Tagliatelle w sosie curry z kurczakiem i gruszką

[Gość: cui]

Witam!
Czy może mi ktoś pomóc w przygotowaniu tagliatelle w sosie curry z kurczakiem,
gruszką i migdałami??
Jadłam to przepyszne danie dwa razy w restauracji i chętnie przyrządziłabym je
w domu, ale nie wiem jak... To znaczy sama nazwa potrawy mówi wszystko, tylko
jak to zrobić? Jak się robi sos, kiedy te gruszki i migdały?? Może ktoś zna
przepis...
Będę wdzieczna za każdą podpowiedź ;)

[ania_m66]

jak znam zycie (i to forum), zaraz przyjdzie tu pewna australijska dama z
wykladem o prawdziwym tajskim i indyjskim curry i zacznie sie wysmiewac z potrawy :)
nie przejmuj sie, twoje danie nie ma nic wspolnego, jak sadze oczywiscie, bo
tego konkretnego nie jadlam, z kuchnia orientalna, a raczej z post-koloniala.
ja zrobilabym tak:
piers kurczaka pokroilabym w male kawaleczki. posolilabym, popieprzyla.
wrzucila na rozgrany olej. obsmazyla. dodalabym z lyzke dobrego lagodnego
proszku curry (firmy kamis nie jestdobre, polecam wizyte w kuchniach
swiata). smazylabym z minutke dalej az curry zacznie intensywnie pachniec.
nastepnie zalalabym z filizanka bulionu z kurczaka i slodka smietanka (co
najmniej pol filizanki) i zaczelabym redukowanie sosu. w miedzyczasie obralabym
i pokroila na kawalki gruszke i skropila sokiem z cytryny. dodalabym ja do sosu.
niestety rozne sa gruszki gatunki, dlatego ciezko mi jest powiedziec kiedy ja
dodac, aby sos byl aksamitny, a gruszka sie nie rozciapciala.
na koncu calosc doprawiabym sola, ew szczpta curry i sokiem cytrynowym.
domyslam sie, ze danie bylo dosc lagodne w smaku?
na suchej patelni uprazylabym platki migdalow na zloto. posypalabym calosc na
talerzu.
jak gotowac tagiatelle, raczej wiesz? ;)
zielone mozna latwo kupic w bomi i nie tylko.

[Gość: cui]

Wow! Odebrało mi mowę jak super to opisałaś... Bardzo dziękuję!
Potrawę jadłam w restauracji podającej się za włoską, i jest to rzeczywiście
bardzo łagodna potrawa. No i smakuje wspaniale. Mam raczej prymitywny,
tradycyjny i mało wyszukany gust smakowy :/ Połączenia mięsa z owocami nie
zawsze mi odpowiada - a tu proszę - takie super połączenie, które siedzi mi w
głowie i... kubkach smakowych ;)
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam!

[ania_m66]

a prosze bardzo i mam nadzieje, ze to z grubsza bedzie "to".
pamietaj tylko, w szczegolnosci jesli nie lubisz potraw b. pikantnych, aby na
proszku curry pisalo "mild/lagodne".
i majac na mysli "slodka smietanke" pisalam o takiej kremowce 30% do ubijania z
kubeczka badz kartonika.
raczej nie dodawaj do sosu bialego wina, ktore normalnie do takich smietanowych
kombinacji dobrze pasuje. z nuta curry mogloby sie bardzo pogryzc.
i jesli nie bardzo podchodza ci zestawienia mieso + owoce nie znaczy to, ze masz
prymitywny gust.
w ogole zaden gust jedzeniowy nie jest "prymitywny" (no chyba, ze ktos uznaje
wylacznie zupki z proszku, chrupki, chipsy i wizyty w macdonnaldzie,
wtedy mozliwe, ze przytaknelabym).

[bene_gesserit]

ania_m66 napisała:

> a prosze bardzo i mam nadzieje, ze to z grubsza bedzie "to".
> pamietaj tylko, w szczegolnosci jesli nie lubisz potraw b.
pikantnych, aby na
> proszku curry pisalo "mild/lagodne".
> i majac na mysli "slodka smietanke" pisalam o takiej kremowce 30%
do ubijania z
> kubeczka badz kartonika.

Jesli chodzi o gotowanie, w Polsce od paru lat dostepne sa dwa albo
wiecej gatunki smietany 18%, ktora sie nie warzy. Nazywaja
sie 'specjalna do zup i sosow'. Sos jest lzejszy, a w dodatku są
tansze.

[ania_m66]

wyobraz sobie, ze w niemczech tez :)
nazywaja sie wtedy "legere".
tym niemniej osobiscie polecam raczej mniej 30% niz 18%.

[linn_linn]

Ja do curry z kurczaka dodaje jogurt grecki.

[bene_gesserit]

Polski sie warzy, grecki polski tez.

[ania_m66]

do curry z kurczaka to ja tez dodaje jogurt. ale do sosu curry z owocami i
migdalami lepsza jest slodka smietanka :)
i nieprawda, ze polski jogurt sie warzy. zaden sie nie warzy. wystarczy
rozprowadzic go w malej ilosci wrzacego sosu przed dolaniem do potrawy.
jogurty niskoprocentowe wystarczy wymieszac z plaska lyzeczka maki i tez po
problemie.
gotuje bedac w polsce wiele potraw z jogurtem, w tym arabska zupe z jogurtu,
soczewicy i szpinaku. gotuje sie nia dosc dlugo, jogurt zostaje gladki. wszystko
jest kwestia techniki :)

[bene_gesserit]

Nie, nie wystarczy, bo w ten sposob wlasnie zrujnowalam sobie
wspaniale danie. Najwyrazniej masz wspaniala technike dodawania
goracego sosu do jogurtu.

[ania_m66]

podam ci date mojego nastepnego przyjazdu do warszawy, bo stamtad jestes prawda?
zatrzymuje sie wtedy u znajomych i pichce. b. czesto dania wlasnie z jogurtem.
moze wpadniesz na szybkie szkolenie? ;)
jogurt musisz bardzo strarannie roztrzepac rozga, dodac po lyzce goracy
sos/plyn, dokladnie zamyrdac. po czym calosc ostroznie i caly czas mieszajac
polaczyc z reszta. gaz ma byc maly i trzeba mieszac. jesli sie boisz. dodaj na
koncu i nie gotuj a wrecz zestaw z palnika. poprzez zimny jogurt temperatura i
tak spadnie i samo z siebie dalej gotowac sie nie bedzie.
patent z maka sprawdza sie zawsze, ale uzyam go tylko do zup. i rowniez hartuje
przed wlaniem.

[bene_gesserit]

Dziekuje, tej techniki uczyla mnie babcia, trzydziesci lat temu. Na
jogurt nie działa.

[linn_linn]

Grecki to grecki, nie polski. Robilam tez z wloskim albo wloskim greckim, ale
najlepszy jest oryginany grecki. Niestety nie zawsze moge kupic.

no i z tego wszystkiego

[ania_m66]

naszlo mnie dzisiaj na cos podobnego :)
poniewaz akurat skomponowalam wlasnorecznie proszek curry dla znajomej, ktora ma
bardzo silna alergie na czosnek w kazdej postaci, ktory znowu jako proszek
wystepuje sladowo w wiekszosci gotowych mieszanek, oraz nie moze jesc nawet
lekko pikantnie (jakas zaawansowana przypadlosc blony sluzowej zoladka)wykonalam
europejskie "curry" z pokrojonej na paski piersi indyka, rzeczonego proszku
curry, smietanki i puszki ezgotycznej salatki owocowej skladajacej sie z
kawaleczkow brzoskwini, ananasa, pojedynczych wisienek koktajlowych i winogron.
calosc wyszla bardzo lagodnie, acz nadzwyczaj aromatycznie.
podalam z basmati, zajadalysmy sie obie. z tym, ze ja sobie jednak calosc lekko
doprawilam pikantnym proszkiem curry na talerzu.
polecam bardzo!
z tym, ze jako danie absolutnie europejskie bez "indyjskich" aspiracji :)))

"pewna australijska dama" nigdy nie przebije,,,

[Gość: senin]

twoich rozwleklych wykladow na temat wszystkiego wiec sie moze owej
damy przestan czepiac, bo nie ma zamiaru wdawac sie w polemike na
KAZDY temat, zwlaszcza z wszystko-lepiej-wiedzacymi-zNiemiec

a curry z tagiatelle to nie moja bajka wiec wspanialomyslnie
zostawilam je tobie

[Gość: ania_m66]

Bardzo dziękuję za przepis! Zrobiłam dokładnie tak, jak to opisałaś - tagliatelle wyszło pyszne! Goście chwalili i mam nadzieję, że nie kłamali ;) Gdyby nie do końca ścięta panna cotta kolacja byłaby bez zarzutu ;)
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam.

[Gość: cui]

Ojoj... To powyższe to ja napisałam... Wpisując "ania_m66" myślałam, że to tytuł
postu, który chciałam, aby trafił do Ciebie (tak, abyś go od razu wypatrzyła).
Przepraszam za pomyłkę... za bardzo jestem przywiązana do swojego nicka, aby
podkradać je innym ;)
I jeszcze raz dzięki za pomoc.

[aggax]

Podejrzane to trochę :) Jakby ktoś sam zsobą rozmawiał, tylko zapomniał nick zmienić.