GoĹÄ: greg IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 13.09.02, 20:04 Nie wiadomo czemu nie ma tej dyskusji na tym forum, ale jeśli jesteście zainteresowani to oto link: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?v=2&f=51&w=2962752 Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: spes Re: dyskusja o żenującej rec. Leszczyńskiego z A- IP: *.acn.waw.pl 13.09.02, 20:06 dzieki greg, tez to zauwazylam... czyżby jakaś mała cenzurka na łamach GW...? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ab Re: dyskusja o żenującej rec. Leszczyńskiego z A- IP: *.bialystok.cvx.ppp.tpnet.pl 13.09.02, 20:40 Strumien bluzgów oszalałych ze wściekłości fanów tandetnego zespoliku nazywacie "dyskusją" ?! Hmmm... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: imbir Re: dyskusja o żenującej rec. Leszczyńskiego z A- IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 13.09.02, 20:46 Nie rozumiem. Przeciez Leszcz nie jest Żydem, a nagonka jak na forum aktualności Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: greg Re: dyskusja o żenującej rec. Leszczyńskiego z A- IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 13.09.02, 22:05 Gość portalu: ab napisał(a): > Strumien bluzgów oszalałych ze wściekłości fanów tandetnego zespoliku > nazywacie "dyskusją" ?! Hmmm... De Gustibus Non Disputandum Est. I całkowicie rozumiem, że Leszczyńskiemu mógł się koncert nie podobać. Nie rozumiem jednak, jak idąc na koncert znanego wykonawcy, będąc dziennikarzem podobno najpoważniejszego dziennika w Polsce, można nie znać najbardziej znanych kawałków tegoż wykonawcy. To tak jakby napisać, że "Satisfaction" Stonesów to "mało znany, wolny utwór" RS. Wkurwiające, nie? Odpowiedz Link Zgłoś
vulture maaaaaaatko 14.09.02, 17:45 Ludzie, nie macie się czym przejmować tylko A-ha? Ja wiem, że oni są teraz wielkimi artystami ale bez przesady... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: spes Re: maaaaaaatko IP: *.acn.waw.pl 14.09.02, 18:15 ok, ok, ja wiem, że to wszystko to tylko puste i próżne żale, life goes on.. tak samo jak a-ha ma w głębokim poważaniu opinie ludzi typu R.L., tak samo on ma gdzieś nasze dywagacje na jego temat. nie warto zajmowac się tym nic nie wartym knypkiem, nie zmieni on tego, co myślą i czują fani i każdy kto ma swój rozum i swoje uznanie. drażnią mnie jednak ludzie tego pokroju, bo biorą kasę za sam fakt, że cały koncert spędzili przy budce z kiełbaskami i wypocili kilka wierszówek dla największego molocha na rynku gazet, który pochłania 90% tego co jest wartościowe w tych, którzy dla niego pracują. kocham a-ha i nic tego nie zmieni. a Leszcz niech mnie lepiej omija szerokim łukiem na ulicy, bo nie ręcze za siebie... (chociaż jestem tylko delikatną kobietką Odpowiedz Link Zgłoś