Dodaj do ulubionych

Kopytka mnie nie lubią... pomocy!

06.01.11, 15:57
Trzeci raz w życiu robię kopytka i trzeci raz nie wyszły. Nie wiem, co jest. Tzn. za pierwszym razem zostawiłam ciasto na noc w lodówce, więc skapcniało. Za drugim razem próbowałam ziemniaki zblendować, więc pewnie zrobiły się za rzadkie. Ale tym razem robiłam wszystko prawidłowo! Kartofelki były chłodne, utłuczone, świeże... A ciasto się lepi straszliwie. Za nic nie mogę uzyskać takiej konsystencji, jaka powinna być. A o smaku juz nie wspomnę, bo dosypałam tyle mąki, ze po ugotowaniu pewnie będą bliniaste. Nieważne - muszę te ciasto odratować i zrobić z tego kopytka, koniecznie! Jest na to jakis sposób? Więcej mąki? Mąka ziemniaczana? Cokolwiek? Help?
W miarę możliwości jak najszybciej, sami rozumiecie...

Dziękuję i pozdrawiam!
Obserwuj wątek
    • znana.jako.ggigus Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 16:00
      1) ziemniaki się tłucze, a nie blednerem, bo wtedy mają inny skład, ale to już wiesz
      2) dodaj mąki ziemiaczanej/polenty czyli mąki kuk. lub oleju
      • znana.jako.ggigus sorek 06.01.11, 16:01
        inną konstystencj, rzecz jasna
      • jaszczur.ka_87 Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 16:02
        1] skoro wiem, to po co mówić? :P
        2] a co jest lepsze? Bo ma i taką i taką... i ile mniej wiecej dawac? Na oko, az zacznie sie ciasto polepszac?
        • znana.jako.ggigus Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 16:12
          1) przypominam, abyś nie powtarzała błędu, to samo dotyczy puree
          2) dajesz na oko. Bo to zależy od rodzaju kartofli i tego, ile móki już dałaś.
          3) wbrew pozorom, ciasto, które ma w sobie dużo mąki i się nie klei, jest po ugotowaniu dobre.
          A kiedy dasz zbyt mało mąki, masz kopytka w postaci półpłynnej, jak ja niedawno:)
          • jaszczur.ka_87 Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 16:22
            Tego błędu to ja już nigdy życiu nie popełnię :D Dałam na oko dużo, bo to chyba takie wilgotne pyry były. Powoli coś tam się formuje ;) Dzięki wielkie. Mąż będzie zachwycony, bo on uwielbia wszelkie takie kluchy a kopytka to już szczególnie. Jakby zobaczył, że próbuję się pozbyć tego zmarnowanego ciasta to by chyba się popłakał ;D Jakie by nie było - mąż wtrąbi ino mu się uszy trzęsły będą. Dziękuję Ci przeogromnie :)
            • znana.jako.ggigus Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 16:58
              ja uważam, że mąka kukurydziana robi cuda, tak z łyżkę na porcję kopytek, pszenna i ziemniaczana. Ogólnie uprawiasz radosną twórczość mączną i nagle masz kopytka.
    • chicarica Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 18:38
      1. Zagniatać szybko, jak się za długo gniecie, to się robią klejące i wtedy się dosypuje za dużo mąki.
      2. Ziemniaki obowiązkowo zimne, najlepiej z poprzedniego dnia.
    • Gość: aqua48 Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! IP: 77.236.25.* 06.01.11, 20:08
      Ja nie dodaję do kopytek mąk ziemniaczanej, ziemniaczaną dodaję do klusek śląskich, a kopytka tylko z pszennej. I owszem trzeba jej dać dość dużo w stosunku do masy ziemniaczanej, a ziemniaki muszą być ciepłe, lepiej się ciasto zagniata.
    • bene_gesserit Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 21:33
      Im mniej wyrabiania ciasta, tym lepiej (maja delikatniejsza, nie-gumiasta strukturę).
      Im suchsze ziemniaki, tym lepiej. Najlepsze kopytka sa z ziemniakow pieczonych albo mikrofalowanych.
      • Gość: iwonadan1 Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.11, 22:02
        No własnie. Całe moje długie życie (kuchenne oczywiście) wiedziałam, że ziemniaki muszą być zimne. Niedawno w zupełnie awaryjnej sytuacji (syn zapragnął kopytek) po powrocie z pracy dopiero ugotowałam te ziemniaki, wystawiłam na taras do wystygnięcia - był mróz więc co chwilę latałam mieszać aby nie zmarzły. Niestety późna pora zmusiła do zrobienia tychże kopytek z ziemniaków prawie ciepłych, może letnich. I co? W życiu mi takie dobre kopytka nie wyszły. Domowi kluchożercy zażądali zawsze takich. Zapewniam, że kopytka robię często, wprawę mam dość dużą a takie doskonałe nigdy nie były.
        • znana.jako.ggigus no a ja jak robilam 08.01.11, 18:10
          z cieplych, to mi sie ciasto straszliwie kleilo, dodalam duzo maki, a i tak sie rozogotowaly
          hm, moze pieczenie?
          ale to z kolei masa pradu
          • Gość: iwonadan1 Re: no a ja jak robilam IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.01.11, 21:03
            No właśnie zdziwiłam się okropnie. Co prawda były raczej letnie niz ciepłe. Już w czasie gniecenia mówiłam do męża, że albo się rozwalą albo będą dobre jak nigdy. Niedawno postanowiłam powtórzyć eksperyment, zachowując wszystkie zapamiętane "parametry" i kopytka też były doskonałe.
            • very.martini Re: no a ja jak robilam 08.01.11, 21:12
              Może to kwestia ziemniaków też...
              Ja niedawno robiłam pierwszy raz w życiu kluski śląskie, z ziemniaków prawie gorących, bo mi się strasznie tych kluch chciało, i trochę się obawiałam efektu, bo wszystkie przepisy kazały ziemniaki z poprzedniego dnia dać... A moja masa to było w sumie takie puszyste puree - ale dało radę, kluski były mięciutkie i nad wyraz udane:)

              16%VOL
              22%VAT
          • bene_gesserit Re: no a ja jak robilam 08.01.11, 21:14
            Upiec mozna przy okazji, piekac ciasto albo cos - mozna dorzucic ziemniaki na kopyta albo podpiec buraki i miec na nastepny dzien do salatki.
    • coralin Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 22:48
      Przygotowując kopytka zanim zacznę się babrać w ziemniakach, jajku i mące nastawiam wodę. Mąki daję ziemniakom mało, ale każda chwila ich pozostawienia kończy się tym, że wołają: "mąki!!". Dlatego ta wrząca woda do ich ugotowania będąca pod ręką jest ważna. Szybkość przygotowania i wrzucenia na wrzątek jest kluczowa dla mnie.
    • princesswhitewolf Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 06.01.11, 23:22
      Duzo zalezy tez od samych ziemniakow.
      Na placki ziemniaczane oraz wszelakie kluski najlepsze sa ziemniaki z duza zawartoscia skrobii i mniej wodniste. Czyli nie mlode, ale wlasnie takie juz pozna zima odmiany.
    • maka100 Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 07.01.11, 00:35
      Moje kopytka wychodzily mi zawsze gumowe. Skoro gnocchi to odpowiednik naszych kopytek, a we Wloszech jadlam najlepsze, mieciatkie, rozplywajace sie w ustach, wiec zaczelam testowac przepisy na nie. Nie znam wloskiego, tylko angielski, wiec szukalam przepisow w tym jezyku. Po lekturze i probach z wieloma przepisami, wysunely sie nastepujace wnioski (wiele z nich jest juz wspomnianych w tym watku)

      - ziemniaki, odmiany bogate w skrobie i nie mlode
      - dodawanie jak najmniejszej ilosci wody, czyli pieczenie ziemniakow, parowanie lub gotowanie w lupinkach (gdy ziemniaki zawieraja mniej wody, wtedy wymagaja dodania mniejszej ilosci maki)
      - uzywanie praski do ziemniakow lub food mill (nie znam polskiej nazwy) w celu rozdrobnienia (daje to im puszystosc)
      - rozdrabnianie jeszcze goracych ziemniakow (nie beda "gumowate")
      - dodawanie maki do zimnych rozdrobnionych ziemniakow (wchlaniaja mniej maki)
      - bardzo szybkie wyrabianie ciasta i szybkie formowanie (wchlaniaja mniej maki sa puszyste)
      - wrzucanie na gotujaca wode w malych ilosciach, zeby nie obnizyc za bardzo temperatury i gotowanie w lekko gotujacej wodzie, a nie w burzliwie gotujacej sie wodzie (zeby sie nie rozpadly od gwaltownego gotowania)- ha trudno to opisac

      Najlepsze przepisy to Thomasa Kellera w ksiazce "French Laundry" (piecze ziemniaki, ale dodaje make do goracych ziemniakow, z czym sie nie zgadzam), Giorgio Locatelli i Ann Burrell, podaje link do jej przepisu preview.tinyurl.com/22szj2o

      Wiem, ze gnocchi to nie kopytka, ale sa blisko spokrewnione i moze te informacje przydadza Ci sie.



    • very.martini Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 08.01.11, 18:07
      To ja się podczepię pod kopyciany wątek...
      Czy myślicie, że dodanie mąki jakiejkolwiek innej niż pszenna wchodzi w grę (oprócz ziemniaczanej, to wiem, bo ją mam zarezerwowaną na kluchy o innym kształcie)? Żeby się trzymało, na tym mi najbardziej zależy.

      16%VOL
      22%VAT
      • bene_gesserit Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 08.01.11, 21:16
        To zalezy, o jakiej mące mowa. Np amarantus w zyciu nie bedzie trzymal, gryczana tez nie.
      • znana.jako.ggigus Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 11.01.11, 17:39
        z mojego dosw. trzyma maka kukrydziana i jeszcze nadaje ladny kolor
        tak daje z dwie lyzki na maly garnek ziemiakow na kopyta, przecisnietych
    • Gość: Jolka Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.01.11, 10:52
      a jajko dałaś?
      • kobalt_x Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 27.01.23, 00:49
        Zrobiłam drugi raz kopytka. Wyglądają dobrze, nie kleją się ale po ugryzieniu są dla mnie za miękkie. Co je trochę utwardzi? Więcej mąki pszennej. Użyłam tłuczka do ziemniaków i blendera. Ma to wpływ? Ciasto wyrabiałam bardzo szybko i wydawało się poprawne ale ziemniaki były jeszcze troszeczkę ciepłe albo raczej ledwo ostygły. Bo nie wiem czy problemem jest tylko ilość mąki.
        • kobalt_x Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 13.02.23, 23:31
          Nie ma tu już nikogo?
          • hazo Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 14.02.23, 16:15
            Nigdy do przetwarzania ugotowanych kartofli nie używam blendera tylko przeciskam je przez praskę (zwykle jeszcze gorące). Do całkiem zimnych dodaję trochę skrobii ziemniaczanej i mąki pszennej. Żadnych jajek. Szybko wszystko łączę, robię wałeczek i kroję lekko skośne kopytka. Do wrzącej osolonej wody i po mniej więcej 2-3 minutach od wpłynięcia wyjmuję.
            Wg mnie ważne jest, żeby zagniecione ciasto nie czekało na gotowanie, bo wtedy robi się luźne. Ilości mąki i skrobii zależą od ilości kartofli, których zdecydowanie musi być najwięcej. Dziś tak zrobione jadłam i były bardzo dobre. 😋
            • kobalt_x Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 15.02.23, 01:27
              Dzięki. Mam jeszcze pytanie o mrożenie i odmrożenie. Aby się nie sklejały i zachowały kopytkowo.
              • hazo Re: Kopytka mnie nie lubią... pomocy! 15.02.23, 10:14
                Nigdy nie mroziłam kopytek. Lubię tylko świeże ewentualnie odsmażone.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka