Dodaj do ulubionych

Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/

IP: *.238.64.20.ip.abpl.pl 29.06.10, 17:03
Z resztą nie tylko jogurtowa, coś mi w ogóle nie chcą wychodzić
babki, a wydają się takie łatwe. Jakiś czas temu znalazłam przepis
na babke jogurtowo- bananową, (przepis tnij.org/heq2 )
bananowy smak bardzo lubię i byłam ciekawa połączenia z jogurtem,
więc upiekłam, ale mi zupełnie nie wyszła, no trudno, za pierwszym
razem moze się nie udać. Dzisiaj po raz 3 (i chyba ostatni) robiłam
tę babkę, tylko ze zmieniłam smak na malinowy. Ubiłam dokładnie na
sztywno białka, pozniej miksowałam z żóltkami i z cukrem przez 10
minut zgodnie za zaleceniem. Mąkę, jogurt i olej (dodawane
naprzemiennie) wymieszałam łyżką, tylko na koniec troszke
pomiksowałam dla pewnosci ze wszystko sie dobrze wymieszało:) W
piekarniku babeczka pięknie wyrosła, po upieczeniu zostawiłam ją na
chwilę (moze za krótko?) w piecu, potem uchyliłam drzwiczki i jak
przyszłam po jakichs 5 minutach to ciasto juz było opadnięte;/// A
jak poźniej rozkroiłam to w srodku była "guma". Po poprzedniej
porażce z tą babką szukałam sposobów na uniknięcie zakalca i dziś
dokładałam wszelkich starań, żeby w koncu dobre było to ciasto. Zła
jestem, ze mi ciągle nie wychodzi (niedawno to samo było z piaskową)
i boję się kolejny raz próbować, bo szkoda czasu i pieniędzy, ale w
smaku jest naprawdę dobra i warto by było uraczyć nią kiedyś gości;)
ale nie zamierzam się skompromitować, zakalca nikomu nie podam.
Czy jest jakś specjalna sztuka robienia babek? Co robić, a czego
nie, żeby uniknąc porażki? Będę wdzięczna z każdą poradę.
Obserwuj wątek
    • linn_linn Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 29.06.10, 17:38
      Ja robilam takie:
      fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,66993143,66993143,0,2.html?v=2
      fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,67113500,67113500,0,2.html?v=2
      fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,67113500,67113500,0,2.html?v=2
      Nie robilam z owocami. Nie wiem tez dlaczego ciasta jogurtowe sa tak kaprysne.
      Mnie udaly sie wszystkie: nawet to, w ktorym proszek do pieczenia sypie sie na
      gorze.
    • kk345 Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 29.06.10, 22:52
      Z tego przepisu, do którego dałaś link, nie rozumiem jednego- po co ubite na
      sztywno białka miksować potem z pozostałymi składnikami przez 10 minut? Przecież
      nie ma szansy, by ta piana przetrwała i utrwaliła masę w czasie pieczenia. Pianę
      dodaje sie zwykle na końcu, mieszając już tylko delikatnie łyżką, by luźno
      połączyła się z masą...
      • krysia2000 Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 30.06.10, 00:41
        To chyba jeden z tych wątków podpuszczalskich. Ktoś co jakiś czas sprawdza
        czujność forumowych kuchmistrzyń błagalnymi pytaniami typu: "Pomóżcie, wsadziłam
        herbatę do zamrażarki i teraz nie mogę wyjąć ze szklanki łyżeczki. Co robić?"
    • krysia2000 Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 30.06.10, 02:07
      > Czy jest jakś specjalna sztuka robienia babek? Co robić, a czego
      > nie, żeby uniknąc porażki? Będę wdzięczna z każdą poradę.

      No dobra, zakładam, że rzeczywiście szukasz pomocy i nie wiesz, co robić.

      Po pierwsze nie ma specjalnej sztuki robienia babek. Pod pojęciem "babka" kryć
      się zdaje kilka rodzajów ciast, które łączy jedynie babkowa forma. W
      niemieckojęzycznym świecie odpowiednikiem "babki" będzie Kuglof. Francuzi kiedyś
      piekli w takich cylindrycznych falistych formach Gateaux de Compiegne. I Babas
      Polonaises także.

      Mogą być babki z ciasta drożdżowego, albo ucieranego (na unosie proszkowym, albo
      pianowym, jak w cieście biszkoptowym).

      Problem z tym przepisem, który podrzuciłaś, jest taki, że jest zupełnie
      zbłąkany, jakby napisany przez osobę, która coś tam w kuchni podpatrzyła, ale
      zupełnie nie ma pojęcia, co z czym i po co. Taka kanapka z kiszonym ogórkiem,
      dżemem, smażoną parówką i cebulowymi skwarkami.

      Po co ubijać białka na sztywno? Bezy mają być, czy co? I po co potem 10minut
      męczyć mikser? 330g mąki na 4 jaja 300ml jogurtu i 200ml oleju to sporo wilgoci.
      O zakalec przy takich proporcjach nietrudno. Te dwa budynie o smaku bananowym
      (rozumiem, że chodzi o dwie paczki w proszku), to czemu mają służyć? Kartoflanka
      jako czynnik "piaskujący" wystarczy w zupełności.

      Proponuję może podejście do babek ucieranych od podstaw, czyli najprostszą
      piaskową wg następującej recepty:

      - kostka masła, rozmiękłego i pokrojonego w kostkę;
      - szklanka cukru drobnoziarnistego.

      Te dwie rzeczy ubić mikserem albo utrzeć w makutrze na puszysty krem. Gdyby krem
      był za sztywny można sobie pomóc dolewając podczas ucierania odrobiny oleju.
      Zagranie nie do końca czyste, ale skuteczne, jak pierwsza bramka Teveza w meczu
      z Meksykiem. ;o) Cukier powinien się dokładnie rozpuścić w maśle, więc żeby nie
      było chrzęstów powinien być jak najdrobniej zmielony, najlepiej w puder.

      Teraz tak: 3 szklanki mąki pszennej (z miękkiego przemiału, od typu 500 do 450)
      zmieszać z 2 łyżkami mąki ziemniaczanej i dwiema łyżeczkami proszku do pieczenia
      i przesiać.

      Z pięciu jaj oddzielić żółtka od białek. Białka lekko posolić i ubić na
      półsztywno. Piana powinna być miękka i mokra i jeszcze się nie "łamać".

      I teraz stopniowo dodawać do maślano-cukrowej bazy mąki i żółtek. Po jednym
      żółtku i 3-4 łyżkach mąki; mieszać (ucierać, miksować) aż się połączą na gładko.
      Na sam koniec połączyć masę delikatnie z pianą. Nie wiem, jak po polsku się na
      to mówi, ale w języku angielskim określa się to mianem "folding" (złożenie).
      Wykonując łopatką delikatne ruchy przekłada się z dołu do góry masę na pianę tak
      długo, aż się połączą w jednolitą, pulchną i miękką całość.

      Masę wylać do średniej wielkości formy na babki (inaczej nie będziesz mogła
      nazwać babką), uprzednio natłuszczonej i opcjonalnie wysypanej cienką warstwą
      suchej bułki utartej na pył. Wielkość formy powinna być taka, aby po jej
      wypełnieniu zostało jakieś 25-30% wysokości, żeby wyrastające przy wypieku
      ciasto z niej nie wylazło.

      Wrzucić do nagrzanego do 180 st. piekarnika i piec od 35 do 45 minut. Powinno
      być lekko zezłocone i suche w środku. Sprawdź patyczkiem szaszłykowym wbitym w
      najgrubsze miejsce w cieście. Jeśli wyjdzie suchy, z kilkoma zaledwie
      okruszkami, to jesteśmy w domciu.

      Wyciągamy z piekarnika, po 10 minutach wyciągamy z formy, nakładając na nią
      talerz i odwracając całość do góry nogami. Wyszła cała i zdrowa? To świetnie!
      Wierzch możemy polać sobie cytrynowym lukrem, albo polewą czekoladową, albo
      posypać ślicznie cukrem pudrem, zmieszanym na przykład z kakao lub cynamonowym
      proszkiem, dla lepszego aromatu.

      Do tego zapraszamy na piątą sąsiadkę, zaparzamy herbatkę, włos przyprószamy
      siwizną, przy telewizorze włączonym na Teleekspres dyskutujemy o wszystkim i o
      niczym i mamy podwieczorek w iście szczęśliwym-emeryckim stylu.

      If this be error, and upon me prov'd, I never bak'd nor no man ever lov'd.
      • linn_linn Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 30.06.10, 08:23
        W ogole nazywanie babki na budyniu "bananowym" babka jogurtowo-bananowa jest
        gruba przesada.
      • krysia2000 Re: Babka jogurtowa- co ja robie zle?:/ 30.06.10, 10:23
        Ach, zapomniałam dodać: piaskowy efekt takiej babki zwiększy dodatek "kruszywa"
        w postaci mąki krupczatki. Powiedzmy, że 1/3 mąki niech będzie krupczata: czyli
        dwie szklanki mąki zwykłej (typ 500), lub tortowej (450) i jedna szklanka mąki
        krupczatki (450).

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka