Dodaj do ulubionych

Mieszkania gdzie niegdzie tanieją

IP: 213.164.91.* 26.09.07, 11:39
Zapomnieli o najwazniejszym czynniku. jak kryzys na dobre zawita do
uk (jeden bank juz musi byc ratowany przez bank centralny) to
zapomnijcie o brytyjczykach i irlandczykach jako inwestorach w PL.
Nie mowiac juz o polonusach ktorzy nie beda zachrzaniac na wyspach
by czym predzej kupic mieszkanie w PL widzac co bedzie sie dzialo
tam. po za tym ten kryzys rozleje sie troche na cala gospodarke UK i
czesc z polonusow najnormalniej straci prace i zdolnosc kredytow


Sebar
Obserwuj wątek
    • Gość: graf Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.chello.pl 26.09.07, 12:07
      Nieruchomości będą drożeć 10-15% rocznie aż do końca świata, prawda?
      Po prostu inwestycja idealna...
      Ech ta propaganda developerów.
    • Gość: AntyPolityk Niespójna analiza IP: 195.205.192.* 26.09.07, 12:14
      Pierwsze pytanie: jaka grupa Polaków kupowała lub kupuje teraz mieszkania, ci z
      dochodami powyżej 4000zł na rękę czy ci poniżej?
      Drugie pytanie(po oczywistej odpowiedzi na pierwsze): których jest więcej w
      Polsce tych co zarabiają powyżej 4000zł czy tych zarabiających poniżej tej kwoty?
      Trzecie pytanie(po oczywistej odpowiedzi na drugie): jak wzrosną dochody tym co
      mają 2000zł na rękę o 20% to czy ich stać będzie na choćby kawalerkę przy takich
      cenach?
      • critic Dokładnie 26.09.07, 15:02
        Co z tego, że brakuje 3 milionów mieszkań, skoro 90% osób nie posiadających
        mieszkania NIGDY nie będzie na nie stać?
        • Gość: ant Re: Dokładnie IP: *.fbx.proxad.net 26.09.07, 17:33
          no wlasnie, sprawa oczywista, zwiekszenie podazy mieszkan nic nie da, jesli
          ludzi nie bedzie na nie stac
          • junk92508 Podaż obniży ceny 26.09.07, 22:45

            Podaz obnizy ceny i to sporo...

            Po prostu marża deweloperów jest gigantyczna i jest z czego schodzić ...

            Koszt budowy to jakies 2.5 tys/m. dzialka to gora 1tys/m wiec 3.5 to koszt.
            Solidna nmarza 20% da ci 4.2tys/m.

            I maksymalna podaz moze spokojnie obnizyc ceny do tego poziomu ...
            • kolargolo Re: Podaż obniży ceny 28.09.07, 10:51
              z jakiego miasta te ceny? z Pultuska?
              • wujekmik Re: Podaż obniży ceny 28.09.07, 16:41
                W warszawie średnia za metr 9 tyś ALE TANIO WOW w krk za tyle to moża se dupe
                podetrzeć
      • Gość: annika Re: Niespójna analiza IP: *.chello.pl 28.09.07, 09:10
        Dla przykładu: mnie nawet na kredyt nie stać, bo nie dam rady spłacić.
    • Gość: Ortega1 Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 12:31
      A nie tak dawno był artykuł o panu Lebiedziu, co to się (le)biedzi żeby sprzedać
      kawalerkę za Żelazną Bramą w W-wie. I znowu propaganda: nie ma małych mieszkań,
      zostały same duże i apartamenty, bierzcie bo będzie drożej... Żenua.
      • critic Pan Lebiedź został ukarany za chciwość. 26.09.07, 15:03
        "Jako przykład podaje historię sprzedaży 27-metrowej kawalerki w wielkim
        PRL-owskim bloku na osiedlu Za Żelazną Bramą. Ten rejon to niemal samo serce
        stolicy. W maju sprzedający mieszkanie chciał za nie 300 tys. zł, czyli przeszło
        11 tys. zł za m kw. Lebiedź opowiada, że zainteresowanie było nawet spore, ale
        nikt nie chciał zapłacić takiej ceny. Ktoś proponował 287 tys. zł, ale
        właściciel nie przyjął tej oferty. Teraz, mimo że zszedł z ceną do 235 tys. zł,
        czyli 8,7 tys. zł za metr, mieszkanie ciągle zalega z ofertach agencji."

        Ach ironia losu...
        • Gość: artur Re: Pan Lebiedź nie -on ale właściciel IP: *.grupalotos.pl 26.09.07, 15:11
          .
    • Gość: soul Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.netburg.pl 26.09.07, 12:42
      ciekawe jak będą czuli się Ci którzy nabrali kredytów na zakup kawalerek po 400
      tys. gdy kryzys i inflacja na dobre zagości w wyniszczonej przez kaczystów
      krainie? Ceny mieszkań spadną i to dużo. Poz tym ,cała globalna gospodarka
      zwalnia, i nie jest to zjawisko chwilowe...
      • gugcia ludzie nie biora czesto pod uwage wzrostu,znaczneg 26.09.07, 13:19
        kosztow utrzymania,paliw,pradu,gazu do ogrzewania nowych domow,itp. Ktos bierze
        wielki kredyt na dom czy duze mieszkanie analizujac swoje dochody w tym dniu,
        ceny w tym dniu, koszty utrzymania w tym dniu. Czesto zdolnosc kredytowa jest
        tak naciagnieta jak guma i aby dostac ten kredyt liczy sie jak najnizej koszt
        utrzymania. Gdy wszystko teraz bedzie nagle bardzo drozec - chocby dzisiejszy
        artykul w tej gazecie o tym co podrozeje - wielu nowych wlascicieli wielkich
        apartamentow moze stanac przed dylematem: place dalej raty ale nie mam na auto i
        paliwo, albo nie mam na gaz do ogrzania tych 150 m2, albo nawet nie mam na
        zywnosc. Jezeli takie sytuacje beda sie czesciej przytrafiac to rozniesie sie to
        po kraju i inni zaczna sie zastanawiac czy brac kredyt i placic te chore ceny.
        Wtedy sen deweloperow o tym, ze mieszkania beda drozec co rok o 15%, moze byc
        bzdura, a realnoscia stana sie spadki o 15% rocznie. Tak jakos wydaje mi sie, po
        tym co widze i slysze w Krakowie, ze raczej ten drugi scenariusz zaczyna sie
        realizowac.
        • critic Re: ludzie nie biora czesto pod uwage wzrostu,zna 26.09.07, 15:36
          Sny deweloperów już się rozwiewają. Apartamentowce po 10 000 za m2 dziwnym
          trafem świecą pustkami. Na mieszkania które rzekomo 2 lata temu były wykupione
          na pniu (chociaż nawet jeszcze nie zaczęła się budowa) nagle nie ma chętnych.
      • Gość: Tutak Kolejny antypisowski malkontent i tyle ..... IP: *.chello.pl 29.09.07, 00:28
        Widać, że jesteś antypisowski i we wszystkim znajdziesz winę PISu.
        Jest jak jest. Rynki mieszkaniowe zawsze nieco Hamują w trzecim
        kwaartale, by "nadgonić" w czwartym. I tak będzie i teraz. Dużo
        mieszkań w Warszawie kupują przyjezdni, szczególnie składają się
        na zakup mieszkań rodziny młodych małżeństw, którzy "zaczepili się"
        w stolicy. Ceny metra mieszkań w Warszawie, były i na zawsze już
        zostaną, średnio najwyższymi w skali kraju. Nie ma co tu napinać
        dyskusji. Moim zdaniem ile by mieszkań nie było budowanych, to i
        tak ceny w Warszawie, na mieszkania wybudowane w osiedlach
        zamkniętych, z cegły (te przwoływane ceny za metr po 6-8 tys, to
        dotyczy mieszkań z początków lat 80 tych i 90 tych, czyli "wielkiej
        płyty") nie spadną poniżej 9 tys. za metr2. I to na tyle.
    • Gość: uli Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 13:30
      Oj, oj koledzy... Naiwność i brak wiedzy przez was przemawia.
      Jeśli spadną to nie o DUŻO (domyslam się że chodzi o spadek 30-40%)
      tylko o mało (5-10%). Do tego będą spadać różnorako. Inaczej dobra
      jakośc w dobrej lokalizacji (stare miasta, dzielnice z "duszą") a
      inaczej peryferia i "płyta".
      Żeby zanotować większy spadek musiałyby spaśc ceny materiałów
      budowlanych, no a nowy VAT?
      Po prostu deweloperzy przestaną budować i wyniosą się tak szybko jak
      przyszli zostając z potfelami gruntów które i tak kiedyś przyniosą
      zysk. Wyniosą się bo ich marża może zejść do 20% ale nie niżej.
      Biorąc pod uwagę długośc procesu inwestycyjnego zysk 10% brutto to
      minimum.
      Tu poprostu niema miejsca na spadek cen.
      • Gość: tim Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 195.117.28.* 26.09.07, 13:35
        większego steku bzdur dawno nie słyszałem
      • gugcia jaki nowy VAT? Nic sie nie zmienia, Sejm zostawil 26.09.07, 13:55
        7% na uslugi i material z usluga, tak jak bylo dotad, i zwrot roznicy VATu w
        cenach mat.bud. kupowanych przez prywatnych,indywidualnych inwestorow, takze na
        remonty. Cos przespales te wiadomosci, bylo o tym duzo pare dni temu. VAT nic
        nie zmienia. Mat.bud. powszechnie tanieja w skladach.Kredyty drozeja, akcje i
        jednostki TFI spadaja, a czesto ludzie dokladali do mieszkan z zyskow na
        gieldzie. Nie ma wzrostow cen i juz nie bedzie, wiec czesc spekulantow
        zagranicznych zacznie realizowac zyski i rzuci te swoje 25% mieszkan
        wybudowanych w ostatnich latach na rynek. Firmy oddaja tez wiele nowych
        mieszkan, ktore stoja puste. Kupcow po 8 lub 9 tys zl za 1m2, w Krakowie, brak.
        Jedzie sie autem noca kolo juz oddanych budynkow, na 60 mieszkan swiatlo sie
        pali w 20.To sa fakty. Mlodzi, ktorym najbardziej potrzeba mieszkan, nie
        zalapuja sie w Krakowie na zdolnosc kredytowa gdy 3 pokoje z kuchnia, srednio
        70 m2, kosztuje 560 tys zl, bez fliz i parkietu. Nawet dobrze zarabiajacy nie
        zalapuja sie. To kto ma kupowac? Duch Swiety? Nie widac tez tych tysiecy
        wyglodnialych na mieszkania powracajacych z UK. Gdzie oni sa? W UK. Nie widac
        tysiecy obcokrajowcow z UE i USA zamieszkujacych te domy.To kto ma to kupic?
        Ktos powie, OK, pozniej ktos to kupi.Tak, ale za ile i kiedy? Za rok, za dwa? A
        kredyty deweloper placi, jak sam budowal. Nie wszyscy mieli wlasna gotowke na
        wszystko. To beda pekac i ceny spadna.I am sure.
        • Gość: radek Re: jaki nowy VAT? Nic sie nie zmienia, Sejm zost IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 14:39
          a w lubelskim nowe mieszkani po 2100 zł/m2 stoją puste i czekają na
          potencjalnych klientów..
          • Gość: Torq Re: jaki nowy VAT? Nic sie nie zmienia, Sejm zost IP: *.lublin.enterpol.pl 26.09.07, 15:33
            Chyba w Kraśniku lub Chełmie, bo w Lublinie ceny w przedziale 4000-
            6000 zł/mkw.
      • Gość: steady@najx.com Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.09.07, 14:37
        > Oj, oj koledzy... Naiwność i brak wiedzy przez was przemawia.
        > Jeśli spadną to nie o DUŻO (domyslam się że chodzi o spadek 30-40%)

        Brak wiedzy prezentujesz sam/a w tym poscie. W bajki, ze deweloper albo nie zarabia wiele albo ze nie zgdzodzi sie zejsc nizej nikt juz nie uwierzy.
        Jesli bylo miejsce na gigantyczny wzrost moze byc i miejsce na ogromny spadek - czasem nawet w skrajnych przypadkach powyzej wzrostu.
        W wielu krajach kuto tezy, ze na nieruchomosciach sie nie traci a wylacznie zyskuje. Niestety wielu na tym w USA a wkrotce takze np w UK przejechalo/przejedzie sie bolesnie.
        Deweloperzy przeniosa sie ? gdzie ? z ta swoja jakoscia musieli by byc o wiele tansi niz w Polsce budujac np w Niemczech zeby mogli jakkolwiek konkurowac. Nie oni to znajda sie inni do zarobku. Jesli by zeszli do 20% to byloby pieknie biorac zalozenie ze w tej chwili ich marza potrafi w wielu wypadkach przekroczyc 80%.
        Jesli nie zauwazyles kolezko ceny materialow budowlanych spadly po panice ktora notabene byla kolejna wymowka dla deweloperow dla podwyzek nawet inwestycji wyboudwanych prawie w calosci.
      • Gość: ag Naiwność? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 15:45
        W Niemczech (nie wschodnich) nowe prawdziwe apartamenty można kupić
        za 1,8-2,5 tys. euro. A chyba tam materiały i działki nie są tańsze,
        nie mówiąc o sile roboczej, nadzorze, architektach itd.
    • Gość: olsztyniak Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.09.07, 13:39
      "Kirejczyk podkreśla, że inna sytuacja może mieć miejsce w miastach
      tzw. III ligi, czyli o wielkości od 100 do 500 tysięcy mieszkańców. -
      W części miast z tej grupy, np. w Olsztynie, Lublinie, Białymstoku
      i Bydgoszczy, obserwujemy w tej chwili wyraźne ożywienie. Tam można
      spodziewać się nawet dwucyfrowego wzrostu cen."

      Ale bzdura. W Olsztynie średnia cena mieszkania to 5.5k/m2. Raczej
      nie można spodziewać się tam dwucyfrowego wzrostu cen. Piszą bzdury
      aby pisać.
      • Gość: inwestor Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.004.dsl.sa.iprimus.net.au 26.09.07, 14:35
        czy mozecie zrozumiec ze sila robocza podrozala i to bardzo,sam
        material to nie wszystko,robocizna jest drorzsza od materialu i
        niestety nie liczcie na tanie mieszkania z 3 lat temu.Jeszcze jet
        okazja kupic dom lepiej sie pospieszyc
        • Gość: tim Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.net2u.pl 26.09.07, 14:53
          a wiesz co to znaczy "wzrost wydajności pracy" ?
          • Gość: Grzesiek Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.leic-a-1.access.uk.tiscali.com 26.09.07, 15:53
            jesli mieszkasz w Polsce to zapomnij o tym pojeciu.
        • Gość: kupujący Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.09.07, 14:55
          Gość portalu: inwestor napisał(a):

          > czy mozecie zrozumiec ze sila robocza podrozala i to bardzo,sam
          > material to nie wszystko,robocizna jest drorzsza od materialu i
          > niestety nie liczcie na tanie mieszkania z 3 lat temu.Jeszcze jet
          > okazja kupic dom lepiej sie pospieszyc

          Zobaczymy, kto kogo przetrzyma. Ja mam czas.
          • Gość: r Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 14:57
            dokładnie, warto poczekać, ofert z wysokimi cenami jest pełno tylko
            zwróćcie uwagę, że wiszą one miesiącami...
            • Gość: fama Re: Brukowszczanie z GW zdecydujcie sie rosna czy IP: *.fwhq2nat.dot.ca.gov 26.09.07, 15:17
              maleja. W jednym tygodniu piszecie tak , w drugim inaczej.
              Wiarygodnosc jak LiDozercow - zadna
              • Gość: Grzesiek bo najpierw rosly IP: *.leic-a-1.access.uk.tiscali.com 26.09.07, 15:54
                a teraz spadaja ciemna maso.
          • Gość: facetto Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 217.153.206.* 26.09.07, 19:20
            czekajcie, czekajcie, co Wam pozostało? kupiłem mieszkanie, ktore
            własnie remontuję. po remoncie na wynajem -z wynajmu w całosci
            splacane będą raty kredytu. jak ceny wzrosną za 4 lata o kolejne
            30% - 40% to może sprzedam, a moze nie. ja mam czas i dwa inne
            mieszkania. a Ty masz gdzie mieszkać?
            • Gość: fasdfafaf Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.chello.pl 26.09.07, 21:32
              zobaczymy jak będziesz śpiewał jak ceny spadną i bank zarząda dodatkowych zabezpieczeń na twoje 3 mieszkanka. I tak ludzie mają gdzie mieszkać, nie zawsze we własnym mieszkaniu ale mają gdzie bo nie mieszkają dziś pod mostem. Ceny za wynajem też nie muszą wcale rosnąć
              • Gość: facetto Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 217.153.206.* 26.09.07, 21:58
                mieszkania były kupione za kwoty, ktore dzis stanowia mniej niz 50%-
                40% w jednym wypadku 20% ich obecnej wartosci. kupowałem mieszkania
                do generalnego remontu, w samych centrach miast, w kamienicach i
                harowalem, by podniesc ich standard. ceny musialyby spasc o ponad
                polowe. to malo realne. zwlaszcza, ze czesc emigrantow wroci, by
                ciezko zarobione w UK pieniadze zainwestowac w kraju, a płące bedą
                rosły - choć powoli - by dorównac standardom UE. chyba nie
                wynajmujesz mieszkania w duzym miescie uniwersyteckim, skoro
                uwazasz, ze ceny za wynajem nie bedą rosły. ps. wynajmuję znacznie
                ponizej cen rynkowych (nie wiecej niz 550 za 2.os pokój i 450 za
                1.os), ale zaufanym ludziom
                • Gość: fgsgsdgsdfg Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.chello.pl 26.09.07, 23:32
                  faktycznie jesli kupiles wtedy to masz powody do takiego stanowiska. Teraz natomiast kupno jest totalnie bez sensu. Nie zgodze sie tylko z tym ze ktos przywiedzie pieniadze, znam wiele osob ktore tam mieszkaja i wydaja kase na bierzaco, co wiecej nie szykuja sie do powrotu, raczej awansuja tam na coraz lepsze stanowiska. Wroca tylko ludzie, ktorym sie nie powiodlo i oczywiscie bez kasy. Natomiast srednia pensie UE (daleka od niemieckiej angielskiej czy francuskiej) osiagniemy za kilkadziesiat lat!
      • Gość: franki5 Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.chello.pl 26.09.07, 20:51
        Zgadzam sie w Szczecinie tez ceny spadaja.Nowe kosztuja od 4500 do
        5500 a wielka plyta 5000 i powoli nie ma chetnych na stare
        bloczyska,przez 3 miesiace ceny spadly okolo 10%,nowe beda trzymac
        cene,ale stare w kamienicach i mrowkowcach nie maja prawa kosztowac
        5 tys,kto mial kupic to kupil.Pamietajmy,ze Polakow ubywa, ogromna
        emigracja.Deweloperzy i agenci mieszkaniowi ciagle strasza wzrostem
        cen,ale to jest w ich interesie o Szczecinie slyszalem ze szykuje
        sie 20 %wzrost,znam mnostwo ludzi ktorzy nie kupia mieszkania w tych
        cenach a nie spia pod mostem.Teraz czas na wzrost dochodow 20 30
        %,pozniej moze ceny rusza w gore.
      • Gość: hehe W Olsztynie 5,5 k za metr? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.09.07, 20:56
        Tyle kosztuja mieszkania w Berlinie:-)
        • Gość: olsztyniak Re: W Olsztynie 5,5 k za metr? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.07, 14:44
          Gość portalu: hehe napisał(a):

          > Tyle kosztuja mieszkania w Berlinie:-)

          Jeśli chodzi o ceny mieszkań Olsztyn (5.5k/m2) jest tuż za Poznaniem (6.1k/m2).
          Też jest to dla mnie niezrozumiałe w żaden sposób.
    • Gość: Lublin-bzdury Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 83.238.201.* 26.09.07, 15:58
      hahahha ciekawe kto wam kupi mieszkanie w lublinie....najwiekszy
      pracodawca to budzetówka-uczelnie,szpitale,urzędy...padły dawno
      ursus i fabryka samochodów,lubeella wyprowadzona do wadowic...zero
      dużych zakładów produkcyjnych.....zarobiki 800-1500 zł na ręke
      najnizsze z wojewódzkich miast.....więc kto wam to kupi....?
      • Gość: Lublin-bis Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 83.238.201.* 26.09.07, 16:05
        dziś na mieszkania składają się całe rodziny w Lublinie..rynek 1-2
        pokojowych utryzmywany jest dzieki uczelniom...teraz po wyzu wchodzi
        niż a że lubelskie uczelnie sa słabe to coraz więcej osob bedzie
        omijac lublin.A jak ktos zarobi kase to nie wróci do lublina tylko
        kupi dom w wawie czy krakowie gdzie jest praca a nie w
        lublinie.Zresztą kto tu mieksza wie że setki osób z tzw wyzu
        pouciekały z miasta i ta tendencja się wzmaga
      • Gość: Torq Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.lublin.enterpol.pl 26.09.07, 18:04
        Różni ludzie kupują. Ważne, że ciągle budują się nowe osiedla i
        ciągle są chętni na te mieszkania. Lublin, jak już ktoś ma w miarę
        dobrą pracę, jest bardzo przyjemnym miastem do mieszkania. A do tego
        właśnie wczoraj Kaczka podpisała w końcu rozporządzenie zaklepujące
        powstanie strefy ekonomicznej w Lublinie (na Felinie). W kolejce już
        czeka kilkanaście firm, by tam się "zainstalować" i dać pracę
        ludziom.
      • Gość: zit Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.dhi.waw.pl 31.10.07, 13:44
        pol lublina juz mieszka na prawym brzegu wisly. niedlugo przytoczy sie druga polowa.
        wystarczy spojrzec na rej. samochodow pod blokami. LU LU LU LU
    • kasia_exo Mieszkania gdzie niegdzie tanieją 26.09.07, 19:29
      To nie do końca tak jest, jak twierdzi pan Lebiedż, który może jest autorytetem, ale nie wyrocznią. Zarówno ceny ziemi jak i mieszkań z rynku wtórnego owszem ustabilizowały się i na dodatek dotarło do wszystkich ,że czas kupować, bo i tak nie stanieją, a nie ma co liczyć na ekskluzywną tandetę budowaną przez deweloperów.
      • Gość: z WAwra a ja czekam IP: *.subscribers.sferia.net 28.09.07, 02:36
        przymierzam się do zakupu mieszkania. obecna cena to 10.5 i dopóki
        nie spadnie o 15-20% nie kupię go. pieniądze sa i czekają.... ja mam
        czas,mam gdzie mieszkać.... pożyjemy zobaczymy
    • Gość: wmkc Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 81.130.140.* 28.09.07, 09:13
      Mieszkam w tej chwili w UK, ale powoli, po 3 latach pobytu na wyspach mysle o
      powrocie do Polski. Wsrod moich znajomych, Polakow, jestem wyjatkiem. Wiekszosc
      osob pobrala kredyty i kupila domy tu, w Anglii, znalezli dobrze platna prace i
      nie maja zamiaru wracac do Polski. Osiedlili sie tu. Z mojej perspektywy wynika,
      ze ci, ktorzy mieliby pieniadze na kupno mieszkan w Polsce, nie chca wracac do
      kraju. Ci ktorzy przyjechali sami, sprowadzili rodziny, a czasami przyjechali tu
      z rodzinami... W tej chwili stac mnie na kupno mieszkania, ale nie widze pododu
      aby to zrobic. Poczekam. Jesli ceny mieszkan spadna, wtedy byc moze kupie, jesli
      nie, bede znow myslal o wyjezdzie. Tym razem nie do Anglii, ale do Australii lub
      Noewj Zelandii.

      Anglia musi przezywac cos w rodzaju korekty cen mieszkan. Nie jestem absolutnie
      zadnym ekspertem, ale widze wyraznie, ze ceny spadly, w porownaniu do zeszlego
      roku. Codziennie w gazetach oglaszaja sie te same agencje i ofetuja sprzedaz
      tych samych domow. Niektore nie zostaly sprzedane od kilku miesiecy. W moim
      miescie jest kilkanascie tysiecy domow na sprzedaz i raczej nie ma na nie chetnych.

      Wielu moich znajomych brytyjczykow mysli o sprzedazy domow i emigracji, ale na
      pewno nie do Polski. Raczej do Hiszpanii, na Cypr, do Grecji, Australii i Nowej
      Zelandii. I jestem pewnien ze bedzie ich stac na to.

      A co sie stanie naprawde, czas pokaze..
      • Gość: miki Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.acn.waw.pl 28.09.07, 10:18
        Więcej spokoju. Zakup mieszkania to inwestycja, a jak w każdej inwestycji
        najważniejszy jest spokój. Nieruchomości na całym świecie, to inwestycja pewna,
        ale długo falowa. Jeżeli ktoś chciał szybki, zysk, to albo udało mu się
        wstrzelić w moment kiedy była, panika rynkowa, albo nie. Ale na pewno, nikt nie
        powinien stracić w dłuższym okresie. Oczywiście mogą się zdarzyć wyjątki przy
        nie których inwestycjach. Gorzej mogą mięć nie którzy deweloperzy lub inwestorzy
        którzy nie mają odpowiedniej zdolności finansowej. Będą zmuszeni do szybkiej
        realizacji zysków. Aby spłacić np. zobowiązania kredytowe itd. Na pewno bym nie
        panikował, dla kupujących jest lepiej jak rynek jest stabilny, bo ostatnio
        większość kupowała - nie mieszkania, a foldery i adresy. A to nie jest
        bezpieczne. Po każdych gwałtownych zwyżkach, są zawsze korekty lub stagnacja,
        aby potem znowu nastąpiły zwyżki. Nie powinny być już tak gwałtowne. Ale jak
        będzie to zobaczymy za kilka lat
        • fagusp Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją 28.09.07, 16:28
          Gość portalu: miki napisał(a):

          > Więcej spokoju. Zakup mieszkania to inwestycja, a jak w każdej
          inwestycji najważniejszy jest spokój. Nieruchomości na całym
          świecie, to inwestycja pewna, ale długo falowa.

          Tak, powiedz to w twarz inwestorom w Japonii z połowy lat 90-tych.
    • Gość: areq Barierą cen jest kwota raty kredytu,a nie cena m2 IP: *.171.65.147.crowley.pl 28.09.07, 10:18
      Tu nie chodzi o cenę za m2.Obecnie dla miast tzw II wielkości tuż po
      stolicy cena m2 transakcyjnego to maksymalnie 8tys zł za mieszkania
      nowe i około 6tys za mieszkania na rynku wtórnym.Powyżej tej kwoty
      to nie jest dobry interes dla kupującego,choć oczywiście ludzie
      sądzą inaczej....Jak było do przewidzenia banki STARAJĄ się, na
      przykład poprzez wprowadzenie 50letnich okresów spłat,by inwestor
      nie wypadł poza "barierki psychicznej" wysokości raty.Obecnie nie
      ryzukuje się wziąść taki kredyt,którego rata nie przekroczy 20%
      miesięcznego stałego dochodu rodziny np. 2+1. czyli Facet zarabia
      2,5 kobieta 2tys z dodatkowych prac mogą dorobić około
      0,5tys.Bezpieczna rata to około 1tys zł.Oczywiście są to rozważania
      dla ludzi którzy nie mają mieszkań "po babci" z ewentualną
      możliwością wynajmu takowego bądź w krytycznej sytuacji finansowej
      sprzedaży.Mówię o ludziach na dorobku ,bez "niczego".Obawiam się ,że
      ceny mieszkań nie spadną zbyt wiele z kwot które podałem na
      początku.Dla Inwestorów też mam złą nowinę.Zyski liczone w
      dziesiątkach procentów się skończyły.Na koniec 2010 roku ceny za m2
      będą podobne jak obecnie z mniejszymi lub większymi wahnięciami cen.
      Podstawą dla wzrostu cen była zależność : dostępnośc kredytów i jego
      niskie oprocentowanie-->sprzedaż mniejszego M i zamiana na większe--
      > sprzedaż większego--> budowa domu. Obecnie koszt zakupu działki i
      postawienia domu to minimum 500tys>powoli kończą się chętni na
      mieszkania "duże"> Ci z M2 nie kupią M4 za 8tys/m2>musi przyjść
      niewielka korekta cen.
    • Gość: Tomek Re: Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: *.merinet.pl 28.09.07, 17:07
      Ludzie, co Wy robicie na tym forum????
      Każdy z Was jest przecież światowej klasy ekspertem w dziedzinie
      nieruchomości. Te fachowe zwroty, analizy...
      A prawda jest taka, że dzielicie się na dwie grupy:
      - tych, którzy kupili (najczęściej 2 pokojowy "apartament" o
      powierzchni circa 45m2) na 40 letni kredyt i branz..ją się każdą
      informacją o wzroście na poziomie 0,5%. Przeliczacie ile
      już "zarobiliście" przez ostatni rok czy dwa, nie patrząc że g...
      zarobiliście bo mieszkanie po przeciwnej stronie ulicy zdrożało tak
      samo jak Wasze. I nigdy nie wyprowadzicie się ze
      swoich "apartamentów", tylko bedziecie się gnieździć z dwójką dzieci
      w dwóch pokojach.
      - tych którzy nie kupili i próbują zaklinać rzeczywistość łudząc
      się, że ceny spadną o 40%. I każdą bzdurną wypowiedź Pana Lebiedzia,
      czy innego "specjalisty" chłoniecie jak gąbka. Zapominacie tylko, że
      Pan Lebiedź prowadzi agencję nieruchomości, która żyje ze sprzedaży
      mieszkań i będzie doraźnie podkręcał lub schładzał atmosferę w
      zależności od swoich bieżących potrzeb.
      A Wy wszyscy podniecajcie się dalej.
    • Gość: myszek Będzie kryzys IP: *.smgr.pl 28.09.07, 22:47
      Ceny mieszkań pójdą w dół, ale cieszyć się nie ma z czego, bo ogólnie się pogorszy. PiS wygra wybory, deficyt państwa w najbliższych latach osiągnie gigantyczne rozmiary. Zaczną wyjeżdżać wykwalifikowani i wysoko wykształceni ludzie oraz absolwenci politechnik, akademii medycznych nie widząc szans na własne M i przyszłość. Biorąc pod uwagę brak inżynierów, naukowców, fachowców ceny ich usług wzrosną do obłędnych poziomów. Byle budowa obwodnicy będzie wielkim ciosem dla samorządów. To spowoduje korki, korki i jeszcze raz korki. Inwestorzy się stąd wyniosą, bo bez dobrej infrastruktury drogowej ciężko prowadzić interesy. Pozostaje jeszcze kwestia lekarzy, którzy wyjadą wcześniej czy później bo przy obecnej polityce rządu nic innego im nie zostało. Ludziom zostanie jedynie leczyć się prywatnie lub czekać latami na specjalistę.
      Wniosek:
      Ludzie stąd zaczną uciekać na masową skalę, mieszkania stanieją bo popyt się zmniejszy, ale ludziom się będzie żyło bardzo drogo i bardzo źle.
      • Gość: idioci Re: Będzie kryzys IP: 212.32.107.* 29.09.07, 19:17
        a ja sobie przyjzdzam co jakis czas i przez ostatnie 5 lat widze ogromne zmiany
        wszedzie zarowno w jakosci obslugi w urzedach jak i sklepach oraz restauracjach
        itp wszystko powoli sie rozkreca nowi ludzie sa pelni pomyslow a starzy chca
        poprawic sytuacje jak moga ten kult mlodosci powoduje ze molodzi sa dosc silni i
        maja mozliwosci przefosowania swoich pogladow a niepewnosc "starych" co do ich
        kwalifikacji po wejsciu do Unii tylko temu sprzyja. Ogolnie wszyscy chca sie
        "podciagnac" w gore - trend spoleczenstwa innego od tego zasiedzialego leniwego
        na zachodzie. Czuje sie tutaj chec do pracy i polepszenia bytu a po kilku latach
        na emigracji oraz wielkich sukcesow kazdy mysli jednak o domu ktory zostawil w
        tyle - mowie wam Polska to piekny kraj z madrymi ludzmi ktorzy chca cos osiagnac
        zmany przyjda szybciej niz wam sie wydaje a jesli zarabiace 1000 mies to sami
        sobie jestescie winni - przeksztalcie najpierw siebie a potem innych:)))
    • Gość: idioci Mieszkania gdzie niegdzie tanieją IP: 212.32.107.* 29.09.07, 20:30
      nic nie potanieje ceny i tak sa smiesznie niskie
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka