Dodaj do ulubionych

Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny

06.01.09, 21:53

Rzecz bedzie o "Jamie's Ministry of Food".

Z pozdrowieniami dla Dziuuni, Jo.hanny i Vespertinee, ktore pytaly
mnie o opinie. Dla wszyskich zainteresowanych kupnem ksiazki lub po
prostu lubiacych Jamiego Olivera. :)

Na wstepie moze watro wyjasnic, czym jest idea "pass it on". W duzym
skrocie - Jamie ruszyl do nizin spolecznych, aby uzmyslowic ludziom,
ze kazdy moze sie nauczyc gotowac, a gotowanie w domu nie jest ani
drogie, ani pozerajace czas, ani pracochlonne. W dodatku domowe
jedzenie moze byc pyszne! [sic!]. Ba! Podczas domowego gotowania z
rodzina lub przyjaciolmi mozna tez sie niezle ubawic. :) Elementem
tej akcji na szersza skale jest oczywiscie seria, ktora mozna ja
ogladac w angielskiej telewizji, a takze wspomniana ksiazka (teraz
tez chyba magazyn). Uczestniczacy w programie, a takze posiadacze
ksiazki, czy odwiedzajacy strone Jamiego sa proszeni o to, aby kazdy
wykorzystany przepis przekazac dwojce lub wiecej osob, a wlasciwie
nauczyc je gotowac dana potrawe. Dzieki temu w kraju, gdzie ludzie
maja tak wiele mozliwosci, tak duzy wybor produktow z calego swiata,
ze wzgledu na multikulturowe spoleczenstwo, spoleczenstwo ma sie
przebudzic i ruszyc do kuchni. Bynajmniej nie w celu odgrzania
gotowca. ;)

Po tym wyjasnieniu chyba juz domyslacie sie, ze ksiazka zawiera
nieskomplikowane przepisy, czesto gotowe produkty lub polprodukty
np. pasta curry, ciasto francuskie, guacamole (co w niektorych
przypadkach mi nie przeszkadza, bo uzywam ich sama).

Zanim te ksiazke dostalam na wlasnosc mialam okazje szybko przejrzec
ja u obwoznego hurtownika i otwarlam ja na przepisie na klasyczne
spaghetti pomidorowe; nastepny przepis - zapiekanka makaronowa z
kalafiorem (angielski klasyk, bardzo proste danie, ale nie o to
chodzi, a o to, ze go nie lubie!). :) Chyba sie domyslacie, ze nie
polubilam jej od razu, bo wydawalo mi sie, ze bedzie naszpikowana
takimi banalami. Podtytul ksiazki zniechecil mnie jeszcze bardziej,
bo jednak troche jestem wprawiona w bojach kuchennych. ;) ("Kazdy
moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny").

Nastepnie znalazlam w "Good Food" przepis na lososia w ciescie
francuskim
fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,89218727.html
pochodzacy wlasnie z tej ksiazki i zachwycilam sie od razu. Efekt
byl nawet lepszy niz oczekiwalam. Dwa tygodnie pozniej na kolacji u
przyjaciolki zjadlam przepysznego stroganoffa z kurczaka i pora,
ktory okazal sie byc przepisem z tej samej ksiazki. Musze wspomniec,
ze ona potrafi zrujnowac kazde danie, a ta kolacja byla
przepyszna. ;) Niecaly miesiac pozniej dostalam jednak te ksiazke od
wydawcy magazynu kulinarnego za darmo i wtedy jeszcze pomyslalam -
no, trudno! ;) (polowalam na Nicka Steina) Ale wiadomo - darowanemu
koniowi... ;)

A teraz wiecej o samej ksiazce. Zawiera proste przepisy, uproszczone
nawet przez Jamiego jesli porownac je do klasycznych receptur, tak
aby kazdy, nawet ktos kto w zyciu nic nie ugotowal mogl z nich
skorzystac bez przeszkod i koszmarow nocnych. ;) Podzielona jest na
nastepujace rozdzialy (w nawiasach podaje przykladowe dania):

1. Dwudziestominutowe posilki (np. stek wolowy z rozmarynem i
pieczarka, potrawka z ryby z kuskus w stylu marokanskim, wspomniamy
stroganoff z kurczaka i pora, fajitas z kurczaka)
2. Szybkie makarony (juz wpadly mi w oko dwa - muszelki z groszkiem
i bekonem, a takze swiderki z anchoise i bulka tarta, poza tym
tagliatelle z pesto i brokulami).
3. Smaczne stir-fry. (kurczak chow mein, wieprzowina slodko-kwasna)
4. Latwe curries. (kurczak korma, jalfrezi warzywne, jagniecina
rogan josh, vindaloo, tajskie zielone curry + przepisy jak zrobic
domowe pasty curry)
5. Ukochane salatki (w bardzo fajny sposob pokazal jak robic salatki
ewolucyjne - od 2-3 prostych skladnikow dokladajac kolejne i
uzyskujac nowa jakosc + przepisy na dressingi + klasyfikacja salat)
6. Proste zupy. (z chorizo i slodkich ziemniakow, klasyk z
ziemniakow i pora, pomidorowka z bazylia, groszkowo-mietowa)
7. Domowe mielone (chodzi o potrawy z miesa mielonego - hamburger,
pulpety z makaronem, wolowina wellington w wersji z mielonego, sos
bolognese, lasagne, chili con carneklasyczne angielskie paje).
8. Podnoszace na duchu potrawki ;) (comforting stews - z wolowiny i
angielskiego piwa ale, z wieprzowiny i cydru, z kurczaka i bialego
wina oraz z jagnieciny i czerwonego wina).
9. Rodzinne pieczenie (w sensie miesa, jak na niedzielny lunch -
czyli perfekcyjna pieczona wolowina z wszystkimi dodatkami, jak
warzywa, Yorkshire pudding czy sos pieczeniowy, ale takze pieczony
kurczak, jagniecina czy wieprzowina)
10. Pyszne warzywa. (szparagi w musztardowym dressingu, pieczona
marchew, maslany szpinak, groszek mietowy, brokuly w dressingu w
stylu azjatyckim)
11. Szybkie gotowanie miesa i ryb. (steki wieprzowe w slodkiej
glazurze, grilowana wolowina z chrzanem, szaszlyki wieprzowe,
kurczak w parmezanie i szynce parmenskiej, grilowana jagniecina z
salsa, losos w stylu azjatyckim
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=89218727
, grilowany pstrag w platkach owsianych, dorsz pieczony w bekonie)
12. Klasyczne ryby. (kotleciki lososiowe, pasta z wedzonej makreli,
rybny paj, losos w ciescie francuskim, paella z ryba i owocami
morza, chowder)
13. Kick-start (przepraszam, ciezko mi znalezc polski odpowiednik :
( ) sniadania - cos a la kop z rana na start. :) (rozne owsianki,
nalesniki z mango i jogurtem, smoothies, omlety, granola)
14. Slodkosci. (sernik waniliowy z polewa malinowa, lody, sconsy,
bananowa tarta tatin, ciasteczka, pieczone jablka).

Jamie wymienia takze wszystkie sprzety kuchenne, ktore beda
potrzebne do wykonania potraw, co wiecej dla niewtajemniczonych
pokazane sa ich fotografie. :) Podaje takze, co z kuchennego
kredensu bedzie w czestym uzyciu (rozne musztardy, marmite, rozne
makarony, puszkowe poimidory i inne warzywa, kostki rosolowe,
tabasco itp itd), jakie przyprawy i ziola, a takze co z mrozonych
produktow.

Podsumowujac powoli ;) - ksiazka dla zaczynajacych swoja przygode z
kuchnia, choc juz znalazlam na amazonie opinie, ze dla totalnych
laikow moze byc zbyt skompikowana. (what the f...?! ):


"I really wanted to like this book and hoped it would inspire me to
learn to cook a few passable dishes (I find cooking a real chore and
never really got round to learning it properly). But just reading
the book put me right off - I found the dishes too fussy, used too
many ingredients and not particularly appealing. Don't get me wrong,
the recipes are probably ok for the average cook but I have my
doubts that it will convert any reluctant cooks, certainly not me! "

Mysle, ze mimo kilku banalnych, klasycznych przepisow jest tam sporo
perelek, ktore zaskoczyly mnie pozytywnie. Takie proste, szybkie do
zrobienia i jak mniemam pyszne. Po dzisiejszym, bardziej starannym
zapoznaniu sie z ksiazka juz widze, ze lista potraw do zrobienia
wydluzyla sie do 4 pozycji (z czego dwie na pewno w tym tygodniu), a
dla przykladu od jakiegos roku mam "Wloska Wyprawe" i zrobilam z
niej moze 2 rzeczy.

Ufff... Tym, ktorzy dobrneli do konca dziekuje za uwage i czekam na
opinie innych wlascicieli "Ministerstwa Zywnosci Jamiego". :)
Obserwuj wątek
    • pani.serwusowa Errata! 06.01.09, 22:02
      Wkleilam dwa razy ten sam link.
      Losos w ciescie francuskim tu:
      fotoforum.gazeta.pl/3,0,1573593,2,30.html
      :)
    • jo.hanna dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:16
      chyba sie nie skusze tym razem, bo jednak wolabym cos wiecej niz proste
      przepisy, zwlaszcza ze pewnie bedziesz pokazywac kilka(nascie) przepisow w
      Galerii. Donosze, ze kupilam kilka ksiazek z Amazon, m.in Ricka Steina i jego
      "Mediterranean Escapes", T. Kyros "Venezia', Gary Rhodes "365" i "Simple Indian.
      The fresh taste of India's new cuisine" autor-Atul Kochhar.
      Stein ma kilka ciekawych przepisow z Sardynii i Sycylii. Reszta taka sobie
      Kyros warta jesli chce sie miec ladnie wygladajaca ksiazke, chociaz i tak jest
      jej daleko do wczesniejszych; przepisy nieciekawe i styl pisania irytujacy
      G. Rhodes-proste i ciekawe przepisy jesli kogos kreci culinaria britanica
      A. Kochhar--wspaniala ksiazka! Proste przepisy ale duzo takich, ktorych nie
      znalam. Na pewno idzie w ruch, i to wkrotce
      • bobralus Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:19
        lol losos wyglada oblednie, na tego drugiego tez sie czaje. a tak w ogole to czy
        ksiazke da sie kupic w Polsce? jak mniemam nie zostaal jeszcze przetlumaczona,
        ale czy w np. american bookstore itp?
        • bobralus Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:21
          aha i jeszcze jedna rzecz, troche nie dziwne to sformulowanie niziny spoleczne,
          chyba ze dla jamiego wszysccy, ktorzy nie sa bradem pittem, ktory oplaca mu
          przelot do l.a. i placi krocie za ugotowanie kolacji, sa nizinami spolecznymi.
          • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:32
            Niestety takie odnioslam wrazenie ogladajac program. Nie chcialam
            wypowiadac sie o tych ludziach pejoratywnie, ale takie okreslenie mi
            przyszlo na mysl, np. po tym jak jedna z uczestniczek programu
            karmila coreczke cale jej zycie (oprocz wieku niemowlecego, rzecz
            jasna) jedzeniem na wynos watpliwej jakosci - fish&chips, kebaby,
            frytki z serem itp. Dziecko w wieku 5 lat _pierwszy_ raz jadlo
            swiezego lososia i salate. To chyba nie jest normalne? W tym sensie
            uzylam okreslenia niziny, nie w sensie wyksztalcenia czy stanu
            majatkowego itp. Mialam na mysli swiadomosc tego co i jak sie je.
        • bene_gesserit Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:23
          Wiele ksiazek mozna sprowadzic przez Empik - te najbardziej
          popularne na pewno. Sprowdza sie bezplatnie, logujac na stronie,
          odbiera tez bezplatnie - w najblizszym ci Empiku. Ale w American
          Bookstore 'Ministry' z pewnoscia jest - pozostaje tylko porownac
          ceny (pamietajac o tym, ze w AB mozna wyrobic karte, upowazniajaca
          chyba do 5% znizki).
          • dziuunia Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:33
            bene_gesserit napisała:

            > Wiele ksiazek mozna sprowadzic przez Empik - te najbardziej
            > popularne na pewno. Sprowdza sie bezplatnie, logujac na stronie,
            > odbiera tez bezplatnie - w najblizszym ci Empiku.


            Sprawdzałam przed chwilą i jest w Empiku, kosztuje 106,99 zł :)
            • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:37
              Oryginal? Czy jest juz polski przeklad? Tak czy siak, to jest
              kradziez w bialy dzien. :( U mnie zaraz po premierze kosztowala 20
              funtow, teraz w ksiegarniach 12-15, u hurtownika 8 funtow. Jako
              niechciany prezent choinkowy pojawi sie pewnie tanio na ebay.
              • dziuunia Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:40
                Oryginał, podam linka, może nie skasują ;)
                www.empik.com/jamie-s-ministry-of-food-ksiazka,prod4590112,p
                • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 23:04
                  Skad oni te cene wzieli? :( Czy polskie przeklady Olivera czy
                  Nigelli sa tansze? Czy taka cena sie utrzyma?
                  • corrina_f1 Re: dziekuje za recenzje 07.01.09, 11:12
                    pani.serwusowa napisała:

                    > Skad oni te cene wzieli? :( Czy polskie przeklady Olivera czy
                    > Nigelli sa tansze? Czy taka cena sie utrzyma?

                    Ceny polskich przekładów nieco niższe, coś chyba w granicach 70-80
                    zł (po tyle w każdym razie były 4 tytuły, jakie posiadam, w zeszłym
                    roku).

                    Serwusowo, dzięki wielkie za tak solidnie odwalony kawał roboty z tą
                    recenzją :)
                    Ja akurat Jamiego, czy to się komuś podoba, czy nie - lubię i cenię
                    (w każdym razie większość jego kulinarno-społecznych poczynań).
                    Myślę, ze chętnie książkę nabyłabym do kolekcji, nawet jeśli jest to
                    faktycznie gotowanie dla laików. Bardzo lubię proste przepisy,
                    szczególnie takie, które zjamują mało czasu, aby je wykonać.
                    Z przyjemnością przejrzę sobie przy najbliższej okazji w Empiku lub
                    AB oryginał i zastanowię się, czy nabywać.
                    Napisałam właśnie do MUZY, czy planuja wydanie, jeśli coś
                    odpowiedzą, dam znać :)
                    Jeszzce raz dzięki!
                    Aha, łosoś w cieście francuskim bardzo mi się podoba i mam kolejny
                    powód, aby wykorzystać zalegające w lodówce ciasto francuskie :)
                    • corrina_f1 Prośba 07.01.09, 11:14
                      Aha, i jeszcze jedna prośba, dziewczyny, napiszcie coś wiecej o tym
                      Steinie śródziemnomorskim, zainteresowała mnie bardzo kwestia
                      sycylijska :)
                      Lubię gościa bardzo, szczególnie ceniłam programy o morskiej odysei.
                      • jo.hanna Mediterranean Escapes: spis tresci 07.01.09, 11:59
                        Mezze, kemia, tapas and antipasti
                        Herbs, salad leaves, weeds & other greens
                        Aubergines, artichokes and the Mediterranean garden
                        Pecorino, feta, ricotta & mozzarella
                        Sardines, red mullet, swordfish, calamari and tuna
                        Free-range chicken and eggs
                        Lamb, veal, beef and the whole pig
                        Rabbit, partridge, quail and wild boar
                        Dried beans, grains, rice and pasta
                        Sweet things: fruits, ices, cakes and sticky pastries
                        The Mediterranean larger: ingredients, sauces, relishes and basics
                        • corrina_f1 Re: Mediterranean Escapes: spis tresci 07.01.09, 12:05
                          jo.hanno, wielkie dzięki!
                          Cholerka, niedobrze, podoba mi się spis, pogooglowałam też i na BBC
                          jest troszkę przepisów brzmiących ciekawie, ponadto tu chyba spis
                          programów z serii:
                          www.rickstein.com/Mediterranean-Escapes.html
                          NIE MAM KASY NA NOWE KSIĄŻKI, NIE MAM KASY NA NOWE KSIĄŻKI, NIE MAM
                          KASY NA NOWE KSIĄŻKI, NIE MAM KASY NA NOWE KSIĄŻKI, NIE MAM KASY NA
                          NOWE KSIĄŻKI, NIE MAM KASY NA NOWE KSIĄŻKI !!!!
                          Będe miała teraz znacznie poważniejsze wydatki, muszę zapomnieć o
                          Ricku, Jamie'm i w ogóle...
                          Cholerka, akurat jak mi wreszcie apetyt wrócił, wrrrr....
                        • jo.hanna i pierwsze wrazenia 07.01.09, 12:18
                          duzo przepisow bezmiesnych lub malo-miesnych. Jest klasyka walkowana od zawsze
                          czyli pasta baklazanowa, tzatziki, tabbouleh, spanakopita, crema catalana, baklava
                          Sa tez zupelnie klasyki, ale troche inaczej, chociazby sycylijskie sardynki
                          nadziewane pinolkami, kaparami, rodzynkami i skorka pomaranczowa.

                          Przegladajac ksiazke wynotowalam kilkanascie przepisow do natychmiastowegozrobienia:
                          Catalonia: krokiety z dorsza z czosnkiem i natka
                          Puglia: bruschetta z bobem i mieta; fave e cicoria; jagniecina z pecorino,
                          ziemniakami, pomidorami i czosnkiem; kieblaski z lisciem laurowym i cytrynowymi
                          ziemniakami; kasza perlowa z owocami morza
                          Korsyka: cielecina z grilla z sosem z rukwi wodnej (NB, poprawiaj :-D)),
                          kaparow, szczawiu i estragonu
                          Majorka: zapiekanka pomidorowo-paprykowo-cebulowa
                          Maroko: salatka z buraczkow z cynamonem i marynowana (preserved) lemon
                          Sycylia: swieze pappardelee z ricotta, szpinakiem, bazylia i cytryna; stek z
                          miecznika z salmoriglio; smazona ryba gurnard z kwaskowa czerwona cebula;
                          carpaccio z tunczyka z sosem musztardowym' ditali z kalafiorem, szafranem i
                          kremowym sosem pomidorowym; kuskus z owocami morza ; klementynkowy sorbet z
                          campari; zabaglione z czerwonym winem i ciasto pomaranczowe
                          Corfu: krewetki z grilla z ouzo, pomidorami, chilli i feta

                          Poczatkowo, widzac jedynie znane przepisy, bylam rozczarowana. Potem mi przeszlo
                          i w tej chwili juz widze, ze ksiazka bedzie w uzyciu. Dodatkowym plusem sa
                          piekne fotografie. No i lubie styl narracji Steina.
                          • corrina_f1 Jo.hanno, to Twój koniec ! 07.01.09, 12:26
                            ;)


                            No teraz to już nie ma możliwości, żebym sie nie skusiła...
                            Hmmm, czy książki podlegają ciążowym zachciankom ? ;) Może by w
                            takiej formie przeszedł taki zakup ?
                            • jo.hanna ubezpieczenie powinno ci zwrocic koszty 07.01.09, 12:47
                              za zakup ksiazki, bo to bylo w celach zdrowotnych. Czy nie ma tego drobnym
                              drukiem zapisanego w polisie ubezpieczeniowej? ;)
                          • Gość: Czesia Re: i pierwsze wrazenia IP: 88.199.112.* 09.06.09, 14:10
                            jak będziesz robiła to dawaj proszę przepisy ,nie koniecznie w
                            Galerii.Brzmią bardzo zachęcająco
                        • pani.serwusowa Re: Mediterranean Escapes: spis tresci 07.01.09, 14:17
                          Dziekuje rowniez! Bede zamawiac. Kurcze, jestem uzalezniona plus
                          miejsce na regale sie konczy...
                    • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 07.01.09, 14:16
                      Jak czlowiek czyta takie entuzjastyczne posty, to mu sie serce
                      raduje - nie pisalam tego na marne, jak sie okazuje. :)
                  • dziuunia Re: dziekuje za recenzje 07.01.09, 15:06
                    pani.serwusowa napisała:

                    > Skad oni te cene wzieli? :( Czy polskie przeklady Olivera czy
                    > Nigelli sa tansze? Czy taka cena sie utrzyma?

                    Na szczęście będę miała tę książkę za cenę na angielskim Amazonie :)
                    Dobrze, że wczoraj się nie pospieszyłam z zamówieniem z Empiku, a
                    mało brakowało ;)
                    A ceny niestety takie właśnie są. Korzystają z tego, że pozycja
                    niepolska i nabijają sobie więcej odpowiednio :/
        • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 23:05
          Zachecam do zrobienia obu, choc chyba bardziej do gustu przypadl mi
          ten azjatycki.
      • pani.serwusowa Re: dziekuje za recenzje 06.01.09, 22:26
        Nie ma za co... Mialam motywacje, aby blizej przyjrzec sie
        przepisom. :)

        Oczywiscie RRRick Stein. Nigdy nie zapamietam... Czaje sie
        na "Mediterranean Escapes". Na Rhodesie sie zawiodlam troche, ale
        ksiazke kupilam za grosze w charity shopie i dam jej jeszcze kiedys
        szanse. ;) Reszty nie znam.
    • dziuunia Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 06.01.09, 22:32
      Serwusowo, bardzo Ci dziekuję za tak wyczerpującą recenzję :)*
      Narobiłaś mi smaku i chyba się prędko skuszę na wersję angielską,
      polska pewnie będzie za jakiś czas ale nie wiadomo jakie
      tłumaczenie, no i czekać trzeba.

      Pozdrawiam :)))
      • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 06.01.09, 22:34
        Nie ma za co, Dziuuniu! :) Dzieki temu, ze ja przejrzalam dokladniej
        polubilysmy sie bardziej i niebawem bede z niej znowu korzystac. :)
        • bobralus Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 06.01.09, 22:45
          oki teraz juz rozumiem, myslalam, ze taki nieeleganckim zwrotem nazwani byli
          "zwykli" ludzie. ja sie nie moglam nadziwic jak ogladalam program jego o
          zywieniu w szkolach. dziwilam sie, czemu z tymi ludzmi ktos czegos nie zrobi. ja
          bym im lby pourywala. po prostu wsciekla bylam, jak widzialam te
          mamuski-wybawicielki, ktore ratowaly swoje dzieci przed normalna pizza i
          makaronem wprowadzonym przez jamiego do szkol przez podawanie dzieciom maca
          przez plot. i te dzieci placzace na widok normalnego kawalka miesa (a nie
          poskrecanego jakiegos tam twisslersa) i mowiace ze ziemniak to cytryna czy jakos
          tak. po porostu koszmar, nie moglam uwierzyc, ze to sie dzieje w uk na szeroka
          skale. owszem, to sa jak najbardziej niziny intelektualne.
          • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 06.01.09, 22:58
            Ciesze sie, ze sie zrozumialysmy. Mnie tez szlag trafia, jak to
            widze. Pracowalam kiedys z nastolatkami, ktore nie wiedzialy jak
            wyglada por...

            W programie byli tez faceci, ktorzy nie chcieli sie uczyc, bo
            uwazali, ze od gotowania jest kobieta (czy to nie niziny?!),
            dziewczyna, ktora sie 'nawrocila', dopiero wtedy kiedy odkryla, ze
            jest w ciazy - wczesniej zjadala codziennie tony chipsow, wypijala
            slodzone gazowane napoje i nic innego poza tym. Uwazam, ze Jamie
            odwala kawal dobrej roboty, nawet jesli niektorzy mu zarzucaja, ze
            to kolejny sposob promowania samego siebie.
          • kingaolsz Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 07.01.09, 10:50
            jak widzialam te
            > mamuski-wybawicielki, ktore ratowaly swoje dzieci przed normalna pizza i
            > makaronem wprowadzonym przez jamiego do szkol przez podawanie dzieciom maca
            > przez plot

            jako ciekawostka
            jedna z tych mamusiek bardzo sie z Oliverem pozarla, a on sie uparl i w koncu
            spotkali sie i on zaczal ja uczyc jakichs prostych przepisow ( babka go przed
            tym niezle poobrazala). Teraz ta kobieta razem z nim prowadzi akcje "pass it on
            (przekaz to)" i jest "chodzaca reklama", ze kazdego da sie nauczyc gotowac
          • avvg Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 09.06.09, 15:41
            > oki teraz juz rozumiem, myslalam, ze taki nieeleganckim zwrotem
            nazwani byli
            > "zwykli" ludzie.

            Sama natomiast zachowujesz się bardzo elegancko "nizinami
            intelektualnymi" określając ludzi, którym nie jest bliska pewna
            część rzeczywistości, Tobie akurat znana... To, że dziecko płacze na
            widok normalnego kawałka mięsa, to nie jest w Wielkiej Brytanii
            norma, zapewniam Cię, podobnie jak u nas. Ciekawe, ilu pięciolatków
            w Polsce odróżni szczaw od szpinaku - jeśli tego nie zrobią, pewnie
            nie zasługują na miejsce nawet szczebelek powyżej nizin. A w elitach
            jesteś tylko Ty - i dobrze, przynajmniej nie będę na Ciebie za
            często wpadać.
            • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 09.06.09, 16:00
              Wyluzuj.

              Nikt nie nazywa tak dzieci, ktore nie potrafia odroznic warzyw. Bede
              tak natomiast nazywac ludzi, ktorzy swiadomie karmia swoje dzieci
              fast foodami. Patologia jest i chyba wiekszosc sie ze mna zgodzi,
              zeby piecoletnie dziecko nie jadlo nigdy w zyciu swiezej ryby i
              salaty. I to oczywiscie nie jest wina tego dziecka, a jego
              rodzicow.

              Pracowalam z pietnasto i szesnastoletnimi dziewuchami, ktore nie
              wiedzialy jak wyglada por. I nie ma znaczenia czy UK, czy w Polsce -
              to jest patologia.
    • Gość: Nobullshit Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny IP: *.spray.net.pl 07.01.09, 00:11
      W American Bookstore też jest, dziś widziałam. Ale nie miałam poczucia misji i
      nie spojrzałam na cenę, sorry. :((
      • Gość: evro444 Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.01.09, 10:18
        czy będę bardzo nachalna jak poproszę o skrótowy przepis na
        stroganoffa z kurczaka i pora, bo nawet gdybym posiadała ową książkę
        to mój angielski hmm nie istnieje :)pozdrawiam
        • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 07.01.09, 14:14
          Evro, przetlumacze wieczorem!
          • pani.serwusowa Strogannoff z kurczaka i pora 07.01.09, 20:10
            2 porcje:

            sol morska i mielony, czarny mielony pieprz
            150 ryzu dlugoziarnistego lub basmati
            1 duzy por
            duza garsc pieczarek brazowych lub grzybow oyster (kolezanka dala
            zwykle pieczarki)
            2 piersi kurczaka (najlepiej od szczesliwych kurczakow - free range,
            lub organiczne - to od autora, nie ode mnie ;))
            troche masla
            kieliszek bialego wina (nie jest napisane jakiego, dalabym wytrawne)
            peczek natki pietruszki
            285ml smietany (single cream, to chyba 12%)
            1 cytryna

            Pora pociac wdluz na cwiartki, a potem na male kawalki, mieso na
            paski wielkosci malego palca ;), pieczarki w plastry. W rondlu lub
            glebszej patelni rozgrzac oliwe z maslem, dodac por, wino, sol i
            pieprz, przykryc luzno kawalkiem folii aluminiowej (podarowalabym
            robie folie, zostawilabym lekko przykryte pokrywka) i zostawic na
            ogniu na 5 minut.

            W tym czasie poszatkowac natke. Usunac folie i dorzucic kurczaka,
            wiekszosc natki, pieczarki i smietane. Wymieszac, doprowadzic do
            zagotowania, zmiejszyc ogien i gotowac ok. 10 minut. Na koniec
            wycisnac do miesa sok z polowy cytryny. Doprawic sola i pieprzem.

            Podawac z ugotowanym ryzem, cwiartka cytryny i posypane natka.
            Bardzo delikatne i smaczne danie. Wg Jamiego do zrobienia w 19
            minut. :) Wg mnie jesli zrobila je C. i bylo przepyszne, to kazdemu
            wyjdzie. ;)))
            • pani.serwusowa Strogannoff z kurczaka i pora 15.01.09, 23:05
              Zdjecie potrawy tutaj:
              fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,89883143.html
    • lunatica W American Bookstore 07.01.09, 11:39
      cena 115 zł!
      www.americanbookstore.pl/x_C_I__P_12622504-12610001.html
    • lunatica I jeszcze się wetnę ze swoim marginesem :-) 07.01.09, 11:42
      Bo i jak lubię Jamiego, choć wiem, że wiele można mu zarzucić. Jamie wypuścił
      też swój magazyn. Do przekartkowania tiny.pl/6z6h
      • jo.hanna Jamie 07.01.09, 12:51
        podoba mi sie jego krucjata na rzecz porzadnego jedzenia (jeszcze troche i
        bedzie tez dotyczyla Polski), ale irytuje mnie jego wszechobecnosc w sekcji
        'kulinarnej' sklepow. To juz nie ksiazki i czasopisma. To miski, noze, patelnie,
        garnki, serwetki, deski do siekania, mozdzierze, scierki. I drozsze, bo
        autoryzowane przez Mistrza. Z reszta nie tylko on to robi; robila to Nigella,
        robia to niemieccy kucharze. Czekam polska wersja. Pascal? Robert Maklowicz?
        • turzyca Nie musisz czekac 07.01.09, 13:34
          Jak sie nazywa ten facet z siwymi wasami? To jego rzeczy juz widzialam.
          Oczywiscie skala jeszcze nie jest az taka, to nie jest zalew przedmiotow
          wszelkiej masci i we wszystkich sklepach. Ale pierwsza jaskolka juz jest.
        • lunatica Re: Jamie 07.01.09, 13:35
          jo.hanna napisała:

          > podoba mi sie jego krucjata na rzecz porzadnego jedzenia (jeszcze troche i
          > bedzie tez dotyczyla Polski), ale irytuje mnie jego wszechobecnosc w sekcji
          > 'kulinarnej' sklepow. To juz nie ksiazki i czasopisma. To miski, noze, patelnie
          > ,
          > garnki, serwetki, deski do siekania, mozdzierze, scierki. I drozsze, bo
          > autoryzowane przez Mistrza. Z reszta nie tylko on to robi; robila to Nigella,
          > robia to niemieccy kucharze. Czekam polska wersja. Pascal? Robert Maklowicz?

          Nie sposób się nie zgodzić. I w nawiązaniu artykuł na ten temat z Przekroju Jamie Oliver żywi i broni
        • dziuunia Re: Jamie 07.01.09, 15:03
          jo.hanna napisała:

          > podoba mi sie jego krucjata na rzecz porzadnego jedzenia (jeszcze
          troche i
          > bedzie tez dotyczyla Polski), ale irytuje mnie jego wszechobecnosc
          w sekcji
          > 'kulinarnej' sklepow. To juz nie ksiazki i czasopisma. To miski,
          noze, patelnie
          > ,
          > garnki, serwetki, deski do siekania, mozdzierze, scierki. I
          drozsze, bo
          > autoryzowane przez Mistrza. Z reszta nie tylko on to robi; robila
          to Nigella,
          > robia to niemieccy kucharze. Czekam polska wersja. Pascal? Robert
          Maklowicz?


          Makłowicz reklamuje garnki Olkusza, Sowa sprzęt kuchenny do zabudowy
          Boscha, Okrasa garnki Philipiak, Pascal, póki co tylko Knorra ;) To
          tak na szybko co zapamiętałam, bo na pewno jest tego więcej, tyle że
          jeszcze nie aż tak może wszechobecne jak w przypadku Jamiego.
          • memphis90 Re: Jamie 13.01.09, 17:22
            Hmm, nie wiem na czym to polega, ale jak Jamie pisze, że używa grilla firmy x i
            jest super- to mu wierzę. Jak Nigella mówi, że najlepsze są pomidory w puszce
            firmy x- to jest dla mnie wiarygodna. A jak widzę naszą pogodynkę czy
            podrabianego Francuza dodających czosneczkowe kosteczki do rybci- to dostaję
            drgawek i tyle...
        • memphis90 Re: Jamie 13.01.09, 17:20
          >Czekam polska wersja. Pascal? Robert Maklowicz?
          Okrasa reklamował już jakieś potwornie drogie gary (chyba z 6 tyś zł za
          komplet!) i proszek do prania, a Makłowicz takie tradycyjne emalie w kwiatki...
    • jo.hanna i jeszcze jedna recenzja: G Rhodes "365" 07.01.09, 15:50
      wiem, ze Pani.Serwusowa nie jest do niego przekonana. Ja, do tej pory, tez go
      omijalam, ale zafascynowal mnie trend 'szybkiego gotowania'. Jest Jamie z jego
      Ministry, Nigella z Express, Gordon Ramsey z Fast Food. Jest wiec i Gary Rhodes
      z "365".
      W "365" jest duzo ciekawych przepisow: scones maslankowe, ciekawe salatki
      (ciepla chorizo i kozi ser, feta z jablkiem i gruszka; fenkul, szparagi i
      grapefruit, carpaccio z buraczkow ), ryby (chociazby filet z miodowo-sezamowa
      cukinia czy pieczona w folii ryba z czosnkiem i cytryna). Wszystkie szybkie, pod
      warunkiem ze ma sie skladniki (brioche, piernik, mrozone ciasto francuskie,
      camembert, Stilton). Sporo przepisow mozna jednak zrobic bez kupowania
      gotowcow, nie wszystko jest z egzotycznych lub drogich skladnikow. Risotto mozna
      zrobic z kostka rosolowa (wczesniej jednak warto poczytac o proporcjach wody do
      kostki). Na koncu ksiazki sa szybkie (lub prawie szybkie) posilki na walentynki,
      wielkanoc i boze narodzenie. No i fajny podzial na szybkie posilki w ciagu
      tygodnia (dla jednej, dwoch i 4 osob) i te na weekend, gdy zapraszamy gosci i
      mamy wiecej czasu, zeby upiec, na przyklad, baranine lub kurczaka. Glowna
      krytyka to jednak brytyjski przechyl, wiec sporo potraw opierajacych na sie
      typowo brytyjskich skladnikach, czyli niedostepnych po mojej stronie Kanalu. A
      nawet jesli sa kontynentalne, to i tak do przystepnych i tanich nie naleza
      (chociazby homar, krab, krewetki. Z tym ze te przepisy akurat mozna ominac).
      Zdecydowanie rozczarowywuja desery. Jedyny godny uwagi to galaretka z soku
      jablkowego i pieczone jablka z kremem cynamonowym
      • pani.serwusowa Re: i jeszcze jedna recenzja: G Rhodes "365" 07.01.09, 20:16
        Dzieki Jo.hanno! Ja kupilam wieki temu "Rhodes&More Rhodes around
        Britain" (jakas specjalna edycja z 1994 roku). Nie korzystalam
        jeszcze z zadnego z przepisow, ale przyznaje, ze traktuje ja troche
        po macoszemu. W wolnej chwili wroce do niej, znajde cos ciekawego i
        pewnie wrzuce do GP. :) Generalnie, jako szefa kuchni cenie Rhodesa,
        tylko jakos niefortunnie te ksiazke rzucilam nieco w kat...
        • dziuunia Re: i jeszcze jedna recenzja: G Rhodes "365" 07.01.09, 20:38
          pani.serwusowa napisała:

          > Generalnie, jako szefa kuchni cenie Rhodesa,
          > tylko jakos niefortunnie te ksiazke rzucilam nieco w kat...


          To ja identycznie zrobiłam z "Keeping it simple" ;) Wypróbowałam
          jeden przepis:
          fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,74925633,74925633.html i na tym
          się skończyło <wstydzi się> ;) A jest tam więcej prostych i
          smacznych przepisów, czas przejrzec książkę ponownie i przejść do
          czynów :)
          A Ricka Steina mam "French oddysey" ale to bardziej z sentymentu do
          serii tv, która chyba najbardziej przypadła mi do gustu ze
          wszystkich odysei Steina :) Poza tym, niestety sporo produktów jest
          niedostępnych lub bardzo drogich na polskim rynku, więc siłą rzeczy
          przepisy ciężko wypróbować :/
          • pani.serwusowa Re: i jeszcze jedna recenzja: G Rhodes "365" 07.01.09, 20:47
            Umknal mi ten przepis. Wieprzowine z jablkami uwielbiam!
            • Gość: evro444 Re: i jeszcze jedna recenzja: G Rhodes "365" IP: *.internetdsl.tpnet.pl 08.01.09, 10:07
              śliczne dzięki za przepis :))), ze składu wygląda mi na pyszny, do
              popełnienia w najbliższym czasie
              • pani.serwusowa Nie ma za co! :) nt. 08.01.09, 10:17

    • pani.serwusowa Kolejny przepis wyprobowany! :) 08.01.09, 20:21
      Makaronowe muszelki z bekonem, groszkiem i mieta:
      fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,89513868.html
      Musze pisac, ze przepyszne? ;)
      • jo.hanna chyba jednak trzeba bedzie kupic ksiazke 08.01.09, 20:31
        przepis juz zauwazylam (czy jest emotikon na oblizywanie?_
    • vespertinee Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 08.01.09, 20:50
      :)))
      Vespertinne wiadomość odebrała i bardzo dziękuje!

      Twoja recenzja bardzo mi się przydała, miss Serwusowa: myślamłam, ze bedzie
      gorzej, że ksiązka jest zbyt prosta i oklepana. Ale przeglądając streszczenie
      spisu treści mam kilka rzeczy na oku. Na razie jednak z zakupem spieszyć się nie
      będę, bo nie chce wydawać majątku na ang. wersję, a polska przypłynie do nas za
      kawał czasu. Z resztą Ty i tak przetestujesz najfajniejsze przepisy, z czego
      skapliwie skorzystam!

      raz jeszcze dzięki wielkie :)
      • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 08.01.09, 20:52
        Cala przyjemnosc po mojej stronie. :) Z pisania, ale glownie z
        testowania przepisow. ;)))
    • pani.serwusowa I nastepny swietny ;) 09.01.09, 20:48
      Makaron z bulka tarta, sardelami, chili, czosnkiem i tymiankiem:
      fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,89570582.html
      • lis_ka Re: I nastepny swietny ;) 12.01.09, 22:05
        Pani Serwusowo, zdadzam się z Twoimi odczuciami.
        Ja początkowo też tę knigę omijałam szerokim łukiem, bo wydawało mi
        się, że jest banalna i brzydka ugh.
        Pewnego razu przysiadłam z nią jednak w księgarni i stwierdziłam, że
        jest na swój sposób wizjonerska i moim zdaniem zupełnie inna niż
        "proste" książki o gotowaniu. Mi np. bardzo przypadło do gustu
        ilustrowane step by step wykonania każdego przepisu, a nawet takie
        rzeczy, jak np. wygląda jajko gotowane przez tyle a tyle minut. To
        są niby podstawy, ale zaprezentowane w ciekawej formie.
        Jamie zawsze prezentował moim zdaniem comfort food. To nigdy nie
        była kuchnia aspirująca do niewiadomo czego, a smaczne, domowe
        jedzenie.
        Fakt faktem, że z niechęci, jaką odczuwałam patrząc na tę książkę,
        stałam się jej fanką. Niektóre zdjecia są tak rzeczywiste, świadomie
        brzydkie i przerysowane, że aż piękne. Doceniam taką konwencję, moim
        zdaniem nikt jej jeszcze nie powtórzył i nie pokazał jedzenia po
        prostu dla wszystkich, a nie wybranych.
        Na angielskim amazonie ta książka kosztowała 9 czy 10 funtów. W
        American Bookstore najczęściej oglądam, a poluję w internecie.
        American Bookstore wydaje karty stałego klienta, które uprawniają do
        5% zniżki w przypadku płatności kartą i 10% w przypadku gotówki.
        Nie wiem, czemu u nas nowości są tak drogie i nigdy nie ma na nie
        żadnych konkretnych zniżek.
        • pani.serwusowa Re: I nastepny swietny ;) 13.01.09, 14:18
          Wizjonerska - ladnie to ujelas. :) Jak pierwszy raz wzielam ja do
          reki, to myslalam, ze jest 'toporna' (i dla 'toporniakow' ;p), ale
          musze zwrocic jej honor, bo poki co nie zawiodlam sie na zadnym
          przepisie. :)

          Jutro postaram sie wrzucic do GP stroganoffa z kurczaka i pora. :)
    • jo.hanna A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Ministry 12.01.09, 22:14
      Bo moge sobie wybrac tylko jedna
      • lis_ka Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 12.01.09, 22:28
        Nie mam Jamie at Home, ale podobno jest bardzo fajna, zwłaszcza dla
        tych, którzy mają swój ogród. Ja nie mam... Ach!



        jo.hanna napisała:

        > Bo moge sobie wybrac tylko jedna
      • Gość: Nobullshit Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini IP: *.spray.net.pl 12.01.09, 23:06
        jo.hanna napisała:
        > Bo moge sobie wybrac tylko jedna
        Może możesz wziąć obie? Przecenili je na amazon.uk. Ministry - 9,75 funta, Jamie
        at Home - 15.
      • lunatica Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 12.01.09, 23:10
        jo.hanna napisała:

        > Bo moge sobie wybrac tylko jedna

        Jamie at home :-)
        • lis_ka Luna 13.01.09, 13:58
          a masz może? Przespacerowałam się nawet dziś do księgarni w celu
          dokładnego obejrzenia, ale niestety nie było.
          • ania_m66 ja mam po angielsku n/t 13.01.09, 14:01

          • lunatica Re: Luna 13.01.09, 21:48
            lis_ka napisała:

            > a masz może? Przespacerowałam się nawet dziś do księgarni w celu
            > dokładnego obejrzenia, ale niestety nie było.
            >

            Tak, mam ;-)
        • pani.serwusowa Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 13.01.09, 14:20
          Luno, napisz prosze dlaczego tak uwazasz. :) Ja i tak kupie
          wczesniej, czy pozniej "Jamie at home", ale jestem ciekawa po prostu
          Twojej opinii.
          • lunatica Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 13.01.09, 22:27
            pani.serwusowa napisała:

            > Luno, napisz prosze dlaczego tak uwazasz. :) Ja i tak kupie
            > wczesniej, czy pozniej "Jamie at home", ale jestem ciekawa po prostu
            > Twojej opinii.

            Jasne! Postaram się jutro napisać kilka słów na temat tego tytułu :-)
      • pani.serwusowa Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 13.01.09, 14:19
        Nie mam "Jamie at Home", wiec nie pomoge, ale sprawdz na amazon, czy
        nie mozna przejrzec wirtualnie jej zawartosci. Mysle, ze kupie ja,
        jak cena spadnie.
        • corrina_f1 Re: A ktora byscie wybraly Jamie at home czy Mini 13.01.09, 15:16
          Serwusowo, a jak się przegląda na amazonie wirtuaalnie zawartość
          książki ? Przyznaję, że nie wiedziałam o takiej możliwości. Czy
          podają tylko spis treści? Czy jakieś fragmenty etc ?
          • jo.hanna jesli przy zdjeciu okladki jest 13.01.09, 15:32
            napis: Look inside, znaczy ksiazke mozna przegladac, oczywiscie nie cala tylko
            fragmenty. Na ogol jest to spis tresci, index, kawalek wstepu. Klikasz na napis,
            dostajesz zblizenie okladki ze strzalkami po obu stronach, strzalki pozwalaja
            kartkowac ksiazke. Jesli ta opcja nie dziala, pod ksiazka sa linki do czesci
            ksiazek do obejrzenia.
            • corrina_f1 Re: jesli przy zdjeciu okladki jest 13.01.09, 15:47
              Super, dzięki za manual :)
    • izabelski a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 13.01.09, 19:27
      The Kitchen Revolution: A Year of Time-and-money-saving Recipes
      by Rosie Sykes

      ma ciekawy zestaw tygodniowy lacznie z lista zakupow
      mialam ja w rece w ubieglym tygodniu, ale powstrzymalam sie na
      chwile ...

      Rosie Sykes pisze chyba w Guardianie
      • pani.serwusowa Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 13.01.09, 20:49
        To do mnie? :) Jesli tak, to odpowiadam. :) Nie mialam okazji
        przegladac tej ksiazki. Jesli gdzies zobacze, to zajrze z
        ciekawosci. Nie chwalac sie, odkad jestem na swoim, to potrafie
        zrobic zakupy tak, aby wyszlo co najmniej 5 obiadow, a to dlatego,
        ze do sklepu mam daleko. :)
        • referee Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 13.01.09, 22:13
          Nie ukrywam,ze nauczylem sie kucharzenia i pichcenia na emigracji i
          to juz ponad 20 lat temu.Najpierw pracowalem przy garach tak okolo
          rok a pozniej juz z nabytym doswiadczeniem awansowalem na kucharza.
          Jak sie chce to wszystko mozna.Trzeba tylko chciec i miec troche
          talentu.Faktem jest,ze jako kucharz jakiejs oszalamiajacej kariery
          nie zrobilem i generalnie odradzam ten zawod.
        • izabelski Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 14.01.09, 13:00
          bylabym wdzieczna za opinie, bo podoba mi sie koncept, nie wiem
          natomiast, czy przypadkiem przepisy nie sa zbyt skomplikowane ....
          gotowac lubie, ale nie zawsze mam czas a tym bardziej ochote na
          spedzenie poltorej godziny w kuchni :-)
          • pani.serwusowa Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 14.01.09, 14:20
            Jasne, jak bede miala okazje sie zapoznac, to dam znac.
    • dziuunia Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 14.01.09, 12:28
      malik70 napisał:

      > niz jakies takie ksiazki to ja juz wole przepisy z produktow
      roznych np. pomysl
      > na potrawe winiar, potem sam staram sie je nieco ulepszac i
      calkiem fajne
      > cudenka mi wychodza :)


      Jasne, nie ma to jak inwencja własna, szczególnie przy "Pomysłach
      na" itp kieszonkach ;)
    • pani.serwusowa Re: a czy mialas szanse przegladnac te ksiazke? 14.01.09, 14:18
      Klikam na kosz, trollu z Winiar.
    • jo.hanna podciagam bo jeszcze chce o G. Ramsey 15.01.09, 13:41
      wspomniec i jego "Fast Food. Recipes from the f word", bardzo fajna ksiazka (nie
      mialam okazji porownac z Ministry, bo na nia jeszcze czekam; za to bardziej mnie
      interesuje niz G Rhodes i 365), nie tylko przepisowo ale i wizualnie (chociaz
      mogliby mniej geby Gordona pokazywac a wiecej potraw), do zrobienia w
      kilkanascie minut. Spis tresci: fast soups
      fast starters
      fast antipasti
      fast salads
      fast sandwiches
      fast eggs
      fast working lunches
      fast pasta
      fast shellfish
      fast vegetarian
      fast lish
      fast meat
      fast side dishes
      fast fruity desserts
      fast creamy desserts
      Dodatkowo sa w ksiazce zestawy regionalne lub 'okolicznosciowe'' czyli
      zakaska/salata, danie glowne i deser:
      light and healthy
      a taste of Morocco
      Country cooking
      Viva Italia
      Fast fish and chips
      Outdoor eating
      Mexican flavours
      Easy for a crowd
      Tapas spread
      Cheap and cheerful
      Summer special
      Indian spice
      Thai feast
      Speedy Sunday lunch
      Fast drinks party
    • westina Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 16.01.09, 00:04
      Podziwiam faceta za "upierdliwosc".
      Dostal w tylek przy oswiecaniu dzieciakow z Old England, ze frytki nie rosna na
      drzewie. Teraz usiluje zachwycic doroslych do gotowania :)
      Serdecznie zycze powodzenia, bo lubie go,mam jego ksiazki, ogladam programy w TV
      no i gotuje czasem wedlug jego przepisow:)
    • jo.hanna Ministry of Food dzisiaj doszla 16.01.09, 12:50
      wiec przejrzalam ksiazke, bez wczytywania sie w przepisy. No wiec z reka na
      sercu moge powiedziec, ze zakup bardzo udany. Z wszystkich ksiazek typu szybkie
      gotowanie (mam wszystkie liczace sie, z wyjatkiem Nigelli) ta jest najlepsza
      nawet nie ze wzgledu na jakosc przepisow, ale na ich roznorodnosc. Wlasciwie dla
      kazdego cos w niej jest bo jest i kuchnia etniczna i sa takze klasyki. Podoba mi
      sie, ze sa przepisy na zamozniejsza kieszen, ale tez sa na te, ktora musi
      bardziej liczyc sie z groszem. Najbardziej ubogo wyglada sekcja deserow. No i
      ksiazka piekna artystycznie: fotografie ala lata 50, podobna stylizacja, podobna
      kolorystyka.
      • referee Re: Ministry of Food dzisiaj doszla 16.01.09, 19:01
        Cenie faceta za pomyslowosc i ze potrafi sie dobrze sprzedac.I
        faktycznie to co pokazuje,to wyzsza szkola jazdy.Bardzo odbiega od
        standartwoego zarcia dla Anglikow czy Kanadoli.Zawod kucharza jest
        ciezki i tylko nieliczym sie udaje przebic do czolowki swiatowej.
        • izabelski Re: Ministry of Food dzisiaj doszla 16.01.09, 23:59
          ale zebyscie wiedzieli jak mu sie oberwalo w UK a ta akcje - bo
          ksiazka powstala w trakcie kilkuodcinkowego programu...
    • pani.serwusowa Kurczak tikka masala 08.02.09, 14:06
      fotoforum.gazeta.pl/3,0,1660127,2,2.html
      Kolejny przepis wyprobowany, kolejny swietny.
    • dziuunia Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 20.02.09, 16:11
      Serwusowo, bardzo Ci dziękuję za polecenie tej książki :) Od
      przedwczoraj mam ją już w domu i przeglądam codziennie. Zaczęłam
      zaznaczać sobie żółtymi karteczkami przepisy do wypróbowania ale
      chyba po 20 zrezygnowałam z zaznaczania, po prostu wszystkie są
      świetne :) To jest książka z tych, po których obejrzeniu ma się
      ochotę natychmiast wparować do kuchni i gotować, gotować,
      gotować .... ;) Wg mnie wszystkie te potrawy to tzw. comfort food,
      mimo że tylko jeden dział jest tak określony, wszystko po prostu
      kojarzy mi się z obiadami rodzinnymi, razem z ich ciepłą, domową
      atmosferą. I bardzo dobrze, że dział ze słodkościami/wypiekami jest
      najmniejszy, to co tam jest, w zupełności wystarczy ;)
      Bardzo podobają mi się też te wstawki ze zdjęciami i komentarzami
      tych, którzy wypróbowali przepisy, fajny pomysł.
      Świetny pomysł to pokazanie, jak dzięki różnym składnikom można
      zmieniać smak dania, np te "ewolucyjne" sałatki, gulasz z różnymi
      dodatkami, czy pimp my soup ;)
      Póki co, wypróbowałam jeden przepis, ale za to z połączeniem,
      którego dotychczas nigdy bym nie tknęła, i którego nie znosiłam, ale
      też prawdę mówiąc nigdy nie próbowałam, czyli typowe, bezpodstawne
      uprzedzenie :) Chodzi o omlet z pomidorami koktajlowymi i bazylią,
      skusiłam się dodając od siebie mozzarellę zamiast cheddara, którego
      nie miałam. Wyszło przepyszne, podsmażone pomidory i jajka są
      świetne, nie wiem dlaczego zawsze myślałam, że to będzie
      niezjadliwe. Teraz pora na następne dania ale mam problem co
      wybrać ;)
      • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 20.02.09, 16:30
        Bardzo sie ciesze, Dziuuniu, ze Ci sie spodobala. :) Milego
        kucharzenia zatem. :)
        • dziuunia Dziękuję :), nt 20.02.09, 16:38

    • vandikia Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 09.06.09, 21:42
      nie znam książki, w ogóle nie korzystam z książek kucharskich ale
      opis zachęcający
      chyba powoli dojrzewam do rozpoczęcia przygody kulinarnej z
      książkami wlasnie, bo poki co opieram się na forum :) i pomyslach
      wlasnych
      ciekawe czy mój mąż poradzilby sobie z jakimś daniem, skoro piszesz
      o przypadku kolezanki :)
      • desmond108 Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 09.06.09, 22:08
        Ja bardzo lubie książki kucharskie, zwłaszcza te, napisane przez
        znanych i uznanych szefów kuchni. Od książek kucharskich rozpoczęła
        się moja przygoda z kuchnią. Do dzis nie wiem jak te moje wyczyny
        przeżyła rodzina, na której bezlitośnie trenowałem potrawy, których
        nazw nie byłem w stanie wymówić. Moją pierwszą książkę kucharską
        dostalem w prezencie i była ona napisana przez francuskiego szefa
        kuchni Escoffiera. Straszne rzeczy działī się w kuchni ale uparłem
        się, źe w końcu okiełznam materię którą w niej opisywano. Nie mogłem
        zrozumieć dlaczego stawia mi ona aź taki opór i zacząłem powoli
        wierzyć, że chyba się jednak do gotowania nie nadaję. Aż wreszcie
        zaczęło wychodzić :) ale zajęłó to znacznie dłużej niż 24 h :)))).
        Później dowiedziałem się, źe ten Escoffier to legendarny kucharz
        Francji, ważny w historii tego kraju tak jak Napoleon :)))
        Piszę o tym wszystkim bo nie wierzę w to do czego usiłuje przekonać
        tytuł książki o której tu rozmawiacie. Owszem można kogoś
        wytrenować, źeby perfekcyjnie wykonywał jedną czy 2 potrawy ale to
        nie jest to samo co kulinarna wiedza, która razem z
        doświadczeniem zabiera czasem całe życie. Dlatego pełno jest
        magików kulinarnych, którzy pod pozorem kreatywności wrzucają
        przypadkowo do garnka wszystko co im wpadnie w ręce i każą się tym
        zachwycać. Oczywiście nie jest to wycieczka personalna w żadna
        stronę. Jedynie rozważania na temat smaku i sztuki kulinarnej :))
        • turzyca Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 00:31
          Mysle, ze sprawa sie rozbija o definicje "umiec gotowac". Ty sobie wyobrazasz
          umiejetnosci na poziomie jesli nie godnym dworu krolewskiego, to przynajmniej
          wprawiajacym w zachwyt otoczenie. A ksiazka jest przeznaczona dla tych, ktorzy
          kupuja gotowe wszystko lacznie z kanapkami posmarowanymi maslem orzechowym i
          gotowanymi jajkami. A jesli czegos nie da sie kupic w postaci gotowej, to nie jedza.
          I zeby takiej osobie wytlumaczyc, ze moze ugotowac sniadanie, obiad i kolacje
          kupujac pare najprostszych skladnikow i wykonujac pare nieskomplikowanych
          czynnosci, to naprawde 24 godziny wystarcza. Tu chodzi naprawde o podstawy i
          raczej nie trzeba na nie wiecej czasu. Ile minut chcesz tlumaczyc, jak ugotowac
          jajko na twardo?
          Zeby opanowac "kulinarna wiedze" trzeba najpierw opanowac rudymenta. :)
          • desmond108 Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 06:34
            No coś Ty Turzyca :) Żadnych potraw na królewski stół nie miałem na
            myśli. Powątpiewam jedynie czy osoba która naprawde w kuchni
            niewiele potrafi jest w stanie w 24 godziny nauczyć się gotować.
            Owszem... Takie ugotowanie jajka nie zajmuje wiele czasu i przepisy
            udostępnione przez Panią Serwusowa nie wyglądają na skomplikowane
            ale z pewnością nie dla kogoś kto gotuje wode na herbatę,
            jajecznice i naduxywa mikrofali. Zanim w ogóle dojdzie do samego
            aktu gotowania trzeba skladniki kupić, odnaleźć je w sklepie i
            odróżnić od podobnych. Trzeba umieć wybrac odpowiednia jakość w
            przypadku owoców i warzyw. Gotujac prosty makaron, trzeba wiedziec
            że ten sam makaron różnych firm różni się nie tylko długościa
            gotowania ale i smakiem. Przy podsmażaniu (w koncu prostej jak
            budowa cepa czynności), trzeba opanować pracę z różnymi tłuszczami.
            W wielu przepisach używa się do smażenia dziewiczej oliwy z oliwek,
            który kopci jak Huta Katowice przy nieuważnym podgrzewaniu. Samych
            patelni jest kilka rodzajow i z rożnych materiałów. Lata spędzone
            przy kuchni sprawiają, że o takich "drobiazgach" sie nawet nie
            myśli. Dlatego wątpię, że można nauczyć kogos gotowania w 24
            godziny... (Mam w tej dziedzinie praktyczne doswiadczenia) Wierzę
            natomiast, że w tym czasie można do gotowania zachęcić. I chyba
            o tym jest ta książka.
            • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 09:24
              Ale slyszales o metaforach? ;) ;p
              • desmond108 Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 13:34
                Owszem, słyszalem o metaforach. W poezji. Slogany reklamowe i
                techniki sprzedaży produktu mają z tym niewiele wspólnego, a czymś
                takim jest tytuł tej książki i być może cały ten wątek .... ;p
                • pani.serwusowa Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 14:05
                  Strasznie powazny jestes. ;) A serio - wiadomo, ze w 24h to sie
                  mozna nauczyc gotowac w bardzo podstawowym zakresie, ale 'naduzycie'
                  tego sloganu w ksiazce wybaczam, bo podaje ona proste przepisy i
                  techniki opisane w bardzo klarowny sposob. Zreszta pisalam juz wiele
                  na jej temat i zdania poki co nie zmieniam. ;)
                  • desmond108 Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 17:13
                    Z tą powagą to tylko pozory :))) Staram sie jedynie pokazać mój
                    pogląd na całą sprawę a że jest nieco inny niż reszty - to chyba
                    nic złego?? Prawda?? :)))) Jamie Oliver bez wątpienia jest
                    niezłym kucharzem ale przede wszystkim supergwiazdą tv. Lansuje
                    swoją osobowość z niezwykłą energią i jak widać ma efekty bo mocno
                    utknął w popkulturze. To tak jak Doda: z pewnością nie jest
                    szansonistką wybitną, ale za to znalazła sposób na to, by sprzedać
                    swoją osobowość w mediach i osiągnąć tzw. sukces.
                    Nie mam nic przeciw Jamiemu - niech sobie robi swoją karierę a mój
                    skromny w głos dyskusji ma zaznaczyć, że nie każdy jest "trendy".
                    :)))
                    Co do książki (i programu): "Jamie's Ministry of Food"
                    przetłumaczenie tego jako ministerstwo żywności jest pewnym
                    uproszczeniem. W Anglii (a stamtąd pochodzi Jamie), minister jest
                    osobą duchowną i przewodzi kongregacji - coś jak nasz pleban. Tak
                    więc żywnościowy pleban Jamie potrzebuje parafian i wyznawców jak
                    żaba dżdżu. I mu się to całkiem nieźle udaje :) Nawet na forum GW
                    :)))))
    • mhr-cs Re: Kazdy moze sie nauczyc gotowac w 24 godziny 10.06.09, 14:32
      Jamiego Olivera
      ogladam juz kila lat,ale nie wiem co to ma wspolnego
      czy jak ma komus pomoc,ksiazka napewno nie
      a jak ktos i tak nie rozumie co jest napisane,
      jak na gotowcach nawet tego nie potrafia czytac
      a maja sie tak stybko nauczyc,
      niestety polska go nie zaprosila na ten projekt,
      nie bylo pieniedzy,
      oczywiscie jak by tak zaczac od mlodziezy to wspanialy projeckt,
      ale to moze kazdy cos zrobic nie tylko on,
      jest tyle organizacji,jako 17 latka mialam grupe osob chodzilismy
      np.do domu dziecka itd.
      robilismy wspanialy wieczor,tego napewno teraz nie ma ?
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka