Gość: ____
IP: 82.177.83.*
29.08.10, 11:56
UA - No tak plan był, a co wyszło ...
Krościenko I
W sumie droga pierwsza klasa do samego przejścia, szybko bez korków
Przejście - i tu szok - JESTEM SAM! nikogo w kolejce bez cła. Jak? a gdzie te historie o przemytnikach? To już nie ta Ukraina. Duże zmiany, niekoniecznie na lepsze dla Ukraińców.
Przejeżdżam – miło, kulturka, ??? co jest? Może to jakiś inny kraj? Pozory...
'Pan samochodem jeździ?
No tutaj nie.
Pan nic nie ma?
Nie.
No to prosze zatrzymać, poczekać, otworzyć bagażnik, żeby pogranicznik widział (!!!),
ok'
jak pan będzie wracał – to mały upominek dla strażnika' (cichym tonem błagalnym)
[HAHAHA – chyba cie .... swędzą ] - tak sobie pomyślałem – ani 1 hrywny nie zobaczysz.
po niecałej jednej minucie czekania jadę dalej, żadnej kontroli. Ukraińcy wprowadzili podwójne bramki – strażnicy kontrolowani przez pograniczników – wojsko ;D
100m dalej bramka – sprawdzają pieczątki – magiczna najważniejsza na świecie karteczka jest dalej, tylko teraz wprowadzili DRUGĄ KARTECZKE – taki dokument wewnętrzny – pograniczniki liczą ile ludzi przejeżdża a potem przy powrocie to samo.
?? - dlatego że teraz strażnik jest rozliczany – 2 minuty na osobę! Jak jest kolejka. Wkoorfienie widać na ich twarzach jak się wraca hehe...
Co więcej, nie ma mowy o łapówkach. A pogranicznicy pilnują kolejki – jak ktoś próbuje się wcisnąć – to drą morde. Ale tylko na Ukraińców. Do Polaków jest 'proszę podjechać'
normalnie przerażony jestem... z tego będzie jakaś rewolucja.
Chyrów
Na stacjach benzynowych pusto. Paliwo po 7.60, czyli taniej, ale cudu nie ma. Droga na Chyrów jest tragiczna, w samym Chyrowie dziury na pół koła – robi się ciemno i burza. Szlak by to...,
Nie ma sensu dalej jechać – Ukraińcy mówią że mają być burze cały weekend, co więcej pytam o drogę. Podobno pękło coś po drodze?? I ja tym samochodem nie dojadę na Użok tędy, bo dziury takie że w nocy w kałużach urwę podwozie na 100%.
Jedyna dobra droga to Stryj, Mukaczewo, Uzhgorod. Inne to nie drogi.
No nic – szkoda czasu – wracam.
Krościenko II
Kolejka stoi – trafiłem na zmiane strażników – 2 godziny w plecy. Zachciało mi się Ukrainy. Czas mija na miłej rozmowie z lokalną ludnością:
Czego taka kolejka?
Ludzie wracają do pracy,
??
Jak my – jedziemy do roboty do Włoch, Ci za nami do Czech. Trochę na Słowację, reszta to Polacy – zakupy wódki i paliwa, na polską stronę.
Poza tym są Autobusy polskie. Jako takich mrówek nie ma. Paszporty się skończyły. Ograniczyli liczbę przejść na rok - jak na Słowacji, mamy sierpień no i limit się skończył. I to żaden biznes już. Poza tym jest drogo. Zakupy teraz Ukraińcy robią w Polsce. Mięso, towary AGD. Ciuchy. Tutaj tylko wódka piwo i cigarety.
'A ludzie nie kupują i tak – wódke KAŻDY ma pędzoną. Są wioski gdzie horilke pędzi każdy. Pije się przed robotą i po robocie. Dzień w dzień. Tu ludzie są alkoholikami w wieku 25 lat.'
Znaczy faceci
'Kobity jeszcze gorzej, we wioskach są sami starzy i małe dzieci – pracują na roli. Reszta to Ci co nie mają roboty we Włoszech. Albo się boją jechać. Albo są za młodzi, albo za starzy.
Dziewczyny się łatwo upijają i szybciej uzależniają, tragedia. Tu naprawdę nie ma czego szukać. Na wakacje w Ukrainie – Bukovel, Karpaty - mały domek kosztuje $100 za noc!! To cena dla wybranych.'
'Ja nie jeżdże – bo we włoszech mam taniej.
Nawet piwo w knajpie we Lwowie – 40hr! poszaleli.'
Są ludzie którzy na przemycie domy pobudowali – oni mają kasę, reszta siedzi zagranicą. Samochody – zobacz to Ukraińcy – wszystkie lepsze na zachodnich numerach – oni pracują w Europie. Tutaj takie auto $10000 – takie jest cło, ja kupiłem za $3000 zarejestrowane w Czechach. Jak ktoś ma inwalidę albo kogoś z Czarnobyla – to kupi bez cła.
Takie realia. Tu jest naprawdę tragedia, każdy tylko myśli żeby uciec. Nie znam nikogo kto zarabia w okolicy $300 na miesiąc. Normalnie $100-$120 to pensja – a ceny Polskie albo wyższe. A jak coś chcesz to musisz DAĆ! Nic się nie da załatwić.
No nieciekawie, ale ci Ukraińcy nawet nie narzekaja, raczej się z tego śmieją. Ale oni tu są tylko w zimie. A cały rok na budowie na zachodzie na załatwionych wizach.
Granica
Pogranicznik liczy ludzi i daje TRZECIĄ karteczke. Strażnicy z pełną kulturą kierują ruchem. Żadnego hamstwa ani krzyku. Widać nerwy na twarzy, że muszą pracować i nic z tego na lewo nie ma. Skończyło się im państwo w państwie.
O łapówkach nie ma mowy, nie ma możliwości o przytrzymaniu albo widzimisię. Czy rozbieraniu samochodu, nie te czasy. A jeszcze kiedyś było tak miło – strzał w powietrze z kałacha się usłyszało - jak ktoś pyskował.
Polacy – hahah hihihi a gdzie pan chce jechać wogóle ;D – wesoło i kolorowo. Bez problemów - Unia Europejska.
W sumie po klku wyjazdach w rózne strony – mam zdanie NIE WARTO. Są w okolicy inne lepsze miejsca. Ukraina nie jest miejscem turystycznym na razie, poza Lwowem (2 dni to zadużo), Krymem – jeden wyjazd. Kijów – 2 dni. To tyle. Jak już to namiot i na dziko w góry.
W każdym razie argument o taniej Ukrainie został obalony już dawno i całkowicie. A przejścia graniczne i warunki się zmieniają, ale dla Ukraińców na gorsze.
Jadę w Bieszczady na noc, dalej Radoszyce na Ubla i Użok... szkoda że Park Narodowy nie da zrobić tego przejścia. Było by 'rzut beretem'.