Co najbardziej was wkurza w kuchni?

[orchid11]

jw. Czego nie znosicie, a chcecie to zmienić.Mnie najbardziej drażni to że mywarka nie ma drzwiczek tak jak pralka, tzn. że nie widać w zmywarce co się dzieje w środku! :[

[am55]

orchid11 napisał:

> jw. Czego nie znosicie, a chcecie to zmienić.Mnie najbardziej drażni to że
mywa
> rka nie ma drzwiczek tak jak pralka, tzn. że nie widać w zmywarce co się
dzieje
> w środku! :[
mnie drażni brak zmywarki;-))))

[kszynka]

am55 napisała:

> orchid11 napisał:
>
> > jw. Czego nie znosicie, a chcecie to zmienić.Mnie najbardziej drażni to ż
> e
> mywa
> > rka nie ma drzwiczek tak jak pralka, tzn. że nie widać w zmywarce co się
> dzieje
> > w środku! :[
> mnie drażni brak zmywarki;-))))
>

mnie już nic nie drażni od czasu jak mam zmywarkę :-))

[yasmine_yasmine]

hihi,
a mnie drażni ze zmywarka sama nie chce sie wypakowac.
pakowanie jakos mi idzie, ale rozpakowanie gorzej.

do tego stopnia ze od 2 tygodni zmywam w reku, bo zmywarka jest pełna czystych
rzeczy.

:)
pozdr,
yy

[Gość: Elak]

- że tłuszcz pryska z patelni i brudzi wszystko dookoła kuchenki (łącznie z
podłogą)
- że kosz na śmieci tak szybko jest pełny,
- że marchewka koloruje ręce (uwielbiam marchewkę i nikt mnie nie namówi do
włożenia gumowych rękawiczek, jako ochorny przed nabraniem kolorków),
- że mam taką małą lodówkę (większej się nie da wstawić, bo kuchnia na miarę i
na dodatw wynajmowanym domu),
- że Mąż nie sprząta po sobie (ale za to jak gotuje - niebo w gębie!).

[smutas13]

- kiedy na świeżo umyty piec wykipi potrawa właśnie gotowana
- okruchy na blacie - oczywiście nie posprzątane przez domowników
- okruchy i krople wody lub soku na podłodze - wrrr ...

[smutas13]

- i , jeszcze - właśnie urwany wieszak przy ścierce lub ręczniku
- pusta rolka po ręcznikach papierowych

pusta rolka?

[Gość: marianek]

ja nie mam w ogole recznikow papierowych

[asiulek71]

Ja też tego nie nawidzę (barwienia rąk na marchewkowo), dlatego zawsze
wcześniej smaruję ręce olejem lub oliwą z oliwek (zależy od dania)

no cóż

[Gość: marianek]

napierw barwi sie warzywa np. pomidory zeby ładnie wyglądały, a pozniej te barwniki przechodza na rece ... i po co to wszystko?

[Gość: AF]

Gość: Elak 02.08.06, 17:22 + odpowiedz


- że tłuszcz pryska z patelni i brudzi wszystko dookoła kuchenki (łącznie z
podłogą)
- że kosz na śmieci tak szybko jest pełny,
- że marchewka koloruje ręce (uwielbiam marchewkę i nikt mnie nie namówi do
włożenia gumowych rękawiczek, jako ochorny przed nabraniem kolorków),
- że mam taką małą lodówkę (większej się nie da wstawić, bo kuchnia na miarę i
na dodatw wynajmowanym domu),
- że Mąż nie sprząta po sobie (ale za to jak gotuje - niebo w gębie!).
******************************************************************************
PODPISUJĘ SIĘ POD TYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AF.

[obly]

mnie wkurzaja pedantyczno dyktatorskie zapędy osób które same mianująsiena
strażników czystości w domu i wkurzaja tym samym resztę domowników..
w sensie dom przestaje byc domem a ołtarzem

[Gość: jasa]

Szczesciara z ciebie. Moj maz nic nie gotuje, ale jak strasznie balagani.

[lucusia3]

Mój też nie gotuje, bałagani straszliwie, choc widze postępy - np. filiżanek (zawsze liczba mnoga, ja nie wiem jak on to robi) po kawie juz nie zostawia wszędzie, ale stawia NAD zmywarką. Jeszcze nad nim popracuję ze 2 lata i zacznie chowac DO zmywarki.

[Gość: poiu]

> - że tłuszcz pryska z patelni i brudzi wszystko dookoła kuchenki (łącznie z
> podłogą)

Zeby nie pryskalo to mozna kupic sobie taka sitkowa przykrywke i smazyc pod nia

> - że marchewka koloruje ręce (uwielbiam marchewkę i nikt mnie nie namówi do
> włożenia gumowych rękawiczek, jako ochorny przed nabraniem kolorków)

Marchewke, jak i inne rzeczy mozna trzec w robocie kuchennym i problem z glowy

> - że mam taką małą lodówkę (większej się nie da wstawić, bo kuchnia na miarę i
> na dodatw wynajmowanym domu)

Na jedna lodowke mozna postawic inna - oczywiscie jak w gore mozna sie budowac ;)

[Gość: nokei]

okruchy chleba przylepiające sie do nóżek krajalnicy, która potem lata po stole jak żyd po pustym sklepie

[Gość: ruda lola]

Te okruchy też mnie dobijają. Jak to robią amerykanie, że maja zawsze czyste
kuchnie (na filmach hahaha)

[Gość: mm]

Amerykanie gotuja ze sloiczkow i mrozonek, wiec nie brudza :) Stad sie wziela
amerykaska kuchnia - otwarta na salon.

[Gość: sylvaja]

oni poprostu nie jedza w domach

[bpaczek]

Za krótkie zapałki :-)

[Gość: marianek]

to czemu nie kupujesz dłuższych?

[Gość: ola]

dluzsze tez sa za krotkie :P

[siostraheli]

mnie najbardziej wkurza mąż...

[janek53]

Moja zona. Kiedy ja gotuje, co 10 minut wchodzi do kuchni pytajac czy moze mi w
czyms pomoc.

[Gość: grazka]

Proponuję zmienić. Łatwiej o nowego męża niż nową kuchnię.

[qubraq]

Zlew pelen brudnych naczyń!

[meme84]

moze to kwestia braku wprawy (a juz na pewno braku odpowiednich sprzetow
kuchennych typu malakser czy robot) ale szlag mnie trafia jak robie cos co ma
wiele skladnikow, przepis mowi ze czas przygotowania np 30min, a nie wliczaja w
to zupelnie czasu poswieconaego na siekanie, tarcie, szatkowanie itd. jak robie
zapiekanke ziemniaczana dla ukochanego i mam posiekac 6 duzych cebul,
pieczarki, zetrzec kawal sera, pokroic w plasterki te ugotowane pyry, posiekac
szczypiorek, to zanim dojde do wlasciwego gotowania juz jestem nieprzytomna. no
i zmywania rzecz jasna :D

[chipcia13]

Jeśli masz elektryczną maszynkę do mięsa Zelmera to kup za ok 90-100 zł
przystawkę do niej. Można za jej pomocą kroić w plastry, trzeć ziemniaki na
placki, trzeć jak na grubej tarce i cienkiej też. Tylko szczypiorku ci nie
pokroi;)

[Gość: dalmo24]

gdzie kupuje się takie "przystawki". pasują one do wszystkich maszynek Zelmera?

[chipcia13]

Ja kupowałam w MAKRO w Krakowie.Podobno pasują do wszystkich modeli Zelmera:)

[Gość: zajczyk pryhajczyk]

kwestia wprawy, od matki nauczyłem się multisession hehe, czteroręki bandyta w kuchni, 2 ścierki pod ręką, gąbka i podstawa, ostre noże, duży blat.

Pusta lodówka

[Gość: gucio]

[zyrafa46]

> jw. Czego nie znosicie, a chcecie to zmienić.Mnie najbardziej drażni to że
mywa
> rka nie ma drzwiczek tak jak pralka, tzn. że nie widać w zmywarce co się
dzieje
> w środku! :[
====================================================================
Ja DOSKONALE widzę co dzieje się w środku mojej zmywarki. Chętnie zauważam tam
inne pracowite rączki - nie moje :-).
Zmywanie statków (:))) - nic strasznego, jeśli sie potrafi zaprzyjaźnić z
mrówkami (z ogródka). Żadnej staram się nie zabić. Omijam. To jest żmudne :(.
Potem zakąska dla nich fru za okno - i za chwikę jest pusto. Dziewczyny lecą na
popas.
Ż.

[zyrafa46]

Moja lodówka warczy na cały dom podczas pracy. Gdy jest za duży upał - buntuje
się i staje się znacznie cieplejsza w środku - niz przedtem. Tego nie lubię.
Inni też.

[e._]

Wkurza mnie do białosci jak mi coś wykipi albo się przypali. A ponieważ zawsze
robię sto rzeczy naraz, doświadczyłam tego wielokrotnie i mam niejeden garnek
na sumieniu.

[Gość: jaszczomp]

Mnie najbardziej wkurza to, że moja luba [choć świetnie gotuje] zupełnie nie zwraca uwagi na to, że różnej wielkości palniki są po to by używać odpowiedniej wielkości garnków a do wszystkiego wystarczy jej jeden nóż - taki spory ostro zakończony z piłką. Potrafi nim pokroić chleb, posmarować masłem, pokroić pomidora, warzywa, wędlinę i jeszcze obracać np. smażone kotlety. A przecież mamy tych noży różnej wielkości,kształtów i przeznaczenia "wielkie mnóstwo" i wszystkie ostre! żeby było jasne. No i te gąbeczki, ściereczki wiecznie wilgotne. Nie cierpie. Ja używam ręczników papierowych.

[Gość: karmin]

zmyyyywaaaniiaaaa

[rambonoff]

hehe! skąd ja to znam
;)

[Gość: mikolaj]

to może jest moja siostra? ja robię tak samo z wyjątkiem palników.

[Gość: niniaa]

jakbym słyszała uwagi mojego chłopaka do mnie :P

[Gość: Jadzika]

Sprzątanie po gotowaniu.

kuchenka elektryczna, a konkretnie płyta ceramiczn

[gorzatax]

a, która się bez przerwy brudzi - ZAWSZE WSZYSTKO MI WYKIPI - a którą muszę na
bieżąca myć, gdy chcę coś upichcić; z moją starą kuchenką gazową nie miałam
tych problemów.

mój mąż + pokrywki,,,

[zyrafa46]

Jest pracowity w kuchni i kochany ale pokrywek nie umie dopasować. Mamy komplet
a on zawsze wybiera za dużą. A jak nie potrafi nawet takiej znależć, to
talerzami się posługuje. Toto potem spada, hałasuje. Te spadające przykrywki
doprowadzają mnie do białej gorączki.
Zrobiło się chłodniej i krnąbrna lodówka znowu dobrze działa. I to mi się
podoba. Masło jest twarde a nie miękkie po wyjęciu z niej. Ale NADAL WARCZY
WRRRRRRR. Drży cały dom (mieszkanie). Mrówki też się chyba grzeją we własnym
domu bo prawie ich nie widać u nas.
Żyrafa

wszystko NAM kipi

[zyrafa46]

A potem kipią wszyscy oprócz winowajcy, który akurat dopuścił do nieszczęścia.
Dziś na mnie padło :-(. Ale zupa im smakowała (reszta) :-). he he.

[irenka82]

wycieranie garow i sztuccow-zmywac lubie,ale wycierac nie. i to,ze u mnie sie
strasznie dlugo gotuje cokolwiek-wina niskokalorycznego gazu.i kot,ktory zawsze
sprawdza co mamy dzisiaj na obiad.

[zyrafa46]

Kota to bym nawet chętnie poczęstowała ale ma mocznicę :-((.
Przestaliśmy kupować mięso by kici nie denerwować. Zostały jej tylko ćmy, które
sobie sama upoluje. Brak mięsa nas nie denerwuje. Żal nam kotki.

[echtom]

U mnie w czasie robienia obiadu kręcą się po kuchni trzy koty - ciężko nad tym
zapanować. Wywalam je na korytarz i zatrzaskuję drzwi, ale co chwila wjeżdżają
z powrotem przy nodze któregoś z domowników.

[truscaveczka]

Moje marzenie - żeby wynaleźli zmywarki ze szklanymi drzwiami ;)

[Gość: ja]

co do zmywarki-widziałem kiedyś taką. miała przód tył i ściany ze szkła. to był bosch bodajże i 60cm. 3000 kosztował. ale jak go szukam to nie ma :(...a taki fajnby był. prawie mój!

[elfia4]

Niedomykanie szafek kuchennych przez domowników i rozsypywanie cukru na blacie.
Jeszcze ślady po kubkach z kawą. Potem zasuwam po kuchni ze ściereczką, bo
lubię czyściutkie blaty.
A i to, że mój tata nie rozróżnia desek do mięsa i do warzyw.Ciągle muszę
kupować nowe deski, bo tłucze kotlety zawsze na pierwszej z brzegu i strasznie
je niszczy. Co jakiś czas prowadzę z nim regularną walkę o te deski:)
Pozatym sama kuchnia mnie drażni. Jest za mała i dwie osoby to juz tłok. W
takiej kuchni nie mieści się odpowiednio dużo szafek, więc i blat jest zbyt
krótki. W związku z tym rzadko używane urządzenia i sprzęty trzeba trzymać w
spiżarni (na szczęście mieszkam w domku i spizarnię mam blisko kuchni, ale to
ciągłe chodzenie między jednym, a drugim pomieszczeniem bywa męczące). Kiedyś
zastanawiałam się jakby ukarać architekta za tak mała kuchnię, ale to niestety
domena lat 70 i nie da się nic zmienić ani powiększyć. Trzeba się pogodzić z
taką architekturą:)))

[zyrafa46]

A może z sypialni (przykładowo) kuchnię a z kuchni ujutną sypialenkę?

[elfia4]

nie da się tak przerobić. Po jednej stronie domu są wszystkie rury (woda,
kanalizacja, wentylacja, gaz) i tam kolejno są kotłownia, kuchnia i łazienka, a
salon po drugiej stronie. Rodzice chcieli kiedyś mieć kominek w salonie, ale
trzeba byłoby wybudować drugi komin przez trzy kondygnacje - duży koszt,
bałagagan...
Za ten brak mobilności chętnie zemściłabym się na architekcie, który tak
zaprojektować dom:)

[pulma]

Mam to samo!mam to samo!
Za mała kuchnia!!!!
Chociaż nie jest znów taka mała ale przydałaby się dwa razy większa!!!!!
U mnie w domu gotuje się i obiad i kolację i z reguły to gotuję ja.
Z konieczności w spiżarni mam drugą kuchenkę-na smażenia i tam też wszystkie
sprzęty po które ciągle muszę latać.
Sprzęty i produkty.
Cały czas mam nadzieję,że schudnę od tego latania.
Oprócz tego ,w kuchni dżaźni mnie,że już po kolacji i po papierosie,mój mąż
wstaje by zrobić sobie kawkę i OPIERA się o blat kuchni a mnie się wydaje,że
opiera się o nią całą i "przykrywa" sobą całą jej powierzchnię co absolutnie
uniemożliwia mi sprzątanie ze stołu.
Czyli jak powyżej:w kuchni drażni mnie mąż!!!!!
ę

[illiterate]

Brak podkuchennej, ktora by zmywala, sprzatala i robila wszystkie nudne prace w
rodzaju obierania ziemniakow. Nie mam podkuchennej, wiec nie jem ziemniakow :(

[zyrafa46]

Dziś zrobiłam ziemniaki w mundurkach na parze bo nie dały się oskrobać. Były
pyszne a skórka sama zlazła w całości.
Co do sprzątania....no nie wiem, czy mundurek byłby dobry. Nie sprzątasz bo
nudne?
Swoją drogą też wolałabym, by samo się posprzątało. Kto by tak nie chciał?
KTO BY TAK NIE CHCIAŁ????

[illiterate]

Sprzatam, bo trzeba.
Ale sprzatanie nei jest tworcze, i to mnie boli. Jakas mila pani o wysokim
stopniu sumiennosci i upodobaniu do powtarzania tych samych czynnosci dzien w
dzien by sie przydala. Albo moze pan, pracowity zeby byl i do tego przystojny.

(pokojowa/pokojowego tez bym chciala ;(

[nessuno]

illiterate napisała:

> Sprzatam, bo trzeba.
> Ale sprzatanie nei jest tworcze, i to mnie boli. Jakas mila pani o wysokim
> stopniu sumiennosci i upodobaniu do powtarzania tych samych czynnosci dzien w
> dzien by sie przydala. Albo moze pan, pracowity zeby byl i do tego przystojny.
>
> (pokojowa/pokojowego tez bym chciala ;(

Hehe,ja jestem pracowity i podobno przystojny.Lubię sprzątać w kuchni(podobno
robię to najlepiej) I gotować też umiem.Jest tylko jeden szkopuł,mam już swoją
panią. :-(

[anmari2]

No i widzicie drogie Panie - trzeba Panu powiedziec, ze najlepiej na swiecie
sprzata kuchnie, i bedzie to czynil z luboscia.
Ja probowalam, ale tracilo falszem, bo moj luby wprawdzie chetnie gotuje i
sprzata, ale jakosc tych czynnosci jest dyskusyjna.

[zyrafa46]

Nie chciałabym być szkopułem.
...Ja tak tylko...

[nessuno]

zyrafa46 napisała:

> Nie chciałabym być szkopułem.
> ...Ja tak tylko...

"szkopuł"miał być w przenośni oczywiście

[constelacja]

Ja bym chciała, zeby się samo sprzątało, od czasu do czasu mogłoby się równiez
samo ugotować... no i mogłoby jeszcze namówic moje dzieci, zeby zjadły...
to 'samosię" mogłoby czasem przebiec sie po całym domku , pranko , prasowanko,
mycie okien i ZAWIESZANIE firan koniecznie ...

[zyrafa46]

Ha ha ha. Mój gdy wiesza firanki to jedną na 28 żabkach a drugą na 4 lub 3.
Czy mam pisać jaki TO daje efekt???
Piszę to nie na temat bo to wieszanie w dużym pokoju a nie kuchni...

[Gość: kol]

to ze ktoś sie ciągle wtrąca... :[

krojenie cebuli !!! Nienawidzę. Jedyne co mnie

[Gość: zuza]

wytrąca z równowagi w kuchni.

[smutas13]

Gość portalu: zuza napisał(a):

> wytrąca z równowagi w kuchni.

Mam swój sposób na cebulę . Trochę to trwało , ale już
nie denerwuje mnie ta czynność .

[Gość: ania]

Jesli lzy sa problemem, to oddychaj przez usta podczas krojenia, a nie przez
nos, wtedy spojowki nie sa podrazniane.

[eingraudenzer]

> Mam swój sposób na cebulę . Trochę to trwało , ale już
> nie denerwuje mnie ta czynność .
Moja siedemnastoletnia siostra obiera cebulę w masce z rurką do pływania :D

[Gość: Othala]

a mój mąż w goglach!!!

Vegeta!!! n/t

[Gość: Yatsec]

[magdalena9926]

Organicznie nie znoszę jak ktoś w mojej kuchni wkłada naczynia do szafek- w
mojej wersji wszystkie kubeczki i szklanki mają uszka ustawione w jedną stronę a
pokrywki od garnków są na nich ułorzone do góry nogami- wtedy wychodzi
piramidka:) Wszystko potrafię przełknąć tylko nie to ( nawet nie złorzone
ściereczki)

[lucusia3]

Jezu, jak dobrze, że nie mieszkasz u mnie.
Ja bym oszalała, jakby wszystko było w jedna stronę,
wszystko poskładane i pod sznurek.
A na pewno oszałby mój Pan i Władca, nigdy by nie zrozumiał o co Ci chodzi i dlaczego w jedną stronę.

[zyrafa46]

U mnie każdy kubek ma inny kolor. To mnie nie denerwuje. TO lubię. Inni też. I
to jest wygodne, gdy hmmm - trzeba dokonać wymiany: skorupy do kosza, NOWY na
półkę.

[Gość: kris]

Zona

[Gość: kris]

Zona

[Gość: kith]

Mnie wkurza na maxa to że muszę dziesięć razy dziennie sprzątać te znienawidzone
okruszki z blatów... a jeśli sie zbuntuję i nie sprzątnę, to za to potem muszę
odkurzać i zamiatać nie tylko w kuchni ale i we wszystkich pokojach łącznie z
balkonem, bo spadają z blatu i domownicy roznoszą je po całym domu... masakra.
Nie wiem jak u Was ale u mnie bałagan w kuchni oznacza bałagan wszędzie - i to w
przeciągu kilku godzin. Masakra :/

Okruszki?

[Gość: Asia]

Widzialam niedawno w ikei deske do krojenia zakladana na zlew. Moze gdyby tak
kroic na desce nad zlewem to te okruszki spadalyby do zlewu? nie wiem..moze
warto przetestowac:)
Pozdrawiam

[Gość: dona]

zbyt mała kuchnia, uwielbiam duże kuchnie znajomych w których toczy sie życie
towarzyskie

[bedada]

-Brudna podłoga!

[Gość: milka]

pochlapana tłuszczem kuchenka