Dodaj do ulubionych

Brzydkie słowa kuchenne

13.10.12, 10:59
Nie wiem, czy też tak macie, że niektóre słowa - chociaż nie są wulgarne ani niepoprawne - też was obrzydzają. Coś w nich jest takiego, ze wzdrygacie się, kiedy je słyszycie i za nic byście ich nie użyli. Macie tak, czy tylko ja tak mam?

Moja czarna lista kuchennych brzydkich słów w kolejności od najbardziej do najmniej:
pyszotka
mniamniusi
ślinka (w 'aż ślinka mi leci')
pychowaty
skosztować
wypieczony


Brrr.
Obserwuj wątek
    • selica Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 11:02
      Mam smaka na... ostatnio nawet w reklamie, kto do tego dopuścił?
      I wszelkie zdrobnienia, typu: sosik.
      • Gość: x Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.barn.cable.virginmedia.com 13.10.12, 11:43
        mięsko
        "poszukuję przepis"
        kaszotto - brrr
      • tralalumpek Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 11:47
        alez to takie typowo polskie, te zdrobnienia: zupka, sosik, kotlecik....
        kochaniutka, skarbenku.....ja dosteje gesiej skory kiedy to slysze
        • default Re: Brzydkie słowa kuchenne 16.10.12, 08:26
          Zdrobnienia są okropne, ale "zgrubienia" też mnie irytują. Tu na forum ktoś (nie pamiętam nicka) lubował się w takich tworach, np. "zęby czochu" czy "lampa wina" - obrzydzenie do kwadratu jak dla mnie :(
          • a74-7 Re: Brzydkie słowa kuchenne 16.10.12, 09:57
            default
            w starych filmach polskich od dawna "raczono sie "lampeczka czy lampka wina,tudziez koniaczkiem.W kawiarniach rowniez, byly rowniez pucharki slodkosci na deser.
            Od tamtych czasow kieliszki do wina troszke sie powiekszylysama mam komplet ktorego pojemnosc to pol butelki na" kielonek.!
          • amaroola Re: Brzydkie słowa kuchenne 17.10.12, 12:32
            podaj reke!

            dla mnie takim irytujacym zgrubieniem jest rowniez "micha/gar... i tu jakas koniecznie bardzo zdrowa potrawa" coby podkrecic .... co tam mialo byc podkrecone


            wiem, wiem, powtarzam siem
      • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 12:08
        O rany, to jest na szczycie mojej listy. Koszmar do kwadratu!
      • Gość: kim Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.centertel.pl 13.10.12, 22:23
        Tak samo: "mam smaka" oraz wszystkie zdrobnienia uzywane w rozmowie doroslych ludzi.
        Jeszcze: "zjadl ze smakiem", wg mnie "zjadl z przyjemnoscia, z apetytem".
      • kuchniazone Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 19:23
        O tak! "mam smaka" doprowadza mnie do szału i też nie wiem kto był taki mądry, że puścił to w reklamie. Okropne, okropne brzmienie.
        • amaroola Re: Brzydkie słowa kuchenne 17.10.12, 12:39
          o " mam smaka" walczylam baardzo dawno temu na tym forumnie, ale nie znalazlam wtedy zrozumienia.To dobrze, ze wrazliwosc jezykowa sie w narodzie odradza. :P
    • tralalumpek Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 11:50
      moze nie tak cakiem 'kuchenne' ale tez z odzywianiem...

      'suplement diety' !!!!
    • mhr2 nie, kazdy moze inaczej opisac swoj smak? 13.10.12, 12:22
      bene_gesserit napisała:

      > Nie wiem, czy też tak macie, że niektóre słowa - chociaż nie są wulgarne ani ni
      > epoprawne - też was obrzydzają.

      jest wiele wiecej "gorszych" slow,
    • squirk Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 12:28
      Mnie skręcają całe zdania, odrzuca mnie kiedy widzę np. w komentarzach na blogach kulinarnych słodziusie dziubdzianie w rodzaju "Ojej, Marysieńko, ależ ślicznie wyszły ci te ciasteczka, przepiękne zdjątko a ciasteczka jak z bajki po prostu, na pewno są pyszniutkie, chyba upiekę dla swoich dzieciaczków, na razie kradnę kawalątko do kawusi, hihihi" w wykonaniu osób, które na pewno skończyły 12 lat ale jakimś cudem nadal mają na "obiadzik" zestawy typu "mięsko z ziemniaczkami, sosikiem i kapustką".

      :-)
      • hazo Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 14:19
        Wszelkie zdrobnienia i wyrażenia typu: upiekłam torta, jaki jest smak tego torta itp.
        • ania_m66 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 15:40
          o tak
          "poprosze o przepis na tego torta" wyzwala u mnie chec walniecia z calej sily glowa o beton. oczywiscie nie wlasna glowa.
          prawie rownie okropne:
          - mniamniusie
          - pyszniutenkie
          - hamhamham (czy jakos tak)
          - ciacho - brrrr
          - zdrobnienia jak dla przedszkolaka. jesli stara gropa gotuje na obiad, pardon - obiadek "kartofelki z mieskiem i sosikiem i suroweczka a do popicia kompocik" niech smazy sie w piekle!
          - nicki forumowe typu mamusiasynusia ze stosownymi sygnaturkami z linkami do zdjec brzydkiej i grubej progenitury z tepym wyrazem twarzy.

          i poza konkurencja - matka luziowej marysi z jakiegos zebraczego postu z tego forum z prosba o oddanie glosu na pokoik dziecka. otoz 18-miesieczna marysia bardzo chetnie w swoim luziowym pokoiku....spankuje. domyslam sie ze w arkana sztuki bondage'u mamunia wprowadzi ja zapewne w wieku 24 miesiecy.
          • stara.gropa Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 23:35
            > stara gropa... niech smazy sie w piekle!

            Za co??? Za co???
            :)
    • tessora Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 14:26
      A mi przez gardło nie przechodzi "pieprzniczka".
      • buddy_valastro Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 15:39
        tarkować i dosmaczać
        • aqua48 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 15:50
          buddy_valastro napisał(a):

          > tarkować,
          cukrzyć, albo jeszcze gorzej pocukrować, (można posłodzić, albo posypać cukrem), a oprócz tego jeży mi się włos na słowa: kaszotto, zwroty: zjem kawałek torta, mam smaka i niepotrzebne, a obrzydliwe zdrabnianie. Wkurzają mnie też przekręty MG czyli jej "winigret" i inne podobne okropieństwa. Czyli jestem klasycznie normalna :)
          • merche Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 16:04
            może nie jestem na bieżąco, ale co znaczy "kaszotto"?

            Z większością przykładów się zgadzam - od zdrobnień, przez "smaka" aż do pocukrzenia... Brrrrrr
            • Gość: Eia Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.12, 16:11
              merche napisała:

              > może nie jestem na bieżąco, ale co znaczy "kaszotto"?
              >

              Takie swojskie - i rzeczywiście wyjątkowo drażniące - określenie na risotto, w którym ryż zastępuje się kaszą
          • Gość: gość Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 13.10.12, 16:41
            100/100
          • Gość: javio Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.tel.tkb.net.pl 14.10.12, 23:13
            u MG była jeszcze zupa z CIETRZEWICY :-)
            • mona_mayfair Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 15:06
              Z samicy cietrzewia?;p
              • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 17:36
                Tak sie zastanawiam....a jak to wygląda u was w zyciu realnym, tak arozmowa z mężem i dziećmi przy stole? Za kazde uzycie "brzydkich" słów typu mnamniuśne, pychotka, ślinka leci czy kotlecik, dzieciak dostaje po łapach , a mąż kopniaka w kolano?A lista zakazanych słów to pewnie wypisana w kuchni na lodówce...:) Czy tylko w "sieci" jesteście takie idealne i mądre?
                • squirk Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 18:00
                  Zdrobnień używamy czasem wyłącznie w ramach żartu, nie mamy 5 lat więc nie mamy też domku, buzi i mięska na obiadzik.
                  :-)
        • kotosiak Re: Brzydkie słowa kuchenne 28.09.16, 13:30
          brrrr... to chyba jakies wschodnie w ogole określenia, gdyż wlasnie od osob statad pochodzących slyszalam, i jeszcze cebuszki.
    • a74-7 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 15:43
      aj tam , drogie moje , jak sie cos kocha , na przyklad dzieci
      to mowi sie do nich "kuczi kuczi ku "
      tak samo jak kocha sie papu -" zdrobnionka " same wychodza :-)

      moj osobisty stary pojechal kiedys cocacolka ...:-(
      Rozwodu nie bylo .
      • Gość: Eia Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.12, 16:07
        Widzę, że moje "ulubione" - tfu! - dosmaczyć już padło. Do listy dodaję jeszcze pychota i pyszota. Nie cierpię też obśliniania klawiatury
        • Gość: en Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.static.chello.pl 13.10.12, 18:07
          Serwować - nie znoszę. A jak serwujemy torta, bo wszyscy mają na niego smaka, to wychodzę.
      • paramecium Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 21:25
        Mój stary :) pije kolusię.
    • ka_thy Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 18:14
      "Smakowało?" Nienawidzę tego pytania.
    • pinkink3 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 18:29

      Wyglada na to, ze podobnie /zle/ reagujemy na te same slowa czy zwroty.
      No, moze 'kaszotto' wylaczylabym, bo jest dosc zabawne.

      Podobnie slowo 'kosztowac' w znaczeniu 'probowac czegos' nie razi mnie i wchodzi mi lepiej niz w tej samej funkcji slowo 'smakowac', bo to dla mnie znaczy co innego. Zwrot 'skosztowac czegos' jest chyba regionalizmem i dlatego niektorych razi.

      Nikt nie wymienil potwora skladniowego w postaci 'to smakuje [kim, czym] - grzybami, np. albo jeszcze lepiej: "ta zupa smakuje bardziej na grzyby niz na mieso, np."
      Wnoszac z czestosci uzywania, podejrzewam, ze forma sie , o zgrozo, upowszechnia, ale nie mam od lat kontaktu z zywym jezykiem, nie liczac Internetu, wiec moge sie mylic.
      Oby...
      • beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 19:00
        pinkink3 napisała:

        > [...]
        > Nikt nie wymienil potwora skladniowego w postaci 'to smakuje [kim, czym]
        > - grzybami...


        A według Ciebie CO tu jest błędem????
        • Gość: pinkink Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.oc.oc.cox.net 13.10.12, 19:30

          beata_ napisała:
          >
          > A według Ciebie CO tu jest błędem????



          'Wg mnie', ale przede wszystkim wg normy jezykowej jaka znam , kiedy chce sie opisac smak przez porownanie, uzywa sie formy 'jak', lub 'podobnie do'.
          To smakuje JAK grzyby, w smaku jest podobne do grzybow. W zadnym razie 'smakuje grzybami', ani tym bardziej 'smakuje na grzyby'.

          Ale mam swiadomosc, ze normy jez. sie zmieniaja i skoro nie widzisz w tym niczego niepoprawnego, znaczyc moze, ze i tu sie cos zmienilo. Kiedy bylam w Kraju tez nikt nie tarkowal marchewki, a teraz to sie zdarza niektorym.;)
          • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 20:14
            Myślę, ze to jest poprawne:
            sjp.pwn.pl/slownik/2522024/smakowac

            Ale tarkowanie - owszem, brr! To taki potworek jak kremowanie (w sensie: smarowanie się kremem).
            • ginny22 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:53
              Tarkowanie to nie żaden potworek, tylko gwara białostocka :P
            • Gość: pinkink definicja IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 17:48
              bene_gesserit napisała:

              > Myślę, ze to jest poprawne:
              > sjp.pwn.pl/slownik/2522024/smakowac

              Na czy opierasz swoj wniosek?
              Przytoczona definicja jest lakoniczna i nie obejmuje, z oczywistych wzgledow, przypadku 'smakowania [kim? czym?]

              To nie jest poprawne z cala pewnoscia, ale byc moze to ja nie opisalam wlasciwie problemu.
          • Gość: pinkink przyklady IP: *.oc.oc.cox.net 13.10.12, 20:17
            Akurat nie moge odszukac wielu przykladow, a szkoda, bo najlepiej je widac, kiedy sa uzyte 'naturalnie', a nie wyrwane z kontekstu.Znalazlam niewiele ale oto sa:

            "mielony okazał się nie smakować tym strasznym kminkowym smakiem - więc też polecam:)"

            "Kalafior smakuje mi jakby benzyną"

            "nie cierrpię lodów [...] . są przede wszystkim za tłuste, ciężkie i smakują proszkiem omo."

            Znalazlam tez watek zatytulowany "Czym smakuje czerwiec", ale uznalam go za specyficzy przyklad licentia poetica, na podobienstwo zapachu [czym pachnie czerwiec] i to uzycie Narzednika kim? czym? bylo dla mnie zaskakujaco swieze i przyjemne.

            OK.
            Mam nadzieje, ze przedstawilam moj punkt.
            A tak poza wszystkim to mam duza tolerancje i dystans do tzw. bledow bo tez sama je robie.:)
            Bardziej mnie smiesza niz irytuja.
          • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.12, 23:07
            Pinkink napisała:

            >
            > 'Wg mnie', ale przede wszystkim wg normy jezykowej jaka znam , kiedy chce sie
            > opisac smak przez porownanie, uzywa sie formy 'jak', lub 'podobnie do'.
            > To smakuje JAK grzyby, w smaku jest podobne do grzybow. W zadnym razie 'smakuje
            > grzybami', ani tym bardziej 'smakuje na grzyby'.

            Poniekąd masz rację, zwłaszcza co do tego "smakuje na", niemniej podanie przykładu "smakuje grzybami" jako błędu jest chybione. Bo bywają sytuacje, kiedy nie da się użyć "smakuje jak grzyby" albo "podobnie do"... Weźmy przykład z mojego kulinarnego podwórka - zdarza mi się gotować do schabowego (a jakże!) kapustę kwaszoną bez żadnych dodatków z wyjątkiem drobno krojonej cebuli i przypraw (listek, pieprz, ziele). Na koniec dodaję leciutko rumianą zasmażkę... Zabij mnie, ale nie wiem dlaczego ta kapusta smakuje grzybami, których w niej nie ma! I nie powiesz mi chyba, że jeśli użyję jednego z poprawnych według Ciebie określeń, to będzie to znaczyło to samo :-)
            Nie mam pojęcia, jak dawno forma ta powstała (chyba dawno jednak i podejrzewam, że na wzór "pachnieć czymś") ale jest całkiem przydatna i adekwatna do sytuacji. Myślę też, że może to mieć związek z dążeniem języka do ekonomiczności komunikatu - superpoprawnie byłoby w tym moim kapuścianym przypadku powiedzieć, że "kapusta smakuje, jakby była z grzybami" - widzisz różnicę? :-) Bo sens jest ten sam...

            O tarkowaniu już nic nie powiem - wiele osób sie wypowiedziało - brrrr :-)
            • Gość: pinkink 'smakowac grzybami' IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 17:39
              Bardzo do mnie przemawia wizja kapusty zasmazanej - nie jadlam lata swietlne - ale w dalszym ciagu nie moge przystac na forme 'smakuje grzybami', choc w tym przypadku ewidentnie dokonany zostal skrot myslowy z pelnej formy "smakuje, jakby była z grzybami".

              Widze mechanizm, znam i uwzgledniam tendencje jezyka do wygody i praktycznosci niemniej w tej kwestii nie moge nagiac moich nawykow i dla mnie forma 'smakowac czyms' jest nie do przyjecia.

              A w miejsce opisanego 'smakowania grzybami', gdzie grzybow nie ma a jest tylko ich smak moja ciotka powiedzialaby 'traci grzybkami', albo 'zalatuje grzybkami', ale to w ramach zartu kulinarnego.
              Pozdrawiam i zazdroszcze kapusty. Z grzybami i bez.
              • Gość: beata_ Re: 'smakowac grzybami' IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 19:42
                A nie, nieeeee... "zalatuje" i "trąci" oznacza zapach, a nie smak... przy czym "trąci" ma odcień nieco pejoratywny w moim odczuciu, tak ciut :-)

                Nie upieram się w każdej sytuacji używać określenia, że coś smakuje czymś, bo to bez sensu. W opisanej przeze mnie (i podobnych) jest to akurat absolutnie dopuszczalne jako skrót myślowy i zrozumiałe. Jest z pewnością wiele potraw smakujących czymś, mimo że tego czegoś w sobie nie mają.

                ps
                Twoja kapusta zasmażana też smakuje grzybami? ;P
              • ciastko_z_kota Re: 'smakowac grzybami' 16.10.12, 19:11
                " Bardzo do mnie przemawia wizja kapusty zasmazanej - nie jadlam lata swietlne "

                razi mnie kiedy ktoś mierzy czas latami świetlnymi.
                :P
                • pinkink3 ciasteczko 17.10.12, 06:12
                  ciastko_z_kota napisała:


                  > "
                  >
                  > razi mnie kiedy ktoś mierzy czas latami świetlnymi.
                  > :P

                  Bardzo mi przykro. Jakos bedziesz musiala z tym zyc. :)
                  Przyznaje, malo oryginalne ale za to w kategorii 'brzydkich slow kuchennych' - zupelna rzadkosc!


                  PS.
                  jako milosnik kotow i dobrego jedzenia oswiadczam, ze ciastko z kota brzmi antykocio i, zwlaszcza na tym forum, wyjatkowo nieapetycznie .;)
                  O!
                  • ciastko_z_kota Re: ciasteczko 19.10.12, 15:26
                    Nie przeszkadza mi brak oryginalności, tylko błąd, bo "lata świetlne" są jednostką odległości.

                    Poza tym nie wypieram się, że to offtop przy okazji "brzydkich słów kuchennych".

                    Mój nick, cóż... moje koty nie mają nic przeciwko. Żyją i mają się dobrze.

                    Na razie.

                    • pinkink3 Re: ciasteczko 19.10.12, 16:16
                      ciastko_z_kota napisała:

                      "lata świetlne" są jednostką odległości.
                      >


                      Masz racje, ciasteczko;) Nie pomyslalam o tym.
                      I dzieki za zwrocenie uwagi. Bede sie odtad pilnowac.
                      Pozdrow koty.;)


      • qubraq Re: "skosztować"... 15.10.12, 11:18
        pinkink3 napisała:

        > Podobnie slowo 'kosztowac' w znaczeniu 'probowac czegos' nie razi mnie i wchodzi mi
        > lepiej niz w tej samej funkcji slowo 'smakowac', bo to dla mnie znaczy co innego.
        > Zwrot 'skosztowac czegos' jest chyba regionalizmem i dlatego niektorych razi.

        Tak, masz racje, to nasze ulubione lwowskie slowo i tu w Polsce centralnej bardzo sie nie podoba warszawiakom... ;-)
        • pinkink3 Re: "skosztować"... 15.10.12, 16:49
          qubraq napisał:

          > Tak, masz racje, to nasze ulubione lwowskie slowo i tu w Polsce centralnej bard
          > zo sie nie podoba warszawiakom... ;-)

          Jak sie nie skosztuje to sie przeciez nie wie, czy dobra zupa wyszla ! :)))
          Mam to po Mamie.

          Pozdrawiam Cie, Qubraczku.Trzym sie.))
          • aqua48 Re: "skosztować"... 15.10.12, 17:54
            pinkink3 napisała:

            > qubraq napisał:
            >
            > > Tak, masz racje, to nasze ulubione lwowskie slowo i tu w Polsce centralne
            > j bard
            > > zo sie nie podoba warszawiakom... ;-)
            >
            > Jak sie nie skosztuje to sie przeciez nie wie, czy dobra zupa wyszla ! :)))

            Wszystkie moje krakowskie ciotki kosztowały w trakcie gotowania (choć gotowały rewelacyjnie), więc to chyba galicyjskie wyrażenie :) Pozdrawiam!
        • Gość: laurii Re: "skosztować"... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 18:33
          No wiecie co .... jeszcze przed chwilą dałabym się pociąć, że to słowo ogólnopolskie. Hmm, mam wrażenie, że we Wrocławiu wszyscy tak mówią :) A to ze Lwowi?
          • marciasek Re: "skosztować"... 07.11.12, 17:45
            jesli ze Lwowi i we Wrocku wszyscy tak mówią to sprzeczności nie ma :)
        • Gość: dorotkah Re: "skosztować"... IP: *.hsd1.il.comcast.net 16.10.12, 00:29
          Eee Qubraku,ja Warszawianka z krwi i kosci i tez u mnie w domu sie kosztowalo :-)
          • Gość: laelia Re: "skosztować"... IP: *.229.148.115.dmk-alpha.eu 16.10.12, 09:51
            ja tez Warszawianka i już moja prababcia zupę kosztowała :) Chociaż ona z Wołomina była a nie z samej Warszawy
          • aiczka Re: "skosztować"... 17.10.12, 12:58
            U mnie się nie kosztowało, ale to słowo z pewnością występowało w rozmaitych książeczkach czy słuchowiskach dla dzieci, bo znam je "od zawsze". Prędzej bym je uznała za lekki archaizm niż regionalizm. Ale może tu się regionalizm kryje - gdzieniegdzie "skosztuj, proszę" brzmi archaicznie i podniośle a gdzie indziej całkiem zwyczajnie?
        • kocia_noga Czemu nie odbierasz telefonu????? 16.10.12, 15:50

          > Tak, masz racje, to nasze ulubione lwowskie slowo i tu w Polsce centralnej bard
          > zo sie nie podoba warszawiakom... ;-)

          Kubraku, cieszę się, że piszesz na forum. Chciałam spytać o zdrowie, ale od kilku dni nie odbierasz i zaczęłam się martwić.
          No ale skoro klikać możesz, to prezent otrzymasz.

          A co do słów odbierających mi apetyt to :
          pomarańcz
          pora
          jagody (i inne rusycyzmy, wiem, że to sprawa regionu, ale nie trawię i już)
          wiórka kokosowe
          i ostatnio usłyszane dzwonki z łososia
          poza tym zdrobnienia, ale tylko w nadmiarze.
          • thiessa Re: Czemu nie odbierasz telefonu????? 16.10.12, 22:48
            kocia_noga napisała:
            > A co do słów odbierających mi apetyt to :
            > jagody (i inne rusycyzmy, wiem, że to sprawa regionu, ale nie trawię i już)

            Ufff, nie jestem sama. Najgorsze, ze nawet w Malzonku nie mam oparcia:-)
            • Gość: beata_ Jagody IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.10.12, 23:43
              A konkretnie co Wam w tych jagodach przeszkadza?
              Bo jakoś pojąć nie mogę... Że się znaczenie zawęziło? Fakt, szkoda... ale żeby zaraz słowa nie lubić, czy otrząsać się z obrzydzienia z tego powodu? :-)

              ps
              Pewnie mało już kto pamięta, że jagody, to również określenie zdrowych, rumianych policzków hożych dziewcząt :-)
              No cóż - hoże, naturalne dziewczęta też już przeminęły :D Teraz mamy wypudrowane 12-letnie "laski" o niezdrowej cerze - TO dopiero może obrzydzić, nie? :D
              • thiessa Re: Jagody 17.10.12, 12:49
                Gość portalu: beata_ napisał(a):

                > A konkretnie co Wam w tych jagodach przeszkadza?
                > Bo jakoś pojąć nie mogę... Że się znaczenie zawęziło? Fakt, szkoda... ale żeby
                > zaraz słowa nie lubić, czy otrząsać się z obrzydzienia z tego powodu? :-)

                Wlasnie to. Dla mnie takie czarne co rosnie w lesie na krzaczkach to borowka, co nie zmienia foktu, ze jest jagoda tak samo jak i truskawka, malina, jezyna, porzaczka, agrest i borowka, zwana brusznica.
                A kto mowi o otrzasaniu sie z obrzydzenia. Slowa nie lubie, bo nie oznacza tego co powinno oznaczac.
                • Gość: beata_ Re: Jagody IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.10.12, 13:13
                  Nadal nie rozumiem, dlaczego nie lubić słowa za to, że ma zawężone znaczenie? Czy użytego w szerszym znaczeniu też nie będziesz lubić? No i co z tymi policzkami - w tym znaczeniu nadal lubić nie będziesz, bo nie oznacza owoców tym razem?
                  :-)
                  • thiessa Re: Jagody 18.10.12, 19:55
                    Gość portalu: beata_ napisał(a):

                    > Nadal nie rozumiem, dlaczego nie lubić słowa za to, że ma zawężone znaczenie? C
                    > zy użytego w szerszym znaczeniu też nie będziesz lubić? No i co z tymi policzka
                    > mi - w tym znaczeniu nadal lubić nie będziesz, bo nie oznacza owoców tym razem?
                    > :-)

                    Alez nie musisz rozumiec, bo nie o to tutaj chodzi. Przypomnij sobie co napisala Benne na poczatku tego watku:

                    chociaż nie są wulgarne ani niepoprawne - też was obrzydzają. Coś w nich jest takiego, ze wzdrygacie się, kiedy je słyszycie i za nic byście ich nie użyli. Macie tak, czy tylko ja tak mam?

                    Ja wlasnie tak mam z jagodami wzdrygam sie kiedy slysze i za nic bym nie uzyla tego slowa w tym znaczeniu, tj. do okreslenia tylko jednego gatunku jagody.
                    • beata_ Re: Jagody 19.10.12, 15:41
                      thiessa napisała:


                      > Alez nie musisz rozumiec, bo nie o to tutaj chodzi. Przypomnij sobie co napisala
                      > Benne na poczatku tego watku:

                      Muszę - naturę mam taką :-)
                      Pamiętam, co napisała Bene

                      > Ja wlasnie tak mam z jagodami wzdrygam sie kiedy slysze i za nic bym nie uzyla
                      > tego slowa w tym znaczeniu, tj. do okreslenia tylko jednego gatunku jagody.

                      No, i teraz rozumiem - właśnie odpowiedziałaś dokładnie na moje pytania :-)
    • pani.serwusowa Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 20:19
      Pyszotka
      Pyszota
      Mniamuśny
      Smakowy (w sensie smaczny, aaaaaaaaaa uciekam z krzykiem)
      Dosmaczać
      Tarkować
      Cukrować (pocukrować)
      większość zdrobnień, ale najbardziej boli mięsko
      Spaghetti bolognese ;>
      • Gość: pinkink Spaghetti bolognese IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 17:56
        Serwusowo, powiedz nieuswiadomionej osobie, ktora nie zna wloskiego, a za wymieniona potrawa nie przepada, gdzie blad. Na wszelki wypadek bede unikac rowniez w pismie ;))
        Jak byc powinno?
        • bucefal_macedonski Re: Spaghetti bolognese 16.10.12, 01:14
          Powinno być "makaron z keczupem i podziabanym mielonym".
        • pani.serwusowa Re: Spaghetti bolognese 16.10.12, 17:44
          Bledu jezykowego nie ma, blad jest taki, ze taka potrawa nie istnieje. Gotuje ja pol swiata, serwuje sie w knajpach (tez we Wloszech, ale tylko po to aby zarobic na durnych turystach), kazdy Wloch przy zdrowych zmyslach nie poda sosu bolonskiego (ragu) z tym rodzajem makaronu. Watek oczywiscie ma wymiar humorystyczny, a nie wytykajacy jezykowa czy tez kulinarna poprawnosc, ja wiec zartobliwie napisalam, ze dla mnie ten zbitek jest brzydki. Bo jest. Dla mnie. ;)
          www.libertas.pl/mamma_mia_kuchni_wloskiej_tagliatelle_alla_bolognese.html
          • pani.serwusowa Re: Spaghetti bolognese 16.10.12, 17:48
            Abstrahujac od kulinariow slowo PLWOCINY, niezaleznie od tego co oznacza jest brzydkie. A zlepek LEPIK I PAPA jest smieszny (ale tylko razem, osobno juz nie). I nic to nie ma wspolnego z ich poprawnoscia. ;) Tylko z moim zrytym beretem. ;)
          • pinkink3 dzieki, serwusowo 16.10.12, 18:30

            pani.serwusowa .napisała:
            > Bledu jezykowego nie ma, blad jest taki, ze taka potrawa nie istnieje.<
            (...)
            >kazdy Wloch przy zdrowych zmyslach nie poda sosu bol
            > onskiego (ragu) z tym rodzajem makaronu.<<


            Anim Wloszka, anim przy szczegolnie zdrowych zmyslach [patrz fobia nt. niejedzenia czerwonych sosow m.in.] wiec sosu czerwonego unikam tak czy inaczej. Makaron wchodzi mi kazdy, bo lubie. Konfiguracja prawie bez znaczenia. Jednym slowem - kmiot ze mnie.
            Tym bardziej dziekuje za wyjasnienie.

            PS.
            sledzac watek stwierdzam, ze znacznie wiecej wyrazow i wyrazen wsadzilabym na liste 'smieszne' niz 'paskudne'. Moj dzisiejszy faworyt to dzwonki z lososia . W sumie
            • pani.serwusowa Re: dzieki, serwusowo 16.10.12, 20:35
              o, dzwonki łososia też uważam za śmieszne. Pozdrawiam również.
        • marghe_72 Re: pene zamiast penne ;) 03.01.13, 16:11
          j.w.
    • z_plus_z Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 20:57
      > wypieczony

      Co?
      W zwrocie "dobrze wypieczony spód" to zwyczajny przymiotnik, znany na długo przed narodzinami "blogerek-poetek które umieją robić blur w picasie".
      • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 21:00
        ...co oczywiście nie zmienia faktu, ze nie podoba mi się to słowo, podobnie jak np całkiem poprawne 'storno'. Brzydkie.

        Noi jednak od czasu wystąpienia wypieczonego w paru reklamach zauwazylam, ze robi ono wielką karierę - wiele osób teraz nie piecze, ale wypieka.
        • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:08
          Matko i córko! Ale wy wszyscy przewrażliwieni jesteście. Normalnie cycki opadają. Jak was moga drażnić słowa...powtarzam SŁOWA typu pychotka, mniamniusie czy inne tam. Przecież one istnieją w słowniku języka polskiego, dopuszczalne tzę są zdrobnienia.

          Powaznie ja nie potrafię wyszukać w głowie ani jednego słowa kulinarnego, które by mnie obrzydzałało. Nie nawidzę za to jak ktoś mówi rajtuzy.....autentycznie krzycze wtedy!....mówi się rajstopy...:-D

          Pozdrawiam! Ide robić kolacyjke, kotleciki z chrzanem - mowię wam pychotka, az slinka leci..:p
          • a74-7 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:20
            • a74-7 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:25
              sznupku ,stoje za toba murem .
              Forum Kuchnia czy FF galeria potraw to nie forum jezykowe !
              • Gość: pinkink niewazne? IP: *.oc.oc.cox.net 13.10.12, 22:46
                a74-7 napisał:


                > sznupku ,stoje za toba murem .
                > Forum Kuchnia czy FF galeria potraw to nie forum jezykowe !


                A to szkoda, bo jak powiedzial dosc dawno temu jeden madry facet 'styl[tu:jezykowy] to czlowiek'.

                Moim zdaniem nieporadny, infantylny styl w jakimkolwiek zastosowaniu, czy to w oracji sejmowej czy w kulinarnych poradach swiadczy o autorze.
                Niech kazdy sobie, oczywiscie, pisze jak chce (albo jak potrafi), ale nie powinien sie dziwic kiedy odbiorcy oceniaja go nie tylko za meritum, a za styl wlasnie.
                Nie wspominajac ewidentnych bledow ortograficznych jak chocby 'nie nawidze' [pisanych osobno] w adorowanym przez A74 wpisie;)



                • a74-7 Re: niewazne? 15.10.12, 14:51
                  Rozumiem ze wszystkie panie biorace w dyskusji musza byc mlodymi stazem kucharkami ,skoro biora gotowanie tak bardzo powaznie do granic nudy .
                  A przeciez w kuchni powinien byc pelen relax, najlepsi szefowie gotuja z winkiem - szklaneczka do potrawy ,szklaneczka dla szefa ,szklaneczka do potrawy...:-)
                  A jak juz sie robi kolejny kotlet w zyciu to jest on tylko kotlecikiem .
                  • bene_gesserit Re: niewazne? 15.10.12, 18:49
                    Źle rozumiesz i wyłącz bolda, dziękuję z góry.
                    Nie znam szefa kuchni, który gotuje z winkiem i szklaneczkami.
                    • a74-7 Re: niewazne? 15.10.12, 19:15
                      wiec niewiele znasz , a szkoda bo dawalam ci credits :-)
                      Bold czasami potrzebny ...
          • Gość: kim Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.centertel.pl 13.10.12, 22:31
            O! Cycki tez sa beznadziejne!!! Kobieta ma biust, piersi. Cycki to ma krowa i tak o nich mowi wiesniak. Poraza mnie powszechne uzywanie slowa "cycki", jakby wszyscy wywodzili sie z dolow spolecznych. Masakra jakas.
            • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:41
              Gość portalu: kim napisał(a):

              > O! Cycki tez sa beznadziejne!!! Kobieta ma biust, piersi. Cycki to ma krowa i
              > tak o nich mowi wiesniak. Poraza mnie powszechne uzywanie slowa "cycki", jakby
              > wszyscy wywodzili sie z dolow spolecznych. Masakra jakas.

              a ja mam cycki i jestem z nich dumna..:)
              • Gość: kim Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.centertel.pl 14.10.12, 16:12
                Bleeeee.
              • Gość: agnieszka Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 15.10.12, 10:54
                Według polskiego spoleczenstwa cycki ma tez kobieta karmiąca- nikt nie mówi "karmic piersią" tylko "na cycku", "karmic cycem", "chodź na cycka"...
                • Gość: Eia Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.10.12, 11:00
                  Gość portalu: agnieszka napisał(a):

                  > Według polskiego spoleczenstwa cycki ma tez kobieta karmiąca- nikt nie mówi "ka
                  > rmic piersią"
                  tylko "na cycku", "karmic cycem", "chodź na cycka"...

                  Doprawdy? Chyba należymy do różnych grup tego społeczeństwa...
                • Gość: rychg Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 15.10.12, 17:25
                  Nikt, to chyba znaczy ty.
                • Gość: kim Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.centertel.pl 16.10.12, 12:13
                  Wszyscy, ktorych znam mowia "karmic piersia". Zyjemy w innych swiatach?
          • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:32
            sznupkowie napisał(a):

            > Matko i córko! Ale wy wszyscy przewrażliwieni jesteście. Normalnie cycki opadaj
            > ą. Jak was moga drażnić słowa...powtarzam SŁOWA typu pychotka, mniamniusie czy
            > inne tam. Przecież one istnieją w słowniku języka polskiego, dopuszczalne tzę s
            > ą zdrobnienia.

            A co to ma do rzeczy?
            Nie pytałam o listy słów niepoprawnych, tylko o całkiem subiektywne listy słów brzydkich. Estetyka dotyczy wszystkiego, co nas otacza - dlaczego niby ma nie dotyczyć języka? Dlaczego wszystkie słowa mają się nam podobać?
            • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:52
              bene_gesserit napisała:

              > sznupkowie napisał(a):
              >
              > > Matko i córko! Ale wy wszyscy przewrażliwieni jesteście. Normalnie cycki
              > opadaj
              > > ą. Jak was moga drażnić słowa...powtarzam SŁOWA typu pychotka, mniamniusi
              > e czy
              > > inne tam. Przecież one istnieją w słowniku języka polskiego, dopuszczalne
              > tzę s
              > > ą zdrobnienia.
              >
              > A co to ma do rzeczy?
              > Nie pytałam o listy słów niepoprawnych, tylko o całkiem subiektywne listy słów
              > brzydkich. Estetyka dotyczy wszystkiego, co nas otacza - dlaczego niby ma nie d
              > otyczyć języka? Dlaczego wszystkie słowa mają się nam podobać?
              >
              Bene, oczywiście że nie musza nam się podobac wszystkie słowo, każdy ma inne poczucie piękna i inne wyczucie chwili.Takie życie i rozumiem , ze można sobie podyskutować, ale tu zaraz pokazują sie specjalisci i wyśmiewają osoby używające slowa należacych, ich zdaniem do "nieładnych" . No jak tak mozna?
              • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:55
                Moim zdaniem wyśmiewać się nie powinno, ale krytykowac już mozna. Chociaż niekoniecznie na tym forum :)
                • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:59
                  bene_gesserit napisała:

                  > Moim zdaniem wyśmiewać się nie powinno, ale krytykowac już mozna. Chociaż nieko
                  > niecznie na tym forum :)

                  Bene to jak z tym fałszowaniem...uszy bolą, ale śpiewąc każdy może...;)
          • wadera3 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 11:04
            sznupkowie napisał(a):

            > Nie nawidzę za to jak ktoś mówi rajtuzy.....autentycznie
            > krzycze wtedy!....mówi się rajstopy...:-D
            >

            Tyle, że rajtuzy, to takie "rajstopy" bez stóp zakładane na rajstopy(dziecięce, kiedyś) celem zimowego ocieplenia, miały w miejscu stóp taki paseczek, jak dziś niektóre getry, czy legginsy, a na wierzchu stopy "jęzor" wykładany na buty.
            Osobiście takie nosiłam.
            No, a rajstopy, to rajstopy:)
            Pomijam Twoje nie nawidzę, bo to inny błąd niż "brzydkie kuchenne słowo", zaś ze słów kuchennych, czyli dotyczących jedzenia i gotowania - brzydzi i odrzuca mnie słowo "chrupkie" i "chrupiące".
            Jak słyszę, że jedzenie ma chrupać, to czuję natychmiast piasek między zębami i mam ślinotok, z obrzydzenia rzecz jasna.
            • mhr2 mozliwe ze kiedys cos zlego zjadlas, 14.10.12, 11:24
              wadera3 napisała:

              > Jak słyszę, że jedzenie ma chrupać, to czuję natychmiast piasek między zębami i
              > mam ślinotok, z obrzydzenia rzecz jasna.

              dla mnie slinka leci tylko na cos wspanialego,
          • Gość: jola Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: 80.48.94.* 15.10.12, 11:48
            Rajtuzy to nic w porównaniu z rajtkami lub IHMO lub TŻ.
            Ale kuchenne to nie jest , chociaż wiele osób tym się "karmi " i zachwyca :)

          • goskaa.l Re: Brzydkie słowa kuchenne 31.10.17, 04:03
            Sznupku, młodyście.
            Za moich młodych lat nie nosiło się legginsów (nikt nie znał takiej nazwy).
            Były rajstopy, czyli jakby długie trykotowe majtki ze stopami i rajtuzy, które nosiło się głównie zimą na pończochy (pończochy nosiły w tym czasie obie płci). Rajtuzy nie miały stóp, lecz taką jakby klapkę przykrywającą górę stopy, a pod spodem miały przyszyte strzemiączko z gumki.
            A słowo rajtuzy pochodzi z Niemiec. Pierwotnie oznaczało spodnie do jazdy konnej.
            Tak czy inaczej rajtuzy w przeciwieństwie do pończoch były ubraniem okrywającym biodra i każdą nogę z osobna, ale nie stopy. Dlatego za jakiś czas stworzono nazwę tego rodzaju garderoby, czyli ‘rajtuzów ze stopami’. Ludziom nie za bardzo przypadło do gustu owo opisowe wyrażenie (składające się z trzech wyrazów), więc skrócili je obie do postaci rajstopy. Tym samym powstała forma hybrydalna niemiecko-polska…
            I wzdrygam się przed nazwaniem takich elastycznych spodni legginsami, skoro mamy własną nazwę.
            • autumna Re: Brzydkie słowa kuchenne 31.10.17, 07:40
              goskaa.l napisała:

              > I wzdrygam się przed nazwaniem takich elastycznych spodni legginsami, skoro mam
              > y własną nazwę.

