zia86
07.01.13, 23:46
Niedługo planuje przyjęcie urodzinowe i postanowiłam, że motywem przewodnim będzie polska kuchnia. Zwłaszcza, że dostałam dwie wielkie knigi o kuchni polskiej pod choinkę, więc szkoda byłoby nie skorzystać, a i nasza kuchnia jest niedoceniania i zapomniana a przecież też mamy fajne dania i tradycje.
W każdym razie chciałabym w luźny sposób właśnie sięgnąć do tradycji może z jakimś nowoczesnym sznytem, jednak pokazać, że nasza kuchnia to nie tylko schabowy i gołąbki(do ktorych oczywiście nic nie mam). ;)
Bardzo wstępne menu ustaliłam mniej więcej takie, powiedzcie co o tym myślicie? Będzie ok.8 osób.
1. Przystawka: Tatar, oczywiście z żółtkiem, cebulką itd. Jakoś tak pierwszy przyszedł mi do głowy obok śledzika(którego towarzystwo nie lubi) i smalczyku.
Zestaw wegetariański to najprawdopodobniej oscypek, pewnie klasycznie grillowany albo smażony z dresingiem żurawinowym, może na jakiejś sałatce.
2. Zupa: Nie chciałam walczyć ze smakami z dzieciństwa gości, więc zamiast rosołu, barszczu czy żuru, zrobię dwie zupy krem, tak jak tutaj - www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/zupy/zupa_krem_buraczkowa_marchewkowa/files/zupa-buraczkowo-marchewkowa-01.jpg
tylko, że zamiast marchewkowej drugi krem chce zrobić "biały". Tylko nie wiem co dobrze by współgrało z kremem buraczkowym? Myślałam nad kremem ze szparagów(choć to nie sezon) albo z kalafiora. Myślcie, że któraś z nich będzie dobrym połączeniem? Chyba przetestuje oba. ;)
3. Danie główne: Miejmy nadzieje hit wieczoru. ;) Z tym, że mam z tym hitem problem bo nie wiem co. Wiem, że dziczyzna, raczej nie chciałabym nic co musiałabym smażyć przy gościach.
Moim pierwszym strzałem jest comber jagnięcy z torcikiem marchewkowym i sosem z owoców czarnego bzu, tyle tylko, że w przepisie trzeba mięso obsmażyć i potem wsadzić do piekarnika, a ja nie jestem pewna czy mogę go obsmażyć i zostawić na moment a potem wrzucić do piekarnika jak przyjdą wszyscy goście.
Drugim pomysłem była gęś z jabłkami, tradycyjnie. Kaczki mi wychodzą super, więc z gęsią też nie powinno być problemu, ale nie wiem czy jedna gęś na 8 osób wystarczy? No i potem też o ile po wyciągnięciu wygląda dobrze to już dzielenie jej jest mało estetyczne.
Myślałam też o pieczeni z dzika lub sarny ale nie mam żadnego fajnego przepisu. Dzisiaj nawet wyciągnęłam męża do Arkadii żeby jakąś książkę z daniami z dziczyzny kupić ale jest poświąteczna posucha i nic nie było niestety.
No i problem też mam pomysłu na danie wegetariańskie. Chciałabym żeby było to coś fajnego i na takim samym "poziomie" jak danie dla mięsożerców. ;) Myślałam o grzybach, bo jakoś tak mi się bardzo kojarzą z naszą tradycją, ale co dokładnie miało by być z tych grzybów to jeszcze nie wiem. Na razie jedyne danie jakie mi się spodobało to papiloty z grzybami, kaszą kuskus i sherry z dodatkiem sera koziego i oliwek ale średnio mi się to z naszą kuchnią zgrywa.
4. Deser: Tutaj problemu nie było, będzie moja mistrzowska szarlotka(która mam nadzieje, wyjdzie taka sama dobra jak zawsze) i własnoręcznie robione lody waniliowe, do tego oczywiście bita śmietana.
5. Przekąski:
Deska wędlin: Kabanosy, pasztet z gęsi, galantyna z kaczki, szynka staropolska z udźca wieprzowego, rolada boczkowa z dzika, kiełbasa jałowcowa. Myślę, że tyle wystarczy bo co za dużo to niezdrowo.
Do tego oczywiście smalec dobry, chleb Zagłoby żeby było na czym smarować, no i jakieś drobne rzeczy typu ogórek kiszony(mam domowy), grzybki marynowane itd.
To tak wygląda wstępny szkic, pomożecie go jakoś dograć do końca? :)