Gość: j
IP: *.chello.pl
10.03.08, 23:51
Moj ojciec, wlasciciel jednoosobowej firmy dostal od European City
Guide (firma zlokalizowana w Hiszpani) fakture za usluge, ktorej nie
zamawial (w 2005 roku). Oczywiscie nie zaplacil jej, bo niby z
jakiej racji. Dostal od nich pismo, niby kopie tej umowy, na ktorym
byl jakis podpis i oczywiscie zadnych pieczatek firmowych. Probowal
sprawe wyjasnic - kilka telefonow, jeden list za potwierdzeniem
odbioru i 2 maile, z oswiadczeniem, ze podpis nie nalezy do niego.
Odpisali, ze zycza sobie prowadzic korespondencje po angielsku (na
maile po angielsku nie udzielili zadnej odpowiedzi). Kilka dni temu
ojciec dostal list od firmy windykacyjnej za Szwajcarii Premium
Recovery (www.premium-recovery.com) opiewajaca na sume okolo 2 tys
euro. Czy ta firma moze podjac jakies konkretne dzialania? Sprawa
sadowa pod pewnym wzgledem byla by najlepsza, moze wreszcie ktos by
porownal podpisy na tym papierze. Jedyna trudnosc, ze pewnie toczyla
by sie za granica. Namawialam ojca na zgloszenie tego do
prokuratury, ale ciezko przekonac czlowieka kolo 60 na takie
dzialania.