privus
16.04.23, 22:26
Jest to jeden z wielu przykładów do zastanowienia się nad kształtowaniem religijnych legend i powieści wpajanych wiernym.
Przy analizie tego problemu najpierw trzeba sobie odpowiedzieć sobie, kim byli apostołowie z Judaszem włącznie. Otóż bez wątpienia byli religijnymi i oddanymi swej religii Żydami, zresztą tak samo jak Jezus. Dlaczego część z nich posiadając dochodowe stanowiska i pracę zrezygnowała ze wszystkiego na rzecz tułaczo-żebraczej wędrówki z Jezusem pozostaje tajemnicą biblijnych opisów. Co w tych wędrówkach wśród apostołów robiła Maria Magdalena ze swoją niezbyt pozytywną opinią właściwie nic nie wiadomo.
Ewangelia jedynego w tym gronie piśmiennego ewangelisty Mateusza Lewi uznana została w utworzonym 300 lat później kościele katolickim cesarza Konstantyna za synoptyczną, co pozwala zestawić ją z pojęciem nieudanej prognozy pożądanej w meteorologii tym razem religijnej. Pozostałe ewangelie zostały spisana po wielu latach z powielanych wielokrotnie wspomnień i opowiadań.
Kolejna sprawa, to konsekwencje głośno omawianego do dzisiaj wystąpienia Jezusa w świątyni Jerozolimskiej. Z narracji biblijnej jednoznacznie wynika, że tym wystąpieniem zraził do siebie nie tylko te wielkie tłumy witające go uprzednio wjeżdżającego na ośle do Jerozolimy, ale także apostołów. Wzburzenie tłumu i Sanhedrynu oraz świadomość o tym samego Jezusa musiało być na tyle istotne, że przez trzy dni ukrywał się w ogrodach. Apostołowie w takiej sytuacji też przezornie rozbiegli się. Ostatecznie wydając poszukującym Jezusa Żyd Judasz spełniający najprawdopodobniej swój religijny obowiązek zyskał jak najgorszą sławę i miano w historii chrześcijaństwa.
Rozstrzygając sprawę Jezusa przy okazji osądzania innych przestępców, Piłat nie widział tu winy Jezusa zasługującej na ukrzyżowanie i wydał taki a nie inny wyrok na wyraźne żądanie wzburzonego tłumu i Sanhedrynu. Co się stało z jedynym naocznym świadkiem z apostołów Marią Magdaleną do dzisiaj nie wiadomo. Dlaczego matka Jezusa w ukryciu musiała uciekać z Jerozolimy aż do Selçuk'u k/Efez w dzisiejszej Turcji Biblia milczy i do dzisiaj przekazy religijne unikają tego tematu. A przecież jej ze strony Piłata nic jej nie zagrażało.
Nie znalazłem dotychczas żadnych informacji ani opinii na ten temat ze strony tzw. "starszych braci w wierze", przynajmniej w formach dających się odczytać bez wielkich wysiłków i nakładów pracy.