ryanzg
10.03.08, 19:50
"Podczas sejmiku województwa radni PiS przedstawili dokument, w którym
sprzeciwiają się organizacji w Zielonej Górze Festiwalu Piosenki Rosyjskiej.
Ich zdaniem impreza jest symboliczną kontynuacją wieloletniej tradycji
festiwali piosenki radzieckiej."
Otóż nie jest. Piosenka rosyjska, tak jak niemiecka, angielska włoska itp.
może być śpiewana w ZG i nie widzę w tym nic złego. Natomiast złe jest
kojarzenie Festiwalu PR ze Związkiem Radzieckim przez radnych sejmiku.
"Pańtak, radny LiD: - To stanowisko bardzo dziwne i niebezpieczne. Ten
festiwal jest prywatnym przedsięwzięciem. Przyjmując je stalibyśmy się
cenzorem, a te czasy już dawno minęły. Możemy nie dofinansować imprezy lub
przejść obok niej obojętnie, ale nie zabraniać. Co innego, gdyby to był
festiwal piosenki faszystowskiej. Ale nie jest! Może niedługo PiS będzie
chciał w ogóle zakazać śpiewów po rosyjsku. Czuję się zniesmaczony. To
stanowisko jest idiotyczne - komentuje."
Chyba pierwszy raz się z nim zgadzam.
"Pomysłu bronił Zbigniew Kościk, radny PiS - Gratuluję głębokiej wiedzy z
zakresu praw obywatelskich, tyle że my w żadnym punkcie nie zabraniamy
organizacji festiwalu. Nie mamy nic do bogatej kultury rosyjskiej. Odnosimy
się tylko krytycznie do tej inicjatywy. Ten festiwal powinien odbyć w każdym
innym mieście, tylko nie w Zielonej Górze."
Ja gratuluję tym, którzy oddali na tego gościa głos w wyborach. Może powinien
być radnym Wielkopolski, czy Mazowsza ? Zlikwidujmy wszystkie imprezy, a radni
nam zatańczą i zaśpiewają.
"A teraz co? "Ballada o rurze na dnie morza" a może "Piosenka o wolnościach
obywatelskich w Czeczenii"."
Tam artyści mieli śpiewać, a nie debatować o polityce itp. Bzdura, mieszanie
kultury z błotem i mylenie .... z twarogiem.
"Ta okazała się dla radnych PiS druzgocąca. Tylko sami członkowie PiS
zagłosowali za przyjęciem własnego stanowiska. Pozostali byli przeciw."
Kółko wzajemnej adoracji. :) Politykom PiS życzę lepszych pomysłów. I tyle.