almost_angel
28.11.08, 12:07
właśnie złożyłam oficjalną skargę ....
ale od poczatku - mam u nich kredyt konsumpcyjny od roku, i niestety
na przełomie października i listopada wydarzyło się coś w moim życiu
co było przeszkodą w uiszczeniu należności za miesiąc październik
oraz listopad. ok moja wina, biję się w piersi.
dzisiaj o godz. 8,45 zadzwonił do mnie pracownik tego banku i
zaczęła się między nami "rozmowa" na temat mojego zadłużenia.
Niestety, rozmowa przebiegła w sposób skandaliczny - groźby,
obrażanie mojej osoby, a na koniec rzucenie słuchawką podczas mojej
wypowiedzi.
Raz jeszcze powtarzam że oczywiście moją winą jest dopuszczenie do
powstania zaległości jedak żadna okoliczność nie upoważnia do takich
słów jakie dzisiaj usłyszałam.
jest mi cholernie przykro ale się zaparłam i idę na wojnę z bankiem.
Dotrę wszędzie. Dla jasności nie chcę przeprosin czy czegokolwiek
tylko zmiany podejścia do klientów (zresztą rozmowy są nagrywane
więc można odtworzyć zapis rozmowy)
2 skargi zostały złożone. cierpliwie poczekam na odpowiedź.
boże dalej nie mogę w to wszystko uwierzyć.
pozdrawiam
aa