Dodaj do ulubionych

Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ...

IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 12:31
No to witamy w świecie "świńskiej górki"... Czekam tylko na
komentarze w stylu bierzcie i kupujcie bo taniej nie będzie...
Obserwuj wątek
    • peperro Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... 17.07.08, 12:32
      Podaż będzie jeszcze większa, jak ludzie popłyną na kredytach hipotecznych. I
      tyle można dodać...
      • Gość: hegemon® bunkier(*)! bunkier sprzedam! jedyne 9tys za m2!!! IP: 212.76.32.* 17.07.08, 13:12
        bunkier* - tzw stan developerski

        kto nie kupi przegrał życie
        • Gość: ANI GROSZA WIĘCEJ "Towar jest wart tyle, ile chce za niego zapłacić IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 15:31
          klient".
          • Gość: robert Wilk Deweloperzy też mogą się tu wpisywać? IP: 195.177.83.* 17.07.08, 16:36
            Bo mam wrażenie że sporo sie ich tutaj powpisywało.
            • Gość: wroclawiak Za rok, dwa będą tutaj ceny jak na zachodzie !!! IP: *.magma-net.pl 19.07.08, 11:22
              Nie mogę się doczekać gdy wyrównamy z cenami mieszkań do cen krajów
              europy zachodniej.

              1200E/m2 (3864zl/m2) w Berlinie
              1100E/m2 (3542zl/m2) w Lizbonie
              1000E/m2 (3220zl/m2) średnia w Hiszpanii

              To ceny mieszkan w tzw. standardzie deweloperskim (ktory u nas
              oznacza beton a tam pomalowane sciany na wybrany kolor + parkiety).
              Mieszkania beda taniec poniewaz jak podaje Parkiet zysk deweloperów
              na inwestycji to akt. ponad 47%. Albo deweloperzy zamkną interes
              albo zaczna walczyc o klienta zmiejszajac marżę i koszty do poziomu
              obowiązującego w krajach europy zachodniej.

              Ciesze sie ze rok temu nie kupilem mieszkania. Gdyby nie objazdówka
              jesienią po europie to bym sie nawet o realnych cenach nie
              dowiedzial. Wszedzie w TV kłamią o wysokich cenach mieszań w starej
              UE. Ludzie tam narzekają że ceny są wysokie ponieważ w Hiszpanii
              zarobek sredni to ok 2500E. Jak powiedzialem kobiecie ze w Polsce
              ceny mieszkan to 2300E-3000E/m2 to mnie wyśmiala i kazała to sobie
              pokazać w internecie! Gdy zobaczyła cenę deweloperską we wrocławiu i
              warszawie powiedziała mi że rozumie dlaczego ludzie opuszczają
              polskę ;D
              • Gość: pzdr frajerow Re: Za rok, dwa będą tutaj ceny jak na zachodzie IP: *.dip.t-dialin.net 22.07.08, 21:37
                Dokladnie Panie i Panowie, mieszkam w hannoverze - tutaj za przyjemne mieszkanie
                w budynku 3 pietrowym z duza iloscia zieleni, oknem w laziece itd. placi sie
                1000-1200 Euro, z podlogami, pelna instalacja itd.
      • Gość: Damiann Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.isw.intel.com 17.07.08, 13:12
        Co Wy z tym czarnowidztwem? Frank spada, raty maleją a zarobki rosną
        • Gość: enemy_of_the_state zawsze do nieba?? IP: *.glfd.adsl.virgin.net 17.07.08, 17:53
          no wlasnei chodzi o to czarnowidztwo, bo nie moze wiecznie rosnac, ani zlotowka,
          ani ceny, ani place.
          a tak dla ciekawych co sie dzieje w irlandii, jesli tam moze, to u nas tez moze
          byc 2ga irlandia ;-)
          enemy_of_the_state
          • hugow Re: zawsze do nieba?? 18.07.08, 13:30
            To zwykle dzialanie rynku i moze nawet mamy powody do wdziecznosci
            wobec spekulatnto - ktorych dzialania ozywiaja rynek, ludzie
            budujacy domy maja prace zamiast byc na bezrobotnym. Rozwija sie
            caly sektor.
            Dlaczego wywindowano kurs zlotego?
            To proste.
            w 2007 r. kupiono spekulacyjnie mieszkania po 3,5k za m^2 przy
            kursie 3,5zl za EUR (WROCLAW POLUDNIE) (wazne - bo jestesmy ze
            strefy EUR).
            Teraz, lub chwile pozniej np. w 2009, trzeba zrealizowac zyski.
            Powiedzmy ze sprzedamy za 3,7k za m^2, ale przy kursie 2,5zl za EUR.
            Czyli 48% zysku w 2 lata, co jest dosc dobra stopa zwrotu.

            Nawet jesli kupilismy spekulacyjnie za 8k za m^2 przy kursie 3,2 zl
            za EUR a sprzedamy za 6k za m^2 przy kursie 1,8 zl za EUR - to choc
            nie jest to duzo bo tylko 33% w ciagu 2 lat - dalej nie jest zle.
            • steady_at_najx Re: zawsze do nieba?? 18.07.08, 13:52
              >To zwykle dzialanie rynku i moze nawet mamy powody do wdziecznosci
              >wobec spekulatnto - ktorych dzialania ozywiaja rynek, ludzie
              >budujacy domy maja prace zamiast byc na bezrobotnym. Rozwija sie
              >caly sektor

              a co to za bzdura ?? od kiedy to generownie baniek jest ozywcze dla
              rynku ? Generuje sie tylko falszywy pieniadz kredytowy ktory na
              dluzsza mete nie ma pokrycia w wartosci dobr ktore zostaly za niego
              nabyte. Poprostu dopisuje sie nowy coraz wiekszy pieniadz do stanow
              posiadania sprzedajacych.
              Co z tego ze jest chwilowy ruch skoro stagnacja z tego powodu i
              straty z powodu niesplacanych kredytow moga odbijac sie czkakwa
              przez dlugie lata ?
              Moze laskawie rzucisz okiem na przyklad Japonii lub USA (tutaj wciaz
              w trakcie trwania) gdzie banka spowodowala gleboka wieloletnia
              stagnacje i faktyczne zubozenie spoleczenstwa. Nie mowiac o tym jak
              bardzo taka banka jak u nas przyczyni sie do wytworzenia fali
              emigrujacych i ujemnego przyrostu. Wlasnie z powodu zubozenia
              spoleczenstwa ?
              Wytworzy tez cale grupy pracownikow ktore po kilku latach nie beda
              mialy zajecia (patrz Irlandia i budowlancy)
              A faktyczny dochod bedzie miala tylko grupka "ynwestorow". To jest
              jak z silnikiem, przesadzisz z obrotami pokreci sie fajnie na
              wysokich ale pozniej pozostaje kosztowny remont.
        • Gość: enemy_of_the_state zawsze do nieba?? IP: *.glfd.adsl.virgin.net 17.07.08, 17:54
          www.independent.ie/business/irish/bank-shares-drop-after-30pc-house-price-fall-prediction-1433772.html
      • hugow Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 13:28
        Moze i poplyna - ale niekoniecznie juz teraz, ale za chwilke.
        Choc i to moze nie.
        Dlaczego wywindowano kurs zlotego?
        To proste.
        w 2007 r. kupiono spekulacyjnie mieszkania po 3,5k za m^2 przy
        kursie 3,5zl za EUR (WROCLAW POLUDNIE) (wazne - bo jestesmy ze
        strefy EUR).
        Teraz, lub chwile pozniej np. w 2009, trzeba zrealizowac zyski.
        Powiedzmy ze sprzedamy za 3,7k za m^2, ale przy kursie 2,5zl za EUR.
        Czyli 48% zysku w 2 lata, co jest dosc dobra stopa zwrotu.

        Nawet jesli kupilismy spekulacyjnie za 8k za m^2 przy kursie 3,2 zl
        za EUR a sprzedamy za 6k za m^2 przy kursie 1,8 zl za EUR - to choc
        nie jest to duzo bo tylko 33% w ciagu 2 lat - dalej nie jest zle.
    • koxiarz Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... 17.07.08, 12:32
      Hmm, ale ceny i tak nie spadną. A dlaczego? Bo nie. Mieskzania muszą
      drożeć i tyle, a kto w to nie wierzy ten osioła i będzie całe życie
      płacił komuś za wynajem ;)

      Zacznie się już za niedługo, więc chętni do kupna powinni się powoli
      rozglądać za ciekawymi ofertami, najlepiej na rynku pierwotnym z
      terminem oddania za 2 lata.
      • lava71 Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 12:40
        Ludzie "chwilowo" mają bardziej przyziemny problem czyli co do garnka włożyć.
        Jak za jakieś 100 lat się odkują to na pewno bardziej łaskawym okiem spojrzą na
        rynek nieruchomości.
      • Gość: bruno Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 12:42
        To jakie mieszkanko masz na sprzedaz?
      • Gość: p Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 12:46
        " Zacznie się już za niedługo, więc chętni do kupna powinni się
        powoli
        > rozglądać za ciekawymi ofertami, najlepiej na rynku pierwotnym z
        > terminem oddania za 2 lata. "

        Najlepsza droga do straty kasy, jak developer upadnie.
      • Gość: arkaszka Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.chello.pl 17.07.08, 20:02
        Dobrze że jest jakaś dyskusja na forum gdyby wszyscy śpiewali hymny
        obniżkom byłoby nudno.
        A teraz zastanówmy się dlaczego miało by być drożej
        1) mój ulubiony argument -brakuje trzech mln mieszkań, prawda
        może i brakuje nawet więcej ale to nic nie znaczy, jaki facet nie
        chciałby mieć nowego porszaka albo lexusa, (koszt jak małe
        mieszkanko).Ale popyt nie wynosi 19 mln sztuk rocznie- dlaczego, bo
        aby kupić coś trzeba mieć chęć zakupu oraz zdolność finansową a z
        tym gorzej.
        2) Bo w Londynie....jest drożej, i co z tego- mieszkanie kosztuje
        tylko tyle za ile może go kupić lokalny klient, po co komu
        mieszkanie w innym kraju, jak tam nie mieszka, idąc tym tropem
        powinniśmy wykupić mieszkania w Biłgoraju, Pcimiu czy innym pięknym
        mieście bo tam sa tanie, a przecież ceny w europie muszą się
        wyrównywać.
        3) Ceny mieszkań rosną bo zawsze muszą rosnąć- ceny mieszkań w
        Polsce gwałtownie wzrosły bo banki dały nam 2x dłuższy okres spłaty
        rat= 2x większa zdolność kredytowa, mając 2x wiecej kasy mogliśmy
        2xwięcej zapłacić, dodajmy do tego małą podaż, kilku cwanych
        spekulantów i sporą panikę i mamy 2x większą cenę mieszkań, Zadnego
        cudu po prostu zwykłe równanie popyt/podaż.
        4) lepiej spłacać raty niż wynajmować, 100% racja, ale tylko wtedy
        gdy rata kredytu jest podobnej wysokości jak czynsz najmu, jeżeli
        jest 2x wyższa, to jest marny biznes.
        5) kupiłem dla siebie, więc cena jest obojętna, święta prawda choć
        jak miesiąc temu kupiłem monitor za 900 PLN a okazało się że za 2
        tygodnie był markecie w promocji był za 740 byłem trochę zły, ale
        jak bym przepłacił za mój pałac 200.000PLN to bym się wk..rwił
        6) Zapomniałem o tysiącach emerytów z niemiec i anglii którzy by
        chcieli kupić wypasiony apartament w Warszawie aby spędzić tu
        słoneczną starość
        7) Pamiętajmy jeszcze o kibicach na EURO 2012, na pewno będą chcieli
        mieć prezent z mistrzostw, kupią szalik, kufel i małe mieszkanko a
        co, tanio jest.
        8) Zdolność kredytowa przeciętnej rodziny przy kredycie na 30lat
        wynosi około 200-240tys, więc już widzę te tłumy kupujące wypasione
        apartamenty po 400 tys, a co, kto by nie miał 200 tys ukrytych w
        skarpecie, przecież tanie nie będzie.
        • darr.darek Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 22:29
          Rozumowanie poprawnem jednak wesołość z racji owego popytu na 19 mln
          sztuk porszaków i leksusów musiała znaleźć ujście w komentarzu.

        • hugow Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 13:32
          Popyt na mieszkania w Polsce juz byl - ale jesli EURO bedzie sie
          oslabiac wobec zlotego - to nadal moze sie oplacac kupowac
          mieszkania spekulacyjnie. Moze - nie znaczy musi.
          To zwykle dzialanie rynku i moze nawet mamy powody do wdziecznosci
          wobec spekulatnto - ktorych dzialania ozywiaja rynek, ludzie
          budujacy domy maja prace zamiast byc na bezrobotnym. Rozwija sie
          caly sektor.
          Dlaczego wywindowano kurs zlotego?
          To proste.
          w 2007 r. kupiono spekulacyjnie mieszkania po 3,5k za m^2 przy
          kursie 3,5zl za EUR (WROCLAW POLUDNIE) (wazne - bo jestesmy ze
          strefy EUR).
          Teraz, lub chwile pozniej np. w 2009, trzeba zrealizowac zyski.
          Powiedzmy ze sprzedamy za 3,7k za m^2, ale przy kursie 2,5zl za EUR.
          Czyli 48% zysku w 2 lata, co jest dosc dobra stopa zwrotu.

          Nawet jesli kupilismy spekulacyjnie za 8k za m^2 przy kursie 3,2 zl
          za EUR a sprzedamy za 6k za m^2 przy kursie 1,8 zl za EUR - to choc
          nie jest to duzo bo tylko 33% w ciagu 2 lat - dalej nie jest zle.
    • troll_bambol Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... 17.07.08, 12:34
      I bardzo dobrze, tyle, że to nie będzie kilka procent a
      kilkadziesiąt.
      • Gość: analityk kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcyie IP: *.e-wro.net.pl 17.07.08, 12:36
        ciekawe , czy w ciągu kilku lat zwiększy się ilość samobójstw w
        związku z niemożnością spłaty tych ogromnych często 25-30 letnich
        kredytów?
        Bo to , że cześć ludzi będzie miała ogromne, gigantyczne wręcz
        problemy finansowe jest pewne.
        • lava71 Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 17.07.08, 12:42
          Jakoś bym się nie martwił o samobójców bo ci byli i będą. Gorzej wygląda sprawa
          z naszym młodym pokoleniem, które nie kwapi się do "rozmnażania" bo życie z
          dziećmi pod mostem jest bardzo trudne.
          • Gość: Tomek Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy IP: 194.146.120.* 17.07.08, 12:46
            Dobra, ale jak ktos kupil mieszkanko w 2007 placac we frankach, to rata juz
            zmalala o ponad 10% i dalej maleje. Wiec o ile nie bedzie nagle drastycznego
            oslabienia zlotowki, nie liczylbym na fale niewyplacalnosci kredytowej. Uwazam,
            ze spadnie, ale armagedonu nie bedzie
            • atomm Hmm... nie widzisz podobienstw? 17.07.08, 12:58
              czym rozni sie wywindowana do poziomow nieracjonalnych cena mkw
              mieszkania od wywindowanego kursu wymiany PLN...??
              Masz jakies racjonalne przeslanki do utrzymania takich poziomow
              wymiany?
              • Gość: Tomek Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: 194.146.120.* 17.07.08, 13:23
                nie - ale jesli Ci co brali kredyciki w frankach zachowaja sie semi
                inteligentnie to za 2 lata juz ich kredyt bedzie w zlotowkach. Zanim zlotowka
                sie oslabi, jeszcze sie wzmocni
                • atomm Zycze powodzenia... 17.07.08, 14:11
                  Obawiam sie ze utrzymywanie tak silnego zlotego poglebi nasze
                  przyszle problemy gospodarcze...
                  Skutek bedzie taki ze zlotowka sie zdewaluuje.
                  I choc beda osoby ktore odpowiednio wczesnie przewalutuja sobie
                  kredyty, to wiekszosc zostanie z kredytami we frankach...
                  Choc zgodze sie ze krotkoterminowo (w skali 30-letnich kredytow)
                  zlotowka moze sie jeszcze umocnic...
                  • Gość: Tomek Re: Zycze powodzenia... IP: 194.146.120.* 17.07.08, 15:05
                    Zadziala panika - jesli zloty zacznie sie oslabiac.
                    I wtedy wiekszosc sie przewalutuje - mniej lub bardziej optymalnie.

                    Niebezpiecznym jest niedoceniac potegi paniki...;)

                    Pozdrawiam
              • Gość: Albin Siwak Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: 62.29.174.* 17.07.08, 15:28
                Przesłanki są. PKB Polski per capita to 60% średniego unijnego, wydajność pracy
                podobnie. Nie ma więc powodu dla którego pieniądz miałby być 4x tańszy. Euro po
                2zł będzie odzwierciedlać wskaźniki makroekonomiczne.
                • Gość: markos Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: *.chello.pl 17.07.08, 17:16
                  Co do wydajności pracy to tu mamy zagwostkę. Otóż miałem okazję pracować w tych
                  samych zakładach i w Polsce i za granicą. To tak pracowałem w Tesco w Polsce i w
                  Angli no i w Polsce jak to w Polsce beznadzieja trzeba narobić się 2 razy więcej
                  niż w Angli. Później był Cersanit i to jest ciekawe bo u nas linka idzie na 100%
                  szybkości i pracę wykonuje jeden człowiek, natomiast we Włoszech szybkość linki
                  jest ustawiona na 80% i to ci niespodzianka pracują przy lince 2 a nie jak w
                  naszym kraju 1 osoba. Nie mówie już o innych zakładach z tzw strefy ekonomicznej
                  w których norma jest wyśrubowana do granic ludzkich możliwości a prawdopodobnie
                  przewyższa możliwości pracowników z zachodu. I jak to się ma do tej niesamowicie
                  niskiej wydajności pracy w naszej ojczyźnie. A może wydajność pracy to coś
                  innego niż myśli 90% osób????
                  • soul.brother Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? 17.07.08, 18:22
                    wydajnosc pracy to cos zuupelnie innego :) w skrocie chodzi o to ze w polsce,
                    doł kopie dwunastu robotników z łopatami, a za granicą, jeden rootnik w koparce.
                    i to jest wlasnie ta "niska wydajnosc"
                    • Gość: markos Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: *.chello.pl 17.07.08, 19:04
                      Ok a tym przykładem się zgodzę, ale uważam, że w tych 2 przypadkach które
                      wymieniłem (a jest ogrom takich firm) to wydajność pracy w polsce jest 2 razy
                      wyższa (odnośnie do tyvh przedsiębiorstw), w końcu w Tesco nie używa się na ogół
                      maszyn (oprócz paleciaków itp.) a w Cersanicie linki są identyczne tylko tam ona
                      idzie wolniej i pracuje przy niej więcej osób co sprawia, że praca jest dużo
                      lżejsza, natomiast ludzie i tak zarabiają tam 4 razy więcej kasy, natomiast w
                      Polsce firmy te tłumaczą nasze niskie zarobki głównie niższą wydajnością niż na
                      zachodzie. Więc śmiać mi się chce (albo płakać) gdy to słyszę. Zresztą kto
                      pracował na lince np w Angli i w polsce to wie o czym piszę.
                      Ps. Tak wiem co to jest wydajność pracy i jak się ją mierzy, to było pytanie
                      retoryczne.
                      Pozdrawiam.
                      • Gość: Piotrek Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: *.babilon.ds.polsl.pl 17.07.08, 22:50
                        U mnie w firmie wygląda to tak (linie produkcyjne): norma na godzinę w Niemczech
                        wynosi 300 sztuk. W Polsce norma też wynosi 300 sztuk na godzinę. Pięknie?
                        Niestety, polscy pracownicy osiągają gorsze wyniki. Powód jest prosty: niemiecki
                        pracownik ma wliczone do wydajności sztuki zrobione dobrze i źle, czyli ogólnie
                        robi 300 sztuk na godzinę. W Polsce do wydajności i premii wydajnościowej
                        liczone są tylko produkty dobre - nasi pracownicy muszą zrobić minimum 300
                        dobrych, aby osiągnąć "niemiecką" wydajność (a odpad na niektórych liniach jest
                        mały, a na niektórych dochodzi do 12%). Co więcej, podobna praktyka jest domeną
                        wielu firm przenoszących produkcję/montaż do Polski. O dniach wolnych, warunkach
                        pracy w zakładach w Polsce i w siedzibach głownych i zniżkach na produkty gotowe
                        już nawet nie wspominam. Może wg statystyk polski pracownik pracuje gorzej, ale
                        moim zdaniem jesteśmy, wulgarnie mówiąc, ostro pieprzeni w d**ę.
                        • Gość: brtk Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: *.chello.pl 17.07.08, 23:26
                          Nie kumasz. Nie chodzi o wydajność pracowników, ale gospodarki.
                          Wydajność pracowników jest wyższa, niż na "zachodzie",
                          ale nie firm. Powyższy przykład z koparką i łopatami jest jednym
                          z moich ulubionych, idealnie obrazuje problem wydajności.
                          • raf-ber Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? 25.07.08, 11:26
                            Gość portalu: brtk napisał(a):

                            > Nie kumasz. Nie chodzi o wydajność pracowników, ale gospodarki.
                            > Wydajność pracowników jest wyższa, niż na "zachodzie",
                            > ale nie firm. Powyższy przykład z koparką i łopatami jest jednym
                            > z moich ulubionych, idealnie obrazuje problem wydajności.

                            Chodzi o organizację pracy, zamawiasz coś na określony dzień i masz - tak jest w
                            krajach cywilizowanych. U nas zamawiasz i niestety nie ma, więc musisz
                            kombinować - latasz jak pies z wywieszonym ozorem i g.. z tego że zapier... dwa
                            razy więcej niż oni. Żeby wykonać dany wyrób/usługę musisz poświecić więcej
                            czas/pracy/materiału itd. które za szt./h/kg są tańsze ale po przeliczeniu nie
                            wychodzi wcale taniej, a do tego cena po której sprzedajesz jest niższa więc
                            wkład pracy jest procentowo droższy - czyli wydajność mniejsza. Robotnik przy
                            taśmie już szybciej nie zrobi, pora by jego przełożony zaczął lepiej pracować i
                            wszyscy powyżej niego. Chronicznie brak personelu zarządzającego średniego
                            szczebla, większość to debile bez szkoły - tak jest gdy dominuje nepotyzm i
                            kolesiostwo. Inwestycje w elektorniczne systemy wspomagające zarządzanie to
                            jedyne rozsądne wyjście z sytuacji.
                      • Gość: Q W Polsce jest za mało firm a za dużo rąk do pracy IP: 213.150.35.* 18.07.08, 14:14
                        przez co na PKB na mieszkańca jest niższy, a płace małe. Wszystko to jest
                        wynikiem powolnego (albo może i szybkiego, ale my niecierpliwi jesteśmy)
                        wychodzenia z komuny. W ostatnich latach liczba firm wzrasta, ale to póki co
                        powoduje tylko stopniowy spadek bezrobocia. Jak osiągnie ono swój minimalny
                        poziom (tzn. bez pracy zostaną tylko ci, co jej nie chcą), a rozwój gospodarki
                        (wzrost liczby miejsc pracy) będzie trwał nadal, nastąpi w końcu wzrost płac
                        (większy popyt a mniejsza podaż na rynku pracy). Przy okazji, w trakcie całego
                        tego procesu, powinno wzrastać PKB a więc i wartość nabywcza naszej kochanej
                        złotóweczki. Jeśli nic tego procesu nie zaburzy (skoro nawet PiS na spółkę z
                        Lepperem nie dał rady, to jestem dobrej myśli) to pozostaje tylko czekać na
                        coraz lepsze czasy, i stopniowe doganianie Europy.
                    • Gość: Elw problem polskiej wydajności IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 16:15
                      nie lezy w wydajności pojedynczego pracownika choć tak naprawdę to ciężko
                      pracuje grupa zatrudnionych w firmach prywatnych. W państwowych czy
                      korzystajcych ze wsparcia państwa już tak nie jest. A pracowałem w hucie (w
                      latach 88-92) i dostarczam rzeczy używane w stoczniach więc np w Gdyni bywam
                      regularnie.
                      Polskim problemem jest konsekwencja wychodzenia z komuny i szok lat 90-tych
                      które doprowadziły do tego że na 10 osób w wieku produkcyjnym rzeczywiście 2
                      tyra strasznie, 4 żyje na wsi z czego połowa pracuje okresowo a z drugiej połowy
                      1 pracuje tak naprawdę poza rolnictwem i najczęsciej nie jest to nigdzie
                      odnotowane (kto buduje te podmiejskie domki? - ludzie na KRUS-ie) 2 ma państwową
                      posadę i tak strasznie nie tyra a jak tyra to przez rózne durne przepisy, 1 się
                      uczy a ostatni jest za granicą.
                      Teraz do tych 10 pracujących dodaj 7 osób na emeryturze takiej czy owakiej, 2 to
                      renciści i 3 dzieci. I masz mniej więcej to co sie składa na nasze społeczeństwo.

                      Po komuniźmie odziedziczyliśmy archaiczne rolnictwo (wiem bo jestem ze wsi)
                      gdzie wydajność naprawdę ciężiej pracy od rana do nocy jest żałosna bo
                      porównanie kogoś kto ma 300ha i pełen park maszynowy do rolnika który ma 6 świń
                      2 krowy 2 cielaki, 100 kur, 40 gęsi i 6ha w trzech kawałkach w ogóle nie ma
                      sensu, bo ten pierwszy poza okresem żniw, siewów i orki pracuje po 3-4h
                      dziennie, ma wolne weekendy i żyje dziś bardzo dostatnio a ostatni haruje od 6
                      do 22 i niewiele z tego ma bo np traci pół dnia żeby odwieźć 2 ze swoich świń do
                      skupu na wozie przyczepionym do traktora.
                      W normalnych nowoczesnych społeczeństwach w rolnictwie pracuje 5-10% ludzi. U
                      nas - niecałe 40%

                      Odziedziczyliśmy po komuniźmie ogromną żeszę byłych wojskowych, milicjantów itd.
                      Kiedyś utrzymywaliśmy armię która w szczycie miała niecałe 330tyś ludzi. (dziś
                      stać nas lewie na 100tyś) mieliśmy 170 okrętów, dziś może 20) To było morze
                      zawodowych oficerów, podoficerów którzy mieli zdobywać Danię w wielkim marszu
                      Armi Czerwonej. To jest duża grupa ludzi która dobie dorabia psując rynek pracy
                      a jednocześnie dostaje z budżetu spore pieniądze.Na te pieniądz zrzuca się
                      reszta społeczeństwa bo odłożone przez nich składki, podobnie jak innych
                      emerytów istniały tylko na papierze i tak naprawdę zostały przejedzone za
                      Jaruzelskiego i utopione przez Gierka w różnych inwestycjach

                      Podczas terapi szokowej wszystkie rządy, łącznie z przedostatnim łatwo rozdawały
                      przywileje emerytalne. W efekcie mamy najmłodszych emerytów w Europie a może na
                      świecie. Mają nędznie emerytury ale to też obciąża wydajność państwa, do tego
                      dojdą przywileje górników, będzie jeszcze gorzej.

                      A sytuacja demograficzna ma się coraz gorzej. Wyjechało dużo ludzi, zwłaszcza
                      młodych. Do tego w latach 90-tych mamy dramatyczny spadek liczby urodzeń. Więc
                      nie ma szans chocby ci 2 się zaharowali na śmierć to długo nie dociągniemy do
                      50% średniej unijnej PKB/głowę


                      • Gość: rzezram Re: problem polskiej wydajności IP: *.sie.vectranet.pl 23.07.08, 11:30
                        Masz kiepskie dane: w rolnictwie pracuje 20% społeczeństwa,
                        wojsko liczy 124 tysięcy ludzi, a marynarka ma 89 okrętów.
                • Gość: manfred gorywoda co ty z tymi przeslankami, albin IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 21:34
                  ...znowu coś usłyszałeś na komitecie?
                • Gość: Statystyczny Re: Hmm... nie widzisz podobienstw? IP: 193.109.212.* 18.07.08, 10:06
                  Sorry Siwak - skąd wziąłeś dane o 60% PKB w stosunku do średniej
                  Unijnej? Tu jest link do danych Europejskiego Banku centralnego -
                  sdw.ecb.europa.eu/reports.do?node=1000001431 zobacz w
                  tabelę 'GDP pec capita' - w 2006 r. w tys. euro Polski PKB wynosił
                  7,12 tys. euro a średni Unijny PKB wynosił 24,69 tys. euro. Z
                  prostego wyliczenia wynika, że nasz PKB to 34,7%, czyżby od 2006
                  nasz PKB wzrósł o 90%??? :) No, no to daje wzrost PKB po 45%
                  rocznie - chyba najlepszy wynik w historii Świata, hę?
            • hugow Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 18.07.08, 13:34
              No i do tego moze za wczasu przewalutowac na zlote, jeny - cokolwiek
              To zwykle dzialanie rynku i moze nawet mamy powody do wdziecznosci
              wobec spekulatnto - ktorych dzialania ozywiaja rynek, ludzie
              budujacy domy maja prace zamiast byc na bezrobotnym. Rozwija sie
              caly sektor.
              Dlaczego wywindowano kurs zlotego?
              To proste.
              w 2007 r. kupiono spekulacyjnie mieszkania po 3,5k za m^2 przy
              kursie 3,5zl za EUR (WROCLAW POLUDNIE) (wazne - bo jestesmy ze
              strefy EUR).
              Teraz, lub chwile pozniej np. w 2009, trzeba zrealizowac zyski.
              Powiedzmy ze sprzedamy za 3,7k za m^2, ale przy kursie 2,5zl za EUR.
              Czyli 48% zysku w 2 lata, co jest dosc dobra stopa zwrotu.

              Nawet jesli kupilismy spekulacyjnie za 8k za m^2 przy kursie 3,2 zl
              za EUR a sprzedamy za 6k za m^2 przy kursie 1,8 zl za EUR - to choc
              nie jest to duzo bo tylko 33% w ciagu 2 lat - dalej nie jest zle.
            • Gość: Piotr Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy IP: *.eranet.pl 23.07.08, 13:25
              złotówka zaczyna tracić na wartości, niestety,
              po ostatnim roku zyskała 24%, dalej takich wzrostów nie bedzie.
              wiec mieszkania finansowane we frankach, niedługo zdrożeją +15-20%.
              W walucie obcej bierze sie kredyty, kiedy jest droga, a nie kiedy ma
              historycznie najniższe położenie, jak teraz frank,USD czy €.
              • steady_at_najx Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 23.07.08, 14:33
                to sie nazywa "huraoptymizm" kredyt sie splaca 30-40 lat ale
                najwazniejsze jest, ze w tym roku tanio, za rok "to sie zobaczy".
          • peperro Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 17.07.08, 12:55
            Ależ zupełnie niesłusznie. Nie martwmy się o młode pokolenia. Jak ceny spadną o
            kilkadziesiąt procent to jakoś zarobią na swoje lokum. Jak przy okazji padną
            relikty typu ZUS to wtedy już na pewno. No i mają jeszcze szanse wyjechać z tego
            padołu... Póki nie jest za późno... Ja cały mam czas mam nadzieję - tak, tak -
            matka głupich, że moja córka nie będzie musiała uciekać, bo życie wymusi kiedyś
            w tym kraju sensowne reguły...
        • cloclo80 Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 17.07.08, 12:45
          Ludziska ciągle odurzają się spadkiem raty. A jakież to ma znaczenie przy 30
          letnim kredycie? To tylko mało znaczący epizod. A co będzie po wprowadzeniu EUR?
        • troll_bambol Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy 17.07.08, 12:52
          Będzie to co było w Japonii. Pan Jakitaki w 1990 roku kupił 30-
          metrowe mieszkanie w Tokio, bo miało tylko drożeć i wziął 30-letni
          kredyt na 300.000 jenów. Przyszła dekoniunktura i w 2007 roku
          okazało się, że mieszkanie za które musi spłacić w sumie 670.000
          jenów jest warte 130.000 jenów. Na dokładkę jen bardzo się wzmocnił,
          co zabija eksport i nikt nie chce robić biznesu z firmami
          japońskimi. Czyli musi przez 30 lat oddać bankowi ponad
          czterokrotność wartości mieszkania. Co pozostaje? Harakiri.
        • Gość: gulla Re: kto kupił mieszkanie , ten przegrał swoje żcy IP: *.cable.ubr05.perr.blueyonder.co.uk 18.07.08, 00:14
          W USA mieszkania już tanieją, zróbmy zrzutkę i kupmy mieszkanie dla Jacka Gulli. Nie mieszkanie! Domek... Baby Jagi

          zainteresowanych kim jest Jacek Gulla zapraszam na www.youtube.com/watch?v=pwUbY9Da6CI
      • Gość: inwestor Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 20:26
        Wątpie, że masz godzie mieszkać Trollu ale jeśli masz to sprzedaj mi
        swoje mieszkanko 30-50% taniej. Przecież taką cenę wg ciebie ono
        osiągnie, nie? Zainicjuj spadki bo ludzie się niecierpliwią a jak
        spadków nie będzie to zaczną kupować jak dotąd.
        • Gość: brtk Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.chello.pl 17.07.08, 23:33
          Mieszkania na przedmieściach Sztokholmu są dwa razy tańsze, niż
          na przedmieściach warszawy, średnia pensja netto jest 3 razy wyższa
          niż w Polsce, koszty pracy i materiałów są wyższe niż w Polsce.
          Wnioski sam wyciągnij.

          Gość portalu: inwestor napisał(a):

          > Wątpie, że masz godzie mieszkać Trollu ale jeśli masz to sprzedaj mi
          > swoje mieszkanko 30-50% taniej. Przecież taką cenę wg ciebie ono
          > osiągnie, nie? Zainicjuj spadki bo ludzie się niecierpliwią a jak
          > spadków nie będzie to zaczną kupować jak dotąd.
    • Gość: Uli Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. IP: 62.172.234.* 17.07.08, 12:51
      W calej Europie jest spowolnienie i ceny mieszkan leca na leb na szyje. W Polsce
      deweloperzy zaklinaja rzeczywistosc ale juz nie dlugo...ceny beda spadac i to w
      dziesiatkach procentow nie jednostkach. Jak ktos utopil kase w 200%
      przewartosciowanej stercie piasku i cementu to jego problem
    • szympansek Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. 17.07.08, 13:00
      No i zajebyście, bym powiedział wręcz ;)Jeżeli o mnie chodzi, sam dźwięk słowa
      „obniżka” przyprawia mnie o przyjemny dreszczyk emocji, zwłaszcza jeżeli idzie o
      rynek mieszkaniowy.
      • Gość: Lukasz marze 40% mają niech zchodzą z ceny IP: *.icpnet.pl 17.07.08, 13:03
        wkońcu jest zdrowa konkurencja marza 40% nie jest normą europejaską,
        jak delweloperzy zejdą na 10% marzy mieszkania będą tańsze oni będą
        zarabiac normalne pieniądze a ludzie będą mieć tańsze mieszkania.
        Wkońcu coś się na lepsze zmieni i konkurencja zrobi porządek :)

        nie słuchajcie lamentów dewleoperów o kosztach pracy i materiałów bo
        40% marza to przesada i jak zejdą z ceny to nic im się nie stanie :)

        pozdrawiam
        • Gość: Damiann Re: marze 40% mają niech zchodzą z ceny IP: *.isw.intel.com 17.07.08, 13:16
          Nawet jak zejdą z marżą do zera to i tak zwykłych ludzi nie będzie
          stać. Bardziej sie opłaca budować mało dla elity i stosować wysokie
          marże. Tak jak jest z luksusowymi samochodami, które w Polsce są
          droższe niż w Niemczech
          • Gość: Lukasz Re: marze 40% mają niech zchodzą z ceny IP: *.icpnet.pl 17.07.08, 13:48
            zobaczymy bo coś za dużo tych mieszkanek w 9
            piętrowych "apartementach" dla elit a i spekulanci przestraszeni
            oddają swoje mieszkanka. Jak bedzie za duża podaż przy tych cenach
            to naturalnie będzie spadać. I konkurencja też większa sie robi,
            trzba głośno mówić że koszty pracy, materiały to pic na wode.

            50-60 % ceny to wszystkie koszty dla dewelopera a reszta to czysty
            zarobek.

            • Gość: ja Re: marze 40% mają niech zchodzą z ceny IP: *.gprs.plus.pl 17.07.08, 22:30
              marża to jest na poziomie 100%
      • psychodrama Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:08
        taaaa, już widze te twoje obnirzki.mamy już jedne z najwyzszych cen w europie i
        co z tego nikt jakos sie tym nie przejmuje i nadal bedzie jak było.ale
        faktycznie teraz ceny spadaja po korekcie. ci co kupili mieszkania na szczycie
        banki spekulacyjnej ooooo nie zazdroszcze.
        • szympansek Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:15
          psychodrama napisał:

          > taaaa, już widze te twoje obnirzki.mamy już jedne z najwyzszych cen w europie i
          > co z tego nikt jakos sie tym nie przejmuje i nadal bedzie jak było.ale
          > faktycznie teraz ceny spadaja po korekcie. ci co kupili mieszkania na szczycie
          > banki spekulacyjnej ooooo nie zazdroszcze.


          Tym lepiej dla tych, którzy nie kupili, a kupują teraz (no może niekoniecznie
          teraz, ale za jakis czas, kiedy stanieje oferta). Ciekawe jak się rozwinie
          sytuacja z tymi mieszkaniami spekulacyjnymi, ludzie generalnie wolą kupować z
          rynku wtórnego niż od deweloperów bezpośrednio, więc serio groźna konkurencja.
          • Gość: Margot Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.blutmagie.de 17.07.08, 13:37
            Coty gadasz o tym rynku wtornym:D ?ja zkolei wolalabym kupic oddeweloperabo
            mieszkanie jest NOWE i moge je sobie wykonczyc jak chce a nie robicremont po
            czyichs fanaberiach, zdzierac smierdzace tapetyitd.
        • Gość: Dexter Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.wtt.altkom.pl 17.07.08, 13:58
          Dokładnie, jak w Moskwie. Tam prawie nikogo nie stać na mieszkania, a ceny jakoś od wielu lat pną się w górę i nie chcą przestać. Po prostu, rynkowo i mentalnie, bliżej nam do Moskwy niż do stolic zachodnich.

          PS.
          W du....żym poważaniu mamopinie, że nie mam wyboru, bo mieszkanie i tak muszę kupić. Muszę, ale niekoniecznie tutaj, wolę np. w Dubaju i przeprowadzić się tam, bo jest taniej
      • psychodrama Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:44
        no mozesz sobie wykonczyc ale wez, ile energii w to idzie.w zyciu, lepij pod
        klucz już wykonczone kupic masz wtedy wszystko na miejscu pomalowaneceramika
        nawet agd.taka opcja jest podobno w ostoi wilanow ale chyba gdzie indziej tez
        można w wawie w sensie.no i nie babrzesz sie z tym sama.i mniej wydasz za
        wykonczednie takie pod kluc niż na samodzielny remont. do ktorego zaanagazujesz
        pana kazia z jego czterema pomagierami którym procz pensji będziesz kupowac
        skrzynke piwa a potem dosatniesz wykonczenie nie dosc ze dwa miesiace pozniej
        nisz było umawiane to jeszcze poziomica dostanie ataku smiechawy jak ja polozysz
        na kafelkah.
        • Gość: wjaz Hej, psychodrama, musisz się lepiej maskować ! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.07.08, 13:34
          Pisanie małymi literkami oraz błędy to ładny szlif, ale marketingowego komunikatu to nie zakryje!
      • Gość: Tadeusz Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.csie.ncku.edu.tw 17.07.08, 14:04
        Wtórny, nie-wtórny, będzie tanieć bo tak mówią proste prawa ekonomii. Podaż
        wyższa od popytu = spadek cen. Co wszystkim wyjdzie na zdrowie.
        • Gość: herm Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.ssp.dialog.net.pl 17.07.08, 15:22
          Widzisz - problem polega na tym ze Ty i cala banda
          gamoni nie rozumie ze nie wszystkim to wyjdzie
          na zdrowie ... a zasadniczo wiekszosci zaszkodzi.
          • Gość: Tede Nie pluj na innych chłoptasiu! IP: *.zax.pl 17.07.08, 19:03
            jesli nie zgadzasz się z czyjąś progozą to wypowiedz się z argumentami i normalnie, bez plucia. Chamstwo to jedeyne co potrafisz przekazać naganiaczu.
          • Gość: zorro_zx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.pit.edu.pl 18.07.08, 12:35
            Podaż wzrasta? Zaraz zmaleje. Deweloperzy działają spekulacyjnie. Kupią mnniej
            działek, mniej materiałów, zatrudnią mniej ludzi, mniej łapówek zapłacą - tym
            samym mniej zbudują, bardziej ekskluzywnie i drożej. Zawsze wyjdą na swoje.
            • steady_at_najx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 12:43
              >Podaż wzrasta? Zaraz zmaleje. Deweloperzy działają spekulacyjnie.
              >Kupią mnniej
              >działek, mniej materiałów, zatrudnią mniej ludzi, mniej łapówek
              >zapłacą - tym
              >samym mniej zbudują, bardziej ekskluzywnie i drożej. Zawsze wyjdą
              >na swoje.

              Sprzedadza mniej i drozej ? A komu niby ?
              I pewnie ci tansi sie na rynku nie pojawia ? Heh od kiedy to rynek
              toleruje proznie ?
    • kolaabb za 4-5 lat można kupować 17.07.08, 13:02

      To dobra wiadomość. Spadnie cena działek, spadnie cena materiałów
      budowlanych, spadną koszty robocizny i za 4-5 lat będzie można
      kupować po sensownych cenach. Umoczeni są ci co wybudowali na
      drogich działkach, z drogich materiałów, płacąc wysokie stawki
      wykonawcom i będą to musieli ogrzewać i pilnować przez kilka lat.
      Czyli: kto nie sprzedał w 2007 ten przegrał !!!!!

      • doktur_szatan Przebieraj nóżkami, tylko 5 lat i wyłazisz z nory 17.07.08, 15:03
    • Gość: kiki Lodz rulez - 2950/mkw ! IP: 217.116.110.* 17.07.08, 13:06
      tyle zaplacil brat 3 tyg. temu gdy wyjal gotowke u potrzebowskiego developera w Lodzi
    • Gość: nikt Miesiąc temu sprzedałem mieszkanie w wawie za 8500 IP: *.171.82.50.crowley.pl 17.07.08, 13:06
      z metra na gocławiu i uważam, że zrobiłem interes życia :)))

      Teraz czekam na spadki :)))
      • Gość: mfg Miesiąc temu kupiłem na Żoliborzu za 4900 IP: *.crowley.pl 17.07.08, 13:45
      • Gość: bawarczyk Re: Miesiąc temu sprzedałem mieszkanie w wawie za IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.07.08, 08:54
        a zlote tam byly klamki czy co??? :-) pal dalej trawke!! to okaze
        sie ze sprzedales po 20.000/m2
    • Gość: nostradamus Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. IP: *.ssp.dialog.net.pl 17.07.08, 13:10
      szkoda tylko ze nie udalo mi sie przekonac moich znajomych zeby nie kupowali
      ziemii na górce koniunktury, nie chcieli mi wierzyc ale to jest oczywiste ze
      bańka niedlugo peknie i spekulanci ktorzy kupili ziemie na handel beda chcieli w
      koncu zrealizowac zyski, a to tylko bedzi epoczatek obnizki cen

      no chyba ze wiekszosc ludzi kupila ciekawe tereny pod wlasna budowe, ale nie
      sadze, 70% gruntow zostalo wykupionych na tzw handel

      kto kupil ziemie w 2000-2003 ten zarobil kto kupil w 2006-2007 ten straci
      • Gość: petr a w 2020 strace czy zyskam? IP: *.multimo.gtsenergis.pl 17.07.08, 20:58
    • adiustator1 ze świecą se szukajcie kupującego ! 17.07.08, 13:12
      ze świecą se szukajcie kupującego !
    • arczello Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... 17.07.08, 13:14
      Skoro jest taka podaż i taki buuum budowlany to ciekawe dlaczego większość
      moich znajomych trzydziestolatków gnieździ się z rodzinami w kawalerkach albo
      mieszka z rodzicami?
      • kolaabb Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:28
        arczello napisał:

        > Skoro jest taka podaż i taki buuum budowlany to ciekawe dlaczego
        większość
        > moich znajomych trzydziestolatków gnieździ się z rodzinami w
        kawalerkach albo
        > mieszka z rodzicami?

        Bo nie są frajerami i wychodzą ze słusznego założenia że nie będą
        płacić 100 za coś co jest warte 50. I nie zmarnują sobie życia 30
        letnim kredytem bo wtedy płacą 200.
        Spokojnie odkładają pieniądze i kupią tanie mieszkanko za 5 lat po
        realnej cenie.
        Inaczej mówiąc: nie są baranami które dały się złapać na owcze pędy
        i nikt ich nie wydmuuchał !
        • Gość: pikpok Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 14:10
          skad tyle agresji?

          Jestem jednym z tych jak to okresliles baranow.

          Zyjemy w ciekawych czasach, podejmujemy rozne decyzje ktorych konsekwencje
          widoczne beda przez najblizsze lata. Osobiscie nie spodziewam sie wielkiej
          korekty wartosci mieszkan. A jezeli nawet by byla bede sie cieszyc ze i Ci
          ktorych nie bylo wczesniej stac na mieszkanie beda mogli je nabyc. A co do
          okreslania mnie baranem - to wiesz, to sa moje pieniadze, moje kredyty i moge z
          tym robic co zechce. Skoro mnie bylo stac na zakup mieszkania po danej cenie
          dlaczego mialem tego nie robic? Moze dlatego ze innych nie bylo stac? Wierz mi
          ze wielkrotnie przeliczylem moje mozliwosci finansowe zanim zdecydowalem sie na
          mieszkanie. Nie zaluje. I dlatego ze radze sobie w zyciu i moge kupowac
          mieszkanie na samej gorce cenowej jestem baranem? A ja myslalem ze to sie
          zaradnosc nazywa.

          pozdrawiam serdecznie
          • lava71 Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 14:16
            kupuje to się za gotówkę, która ma się na własnym rachunku a nie na rachunkach
            inwestorów finansowych. To określa właśnie czy kogoś na coś stać czy nie ... ten
            nic nieznaczący szczegół pominąłeś więc go tu poruszam.
            • Gość: pikpok Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 14:35
              dzieki za sprostowanie
          • Gość: enemy_of_the_state kogo stac... IP: *.glfd.adsl.virgin.net 17.07.08, 18:18
            no to gratuluje, ze cie stac na kupno mieszkania, niestety ogromnej wiekszosci
            nie stac, stac ich tylko na kredyt, a i tak w wielu przypadkach zaswiadczenia o
            zarobkach byly tak samo falszowane jak i w podstawowce rodzice falszowali
            zaswiadczenia, zeby nie placic dzieciom komitetu rodzicielskiego a na studiach,
            zeby syn mial akademik i stypendium socjalne. niektorzy moga sobei na to
            pozwolic... zobaczymy jak sie rozwinie sytuacja....na jesien pewnie stopy znowu
            do gory, a zobaczymy jak supermocna zlotowka sie zachowa...??
          • Gość: abc Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 22:13
            Chłopak jest imigrantem , musi odreagowac .
            To typowe dla nich.
          • Gość: wrocławiak A ja wybralem wynajem... IP: *.magma-net.pl 19.07.08, 11:48
            Ja mam tzw. 'zdolność kredytową' na mieszkanie za 500tys ale nie mam
            tzw. 'checi kredytowej'. Wybrałem wynajmem.

            Place 1200zl miesiecznie za małe mieszkanko co nie stanowi jakiegoś
            dużego obciążenia. Wiem że mineły 2 lata i znajomi mówią mi że to
            30tys wyrzucone ale co to dzisiaj jest 30tys? Za tą cenę mieszkam 10
            min od rynku wrocławskiego. Jakbym kupił mieszkanie to pewnie miałym
            1h do pracy w każdą stronę (we wrocławiu buduje sie na południowych
            peryferiach). 30tys za odzyskane 2h dziennie to daje 1500h
            spedzonych z dziewczyną zamiast w korku... bezcenne ;D
        • zezowaty_cyklop Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 08:39
          > Bo nie są frajerami

          Chyba na odwrót :)
      • Gość: kar_ma Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 13:36
        Bo jak na razie za podażą nie poszedł spadek cen.
        Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu.
      • Gość: gracz od 1993 Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.chello.pl 17.07.08, 13:39
        Bo ich nie stać - i większości z nich nigdy nie będzie stać - na
        mieszkania po 10tys. zł za metr. Jeżeli deweloperzy chcą sprzedawać
        mieszkania, a nie utrzymywać pustostany (bank też nie będzie w
        nieskończoność czekał na spłatę kredytu przez dewelopera), to cena
        musi spaść do poziomu, na którym pojawi się popyt. W Warszawie ta
        cena za standardowe mieszkanie to 4 - 5tys. zł za metr kw.
      • Gość: Przemo To chyba Twoich znajomych IP: 194.169.241.* 17.07.08, 13:45
        Moi już dawno mają swoje własne i 3 do 4 mieszkań na kredyt pod wynajem :)
        • raf-ber Re: To chyba Twoich znajomych 25.07.08, 11:50
          Gość portalu: Przemo napisał(a):

          > Moi już dawno mają swoje własne i 3 do 4 mieszkań na kredyt pod wynajem :)

          Wytłumacz fantasto jaki jest sens kupowania mieszkania na wynajem, gdy ceny
          nieruchomości przestały rosnąć a rata kredytu przewyższa czynsz, nie mówiąc o
          "dekapitalizacji substancji"?
      • Gość: x Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: 213.17.162.* 17.07.08, 15:06
        A ja Ci powiem dlaczego. Otóż ceny rosną, gdy popyt jest większy niż
        podaż.
        Natomiast i popyt i podaż i tak są śmiesznie małe w stosunku do
        potrzeb społecznych.
        To efekt zaniedbań kolejnych rządów, łącznie z obecnym rządem. Po
        prostu terenów pod budownictwo mieszkaniowe jest mało, są drogie, to
        ogranicza podaż, a popyt jest mały, bo mało kogo stać na drogie
        mieszkania.
        Panie Tusk, "kochajmy się", ale raczej wtedy, gdy nie pracujemy.
        Jednym zdaniem: DO ROBOTY (z ustawami).
      • zezowaty_cyklop Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 08:41
        arczello napisał:

        > Skoro jest taka podaż i taki buuum budowlany to ciekawe dlaczego większość
        > moich znajomych trzydziestolatków gnieździ się z rodzinami w kawalerkach albo
        > mieszka z rodzicami?

        Może dlatego, że ta informację o tej podaży podano dopiero dzisiaj, a kupowanie
        mieszkania trwa trochę dłużej niż bułki i mleka?
        No i jeszcze dlatego, że (jak zauważył autor artykułu) czekają aż ta powiększona
        podaż zmusi za parę miesięcy deweloperów do obniżenia cen.
        • raf-ber Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 25.07.08, 11:53
          zezowaty_cyklop napisał:

          > arczello napisał:
          >
          > > Skoro jest taka podaż i taki buuum budowlany to ciekawe dlaczego większoś
          > ć
          > > moich znajomych trzydziestolatków gnieździ się z rodzinami w kawalerkach
          > albo
          > > mieszka z rodzicami?
          >
          > Może dlatego, że ta informację o tej podaży podano dopiero dzisiaj, a kupowanie
          > mieszkania trwa trochę dłużej niż bułki i mleka?
          > No i jeszcze dlatego, że (jak zauważył autor artykułu) czekają aż ta powiększon
          > a
          > podaż zmusi za parę miesięcy deweloperów do obniżenia cen.

          Ceny już są niższe, po prostu cena ofertowa którą widzisz na słupie a cena
          sprzedaży zależy od twoich zdolności negocjacyjnych i presji dewelopera - może
          być niższa nawet o 25%. W cenie garaż, balkon, kuchnia itd. coś co w ubiegłym
          roku było za ekstra kasę. Deweloperzy bronią jak niepodległości ceny metra żeby
          nie było widać radykalnych obniżek.
      • Gość: Łysy Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 09:01
        wynika że masz nieudaczników za znajomych - no cóż, nieładnie byłoby się od nich
        odwrócić gdy już to wiesz...
      • Gość: ele le Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.icpnet.pl 18.07.08, 09:46
        też mam 30 lat, a nawet 31, i więkśość moich znajomych ma kredyty, albo wynajmuje, nie znam ludzi którzy się gnieżdżą w kawalerkach albo mieszkają z rodzicami
      • Gość: anna Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.wroclaw.mm.pl 18.07.08, 17:10
        bo nie mają kasy po prostu
      • noyle Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 25.07.08, 19:43
        arczello napisał:

        dlaczego większość
        > moich znajomych trzydziestolatków gnieździ się z rodzinami w kawalerkach albo
        > mieszka z rodzicami?
        bo nie mają kasy , a w tym wypadku podaż nie ma żadnego znaczenia
    • adiustator1 przecena rzędu kilku procent ? miesięcznie.... 17.07.08, 13:15
      Przecena o kilka procent??????? Chyba na miesiąc
    • Gość: shogun Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 17.07.08, 13:37
      taaak będą obnizki, sprzedaż poniżej kosztów... i upadki
      developerów... a potem ci którzy przetrwają na wyczyszczonym rynku
      podniosą ceny... a wy frajerzy sie cieszycie... taaak, cieszcie
      się... waszych dzieci już nie będzie stać na nowe mieszkania...
      • wujaszek_joe Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:45
        taa, a świat się skończy
        • Gość: Edi Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 13:58
          Warszawskie ceny mieszkań nie mają się nijak do ich faktycznej
          wartośći. Jeśli ktoś kupuje mieszkanie za 10 tyś za m2 to niech nie
          myśli, że na tym zarobi. Niestety ale realna wartość mieszkań to max
          5-6 tysięcy za m2. Po drugie, policzcie ile kosztuje budowa domu np.
          kanadyjskiego. Nie ma o czym gadać. 500 tyś za 70 m2 mieszkanie to
          idiotyzm. Epitet dotyczy i kupujących i sprzedających.
      • lava71 Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 13:49
        cena to nie sztanga i się jej nie podnosi ... cenę podnieść mogą tylko kupujący
        i nikt więcej. Jeżeli obecna sytuacja się nie zmieni i single wytrwają jeszcze
        ze 20 lat to naszych dzieci będzie 3x mniej niż wtedy gdy sami byliśmy dziećmi.
        Reszta rachunku pod tytułem ZUS i mieszkania jest już prosta.
      • steady_at_najx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 14:14
        > taaak, cieszcie
        >się... waszych dzieci już nie będzie stać na nowe mieszkania...

        Nasze dzieci beda mieszkaly w kraju nizu demograficznego i
        starzejacego sie spoleczenstwa i sporej ilosci pustostanow. (patrz
        byle DDR ) - ale nawet wtedy naganiacze beda straszyc wzrostami
      • Gość: masz zle podejscie Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 08:54
        kolego, wyjdz z zalozenia, ze kazdy chce gdzies mieszkac, nie jest frajerem i
        chce korzystac z zycia, nie bron tego ludziom, masz w tym jakis cel ? ja zycze
        wszystkim jak najelpiej i ide dzis na piwko, PEACE !
        • steady_at_najx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 10:31
          a prawie kazda kobieta by chciala miec futro ze srebrnego lisa
          a kazdy facet wypasiona fure z 500 KM pod maska

          dlaczego nie maja ? ach... nie maja na to zdolnosci finsowej ?
          wiesz co to ? czy dalej rownasz "moge" z "chce" ?
          • Gość: innykomp Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.impaq.com.pl 18.07.08, 14:07

            kolego szanowny, ja nic nie rownam, tylko mowie, zeby przedmowca zmienil
            podejscie, bo chlusta jadem! to ze ktos tam CHCIAL BY miec cos, byc szczesliwym
            itp nie oznacza ze mu sie nalezy !
            • steady_at_najx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 18.07.08, 14:16
              nie kolego, mieszkanie nalezy sie kazdemu, tak jak pielegniarce jak
              i prezesowi. Oczywiscie w innym standardzie - kazdemu do jego
              zarobkow. I nie chodzi tu o "rozdawnictwo" ale o to zeby kazdego
              uczciwie pracujacego czlowieka bylo na to stac.

              W obecnych chorych czasach mieszkanie jest poza zasiegiem 80 %
              spoleczenstwa. Ten debilizm napedzany przez ynwestorow i deweloperow
              pod haslem "taniej sie nie da" pora zakonczyc.
      • Gość: Piotr Wichniarek Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż IP: *.eranet.pl 23.07.08, 13:44
        tak samo miało być z producentami telewizorów i samochodów.
        hmm
        chyba się nie sprawdziło ;-)
        kto kupil lcd po 10000 pln a kto po 2700? hihi w tym samym
        standardzie? tylko dwa lata później.
    • Gość: Drk Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 13:48
      Kilka procent to oni juz odpuscili, a sprawa dopiero co sie rozkreca. Niedlugo
      dojda kolejne obnizki, mieszkania gotowe pod klucz zamiast chorego stanu
      deweloperskiego, spadek cen w slabszych lokalizacjach spoteguje ta reakcje bo
      tam juz wogole nikt sie nie kreci (w Warszawie Bialoleka nurkuje za miesiaca na
      miesiac, po co tam mieszkac? To juz lepiej postawic gdzies dom i tak trzeba
      jezdzic samochodem w korkach).

      Panu ktory sprzedal na Goclawiu za 8500 zl za metra serdecznie gratuluje, ma
      talent do znajdowania naiwnych, powinien zajac sie handlem. Gosc ktory to kupil
      za 3 lata nie bedzie mogl sobie wybaczyc.
    • Gość: jolkak11 to tylko część prawdy, sama ostszukałam mieszkania IP: *.gdynia.mm.pl 17.07.08, 13:55
      w Gdańsku - mieszkania niewyobrażalnie drogie a te "tańsze" w bardzo
      nieciekawych miejscach (slumsy) lub na ostatnich pietrach,
      najczęściej w wieżowcach. U deweloperów trzeba kupować z odbiorem za
      półtora roku lub resztki z istniejących czyli ostatnie pietra lub
      partery i też drogo! Jeszcze dłuuugo ryneknie nasyci sie
      mieszkaniami, no chyba że w małych miastach. Problem z tym że tam
      ludzie albo nie chcą albo nie ma interesującej ich pracy.
      • Gość: Edi Re: to tylko część prawdy, sama ostszukałam miesz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 14:02
        A co nie ma żadnej drogi do Gdanska czy samochodu nie masz ?
        Postaw dom w pieknej okolicy - 20 - 40 km od GD. i ciesz sie zyciem,
        a nie użeraj z sasiadami na dusznej klatce schodowej.


      • Gość: Grzegorz Re: to tylko część prawdy, sama ostszukałam miesz IP: *.ksknet.pl 18.07.08, 02:44
        >U deweloperów trzeba kupować z odbiorem za
        >półtora roku lub resztki z istniejących czyli ostatnie pietra lub
        >partery i też drogo!

        To poszukaj tych "istniejących" na rynku wtórnym od ynwestorów-znajdziesz na bank.
      • Gość: Piotr Wichniarek Re: to tylko część prawdy, sama ostszukałam miesz IP: *.eranet.pl 23.07.08, 14:05
        ale ściema!
        jak przyciśniesz developara, to kupisz mieszkanie w warszawie na
        lewym brzegu za 3800m2 ;-) to co, że na ostatnim piętrze, ładne
        widoki za karę ;-)
    • Gość: ... Trzy miliony? IP: *.adsl.inetia.pl 17.07.08, 13:57
      Brakuje mi tylko informacji czy zbudowano już te słynne trzy miliony mieszkań.
      • Gość: literka_m Re: Trzy miliony? IP: 81.15.180.* 17.07.08, 14:11
        Polska to nie tylko Warszawa czy Kraków.
        Polska to także małe mista a tam ani ceny nie pojechały tak wysoko jak w stolicy
        ani developerów nie ma tylu (bo nie skusily ich wizje mieszkan po 4,5 tys
        zlotych za metr)

        poza wielkimi metropoliami ciagle jest duzy glod mieszkan i wiele jeszcze sie
        ich sprzeda
        • Gość: Kain Re: Trzy miliony? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 18:23
          Na przykład gdzie? Lublin to nie Warszawa, ceny dojechały do 4,5 tysiąca a teraz
          zaczął się zjazd. Jak chcesz mogę oprowadzić Cię po inwestycjach oddanych w
          zeszłym roku, gdzie na 4 bloki jest zajęte 5 (!) mieszkań. Np. u zbiegu Prusa i
          Północnej. I nie wiem kto im to kupi, bo reszta stoi niedogrzana i zapewne
          grzybieje...
    • milet_z_sedesu ta wielka podaz jest niska jak porownamy 17.07.08, 14:11
      z iloscia potrzebnych mieszkan.
      • lava71 Re: ta wielka podaz jest niska jak porownamy 17.07.08, 14:21
        potrzeba posiadania nie oznacza możliwości posiadania. Jak się doda do tego cenę
        to okaże się, że realna równowaga popyt-podaż jest w naszym kraju grubo
        kilkadziesiąt % poniżej obecnego pułapu.
        • Gość: prztyk Nie ma czegos takiego jak "wielkie potrzeby" IP: *.zoominternet.net 17.07.08, 14:45
          mieszkaniowe.

          Ten termin zostal ukuty w czasach komunizmu, kiedy rynek
          mieszkaniowy byl sztucznie regulowany przez panstwo. Wtedy, jak
          praktycznie wszystkich innych produktow, mieszkan brakowalo z
          powodu zanizanych przez panstwo cen a takze nienadazania panstwa za
          popytem.

          W sytuacji rynkowej popyt i podaz reguluja po prostu ceny. Byc
          moze sa w Polsce rzekome miliony ktore marza o mieszkaniach, ale
          ich po prostu na te mieszkania nie stac. W zwiazku z tym nie
          istnieja na rynku. Koniec, kropka. Stwierdzenia "wielkie
          potrzeby", czy "glod mieszkan", "ogromne braki mieszkaniowe" w
          sytuacji wolnego rynku nie maja w ogole racji bytu.

          Lava71 ma w zupelnosci racje.
      • palestrina2005 "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... 17.07.08, 15:55
        Podaż Ferrari też jest niska w porównaniu z potrzebami...

        I co z tego jak ludzi nie stać na ten samochód?

        Większość tych których było stać na kredyt hipoteczny mieszkania juz
        kupiło.

        Reszty nie stać aby płacić np. 8 tys. za metr w Warszawie.

        Liczba ludności w Polsce nie rośnie. Złoty mocny więc emigranci też
        nie zarobili az tyle aby wrócić i kupić. Stopy procentowe coraz
        wyższe...

        Są potrzeby ale większość Polaków nie ma możliwości finansowych aby
        kupować mieszkania przy tej cenie.


        Jak ceny spadną o 30-50% sprzedaż ponownie ruszy.... (o ile
        drastycznie do tego czasu nie zostaną podwyższone stopy
        procentowe)...
        • Gość: inwestor [...] IP: 198.155.189.* 17.07.08, 16:44
          Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
          • Gość: Mojżesz Tancbaum Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 17:00
            To przyznaj się ile umoczyłeś inwestorze?
            • Gość: inwestor Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 20:14
              Skromniutko zarobłem 100%, wkurzony? nazwij mnie złodziejem może Ci
              ulży.
          • steady_at_najx Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... 17.07.08, 17:15
            Tu sie mylisz ynwestorze z polowa mozgu.

            Mieszkanie nie moze byc dobrem luksusowym bo bedzie to uderzac
            bezposrednio w strukture panstwa. Rozumiesz mechanizm glupolu ?
            Bledem rzadzacych kolejnej kadencji jest to ze banda siedzaca w
            lawach zajmuje sie duperelami typu "czy zabili Sikorskiego anglicy
            czy tez nie" zamiast zajac sie ulatwieniami budowlanymi dla ludzi.

            Jesli beda drozaly mieszkania bedzie drozal tez ich wynajem a to
            spowoduje ze w krotkim czasie w tym chorym panstwie w jakim zyjemy
            nie beda rodzic sie dzieci ale takze nie bedzie mial kto zamiatac
            ulic czy piec chleba bo przeciez tacy "golodupcy" (wg twojej marnej
            durnej retoryki) nie beda chcieli tu zyc i mieszkac. Rozumiesz juz
            jak dziala ten mechanizm czy dalej kretynie bedziesz krzyczal o
            ciaglbym wzroscie ? Banki zawsze byly efektem krotkotrwalym ale tacy
            pseudoynwestorzy ktorzy kupili po kilka rezerwacji a teraz nie moga
            ich odsprzedac nawet za cene zakupu nie zrozumieja tego.

            Kardynalnym bledem panstwa jest to ze dopuscilo do spekulacji na tym
            rynku, wolnosc rynku nie oznacza samowoli a taka w tej chwili na tym
            pseudoliberalnym rynku panuje. Kto bogatszy kupi wiecej rezerwacji i
            siu, niewazne negatywne efekty - wazne zeby zarobic, przeciez jest
            wolnosc. Mieszkanie nie jest dobrem takim jak samochod czy pralka.
            Jest to dobro konieczne do zycia obywateli a poniewaz ci zwykli
            obywatele maja najwiekszy glos, zasranym obowiazkiem panstwa jest
            ich chronic przed manipulacjami tej garstki z duzymi pieniedzmi.

            Za chwile bedzie placz i lament ze nie ma kto panstwa utrzymywac i
            na emerytury placic. Ciekawe dlaczego
            • Gość: M. Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.acn.waw.pl 17.07.08, 18:45
              Komuna wiecznie żywa:)))))
              Najlepiej, żeby państwo zadbało, żeby każdy dostał mieszkanie, powiedzmy za
              symboliczną złotówkę. Taką cenę ustalano by odgórnie, i developer, który sprzeda
              taniej zawiśnie na szafocie. A i tak wtedy byś ujadał, że za drogo.
              • Gość: rr Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.aster.pl 17.07.08, 22:17
                jeśli nie rozumiesz tego co jest wyżej napisane to jesteś głupi PAJAC
              • Gość: mesh Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.dialog.net.pl 18.07.08, 07:51
                Gość portalu: M. napisał(a):

                > Komuna wiecznie żywa:)))))...

                Konstytucja RP: www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
                Przeczytaj sobie zwłaszcza artykół 71.

                Nikt nie mowi o rozdawaniu czegokolwiek za darmo. Pomoc panstwa jest potrzebna jeśli nie chcemy aby nastała tragedia demograficzna.

                Porównaj sobie średnią płacę w kraju do ceny średniej metra kwadratowego. Pomyśl że po opłaceniu raty kredytu mieszkaniowego i rachunków, młodej rodzinie MUSI zostać tyle PLN, aby mogła udzwignąć koszty wychowania dwojga dzieci.

                Dalej będziesz kpił ?
                • Gość: tom GUs dla wyborczej ma inne dane??? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 08:14
                  Liczba mieszkań oddanych do użytku wzrosła w czerwcu 2008 r. o 14,1
                  proc. wobec analogicznego okresu 2007 roku i wyniosła 9.907 - podał
                  Główny Urząd Statystyczny w komunikacie.

                  Równocześnie liczba oddanych mieszkań w czerwcu, wobec maja spadła o
                  7 proc. W ciągu sześciu miesięcy tego roku oddano 67.684 mieszkania,
                  o 28,1 proc. więcej niż w sześciu miesiącach 2007 roku.

                • misuszatekmusiumrzec Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... 18.07.08, 12:07
                  LOL :)))
                  atrykÓł 71 powiadasz? :))) I co on gwarantuje misiu kolorowy-w szczególności w
                  odniesieniu do cen mieszkań?:)))
                  A jak jesteś singlem to co? Bo w nim jest mowa o rodzinie. Jak ktos jest sam -
                  to ma rodzinę jednoosobową. On i on.:)

                  Pomoc państwa.....no mówię, komuna wiecznie żywa. A nie wpadło ci do głowki, że
                  żby państwo udzieliło ci pomocy (egro - dało ci kasę, w takiej czy innej formie)
                  to najpierw tą kasę sobie zgarnie w postaci takiej czy innej daniny?
                  Ty chyba zasnąłeś w 1989 roku. Czas się obudzić :)
              • Gość: Czeźwy Wprowadzić podatek katastralny IP: *.chello.pl 18.07.08, 20:45
                Katastrofalny podatek katastralny, ale tylko za mieszkania i domy, w których właściciel nie zamieszkuje. Więcej na spekulantów nie potrzeba w te pędy będą się pozbywać nadmiarowych lokali.
            • Gość: agata Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 18:48
              Och, jak ja lubię takie komentarze. Jak kubeł lodowatej wody na
              idiotów ;)
          • Gość: enemy_of_the_state Re: "ekonomista" z Ciebie od siedmiu boleści... IP: *.glfd.adsl.virgin.net 17.07.08, 18:30
            no, no, ynwestor, niezla odpowiedz, takiej to chyba nawet nie powstydzilby sie
            wujek Staszek - mistrz cietej riposty ;-)
            p.s.
            a czy mozemy sie ograniczyc z obelgami, mozna przeciesz lagodniej ;-)
        • Gość: Facet Mężczyźni kupują za gotówkę IP: *.zax.pl 17.07.08, 18:59
          i wszyscy inni któych "stać" na towar. Chłopcy i inni niedorosli oraz po prostu biedacy kupują za pożyczone...
          Mnie stać było i za gotówkę kupiłem dom. Chłopcy za kredyty na 30lat kupują 40 metrowe klitki.
          • Gość: inwestor Re: Mężczyźni kupują za gotówkę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.07.08, 19:54
            jeśli kupowałeś dom za gotówke to nie osmieszaj się. Jesli to było 2
            lata temu to bez zbędnego wysiłku intelektualnego mogłeś zarobić 2x
            kapitał lokując w instrumenty chociażby fundusze nie wspomnąc o
            giełdzie. Zasada inwestora: gotówki nigdy nie trzymaj w banku z
            banku bierze się kredyt. Tylko, że większość gołodupców kredyt
            kojarzy z kupnem telewizora a nie inwestowaniem, a potem nie
            wiedzieć czemu z zawiścią odnoszą się do inwestorów, którzy ryzykują
            ale potem coś mają.
            • Gość: bart_canada Dokladnie, co za blazen IP: *.ext.gov.ab.ca 18.07.08, 00:58
              Jak w tym typowym pytaniu na studiach ekonomicznych. Masz milion
              dolarow i metode dajaca pewny zysk 100%. Debil inwestuje milion,
              madry pozycza drugi i inwestuje dwa miliony.

              • mdzj Re: Dokladnie, co za blazen 18.07.08, 16:10
                > Jak w tym typowym pytaniu na studiach ekonomicznych. Masz milion
                > dolarow i metode dajaca pewny zysk 100%. Debil inwestuje milion,
                > madry pozycza drugi i inwestuje dwa miliony.

                Tiaa...
                Pod warunkiem, że ten 'mądry' jest jedynym na rynku powiernikiem
                tajemnej metody _gwarantującej_ 100% zysk. ;-)

                W świecie realnym, tę samą (lub inną, ale % równoważną) metodę znać
                będzie również bank i 90% konkurentów stojących w kolejce po
                kredyt. W praktyce, po odliczeniu kosztów kredytu, z owych 100%
                zostanie Ci akurat tyle, ile możesz sobie zatrzymać w nagrodę za
                ryzyko podjęte na wypadek gdyby owa cudowana metoda okazała się nie
                całkiem 100%. W którym to wypadku, ów pierwszy (własny) milion może
                się okazać bardzo przydatny do pokrycia poniesionych strat. ;-P

                Co do zasady, nie mam nic przeciwko inwestowaniu cudzych pieniędzy.
                Niemniej irytuje mnie czarno-biały podział na 'mądrych' i 'debili'.
                Każda inwestycja wiąże się z ryzykiem. Mądry debil woli czasem
                zarobić mniej ale skutecznie, niż debilnie pójśc w ślady 'mądrych'
                inwestujacych w działania konczące się piękną katastrofą. Kwestia
                gustu i temperamentu ;)
            • Gość: prawda Re: Mężczyźni kupują za gotówkę IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.07.08, 08:57
              ja trzymalem w banku i jestem do tylu jakies 15k pln na walutach, ale pierdziele to, jeszcze mam kasy wystarczajaco na moje potrzeby odlozone, mieszkanie przynosci dochod z najmu a z zona mieszkamy 15km za miastem, zreszta i tak wydam walute za granica wiec wali mnie kurs przewalutowania na pln, moze troche sie pocieszam ale co to jest w sumie 15k, dobre wakacje dla pary i po kasie :) peace
    • Gość: Ali baba Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. IP: *.sol2.cable.ntl.com 17.07.08, 14:13
      Tak cena ziemi spada,lapowek dla urzedasow tez,robotnikow z chin juz
      sprowadzilismy,ceny energi i transportu spadaja,inflacji nie
      ma,tanie kredyty....tak,tak...musi spasc cena o polowe...
    • smok_sielski Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży ... 17.07.08, 14:18
      Obnizka bedzie kilka procent, haha! Dobre! Niech popatrza jakie byly obnizki w
      USA, Angli czy Hiszpanii :) Dream on developeros :)
      smok
    • Gość: obserwator Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaży .. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.08, 14:22
      jaki rekord, jaka wielka podaż? te mieszkania w statystyce GUS
      sprzedawane były 2-3 lata temu po średnio 3-4 tys.; dziś nie
      sprzedanych mieszkań gotowych jest w kilkumilionowej Wawie około
      500, to jest ta super "nadpodaż"?, w normalnych krajach
      niesprzedanych dziur w ziemi się nie liczy, kiedy nasi dziennikarze
      i deweloperzy nauczą się, że tak jak na Zachodzie klient oczekuje
      gotowego mieszkania, a nie analiz wystawionych ofert, które mogą
      ale nie muszą się zrealizwoać... U nas ciągle jest chciejstwo,
      niestety też naganiajacych w drugą stronę, w tym Rz na zniżki.
      Sugerowanie znaczących obnizek cen jest bez sensu, bo tych
      mieszkań, jak deweloper i finansujący go bank, akcjonariusz nie
      będzie miał pewności sprzedaży (i sensownej marży) nikt nie
      wybuduje, ale to problem statystyczny za 2-3 lata i niestety też
      problem marzących o nowym lub lepszym mieszkaniu dziś. pozdrawiam
      wszystkich
      • steady_at_najx Re: Padł deweloperski rekord, "tak wielkiej podaż 17.07.08, 14:45

        >sprzedanych mieszkań gotowych jest w kilkumilionowej Wawie około
        > 500, to jest ta super "nadpodaż"?, w normalnych krajach

        kolezko naganiacz, nie kompromituj sie, w samej wawie tylko na
        tabeli ofert jest kilkanascie tysiecy :
        licznikmieszkan.atspace.com/png/wwa.png
        a liczba ta to wycinek rynku, dochodza do tego mieszkania kupione na
        spekulacje i mieszkania tych co chca sprzedac bo "cos nie wyszlo" -
        biorac poprawke na "gotowe" to liczba ich jest rzedu kilku tysiecy i
        nadal rosnie i rosnac przez 2 lata bedzie.

        > Sugerowanie znaczących obnizek cen jest bez sensu, bo tych
        > mieszkań, jak deweloper i finansujący go bank, akcjonariusz nie
        > będzie miał pewności sprzedaży (i sensownej marży) nikt nie
        > wybuduje

        to wybuduje taki ktory przy 20% marzy i sprzeda i zarobi, rynek
        odrzuci naturalnie takich ktorzy wciaz marza o 50%.. to juz nie
        wroci.

        Apropos statystyki - przyrost naturalny na duzym (-) dodatkowo zrobi
        swoje...