reniatoja
09.10.09, 12:36
Wiadomo, ze jajka mają pieczątki z numerkiem na poczatku. wiadomo, ze im nizszy numerek, tym lepiej. wiadomo, ze jest to jednakowoż najczesciej numerek wysoki 3. Nie jest łatwo kupić jajka z zerem (biologiczno ekologiczny wychów szcześliwych kur), czy jedynką (szczęśliwe kury z wolnego wybiegu). Ostatnio ze wzgledu na bardzo intensywną indoktrynaję ze strony córki zaczełam jednak poszukiwać i kupować te jajka od szcześliwych kur. Niestey jestem lekko skonsternowana, albowiem. Zerówki, które znalazłam po bardzo długich poszukiwaniach, czterokrotnie drozsze niz te od nieszczesliwych klatkowych kur, mają niemilejasne żółtka, prawie białe. Niestety przyzwyczaiłam się do przemysłowo podbarwianych pomarańczowych żółtek i wręcz niedobrze mi sie robi, gdy widzę żółtko w kolorze miąższu banana. Udało mi się znaleźć również jajka z jedynką. et z kolei zółtka maja żółtsze, ale niestey za każdym razem, mimo prawidłowej daty produkcji i ważności, mimo przechowywania w lodówce, wygladaja po prostu na średnio świeże. Za każdym razem żółtko sie rozlewa, białko też ładnie się nie trzyma. To się powtórzyło już trzeci raz. I nie wiem, czy to są takie właśnie atrybuty tych ekologicznych jajek, że sa blade i kiepsko wyglądają, czy po prostu to wina produktu felernego. Jajka z trójką, od tych nieszczęsliwych kur, są zazwyczaj piekne, duże i świeże. Nie wiem co robic, bo płacę za te niskie numerki potrójnie lub poczwórnie i jestem bardzo niezadowolona z jakosci. Jakie są wasze porównania tych róznych rodzajów jajek? W ogóle szukacie tych z niższymi numerkami, czy kupujecie te taśmowe z trójką i nie zawracacie sobie głowy?
Np mój teśc ma super jajka od kur własnych i tamte jajka są naprawdę ekologiczne, ale i fantastycznie się prezentują, te ekologiczne ze sklepu nijak się do jajek od mojego teścia nie mogą porównywać. Niestety, do jajek od teścia mam dostep jedynie w wakacje.