Dodaj do ulubionych

Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości

IP: *.chello.pl 09.07.07, 15:19
Witam, czy ktoś mógłby mi udzielić fachowej rady odnośnie następującego
problemu. Mój znajomy ma zaległości alimentacyjne wynikające z utraty pracy.
Ponieważ nie planował długiego bezrobocia nie wystąpił o zmniejszenie
alimentów w okresie w którym ich nie płacił. Cały czas miał kontakt z dziećmi,
zabierał je na całe wakacje, ferie i święta (z dużą pomocą własnej mamy oraz
aktualnej narzeczonej, na utrzymaniu której aktualnie pozostaje). Jego eks
wystąpiła do komornika o egzekucję zaległych alimentów, wskazując samochód
jako majątek do licytacji. Ostatnio znajomy dostał propozycję pracy,
wymagającą jednak posiadania własnego samochodu. Próbował dogadać się
polubownie z eks ustalając jakiś harmonogram spłat zadłużenia, motywując to
konkretną propozycją pracy, jednak ona nie chce się dogadać. Za miesiąc ma
odbyć się licytacja samochodu, co wyklucza możliwość zarobkową. W związku z
tym czy ma on jakąś uczciwą drogę załatwienia tej sprawy? Tzn. czy zadłużając
się u rodziny i spłacając połowę zadłużenia komornik wycofa licytację? Czy
jeśli jest w stanie wykazać złą wolę eks może obciążyć ją częścią kosztów
komorniczych? Czy może wskazać samochód jako narzędzie niezbędne do pracy
które zostanie wyłączone z egzekucji? Pikanterii dodaje fakt, iż samochód musi
zostać naprawiony a koszty naprawy ma pokryć pracodawca, jednak póki ma on
zajęcie komornicze to naprawa nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem, z
drugiej strony bez naprawy samochodu jest on bezużyteczny.
Dla pełnego obrazu sytuacji, eks ma bardzo dobrą sytuację finansową - nie
zwalnia to żadnego ojca z płacenia alimentów na rzecz dzieci, ale jednocześnie
dzieci mają naprawdę doskonałe warunki.
Obserwuj wątek
    • majkel01 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 09.07.07, 16:42
      to niezle musial poszalec z tymi alimentami ze za zaleglosci chca mu zabrac
      auto. Jesli sie pytasz czy moga, to odpowiedz jest prosta. Moga. Zla wola jest
      jedynie po stronie tego faceta ktory mial samochod, a nie mial na alimenty dla
      dzieci. Zreszta nie bardzo rozumiem. Raz piszesz ze to tragedia jak bedzie mial
      zabrane auto a raz ze auto to zlom. Od egzekucji nie ucieknie chyba ze zaleglosc
      splaci. Mogl wczesniej o tym myslec a nie jak ma zajete auto. Zalatuje mi tu
      zwyklym kombinatorstwem. Z tego co piszesz wynika ze nie pracowal conajmniej pol
      roku. Z calym szacunkiem ale jesli ktos ma dzieci na utrzymaniu to powinien isc
      do pracy. Ten facet powinien jak najszybciej wziac jakis kredyt, zapozyczyc sie
      w rodzinie i dlug splacic. W koncu jak pojdzie do roboty bedzie mial z czego
      dlug oddac.
      I to nie jest wazne ze ex ma dobra sytuacje majatkowa. Utrzymanie dzieci obciaza
      oboje rodzicow i oboje powinni za nie placic. Unikanie placenia alimentow
      stanowi zreszta przestepstwo.
      • Gość: Kasia Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości IP: *.chello.pl 09.07.07, 16:59
        No szkoda, że tak to oceniłeś, ale postaram się kilka Twoich wątpliwości rozwiać.
        Więc kwota zaległości jest połową wartości samochodu. Samochód nie jest złomem
        ale wymaga naprawy i stoi tak już od roku i czeka na lepsze czasy. Poza tym
        facet ten wiedział doskonale że ma samochód który może zająć komornik, jednak
        nie sprzedał go ani nic z nim nie zrobił, gdyż nie chce się uchylać, kombinować.
        Samochód jest mu potrzebny do pracy i nie sądził, że eks (wiedząc doskonale o
        tym fakcie) wskaże auto do egzekucji. Kolejna sprawa, żeby wziąć kredyt trzeba
        mieć dochody, a żeby zapożyczać się u rodziny trzeba wiedzieć kiedy się odda.
        Teraz jest szansa na pożyczkę u rodziny na połowę kwoty, gdyż praca jest ale...
        wymaga samochodu. Jeśli chodzi o kredyt i jeśli dobrze się orientuje to nie
        będzie o niego łatwo z uwagi na komornika.
        To, że utrzymanie dzieci jest obowiązkiem rodziców jest bezdyskusyjne. I nie o
        tym jest ten wątek, a przynajmniej nie taki był jego cel. Celem było
        niekombinatorskie wyjście z sytuacji, gdy eks chce się zemścić za to, że sama
        odeszła nie ułożyła sobie życia a on tak. Jeszcze raz podkreślę, że chciałam
        uzyskać porady co można zrobić jeśli z eks nie można się dogadać, a praca
        uzależniona jest od samochodu - czy np. jeśli eks nie chce żadnej ugody (choć
        nic na tym nie traci a dług się nie przedawnia), a ugoda odnośnie spłaty
        zaległości mogłaby zmniejszyć chociażby koszty komornika (przez np. spłacenie
        kwoty bez jego udziału i wkładu jego pracy), to czy można, powołując się na
        jakieś przepisy itd., dogadać się z komornikiem na spłatę długów w ratach i mieć
        gwarancję, że on nie doprowadzi do licytacji.
        Osobiście, mam nadzieję, że Ty Majkel masz szczęśliwą rodzinę która taką
        pozostanie zawsze i pewnie nie wiesz jak to jest jak kobieta odchodzi od Ciebie
        z dziećmi bo woli innego Pana, a Ty tracąc dom musisz, nie ze swojej winy, łożyć
        na dwa domy. Nie życzę tego Tobie ani żadnej rozsądnej i uczciwej osobie.
        • sauber1 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 09.07.07, 18:58
          Gość portalu: Kasia napisał(a):

          > Nie życzę tego Tobie ani żadnej rozsądnej i uczciwej osobie.

          Brawo Kasiu, po mistrzowsku to ujęłaś, a bywają jeszcze gorsze przypadki...
        • unhappy Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 09.07.07, 22:43
          Gość portalu: Kasia napisał(a):

          > No szkoda, że tak to oceniłeś, ale postaram się kilka Twoich wątpliwości rozwia
          > ć.
          > Więc kwota zaległości jest połową wartości samochodu. Samochód nie jest złomem
          > ale wymaga naprawy i stoi tak już od roku i czeka na lepsze czasy.

          Tu opisujesz fakty.

          > Poza tym
          > facet ten wiedział doskonale że ma samochód który może zająć komornik, jednak
          > nie sprzedał go ani nic z nim nie zrobił, gdyż nie chce się uchylać, kombinować
          > .

          A tu już piszesz o intencjach. Równie dobrze ktoś podejrzliwy mógłby napisać, że
          nie był na tyle zorganizowany żeby ten samochód naprawić a przypiliło go dopiero
          jak chcą mu go zabrać. Z intencjami bym uważał.

          > Samochód jest mu potrzebny do pracy i nie sądził, że eks (wiedząc doskonale o
          > tym fakcie) wskaże auto do egzekucji.

          W przypadku alimentów komornik powinien sam aktywnie poszukać co by tu można
          zająć. Rzeczywistość chyba jednak tutaj skrzeczy. W ogóle w przypadku alimentów
          komornik ma kilka dodatkowych obowiązków i ciekawe czy ogół komorników się z
          nich wywiązuje.

          > Kolejna sprawa, żeby wziąć kredyt trzeba
          > mieć dochody, a żeby zapożyczać się u rodziny trzeba wiedzieć kiedy się odda.

          Cóż. Wygląda na to, że ów facet jest na tyle zorganizowany jednak, że martwi się
          o alimentacyjny dług. To już duży plus i wyjątek wśród alimenciarzy.

