja nakazuje.
                                      Zresztą każdy oszust kieruje się własnym zyskiem, a obiecuje go swoim ofiarom.
                                      • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 16:54
                                        Różnica między współczesną prawicą a lewicą jest taka,że lewica głosi zło i je realizuje.(A prawica przynajmniej słownie jest za dobrem ,choć gorzej z realizacją).
                                        • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 18:50
                                          olszak-przytycki napisał(a):

                                          > A prawica przynajmniej słownie jest za dobrem ,choć gorzej z realizacją.

                                          Czyli zakłamany cham jest lepszy od zwykłego chama?

                                          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 19:21
                                            Prawicowcy to chamy?
                                            Nie sądzę.
                                            Lewica jest za rozbiciem rodziny,za aborcją,eutanazją.
                                            Jest za małżeństwami homoseksualistów i adopcją przez takie pary dzieci.
                                            Po co to komu?
                                            • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 19:37
                                              olszak-przytycki napisał(a):

                                              > Lewica jest za rozbiciem rodziny,za aborcją,eutanazją.
                                              > Jest za małżeństwami homoseksualistów i adopcją przez takie pary dzieci.
                                              > Po co to komu?
                                              ------
                                              chyba przeciwnie bo ta nienormalność o jakiej PISzesz jest udziałem wierzących. To wierzący pakowali pomordowane własne dzieci do beczek ale w święta dzielili się przy tych beczkach opłatkami i modlili za nie.
                                              Konsekrowane pedofile stanowią najwyzszy udział zbrodniarzy wśród grup zawodowych. Podobnie dotyczy to liczby rozbijania małżeństw przez paciorki i koronki.
                                              Dlaczego para jednopłciowanie może zawierać małżeństw i adoptować dzieci?
                                              Takich par dzietnych jest ok. 50 tyś. Słyszałeś aby jaka para sadzała dziecko na rozgrzanym piecu i polewała wrzątkiem jak ta hetero?
                                              "A dziewczynka obracała inne dzieci na brzuch i dotykała je w intymne miejsca. Mówiła, że tak robiła z nią mama i jej panowie. Gdy znajomi mamy przynosili jej tanie wino albo pieniądze, Anna N. pozwalała im na orgie z córką." Tacy, hetero godni? (tata też kładł sześciolatkę na brzuszek)
                                            • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 19:55
                                              olszak-przytycki napisał(a):

                                              > Nie sądzę.

                                              Wyobraź sobie, że dwóch żuli prosi cię o pieniądze.
                                              Prawicowy - na chore dziecko, lewicowy - na piwo.
                                              A potem widzisz obu, jak chleją to piwsko.
                                            • feelek Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 19:56
                                              Olszak - Przytycki : .....
                                              .....
                                              Tak przy okazji
                                              Powiedziałeś Olszak - Przytycki, że jesteś przeciwny jakiejkolwiek formie aborcji.
                                              Zapytany o zagrożone życie matki ( to forum, 24.3.2023, godz. 19.45) - sam nie wiem, pana odp. gdzieś zaginęła...
                                              ....
                                              Więc ....???
                                              ...
                                              Ciekawi mnie argumentacja.
                                              Uważasz ..... bo ......
                                              • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 20:44
                                                feelek napisał:

                                                > Olszak - Przytycki : .....
                                                > Zapytany o zagrożone życie matki ( to forum, 24.3.2023, godz. 19.45)
                                                > - sam nie wiem, pana odp. gdzieś zaginęła...

                                                Nie zaginęła, a brzmiała:
                                                Tak,jestem przeciwnikiem aborcji w każdej sytuacji. (24.03.23, 19:51)

                                                Jak ładnie odpowiedział na pytanie o związki homoseksualne pewien ksiądz biskup:
                                                Generalnie jestem przeciw. Ale nasza sytuacja jest szczególna.
                                                • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 21:03
                                                  Kiedy wierzący katolik robi coś złego to grzeszy.

                                                  Przytaczacie jakieś patologie,że to niby wszyscy katolicy są tacy.A wcale,że nie,oni są w mniejszości.
                                                  • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 23:28
                                                    Czyżby to była wietrznie krzywdzona i zagrożona grupa jakichś wierców wędrująca przez historię z miłością bliźniego w sercu i na ustach?
                                                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 00:07
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Kiedy wierzący katolik robi coś złego to grzeszy.

                                                    A kiedy ustanawia, co wolno, a czego nie wolno innym, myślącym inaczej?
                                                    Czy ktoś nakazuje katolikom korzystać z prawa do przerwania niechcianej ciąży?
                                                    Czy wszyscy katolicy chcą rodzić dzieci z przygodnych związków, z gwałtu, niepełnosprawne?
                                                    Jaki stosunek do tych dzieci i ich matek będą mieli inni katolicy?
                                                    Ktoś im zabrania kochać wszystkie dzieci i otaczać je opieką, nawet cudze?
                                                  • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 01:15
                                                    Nie mam przekonania, czy takie głosy w swoim świecie olszak-przytycki jest w stanie usłyszeć.
                                        • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 01:17
                                          Podstawowa różnica polega na tym, że tzw. prawica głosi dobro a czyni zło
                                          • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 11:44
                                            Mamy demokrację zatem liczy się głos zwycięskich partii.W Polsce wygrały partie katolickie dlatego jest tak a nie inaczej.Gdyby wygrała kiedyś lewica to by wprowadzała swoje rozwiązania prawne.
                                            • snajper55 Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 12:34
                                              olszak-przytycki napisał(a):

                                              > Mamy demokrację zatem liczy się głos zwycięskich partii.W Polsce wygrały partie
                                              > katolickie dlatego jest tak a nie inaczej.Gdyby wygrała kiedyś lewica to by wp
                                              > rowadzała swoje rozwiązania prawne.

                                              Co to są partie katolickie? To takie, które kradną i dzieła się z kosciołem katolickim?

                                              S.
                                            • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 13:16
                                              olszak-przytycki napisał(a):

                                              > Mamy demokrację zatem liczy się głos zwycięskich partii.W Polsce wygrały partie
                                              > katolickie dlatego jest tak a nie inaczej.Gdyby wygrała kiedyś lewica to by wp
                                              > rowadzała swoje rozwiązania prawne.
                                              -------
                                              zabawni jesteście i rozrzutni jesli zapychacie półkule wiarą nie zostawuając miejsca na wiedzę. Ta podsunęłaby ci - paciorku, Polska jest konstytucyjnie państwem świeckim. Idź zajrzyj a poczytaj i nie bałwań więcej.
                                              Co do większości, to prawackość dostała od uprawnionych do głosowania ok. 25%. 75% olalo nawiedzone prawactwo. Gdzie paciorku widzisż większościową wolę narodu? Gdyby taka byla to ustanowiłaby nową biblijną konstytucję.
                                              • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 15:08
                                                Partie katolickie to takie które opierają swą naukę moralną na postanowieniach KK.
                                                Jeśli chcecie zlikwidować przywileje Kościoła w Polsce to głosujcie na lewicę.
                                                • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 00:25
                                                  Postanowienia Krk obejmują jedynie interesy tej sekciarskiej korporacji i nie mają - poza głoszonymi hasłami - nic wspólnego z etyką. A z moralnością? Owszem, tak jak każda inna moralność, np. złodziejska, bandycka ... i tak sobie można jeszcze wymieniać.
                                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 11:41
                                                    privus napisał:

                                                    > Postanowienia Krk obejmują jedynie interesy tej sekciarskiej korporacji i nie m
                                                    > ają - poza głoszonymi hasłami - nic wspólnego z etyką. A z moralnością? Owszem,
                                                    > tak jak każda inna moralność, np. złodziejska, bandycka ... i tak sobie można
                                                    > jeszcze wymieniać.

                                                    Nie.Jesteś w błędzie.Moralność katolicka jest bardzo dobra.
                                                    Katolicyzm broni życia od poczęcia a lewica jest za aborcją.

                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 11:51
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > privus napisał:
                                                    >
                                                    > > Postanowienia Krk obejmują jedynie interesy tej sekciarskiej korporacji i
                                                    > nie m
                                                    > > ają - poza głoszonymi hasłami - nic wspólnego z etyką. A z moralnością? O
                                                    > wszem,
                                                    > > tak jak każda inna moralność, np. złodziejska, bandycka ... i tak sobie
                                                    > można
                                                    > > jeszcze wymieniać.
                                                    >
                                                    > Nie.Jesteś w błędzie.Moralność katolicka jest bardzo dobra.
                                                    > Katolicyzm broni życia od poczęcia a lewica jest za aborcją.
                                                    >
                                                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 11:56
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Katolicyzm broni życia od poczęcia a lewica jest za aborcją.

                                                    Ale to katoliczki częściej decydują się na aborcję.
                                                    Urodzić bękarta to grzech i wstyd na całe życie.
                                                    Swoje i dziecka.
                                                    A o aborcji kto będzie wiedział?
                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 12:06
                                                    wariant_b napisał:

                                                    > olszak-przytycki napisał(a):
                                                    >
                                                    > > Katolicyzm broni życia od poczęcia a lewica jest za aborcją.
                                                    >
                                                    > Ale to katoliczki częściej decydują się na aborcję.
                                                    > Urodzić bękarta to grzech i wstyd na całe życie.
                                                    > Swoje i dziecka.
                                                    > A o aborcji kto będzie wiedział?
                                                    Kościół zakaz aborcji adresuje do niewierzących. I o dziwo, ci stisują antjkoncepcję gdy katoloczkom pozostaje tylko wieszak.
                                                    Dlaczego taki nabożny kościół nie chrzci od poczęcia a nabożna dojna druzyna nie daje pięćsetek też od dnia poczęcia. A wtedy przydałby się zastrzyk dla poprawy wyżywienia matek, choćby.
                                                  • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 15:45
                                                    ireneo napisał(a):

                                                    > Dlaczego taki nabożny kościół nie chrzci od poczęcia a nabożna dojna druzyna ni
                                                    > e daje pięćsetek też od dnia poczęcia. A wtedy przydałby się zastrzyk dla popra
                                                    > wy wyżywienia matek, choćby.

                                                    Chrzest urodzonego przyszłego dziecka nic księdza nie kosztuje a kasa płynie. Więc co się ma czaić? :)
                                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 16:07
                                                    Prawdziwa katoliczka nie usunie dziecka.Wiele tzw.katolików jest tylko nimi formalnie gdy w większości mają inny światopogląd.
                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 16:21
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Prawdziwa katoliczka nie usunie dziecka.Wiele tzw.katolików jest tylko nimi fo
                                                    > rmalnie gdy w większości mają inny światopogląd.
                                                    ----
                                                    o to to. Prawdziwy ateista to nawet nie zechce współżyć z prawdziwą ateistką bo to takie nieprzyzwoite. Prawdziwy ateista ani nie przeklina ani nie splunie czy jak nieprawdziwy katolik wytrze nos o firankę gospodarza domu. Prawdziwy Wesołowski to nigdy nie gwałciłby dzieci. Tak samo jak.prawdziwy ksiądz nie będzie pedofilem.
                                                    I zaden prawdziwy katolik nie żre golonki w piątki. Mowy nie ma żeby marnował czas na forum zamiast poswięcić wolne chwile modłom.
                                                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 18:01
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Prawdziwa katoliczka nie usunie dziecka.

                                                    Prawdziwe katoliczki kochają Jezusa i wstępują do klasztoru
                                                    lub zostają dziewicami konsekrowanymi.
                                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 20:25
                                                    Niekoniecznie.
                                                    Lewicowcy są opętani zlem.Jakim to zbójem trzeba być by chcieć aborcji na życzenie?
                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 21:02
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Niekoniecznie.
                                                    > Lewicowcy są opętani zlem.Jakim to zbójem trzeba być by chcieć aborcji na życze
                                                    > nie?
                                                    ----
                                                    katolicy już tacy są, a jak im życzenia nie spełnią to mordują, pakują do beczki, spowiadają się i potem następne okrążenie. Ważne że w święta siadają koło tych beczek i modlą się. To wtedy są katolicy, nie?
                                                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 21:08
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Jakim to zbójem trzeba być by chcieć aborcji na życzenie?

                                                    Trzeba być pechowcem, albo wierzyć, że się nie zajdzie w ciążę kopulując
                                                    z prawdziwym katolikiem bez zabezpieczeń, na które przecież nie zezwala Kościół.
                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 14.04.23, 21:11
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Niekoniecznie.
                                                    > Lewicowcy są opętani zlem.Jakim to zbójem trzeba być by chcieć aborcji na życze
                                                    > nie?
                                                    ----
                                                    Ten to dopiero lewak. "Dziewczyna w odwecie porysowała mu samochód, a podczas przesłuchania wyznała, że Jacek S. zrobił jej dziecko i zmusił ją do aborcji. Wtedy też zgłosiły się inne wykorzystywane dziewczynki, a ksiądz trafił do aresztu."
                                                    Tak to z tymi lewakami jest, skrobią na życzrlenie. To wina papieży bo do XVI to takie księżowskie bękarty były oddawane w niewole zaraz po powiciu. Teraz też tak powinno być i oddawać w niewolę do zakonów. Znacznie spadłaby liczba aborcji w Polsce
                                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 11:30
                                                    Opisujecie incydenty.Większość katolików żyje moralnie.
                                                  • wariant_b Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 12:04
                                                    olszak-przytycki napisał(a):

                                                    > Opisujecie incydenty.Większość katolików żyje moralnie.

                                                    Żyje, ale co to za życie?
                                                  • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 13:39
                                                    wariant_b napisał:

                                                    > olszak-przytycki napisał(a):
                                                    >
                                                    > > Opisujecie incydenty.Większość katolików żyje moralnie.
                                                    >
                                                    > Żyje, ale co to za życie?
                                                    ----
                                                    Dla nich grzeszność jest nornalnością.
                                                  • olszak-przytycki Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 15.04.23, 18:48
                                                    Wśród katolików są też bogaci którym żyje się dobrze.
                                                    Na świecie większość może tylko marzyć o poziomie życia w Polsce.
    • ireneo Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 12.04.23, 13:01
      olszak-przytycki napisał(a):

      > Przynajmniej w niektórych krajach.
      >
      > W mediach to nie jest już krytyka KK ale wręcz nagonka.
      ----
      Jak ktoś zabrania ci się modlić w domu ( chyba że się wydzierasz) to zgłoś do prokuratora.
      • privus Re: A może jednak katolicyzm przetrwa? 13.04.23, 04:17
        "Wiodącej domenie" wcale nie zależy na takim stawianiu sprawy i aktualny układ szukanie winnych oprócz jej samej jej bardzo odpowiada.