artur.dent
25.01.02, 02:26
W dyskusji o kupowaniu legalnych/pirackich plyt rozwinal sie bardzo mocno watek
poboczny dotyczacy jakosci dzwieku. Zrobil sie balagan, proponuje wiec
oddzielna dyskusje.
A zatem:
Czy audiofile to milosnicy muzyki, czy sprzetu?
Moim zdaniem audiofile sluchaja glosnikow, wzmacniaczy, kabli, odtwarzaczy i
tekturowych opakowan od jajek ktorymi obklejaja sciany. Muzyki natomiast nie
sluchaja prawie wcale.
Ja oceniam muzyke nie po jakosci dzwieku, ale po tym, czy mi ona w duszy gra.
Niestety, w przeciwienstwie do audiofili stanu grania w duszy nie jestem w
stanie empirycznie udowodnic za pomoca serii badan laboratoryjnych.
Co Wy na to?
pozdrawiam,
artur dent