Sklep spozywczy - kuchnia srodziemnomorska

[Gość: Italczyk]

Hej !!!
W obliczu recesji postanowilem wziac swoj los we wlasne rece i otworzyc sklep
spozywczy.
Ma oferowac wszystko co potrzebne do gotowania "srodziemnomorskiego".(oliwy,
makarony, przyprawy, moze sery itp)

Mam prosbe; chcialbym Was zapytac o opinie co powinien oferowac i jaki
wystroj posiadac. Wszelkie sugestie i porady mile widziane.

[momi]

Świetny pomysł. Wiem że to kłopotliwe ale dobrze byłoby gdybyś poszerzył
asortyment o sezonowe warzywa, bo to podstawa w kazdej kuchni
środziemnomorskiej. Jeśli chodzi o przyprawy to nie tylko te znane(zioła
prowansalskie, bazylia,oregano...) ale i kompozycje do potraw. Robię właśnie
mussakę i marzy mi sie dodać mocno grecką przyprawę, a nie mam i kombinuję:(
Duży wybór oliwy, sery, makarony to podstawa. Do tego dobre pomidory w zalewie
lub przeciery (poza sezonem), Ajvar(trochę po bałkańsku ), oliwki i wina.
Wystrój bardzo prosty.

[Gość: hgi]

ba

[agridulce]

A gdzie będzie twój sklep?
Zważywszy na recesję nie wiadomo, czy będą szły te droższe produkty (np. co
tydzień świeży transport owoców morza); orzeszki piniowe, prawdziwy ocet
balsamiczny, produkty pochodzące z małych zakładów wytwórczych - oliwa, oliwki,
przetwory, warzywa marynowane w oliwie, oryginalne sery i wędliny. Tkakie
luksusy będą iść jeżeli dobrze wybierzesz punkt (np. tam, gdzie mieszka sporo
cudzoziemców) i nie przesadzisz z cenami(jeżeli będą atrakcyjne i towar świeży
t o klienci będą przyjeżdżać z drugiego końca miasta). A wystrój jak
najprostszy, rustykalny - ciepłe kolory, terakota, proste półki z surowego
drewna.
Powodzenia.

[Gość: Italczyk]

Sklep ma powstac w duzym miescie w zachodniej Polsce.
Sam sie zastanawiam jak to bedzie z tymi owocami morza.
Czy w Polsce jest mozliwa stala sprzedaz swiezych ???
Cop myslicie o wielkosci takiego sklepu - jaka powierzchnia bylaby optymalna.
Zaznaczam ze nie jestem rosyjskim magnatem naftowym lub medialnym :-)

[Gość: Talia]

Nie sądze, żebyś miał jakiekolwiek szanse konkurować z Piotrem i Pawłem na
Gronowej i na Kopernika. Bo to miasto to oczywiście Poznań. Mają wszystko z tej
branży dostępnego na Polskim rynku. Nie zapominaj, że sam nic nie
zaimportujesz, bo nie jesteś w stanie dla jednego sklepu zdobyć certyfikatów
Sanepidu na sprzedawane produkty (za drogo by to kosztowało). W tej sytuacji
jesteś skazany na ofertę krajowych importerów, a od nich 95% ma P&P, a tam
zakupy robią wszyscy, których stać na takie specjały.

[Gość: Italczyk]

Tyle ze P&P to po prostu market - fakt, ze super zaopatrzony, ale jednak
bezosobowy, w ktorym klient jest tylko jednym z tysiecy.

Bylem w tym roku we Francji i mimo, iz nie brak tam wielkich i znakomicie
zaopatrzonych sklepow wielkopowierzchniowych to jednak mnie urzekly male,
rodzinne, przesycone srodziemnomorska atmosferą sklepy. Klimat, wystroj,
obsluga itp - byly same w sobie atrakcją.
To jak z gospodarstwami agroturystycznymi - nie wszyscy chca spedzac wakacje na
zatloczonej plazy w Miedzysiach i nawet jesli maja gory pieniedzy nie
koniecznie wybieraja Amber Baltic.
PZDR

[Gość: Basia]

szkoda że nie w Warszawie - a taki by mi się marzył..... a tak wogóle to brak
przepisów na np. owoce morza powoduje że ni czorta nie kupuję tych różnych
stworzonek bo nie wiem jak je przyrządzić ;(((

[Gość: jorgen]

Przede wszystkim trzeba dbać o właściwe PRZECHOWYWANIE produktów. Wyłożenie na
lodzie jak w supermarketach nie wystarczy. Chłodziarki i jeszcze raz
chłodziarki!! Do wina też!

Sklep najlepiej urządzić w starym podziemnym bunkrze!

[ainer1]

wlasnie Basiu,szkoda.
A mzoe jest sklep w Warszawie tylko o nim nie wiemy? Prosze o informacje.
Renia

> szkoda że nie w Warszawie - a taki by mi się marzył..... a tak wogóle to brak
> przepisów na np. owoce morza powoduje że ni czorta nie kupuję tych różnych
> stworzonek bo nie wiem jak je przyrządzić ;(((

[kdd]

Myślę, że możesz też włączyć do oferty octy winne (zwłaszcza balsamiczne),
różne rodzaje olejów (z pestek dyni, pestek winogron, ryżowy itp.), antipasti
(pomidory suszone, kapary, karczochy w różnych zalewach, bakłażany w różnych
zalewach), oliwki (greckie, hiszpańskie, włoskie, z różnymi nadzieniami),
pieczywo śródziemnomorkie (ciabatki, chlebki pita), sosy (pesto i różne
pomidorowe, oczywiście włoskiej produkcji). Może uda Ci się sprowadzić
oryginalne jogurty greckie (kompletnie inne od tych sprzedawanych w Polsce).
Dobrze gdybyś mógł sprzedawać świeże zioła i np.: ruccolę, orzechy - zwłaszcza
pinii i nerkowca (b. ważne w kuchni śródziemnomorskiej). We Włoszech można też
kupić w torebkach pyszne ciasteczka migdałowe (nie pamiętam jak się nazywają) i
coś w rodzaju malutkich sucharków/grzenek wzbogaconych oliwą i różnymi
przyprawami. Mógłbyś zaszaleć i oferować trufle albo smardze. Jeśli nie uda się
wprowadzić do sprzedaży świeżych owoców morza, możesz sprzedawać owoce moża w
różnych zalewach pakowane w pojemniczki (potrzebna będzie lada chłodnicza, ale
potrzebna ona będzie również do sprzedaży serków mozarella, feta, ricotta,
mascarpone itp.). Możesz spróbować wprowadzić do oferty wina. Weź również pod
uwagę książki z przepisami na śródziemnomorskie potrawy.

Życzę powodzenia :-))))))))))

Kasia

[Gość: Italczyk]

O orzechach nie pomyslalem, ale faktycznie powinny byc, owoce morza raczej
tylko w zalewach i mrozone, ale z Truflami i Smardzami to juz chyba poszlas za
daleko :-))) Oczywiscie chcialbym bardzo, ale realnie na rzecz patrzac,
mozliwosc handlu takim asortymentem u nas, jest czysto hipotetyczna. Z tymi
jogurtami tez nie bedzie lekko, przynajmniej nie od razu.
PZDR

[Gość: marghe_72]

Sery, sery , sery...
M.

[Gość: Brookie]

Niech pomysle co ma Wloch w sklepie za rogiem, czesto tam robie zakupy.
Nie wiem czy to sie przyda, ale jednak ...
- sery, ricotta
- srodziemnomorskie wedliny, suszone pomidory
roznego rodzaju oliwki na wage
-oliwa z oliwek, roznorodna
- puszkowane ryby, ostrygi wedzone, w oleju
- kawa, kawa, kawa w ziarnach na wage
- warzywa, owoce, swieze ziola, przyprawy
- makarony, pasta, noodles
- lakocie ( wloskie ciasteczka amaretto i mama innych)
Jak mi sie cos jeszcze przypomni to dam znac.
Pozdrawiam i zycze sukcesow.

[Gość: Linn]

Co do produktow wloskich, polecam wszelkiego rodzaju pesto, odradzam marynaty w
sloikach. Ciasteczka migdalowe polecam szczegolnie te miekkie / choc i twarde
sa dobre /. Juz ktos tutaj chwalil wloskie "taralli"; przypominaja troche nasze
obwarzanki i sa w roznych smakach.