          > To, że utrzymanie dzieci jest obowiązkiem rodziców jest bezdyskusyjne. I nie o
          > tym jest ten wątek, a przynajmniej nie taki był jego cel. Celem było
          > niekombinatorskie wyjście z sytuacji, gdy eks chce się zemścić za to, że sama
          > odeszła nie ułożyła sobie życia a on tak.

          A tu już znowu o intencjach a nie o faktach. Może chce się zemścić a może nie
          ale co to ma do rzeczy? Liczy się dług, odsetki i to, że w interesie wierzyciela
          jest jak najszybciej ten dług ściągnąć. Wierzyciel MOŻE ale wcale nie musi
          dogadywać się z dłużnikiem. I nie jest od tego ani mniej ani bardziej zły.

          > Jeszcze raz podkreślę, że chciałam
          > uzyskać porady co można zrobić jeśli z eks nie można się dogadać, a praca
          > uzależniona jest od samochodu - czy np. jeśli eks nie chce żadnej ugody (choć
          > nic na tym nie traci a dług się nie przedawnia), a ugoda odnośnie spłaty
          > zaległości mogłaby zmniejszyć chociażby koszty komornika (przez np. spłacenie
          > kwoty bez jego udziału i wkładu jego pracy), to czy można, powołując się na
          > jakieś przepisy itd., dogadać się z komornikiem na spłatę długów w ratach i mie
          > ć
          > gwarancję, że on nie doprowadzi do licytacji.

          Z komornikiem zawsze dogadać się można. Wtedy eks złoży zażalenie na czynności
          komornika tak więc sądzę, że wątpię. To w ogóle rzadki chyba przypadek świadomej
          matki bo większość kończy walkę z ojcem-alimenciarzem na zaniesieniu wyroku sądu
          do komornika.

          > Osobiście, mam nadzieję, że Ty Majkel masz szczęśliwą rodzinę która taką
          > pozostanie zawsze i pewnie nie wiesz jak to jest jak kobieta odchodzi od Ciebie
          > z dziećmi bo woli innego Pana, a Ty tracąc dom musisz, nie ze swojej winy, łoży
          > ć
          > na dwa domy. Nie życzę tego Tobie ani żadnej rozsądnej i uczciwej osobie.

          Ja wiem jak to jest kiedy tatuś alimenciarz ma dług rzędu kilkunastu tysięcy,
          pracuje na czarno i nic mu nie można zrobić. Poza prokuratorem ale jego była
          żona uważa (mimo iż sama z rodziną znajduje się w finansowej bryndzy) że nie
          będzie na byłego napuszczać prokuratora. A pomógłbym jej zebrać dowody, że
          pracuje, zarabia i w d* ma dzieci i swój alimentacyjny obowiązek. Zawiasy jak
          nic. Ale...
          • Gość: Kasia Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości IP: *.chello.pl 10.07.07, 00:14
            Dziękuję za rozłożenie na części pierwsze moich wypocin, jednakże co problem
            jest to jest. Rozumiem jednak, a przynajmniej wnioskuję, że żadnego rozwiązania
            nie ma.
            Cóż życie. Jednakże z jednym się nie zgodzę - wierzyciel wcale nie musi się z
            dłużnikiem dogadywać - tu mówimy akurat o ludziach, którzy ze sobą przeżyli
            kilkanaście lat i których łączy więcej niż nieudany interes. Ale to taka mała
            dygresja na marginesie. Dziękuję za uwagę w takim razie, mimo iż pewną
            stronniczość wyczułam chyba? Otóż nikt nie zauważył że ojciec wywiązuje się w
            inny sposób z obowiązku alimentacyjnego, że ma prawo jeśli chodzi o miesiące (2
            w roku) w których dzieci są z nim wystąpić o niepłacenie alimentów ani tego, że
            jest szansa na to, że jeśli samochód jest narzędziem pracy i ma się tą pracę i
            wykazuje nie tylko chęci ale tez i czyny do szybkiego zakończenia przykrego dla
            wszystkich tematu. Nic tylko w łeb sobie palnąć, skoro po miesiącach
            poszukiwania trafia się praca która może jak to się potocznie mówi "przelecieć
            koło nosa". Myślałam że celem tego forum jest udzielanie rad w każdym zakresie
            a nie udzielanie nagan społecznych.
            • majkel01 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 10:56
              > Cóż życie. Jednakże z jednym się nie zgodzę - wierzyciel wcale nie musi się z
              > dłużnikiem dogadywać - tu mówimy akurat o ludziach, którzy ze sobą przeżyli
              > kilkanaście lat i których łączy więcej niż nieudany interes. Ale to taka mała
              > dygresja na marginesie.

