ciekawe rewelacje ukraińskie

[Gość: witek]

oto link
www.rp.pl/artykul/472144_Ukraincy_twierdza__ze_zalozyli_Polske.html

[Gość: jarojj]

aha, czytałem

nacjonalizm to choroba, nie da się ukryć

za to na ukraińskim planie Lwowa, ktory kupiłem kilka lat temu, o Polakach jakoś dziwnie cicho...

Trochę mi to przypomina sprawę Wrocławia i innych miejscowości na ziemiach poniemieckich zwanych odzyskanymi - kiedyś broń Boże nie wspominano, że te miejscowości nie istniałyby bez wkładu niemieckiego, a dziś się drukuje na widokówkach podwójne nazwy, wydaje książki po niemiecku dla turystów itd.

A na Ukrainie jeszcze się tego boją. Bo chyba nieuświadomiona obawa wynikająca z poczucia braku historycznego pełnego umocowania w tym galicyjskim mieście leży u podstaw odmawiania Polakom wkładu w jego historię. A taki przewodnik po ukraińskim grodzie Krakowie to "piękny" wykwit tej choroby. Obawiam się tylko, że przy zerowym poziomie szkolnictwa na Ukrainie i debilnej metodologii nauki historii dla wielu taki przewodnik będzie dowodem na to, że Kraków to staroruski gród.

I całe szczęscie przeciętni Ukraincy sa normalni, a nie nacjonalistyczni.

[Gość: rezun]

No z ukraińskiego, czy białoruskiego punktu widzenia polskie podręczniki
historii i przewodniki są pełne takich nacjonalistycznych bzdur... Że o
świadomości ludu polskiego nie wspomnę!
Tak, że można się pośmiać z niektórych przejaskrawień - ale nie popadał bym w
ton wyższości - bo Polacy mogą być doskonałymi nauczycielami jak wypisywać
bzdury i przywłaszczać sobie cudze osiągnięcia, czy postacie.

We Lwowie oczywiście przemilcza się historyczną polskość miasta - ale nie ma
antypolskiej fobii, jak w Wilnie. Napisy po polsku (choć rzadkie) nikomu nie
przeszkadzają. Drukuje się tez sporadycznie pocztówki z polskimi napisami - a na
planie centrum są przedwojenne (!) polskie nazwy ulic!
Pojawiły się też pierwsze pamiątki (np.gliniane plakietki) z napisem "Lwów", a
nie tylko "Lviv" (zarówno w wersji cyrylicznej, jak i łacinką).

[Gość: jarojj]

ja mam nadzieję, że bedzie takich pozytywnych znaków (jak te plakietki np.) coraz więcej

[Gość: rezun]

W muzeum historii Lwowa - część międzywojenną - ciężko było 4 lata temu połapać
się, ze w latach 1918-1939 Lwów należał do Polski.
I oczywiście Ukraińcy nie zajmują się podkreślaniem tego faktu - bo Lwów był i
dal nich niezwykle ważny narodowotwórczo. Mimo, że w samym mieście Polaków było
więcej niż Rusinów/Ukraińców - to jednak dla Polaków to było jedno z wielu miast
- a dla ukraińskiego ruchu narodowego, bodajże najważniejsze.
Ale nie ma tej antypolskiej zaciekłości, tego skrywania i zamazywania jak jest w
Wilnie.
inna sprawa, że Wilno - czego prawie żaden Polak nie wie i wiedzieć nie chce -
do państwa polskiego należało raptem 18 lat (1921-1939) w całej swej historii! A
miejscowi "Polacy" - to polskomowni Litwini (czyli "mieszkańcy b.WKL), którzy
dopiero XIX/XXw nabyli polska świadomość narodową (nie wszyscy - i często dość
powierzchownie).
W Wilnie nie uświadczysz (chyba, ze przywiezione z Polski) żadnych pamiątek z
napisem "Wilno" - nawet marginalnie jak we Lwowie...

[Gość: piotr66]

Zgadzam się, że Ukraińcom niespecjalnie zalezy na podkreślaniu
polskości Lwowa, zwłaszcza w okresie międzywojennym, w końcu
przegrali wojnę o to miasto. Chętnie za to odwołują się do czasów CK
Monrchii, co jest rzeczą zupełnie zrozumiałą. Ale też nie widać
tendencji do ukrywania polskich dziejów miasta.

[Gość: rezun]

No cóż, czasy CK są dość atrakcyjne - co widać nie tylko na Ukrainie.
W jednej takiej CK knajpie wisi polskojęzyczne ogłoszenie z owych czasów - ale
personel po polsku nie bałakaje... :)

[Gość: glossa]

Przypominam wszystkim zainteresowanym, że przed druga wojna we
Lwowie mieszkalo około 50% Polakow, 35% Żydów i 15% Ukraincow.
Miasto było 3-cie pod wzgledem wielkosci w Polsce - i wbrew temu co
mowi kolega "rezun" - nie było dla Polakow "jednym z wielu miast" -
bylo niesłychanie prężnym ośrodkiem polskiej nauki i kultury!
Przypomne chocby o Ossolineum i słynnym ośrodku matematycznym
(Steinhaus, Banach, Mazur, Ulam i inni). Tradycje ukrainskie w
mieście Lwow sa dużo skromniejsze, ale należy przypomniec, że
działała tu Ruska Trojca (Szaszkewycz,Wahylewycz, Holowacki), Iwan
Franko, wielu artystow, a przede wszystkim - Andrij Szeptyckij
Metropolita Lwowski niezwykle zasłużony dla sprawy ukraińskiej.
Wszystkim krytykującym nacjonalizm ukrainski przypominam, że w
odróznieniu od Polakow na ziemiach zachodnich, ktorzy sprawnie
zniszczyli wszystkie slady niemieckości, Ukraincy zachowali lwowskie
cmentarze (świadectwo polskosci tych ziem)i nie starali sie skuwac
czy zamalowywac wszystkich polskich napisow na ulicach miasta –
wciąz gdzieniegdzie widac ich slady. Z drugiej strony jednak należy
pamiętac, że to honorowymi obywatelami Lwowa są Stepan Bandera i
Roman Szuchewycz – wyobrażacie sobie co by sie działo, gdyby
honorowymi obywatelami np. Muenchen zostali Adolf Hitler i Wilhelm
Keitel?
Wilno – to zupelnie inna historia. Walka o Wilno, walka z żywiołem
polskim była fundamentem na którym zbudowano w 1918 państowośc
litewska. Na niechęci do Polakow wychowano dwa pokolenia Litwinów
przed 2-ga wojna światowa – ta niechęc zachowała sie do naszych
czasow. Stąd zaciekle zwalczanie śladow polskosci w Wilnie, stąd
alergiczne reagowanie na wszelkie wzmianki o historii Wilna.
Przypomne, że przed wojna w Wilnie było jedynie około 2% Litwinów (
i około 60% Polakow). Polacy wzięli sie na Ziemi Wilenskiej w wyniku
migracji i w wyniku polonizacji miejscowej ludności. Tyle tylko że
polonizacja dotyczyla głownie Białorusinow a nie Litwinow.
Zapominamy o tym, że chłopi litewscy najczesciej ulegali
białorutenizacji – a potem, część z nich – polonizacji. W drugiej
połowie XiX wieku nastąpiło odrodzenie litewskości – wielu ludzi,
uważanych za Polakow zaczęło sie przyznawac do narodowosci
litewskiej...

[buanitka]

Przypominam wszystkim zainteresowanym, że jest to forum (przede
wszystkim) TURYSTYCZNE!!! zatem proszę o zakończenie tematu i w
przyszłości niezakładania wątków niezgodnych z tematyką forum.

[Gość: jarojj]

omawiamy ukraiński przewodnik turystyczny i także to, na ile pamięć o polskiej historii Lwowa jest dla turystów dostępna

zresztą są tu same wyważone wypowiedzi, więc chyba nie potrzeba hiperpoprawności, Pani Kierownik ;)

pozdrawiam

PS prawda, są takie fora, których od poziomu jadu w tym temacie rzeczywiście nie da się czytać

rewelacje są turystyczne

[Gość: witek]

rewelacje mają charakter turystyczny ( wszak to przewodnik
turystyczny), natomiast poglądy prezentowane przez moderatora mają
charakter prywatny i stanowiąją pomylenie roli midzy prywatnymi
poglądami a publiczną beztronną rolą moderatora. Poprostu
moderatorka jest szowisnistą ukraińską i prezentuje podobne poglądy
do zawartych w omawianym przewodniku.
Ktoś taki nie powinien pełnić funkcji moderatora te go forum
turystycznego

[Gość: piotr66]

Panie Witek, obniżasz Pan poziom dyskusji. Wyskoczyłeś jak
Pospieszalski z konopii z rewelacjami żywcem z Rzeczpospolitej, nie
znając treści przewodnika, w dodatku na forum turystycznym.
Ostrożnie z oskarżaniem kogoś o szowinizm, w Pana wypadku może być
to jak rzut bumerangiem. Sa inne fora na których może Pan dyskutować
na tym poziomie.