Poszukuję Marysi B.z PPDZ z Małkowic- wybacz mi

[Gość: Marian Małek]

Marysiu droga !

Chciałbym Cię przeprosić za moje niegrzeczne zachowanie względem Ciebie na
tym forum. Miałem zły okres w życiu, z żoną mi się nie układa, a zięć siedzi
w więzieniu. Ponadto ukradli mi lanosa spod domu.
Marian M.
Wrocław

[maryjanna7]

Marian, czy to naprawdę Ty ?.Zaczynam się Ciebie bać z powodu Twoich
zmiennych nastrojów. Obraziłeś mnie wielokrotnie, nie chciałeś ze mną kontaktu
a teraz chwila skruchy?. Wybaczyłam Ci wszystko, bo byłych współwychowanków
traktuję jak rodzinę. Nie zamierzałam Cię nękać, ani prześladować, myślałam po
prostu, że nie masz dostępu do komputera. Wiele osób z naszego rocznika nie
umie obsługiwać komputera. Gdybyś od razu napisał, że nie szukasz z nikim
kontaktu to ja to uszanowałabym. Niektórzy z naszych znajomych już nie żyją, o
Tobie też słyszałam, że nie żyjesz. Zmartwiłam się tym, ale coś mi mówiło, że
żyjesz. Chciałam Cię odnależć minn., żeby się upewnić, że jesteś szczęśliwy no
i że żyjesz. Mam zamiar polikwidować swoje konta, żebyś nie musiał już o mnie
słyszeć, ale moje ogłoszenia znikną dopiero po trzech miesiącach. Nie gniewam
się na Ciebie, bo byłeś mi zawsze bardzo bliski, tylko, że nigdy Ci tego nie
mówiłam. Życzę Ci dużo szczęścia. Mańka B.

[maryjanna7]

Jeśli miałbyś czasem ochotę napisać do mnie to ja nie mam nic przeciwko temu,
ale nie tu na forum tylko na mój adres e-mail [e-mail]
Wolałabym porozmawiać z Tobą, ale bez obcych osób śledzących nasze rozmowy.
Wtedy nie mogę pisać swobodnie. Napisałeś, że jesteś z Wrocławia ? Jeśli tak to
możemy podać sobie ręce. Niewykluczone, że mijamy się gdzieś na ulicy
niewiedząc o tym, że to my. Pozdrawiam serdecznie. M...

milosc radoscia............wielka...

[marian_malek]

Moja Droga!
Marysiu B. czy wyjdziesz za mnie?

pozdrawiam Marian Malek
Wroclaw

[Gość: żona marianka]

albo mnie wzrok myli, albo mój Marian sie oświadczył.
Jak on się może oświadczać, jak ma już żonę, czyli MNIE.
Spadaj ty Maryśka na drzewo, bo się zdenerwuję. Maniek jest mój i żadnej babie
nic do niego.
A z tym "przystojnym" - to sobie robił zwykłe jaja.Może kiedyś i był,ale już
nic nie zostało.Jest stary, ślepy na jedno oko, nie ma zębów ani włosów, za to
ma wieeelki brzuch od piwa, bo chleje codziennie.
Ale i tak go nie oddam, bo ma wysoką rentę i oszczędności.

[Gość: M.B]

Marian wszystkie konta juz polikwidowałam i poprosiłam, by moje ogłoszenia
zlikwidowano jak najszybciej. Mnie też zaczęły męczyć uwagi osób obcych. Piszę
teraz już jako gość po raz ostatni. Moje życie jest ustabilizowane, ale jest mi
ciężko, gdy wiem, że masz masę problemów i nie jesteś szczęśliwy. Gdybyś
potrzebował przyjacielskiej rady lub wsparcia duchowego to jestem do Twojej
dyspozycji (bez żadnych podtekstów). Mogę Ci jakoś pomóc ?.
Hope to hear from you soon. M.B

[Gość: MB.]

Marian, jeśli to naprawdę Ty to napisałeś to powiedz mi, co Cię powstrzymuje,
żebyśmy się spotkali. Oboje mamy rodziny to wiem, w niczym to jednak nie
przeszkadza byśmy sie spotkali i byli dobrymi przyjaciółmi. Odpowiedz mi proszę.
M...

[Gość: też baba]

Maryjan, coś ty jej zrobił (dobrego) że przez trzydzieści lat pamięta i prosi o
jeszcze?

[Gość: Marian Małek]

Marysiu, kiedy problem w tym, że moja stara jest baardzo zazdrosna i nie
pozwala mi się spotykać z iinymi kobietami. Musiałbym jej nakłamać. No i nie
mam czym dojechać, lanosa mi ukradli i nie mam kasy na stawianie w
restauracjach. Chyba, że podjechałabyś po mnie czy taryfę podesłała i postawiła-
to tak. Co Ty na to ?
Marian Małek

[Gość: MB]

Znowu nie wiem, czy to Ty, czy ktoś się ze mnie nabija. Napisz mi na mój adres
e-mail [e-mail] kto był naszym wychowawcą a kto kierownikiem. Wtedy
mogę kontynuować tę rozmowę.
P.S Nie musimy iść do restauracji, możemy spotkać się w miejscu publicznym
(wszak nie planujemy niemoralności).Skoro oboje jesteśmy z Wrocławia to z
dojazdem też nie ma problemu.
Hope to hear from you soon.

[Gość: M.B]

...albo jeśli nie możesz e-mailem to napisz mi te nazwiska na Gadu Gadu. Mój
numer to: 2884815 Pa...czekam...

[Gość: Marian M.]

Marysiu, nie mam maila ( nie umiem założyć), ani GG, a nazwiska podawałem na
forum, nie pamiętasz ? Aha, rozmawiałem ze starą zgodziła sie abyś przyszła do
nas w gości na kolację, bo ona chce być przy rozmowie. My mieszkamy na Podwalu
to daleko od Ciebie ? Napisz mi tu co lubisz zjeść, to moja przyrządzi.

[Gość: MB]

Nie chcę iść do Twojego domu, bo nie lubię być kontrolowana przy rozmowie.
Swoją drogą Twoja żona powinna mieć do Ciebie więcej zaufania. Ja wieczorami do
nikogo nie chodzę, a z Tobą mogę się spotkać po 16.00 bez asysty żony. Mieszkam
na Psim Polu. Czy Twoja żona czuje się zagrożona przez osobę, której nie
widziałeś ponad 30 lat?.Wolę spotkać się w Galerii, Muzeum lub gdzieś na
mieście. Czy to nie wchodzi w rachubę ?.

[Gość: M.B]

Jeśli to Ty naprawdę Marian to zadzwoń do mnie na numer 501396905 ja rozpoznam
Twój głos. Jeśli nie zadzwonisz to pomyślę że to ktoś inny.

[marian_malek]

Marysiu to na 100% nie jest Marian

[Gość: MB]

Skąd wiesz?

[Gość: M.B]

Jeszcze trochę a się załamię. Ludzie nie kpijcie sobie ze mnie.

[Gość: Marian Małek]

Ależ oczywiście, że jestem Marianem, Marysiu nie słuchaj jakiegoś patafiana.
Dlaczego chcesz się ze mną spotykać bez świadków ? Moja zona zna naszą
historię, poza tym my jesteśmy jak papużki-nierozłączki. Jakie masz zamiary
wobec mnie ?

[Gość: żona Mariana]

Mańka ty się stara lampucero odwal od mojego męża! Nie waż sie do niego pisać
ani dzwonić. I żebyś mi się u nas nie pokazywała w domu bo chyba nie zdzierżę!

[Gość: Marian Małek]

Marysiu, ja Cię przepraszam za moją małżonkę, ona miewa takie wyskoki. Wszystko
przez to,że ja bardzo przystojny facet jestem i baby na mnie lecą. A ona
zazdrosna. Ale powiem jej, że do kumpla wychodzę i możemy sie spotkać. Jutro
Walentynki, może w Galerii Dominikańskiej ? Co Ty na to ?

[Gość: MB]

Kto Ci powiedział, że ja chcę się spotkać z Tobą bez świadków. Miejsce
publiczne w tłumie ludzi tj. bez świadków ? Co mogłabym Ci zrobić w Galerii,
Muzeum lub na ulicy ? Chyba tylko ,,pożreć'' wzrokiem. Nie wiem przecież jak
zareagowałabym na Twój widok po tak długim okresie, dlatego komitet powitalny w
osobie żony byłby tu bardzo nie na miejscu. Za każdy mój uśmiech do
Ciebie ,,zabiłaby mnie wzrokiem'' skoro jest taka zazdrosna jak mówiłeś.

[malpa-w-czerwonym1]

Marysiu, nie ciągnij tego wątku - nie widzisz,że ktoś zrobił sobie niezłą
zabawę?
Po stylu pisania widać,że niegłupia z Ciebie kobieta - nie pozwól na
kontynuowanie tych igrzysk...To nie jest Marian!!!

[Gość: Marian Małek]

Jak śmiesz mi pisać, że nie jestem Marianem ! Jestem Marianem, dzwoniłem już do
Marysi na komórkę, tylko nie odbiera. Marysiu, jutro o 16.30 mogę być pod
Sephorą w Galerii Dominikańskiej. Pasuje ?

[malpa-w-czerwonym1]

No to gościu zasuwaj pod Sephorę - tylko nie zapomnij o kwiatach, jutro
Walentynki i pamiętaj: najlepsze kasztany sa na placu Pigalle!
P.S. A śmiem,śmiem...

[Gość: Marian Małek]

Marysiu, będę czekał...

[Gość: małpa w zielonym]

Marian, chłopie to nie Marysia tylko podpucha;))

[malpa-w-czerwonym1]

Ajajaj, ile bym dała żeby oni byli prawdziwi...Oj działo by się!

[Gość: Marian M.]

Ja jestem prawdziwy Marian i jutro czekam na Marysię pod Sephorą. W ręku będę
trzymał czerwoną różę.

[malpa-w-czerwonym1]

Gość portalu: Marian M. napisał(a):

> Ja jestem prawdziwy Marian i jutro czekam na Marysię pod Sephorą. W ręku będę
> trzymał czerwoną różę.


Ech Marian, gdzie Ty byłeś jak ja wychodziłam za mąż? Czerwona róża
powiadasz...?

[Gość: żona marianka]

małpo w czerwonym, możemy pertraktować. Za odpowiednie odstępne, moge się
wyrzec Mariana. A Maryśkę zrobimy w bambucho ;P Co Ty na to?
Będzie Ci przynosił róże i robił śniadania, no i rentka tez się przyda.
To jak? Ile dajesz za Mańka?

[Gość: MB]

Nie kłam, bo wcale do mnie nie dzwoniłeś. Nigdzie nie będę się z Tobą umawiać
poprzez Forum. Jeśli zadzwonisz naprawdę, to ja poznam Twój głos. Poza tym nie
obchodzę Walentynek. Ludzie zejdżcie już z mojej osoby, bo mnie to męczy.
Weszłam na to Forum, bo w żaden inny sposób nie mogłam znależć M.M Jestem osobą
upartą, lubię osiągać cele, dlatego wytrwale szukam M.M Nie jestem jednak na
tyle naiwna, żeby iść na spotkanie o którym wiedzą wszyscy. To nie teatr !!!
Jeśli to TY Marian to zadzwoń do mnie, ale naprawdę. Zadam Ci kilka pytań
sprawdzających i wtedy będę mieć pewność czy to Ty. Myślę, że nie zadzwonisz,
bo to wcale nie Ty...

[malpa-w-czerwonym1]

Od samego początku kibicuję Twoim poszukiwaniom.Porządna musi być z Ciebie
dziewczyna, bo wierzysz wszystkim - w tym quasi-Marianowi. Myślę,że jeżeli dane
Wam jest się odnaleźć-to go odnajdziesz. Ludzie nie znikają ot tak sobie.
Odpuść sobie narazie i nie pozwól więcej żerować na Twoich emocjach ( a może i
uczuciach?). Pozdrawiam.
P.S. A "tego" Mariana nawet za darmo bym nie chciała. Rentkę niech przeznaczy
na "kosztowny" drobiazg dla żony - jest tego zaiste warta...

[Gość: M.]

Nie jesteś tym Marianem, bo wcale nie dzwoniłeś. Powiedz mi kim byli Ci
ludzie : Sudnik, Samsel,Bokwa, Bokało. Jak odpowiesz to bedę wiedzieć kim
jesteś lub raczej kim nie jesteś.

[Gość: Matylda]

Już mnie to wkurza! Z pożytecznego Forum zrobiliście sobie kpiny! Kto po czymś
takim uwierzy w prawdziwość uzyskanych tą drogą informacji? Czytam wątki od
początku istnienia Forum, bo poszukuję siostry ojca, z którą zgubił kontakt w
czasie Powstania Warszawskiego gdy byli jeszcze dziećmi. To poważna sprawa.
Miałam nadzieję, że kiedyś być może natrafię na jakiś ślad. Wobec zachowania
ludzi jakie tu obserwuję straciłam już nadzieję. Ludzie są różni. Fakt, że
Marysia jest osobą mocno dorosłą, uczciwą ale naiwną aż do bólu jeszcze nie
upoważnia do kpin z Niej. Marysiu! opamiętaj się! To nie TEN Marian! Nie pozwól
kpić z siebie nadal! Oni naśmiewają się z Ciebie. Myślę, że tu Mariana nie
znajdziesz. Gdyby tak było to już dawno nawiązałby z Tobą normalny kontakt.
Poszukaj innej drogi bo tu możesz nabawić się tylko kompleksów i zrazić do
przyjaciela z dzieciństwa. Może w dokumentach z DD coś znajdziesz, może przez
wspólnych znajomych, może jakieś ogłoszenie w lokalnych mediach a może kiedyś
przypadkiem ale nie tu! Pozdrawiam serdecznie i życzę, żeby sprawa się
wyjaśniła.
Jeszcze jedno. Jak znajdziesz prawdziwego Mariana to daj znać. To podbuduje
wszystkich poszukujących.

[Gość: Marysia&Marian]

Brak poczucia humoru to jedna z najcięższych i najprzkrzejszch dla otoczenia
choró. I nieuleczalna.

[Gość: inka]

[Gość: tak myślę]

Cały ten wątek, Marian i Marysia to żart i podpucha. Czy dobry żart to inna sprawa.

[Gość: Wodniczka]

To zakrawa na kpiny,żeby w taki sposób brać udział w rozmowach "na
łączach".Trudno określić iloraz inteligencji i poczucie dobrego smaku w
poszukiwaniach jakiegoś tam Mariana,który być może nawet nie potrafi obsługiwać
internetu.Szanowna p.Maria niech spróbuje poszukać za pomocą innych
środków,które są mniej ośmieszające i wiarygodne.Ludzie - szanujmy się!Pozdrawiam.

[Gość: Matylda]

Ty naturalnie dobrze się bawisz? Jak to niektórym mało do szczęścia potrzeba!

[Gość: Wodniczka]

Przeczytaj uważnie moją wypowiedź,a zrozumiesz iż nie miałam na myśli dobrej
zabawy z osoby,której to dotyczy.Pozdrawiam.

[Gość: ad rem]

A ja się wcale nie zdziwię jeśli ciagany przez bajorę vel maryjanne, z imienia i
nazwiska Marian Małek ( o ile jest postacią autentyczną a nie wytworem chorej
czy też znudzonej wyobraźni autorki)wreszcie sie naprawdę wkurzy i zgłosi fakt
nękania, ujawniania danych osobowych tudzież obrazy do prokuratury.

[Gość: Matylda]

Przepraszam Wodniczka :), to nie było do Ciebie ale do osobnika podpisującego
się "Marysia&Marian" kilka postów wyżej. Nie wpisałam adresata i tak wyszło.
Natomiast z Twoim postem się zgadzam.

[Gość: MB]

Marian, jednak ze smutkiem muszę powiedzieć, że mnie oszukałeś. Poszłam jednak
dziś na spotkanie przy Sephorze, ale Ciebie nie było. Czekałam przeszło
godzinę, spacerując wzdłuż i nic. Nie mogłeś mnie powiadomić, że jednak nie
przyjdziesz. Nie jechałabym wówczas w tłoku i korkach autobusem z Psiego Pola
do Galerii Dominikańskiej. Przecież podałam Ci mój numer komórki, prosiłam abyś
zadzwonił, chciałam usłyszeć Twój głos. Czuję się zawiedziona i oszukana, czemu
stchórzyłeś, zawstydziłeś się ? Nie wstydź się, zadzwoń.

[malpa-w-czerwonym1]

Oj dość nieudolnie ktoś sie podszywa pod MB - wystarczy tylko spojrzeć na IP.
Może damy już spokój temu wątkowi i tym ludziom?
A tak w ogóle - czy ktoś widział faceta, który znałby nazwy drogerii? Od
początku wszystko nie trzymało się kupy.. ( a właściwie to trzymało!)
Marysiu, żegnam się z Tobą i z tym wątkiem(chociaz nie Ty go akurat zaczęłaś).
Bardzo, bardzo ciepło Cię pozdrawiam...

[Gość: MB]

Ja wtedy pisałam z pracy, a teraz piszę z domu... cały wieczór przepłakałam ze
smutku, żalu i żałości.

[Gość: M.]

Kto tak bezczelnie podszywa się pode mnie.!!! Ja nie byłam na żadnym spotkaniu
i nie miałam zamiaru iść o czym pisałam wcześniej. Tu jak widać jest wiele osób
chorych na głowę. Nie macie swoich historii ?.To je stwórzcie sami a nie
zachowujecie się jak dzieciaki z podstawówki. Odczepcie się wreszcie ode mnie,
bo zwracam sie tylko do jednej osoby a odpowiadają mi Ci, którzy nie wiedzą co
mają zrobić ze swoim życiem. Nie mądrujcie się i nie krytykujcie mojej osoby,
spójrzcie lepiej co z sobą robicie szargając czyjeś dobre imię.!!!

[Gość: Wodniczka]

Dziękuję za odpowiedź i cieszy nmie pozytywna ocena.Pozdrawiam.

[Gość: inka117]

Żegnam się z tym "postem".Stwierdzam,że niesmak pozostanie z tej opowieści i
tylko żal osób zainteresowanych.Pozdrawiam.