              Ale którą w końcu, skoro "rajstopy" oznaczają pończochy połączone z majtami, czyli całkiem inny rodzaj odzieży, a "rajtuzy" i tak są pochodzenia niemieckiego?
              Nawiasem mówiąc, kiedy pojawiły się w Polsce pierwsze typowe legginsy z lycrą, zazwyczaj takie z połyskiem, to u mnie w szkole wszyscy mówili na to "kolarki", a nazwa legginsy rozpowszechniła się z rok, dwa później.
      • Gość: pinkink 'wypieczony' IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 17:51
        A moze to neologizm podobnie jak slowko 'wypasiony', i nie ma oznaczac wypieku w sensie kulinarnym:)?
        Tylko zgaduje.
    • kosheen4 Re: Brzydkie słowa kuchenne 13.10.12, 22:24
      "jami jami"
    • Gość: maggi Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.10.12, 08:50
      Równie irytujące jak kaszotto jest kaszi, czyli takie niby sushi z kaszą zamiast ryżu i jeszcze cycki albo biust używane zamiast piersi z kurczaka ... I za słowo kurak zamiast kurczak gotowa jestem zabić.
      • Gość: Eia Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.10.12, 10:37
        Mnie tam ani biusty ani kuraki nie wadzą, brzmią nawet zabawnie. Za to do mojej czarnej listy dodaję - jak najbardziej poprawne, więc nie sposób się do tego przyczepić - prużyć. Aż dreszcze przechodzą na sam dźwięk... brrr. Za to prażenie absolutnie mi nie przeszkadza, ot takie moje nieszkodliwe dziwactwo.
        • roseanne Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 19:22
          wg mojej sp babci prazenie to na suchej patelnii,
          pruzenie - pod pokrywka, z niewielka iloscia plynu, jak duszenie, - gwara poznanska
          • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 20:06
            A wg mojej śp mamy, prużyło się pod pokrywką potrawy "sypkie" - ryż i kasze wszelakie, a mięso w małej ilości płynu (w tzw. "krótkim sosie") było duszone.

            ps
            nadmienię, że kompletnie nie było i nie ma w mojej rodzinie powiązań z Poznaniem i poznańskiem, więc z tą gwarą to może tak nie do końca. :-)
            • Gość: danush Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.ssp.dialog.net.pl 17.10.12, 00:09
              W Łodzi moja rodzina do dzisiaj używa słowa "prużyć" w sensie dusić na małym ogniu.I w tym momencie ubawiłam się słowem DUSIĆ. Nie ma to jak DUSZONE MIĘSO.Wyobraźnia pokazuje mi zaciśnięte dłonie na mięsie.
              • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.10.12, 00:52
                A nie, nieeee... czas ZDUSIĆ w sobie wyobraźnię "ręczną"! Ono - to mięso - się dusi samo, bo nie jest po włożeniu do rondla/garnka ani chwili odkryte, jak smażone czy pieczone. Tyle co na moment, żeby je obrócić czy zamieszać. :-)

                Nie-no, żartuję! :D
                Przyzwyczajenie do pewnych określeń, to normalne i nie ma co się spierać i deliberować nad "wyższością Świąt... itd" :-) Ale warto sobie tak pokombinować, skąd się co wzięło - ja tam lubię i dobrze się przy tym bawię - polecam na odstresowanie wszelkie :-)
    • zupazdyni2 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 10:49
      Nie cierpię w nazwach potraw (tytułach) słów "aromatyczny" i "aksamitny". Jakby ze zwykłej polewki chcieli zrobić nie wiadomo jakiie danie ę ą.
      Nie lubię też słowa "kruchy", np. "na kruchym spodzie" bleeee kojarzy się u ruch.aniem
      • mhr2 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 11:16
        zupazdyni2 napisała:

        > Nie cierpię w nazwach potraw (tytułach) słów "aromatyczny" i "aksamitny".

        wlasnie sos powinien byc "aksamitny", przynajmniej u naszych kucharzy
        to popularne slowo(kazdy wie o co chodzi),
      • Gość: gość Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 14.10.12, 14:25
        czyli kruche ciasto też jest ble ?
      • turchanyi Re: Brzydkie słowa kuchenne 16.10.12, 15:22
        Ależ "ruch.anie" może być kulinarne, za przeproszeniem. Nasz kolega w liceum robił zupę jarzynową dla rodziny wg przepisu, który mu na kartce mama zapisała. Starł jarzyny na grubej tarce i czyta na głos: "następnie przyr.uchać jarzyny na oleju". Całkiem poważnie nie wiedział co mama miała na myśli. Na kartce było trochę niewyraźnie "przyrumienić jarzyny".
        Do dzisiaj śmieję się w duchu robiąc "to" z jarzynami (na tłuszczu...)
    • Gość: mi Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.10.12, 11:28
      Karmelizować używane do wszystkiego co się smaży na złoty kolor. Może tak jest i fachowo i poprawnie, ale mi skóra cierpnie.
      • wadera3 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 12:18
        Gość portalu: mi napisał(a):

        > Karmelizować używane do wszystkiego co się smaży na złoty kolor. Może tak jest
        > i fachowo i poprawnie, ale mi skóra cierpnie.


        Nie może być poprawnie, bo karmelizować można tylko coś, do czego dodajemy cukier.
        • mhr2 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 12:26
          wadera3 napisała:

          > Nie może być poprawnie, bo karmelizować można tylko coś, do czego dodajemy cuki
          > er.

          najpierw sie cukier karmelizuje, a potem dodaje "potrawy",
        • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 12:30
          Nie jest to prawdą.
          Karmelizuje się cebulę, do której nie trzeba dodawać cukru, bo cukier jest w niej (do 8%, o ile mnie pamięć nie myli). Własnie w tym cebulowym cukrze karmelizuje się cebulę. To dotyczy też wielu innych wielu warzyw, nie mówiąc o owocach.

          Co do mięsa czy masła, można, oczywiście, pisać 'poddać reakcji Maillarda', ale kto to zrozumie?
          • wadera3 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 12:56
            Nie będę się spierać, choć dziwnym zrządzeniem losu w przepisach na karmelizowane dania występuje cukier jako dodatek, w całkiem sporych ilościach.
            • sznupkowie Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 13:20
              karmel = palony cukier
              karmelizowanie - palenie cukru
              karmelizacja - usuwanie wody z cukru

              Więc karmelizować, robic karmel można tylko z cukru...:)

          • Gość: gość Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 14.10.12, 14:30
            www.sjp.pl/karmelizacja
            • aqua48 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 15:18
              Przypomniało mi się jeszcze jedno brzydkie kuchennie słowo. Pewien znany jedynie bardzo wąskiemu gronu literat krakowski używał zamiast ugotować - zgotować. Co w zdaniu np: Anna zgotowała mu zupę, brzmiało kretyńsko. Litościwy los jednakże zgotował mu zapomnienie.
              • aiczka Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 17:08
                Był też przynajmniej jeden bardziej znany literat, któremu "zgotowanie wieczerzy" nie zaszkodziło :)

                Cygan i baba
                Mówią ludzie, że przed laty
                Cygan wszedł do wiejskiej chaty,
                Skłonił się babie u progu
                I powitawszy ją w Bogu
                Prosił, by tak dobrą była
                I przy ogniu pozwoliła
                Z gwoździa zgotować wieczerzę –
                I gwóźdź długi w rękę bierze.
                Z gwoździa zgotować wieczerzę!
                To potrawa całkiem nową!
                Baba trochę wstrząsła głową,
                Ale baba jest ciekawa,
                Co to będzie za przyprawa;
                W garnek zatem wody wlewa
                I do ognia kładzie drzewa.
                Cygan włożył gwóźdź powoli
                I garsteczkę prosi soli.
                – Hej, mamusiu – do niej rzecze –
                Łyżka masła by się zdała. –
                Niecierpliwość babę piecze,
                Łyżkę masła w garnek wkłada;
                Potem Cygan jej powiada:
                – Hej, mamusiu, czy tam w chacie
                Krup garsteczki wy nie macie? –
                A baba już niecierpliwa,
                Końca, końca tylko chciwa,
                Garścią krupy w garnek wkłada.
                Cygan wtenczas czas swój zgadł,
                Gwóźdź wydobył, kaszę zjadł.
                Potem baba przysięgała,
                Niezachwiana w swojej wierze,
                Że na swe oczy widziała,
                Jak z gwoździa zrobił wieczerzę.
                Aleksander Fredro
                • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 20:12
                  Zwróć uwagę, że w przedostatnim wersie masz znaczenie słowa "zgotować" ;P

                  Co nie zmienia faktu, że nie przeszkadza mi użycie słowa "zgotować" w sensie ugotować, tym bardziej że gotowanie pierwotnie oznaczało robienie, przygotowanie czegoś, dopiero z czasem znaczenie zawęziło się do przygotowania posiłku na ogniu, w odpowiedni sposób :-)

                  Dawnymi czasy nagotować można było oręż dla woja, jak i wieczerzę dla tegoż :-)
            • bene_gesserit Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 21:04
              I?
    • selica Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 15:43
      Jeszcze dodam słowo 'soczysty' - paskudne!
      • wilowka Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 16:10
        mam smaka

        mniamusi

        pyszota

        pyszniusi

        smaczniusi
    • Gość: geez Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.internetdsl.tpnet.pl 14.10.12, 15:47
      Ale wy macie problemy, nie do wiary. Zazdroszczę.
    • hazo Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 19:12
      Właśnie przeczytałam: ponczujemy obficie wiśniówką
      To tak do pary z: tarkujemy.
      • glasscraft Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 19:44
        Nawet wiem, gdzie... :-D
    • Gość: agnieszka Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.dynamic.chello.pl 14.10.12, 20:49
      z kuchennych nie znoszę:

      tarkować zamiast scierać na tarce
      syte zamiast sycące
      zblendować zamiast zmiksować
      • vandikia Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 21:12
        dla mnie zblendować a zmiksować to dwie różne czynności
        • beverly1985 Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 23:29
          Kiedys nie było blenderów tylko miksery, i wszystko sie miksowało :P Róznymi końcówkami.
    • selica Re: Brzydkie słowa kuchenne 14.10.12, 21:10
      Dzisiejsi Ugotowani nie do oglądania. Padły chyba wszystkie z wymienionych słów. Od ilości zdrobnień zebrało mi się na mdłości :/
      • Gość: Eia Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.10.12, 21:12
        selica napisała:

        > Dzisiejsi Ugotowani nie do oglądania. Padły chyba wszystkie z wymienionych słów
        > . Od ilości zdrobnień zebrało mi się na mdłości :/

        I dosmaczanie było ;)
    • Gość: javio Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.tel.tkb.net.pl 14.10.12, 23:31
      p o p e ł n i ł a m np. zupę. Brrr ...
      • Gość: pinkink popelnic IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 18:02
        Gość portalu: javio napisał(a):

        > p o p e ł n i ł a m np. zupę. Brrr ...

        O, tak!
        Pierwszy raz slyszane bylo z pewnoscia zabawne, ale tepo powtarzane raz za razem jest nudne i brzydkie.
    • thiessa Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 09:43
      To co zostalo napisane wyzej: pyszniutkie, pyszotka, mniam, mniamusie, smaczniusie, smaczniutkie, cukrzyc, cukrowac, tarkowac, starkowac, dosmaczac zamiast doprawiac(okropnosc), wszelkie zdrobnienia z ktorych najgoprzej znosze obiadek, miesko i zupka od razu mi sie rymuje z pupka, kupka, mam smaka, dobrze, ze ktos wspomnial o "poszukuje przepis" - koszmar.
      Z niewymienionych dodam pora, brokula, pomarancz i tak dla przykladu "zupka z brokul" (coz za kuriozalne polaczenie), "pora zapiekana", "dzem z pomarancz" i koszmarny ratatuj.
      O ile mi wiadomo w oryginale jest to la ratatouille, rodzaj zenski. Powinnismy zatem pisac ratatuja (ta) a nie ten ratatuj.
      Nie rozumiem jednak co zlego jest w kaszotto? Po prostu nowe slowo dla czegos na co nie bylo slowa, bo kasza z czymstam to nie to samo. Risotto tez nie jest ryzem z czymstam, bo musi miec odpowiednia konsystencje.
      • reniam_123 Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 09:54
        O właśnie "dzem z pomarancz" też mnie dobija i nawet w sklepie na cenówce też pisało pomarańcz i jeszcze pączek w liczbie mnogiej "poproszę pięć pączek" blee
        • Gość: evro444 Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.10.12, 11:04
          wszystkie wyżej wymienione ale o "pampuchach" nikt nie wspomiał.Koszmar. I nieśmiertelna oliwa z oliwek (ale to nie obrzydzające ale irytujące). A i jeszcze jak ktoś na makaron mówi kluski fujjjjj
          • thiessa Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 11:42
            Pampuchy to zdaje sie jest rogionalizm.
            • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 12:03
              Pampuchy to w Łodzi takie wielkie kluski na parze... w Poznaniu nazywają sie inaczej, ale nie pamiętam jak :-)
              • mondovi Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 12:42
                pyzy :)
        • squirk Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 11:53
          reniam_123 napisała:

          > O właśnie "dzem z pomarancz" też mnie dobija i nawet w sklepie na cenówce też p
          > isało pomarańcz i jeszcze pączek w liczbie mnogiej "poproszę pięć pączek" blee

          Jeszcze pomidorki szery, winogron słodki i kakał na zimno.
          Brrr.
          :-)
          • yellowl Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 12:05
            Makaron do spaghetti, pasta [na makaron], żarełko i oczywiście większość już wymienionych.
        • Gość: pinkink "pięć pączek" IP: *.oc.oc.cox.net 15.10.12, 18:06
          reniam_123 napisała:
          ....>> i jeszcze pączek w liczbie mnogiej "poproszę pięć pączek" <<


          Swietne!)))))))
        • Gość: dede Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 18:36
          "było napisane", bardzo proszę
    • breskva Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 11:03
      Nie wiem czemu ma służyć ten wątek. Live and let live, Bene!
      • buddy_valastro Re: Brzydkie słowa kuchenne 15.10.12, 11:13
        Zgodnie z logika powinno wkrótce pojawić sie słowo sicić hehe
        • Gość: beata_ Re: Brzydkie słowa kuchenne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.12, 12:05
          I co by owo "sicić" miało oznaczać? Bo dalibóg nie mogę zgadnąć...
          • pinkink3 sicic;) 15.10.12, 16:37