              Wierzyciel moze ale nie musi sie dogadywac z dluznikiem. To w interesie dluznika
              jest zabieganie o to by sie dogadac. Tylko ze jak sie mozna dogadac z dluznikiem
              ktory jest niesolidny ? Stan nie swiadczenia alimentow trwal pewien czas i
              zaloze sie ze nie raz i nie dwa dluznik byl o tym fakcie powiadamiany itd.

              Dziękuję za uwagę w takim razie, mimo iż pewną
              > stronniczość wyczułam chyba? Otóż nikt nie zauważył że ojciec wywiązuje się w
              > inny sposób z obowiązku alimentacyjnego, że ma prawo jeśli chodzi o miesiące (2
              > w roku) w których dzieci są z nim wystąpić o niepłacenie alimentów ani tego, że
              > jest szansa na to, że jeśli samochód jest narzędziem pracy i ma się tą pracę i
              > wykazuje nie tylko chęci ale tez i czyny do szybkiego zakończenia przykrego dla
              > wszystkich tematu.

              Nie spodziewalas sie chyba ze to forum stanowi front obrony dluznikow przez
              wierzycielami ? Zwlaszcza w takiej delikatnej kwestii jak alimenty.
              Obowiazek alimentacyjny nie byl swiadczony. Zabieranie dzieci do siebie nie
              stanowi spelnienie obowiazku alimentacyjnego ktorego wysokosc zostala okreslona
              orzeczeniem sadu. Samochod nie jest narzedziem pracy wedlug mnie. A czynem w tym
              przypadku bylo by splacenie dlugu alimentacyjnego.

              Nic tylko w łeb sobie palnąć, skoro po miesiącach
              > poszukiwania trafia się praca która może jak to się potocznie mówi "przelecieć
              > koło nosa". Myślałam że celem tego forum jest udzielanie rad w każdym zakresie
              > a nie udzielanie nagan społecznych.

              rynek pracy obecnie jest dosc spory, nie chce mi sie wierzyc ze istnieje tylko
              ta jedna jedyna oferta. Tak na marginesie: lepiej postarac sie szybko splacic
              (mniejsze odsetki i koszy egzekucji) bowiem zgodnie z ustawa o dluznikach
              alimentacyjnych wierzyciel ma prawo wystapic o odebranie dluznikowi prawa jazdy.
              Wtedy ten facet nie pojedzie ani tym ani zadnym innym autem jak nie bedzie mial
              prawka.
    • mr_pope Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 08:43
      > W związku z tym czy ma on jakąś uczciwą drogę załatwienia tej sprawy?

      Tak. Może spłacić zaległości przed licytacją.

      > Tzn. czy zadłużając się u rodziny i spłacając połowę zadłużenia komornik wycofa
      > licytację?

      Prawdopodobnie nie, ponieważ istnieje druga połowa zadłużenia. Czasami komornicy
      przychylają się do próśb dłużników, ale to wyjątki. Zasadą jest, że decydują
      wierzyciele.

      > Czy jeśli jest w stanie wykazać złą wolę eks

      Nie wykaże złej woli, chyba, że jest cudotwórcą. Po pierwsze zaległości są
      całkiem spore skoro stanowią wartość połowy bezużytecznego samochodu. Po drugie,
      był sąd, było wezwanie od komornika, był czas na rozpoczęcie spłaty zaległych
      zobowiązań a z tego co piszesz, przez okres całych wakacji, ferii i świąt (więc
      przynajmniej rok) złożył propozycję harmonogramu spłat i to dopiero wtedy gdy
      komornik zajął samochód. Jeśli da się coś wykazać przed sądem, to złą wolę
      znajomego. Przykro mi.

      > Czy może wskazać samochód jako narzędzie niezbędne do pracy które zostanie
      > wyłączone z egzekucji?

      Nie może.

      > Jeśli chodzi o kredyt i jeśli dobrze się orientuje to nie będzie o niego łatwo
      > z uwagi na komornika.

      Ale komornik podobno zajął tylko samochód i to w dodatku taki, którego wartość
      przekracza kwotę zasądzonych alimentów. Nie powinno to stanowić przeszkody przy
      staraniu się o kredyt. Gorzej z brakiem dochodu, dlatego może lepiej poszukać
      odpowiedniego pożyczkodawcy.

      > Poza tym facet ten wiedział doskonale że ma samochód który może zająć
      > komornik, jednak nie sprzedał go ani nic z nim nie zrobił, gdyż nie chce się
      > uchylać, kombinować. Samochód jest mu potrzebny do pracy i nie sądził, że eks
      >(wiedząc doskonale o tym fakcie) wskaże auto do egzekucji.

      Szczerze? Wydaje mi się, że właśnie dlatego nie sprzedał ani niczego z nim nie
      zrobił, bo nie spodziewał się po eks takich rzeczy. Cóż, życie.

      > Jeszcze raz podkreślę, że chciałam uzyskać porady co można zrobić jeśli z eks
      > nie można się dogadać, a praca uzależniona jest od samochodu

      Moja porada brzmi: poszukać innej pracy, takiej, która nie wymaga samochodu.

      > ugoda odnośnie spłaty zaległości mogłaby zmniejszyć chociażby koszty komornika
      > (przez np. spłacenie kwoty bez jego udziału i wkładu jego pracy)

      Niestety komornik już podjął jakieś czynności i nie da się go pominąć, nawet ugodą.

      > Otóż nikt nie zauważył że ojciec wywiązuje się w inny sposób z obowiązku
      > alimentacyjnego

      Obowiązek alimentacyjny polega na świadczeniu na rzecz dziecka. Z tego co
      napisałaś wynika, że facet właśnie nie wywiązuje się z tego obowiązku.

      > Myślałam że celem tego forum jest udzielanie rad w każdym zakresie
      > a nie udzielanie nagan społecznych.

      Myliłaś się, to nie jest forum na którym udziela się rad w każdym zakresie. Z
      całym szacunkiem dla Ciebie, zakładam Twoją dobrą wolę, ale z tego co napisałaś
      to problemy Twojego znajomego wzięły się stąd, że przekombinował, nawet jeśli
      chciał dobrze. Ale okres wakacji, ferii i świąt to bardzo długi okres a jak
      rozumiem w tym czasie nie płacił alimentów. Fakt, że nie złożył wniosku o
      zmniejszenie kwoty alimentów świadczyć może o dobrej woli, ale też o tym, że
      mówiąc kolokwialnie olał sprawę. Co więcej, harmonogram spłat został
      przedstawiony po zajęciu samochodu przez komornika, a wcześniej co było? Nie
      miej pretensji do kogoś tylko dlatego, że nie głaszcze Ciebie a Twojemu
      znajomemu nie współczuje. Niektórzy mają większe problemy a Ty uszanuj, że
      ktokolwiek w ogóle chciał Ci odpowiedzieć rzeczowo.

      • kati27 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 11:29
        Dziękuję za pomoc i celem zakończenia wątku jako wyczerpanego wyjaśnię jeszcze
        kilka spraw. Otóż rozmowy z eks na temat sposobu i wielkości wpłat były
        prowadzone przed zajęciem komorniczym, jednak ona twierdziła że jest umówiona z
        komornikiem na wstrzymanie się na okres około miesiąca od wszelkich działań. Co
        do tego że jest dużo pracy nie chciałabym dyskutować bo to co "oferuje" rynek to
        jakaś żenada. Namawiałam kilka razy znajomego żeby wyjechał za granicę i w kilka
        miesięcy rozwiązał problemy finansowe, jednak on chciał mieć stały kontakt z
        dziećmi. Poza tym uwierzcie mi, bądź nie, że osobie po 40-tce, z doświadczeniem
        i ambicjami nie jest łatwo. Jak inaczej interpretować fakt, że z 1000 wysłanych
        ofert miał kilka spotkań na których zachwycano się jego znajomością języków,
        kwalifikacjami i kompetencjami po czym wybierano kogoś innego. Nie można, nie
        znając osoby, z góry zakładać, że jest on nieodpowiedzialną świnią. Chyba że
        lubi się stereotypy - nie ma pracy - leń itd. Mojej osoby nie ma w tym wątku,ale
        dodam na marginesie, że sama od pół roku nie mogę znaleźć pracy, mimo
        wykształcenia, doświadczenia i jeszcze kilku innych atutów. I co? Rynek jest
        nadal rynkiem pracownika, ale ja mogę sobie pozwolić na dorabianie w domu, bo za
        1000 zł pracować nie będę. Mieszkam sama i nie starczyłoby mi nawet na
        mieszkanie. A jak sobie pomyślę, że za taką kwotę miałabym utrzymać siebie samą
        i zapłacić alimenty to przechodzą mnie ciarki.
        Reasumując dziękuje za udzieloną pomoc, przekażę znajomemu to czego się od Was
        dowiedziałam. Pozdrawiam gorąco. K.
        • mr_pope Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 19:01
          Nie można, nie
          > znając osoby, z góry zakładać, że jest on nieodpowiedzialną świnią. Chyba że
          > lubi się stereotypy - nie ma pracy - leń itd.

          Nie wiem czy to do mnie, ale na wszelki wypadek się odniosę. Otóż ja nie uważam
          Twojego znajomego za "nieodpowiedzialną świnię". Za nieodpowiedzialnego, być
          może. Egzekucja, nawet z alimentów, nie odbywa się z dnia na dzień i nie wierzę,
          że Twój znajomy nie wiedział o możliwości wszczęcia postępowania. Jeśli liczył,
          że zdąży, że załatwi wszystko.. Cóż, wiele osób wpada w długi nie dlatego, że
          nie chce płacić, ale dlatego, że źle wyliczy terminy i kwoty.

          > Jak inaczej interpretować fakt, że z 1000 wysłanych ofert miał kilka spotkań
          > na których zachwycano się jego znajomością języków, kwalifikacjami i
          > kompetencjami po czym wybierano kogoś innego.

          Bardzo prosto. Mógł zgłosić się ktoś lepszy, mógł Twój znajomy fatalnie wypaść
          na rozmowie kwalifikacyjnej, mógł mieć zbyt wysokie żądania finansowe, etc. Ktoś
          taki, jak przedstawiłaś, bardzo się przydaje tam gdzie potrzebne jest
          doświadczenie, a doświadczenia nabiera się z wiekiem. Rynek pracy wciąż nie jest
          szeroki wystarczająco, by nawet ktoś wykształcony mógł znaleźć adekwatną do
          możliwości i potrzeb pracę, ale nie chce mi się wierzyć, że ktoś taki jak Twój
          znajomy przez rok nie dostał żadnej propozycji pracy.

          I na koniec jeszcze jedna mała rada dla Twojego znajomego: jeśli chce zatrzymać
          samochód niech postara się o pożyczkę, choćby u jakiegoś lichwiarza. Łatwiej
          spłacić takiego niż wyjść z długów alimentacyjnych nie mając pracy.

        • mada9911 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 20:56
          Ja pracowałam za 500zl na m-c dojeżdzając prawie 38 km.do pracy a Ty za 1000zł
          nie chcesz pracować-dziwne.
    • Gość: m.kar Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.07.07, 09:28
      Poszukaj dokładnie w internecie bo nie znam dokładnie szczegółów ale wiem, że
      Komornik nie może zająć rzeczy niezbędnych do wykonywania zawodu np. nie może
      zabrać łopaty grabarzowi ale z samochodami jest chyba trochę inaczej - trzeba
      byłoby udowodnić, że samochód jest niezbędny do wykonywania zawodu.
      • mr_pope Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 10:13
        Łopaty grabarzowi, fortepianu muzykowi, etc., ale w tym przypadku ten znajomy
        dopiero dostał propozycję pracy, więc jakakolwiek jest sytuacja z samochodem,
        nie stanowi on w tym przypadku narzędzia pracy.
      • majkel01 Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 10.07.07, 10:44
        niedawno przeczytalem gdzies ze samochood zabrac moze, pomimo nawet ze jest on
        niezbedny w dzialalnosci gospodarczej. Samochod nie jest narzedziem pracy.
        • mike68 Re: do majkel01 10.07.07, 18:51
          Hejka , jestem w 1/4 właścicielem domu >> brat ma 1/4 i ojciec 1/2 << i teraz
          robi się problem , brat dostał pismo od komornika o niepłacenie alimentów
          zaległych 800zł + za lipiec 300zł , pracuje na 1/4 etatu za 200pare zł , w
          piśmie jest zaznaczone dla pracodawcy potrącenie 3/5 wynagrodzeniaa na rzecz
          alimentów - czy coś np. mnie i mojej rodzinie może grozić jeżeli mieszkamy w
          jednym domu ??
          • majkel01 Re: do majkel01 10.07.07, 21:30
            alimenty to jego dlug i fakt wspolnego zamieszkiwania pod jednym dachem nic w
            tej sytuacji nie zmienia.
            • mike68 Re: do majkel01 10.07.07, 23:20
              napisz , jak wiesz , co może w tej sytuacji komornik ? bo narazie ma od niego
              pismo na 1100zł a nic tu w domu nie jest jego
              • majkel01 Re: do majkel01 11.07.07, 11:18
                ale zapewne ma swój pokój czy kawałek dachu ? To co tam jest stanowić powinno
                jego własnośc i komornik to zająć może. Do innych rzeczy przyczepić się nie może
                a jesli to zrobi trzeba złożyć skargę na czynności komornika. Ale nie powinno
                być nawet takiej potrzeby. najprawdopodobniej egzekucja zostanie umorzona.
                Ale brat niech sie lepiej wezmie za normalna robote i dlugi, zwlaszcza
                alimentacyjne, posplaca.
                • Gość: mike68 Re: do majkel01 IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.07.07, 11:00
                  dokładnie , majkel , masz racje - niech roboty szuka bo narazie puki babcia
                  żyje / ma 90 lat / to jeszcze go karmi a potem ??
                  Wczoraj byłu niego komornik / mnie nie było bo byłęm we Wiedniu / i podobno ma
                  długo 1800+ 1200 komornik więc już 3000zł a pracuje na 1/4 etatu za 200zł/mc -
                  robi się ciekawie zwłaszcza że jego córka ma dopiero 6 lat
    • Gość: gosia Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.09.07, 15:20
      niemam litosci dla kogos kto nie placi lub zalega z alimentami bo
      sama wychowuje dwoje dzieci i nieumie sciągnąc długu z szanownego
      tatusia moich córek to ze twoj znajomy stracił prace to nie powód
      aby nie placic na własne dzieci bo te pieniadze to nie rata ktora
      mozna odłozyc na nastepny miesiac ich matka je karmi z tych piniedzy
      ubiera itd dzieci to nie lalki ktore mozna odłozyc na półke i nie
      beda wolaly ze chca jesc itd a wolnych miejsc pracy jest duzo dzieci
      sa i powinny zawsze byc na pierwszym miejscu a potem inne sprawy
      • unhappy Re: Egzekucja alimentów i licytacja ruchomości 27.09.07, 15:39
        Gość portalu: gosia napisał(a):

        [ciach żale]

        Czy tatuś pracuje? Czy ma JAKIEKOLWIEK źródła dochodów? Mojego własnego,
        rodzonego ojca moja mama ścigała tak, że opóźnienie w opłacie wynosiło maks 1
        miesiąc. Ale to było za komuny kiedy ludzie generalnie zawsze gdzieś tam
        pracowali więc wystarczyło zanieść wyrok do kadr. Teraz jest trudniej bo jak
        ktoś nie ma ŻADNEGO dochodu to CO można z niego ściągnąć? Ostatnią koszulę?

        Napisałaś, że nie umiesz ściągnąć długu. Nie musisz! Ale musisz, żeby nie wyjść
        na nieudolną DZIAŁAĆ. Darmowe porady prawne, pomoc przy napisaniu pisma do
        prokuratury. Może ktoś znajomy pomoże ci zebrać dowody, że tatuś pracuje na
        czarno. Wzory pozwów znajdziesz w Internecie. Nie pisz, że NIE UMIESZ.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka