Thriller-gdzie kupić?

[Gość: missyAA]

nigdzie nie mogę znaleźć edycji Thrillera Michaela Jacksona, edycji wydanej w
2001 roku, tej z wywiadami z Quincy Jonesem, wersją demo Billie Jean;/
wszędzie jest tylko edycja z 2008, z remixami z Fergie/will.i.am/itd.

gdzie dostanę tę edycję z 2001? na empik.com jest to towar niedostępny

[bulczanka]

A nie lepiej pobrać za free skoro w sklepach nie ma?
www.torrentz.com/fcdac5a726e84decbadb6251e9682204a7dfdff6
Utworki są w formacie FLAC (doskonały). Otworzysz je m.in. winampem z tym pluginem:
www.winamponline.pl/Plik,104,FLAC-plugin.html. Umieszczasz go w folderze
winampa i już

[Gość: Billy]

Racja! Winamp + FLAC plugin v1.1.1 + Jackson = Roskosz dla ucha

[Gość: Jean]

www.vertor.com/torrents/716071/Michael-Jackson-Thriller-%28Special-Edition-DTS%29%282001%29FLAC-4752652-TPB

[Gość: Kidd]

A nie pomyśleliście, że są na tym cholernym świecie ludzie, którzy jeszcze
kupują oryginalne wydawnictwa, zamiast słuchać głupich empetrójek na marnej
jakości komputerowych głośniczkach?

allegro.pl/item684283721_michael_jackson_thriller_special_edition_2001.html
www.fan.pl/shopping/pe.php?id=94470&oknrt=94470&qt=Michael_Jackson_Thriller

[Gość: tru]

przeciez gosciu napisal o FLAC, a nie mp3. I mozesz sobie sluchac na wypasionym
sprzecie, a nie na glosniczkach.

[Gość: missyAA]

chodziło mi raczej o wersję oryginalną, tj. płytkę za sklepu na allegro nie
kupuję, więc zostaje mi czekać, aż wznowią tę edycję albo dalej szukać;]

[bulczanka]

Nie rozumiem niektórych. Pobranie sobie albumu z torrenta nie jest krzywdzeniem
artysty. On i tak jest/był ustawiony do końca życia. Nie odczuje zbytnio tej
straty

[Gość: Kidd]

No i co z tego, że jest, czy był ustawiony do końca życia? Jeżeli artysta
decyduje się efekt swojej pracy sprzedać, a nie umieścić w internecie, to
pieniądze mu się należą bez względu na to jakim majątkiem dysponuje. Górnik,
któremu regularnie każdego miesiąca po odebraniu zapłaty ktoś będzie kradł stówę
też z głodu nie umrze, prawda? To nie oznacza, że należy tak robić. Pomijając
kwestie prawa i moralności istnieją ludzie, nie będę ukrywał, że też się do tej
grupy zaliczam, którzy pod pojęciem "album" rozumieją ciekawie wydaną płytę, do
której dołączona jest książeczka, dobra okłada, a może i nawet jakiś bonus w
postaci plakatu, czy głupiej naklejki. Cholera, lubię wyciągnąć płytkę z
pudełka, włączyć radio, czy tam wieżę i tyle. Jasne, dzisiaj ciężko znaleźć
dobry zespół wśród całego tego chłamu, więc jak najbardziej można "dla
sprawdzenia" pobrać parę kawałków. Jeżeli uznasz, że fajnie byłoby mieć je na
półce, to udajesz się do sklepu i kupujesz, a jeśli nie - wypieprzasz z dysku.
Ni widzę natomiast kolekcjonowania muzyki pod postacią marnego pliku.

[Gość: missyAA]

mi nie o to chodzi-po prostu ściąganie tego przez te torrenty jest dla mnie zbyt
skomplikowane;] nie dość, że trwa to długo(700 MB) to jeszcze trzeba te
wszystkie wtyczki instalować i Javę a moja Vista nie chce współpracować

no i lubię mieć oryginały-mam niektórych płyt po 2. wersje-z neta(najpierw
ściągam, jak jest dobre, to kupuję; mieści się na iPodzie, pendrivie itd.) i na
półce(bo lubię, nie krzyczeć)

a w tej edycji chodzi mi jedynie omateriał dodatkowy-wywiady z Quincy Jones'em i
wersję demo Billie Jean

[Gość: missyAA]

Kidd, normalnie wyjąłeś(aś?)mi to z ust