Dodaj do ulubionych

Kilka słów wyjaśnienia

29.07.23, 12:13
Wątek o duchowości mocno się rozgałęził, więc pozwólcie, że usystematyzuję kilka spraw:

1.Wszystkie moje własne, prywatne i całkowicie indywidualne teorie o genezie i sensie życia opieram na dobrze udokumentowanych i obszernych, wieloletnich pracach wybranych przeze mnie naukowców. "Dobrze udokumentowane" nie oznacza "udowodnione". Często są to poszukiwania w toku.

2.Prawda jest taka, że w ostatnich latach teoria tzw. "emergentyzmu" życia przeżywa swój renesans. Co to jest emergentyzm? Teoria o tym, że życie powstaje w wyniku energii i pracy włożonej w powstawanie. Czyli to, co tworzy jest również tworzeniem. Materia nieożywiona może stać się materią ożywioną, jeśli dojdzie w niej do procesów o wysokim stopniu skomplikowania. Pomimo tego, że teoria ta na nowo zyskuje popularność - nie sposób dociec i określić dokładnego momentu, od którego można liczyć początek życia w jakiejś materii, która wcześniej była materią nieożywioną.

3.Pojęcia takie jak "miłość", "nienawiść", "dobro", "zło" są nieskończenie pojemne. Gdy piszę o Kosmosie zanurzonym w miłości, pierwsze wasze skojarzenie jest skojarzeniem zinfantylizowanym. Dla mnie "Miłość" jest określeniem najlepiej definiującym istotę życia, jego wzrost i warunki najlepsze do jego rozwoju. I choć jest to pojęcie abstrakcyjne - my, ludzie, będziemy coraz częściej zmuszeni wchodzić głębiej w tego typu pojęcia i ich doświadczać.

4."Siła Wyższa" jest pojęciem jeszcze bardziej pojemnym od "miłości", "nienawiści", "dobra", "zła". Nie potrafię nawet w przybliżeniu jej zdefiniować. Jest to po prostu Wszystko, co Jest. Wszystko, czego doświadczacie. I dla każdego jest to nieco inna wartość.

5.Tworząc tego typu wątki chcę was popchnąć w kierunku przekraczania granic własnego myślenia. Tam gdzie kończą się schematy zaczyna się postęp.
Obserwuj wątek
    • antares504 Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 16:05
      Hejka i zaraz moja drobna uwaga ~wawrzanko. Użyłaś takich pojęć jak : " "miłość", "nienawiść", "dobro", "zło" ". Ja twierdzę, że tymi Twoimi pojęciami jest jak z zimnem i ciepłem. Tak na dobrą sprawę to zimno nie istnieje, bo można powiedzieć, że zimno to brak ciepła czyli niska temperatura, jednak najniższa możliwa temperatura do osiągnięcia to −273,15 Celsjusza, niżej nie zejdziesz. A teraz co do Twojego dobra, dobrego czlowieka... można powiedzieć, że warto być dobrym człowiekiem, wtedy jest się kimś. Ale z drugiej strony, obrzydza mnie bycie dobrym człowiekiem bo Bóg tak przykazał. Jak dla mnie jest to niesamowicie egoistyczne podejście, bo jest się dobrym tylko po to aby coś zyskać. Takie pomogę temu biednemu, ale ty Bogu weźmiesz mnie do nieba !!! Bleh... obrzydliwe. Dlatego ateistom bliżej do świętości niż dużej części polskich katolików. Dobro powinno rodzić się wewnątrz człowieka, nie być tylko czymś na pokaz !!! Ja jestem dobrym człowiekiem ale i tak totalnie nikim. Podobna kwestia to ~wawrzanko ta empatia. Tutaj nie wkurz się na mnie, ale ja do tej empatii to jestem nastawiony negatywnie. Bo empatia wyklucza logikę, a ja logikę bardzo cenię. Problem jest obecnie w tym, że ludzie z reguły nie lubią, jak ktoś jest do bólu logiczny. Ludzie kochają być okłamywani a jak się prawie nie ma zdolności do empatii a jest się logicznym to wszelkie np. pocieszanie brzmi co najwyżej głupio. Bo nikt nie chce słyszeć np. " stary, nie załamuj się, masz 1,5% szans na wyleczenie tego raka ", wszyscy chcą usłyszeć w takiej sytuacji " będzie dobrze, trzymaj się, jestem z tobą, razem damy radę ". Gdzie tutaj logika ???. Tylko sporadycznie empatia z logiką mogą współistnieć. Mogę odczuwać ból zwierzęcia, które dostało się we wnyki i jednocześnie postąpić logicznie i ukrócić jego cierpienie - ale to jedyna taka sytuacja !!!. Wiesz, empatia wystarczyłaby, gdyby inni ludzie zachowywali się spontanicznie i kierowali się głównie empatią, ale w większości ludzie kierują się wyuczonymi kodami zachowań, a tylko w specyficznych okolicznościach, w których czują się bezpiecznie, pozwalają sobie na zachowania spontaniczne i empatyczne. To tylko takie moje zdanie, wesołego, spokojnego weekendu wszystkim.
    • wariant_b Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 18:11
      wawrzanka napisała:

      Odniosę się do dwóch spraw:
      > 2.Prawda jest taka, że w ostatnich latach teoria tzw. "emergentyzmu" życia przeżywa swój renesans...

      Prawda jest taka, że nie mam takiego wyrazu w swoim słownictwie. Zaglądam więc do Wiki:
      pl.wikipedia.org/wiki/Emergentyzm
      A tu mamy jeden odnośnik do pracy "Elementy filozofii przyrody." ks.prof.Michała Hellera
      i ks. dr Tadeusza Pabjana, wydanej przez Copernicus Center Press, 2014
      Tylko że to nie ten emergentyzm.

      en.wikipedia.org/wiki/Emergentism
      Tu już trochę cieplej, jest aż 6 odnośników, z których jeden fragment zacytuję:
      Emergence is much discussed by both philosophers and scientists. But, as noted by Mitchell (2012),
      there is a significant gulf; philosophers and scientists talk past each other. We contend that this
      is because philosophers and scientists typically mean different things by emergence, leading us
      to distinguish being emergence and pattern emergence.

      Zdaje się, że dobrze wyjaśnia różnice w naszym podejściu.

      > 3.Pojęcia takie jak "miłość", "nienawiść", "dobro", "zło" są nieskończenie pojemne. Gdy piszę
      > o Kosmosie zanurzonym w miłości, pierwsze wasze skojarzenie jest skojarzeniem zinfantylizowanym.

      A mnie od razu odrzuca od dyskusji - nie znoszę używania w nauce określeń o silnie określonym
      ładunku emocjonalnym. I nie chodzi tu o infantylizm, ale o próbę manipulacji odbiorcą.
      Odpowiedz na pytanie: Czy chcesz, żeby w Polsce zapanowało Prawo i Sprawiedliwość?

      > 4."Siła Wyższa" jest pojęciem jeszcze bardziej pojemnym od "miłości", "nienawiści",
      > "dobra", "zła". Nie potrafię nawet w przybliżeniu jej zdefiniować.

      To już właściwie zupełnie nieistotna uwaga - dla mnie nie jest.
      Mój zakres skojarzeniowy dla "Siła Wyższa" jest bardzo ubogi: "nie dało się, bo".
      • antares504 Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 19:54
        Witaj ~wariant_b, no ale powiedzmy szczerze, ten temat "Religie a duchowość", jaki ~wawrzanka tutaj w czwartek przedstawiła, jest ciekawy, prowokuje do dyskusji. Jest to temat sił nadnaturalnych, a jednak sam zauważ zjechano na nauki ścisłe, powiem Ci z ciekawości, że prof. Krzysztof Meissner jako fizyk ciekawie podszedł do transcendencji, a wykłady wspomnianego przez Ciebie ks.prof.Michała Hellera to już poezja. No dobra, bo chodzi o "emergentyzm", chyba masz rację, w naukach ścisłych nie jest to renesans a zwłaszcza w fizyce, gdyż obecnie przy rozwoju mechaniki kwantowej nikt nie zajmuję się zjawiskami makro, które nie wystepują w skali mikro. Raczej odwrotnie. Ale Kolego ~wariant_b, teraz co do tej "Siły Wyższej", powiem Ci, że są naukowcy co starają się wykazać, że Wszechświat ma swoje przeznaczenie i jest ono już dawno zapisane. Jeśli tak jest, to wszystkie nasze wybory i czyny, przeszłe i przyszłe, są już dawno zarejestrowane w bazie danych tej "Siły Wyższej", a nasze życie to tylko iluzoryczna wolność, całkowity brak wolnej woli. Temat wolnej woli też tutaj leciał i napisałem, że ona nie istnieje, że to jest fikcja.
        • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 20:22
          antares504 napisał:

          > Jeśli tak jest, to wszystkie nasze wybory i czyny, przeszłe i przyszłe, są już dawno zarejestrowane w
          > bazie danych tej "Siły Wyższej", a nasze życie to tylko iluzoryczna wolność, ca
          > łkowity brak wolnej woli. Temat wolnej woli też tutaj leciał i napisałem, że on
          > a nie istnieje, że to jest fikcja.

          Niekoniecznie tak musi być, bo nasze rozumienie czasu i przestrzeni jest znikome. Może być i tak, że nasze wybory - nawet jeśli pozornie zdeterminowane - należą do nas właśnie teraz niezależnie od tego jak wygląda "Baza Danych Siły Wyższej Wszechczasów". Kto wie, czy ona się nie zmienia jak obraz w kalejdoskopie: na ten moment wygląda tak, a już za ułamek sekundy może całkiem inaczej. Może też być inna w zależności od perspektywy i tego, kto do niej zagląda.

          Ja wiem jedno i jest to tak banalne, że powstało z tego aż przysłowie i to w każdym języku świata: każdy jest kowalem swojego losu. I nieważne, że są też przysłowia o przeznaczeniu. To inny temat. Nieważne też, że ktoś urodził się na Syberii w wielkiej biedzie i zimnie, a w dodatku musi iść na jakąś wojnę, której nie chce i nie rozumie. A ktoś inny w Hollywood w bogatej i wpływowej rodzinie. To na koniec życia nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma tylko to, jak dana osoba - na miarę własnych możliwości - reaguje na zdarzenia wokół niej i jak kształtuje świat wokół siebie.
          • antares504 Re: Kilka słów wyjaśnienia 30.07.23, 01:02
            Witaj ~wawrzanko, ja to lubię się zawsze czegoś doczepić. Ty napisałaś tak : " nasze rozumienie czasu i przestrzeni jest znikome ". Hmm, chyba nie, Einstein nam pokazał jak przestrzeń wpływa na sposób rejestracji czasu, a czas wpływa na widzenie przestrzeni. Ale zostawmy to, bo jesteśmy na Forum "Religia i wiara", więc wyjadę z ludzką duszą. Już Ci pisałem, że jeśli ona istnieje to po śmierci dostaniemy odpowiedź na wiele pytań. Dusza jest bezmasowa, więc Ci powiem, że dla niej czas i przestrzeń nie istnieje, mało tego przestrzeń pozostaje dla niego nieskończenie skurczona. Czyli udając się do nieba, to niebo i Twoje ciało leżą na sobie, więc podróż nie może wymagać czasu. Tutaj popatrz na biblijne wskrzeszenie Łazarza, jego dusza pojawiła się w jego ciele momentalnie. Czyli droga ~wawrzanko, Biblia jest niesamowitym źródłem wiedzy, z tym Łazarzem to kontrakcja wraz z dylatacją czasu zlewają się tu w logiczną, relatywistyczną całość.
            • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 30.07.23, 10:08
              antares504 napisał:

              > Dusza jest bezmasowa, więc Ci powiem, że
              > dla niej czas i przestrzeń nie istnieje, mało tego przestrzeń pozostaje dla nie
              > go nieskończenie skurczona.

              No właśnie: czas i przestrzeń w "niebie" nie istnieją. A więc to mogą być narzędzia przydatne tylko w wymiarze fizycznym. Wymyślono je w jakiejś nadrzędnej rzeczywistości, powiedzmy - pełnej dusz - i jakoś tak jest, bo bez czasu i przestrzeni jak bez ręki. Czyli jak bez ciała. A dusze chciały sobie zrobić ciała.

              Może nawet te dusze (czyli my, tylko w innym wymiarze) nie są do końca zadowolone z czasu i przestrzeni. Może gdzieś tam nasze Wyższe My (liczba mnoga od "Wyższe Ja") pracują nad ich udoskonaleniem. Ale jak to w życiu: nic nie jest takie proste. Pan Bóg też nie pstryknął palcem i nie stworzył świata na zawołanie. Stwarzał go biedak 6 dni i tak się zmęczył, że 7 dnia odpoczywał. Jak i my dziś.

              > Czyli udając się do nieba, to niebo i Twoje ciało leżą na sobie, więc podróż nie może wymagać czasu.

              Ta konstatacja jest niegłupia. Energia steruje ciałem, więc choć po śmierci je zrzuca jak motyl kokon - to jednak całe życie tego ciała ciąży (leży duszy na wątrobie) jeszcze długo. Tak to sobie wyobrażam. Dusza człowieka, który jest od 20 lat w śpiączce podróżuje sobie to tu to tam, zanim opuści delikwenta na dobre. Albo zdecyduje się go wskrzesić jak Jezus tego Łazarza.

              > z tym Łazarzem to kontrakcja wraz z dylatacją czasu zlewają się tu w logiczną, relatywistyczną całość.

              Nie całkiem, bo już cuchnął. Ale z grubsza czemu nie. W naszych czasach też zdarzają się wyzdrowienia, którym sami lekarze prowadzący się dziwią.
      • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 20:27
        wariant_b napisał:

        > A mnie od razu odrzuca od dyskusji - nie znoszę używania w nauce określeń o silnie określonym ładunku emocjonalnym.

        Zatem trudno nam będzie dyskutować, bo to nie jest dyskusja naukowa, a ja jestem dość emocjonalna i takich określeń często używam.
        • wariant_b Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 21:41
          wawrzanka napisała:

          > Zatem trudno nam będzie dyskutować, bo to nie jest dyskusja naukowa, a ja jestem
          > dość emocjonalna i takich określeń często używam.

          I taką cię kocham, ale gdybyś spróbowała trochę mniej przemawiać do moich emocji,
          a bardziej do rozsądku, kochałbym cię jeszcze bardziej.
          A wracając do Mitchella z poprzedniego mojego postu, to interesuje mnie wyłącznie
          pattern emergence, bo chyba nie musimy talking past each other.
          Aha, i żadnych "Sił Wyższych", bo moje ubogie skojarzenia przetłumaczą to na
          "znowu się nie udało".

          A teraz popychaj mnie we właściwym kierunku.
          • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 30.07.23, 10:33
            wariant_b napisał:


            > I taką cię kocham, ale gdybyś spróbowała trochę mniej przemawiać do moich emocji,
            > a bardziej do rozsądku, kochałbym cię jeszcze bardziej.

            Ale ja nie potrzebuję więcej Twojej miłości. Miłość przecież otacza wszystkich i wszystko. Już się z tego wystarczająco ponabijałeś.

            > Aha, i żadnych "Sił Wyższych", bo moje ubogie skojarzenia przetłumaczą to na
            > "znowu się nie udało".

            To jaką proponujesz alternatywną nazwę? Bo że dobrze wiesz o co mi chodzi to nie wątpię. Ja sama szukam racjonalnej nazwy, która zastąpi "Siłę Wyższą".
            • wariant_b Re: Kilka słów wyjaśnienia 30.07.23, 13:55
              wawrzanka napisała:

              > wariant_b napisał:
              > To jaką proponujesz alternatywną nazwę? Bo że dobrze wiesz o co mi chodzi
              > to nie wątpię. Ja sama szukam racjonalnej nazwy, która zastąpi "Siłę Wyższą".

              Najbardziej pasowałyby mi jakieś ładne, słowiańskie imiona:
              Wszystek - bo otacza wszystko i wszystkich
              Samozrób - bo sam się tworzy i sam się unicestwia

              Oczywiście można wzorem Lema zaproponować imię złożone Wszystek Samozrób,
              coś na wzór Erga Samowzbudnika, który potrafił stworzyć każdy wytrych, a nadto
              kojarzy się z ergiem u Raymonda Cattella. Ale proste imię wydaje mi się lepsze.

              Tu postawiłbym na inwencję słowną ireneo - może podpowie coś fajniejszego.

              A teraz do meritum:
              >> I taką cię kocham, ale gdybyś spróbowała trochę mniej przemawiać do moich emocji...
              > Ale ja nie potrzebuję więcej Twojej miłości. Miłość przecież otacza wszystkich
              > i wszystko. Już się z tego wystarczająco ponabijałeś.

              Hmmm... a może jednak wszyscy potrzebujemy miłości, by życie nie było nudne?
              Wiem, o własnych emocjach trudniej mówić niż o emocjach Wszystka, bo jest ktoś,
              kto może to zweryfikować (wprawdzie to my sami, ale jednak ktoś to może zmierzyć).
              Ale osobiście wolałbym, żeby Wszystek był całkowicie neutralny i nie kierował się żadną
              z emocji - nie lubię stronniczych sędziów, a zdaje się taką rolę będzie musiał pełnić.
              Ale jak walczyć ze stronniczością sędziów? - zwiększając wymagania, obserwując
              działania, weryfikując decyzje, instalując kamery i coraz lepszą aparaturę pomiarową itd.
              Właściwie w nauce robi się dokładnie tak samo, by polegała na faktach, a nie emocjach.

              • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 31.07.23, 09:42
                wariant_b napisał:

                > Najbardziej pasowałyby mi jakieś ładne, słowiańskie imiona:
                > Wszystek - bo otacza wszystko i wszystkich
                > Samozrób - bo sam się tworzy i sam się unicestwia

                Ładne, charakterystyczne dla realizmu magicznego (styl Tokarczuk), albo dla książek fantazy. Ale czy w kontekście filozofii? No to raczej nie :-)

                > Hmmm... a może jednak wszyscy potrzebujemy miłości, by życie nie było nudne?

                Potrzebujemy miłości, by życie w ogóle było. Żeby nie było nudne to właśnie potrzebujemy doświadczyć czegoś innego i niestety robimy to nieustannie. Rodzimy się w oderwaniu od własnego ego, czyli jesteśmy całkowicie bezbronni. Potem rośniemy i nasze ego rośnie z nami. W wieku dojrzałym jesteśmy już w stanie nad ego zapanować powoli wracać do macierzy. Im wcześniejszy etap życia, na którym to się stanie tym lepiej. Ale to się nie może stać za szybko. Nie ma innego wyjścia: trzeba przejść przez wszystkie etapy bolesnego człowieczeństwa, aby doświadczyć jakiejś wyzwalającej mądrości i radości. Bez cierpienia jest to niemożliwe. Dlatego jeśli jakiś młodzieniec postanawia w wieku lat 20 ujarzmić swoje ego (zanurzyć się całkowicie w tej miłości, która ogarnia wszystkich i wszystko) i np. wstąpić do klasztoru, bo to jest takie fajne, to niestety, ale prawdopodobnie tylko odracza swoje cierpienia i prawdziwą przeprawę z ego.


                > Wiem, o własnych emocjach trudniej mówić niż o emocjach Wszystka, bo jest ktoś,
                > kto może to zweryfikować (wprawdzie to my sami, ale jednak ktoś to może zmierzyć).
                > Ale osobiście wolałbym, żeby Wszystek był całkowicie neutralny i nie kierował się żadną
                > z emocji - nie lubię stronniczych sędziów, a zdaje się taką rolę będzie musiał pełnić.

                Wszystek już wszystkie emocje zna i patrzy na nie neutralnie. Nie przeżywa ich, bo przeżył już dawno (to konieczne) i doświadczył. Bez tego nie mógłby być całkowicie neutralny. A jest.

                > Ale jak walczyć ze stronniczością sędziów? - zwiększając wymagania, obserwując
                > działania, weryfikując decyzje, instalując kamery i coraz lepszą aparaturę pomi
                > arową itd.

                Nie walczyć. Opór nic nie da, życie każdego zawlecze tam, gdzie doświadczy cierpienia, nawet jeśli próbuje mu się opierać. Lepiej więc rzeczywiście obserwować, ale próba zmierzenia - zanim się doświadczy - jest syzyfową pracą. To się po prostu nie uda.

                > Właściwie w nauce robi się dokładnie tak samo, by polegała na faktach, a nie emocjach.

                Nie byłoby nauki, gdyby nie emocje. Kto nie przeżył żadnych emocji nie ma potrzeby niczego mierzyć, ani sprawdzać. Bo po prostu nie żyje.
                • wariant_b Re: Kilka słów wyjaśnienia 31.07.23, 12:43
                  wawrzanka napisała:

                  > Ale czy w kontekście filozofii? No to raczej nie :-)

                  Niemniej zwracam uwagę na podstawową zaletę takich nowych, sztucznych terminów.
                  Do pewnego czasu można je interpretować jednoznacznie. Popatrz na "emergencję",
                  co historii długiej nie ma, a różnych znaczeń i interpretacji sporo. Mówiąc o emergencji
                  w zasadzie mówimy o czymś innym dla każdego z nas. A Wszystek jest nasz wspólny.

                  Przy okazji: masz coś przeciwko kwarkom powabnym?

                  > Potrzebujemy miłości, by życie w ogóle było.

                  No i jak tu cię nie kochać, skoro tak pięknie się różnimy.

                  To nie miłość stworzyła życie, a życie miłość. Jako środek przymusu.
                  Odbiera rozum, powoduje, że ludzie są zdolni zabić z miłości siebie lub kogoś innego,
                  a jeśli nie zabić, to przynajmniej doprowadzić do załamania psychicznego - ale życie
                  per saldo wychodzi na tym na plus. Ludzie - różnie.
                  Lubię miłość, bo aczkolwiek jestem kochliwy, to również racjonalny - nie zmusiła mnie
                  do niczego, czego musiałbym potem żałować.

                  > Wszystek już wszystkie emocje zna i patrzy na nie neutralnie.

                  Tak też uważam - Wszystek nas nie kocha. Nie żywi również nienawiści do nas.
                  Masze cierpienia nie są mu do niczego potrzebne. Sami je sobie organizujemy.
                  Jeśli już czymś się zajmuje, to nie przypadkami, a wzorcami.

                  > Nie byłoby nauki, gdyby nie emocje. Kto nie przeżył żadnych emocji nie ma potrzeby
                  > niczego mierzyć, ani sprawdzać. Bo po prostu nie żyje.

                  Pozostanę przy opinii Kanta: źródłem moralności jest rozum.
                  Nie trzeba przeżyć dobra i zła, by wiedzieć czym się różnią i co w życiu wybrać.
                  • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 01.08.23, 02:36
                    wariant_b napisał:

                    > Pozostanę przy opinii Kanta: źródłem moralności jest rozum.
                    > Nie trzeba przeżyć dobra i zła, by wiedzieć czym się różnią i co w życiu wybrać

                    Aborcja jest z zlem czy dobrem? A kradzież? Zabójstwo? Seks pozamałżeński? Antykoncepcja? Co twój rozum mówi?

                    S.
                    • wariant_b Re: Kilka słów wyjaśnienia 01.08.23, 08:40
                      snajper55 napisał:
                      > Aborcja jest z zlem czy dobrem? A kradzież? Zabójstwo? Seks pozamałżeński?
                      > Antykoncepcja? Co twój rozum mówi?

                      Że kategoria "dobra" i 'zła" w pewnych przypadkach jest mało użyteczna.
                      Jeśli już - trzeba ją odnieść do efektów podejmowanych działań, a nie oceny zjawiska.
                      • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 02.08.23, 10:04
                        wariant_b napisał:

                        > Że kategoria "dobra" i 'zła" w pewnych przypadkach jest mało użyteczna.

                        Jest przestarzała jak religie. Nie ma dobra, ani zła. Wszystko ma swój sens, każda wojna i każda aborcja oraz każda euforia. Ale w gruncie rzeczy ich sens jest ten sam: prowadzi do samopoznania poprzez doświadczanie.

                        > Jeśli już - trzeba ją odnieść do efektów podejmowanych działań, a nie oceny zjawiska.

                        Nie trzeba odnosić do żadnych efektów (dla kogo?/czego?), bo to stanie się jeszcze bardziej zagmatwaną oceną zjawiska - brnięciem dalej w las. Każdy może oceniać wyłącznie własne doświadczenia. I to wcale nie na podstawie porównywania do innych ludzi, ale na podstawie konsekwencji dla samego siebie.
                      • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 03.08.23, 03:32
                        wariant_b napisał:

                        > snajper55 napisał:
                        > > Aborcja jest z zlem czy dobrem? A kradzież? Zabójstwo? Seks pozamałżeński
                        > ?
                        > > Antykoncepcja? Co twój rozum mówi?
                        >
                        > Że kategoria "dobra" i 'zła" w pewnych przypadkach jest mało użyteczna.
                        > Jeśli już - trzeba ją odnieść do efektów podejmowanych działań, a nie oceny zja
                        > wiska.

                        A w jakich przypadkach jest użyteczna? Chyba znasz efekty kradzieży, zabójstwa czy innych działań, które wymieniłem?

                        S.
                        • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 03.08.23, 10:57
                          snajper55 napisał:

                          > A w jakich przypadkach jest użyteczna? Chyba znasz efekty kradzieży, zabójstwa
                          > czy innych działań, które wymieniłem?

                          Niby skąd ktoś ma znać "efekty" takich kradzieży:
                          1. kradzież bogatemu, by dać biednemu (któremu najpierw ten bogaty ukradł, ale nikt się nie zorientował)
                          2. kradzież ogórków z pola, gdy komuś grozi śmierć głodowa
                          3. kradzież insuliny z apteki, gdy ktoś nie ma na nią pieniędzy
                          4. kradzież danych zgromadzonych w celu dokonywania innych kradzieży
                          itp, itd, można tych przykładów dać setki, tysiące

                          Tak samo z zabójstwem, już nie będę wymieniać, każdy może sam pomyśleć.

                          I można dalej rozkminiać: czy taka kradzież danych to na pewno dobro, bo przecież nie wiadomo w jakim celu dalej te dane będą używane i może zmieni się optyka złodzieja "dobroczyńcy" i zechce te dane przehandlować w jeszcze gorszym celu, niż miały być użyte na początku. Albo z tą insuliną: ukradnie jakiś oprych, który uratuje swoje dupsko cukrzycowe, ale kogoś zabije, na przykład żonę. Oczywiście w afekcie. A ta żona to zła kobieta była, bo kradła i piła itp. itd....

                          Dajcie spokój z tym dobrem i złem. Nasz język jest tak ubogi i tak skostniały, że nawet słowo "sumienie" źle się kojarzy. Ale przy odrobinie wysiłku można się całkiem nieźle komunikować.
                  • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 02.08.23, 09:43
                    wariant_b napisał:

                    > Popatrz na "emergencję",

                    Od słowa "emerge", wynurzać się. Swoją drogą zabawne jak blisko jest słowa "emergency", czyli nagły wypadek. Różnica między "emergency", a "emergentism" jest podobna do tej między rewolucją, a ewolucją.
                    A jaka jest różnica między ewolucją, a emergencją? To też dobre pytanie.

                    Ewolucja to stopniowy proces przystosowywania się życia do nowych warunków, ale nie tylko. To też proces rozwojowy i ten drugi aspekt ma więcej wspólnego z emergencją. Czyli wyłanianiem się z Wszystka.

                    > To nie miłość stworzyła życie, a życie miłość. Jako środek przymusu.

                    Jakiego przymusu? Czy życie musi istnieć? Nie, ale najwyraźniej chce. Mało tego. Chce się rozwijać. Nie tylko przetrwać. Chce służyć innym, walczyć z innymi, wspierać inne życie, albo niszczyć. Gdzie tu przymus?

                    > Lubię miłość, bo aczkolwiek jestem kochliwy, to również racjonalny - nie zmusiła mnie
                    > do niczego, czego musiałbym potem żałować.

                    No heloł, przecież wyżej napisałeś, że miłość powstała z życia jako przymus. Czyli pokonując swoje popędy rozumem - działasz w zgodzie z Wszystkiem. Przekraczasz własne ego. Nie robisz tego po to, aby przetrwać, ale po to, by rozum ewoluował. I brawo, o to właśnie chodzi. Bo do czego byśmy doszli jako gatunek ludzki, gdyby wszyscy mężczyźni byli kochliwi i nieracjonalni? Gdyby miłość zmuszała każdego z nich do czegoś, czego potem by żałowali? Na świecie rodziłoby się coraz więcej dzieci, a gwałcone na potęgę matki nie dałyby rady wychowywać ich razem ze swoimi mężczyznami na pewnych siebie, kulturalnych i pożądanych mężczyzn przekraczających własne ego i na kobiety "bedoesiary".

                    > Pozostanę przy opinii Kanta: źródłem moralności jest rozum.

                    Trudno dyskutować z Kantem w tym temacie. Warto jednak rozwinąć tę myśl. Rozum jest źródłem moralności tylko dlatego, że jest podstawowym narzędziem poznania samego siebie. Nie zaś "samym sobą", czyli Wszystkiem w czystej postaci. Poznając siebie poznajemy Wszystka. Proces poznawania siebie chyba nigdy się nie kończy.

                    > Nie trzeba przeżyć dobra i zła, by wiedzieć czym się różnią i co w życiu wybrać

                    To brzmi jak coś bez sensu, ale chyba miałeś na myśli to, że nie trzeba np. kogoś zabić, by wiedzieć, że to złe? No nie... na tym poziomie chyba nie będziemy dyskutować. Stać cię na dużo więcej.


    • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 29.07.23, 22:41
      wawrzanka napisała:

      > 1.Wszystkie moje własne, prywatne i całkowicie indywidualne teorie o genezie i
      > sensie życia opieram na dobrze udokumentowanych i obszernych, wieloletnich prac
      > ach wybranych przeze mnie naukowców. "Dobrze udokumentowane" nie oznacza "udowo
      > dnione". Często są to poszukiwania w toku.

      Tak, wystarczy wybrać odpowiednich naukowców. W Macierewicz wybrał na przykład takich naukowców: dr Wiesław Binienda, dr Kazimierz Nowaczyk, dr Grzegorz Szuladziński, dr Wacław Berczyński.

      Biolog (Uniwersytecie w Saskatchewan w Kanadzie) Hulda Clark udowodniła, że przyczyną wszelkich rodzajów raka (i nie tylko raka) są pasożyty. Skonstruowała nawet specjalne urządzenie o nazwie Zapper, który usuwa pasożyty lecząc wiele chorób (w tym wszelkie rodzaje raka). Niestety, zanim dokonała kolejnych odkryć zmarła. Na szpiczaka mnogiego (nowotwór układu krwiotwórczego).

      > 2.Prawda jest taka, że w ostatnich latach teoria tzw. "emergentyzmu" życia prze
      > żywa swój renesans.

      Na jakiej podstawie twierdzisz, że to coś przeżywa renesans? Ja mógłbym napisać, że teoria o zamachu smoleńskim przeżywa swój renesans a podkomisja Macierewicza jest coraz bliżej udowodnienia ile było wybuchów.

      > 3.Pojęcia takie jak "miłość", "nienawiść", "dobro", "zło" są nieskończenie poje
      > mne. Gdy piszę o Kosmosie zanurzonym w miłości, pierwsze wasze skojarzenie jest
      > skojarzeniem zinfantylizowanym. Dla mnie "Miłość" jest określeniem najlepiej d
      > efiniującym istotę życia, jego wzrost i warunki najlepsze do jego rozwoju. I ch
      > oć jest to pojęcie abstrakcyjne - my, ludzie, będziemy coraz częściej zmuszeni
      > wchodzić głębiej w tego typu pojęcia i ich doświadczać.

      No tak, kto nie zrobi tego dobrowolnie zostanie zmuszony. :(

      > 4."Siła Wyższa" jest pojęciem jeszcze bardziej pojemnym od "miłości", "nienawiś
      > ci", "dobra", "zła". Nie potrafię nawet w przybliżeniu jej zdefiniować. Jest to
      > po prostu Wszystko, co Jest. Wszystko, czego doświadczacie. I dla każdego jest
      > to nieco inna wartość.
      >
      > 5.Tworząc tego typu wątki chcę was popchnąć w kierunku przekraczania granic wła
      > snego myślenia. Tam gdzie kończą się schematy zaczyna się postęp.

      O tak, w końcu możemy się zgodzić. Chcesz nas pchnąć poza granice myślenia. Bo tam gdzie kończy się myślenie, zaczyna się postęp. :D

      S.
      • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 30.07.23, 10:28
        snajper55 napisał:

        > Tak, wystarczy wybrać odpowiednich naukowców.

        Jesteś jak zdarta płyta :-) Ja nie mam na celu udowodnienia moich teorii i nie wybieram w tym celu konkretnych prac, czy autorów. Czytam książki, które mnie interesują i tyle. Tobie za to polecam - jeśli już wypowiadasz się w moich wątkach - aktualizację wiedzy. Wątpię, że film "Niezwykły świat grzybów" ci się spodoba. Podejrzewam, że lubisz filmy przyrodnicze w stylu lat 80. Czasy się jednak zmieniły, nauka się rozwinęła, technologie i myśl ludzka zostawiły daleko w tyle czarno-białe widzenie świata. Stoimy w przedsionku wielkiej, prawdziwej nauki. I to jest piękne. Ale ty się boisz wejść do tego przedsionka i uparcie twierdzisz, że to szarlataneria. Sugerujesz mój strach przed śmiercią, ale czy przypadkiem sam nie boisz się nieznanego?

        > Na jakiej podstawie twierdzisz, że to coś przeżywa renesans? Ja mógłbym napisać
        > , że teoria o zamachu smoleńskim przeżywa swój renesans a podkomisja Macierewicza jest coraz bliżej udowodnienia ile było wybuchów.

        Jakbym słyszała mojego ojca.... Nie wiem jaka jest między nami różnica wieku, ale nie zdziwiłabym się, gdyby to było całe pokolenie. Co do tej podstawy, no dobrze. Specjalnie dla Ciebie zacytuję Prof. Roberta Poczobuta. Nie dlatego, że to jest jakiś autorytet nie wiadomo jaki, ale dlatego, że akurat ostatnio czytałam jego artykuł na temat Emergencji życia w jakimś magazynie dla młodzieży na temat filozofii, który wpadł mi w ręce:

        O, nawet nie muszę przepisywać, jest w necie, proszę bardzo:
        filozofuj.eu/robert-poczobut-emergencja-zycia/
        Tak, to dla młodzieży. Przypomnę, że to ona jest przyszłością, a nie Ty :-)
        • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 01.08.23, 02:03
          wawrzanka napisała:

          > Jesteś jak zdarta płyta :-) Ja nie mam na celu udowodnienia moich teorii i nie
          > wybieram w tym celu konkretnych prac, czy autorów. Czytam książki, które mnie
          > interesują i tyle. Tobie za to polecam - jeśli już wypowiadasz się w moich wątk
          > ach - aktualizację wiedzy.

          Nie będę sobie aktualizował wiedzy ani z filozofii, ani z teologii. To nie są dla mnie w ogóle nauki.

          > Wątpię, że film "Niezwykły świat grzybów" ci się spo
          > doba. Podejrzewam, że lubisz filmy przyrodnicze w stylu lat 80.

          Trudno powiedzieć. Jeszcze go nie oglądałem. Czy to jest ten film?

          www.cda.pl/video/10696783ac

          > Czasy się jedna
          > k zmieniły, nauka się rozwinęła, technologie i myśl ludzka zostawiły daleko w t
          > yle czarno-białe widzenie świata. Stoimy w przedsionku wielkiej, prawdziwej nau
          > ki. I to jest piękne.

          Nie, nie stoimy w żadnym przedsionku i nic nie zapowiada jakiejś rewolucji (przekroczenia progu). Nauka od stuleci jest prawdziwa i rozwija się krok po kroku dzięki ciężkiej pracy naukowców a nie filozofów czy teologów.

          > Ale ty się boisz wejść do tego przedsionka i uparcie twie
          > rdzisz, że to szarlataneria. Sugerujesz mój strach przed śmiercią, ale czy przy
          > padkiem sam nie boisz się nieznanego?

          Nieznane spotykamy każdego dnia, w każdej godzinie.

          > Jakbym słyszała mojego ojca.... Nie wiem jaka jest między nami różnica wieku, a
          > le nie zdziwiłabym się, gdyby to było całe pokolenie.

          Mój rok urodzenia jest w moim nicku.

          > Co do tej podstawy, no do
          > brze. Specjalnie dla Ciebie zacytuję Prof. Roberta Poczobuta. Nie dlatego, że t
          > o jest jakiś autorytet nie wiadomo jaki, ale dlatego, że akurat ostatnio czytał
          > am jego artykuł na temat Emergencji życia w jakimś magazynie dla młodzieży na t
          > emat filozofii, który wpadł mi w ręce:

          Już pisałem, teolodzy i filozofowie...

          S.
          • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 02.08.23, 09:49
            snajper55 napisał:

            > Nie będę sobie aktualizował wiedzy ani z filozofii, ani z teologii. To nie są d
            > la mnie w ogóle nauki.

            A neurobiologia? Genetyka? Fizyka? To też nie są nauki?

            > Trudno powiedzieć. Jeszcze go nie oglądałem. Czy to jest ten film?

            Tak, to ten.

            > Nie, nie stoimy w żadnym przedsionku i nic nie zapowiada jakiejś rewolucji (prz
            > ekroczenia progu). Nauka od stuleci jest prawdziwa i rozwija się krok po kroku
            > dzięki ciężkiej pracy naukowców a nie filozofów czy teologów.

            Krok po kroku i od czasu do czasu pojawiają się w nauce przełomy.

            > Mój rok urodzenia jest w moim nicku.

            No więc nie myliłam się. Jesteś 2 lata młodszy od mojego taty. Ale to nie ma nic do rzeczy. Mózg człowieka jest plastyczny i rozwija się do końca życia. Jeszcze każde z nas może dostać nagrodę Nobla :-)
            • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 03.08.23, 03:30
              wawrzanka napisała:

              > Krok po kroku i od czasu do czasu pojawiają się w nauce przełomy.

              Ale w prawdziwej nauce, czy w nauce nieprawdziwej?

              S.
        • snajper55 Re: Kilka słów wyjaśnienia 15.08.23, 03:06
          wawrzanka napisała:

          > Wątpię, że film "Niezwykły świat grzybów" ci się spodoba. Podejrzewam, że lubisz filmy przyrodnicze w stylu
          > lat 80.

          No i miałaś rację. :) Ten film to nie moja bajka. Lubię filmy przyrodnicze oparte na faktach, badaniach, w których nie ma... irracjonalnych komentarzy godnych egzaltowanych pensjonarek (nie wiem jaki jest współczesny odpowiednik tego zwrotu). Gdy słyszę, że grzyby mają w sobie mądrość miliarda lat, to zaczynam się zastanawiać czy maślak jest mądrzejszy od podgrzybka i czy dusząc maślaki nie popełniam okrutnej zbrodni. A gdy słyszę, że grzyby przyniosły na Ziemię życie, ta zaczynam zgadywać skąd one to życie przyniosły.

          S.
          • wawrzanka Re: Kilka słów wyjaśnienia 19.08.23, 10:48
            snajper55 napisał:

            > No i miałaś rację. :) Ten film to nie moja bajka. Lubię filmy przyrodnicze opar
            > te na faktach, badaniach, w których nie ma...

            odniesień do najnowszych badań i ostatnio odkrytych faktów? Czasu nie cofniesz. Trudno, żeby stał on w miejscu i międlił fakty, które wszyscy znają. Czas biegnie, a z nim nauka.

            > irracjonalnych komentarzy godnych
            > egzaltowanych pensjonarek (nie wiem jaki jest współczesny odpowiednik tego zwrotu).

            Współczesny odpowiednik tego zwrotu może cię zaskoczyć: puste komentarze godne nieświadomych, egocentrycznych mężczyzn w wieku średnim i starszych;-)

            > Gdy słyszę, że grzyby mają w sobie mądrość miliarda lat, to zaczynam się
            > zastanawiać czy maślak jest mądrzejszy od podgrzybka i czy dusząc maślaki nie p
            > opełniam okrutnej zbrodni.

            Nie popełniasz :-)

            > A gdy słyszę, że grzyby przyniosły na Ziemię życie,
            > ta zaczynam zgadywać skąd one to życie przyniosły.

            I to jest pierwszy krok ku Twojej większej świadomości.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka