jeepwdyzlu
20.01.14, 11:37
Trochę off topic.
Piszę poczęstowany po raz któryś z rzędu herbatą w szklance
parzoną z ekspresówki (co ma sens w namiocie ale niekoniecznie w wyposażonej kuchni)
u znajomych, w domu których ZDEJMUJE się buty (jak chłop wchodzący do dworu z czworaków)
25 lat po 1989 ciągle mamy zabawne nawyki
(Ile razy pytano Was - jakie chcecie wino - białe czy czerwone?)
Ile razy na listach zakupów jest ŻÓŁTY ser?
A na różnych domowych przyjęciach?
Ryby po grecku, sałatka jarzynowa, zalane oliwą śledzie.
Oczywiście tu na tym forum są aktywni ludzie korzystający z rynku, ciekawi nowości, gotowi eksperymentować ale i wierni dobrej tradycji.
Ale przyznajcie - ciągle jesteśmy otoczeni zabawnymi zachowaniami czy daniami - śmiesznostkami - pamiątkami z dawnych lat.
Z drugiej strony nieumiejętnie podane atrakcje kuchni międzynarodowej - też pokazują skalę naszych kompleksów...
Mylę się?
Pozdrawiam
jeep