salsadura
04.12.08, 15:17
Nie jestem "kluchowa",nie jadam,nie lubie,ale od czasu do czasu
musze zrobic.Do tej pory udalo mi sie je zrobic tylko raz w zyciu,co
sobie b.chwale;-).Jutro ma byc kolejny raz i mam w zwiazku z tym
pytanie:czy lepiej robic je z ziemniakow cieplych,dopiero co
przecisnietych przez praske,ugotowanych w mundurkach,czy
normalnie,czy dzis ugotowac i pozwolic im spokojnie wystygnac?I w
jakiej formie maja ew.stygnac?Cale,czy jako pire?Chcialabym tez,zeby
mialy taka "konkretniejsza" konsystencje,bardziej twarde zeby
byly.Moze takie zjem;-)?Czy musze dac wobec tego wiecej jajek,wiecej
maki?W przepisach jest zawsze napisane,zeby gotowac do wyplyniecia
lub 2 min.po.Te moje pierwsze poszly na dno i natychmiast
wyplynely,a ja stalam nad tym garem i zastanawialam sie,czy je juz
wylawiac,czy potrzymac jeszcze te 2 minutki:-(...Ufff,nie lubie
kluchow,bede wdzieczna za pomoc,dziekuje!