Dodaj do ulubionych

Potrawy kojarzące się z dzieciństwem...

23.08.03, 08:43
Chyba był już taki wątek...
Wczoraj jadąc jedną z pomorskich miejscowości natknęłam się na
przydrożne "stoisko" oferujące świeżo wędzoną rybkę. Oczywiście,
nie odmówiłam sobie przyjemności kupienia. Po pierwszym kęsie
poczułam się jakbym miała 6 lat. Mój dziadek był wielkim smakoszem
wyb. Nie było tygodnia, żeby nie wędził w wędzarni jakiś
smakołyków. I tak mi się kojarzy moje dzieciństwo - z wędzoną rybą -
głównie z węgorzem i sumem. Fajne to były czasy...
Obserwuj wątek
    • Gość: ToeToe Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.ihug.net 23.08.03, 08:48
      Wigilia u Babci (Juz niestety nie zyje).Mega uszka (zawsze ja bolaly rece i
      dlatego byly takie duze (uszka);)) i pierogi z grzybami i kolaczki (Babcia-
      Czeszka).. Ach..:((
      • Gość: Monika Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 80.51.255.* 23.08.03, 10:34
        Mi sie niezbyt dobrze kojarzy dzieciństwo kulinarnie bo to były czasy komuny..
        ale pamietam kaszę manne z sokiem (szkolna stołówka), kiełbasa w kapuscie
        (fuj), wszelkie kombinacje z ziemniaka typu: pyzy, kopytka, placki
        ziemniaczane, budyń z kożuchem i z grudkami itp.
        Z lepszych rzeczy to pamietam granulowit:-), pyszne lody w wafelku, lizaki
        czekoladowe, delicje, które wtedy smakowały jakoś zupełnie inaczej i były
        prawdziwym rarytasem:-)
        • Gość: Alice111 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 80.51.244.* 24.08.03, 21:13
          te delicje to faktycznie kiedys jakies lepsze byly ...
    • Gość: sz szparagi z bułką tartą, smalec gęsi, gęś, .... IP: *.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl 23.08.03, 11:34


      no i dania z przedszkola
      straszliwe wynalazki, o których chcę a nie moge zapomnieć
      brrrr

      było to we wczesnych i środkowych lata 70-tych
    • Gość: Nina Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.toya.net.pl / 10.0.227.* 23.08.03, 11:49
      Z dziecinstwem kojarzy mi sie chleb z b.gesta smietana posypany cukrem.Byl to
      rarytas jedzony wylacznie na podworku i nie przypominam sobie, zebym
      kiedykolwiek dostala takie jedzenie w domu:)
      Z dziecinstem kojarzy mi sie jeszcze smak bananow, ktore byly taka rzadkoscia,
      ze nie wiem, czy jadlam je z 5 razy.Zaraz po urynkowieniu kupilam sobie cala
      mase i jadlam bez przerwy.Smak na banany przeszedl mi po kilku latach...
      Pozdrawiam.
    • Gość: zz Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 23.08.03, 12:02
      przedszkole-bawarka(fuj!!!)
      no i
      -oranzada w proszku
      -legumina(taka w proszku i ubijalo się z mlekiem trzepaczką)
      -kogel-mogel z rodzynkami
      -schabowy grubo panierowany
      -kompoty(smaki do wyboru)
    • janiolka Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 23.08.03, 12:47
      pulpety i puree ziemniaczane bez soli i innych przypraw, bylam na diecie i
      bardzo mi smakowaly. rodzice do tej pory krzywia sie gdy dobrze wspominam te
      specjaly.
    • sabba Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 23.08.03, 15:36
      Kurczak wedzony

      rosol z makaronem i duza iloscia pietruchy (fuj fuj)
      ziemniaczki mlode z kwasnym mlekiem i skwarkami
      mizeria, zimniaki z sosem ale bez miesa
      chleb z truskawkami (lub ze smietana) i z cukrem
      chleb z pomidorem i drobno pokrojona cebulka
      nie wiem czy mozna to nazwac jedzieniem ale witaminy
      Vibovit i visolvit

      lody smietankowe bambino w czekoladzie

      pierogi, knedle, kopytka, to tez bardziej dom nie tyle
      dziecinstwo bo ciagle sa u nas daniem glownym:)))
    • isteri Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 24.08.03, 05:48
      ohydztwa:
      - smazony mozdzek cielecy (ponoc samo zdrowie)
      - szpinak
      smakolyki:
      - panska skorka
      - wafle z bita smietana
      - chleb z sola po wypiciu tranu (przedszkole)
      I jeszcze dlugo moglabym wymieniac, bo prawie wszystkie potrawy nie maja tego
      smaku co dawniej:)
      • Gość: Rosey Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 80.55.98.* 24.08.03, 16:47
        - kopytka
        - chleb ze smalcem i szczypiorkiem
        - woda z cukrem i cytryna (to byl rarytas)
        - tzw. ciepłe lody w wafelku
        - serwowit
        - draze mleczne
        - kisiel owocowy
        - guma do zucia w ksztalcie papierosa (!)
        - lody Familijne
        • Gość: shila Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.08.03, 14:13
          kopytka - mniam mniam!!!!!!!!!! od pani Eli z przedszkolnej kuchni - trzeba się
          było porządnie namęczyć zanim się dała przekonać na dokładkę:) a poza tym to
          donaldy ( dla urozmaicenia wizualnego mieszane z wkładami od kredek)...
          • Gość: voytekk1 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.honeywell.com 03.10.03, 21:06
            Mam 51 lat. Do dzis pamietam piwo wypite w tajemnicy przed rodzicami w wieku
            lat 5. Takze brzoskwinie prosto z drzewa w Bulgarii, 40 lat pozniej jak jem
            brzoskwinie to pamietam tamte wakacje. Pomarancze zawsze beda mi sie kojarzyc
            ze Swietami z czasow dziecinstwa. Pozdrawiam.
    • Gość: Ada Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.chello.pl 24.08.03, 21:21
      blok (taki slodycz :)
    • luladelrio1 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 24.08.03, 23:01
      wiejski chleb, a dokładnie długa pajda,skórka mocno umączona, z masełkiem i
      słodkim pysznym pomidorem
      zajadałam się tym będąc na wakacjach u babci w łodzi,chleb sprzedawał facet w
      obskurnej budzie,która dawno nie istnieje,jakoś w wawie u nas wtedy takiego
      chleba nie było:(
      • Gość: bruno Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 217.11.133.* 26.08.03, 14:49
        A wiesz, że dziś taki chleb jest w Wawce? Z piekarni Lubaszka. Wielkie bochny
        obsypane mąką, zapach... Samo masło wystarczy, nie mówiąc o smalcu ze skwarkami.
    • larvva Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 25.08.03, 17:06
      kopytka, leniwe i pierogi z jagodami
      ciepla bulka z kefirem ze szklanej butelki
      ciasta pieczone przez mame
      budyn
      zupa mleczna z zacierkami (w wykonaniu babci i prababci)
      jedyna, niepowtarzalna kanapka pocieta w zolniezyki przez pradziadka
      serek homogenizowany
      czerwona oranzada w woreczku foliowym (ze wzgledu na sklad baaardzo rzadko
      kupowana i pewnie dlatego tak upragniona)
      mietowe cukierki pudrowe
      ciagnace sie krowki z jutrzenki
      roztopiony ser zolty z mini-patelenek z elektrycznego grilla jako wersja z
      jakiejs imprezy rodzinnej
      • Gość: Fly Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 156.24.231.* 26.08.03, 12:12
        to nie potrawy, ale z dziecinstwa:
        - czerwone lizaki kogutki po 50 gr
        - dropsy owocowe
        - szeroki baton "krowka"
        - bulka w kawalkach wrzucana do kubka z goracym mlekiem
        - jakis pomaranczowy tran z wit.B
        - mieta goraca w upaly w przedszkolu
        - lody lulkowe w prostokatnych wafelkach z cukierni przy kinie WZ w Warszawie
        - budyn czekoladowy na talerzyku
        - podworkowy chleb ze smalcem
        - chleb z maslem i musztarda (tez wersja podworkowa)
        - oranzada w butelkach zamykanych korkiem na druciku...
        - woda sodowa w syfonach...
        - saturatory- woda "czysta" 50 gr, z sokiem malinowym 1 zł
        - i prawdziwa szynka...tylko na swieta...

        alez to byly fajne czasy....
        czy nasze dzieciaki tez beda sie tak wzruszac na wspomnienie swojego
        dziecinstwa? chyba nie...
        maja prawie wszystko, czego zapragna....
        pozdrawiam,
        Fly
        • kasia_57 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 24.09.03, 14:35
          > czy nasze dzieciaki tez beda sie tak wzruszac na wspomnienie swojego
          > dziecinstwa? chyba nie... maja prawie wszystko, czego zapragna....
          ***************
          Chyba będą się wzruszać. Wiem to stąd, że ja miałam wszytsko - żadne kryzysy
          mnei nie objęły, bo mnie tunie było po prostu. Miałam i masło marcepanowe, i
          dosłownie wszystko, o czym można pomarzyć (nawet dzisiaj). A jednak - polski
          chleb z czarnuszką - smak który do końca życia zapamiętam!!!!
          No i chleb pieczony przez kucharza na statku u mojego Taty. Ach, jakiż to był
          smak - niebo w gębie.
          pozdr.
          :)

      • wini3 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 27.08.03, 09:01
        Woda sodowa z sokiem malinowym i nalepsze pod słońcem rogaliki z makiem - to w
        cukierni. W domu placki na blasze - odeszły razem z kuchniami węglowymi i z
        przepisem na nie. Ale z kuzynką zamierzamy do nich wrócić - tylko potrzebna
        blacha. - przepyszne - mąka, sól, cukier, jajko, kwaśne mleko i soda. Potem
        dochodziły jeszcze w ściereczce a potem przekrojone jeszcze ciepłe z masełkiem
        prosto od baby. Takich smaków już nie ma. Masełko jeszcze czasem robię jak mnie
        najdzie tęsknota za prawdziwą maślanką/ trzepię w słoiku/ To już nie wroci!
    • Gość: zz Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 26.08.03, 12:22
      i czekoladowe pieniązki w takim złotym papierku
    • Gość: ewiesia1 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.exbud.com.pl / 10.40.16.* 26.08.03, 12:52
      Ja pamiętam kogiel mogel, zwłaszcza taki robiony z przepiórczych jaj. Dziś , w
      zalewie deseró i słodkości oraz strachu przez salmonellą mało które dziecko
      chyba to jada (moje nie jadają...)

      Drugi przysmak dziecieństwa to wątróbki rybne, rozgniecione z równie
      rozgniecionym ząbkiem czosnku. Do dziś mam czasami napady na taką pastę-
      nasilają się szczególnie w okresie ciąży ;-)

      Kromka chleba smażona na maśle i posypana: wariant a)posiekanym ząbkiem
      czosnku wariant b)łyżką cukru
    • dorotka1970 I vibovit :-) 26.08.03, 12:56
      I jeszcze
      - oranzadka w proszku wylizywana na sucho
      - mleko w proszku dla niemowlat - na sucho (fajnie sklejalo zeby :-)
      - mleko zageszczone w tubce (cala kasa na koloniach na to szla!)
      - lody cassate w papierku z patykiem oddzielnie (nie lada sztuka bylo zjesc to
      na ulicy!)
      - napoj jablkowo-mietowy
      - piwo karmelowe wlasnej roboty
      - prawdziwy wiejski chleb (nie wysychal przez tydzien!)
      - gumy kolorowe kulki i donaldy
      - kaszka manna z sokiem malinowym
      - gotowane golebie, ktore moj dziadek lapal sprytnie na balkonie
      - kartofle ze zsiadlym mlekiem i sledzik z cebulka (ulubione dziadka, ja sie
      zawsze przyssalam na sepa :-)
      - kogiel-mogiel
      - sernik na zimno na herbatnikach ("domek")
      - kukielki
      - pierroty i bajeczne wydlubywane z paczki gwiazdkowej z zakladu pracy mojej
      mamy (dzisiaj tak nie smakuja...)

      Na razie wiecej nie pamietam...
      Pozdrawiam,
      Dorotka
      --------
      Swiat lubi ludzi, ktorzy lubia swiat
    • Gość: kaska Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.tele2.pl 26.08.03, 13:37
      moja babcia lubila bulke w kawalkach wrzucona do cieplego mleka, mnie tez to
      bardzo smakowalo. Grysik na gesto z cynamonem. Jablka w szlafroczkach. I
      gotowana cielecina panierowana potem. No i sernik.......
    • hania55 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 26.08.03, 15:03
      Placki ziemniaczane, kopytka, zalewajka i cynamonowe ciasteczka u babci.
      Faszerowany kabaczek, jajka faszerowane pieczarkami i kasza gryczana z jajkiem
      sadzonym, czyli sposoby mojej mamy na omijanie problemów z kartkowo-
      zaopatrzeniowych. Z deserów przyrządzanych przez mamę wspominam ciepło kruche
      ciasto z truskawkami, ciasto ze śliwkami i czekoladę robioną na blasze z
      paczkowego kakao.
      Czasy były paskudne, ale kulinarne wspomnienia mam piękne :-)
      • glory Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 26.08.03, 15:36
        Witam!
        Dobry temat.
        Zawsze zapach pomaranczy kojarzy mi sie z Wigilja. Tata zawsze dostawal z
        zakladu pracy pomarancze na swieta i ten zapach obieranych pomaranczy zawsze
        kojarzy mi sie z tamtymi czasami. Do dzis.
        Oczywiscie zapach choinki. Zamykam oczy i widze nasza swiateczna choinke.
        Acha, jeszcze orzechy wloskie i laskowe tez od razu przypominaja mi lata
        dziecinstwa podczas swiat.
        Zupy owocowe wszelkiego rodzju tez mi przypominaja lata dziecinstwa.
        Albo kartofle pieczone w ognisku.
        Ale potrawy, ktore juz mi sie kojarza z latami bardziej doroslymi ( 16-17
        lat), to puszki pasztetu kieleckiego ktore wcinalismy pod namiotami na
        Mazurach przy dzwieku gitary w towarzystwie pieknych turystek z roznych stron
        naszego kraju.

    • marghot Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 26.08.03, 15:14
      Dla mnie przypomnieniem dzieciństwa są szare kluski (tzw. kładzione, z surowych
      tartych ziemniaków) serwowane przez moją Babcię z gotowaną kapustką i
      skwarkami; zupa pomidorowa oraz fasolowa (ze świeżej żółtej fasolki na
      wędzonce); podpijana babcina kawa z lodem śmietankowym pływającym w tejże
      kawce...
      mniam...
      aż mi się łezka w oku na samo wspomnienie zakręciła
    • Gość: Lobelia Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 195.187.102.* 26.08.03, 15:19
      Oj, ile tego było - sporo już zresztą szanowni przedmówcy
      wymienili...
      Ale gdybym miała wybierać, to chleb - świeżutki
      szczególnie. W moim rodzinnym mieście zawsze było dużo
      małych przywatnych piekarni, które piekły fantastyczny
      chleb (teraz o takim mówi się "wiejski"). Przeważnie jak
      gdzieś wyjeżdżałam, to chleb był nie do konsumpcji (nadal
      zresztą kiedy odwiedzam rodzinę wracam do domu z
      chlebkiem). Uwielbiałam przylepki, nie tylko ja zresztą -
      babcia obkrawała bochenek nieraz z trzech stron, bo każdy
      wnuk musiał swoją przylepę dostać. Jeśli chleb był
      gorący, to przeważnie saute ;-). W innych wersjach - z
      masłem i truskawkami z cukrem, oraz mój przebój - smalec,
      pomidory i baaardzo dużo cebuli (kiedyś wyjechałam na
      rodzinne wakacje z kilkorgiem kuzynów - żarliśmy to na
      każdą kolację jak maszyny). Poza tym chleb w kromkach
      smażony na smalcu.
      Z innych rzeczy - maca! Babcia robiła domowy makaron i z
      cieniutko rozwałkowanego placka odkrawała pierwszy pasek
      i kładła go na blachę kuchni węglowej - był to mój
      niedzielny przysmak... Z blachy były też talarki (surowe
      ziemniaki pokrojone na plasterki i na blachę) oraz
      ziemniaki (dopieczony na blasze niedogotowany ziemniak
      wyjęty z garnka) To były takie potrawy pomagające
      doczekać do obiadu... Z blachy był jeszcze mój ukochany
      domowy "lek na gardło" - burak ze ściętym czubkiem,
      wydrążony i lekko posłodzony w środku - długo stał na
      gorącej blasze i w środku zbierał się pyszny syropek -
      uwielbiałam to, nigdy nie mogłam się doczekać.
      • dorotka1970 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 26.08.03, 19:25
        Nigdy nie slyszalam o takim buraczanym przysmaku! Musial byc przepyszny :-)
        --------
        Swiat lubi ludzi, ktorzy lubia swiat
    • Gość: Klara Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 26.08.03, 18:37
      Chyba niewiele osób zna smak kiełbasy, szynki, kaszanki, salcesonu i
      pasztetówki z własnej świnki, z własnej wędzarni! Zrobionej przez
      zaprzyjaźnionego, wykwalifikowanego rzeźnika. Takich rarytasów już nie kupisz.
      Wszystko "plastikowe", podrabiane soją i innymi świństwami!
    • bergo1 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 26.08.03, 19:16
      Pyzy, pyzy jeszcze raz pyzy...ale takie drodzowe gotowane na parze ( to sie chyba jakos inaczej nazywa ) z truskawkami i smietana i cukrem.........PYCHOTA!!!!!! danie z przedszkola :)

      no i wyjadany po kryjomu, wczesniej juz wymieniony Vibovit czy Visolvit czy jakos tak :) Pamietam jak szukalam tego po szafach, jak siedzialam i wyjadalam go namietnie :)

      Niezapomniany smak slodyczy, owocow, napojow pomaranczowych w kartoniku przywozonych okazjonalnie przez znajomych z RFN ( wczesne lata 80 ) - te misie Haribo, te napoje inaczej wtedy smakowaly niz dzisiaj. No i jeszcze Milka oraz przepyszne Tolberone :)))))))))))))))))))))))))))))))
    • mickey_kr Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 27.08.03, 13:40
      dla mnie dziecinstwo to potrawy przygotowywane przez moje babcie tak jak dla
      wiekszosci ludzi ktorzy tu pisali, kopytka pierogi uwielbialem warinty owocowe
      z czeresniami, borowkami itp.
      a takze przepyszna rzecz ktora jadalem u mojej cioci na wsi golabki(grzyby)
      pieczone na blasze pieca(opalanego drewnem) cos wspanialego jak bedziecie mieli
      okazje polecam
      • Gość: Fly Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: 156.24.231.* 27.08.03, 13:50
        a pamietacie taka pomaranczowa (kolor) paste rybna na wage?

        na chlebku z cebulka mniam..mniam....
        jak mama mnie wysylala po nia do sklepu to kosztowala chyba wtedy jakies 46
        zl /kg... :)
        • Gość: Czuszka Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.NAT.WRO.Korbank.PL 27.08.03, 15:17
          a solone masło pamiętacie?do dziś pamietam ten smak ;)
          • lucyna8 Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 27.08.03, 16:14
            Za moich czasów chodziło się do lekarki szkolnej,żeby zapisała na receptę
            Glukovit i wapno takie słodkie w granulkach.Po południu było już wszystko
            zjedzone.
    • Gość: lola Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.08.03, 18:19
      Marchwianka, tzn. pokrojone w kostke ziemniaczki i marchewka, pół na pół ,
      duszone z duzą iloscia masełka, powstawała taka słodkawa gęsta zupka, mniam.,
      to robiła babcia pochodząca z Wilna, ponadto chleb z woda i cukrem, chleb
      smazony z patelni oraz (do dzis nie moge zrozumiec ze to lubiłam)krojona w
      kostke słonina(taka z wierzchu obsypana papryka) z duzą iloscią cwikły z
      chrzanem, dalej- visolvit wyjadany z reki, lemoniada z folii, gumy bolek i
      lolek z kiosku(pomaranczowe), napój złota rosa i wiele innych, których juz
      dzis nie ma.
      • Gość: d Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.gdansk.sdi.tpnet.pl 01.09.03, 19:25
        brawo za temat!
        • mufka Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 02.09.03, 00:51
          Smakolyki:
          - smietankowe lody w kulce nakladane pomiedzy wafelki (wczesne lata '70)
          - napoj jablkowo-mietowy,
          - nektar "Bulgar" gesty sok brzoskwiniowy w pollitrowej butelce,
          - musovit - napoj jablkowy ( poczatek lat '70)
          - groszki mietowe (w okraglym pudelku plastikowym, po przekreceniu wysypywaly
          sie dziurka)
          - kawusie- jeeeeny, pamieta to ktos??????????
          - lizaki kogutki,
          - gumy do zucia "papieroski"

          Moze nie smakolyki, ale nasze dzieci tego nie znaja....
          - dzem na wage ( w bloku)
          - mleko nalewane do kanki metalowej,
          - oranzada wyborowa,
          - polo-cokta, quik-cola i cus jeszcze bylo z jakas smieszna nazwa.....

          eh, to se ne wrati.....;D

          -
          • quba Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 04.10.03, 09:51
            kawusie likworowe
            kosztowaly 2,10
            pamiętam jak zbieralam grosiki na to, a kiedy juz nabyłam - rozprawiłam sie z
            tym w tri miga !
            ale to było, moj Boże, ze sto lat temu !!!!
    • Gość: polpot Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.katowice.sdi.tpnet.pl 24.09.03, 13:26
      Najlepsze DONALDY z kolekcją obrazków
      Lekarstwo o nazwie AKRON ? bardzo popularne w podstawówce w latach
      82-84
      gazowana woda z syfonów do tego sok
      konserwa turystyczna (dzisiaj smak diametralnie inny)
      parówki na wiele sposobów (takie same produkuje do dzisiaj pewna firma na Sląsku
      prince - polo pakowane nie hermetycznie z inną warstwą czekolady
      oraz inne wyr.czekoladopodobne,
      oranżada "Tola"
      czeskie soki pomarańczowe POMKA DZUS w puszkach z blachy pancernej
      twarde irysy, kopalniaki, landrynki odłupywane z bryły, kawa w srebrnym
      opakowaniu "ARABICA",
      herbata z bidonu pachnąca plastikiem,
      • Gość: Ewa Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.katowice.sdi.tpnet.pl 24.09.03, 13:50
        każde wakacje spędzałam u Babci w górach w leśniczówce,
        Babcia już nie żyje ale ja ciągle pamiętam jej ogromne placki pieczone na
        blasze, pierogi z kapustą, smażone pstrągi i herbatę z lipy.
        • republican Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 25.09.03, 02:13


          Babci swiezy chleb "prosto z pieca" z maslem "prosto z maselniczki"posmarowanym
          drewniana lyzka i do tego maslanka z malenkimi kawaleczkami masla.
          Pycha, zaplacilbym $1000 za te wspanialosc
          • aniutek Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 28.09.03, 06:34
            lane kluski na mleku poslodzone
            sucha kielbasa wlasnej roboty, ktora w latach 80' wisala w kuchni
            przy kaloryferze- cale mieszkanie nai pachnialo
            prazynki z kalamrow chyba- smazylo sie to na oleju, wygladalo jak
            plastikowe krazki a po usmazeniu byla z tego taka prazynka-kruche
            biale- pamietacie?
            prazynki ziemniaczane - to kupowala tylko babcia, mama uznawala
            za b.niezdrowe
            lody bambino w czekoladzie- tylko na 1 maja mozna je bylo kupic...
            orezada wproszku wyjadana z papierka
            lody familijne w kartonie, topnialy blyskawicznie
            mleko w tubkach
            chalka wrzucona do goracego kakao - Mama pytala Ania chcesz
            droba ?
            smak ziemniakow gotowanych przez babcie-umiala je wybrac i
            ugotowac w calosci -pycha niezapomniany smak, czesto podawala z
            rosolem -tego nie lubilam a teraz uwielbiam.
            ze szkoly smak kajzerek z jajkiem na twardo, ktore mama mi
            szykowala na 2 sniadanie
            kasza manna na slono ze skwarkami- pycha
            halibut ze smazalni ryb w Mrzezynie- mialam z 5 lat i jadlam ciagle,
            byl strasznie tani i niepopularny
    • xkropka Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... 04.10.03, 21:58
      Chleb z maslem i sola krojony na malenkie kawalki, zeby dzieci zjadly
      Chleb ziemniaczany, ktory robila moja cioteczna babcia
      Guma lukrecjowa, ktora dostalam kiedys od cioci na gwiazdke (skad ona to wtedy
      wziela???)
      Okropnie tlusty gulasz, ktorego nigdy nie chcialam jesc
      "Banan" - przysmak mojego brata - cala kostka serka topionego obierana ze
      sreberka, tak jak sie obiera banana i zjadana bez niczego
      "Skarpeta" - zolty ser uprazony w mikrofalowce tak, ze trzeba bylo go odkuwac
      z talerzyka - tez moj brat
      Zolta pasta witaminowa w tubce (z jakichs darow zagranicznych)- byla nagroda
      za grzecznie zjedzony posilek - jako czterolatka przez lakomstwo na ta paste
      wytluklam mamie wszystkie krysztaly i o maly wlos nie zabilam raczkujacego
      brata (oczywiscie probowalam dostac sie do zamknietego barku pod nieobecnosc
      rodzicow)
      Ech...
      • Gość: olo Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 05.10.03, 00:51
        Przeczytalem wszystie posty i dochodze do wniosku następującego : mieliście
        kochani strasznie leniwych badz nieudaczników rodziców. Nic mamy nie gotowały.
        Żadnych ciast, deserów , napojów. Jedynie babcie cos tam pichciły co zostało
        w pamieci.Wygodni rodzice wysyłali was do stołówek czy innych garkuchni.
        O tym żeby rodzice wybrali sie z wam na biwak połączony ze wspólnym gotowaniem
        nikt nie wspomniał. Potrawy które zapamiętaliście typu chleb z musztarda czy
        cos w tym stylu wskazuje że rodziciele zajmowali sie wami od czasu do czasu.
    • Gość: sara Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.a.002.pth.iprimus.net.au 05.10.03, 15:28
      OLO ty jestes glupi
      • Gość: olo Re: Potrawy kojarzące się z dzieciństwem... IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 06.10.03, 22:20
        Jesli wsród potraw kojarzacym sie z dzieciństwem wymieniane sa : manna z sokiem,
        chleb ze smietana, purre ziemniaczane, chleb z sola,zupa mleczna, bułka w mleku,
        chleb z musztarda itp itp to obraz smutny tego dzieciństwa sie rysuje. Ponieważ
        za tak utrwalony obraz dzieciństwa winni sa rodzice, twierdze ze kształceniem
        gustów kulinarnych swych pociech nie przejmowali sie. Zrobiłem mini sondę wsród
        znajomych na ten temat i oni zapamietali cos innego:zupy owocowe, chłodniki,
        barszczyki z pasztecikiem, niesmiertelny zestaw mielony z marchewka,cos
        zapiekane na blasze, musy owocowe,pieczone jabłka,domowe ciasta /sobotnia
        szarlotka /rózne mleczne koktajle, serniki na zimno, galaretki robione dzień
        wczesniej itp itp /zaznaczam ze ich rodzice pracowali /. Mnie utkwiły
        sobotnio - niedzielne biwaki z ojcem gdzie razem gotowalismy najdziwniejsze
        rzeczy. Rodzice poswiecali mi bardzo duzo czasu, babci i telewizora nie bylo
        /tv raczej wieczorem i to rzadko/. Pamietam także rózne uroczystosci przygoto-
        wywane dla moich kolegów /i ich zaprosiny/. nNie zapamietalismy z tamtych
        czasów chleba z musztarda / choć przynosił to do szkoły syn miejscowego rzeżnika
        a o bułce w mleku nie słyszałem.Nie pamiętam by deserem było szybkie danie
        typu manna z sokiem. Stad opinia ze niektórym rodzicom nie chciało sie pracować
        nad ciekawymi potrawami i posiłkowali sie gotowcami typu pyzy, kopytka. chyba
        bardzo często bo tak silnie utkwiły w pamięci, Rozumiem dzieciece szleństwa
        typu ogórek z miodem ale to inny temat.
        • republican Przykro mi OLO dla mnie na Zachodzie,,,,,,, 07.10.03, 02:27
          Gość portalu: olo napisał(a):

          > Jesli wsród potraw kojarzacym sie z dzieciństwem wymieniane sa : manna z
          sokiem
          > ,
          > chleb ze smietana, purre ziemniaczane, chleb z sola,zupa mleczna, bułka w
          mleku
          > ,
          > chleb z musztarda itp itp to obraz smutny tego dzieciństwa sie rysuje.
          Ponieważ
          > za tak utrwalony obraz dzieciństwa winni sa rodzice, twierdze ze kształceniem
          > gustów kulinarnych swych pociech nie przejmowali sie. Zrobiłem mini sondę
          wsród
          > znajomych na ten temat i oni zapamietali cos innego:zupy owocowe, chłodniki,
          > barszczyki z pasztecikiem, niesmiertelny zestaw mielony z marchewka,cos
          > zapiekane na blasze, musy owocowe,pieczone jabłka,domowe ciasta /sobotnia
          > szarlotka /rózne mleczne koktajle, serniki na zimno, galaretki robione dzień
          > wczesniej itp itp /zaznaczam ze ich rodzice pracowali /. Mnie utkwiły
          > sobotnio - niedzielne biwaki z ojcem gdzie razem gotowalismy najdziwniejsze
          > rzeczy. Rodzice poswiecali mi bardzo duzo czasu, babci i telewizora nie bylo
          > /tv raczej wieczorem i to rzadko/. Pamietam także rózne uroczystosci przygoto-
          > wywane dla moich kolegów /i ich zaprosiny/. nNie zapamietalismy z tamtych
          > czasów chleba z musztarda / choć przynosił to do szkoły syn miejscowego
          rzeżnik
          > a
          > a o bułce w mleku nie słyszałem.Nie pamiętam by deserem było szybkie danie
          > typu manna z sokiem. Stad opinia ze niektórym rodzicom nie chciało sie
          pracować
          > nad ciekawymi potrawami i posiłkowali sie gotowcami typu pyzy, kopytka. chyba
          > bardzo często bo tak silnie utkwiły w pamięci, Rozumiem dzieciece szleństwa
          > typu ogórek z miodem ale to inny temat.



          Olo, meski zenski czy nijaki


          Dziekuje za dokladny opis rzeczy ktore bezpowrotnie stracilem.
          Ciesze sie ze tak dbano o Ciebie i chyba dalej dbaja.
          Prosze podziel sie z nami szarakami Twoimi innymi osiagnieciami.
          Czekamy z niecierpliwoscia.
          R



          • kaja_wik Re: Przykro mi OLO dla mnie na Zachodzie,,,,,,, 08.10.03, 11:41
            Olo pewnie wychował się w innej rzeczywistości, jego mama pewnie całymi dniami
            sterczała przy piecu, przygotowując swojemu szczęściu najwspanialsze przysmaki.
            Mamy do wyboru:
            -albo urodził się w rodzinie arystokratycznej do tego stopnia, że grysik z
            syropem nie zagościł na jego stole (jako danie zbyt proste), za to z
            rozczuleniem wspomina suflety i puddingi
            -albo ma kilkanaście lat i nie zna klimatów PRL, brzydzi się chleba z
            salcesonem, a smak kojarzący mu się z jego dzieciństwem do hamburger z
            McDonalda, gdzie zaprowadzili go czuli rodzice.

            PS Drożdżowe kluski na parze to po śląsku "buchty", a bułka rozmoczona w
            słodzonym mleku to "maczanka".
        • kasia_57 nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny 07.10.03, 07:56
          Mimo, że faktycznie miałam wszystko, nianie, kucharza i służącego, jak tylko
          przyjeżdżałam do Polski - rzucałam się na ową mannę z sokiem. Do dzisiaj jest
          to kultowa potrawa u nas w domu.
          A chleb z masłem i cukrem to po prostu pychota.
          Bułak w mleku, to przeciez sama radość. Zwłaszcza, jesli na wsi i z mlekiem
          prosto od krowy.
          Nie ładnie krytykować coś, o czym się nie wie.
          I może czas się zastanowić, czy potrafisz cieszyć się drobnymi radościami,
          typu, deszcz za opknem a Ty ze zwykłą woda z sokiem wpatrzony(a) w tę
          ulewę????????

          A herbatnik maczany w soku malinowym????
          Czegoś Ci zabrakło - pogody ducha, może to własnie przez brak tej manny:)))))
          pozdrawiam mannowo-sokowo:))))))))
          • apolka Re: nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny 07.10.03, 08:34
            Wtrącę swoje 3 grosze: Olo, smutny człowieczku, my tu piszemy o potrawach
            kojarzących się z dzieciństwem, czyli o czymś co wspomina się z nonstalgią,
            ponieważ teraz tego nie ma. Bo nie ma już babci, która poda chleb z wodą i z
            cukrem, bo nie ma już takiego chleba, bo nie ma już takich dziecięcych wakacji
            (na szczęście pozostały urlopy ;o) ). Trudno tęsknić do potraw, które stale
            gościły w jadłospisie typu kotlet z marchewką czy barszczyk z uszkami itd.
            ponieważ to potrawy, które zawsze były, są i będą, jeśli nie co kilka -
            kilkanaście dni to np. co imprezę imieninową. Ja byłam strasznym niejadkiem,
            moja mama stawała na głowie, wymyślała cuda, żebym zjadała obiad, z różnym
            skutkiem ;o), ale gdy wyjażdżaliśmy do babci (miałam dwie), nie tylko w
            wakacje, miałam apetyt na wszystko, co babcia zaproponowała, nawet
            znienawidzone mięso mi smakowało. Jednak z największym rozrzewnieniem wspominam
            nie udka czy schabowe ale właśnie parowce, do których upychaliśmy maliny prosto
            z krzaka, chleb ze smietaną i cukrem, pierogi z jagodami, kopytka ze smażoną
            śmietaną (efekt końcowy to masełko z oddzielonymi "kłaczkami" śmietanki),
            placki z blachy (z ciasta makaronowego) i ... ziemniaki prosto z parnika
            (prażone dla świń, dziadek dawał nam kilka, zanim zostały potłuczone i z czymś
            tam wymieszane). A uczty wigilijne, biwaki - przecież do tego się wraca, może
            rzadko, raz na rok, ale to cały czas jest w naszym życiu, przynajmniej
            większości z nas. Współczuję Ci Olo, że nie masz babci w swoich wspomnieniach z
            dzieciństwa.
            pozdrawiam, a.
          • Gość: olo Re: nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 07.10.03, 22:08
            A jednak zapieklo. Nie dziwie sie, choc nie bardzo rozumiem. Co to znaczy
            kultowa potrawa manna z sokiem ? Kult czego ? Jesli miałas kucharza to
            nie oto chodziło. Pytanie brzmi: czy miałas rodziców którzy Ciebie chowali
            czy wychowywali? Pytasz czy potrafie cieszyć sie drobnymi radosciami. Mysle
            że tak jak każdy ale bez egzaltacji i blagi, bez łatwych i złudnych ocen,
            bez ubarwiania własnej przeszłosci. Woda z sokiem akurat sie nie zachwycalem,
            ale zachwycałem sie bardzo pracochłonnymi / dzis to doceniam / tartymi jabłkami,
            wyciskanymi ręcznie owocami,domowymi lodami, faworkami, pączkami itp To zostało
            mi w pamieci podobnie jak ceremoniał obiadu /wszyscy o jednej porze,na swiezym
            obrusie z róznymi niespodziankami itp/. Pamietam ze metodycznie wpajano mi jak
            trzymac sztucce,czym nakładac miód i jak jeśc deser jesli to były np tylko
            jabłka. Pamietam utrwalony wówczas ład, pewien ceremoniał i pewne smaki o
            których powtórzenie trudno.Dodam ze w takich np. kolacjach nie było miejsca
            na chleb z musztarda czy chleb ze smietana i cukrem. Bo wszyscy musieliby to
            jesc. Moze to byl dziwny dom, gdzie obiad był punktualnie, do obiadu musiałem
            sie przebrac z podwórkowycg ciuchów, gdzie starsi pierwsi siegali po dania,
            gdzie czekałem z odejsciem od stołu na wszystkich i gdzie przy jedzeniu panowala
            raczej cisza a konsumpcja odbywała sie bez pospiechu. Rozmowy starszych z
            młodszymi zaczynaly sie przy deserze i były to rozmowy a nie przesłuchania.

            • kasia_57 Re: nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny 08.10.03, 09:44
              Oj coś mi sie wydaje, że Ty po prostu nie patrzysz młodymi oczami na świat. No
              cóż. Skoro sam zaznaczasz, ze to były rozmowy nie przesłuchania, to znaczy, zę
              musiałeś doskonale znać te drugie:)))

              Nie jest to miejsce na takie dyskusje. I nie z takim dyskutantem:)))

              Pozostaję przy swoim, i mój udział w lliście wciąz jest aktualny.
              W dyskusji z Tobą nie:)))))
            • apolka Re: nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny 08.10.03, 11:20
              ...zachwycałem sie bardzo pracochłonnymi / dzis to doceniam / tartymi jabłkami,
              wyciskanymi ręcznie owocami,domowymi lodami, faworkami, pączkami itp To zostało
              mi w pamieci podobnie jak ceremoniał obiadu /wszyscy o jednej porze,na swiezym
              obrusie z róznymi niespodziankami itp/. ...
              Czyli teraz już tego nie masz? Współczuję. Skoro zostałeś tak wzorowo wychowany
              to chyba warto byłoby kultywować te tradycje? Zakładam, że piszesz o potrawach
              kojarzących się z dzieciństwem (a więc takich, których teraz nie jadasz), chyba
              rozumiesz różnicę?
              Podzielam Twoje gusta kulinarne (poza domowymi lodami, to mi nigdy nie
              smakowało i już nie jadam), tyle, że dla mnie te potrawy nie kojarzą się z
              dzieciństwem, ponieważ przewijały się przez całe moje dotychczasowe życie (i
              zapewne będą nadal, chyba że będę musiała przejść na jakąś ostrą dietę ;-) ).

            • Gość: Annette Re: nie pełny obraz dzieciństwa - bez manny IP: *.pl.ibm.com / *.de.ibm.com 08.10.03, 11:43
              Miałam jako dziecko pewną ciotkę - dwa razy zaprosiła nas z rodzicami na
              proszoną kolację (mieliśmy z bratem po 3-4 lata) i więcej już nigdy nie
              chcieliśmy pójść. Ciotka co chwilę mówiła: nie wierć się, nie rozmawiaj, nie
              mlaskaj, siedź prosto, ja z ciućką przy stole nie będę siedziała.
              U mnie w domu było zupełnie inaczej - jedliśmy, rozmaiwaliśmy, śmialiśmy się.
              Nikt nie musiał mi "metodycznie wpajać" jak trzymać sztućce, mama pokazała jak,
              a ja starałam się ją naśladować. Nikt nie zwracał mi co sekundę uwagi, rodzice
              po prostu dawali dobry przykład. Nie było sztywnych ceremoniałów,
              rozmawialiśmy, kiedy mieliśmy ochotę, a nie kiedy łaskawy tatuś dał znak, że
              już można. Mimo to - pewnie nie uwierzysz - umiem się zachować przy stole, wiem
              jak jeść deser, czym kroi się żółty ser, czy jak powinny być ułożone sztućce. A
              ostatnio oglądałam film o psach dingo i zobaczyłam tam to, o czym piszesz -
              osobnik dominujący pierwszy brał się za jedzenie, dopiero po nim suki i na
              końcu szczęnięta. I to ma być wyznacznik kultury jedzenia?
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka