Gość: Lech
IP: *.core.lanet.net.pl
31.07.06, 10:59
W dzisiejszym "Kurierze" w programie TVP3 podano informację, że w polskich
górach, mimo doskonałej w tym roku pogody do górskich wędrówek, ruch
turystyczny w czerwcu i lipcu był bardzo niewielki, że od lat trwa tendencja
spadkowa, a w tak popularnym paśmie jak Karkonosze obłożenie schronisk
górskich było na poziomie poniżej 7%. Komentarz podsumowano stwierdzeniem, że
przedsiębiorcy turystyczni ponieśli znów straty nie do odrobienia, nawet
gdyby pogoda w sezonie zimowym zachęcała do wyjazdów w góry.
Przykładowo tegoroczny XXXII Zlot Przodowników Turystyki Górskiej PTTK Ziemi
Wielkopolskiej odbył się - jak zwykle - po czeskiej stronie Gór Izerskich.
Organizatorem Zlotu był Wielkopolski Klub Przodowników Turystyki Górskiej
przy Wielkopolskiej Korporacji Oddziałów PTTK w Poznaniu. Na główną bazę
imprezy wybrano schronisko Horská chata Smědava, położone w pobliżu źródlisk
Smědy - dopływu Nysy Łużyckiej, w obniżeniu między dwoma najwyższymi
szczytami czeskiej strony Gór Izerskich - Smrkem a Jizerą. Stąd rozpoczynały
się trasy wycieczek zlotowych prowadzące między malowniczymi torfowiskami
wysokimi, nad urwiskami skalnymi i przez zabezpieczone wejścia na vyhlidky
(punkty widokowe).
Z uwagi na dużą frekwencję uczestnicy Zlotu zostali zakwaterowani w dwóch
obiektach: W Chacie Smědawa i Bartlové boudzie we wsi Bílý Potok. W trakcie
przydzielania kwater uczestnicy otrzymali materiał informacyjny o terenie
Zlotu z obszernym opisem tras wycieczek zlotowych i informacjami
krajoznawczymi o bliższej i dalszej okolicy, dzięki któremu mogli dokładnie
zapoznać się z przyrodą, historią i zagospodarowaniem zwiedzanych terenów.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego nasze imprezy odbywają się za granicą, jest
bardzo prosta. Otóż zlot ten, jak i wiele poprzednich zlotów, odbył się po
czeskiej stronie Sudetów z uwagi na obowiązujące u nas Rozporządzenie Rady
Ministrów z dnia 6 maja 1997 r., które stanowi "§ 3. 1. Wycieczki piesze lub
narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i
rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko
górscy przewodnicy turystyczni.".
Dzięki temu, że impreza została zorganizowana za granicą, wycieczki zlotowe
mogły odbywać się bez obowiązkowej eskorty. Podobnie jest w przypadku
wycieczek szkoleniowych i innych imprez. Oczywiście tracą na tym
przedsiębiorcy turystyczni z polskiej strony gór, bo przecież uczestnicy by
korzystali w Polsce z noclegów, z gastronomii i innych usług dając naszym
przedsiębiorcom turystycznym zarobek. No ale skoro nasi urzędnicy są
tacy "mądrzy" i idą na rękę pazernemu lobby przewodnickiemu, to my
mamy "doskonałe przepisy", a Czesi mają turystów.
Nie da się w sposób przekonujący uzasadnić, dlaczego ustawodawca nie
dopuszcza możliwości wybrania przez zorganizowaną grupę ze swego grona
doświadczonego turysty, który by im przewodził w górach na szlaku? W końcu to
są ludzie dorośli, a nie grupa przedszkolaków, mają wolność wyboru bo są
pełnoletni, wiedzą co robią, chcą iść właśnie z tą, a nie inną osobą, i nie
życzą sobie żadnej płatnej eskorty. Co w takiej sytuacji ma ingerowania w ich
życie towarzyskie jakaś państwowa machina biurokratyczna? Upór
ministerstwa, które nie chce uznać uprawnień publicznych m.in. społecznej
kadry PTTK dowodzi tylko, jak fałszywe są twierdzenia naszych władz o chęci
budowy spoleczeństwa obywatelskiego.
Przykładowo w Jarkowicach u podnóża Karkonoszy, czyli w regionie dość
popularnym, z powodu braku obłożenia cieszącymi się kiedyś dużym popytem
wycieczkami z młodzieżą trasami typowymi PTSM, w 2005 r. zamknięto ostatnie
czynne na terenie powiatu kamiennogórskiego schronisko młodzieżowe. A było
tam takich schronisk około dziesięciu. To jest oczywisty skutek działania
rzeczonego rozporządzenia władz państwowych, hamującego rozwój turystyki w
polskich górach.
Bardzo trafnie ten problem skwitował w 2004 roku na konferencji we Wrocławiu
Jacek Musiał, wiceprezes Karkonoskiej Organizacji Turystycznej "Śnieżka".
"Ja mam nadzieję, że ta strategia dotrze do tych, którzy rządzą naszym
państwem, ponieważ również z uprzejmości DOT-u około roku temu brałem udział
w takim sympozjum na temat prawa i wpływu prawa zarówno na polską turystykę
jak i na turystykę czeską. Niestety, refleksja była bardzo smutna. My mamy
doskonałe strategie, mamy doskonałe prawo. Czesi mają turystów i jest to
powiedziałbym, rzecz zasadnicza.
Jeżeli ci, którzy decydują o sprawach w państwie, ci, którzy ustalają
przepisy, nie zrozumieją, że turystyka jest gałęzią niezwykle ważną i
niezwykle potrzebną, dalej będziemy pisali wspaniałe opracowania, bo tych
opracowań jest ogromnie dużo, te opracowania są nam bardzo potrzebne, ja
naprawdę bardzo dziękuję..."
Uwaga! Wiadomości te będą dziś powtarzane w telewizji na TVP3. Początek
programu w każdej połowie godziny. Najbliższy "Kurier" o 10:30, następny
11:30 itd.