halas1961 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 25.10.09, 20:43 Przejście mojej córki(miała prawie 24 lata) do innego świata, a wiec jej śmierć dla życia ziemskiego nigdy nie była przeze mnie postrzegana w wymiarze kary lub łaski. Owszem, były chwile że myślałam, że to kara dla mnie za popełnione wcześniej grzechy, ale nigdy, że to Ona w jakis sposób jest przez Boga ukarana czy dostąpiła łaski. Choć przysłowie ludowe mówi:"że Bóg ze swego ogrodu zrywa najpierw najpiękniejsze kwiaty"... Mój pogląd może rózny bardzo od innych ludzi, ale taki który pozwolił mi ułozyć sobie wszystko w jakąś całość i pomalutku znajdowac ukojenie jest następujący. Myślę, że Bóg posyła nas ze swojego domu...z naszego domu na ziemię w konkretnym celu, z konkretnym zadaniem do wypełnienia. I kiedy zadanie zostanie wykonane odchodzimy, wracamy do domu Ojca. Niektóre zadania trwaja tylko mgnienie, chwile, innym potrzeba na to 10 lat, innym 24 a jeszcze innym 95 lat. I myślę, że nie wiemy wcale, nie mamy świadomości co do tych zadań.Otwierają nam sie oczy dopiero po powrocie do Domu Ojca. Dopiero wtedy wszystko pojmujemy i zaczynamy rozumieć. A jeśli w domu Pana Naszego jest tak pięknie i tyle miłości jak nieraz przekazują nam nasi bliscy, to może i jest to łaska:) Bardzo ciekawy wątek, może i ktos inny się wypowie. Pozdrawiam serdecznie Halina-mama Agatki Odpowiedz Link Zgłoś
krystyna1958 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 12.05.10, 19:02 Halinko mam watpliwosci czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska.Temat bardzo dobry,ja nie moge sobie wytlumaczyc czym bylo zycie i smierc mojego ukochanego synka Jarka. Urodzil sie z ciezka postacia porazenia mozgowego,cierpial 17 lat,tak bardzo byl kochanym dzieckiem.Dlaczego tyle zlego spotkalo mnie w zyciu,na poczatku "musialam syna zaakceptowac" nie mialam pojecia jak poradzic sobie z tym wszystkim,jak pomagac mojemu dziecku,ktore bylo roslinka,jak sie nauczylam z tym zyc,pokonywalam rozne problemy zwiazane z choroba synka,byly to setki reanimacji,setki nocy nie przespanych,drzenie w kazdej sekundzie jego zycia,blaganie Boga zebym mogla udzwigac ten KOCHANY KRZYZ,Dawalam sobie rade,Jarek mial wszystko,tylko nie mial zdrowia,obdazalam Go wielka miloscia.Przyszedl dzien w ktorym Bog powolal Go do siebie,mnie pozostawil na ziemi zebym cierpiala i zeby moje zycie bylo bez sensu. ZYCIE I SMIERC MOJEGO SYNKA CZYM BYLA KARA ,CZY LASKA? Pozdrawiam. KK Odpowiedz Link Zgłoś
osmiorniczka030 Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia 26.10.09, 01:33 Witaj! MOIM ZDANIEM sprawa zupelnie inaczej wyglada z perspektywy Niebios, a inaczej z perspektywy naszego ziemskiego padolu lez. Dla nas, ktorzy tu zostajemy jakakolwiek strata czy to mlodzienca, czy osoby starszej jest niezwykle bolesna i pozbawiona sensu. Wlasciwie niewiele wiemy o tej "drugiej stronie." Patrzymy naszymi ziemskimi oczami, zyjemy "tym zyciem." Chcemy miec naszych bliskich tutaj, a jesli ich nam odebrano, trudno nam to zaakceptowac, a co dopiero mowic o jakiejs łasce. Jednak patrzac z perspektywy Niebios jest dokladnie tak, jak powiedziala Halinka. Zycie jest, jak teatr. Kazdy z nas ma swoja role do odegrania, swoje zadania do wykonania. Kiedy juz je wykona, wraca do Domu Ojca. A wiec patrzac z perspektywy Nieba odpowiadam - tak, jest to łaska. My jej nie potrafimy jeszcze zauwazyc, ale nasi Bliscy zostali wyroznieni, bo staneli juz przed Bogiem, a my nadal sie tu meczymy i na to Niebo pracujemy. Dla mnie nie ma watpliwosci, ze tam jest O NIEBO LEPIEJ ;-) Kara dla ludzkosci jest zycie tu, na Ziemi - jako skutek grzechu pierworodnego. Zycie pelne problemow, cierpienia, nienawisci, krzywdy, smierci... A w Niebie moze byc juz tylko lepiej - nie ma chorob, nie ma bolu, nie ma problemow, nie ma smierci, nie ma cierpienia, nie ma zla, nie ma placzu, nie ma nienawiści, nie trzeba zarabiac na zycie, nikt nas nie skrzywdzi, nikt nam nie zachoruje, nikt juz nam nie umrze. Do tego dochodzi swiadomosc, ze przezylismy wlasna smierc, ze smierci tak naprawde nie ma. W Niebie milosc, szczescie i radosc sa tysiace razy silniejsze, niz tu na Ziemi. Smierc jest tylko Brama... Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
annubis74 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 26.10.09, 08:37 Jest przysłowie (greckie lub rzymskie, starsze niż chrześcijaństwo) "Wybrańcy bogów umierają młodo" Myślę że jeśli myślenie o przedwczesnej śmierci traktuje się w kategorii łaski (?) i przynosi to ulgę to dobrze się tego trzymać Ja o śmierci Mamy myślę w kategorii kary (choć trudno powiedzieć że umarła młodo, ale dla mnie zbyt wcześnie), choć wiem że to bez sensu. Nie umiem nic na to poradzć że zastanawiam się dlaczego? co takego zrobiłam? pomyślałam? zaniedbałam? przeoczyłam? nie umiem sobie z tym poradzić Odpowiedz Link Zgłoś
maretta111 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 26.10.09, 19:35 Myślę że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Mój brat miał tylko 37 lat, tata, 42. Pewien mędrzec napisał: "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka, zdało się oczom głupich że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście, i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju!" Gdy boleśnie odczuwamy smak pustki po odejściu kogoś, kto do tej pory tak pięknie , tak mądrze, tak mocno wypełniał sobą krajobraz naszej codzienności, ktoś kto był nam tak bliski wtedy często zapewne przychodzą myśli że to pewnie kara na nas. Jednak zaraz nasuwa się że może to łaska. Może żeby mój braciszek jedyny, najdroższy, niepowtarzalny przeżył , byłby kaleką, cierpiał ,a ja patrząc na jego ból razem z nim. Nie wiem i nigdy się nie dowiem. Dla mnie to przynosi takie chwilowe ukojenie, jak myślę że coś byłoby gorzej. Mój brat tu na ziemi czuł się samotny, odrzucony, dlatego też wiedząc o swojej chorobie nie chciał się leczyć. Nie odebrał sobie życia, a często się o to bałam, ale robił wszytko żeby umrzeć. Dla mnie to w pewnym sensie jak samobójstwo. Dziś jestem na takim etapie żałoby że jest źle, muszę wrócić do leków, bo nie poradzę sama ze sobą. Ale marzę o tym aby uwierzyć w to że mój brat, skończył czas swojej próby na ziemi. Sam Bóg zasadził go przed laty, w chwili oznaczonej gwiazdką na tabliczce z jego imieniem i nazwiskiem. Zasadził go na ziemi, by przeżył to życie jak najpiękniej, jak najszlachetniej , dał mi go na 32 lata. To wszytko co razem przeżyliśmy jest teraz w moim sercu i za to jestem Darkowi wdzięczna. Mam nadzieję że mój braciszek będzie w pewnym sensie mi drogowskazem do nieba. On już przekroczył to granicę, ja jeszcze nie. On już WSZYSTKO wie ja jeszcze nie. Dlatego muszę wierzyć że to nie byłą kara.Ciągle szukam sensu, ciągle błądzę, ale muszę wierzyć że to naturalne że tak musiało być. Cóż mi innego pozostało. Muszę żyć dla tych co zostali, choć wcale nie mam wielkiej ochoty,ale muszę , puki mnie śmierć nie zabierze,a wtedy nam nadzieję, że mój braciszek , tata i cała rzesza rodziny, przyjaciół, znajomych i zupełnie obcy wyjdą mi kiedyś na spotkanie i pomogą znaleźć się w nowej egzystencji, to mnie trzyma przy życiu. Wiara, nadzieja, miłość. Muszę uwierzyć że to Bóg go zaprosił,ale nie każąc nikogo za nic. Na koniec zacytuję wam zaproszenie: "I znów słyszałem te boskie wyrazy: Chodźcie tu do mnie wy, którzy cierpicie, chodźcie tu do mnie leczyć ziemskie zmazy, we mnie jest spokój i we mnie jest życie, nie płaczcie próżno na ziemskiej niwie, wszystko przemija, prawda nie przeminie.!" Oto odpowiedź naszej bliskiej osoby: "Więc posłuchałem słodkiego wezwania- I oto idę z mym sercem schorzałym, I pewny jestem Twego zmiłowania, Bom wiele błądził , lecz wiele kochałem, I drogi życia przeszedłem cierniste... Wiec ty mnie teraz nie odepchniesz Chryste." Tęsknie, kocha, czekam. Marta Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 08:32 od skrobanki tez śmierć w młodym wieku a sie trenuje. ani kara ani łaska / freestyle Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 10:37 ŚMIERĆ ANI W MŁODYM WIEKU, ANI W WIEKU STAROŚCI NIE JEST KARĄ CZY ŁASKĄ U BOGA! CZŁOWIEK, GDY UMIERA NIE CZUJE NICZEGO, NICZEGO NIE WIE.MÓWI O TYM KSIĘGA KAZNODZIEI 9:5, DLATEGO PO ŚMIERCI CZŁOWIEK NIE IDZIE DO NIEBA ZA DOBRE UCZYNKI, CZY DO PIEKŁA ZA TO ŻE NA GRZESZYŁ ZA ŻYCIA. PIERWOTNYM ZAMIERZENIEM BYŁO TO, ŻE CZŁOWIEK MIAŁ ŻYĆ WIECZNIE NA ZIEMNI, ALE KAŻDY ZNA HISTORIĘ ADAMA I EWY, DLATEGO ZA NIEPOSŁUSZEŃSTWO RODZAJ LUDZKI ZOSTAŁ SKAZANY NA ŚMIERĆ, WŁAŚNIE ZA BUNT NASZYCH PRARODZICÓW. NATOMIAST W PSALMIE 115:17 JEST MOWA O TYM, ŻE UMARLI NIE ŻYJĄ U BOGA JAKO DUCHY.UMARLI NIEJAKO ŚPIĄ I OCZEKUJĄ ZMARTWYCHWSTANIA( JANA11:11-14). CZŁOWIEK JEST DUSZĄ ŻYJĄCĄ DLATEGO W CZASIE ŚMIERCI UMIERA RAZEM ZE SWOIM CIAŁEM, MYŚLAMI. POZA TYM BÓG PRZEZ ŚMIERĆ NIKOGO NIE KARZE ANI NIE OBDARZA ŁASKĄ, TYLKO BÓG MOŻE UAKTYWNIĆ SIŁĘ ŻYCIOWĄ. Z POWODU GRZECH ADAMA CIERPIĄ WSZYSCY, PONIEWAŻ WSZYSCY ODZIEDZICZYLI PO NIM NIEDOSKONAŁOŚĆ, ŚMIERĆ, JEDNAK MAMY NADZIEJĘ TEGO ŻE ŚMIERCI JUŻ NIE BĘDZIE-KSIĘGA OBJAWIENIA 21:4, BÓG JĄ ZNISZCZY, DLATEGO DAŁ SWEGO UMIŁOWANEGO SYNA ŻEBY TEN NA PODSTAWIE SWOJEJ KRWI, ŻYCIA DAŁ NAM MOŻLIWOŚĆ ODKUPIENIA SIĘ Z NIEWOLI GRZECHU I ŚMIERCI!! Odpowiedz Link Zgłoś
inkara Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 13:48 .. długo zadawałam sobie to pytanie.. któregos dnia znajomy z przesłał mi ponizszy fragment. Muszę powiedzieć,że czytałam go w kółko..to jak balsam dla zranionego serca i duszy.. Moja miłośc odeszła mając tylko 34 lata.... STARY TESTAMENT Księga Mądrości Ocena przedwczesnej śmierci sprawiedliwego3 7 A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. 8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: 9 sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości - życie nieskalane. 10 Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. 11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: 12 bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. 13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. 14 Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, 15 że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność. 16 Sprawiedliwy umarły potępia żyjących bezbożnych, i dopełniona wcześnie młodość - leciwą starość nieprawego. 17 Zobaczą bowiem kres roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił i w jakim celu zachował go bezpiecznym. 18 Patrzą i żywią pogardę, ale Pan ich wyśmieje. Odpowiedz Link Zgłoś
luna67 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 21:11 3misio napisała: "CZŁOWIEK, GDY UMIERA NIE CZUJE NICZEGO, NICZEGO NIE WIE.MÓWI O TYM KSIĘGA KAZNODZIEI 9:5, DLATEGO PO ŚMIERCI CZŁOWIEK NIE IDZIE DO NIEBA ZA DOBRE UCZYNKI CZY DO PIEKŁA ZA TO ŻE NA GRZESZYŁ ZA ŻYCIA." Naprawde? hmmmmmm... O istnieniu piekla Pismo Sw. mowi tak wyraznie i tyle razy, ze nie moze tu byc zadnej watpliwosci. "A powiadam wam, przyjaciolom moim: nie lekajcie sie tych, ktorzy zabijaja cialo, a potem nic wiecej uczynic nie moga. Ale wskaze wam, kogo sie lekac macie; lekajcie sie tego, ktory po SMIERCI ma moc wrzucic do piekla. Zaiste mowie wam, tego sie lekajcie" (Lk 12,4-5) "A jesliby reka twoja gorszyla cie, odetnij ja: lepiej tobie ulomnym wejsc do zywota, niz obie rece majac, pojsc do piela w ogien nieugaszony: gdzie robak ich nie umiera, a ogien nie gasnie" (Mk 9,43 i .) I nie mow, ze robak nie moze byc wieczny. Robakiem nazywa tu Chrystus wyrzuty sumienia, ktore zawsze, jakby jakis robak, gryzc beda potepionych. "A kto by rzekl bratu swemu "glupcze", bedzie winien ognia piekielnego" (Mt 5, 22). No jak to? w grobie nie ma przeciez ognia! wiec.... "Wtedy rzecze i tym, ktorzy beda po lewicy: idzcie ode mnie, przekleci, w ogien wieczny. I pojda ci na meke wieczna a sprawiedliwi do zywota wiecznego" (Mt 25,41). "Ogien wieczny", "meka wieczna"- to nie smierc, ani grob! bo.... "A dym meki ich wznosic sie bedzie w gore na wieki wiekow. Nie znajda odpocznienia we dnie i w nocy" (Apok 14,11). Zli nie beda wiec unicestwieni, lecz beda cierpiec na wieki wiekow, czyli zawsze: "Nie znajda odpocznienia we dnie i w nocy". Ale w jednym slowie masz racje; "Zaplata grzechu jest smierc". (Rz 6,23) Owszem, smierc jest kara za grzech, za grzech Adama. Gdyby bowiem Adam nie byl zgrzeszyl, smierci by nie bylo!!!!! "Przez jednego czlowieka wszedl grzech na ten swiat, a przez grzech- smierc, i tak na wszystkich ludzi smierc przyszla" (Rz 5,12) Ale smierc nie jest jedyna kara i nie jest ona najciezsza: "Kto by zas zgorszyl jedno z tych malenkich, ktore we mnie wierza, lepiej by mu bylo, aby mu na szyi zawieszono kamien mlynski i pograzono w glebinie morskiej" (Mt 18,6) Z tych slow Posma Sw. wynika, ze istnieje jeszcze jakas inna kara za grzechy, niz smierc, kara gorsza od smierci a tak ciezka, ze przy niej nawet smierc gwaltowna, jaka jest utopienie z kamieniem u szyi -jest czyms mniej strasznym...... O jakiej to karze, gorszej od gwaltownej smierci, mysli tutaj Chrystus? O karze piekla, o ktorej tyle razy mowil w roznych okolicznisciach..... "Kto przekracza prawo Mojzeszowe, ponosi SMIERC BEZ MILOSIERDZIA, na podstawie swiadectwa dwoch, albo trzech. O ilez, myslicie, srozsza sciagnie na siebie kare, kto zdepcze Syna Bozego, krew przymierza, przez ktora uswiecony byl, skala, i duchem laski wzgardzi?....Straszna to rzecz, wpasc w rece Boga zywego" (Hbr 10,28-31) Dodam jeszcze i to, ze gdyby rzeczywiscie wszystkich zlych ludzi miala spotkac jednakowo ciezka kara -smierc i unicestwienie, niezaleznie od liczby zbrodni i stopniu ich winy, - sprawiedliwosci nie stalo by sie zadosc. Lecz jak pogodzic istnienie piekla z Boza dobrocia? Widocznie rzeczywistosci te nie wykluczaja sie wzajemnie, skoro to samo Posmo , ktore mowi, ze "Bog jest miloscia" 1 J 4,16), wyraznie twierdzi na wielu miejscach, ze pieklo istnieje. Rozum ludzki nie jest wstanie ogarnac ani istoty Bozej, ani Bozej mysli. Bog przerasta nieskonczenie nasze pojecie o Nim. Jego dzialanie i Jego "drogi", wiec i Jego nagroda za dobre i kara za zle uczynki, maja w sobie cos z tej nieskonczonosci Bozej, ktora przerasta nasza malosc. I z tym musimy sie pogodzic..... Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 22:18 Zaiste umysł ludzki nie jest w stanie ogarnąć ani Istoty Bożej ani Bożej Myśli.Dobrze jest pamiętać o tym, naprawdę dobrze.I wierzyć w Boga a nie w to, co o Nim piszą ci, którzy też niczego przeniknąć swą myślą nie mogli. Wtedy można jednak przeniknąć myślą RELIGIĘ, która mówiąc o Bogu miłosiernym ma na myśli Boga, który karze śmiercią wszystkich za jednego nieposłusznego Adasia.I która mówi o tym,że Bóg miłosierny dla wszystkich ma wybaczenie, ale z tych wszystkich jednak duża część na wieki będzie smażyć się w piekle. Dlatego mam szczerą nadzieję,że śmierć w młodym wieku ani karą ani łaską nie jest.Po prostu się zdarza, niestety.Los, natura, nieszczęśliwy zbieg okoliczności czy cokolwiek innego.A Bóg tam po prostu jest.Jasny, ciepły jak światło, dobry,wyrozumiały,miłosierny,świadomy tego,że ułomni jesteśmy i słabi.I zdarza nam się czasem pobłądzić. Odpowiedz Link Zgłoś
grazyna1965 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 27.10.09, 23:30 Ja nie wiem co gorsze dla mojego ,,myślenia". Czy śmierć Patryni to z góry zaplanowana przez Boga? Czy to zwykły przypadek, że zginęła. Pierwsze wyzwala we mnie ogromny żal do Boga,że tak to zaplanował. Czy Bóg nie wie, że nie ma większej miłości nad matczyną? Skoro wie wszystko to powinien przewidzieć, że wraz z dzieckiem umiera matka i życie tutaj jest dla niej karą. Druga myśl, że moje dziecko umarło przez zwykły przypadek jest chyba jeeszcze gorsza. Bo wtedy moja nienawiść do siebie wzrasta, że nie uchroniłam Jej, nie zapobiegłam. A więc nie byłam dobrą matką. Tak jak tilia napisała, nie sposób tego ogarnąć. I może jedynym mysleniem powinno być własnie to, że Bóg nie miał z tym nic wspólnego ale przyjął moja Patrynię i sprawił, że jest Tam szczęśliwa. I nie myśleć, że to był przypadek tylko czynnik ludzki. Ale wtedy nienawidzę tego kierowce, który zabił moje dziecko. Chyba już nie potrafię żyć bez nienawiści, nie potrafię.. Grażyna,mama Patryni Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 14:02 Grażynko,jesli to był przypadek, to absolutnie się o niego nie obwiniaj.Bo przypadki to nie jest coś,co mozna zaplanowac,przewidziec,zapobiec.To są rzeczy niespodziewane, nieprzewidziane,nagłe.Każdy człowiek w miare swoich mozliwości stara się dbac o siebie i bliskich,stara się uważac na siebie itd.Ale nie mamy możliwości przewidziec wszystkiego.Nie jesteśmy wszechmocni ani wszechwiedzący. Pozdrawiam ciepło Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 09:57 W księdze Kaznodziei 9:11 jest mowa o tym, że każdego z nas dosięga nieprzewidziane zdarzenie , czas i przypadek...człowiek nie ma wyznaczonej daty śmierci bez względu na to, czy jest młody, stary czy jest małym dzieckiem. Bóg jest Bogiem miłosiernym dlatego dał nam grzesznym ludziom szansę odkupienia się z niewoli grzechu i śmierci. Dał tego największy dowód, gdy oddał swego jednorodzonego syna- Jezusa. Dlatego bardzo ważne jest, aby skorzystać z tej ofiary, przylgnąć do Boga i robić to co sprawia Mu przyjemność. To pomoże nam stać się lepszymi ludzmi, a co najważniejsze będziemy mogli cieszyć się wspaniałymi widokami na przyszłe życie w raju na ziemi!! Odpowiedz Link Zgłoś
annubis74 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 30.10.09, 12:08 > Dlatego mam szczerą nadzieję,że śmierć w młodym wieku ani karą ani łaską nie > jest.Po prostu się zdarza, niestety.Los, natura, nieszczęśliwy zbieg > okoliczności czy cokolwiek innego myślę że to właśnie najtrudniej nam zaakceptować że śmierć się zdarza, że zdarza się bez sensu, bez planu, bez uprzedzenia. Chcielibyśmy wierzyć że jest jakiś plan/jakiś sens, że są znaki, które ans wcześniej informują o tym co sie zdarzy, nawet jeśli umiemy je odczytać dopiero po fakcie. Pewnie całe życie zabiera szukanie odpowiedzi na pytanie "dlaczego', ale poznać możemy ją dopiero "po drugiej stronie" gdziekolwiek ona jest i jakkolwiek wyglada. Wszystko jedno czy szukamy w religii, horoskopach, numerologii czy też inaczej... odpowiedź dla wszystkich będzie dopiero TAM Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 10:08 Biblia nigdzie nie wspomina o literalnym piekle, w którym to człowiek ma cierpieć wieczne męki!! Piekło w Biblii jest nazwane Hadesem, Szeolem. Szeol i Hades to te same miejsca-to grób ludzkość, to miejsce w którym po śmierci chowa się człowieka, człowiek wtedy nie czuje niczego, nie znajduje się w miejscu gdzie przez resztę życia( chociaż sama nie wiem jak to nazwać, bo przecież nie żyje)odczuwałby ogniste kary. W Biblii jest wiele sformułowań np bestia wychodząca z morza, wizja czterech bestii,wielki posag, to wszystko trzeba rozumieć w sensie przenośnym , bo każde to wydarzenia miało odzew na rodzaj ludzki, albo dopiero będzie mieć, trzeba zrozumieć proroctwa Biblijne. Poza tym , Bóg jest Bogiem miłości jak czytamy w 1 Jana 4:8, więc jaką przyjemność miałby Bóg oglądając zmagania człowieka w piekle??? Byłoby to sprzeczne z Jego cechami i przymiotami, warto się zgłębić bardziej nad Jego Słowem!! Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 14:11 Może i warto,ale ja po pierwsze nadal nie rozumiem czy to piekło w końcu jest czy go jednak nie ma?To po pierwsze.Po drugie trzeba najpierw uwierzyc,że to jest naprawdę "słowo boże" a nie słowo teologów,kapłanów czy kogokolwiek innego.A od tego żeby w to uwierzyc jestem daleka.Biblia ma dla mnie tylko jedną wartośc,kulturową.Jak wszystkie inne święte księgi i zbiory mitów.Jest w biblii wiele mądrości,nie przeczę.Ale również wiele sprzeczności.I wiem,że nie nanleży wszystkiego czytac dosłownie.Jestem polonistką, interpretacja tekstu jest mi bliska.Problem w tym,że tu mozna robic nadinterpretacje i za pomocą słów manipulowac naszymi umysłami:( Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 14:23 Problem w tym,że tu mozna robic nadinterpretacje i za pomocą słów manipulowac naszymi umysłami Co tez od wieków czynią Kaplani i uczeni w piśmie ;-p Pozdr Pam Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 14:40 Ale nie manipulują duszą. Umysł i tak umiera/ dusza nie Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 14:47 Wg. mnie z całą pewnościa manipulują umysłem, aby uwierzyć że tylko pod ich sztandarem można zbawić duszę ... Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 15:16 Inna opcja jaka, żeby nieryzyko? Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 15:42 Ryzyko będzie zawsze ;-) Inna opcja własny jego obraz bądź nie-obraz czyli ateizm. Możliwości jest wiele, a decyzja nasza ;-) I z zasady nie ma jednego słusznego wyboru ... jest tylko MÓJ wybór (dla mnie nasłuszniejszy ;-)). Pozdrawiam myslicieli wszelkich Pam Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 15:47 Acha.. i napiszcie proszę kiedy moje wywrotowe myśli przekroczą granicę dobrego smaku .. to ucieknę ;-p Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 16:13 ja tez Odpowiedz Link Zgłoś
first.marionetka Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.10.09, 18:18 karnivora napisała: > Ale nie manipulują duszą. >]Umysł i tak umiera/ dusza nie. Dzięki za ten wpis - niesamowicie wzmacniający moją obolałą duszę. Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 29.10.09, 15:41 Według Biblii nie ma piekła, człowiek gdy umiera to razem ze swoimi myślami i uczuciami. Nie jest tak, że zaczyna gdzieś wędrować. Podam przykład mojego znajomego...poszedł do księdza, bo chciał się dowiedzieć gdzie teraz przebywa jego tata, ksiądz mu odpowiedział, że jest teraz w miejscu o nazwie czyściec( czego również nie ma w Biblii), ale gdyby ten mu zapłacił to ksiądz odprawi mszę za zbawienie duszy jego ojca....ten znajomy odrzekł-ale mój tata jest teraz w domu i pewnie coś ogląda....ksiądz się bardzo na niego zdenerwował :), ale to pokazuję, że księża manipulują ludzmi w taki sposób jak im się podoba, żeby tylko zarobić, bo nie oszukujmy się taka jest prawda! W poznawaniu Biblii, w skupianiu swojej uwagi nad jej treścią samemu jest bardzo często nie udane, fakt Biblia jest bardzo ciężka w zrozumieniu, dlatego większość ludzi ma ją w domu, ale tylko na półce...szkoda że już prawie nikt do niej nie zagląda, jednak cieszę się że są jeszcze takie osoby, które znajdują w Niej mądrość i pożyteczność. Wiele się słyszy o tym jak duchowni wkradają się w politykę, jak błogosławią miliony idących na wojnę, jak sterują naszymi uczuciami...chociażby kiedy ksiądz zgwałci małe dziecko...to co mówią ludzie...ksiądz to też człowiek, ma swoje potrzeby...To dlaczego nie stosuje się do nakazy Biblijnego, żeby mieć rodzinę, żonę...przecież naucza niby za pomocą Biblii, albo jej wybranych fragmentów..szkoda...a ludzie to kupują( przepraszam, ale tak jest). Zachęcam do zgłębiania się w prawdziwe Słowo Boże, w Biblię, dzięki niej możemy prowadzić wspaniałe życie ciesząc się uznaniem Boga. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 29.10.09, 16:07 Wow ... tylko jak te "rewelacje" mają się do pyt. zadanego w tym wątku ? Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 29.10.09, 16:15 spoko /.to rewelacje Świadków Jehowy "pasi" do kazdego wątku Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 30.10.09, 11:21 Skąd wiesz, że to rewelacje Świadków Jehowy?? Czyżby karnivora miała z nimi kontakt?? Fajnie.... Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 30.10.09, 13:00 3Misio ;-) Internet nie jest tak do końca anonimowy ;-) Tu u góry jest taki magiczny "pstryczek" SZUKAJ Piszemy 3misio ... pstryk ;-) My jako Świadkowie Jehowy, gdy głosimy dobra nowinę nie robimy tego według naszego widzimisię...jest taki werset który mówi o tym,żę kto doda coś do Słowa Boga lub odejmie-takiego czeka śmierć nie nadzieja życia na ziemi.Jesteś w stanie zgłębić Pismo Święte, ale nie możesz robić tego sama, bo bardzo ciężko jest samej poznać słowa Boga. Jedyne czego nie toleruję to fanatyzm religijny ;-) Pozdro Pam Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 01.11.09, 14:46 Nie jestem fanatyczką religijną i nie ukrywam się jako Świadek Jehowy!! Nie musiałaś pam_71 tego szukać w internecie-trzeba było tylko zapytać, a bym Ci napisała, że tak, ja nie mam czego się wstydzić, a zwłaszcza poglądów religijnych-mówię o nich otwarcie. Każdy człowiek ma prawo do dzielenia się z innymi tym o czym myśli, o czym marzy i jakie ma poglądy, tak samo jest ze mną. To forum umożliwia mi pisanie z osobami, które chcą poznać moje poglądy, wierzenia i moje zdanie i zdanie Biblii, a jeżeli ktoś tego nie toleruje, to niech tego nie czyta albo nie odpisuje głupotami jeżeli chodzi o poważną sprawę. Ja tego nie nazwałabym fanatyzmem....pam_71 Ty masz swoje zdanie i ja go nie krytykuję, jeżeli Ci się nie podoba co ja piszę to nic Ty nie pisz...Ty masz prawo i ja je mam...pozdrawiam!! Odpowiedz Link Zgłoś
doskonala1 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 02.11.09, 00:17 jestem katolikem, rodzice mnie tak wychowali, moja córka też otrzymała chrzest i dalej pojdzie tą samą drogą co ja, czyli kolejne sakramenty. Ale co zrobi dalej to juz jej życie. Ja nie zagłebiam się w religię, nie chodze do kościoła co tydzień, a tylko od święta. Nigdy nie krytykowałam innej wiary i nie zamierzam. I nie wierzę też że chociaż 10% osób na tym forum to przwdziwi chrzescijanie, bo jeśli nimi sa to czemu nie przebaczają? Łatwo tak krytykowac innych? Odpowiedz Link Zgłoś
pam_71 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 02.11.09, 09:11 ;-) Misio - nigdzie nie napisałam, że uważam Ciebie za fanatyczkę ... napisałam tylko tylę, że nie toleruję fanatyzmu religijnego - to się tyczy wszystkich religii, bo każda przesada jest zła. Wypacza wolne myślenie i prowadzi do postawy "cel uświęca środki". Niepotrzebnie wzięłaś to do siebie, poważnie. A że "szperam po necie" ... cóż .. spażyłam się już parę razy i sprawdzam kto ukrywa się pod nowym nickiem ;-) Jeżeli uraziłam Cię przytoczeniem Twoje wypowiedzi z innego forum to przepraszam - nie miałam tego zamiaru ;-) pam_71 Ty masz swoje zdanie i ja go nie krytykuję, jeżeli Ci się nie podoba co ja piszę to nic Ty nie pisz... Ale możesz krytykowac ile chcesz ;-) byle konstruktywnie i na temat - ja się nie obrażam jeśli ktoś napisze, że "głupoty gadam" ;-) Conajwyżej zostanę zmobilizowana do argumentów "przeciw". Pisz ile potrzebujesz, jak sobie radzisz ze stratą bliskiej osoby - może nam pomożesz złagodzić ból ... ;-) Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
3misio Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 03.11.09, 14:49 pam_71 nie jestem zła na Twoje słowa, może faktycznie odczytałam Twoją wypowiedz trochę sceptycznie jeżeli chodzi o moją osobę...może ciężki dzień...Ja zapewniam że nie będę krytykować Twoich wypowiedzi, trochę ostro pojechałam ostatnio...wybacz :)) Odpowiedz Link Zgłoś
maria-assunta Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 10.11.09, 18:17 luna67 napisała: O istnieniu piekla Pismo Sw. mowi tak wyraznie i tyle razy, ze nie moze tu byc zadnej watpliwosci. Najmilsza luno: Czy ty faktycznie wierzysz w to, co piszesz? Wizja piekla jest dla ciebie oczywista i nieodwracalna, powiedz mi jeszcze, kogo bys tam wyslala? Czy ty faktycznie mozesz sobie wyobrazic Boga, ktory radosnie przygladalby sie "glupim istotom" potepionym na WIEKI i smazacym sie w piekle? Czy mozesz sobie faktycznie wyobrazic, ze czlowiek moze nazbierac az tyle winy, ze nigdy, ale to nigdy, nie dostapi wybaczenia? To czym w takim razie jest milosc? Jezeli Bog wedlug ciebie jest msciwy(bo inaczej tego nie moge nazwac), to jak jednoczesnie moze byc miloscia? My ludzie nia nie jestesmy, mozemy tylko probowac, raz tak, raz tak. Ale nie osiagniemy doskonalosci, Nie mozemy tez naszych uczynkow "odwrocic". I co z tego powodu sni ci sie pieklo? Wybacz, troche to plytkie i smutne... Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 10.11.09, 23:14 Dokładnie.Okrucieństwem byłoby stworzyć nas tak niedoskonałymi a potem nas jeszcze za to ukarać. Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 10.11.09, 23:57 Piekło to kanał namaxa / Nawet Kościół Triumfujący nie podejmuje poprxestjac na upominaniu o tych co /ugotowani" w Czysccu. Ale żeby do Piekła załapać trzeba być i kaskaderem i oszaołomem jak ŚWIADOMIE przymierze z Szatanem ........spoko małokto ( wykluczając zaburxzenia metaboliczne/ patomorfologuiczne w mózgu )Psychistrzy podrzucają odjechanych gościów exzorcystom i naodwrot. A Pan Bóg i tak jarzy cograne naserio PS Statystycznie w Piekle raczej nieza gęsto W sytuacjach extremalnych dobijke się skrupuł albo zwykle tchorzostwo ( takiue pozytywne// Odpowiedz Link Zgłoś
mariola008 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 12.05.10, 17:26 Myślałam podobnie. Ale teraz wierzę w piekło bo go doświadczam. Odpowiedz Link Zgłoś
basia8966 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 11.05.10, 20:02 nie jestes katolikiem , moze ateista ....wiec nie odbieraj innym wiary i nadziei. ........idz wlasna droga ...powodzenia! Odpowiedz Link Zgłoś
sarnowo Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 18.06.10, 23:06 Basiu8966 - jestem osoba wierzaca i praktykujaca. Kurczowo trzymam sie Boga i wiary, ale tragedia, ktora mnie osobiscie dotknela podsunela mi takie pytanie i co o tym sadza inni. Stracilismy w wypadku jedyne dorosle dziecko bez jego winy. Odpowiedz Link Zgłoś
basia8966 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 15.07.10, 12:05 bardzo wspolczuje ,taka sama dragedia dotknela mnie ,wiec rozumiem Cie doskonale . Odpowiedz Link Zgłoś
sarnowo Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 17.07.10, 00:16 Basiu8966! Widzisz jak mozna pomylic sie w swojej ocenie. Czy mozesz cos wiecej napisac o sobie i Twojej tragedii? Odpowiedz Link Zgłoś
koniczyna7 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 24.07.10, 15:11 miesiąc temu straciłam ukochanego Syna; miał tylko 20lat; w ogóle nie radzę sobie ze sobą i mam mieszaninę myśli; raz myślę, że to kara za moje grzechy, a kiedy inaczej chcę wierzyć, że to łaska dla Niego; zżerają mnie wyrzuty sumienia... Odpowiedz Link Zgłoś
sarnowo Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 31.07.10, 15:09 Koniczynko! Z bolem serca, rozpacza, rozmyslaniem na temat jak w zalozonym watku zmagam sie juz 23 miesiac po tragicznej smierci jedynego dziecka, doroslego 21 letniego syna, ktory zginal nie z wlasnej winy. Zostalismy sami bez nadziei na lepsze jutro, godna starosc, bez planow i perspektyw. Nikt choc zapewnia nie rozumie co dzieje sie z nami, bo kto nie przezyl takiej sytuacji nie jest w stanie wyobrazic sobie naszej traumy. Myslalam, ze swiat powinien zatrzymac sie z powodu naszej tragedii, ale nie stanal, dla jednych slonce swieci, a dla drugich mimo, ze swieci zgaslo na zawsze. W bolu i cierpieniu nikt nam nie ulzy, moze tylko wiara, ze po drugiej stronie jest szczesliwy i jest mu tam lepiej niz tu. On juz doszedl, my idziemy, tylko trudno sie pogodzic z tym, ze jego czas powinien byc tu i jak kazdy mlody czlowiek realizowac swoje plany i marzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
karolina1958 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 31.07.10, 19:03 Moj syn zmarl 8 miesiecy temu,jest mi ciezko i zle,czas zatrzymal sie w dniu smierci mojego ukochanego chorego od urodzenia syna,ktory mial tylko 16 lat!Nic nie przynosi mi ulgi,rozmyslam nad calym sensem zycia syna.Dlaczego urodzil sie tak bardzo chory,jaki mial Bog plan wobec jego cierpienia,dlaczego nas tak doswiadczyl! Pokochalismy synka calym sercem,teraz pozostala pustka i ta straszna cisza.Serce moje umarlo razem z moim synkiem.Musze zyc,aby zasluzyc na spotkanie z moim synkiem.Nie istnieje dla mnie zadna forma radosci,sama pozostalam w bolu i cierpieniu.Nikt juz nie wspomina mojego synka,dla innych byl tylko dzieckiem chorym, teraz uwazaja ,ze w koncu mozemy zyc! ALE CO TO ZA ZYCIE!!!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
pepsikola Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 01.08.10, 09:54 uwazam ze nie mozna rozpatrywac smierci w mlodym wieku jako kary czy laski bo jezeli by tak bylo to mozna by powiedziec ze kalekie dziecko jest kara dla rodzicow a zdrowe laska. po prostu tak sie stalo i trzeba zyc dalej czy tego chcemy czy nie. a dlaczego tak sie stalo to sie nigdy chyba nie dowiemy. podobno panu Bogu nie stawia sie pytan: "dlaczego?". Odpowiedz Link Zgłoś
karolina1958 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 01.08.10, 21:25 Ja uwazam,Bog pokaral mnie za wszystkie moje zle czyny,ktore uczynilam w zyciu!Za wszystko Bog mnie pokaral,wpierw chorym dzieckiem,ktorego musialam pokochac (pokochalam bezgranicznie!!!!!) Pozniej zabral mi GO,kiedy bez niego zyc nie potrafie!Teraz ucze sie empati,chociaz jak pamietam zawsze nioslam pomoc ,kto potrzebowal tej pomocy,obwiniam sie za wszystko,(nawet wtedy ,gdy pada deszcz) tez moja wina!!!Prosze nie zrozumiec mnie zle,nikomu nie zrobilam krzywdy,sama sie wpedzam w poczucie winy,taka juz jestem!!!Zla samoocena,zdolowalam sie gdy urodzilam chore dziecko,nie ma skutku,bez przyczyny,wiec szukam.....szukam i chyba znajduje!! Nioslam ten swoj krzyz przez prawie 16 lat i bylo mi z nim dobrze,teraz ucze sie zyc i nie potrafie i tez mysle ,ze Bog mnie pokaral odbierajac umilowane dziecko! Jestem wypalona,zimna nie potrafie juz nikogo pokochac tak bezgranicznie,boje sie ,ze spotka mnie tylko bol i cierpienie.Juz nie boje sie smierci,bo moze spotkam tam syna,moze zasluzylam juz teraz....?.Karolina Odpowiedz Link Zgłoś
karnivora Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 01.08.10, 21:50 Spoko/ póki jeszcze czegos BOISZ - masz "lux' Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: czy smierc w mlodym wieku to kara,czy laska u 28.08.10, 20:39 Moim zdaniem śmierć , bez względu na to, w jakim wieku przychodzi, nie jest ani karą, ani łaską - po prostu jest czymś naturalnym, oczywistą konsekwencją tego, że się przyszło na świat. Uważam też, że współczesny świat demonizuje i marginalizuje śmierć oraz wszystko, co się z nią łączy: starość, cierpienie. Śmierć jest normalną koleją rzeczy i tylko od nas zależy, w jaki sposób ją przyjmiemy. Sądzę, że lęk przed śmiercią w dużej mierze eliminuje życie zgodne z wyznawanymi przez siebie zasadami, według własnej, dokładnie ustalonej hierarchii wartości. Odpowiedz Link Zgłoś
agalt do ann-a90 28.08.10, 22:23 A moim zdaniem, trzeba nie mieć za grosz taktu, żeby reklamować sie na takim forum jak nasze. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do ann-a90 28.08.10, 22:53 No właśnie.I jeszcze mieć tupet,żeby pisać o wartościach będąc jednocześnie mała paskudną hienką... Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: do ann-a90 01.09.10, 09:46 Pozostaje pytanie: kim się jest, gdy tak łatwo się skreśla i osądza innych? A skąd wiesz, jaki cel mi przyświecał, gdy wstawiałam tutaj tę reklamę? A może jestem głodna i ledwie wiążę koniec z końcem, bo moja pensja to tzw. pensja głodowa i próbuję znaleźć jakieś dodatkowe źródło dochodów? Zastanów się nad tym, Szanowna Uduchowiona Osobo, Bardzo Etyczna i Hołdująca Wszelkim Wartościom (najwyraźniej nie wszystkim wartościom, skoro tak łatwo osądzasz innych i masz w sobie tyle jadu). Moja rada: więcej wyrozumiałości, więcej życzliwości, więcej empatii. Mimo wszystko pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: do ann-a90 01.09.10, 12:17 A małą paskudną hienką jestem pod względem wizualnym - właśnie to zrobiła ze mnie moja choroba. Dlatego proszę Cię, pomyśl trochę, nim w pochopny sposób przypniesz komuś jakąś łatkę albo obrzucisz jakimś epitetem. Odsyłam Cię do bajki o tym, że sytuacje i osoby rzadko kiedy są tym, na co wyglądają - poszukaj w sieci, bo niestety nie mam żadnego linku. Naprawdę, spróbuj zastanawiać się nad swoim słownictwem, bo możesz kogoś boleśnie urazić - nie ukrywam, że mnie bardzo dotknęło to, co napisałaś, bo kiedy patrzę w lustro, uświadamiam sobie, że choroba zrobiła ze mnie potwora, że wyglądam jak istota, do której Ty mnie porównałaś. Pomyśl o tym, że istnieje wiele wrażliwych osób, którym takim zachowaniem możesz sprawić dużą przykrość. Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: do ann-a90 01.09.10, 12:23 Mogę zgodzić się z tym, że akurat na tym forum ta reklama była nie na miejscu, ale byłabym wdzięczna, gdybyście i Wy przemyślały swoje postępowanie, bo zranić kogoś można nie tylko zamieszczaniem reklam w niewłaściwych miejscach, ale również takim traktowaniem drugiej osoby, z jakim niestety spotkałam się z Waszej strony. Dlatego namawiam na odrobinę samokrytyki, więcej serca dla innych i mniejszego skoncentrowania na sobie (to, że cierpicie nie uprawnia Was do poniewierania innymi). To tyle. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do ann-a90 01.09.10, 12:42 Jeżeli Twoje "obowiązki zawodowe" zmusiły Cię do zamieszczenia reklamy na takim forum,to wykaż przynajmniej profesjonalizm i nie oburzaj się teraz zupełnie prywatnie.Albo-albo,trzeba umiec ponosic konsekwencje własnych nieprzemyślanych uczynków.Można nie wkładac ręki do gniazda os,nie trzeba będzie miec do nich potem żalu,że żądliły. Jeśli widzę,jak pogrążona w bólu osoba łapie się z nadzieją na te teksty,które zamieszczasz to nie umiem powstrzymac wściekłości,bo sama wiem,jak taka nieuzasadniona nadzieja boli.Cieszę się,że chociaż potrafiłaś przyznac,że to nie jest stosowne miejsce na zamieszczanie reklam. Cierpienie nie upoważnia nas do poniewierania innymi.Chyba,że ktoś wcześniej próbuje sponiewierac nas i naszą godnośc. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do ann-a90 01.09.10, 12:54 Napisałaś: Pomyśl o tym, że istnieje wiele wrażliwych osób, którym takim > zachowaniem możesz sprawić dużą przykrość. Właśnie.I to za cały komentarz.Nie znam Cię osobiście i nie Ciebie ososbiści skrytykowałam,tylko Twoje zachowanie wobec nas.Może trzeba było trochę poczytac,co tu piszemy,trochę się wczuc w nasz ból i przemyślec,czy warto.Żalisz się nad swój los ale dla naszego cierpienia nie miałaś współczucia.Mało tego,choc sama naruszyłas nasz spokój,bo to nie ja weszłam na pierwszą lepszą stronę,żeby Ciebie czy kogokolwiek nazwac hienką,robisz mi teraz wyrzuty i odwracasz kota ogonem. Przykro mi z powodu Twojej choroby.Naprawdę.Ale to niczego nie zmienia.Gdyby zamiast reklamy pojawił się normalny wpis i informacja o Twojej chorobie mogłabyś się na pewno spodziewac serdeczności.A tak,cóż...Mnie też jest strasznie smutno,kiedy stoję przed lustrem i widzę co zrobiła ze mną śmierc ukochanego człowieka. Odpowiedz Link Zgłoś
agalt Re: do ann-a90 01.09.10, 16:02 ann-a90 napisała: > A małą paskudną hienką jestem pod względem wizualnym - właśnie to zrobiła ze > mnie moja choroba. Dlatego proszę Cię, pomyśl trochę, nim w pochopny sposób > przypniesz komuś jakąś łatkę albo obrzucisz jakimś epitetem. Odsyłam Cię do > bajki o tym, że sytuacje i osoby rzadko kiedy są tym, na co wyglądają - poszuka > j > w sieci, bo niestety nie mam żadnego linku. Naprawdę, spróbuj zastanawiać się > nad swoim słownictwem, bo możesz kogoś boleśnie urazić - nie ukrywam, że mnie > bardzo dotknęło to, co napisałaś, bo kiedy patrzę w lustro, uświadamiam sobie, > że choroba zrobiła ze mnie potwora, że wyglądam jak istota, do której Ty mnie > porównałaś. Pomyśl o tym, że istnieje wiele wrażliwych osób, którym takim > zachowaniem możesz sprawić dużą przykrość. Hola-hola! Tilia nie przypinała Ci łatki, ani nie obrzucała epitetem odnosząc sie do Twojego wygladu. Teraz to juz jedziesz po bandzie wymuszając współczucie. (I w sumie nieźle Ci idzie, chociaż Kaczyńskiemu i tak nie dorównasz...) Tilia okresliła mianem "hienki" Twoje postępowanie. I również moim zdaniem tak właśnie się zachowałaś. Każdy z nas na tym może powiedzieć, jakie piętno odcisnęła tragedia, która go/ją dotknęła na twarzy. Czy Ty myślałaś, że jest wiele wrażliwych osób, które możesz skrzywdzić zamieszczając tu tamta reklamę? Chyba nie. To niech każdy zacznie od siebie "nie rań, a nikt Ciebie nie zrani". Odpowiedz Link Zgłoś
agalt Re: do ann-a90 01.09.10, 16:17 Jeszce słowo. Skoro podajesz link do takiej strony, to pewnie nie wiesz, dlatego napiszę. Cel nie uswięca środków. A dążenie do niegodnego celu, i - gdy nie wychodzi - próbowanie spowodowania wyrzutów sumienia u ofiary, to juz obrzydlistwo. I to własnie - a nie Twój wygląd - kojarzy nam sie z hieną. Z kazdym Twoim postem większą, niestety... Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: do ann-a90 01.09.10, 09:54 Możliwe, ale nim kogoś osądzisz, zastanów się głębiej nad tym, jakie są motywy jego postępowania. A może ta reklama wzięła się stąd, że moja pensja jest tzw. pensją głodową, ledwie starcza mi na życie i staram się jakoś dorobić chociaż parę groszy? Pomyśl o tym, Miła Osobo z Elitarnego Forum. Nawiasem mówiąc, [i]Noblesse oblige[i] czyli [i]Szlachectwo zobowiązuje[i]. Należy to zrozumieć tak, że skoro uważasz się za osobę na poziomie, wypadałoby, żebyś miała więcej empatii i nie była tak kategoryczna w swoich sądach - to również przynależy do sfery taktu i dobrego wychowania. A żeby nie być gołosłowną, iż ten takt posiadam, pozdrawiam na koniec. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do ann-a90 01.09.10, 10:40 Droga Ann-o ja sama ledwie wiążę koniec z koniec i też szukam różnych sposobów,żeby dorobic.Żadna praca podobno nie hańbi.Ale jednak trzeba miec trochę wyczucia.Jest mnóstwo forów internetowych o przeróżnej tematyce na wszystkich możliwych portalach.Odrobina wyczucia i taktu a także dobrych chęci na pewno pozwoliłaby Ci znaleźc takie,na którym nie musiałabyś żerowac na cudzym bólu i rozpaczy.Nam poumierali bliscy wiesz?Poumierali po ciężkich chorobach,poginęli w strasznych wypadkach.To były najbliższe nam osoby,dzieci,rodzice,mężowie czy narzeczeni.Nie wiem czy jestem szlachetna,nie wiem nawet czy się staram.Jestem natomiast pogrążona w rozpaczy i boli mnie strasznie kiedy ktoś traktuje moją tragedię i tragedię innych jako sposób na dorobienie do pensji głodowej.I ten ból wyrażam również poprzez złośc i agresję.A może chciałabyś się zamienic?Miec pieniądze i pochowac kogoś,kogo kochasz?Popatrzec na martwą twarz mamy,chłopaka,brata?Potrzymac lodowato zimną rękę? Zakopac w piachu ciało,do którego mogłaś się kiedyś przytulic,bo było zywym człowiekiem?Zamienisz się Ann-o?To zapraszam z całego serca. Odpowiedz Link Zgłoś
ann-a90 Re: do ann-a90 01.09.10, 11:19 Sama utraciłam dwie bliskie mi osoby - jedna zmarła na raka w wieku 18 lat, druga popełniła samobójstwo, dlatego trudno mówić w moim wypadku o jakimkolwiek braku zrozumienia i nie ma potrzeby, abym musiała zamieniać się z kimkolwiek. Śmierć tych osób przeżyłam bardzo boleśnie, ale w końcu musiałam pozwolić im odejść, musiałam przestać obsesyjnie myśleć o tym, co się stało. Tobie również radzę nieco spasować, bo wiem po sobie, że kiedy przeżywa się żałobę po stracie kogoś bliskiego i dojdzie się do naturalnego etapu, w którym ból zaczyna maleć, a szczegóły zacierać się w pamięci, paradoksalnie próbuje się na siłę zatrzymać ten ból poprzez nakręcanie się i rozdrapywanie ran, bo przychodzą myśli, że poprzez to zapominanie jest się nie w porządku i pojawia się z tego powodu poczucie winy. Tak więc na pewno nie żeruję na nikim i nie jestem obojętna na niczyj ból. Po co więc chcę dorobić do tej głodowej pensji? Nie, nie dlatego, że chcę sobie kupić za te parę groszy ciuchy czy kosmetyki - jestem poważnie chora, cudem uniknęłam amputacji lewej nogi, dwukrotnie znalazłam się na granicy życia i śmierci. Czy uważasz, że próba zdobycia środków na leczenie, które przedłuży mi życie, jest żerowaniem? Czy to, że chcę żyć tych kilka lat dłużej jest czymś nagannym? Sama osądź. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do ann-a90 01.09.10, 11:59 Pozwól,że będę przeżywała swój ból po swojemu i tak długo,jak będę uważała za stosowne. Jeśli jesteś chora to bardzo Ci współczuję.Zdania w sprawie żerowania jednak nie zmieniam.I nie jesteś dla mnie wiarygodną osobą.Albo zupełnie nie masz wrażliwości.Bo jeśli naprawdę straciłaś bliskie osoby,to-pożegnałaś je czy nie-powinnaś miec trochę wyczucia i współczucia dla naszego bólu,a tym bardziej powinnaś powstrzymac się od oceniania na jakim etapie bólu jestem i czy go twoim zdaniem odświeżam na siłe.Bo mylisz się niestety bardzo. Żyj Anno jak najdłużej.W zdrowiu.Życzę Ci tego naprawdę szczerze.Żyj.Tylko nie kosztem cudzych emocji i cudzego bólu. Odpowiedz Link Zgłoś
agalt Re: do ann-a90 01.09.10, 12:15 tilia7 napisała: > Żyj Anno jak najdłużej.W zdrowiu.Życzę Ci tego naprawdę > szczerze.Żyj.Tylko nie kosztem cudzych emocji i cudzego bólu. Lepiej bym tego nie ujęła. Podpisuje się pod tą wypowiedzia Tilii. A jeśli potrzebujesz pomocy, to o nią poproś, a nie zamieszczaj reklam na tym forum, proszę. To naprawdę nieładne. Współczuję Ci, jesli tego nie widzisz. Na tym forum jest mnóstwo osób, którym trudno związac koniec z końcem, ale nigdy nie przekroczyły granicy przyzwoitości. I to nie z powodu braku kreatywności. Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do ann-a90 01.09.10, 15:06 Peaca,moje Panie,peace... Zmitygujcie się nieco i ostudźcie głowy.Dla osoby postronnej Wasza dyskusja aż nadto przywodzi na myśl licytowanie się na temat tego,która z Was przeżywa większą tragedię.Ze swej strony mogłabym powiedzieć,ze to JA przeżywam najstraszniejszy koszmar,albowiem stracilam ukochane dziecko,jednak z pewnością tak nie powiem...A przecież jesteście wykształconymi i inteligentnymi osobami. Ziemia jest planetą oczyszczenia i prób,miejscem,gdzie wypalamy się i hartujemy w ogniu tragicznych niejednokrotnie doświadczeń.Jeśli ktoś nie potrafi ich należycie znieść,niech (niestety) będzie przygotowany na jeszcze gorszego replaya.Takie jest prawo-chcecie,to wierzcie,chcecie-nie wierzcie... Wszystkim nam potrzeba łagodności i współczucia,bezwarunkowego wybaczenia i miłosierdzia-przecież pamietacie o czym nauczał Chrystus. Proszę,wyciszcie się.To,czyja prawda bedzie na górze,jest rzeczą najmniej istotną z nieistotnych.A poza tym-czym jest Prawda i czy ona w ogóle istnieje? Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do Rafaelli 01.09.10, 15:27 Rafaello dziękuję za troskę o moją duszę i mój los.Jednakowoż proszę nie pouczaj mnie.Idę swoją drogą i na niej jest miejsce również na gniew.Jak najbardziej jestem za pokojem,łagodnością i zgodą.Ale też za swobodą wyrażania uczuc i za prawem do poczucia się skrzywdzoną.Jeśli ktoś narusza moje uczucia,mam prawo z tym kimś o moich zranionych uczuciach porozmawiac.I ten ktoś też ma takie prawo.Chocby po to,żebyśmy na przyszłośc nauczyły się nie ranic innych.To jest droga do pokoju a nie udawanie,że wszystko jest ok,kiedy ok nie jest. I co zapewne sama wiesz,rozwój jest drogą,drogą,której etapów nie da się przeskoczyc,trzeba ich doświadczac po kolei aż się dojdzie,gdzie trzeba. Pozdrawiam ciepło Odpowiedz Link Zgłoś
agalt Re: do ann-a90 do raffaella54 01.09.10, 15:41 raffaella54 napisała: > Peaca,moje Panie,peace... > Zmitygujcie się nieco i ostudźcie głowy.Dla osoby postronnej Wasza dyskusja aż > nadto przywodzi na myśl licytowanie się na temat tego,która z Was przeżywa > większą tragedię.Ze swej strony mogłabym powiedzieć,ze to JA przeżywam > najstraszniejszy koszmar,albowiem stracilam ukochane dziecko,jednak z pewnością > tak nie powiem...A przecież jesteście wykształconymi i inteligentnymi osobami. > Ziemia jest planetą oczyszczenia i prób,miejscem,gdzie wypalamy się i hartujemy > w ogniu tragicznych niejednokrotnie doświadczeń.Jeśli ktoś nie potrafi ich > należycie znieść,niech (niestety) będzie przygotowany na jeszcze gorszego > replaya.Takie jest prawo-chcecie,to wierzcie,chcecie-nie wierzcie... > Wszystkim nam potrzeba łagodności i współczucia,bezwarunkowego wybaczenia i > miłosierdzia-przecież pamietacie o czym nauczał Chrystus. > Proszę,wyciszcie się.To,czyja prawda bedzie na górze,jest rzeczą najmniej > istotną z nieistotnych.A poza tym-czym jest Prawda i czy ona w ogóle istnieje? Wybacz, ale nie wiem, co Cię upoważnia do takich uwag. O ile pamiętam, sama dość zdecydowanie zażądałaś od amfaber, aby "zeszła z Twojego wątku" i krytykowałaś jej "jedynie słuszne prawdy". Nam nie chodzi o to, czyja prawda jest czy będzie na górze, ani kto najbardziej cierpi. Chyba czegoś nie zrozumiałaś. Nie prosimy tez nikogo o niepisanie w tym wątku. Natomiast wielokrotnie pojawiały się na tym forum reklamy różnych stron i większość z nas uważa, że to nie jest dobre miejsce, żeby się reklamować. Zagladamy tu nie po to, by czytać reklamy. Jak słusznie piszesz "potrzeba nam łagodności i współczucia" i poczucia, że są ludzie, którzy naszą sytuację i nasz ból rozumieją. Współczuję ann-a90, jeśli prawdą jest to co pisze. Ale to nie powód, aby łamać dobry zwyczaj nie reklamowania się tutaj. Prosiłabym o uszanowanie tego zwyczaju. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do Agalt 01.09.10, 15:54 Trafiony-zatopiony:)Bystre to było.Dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do ann-a90 do raffaella54 01.09.10, 19:07 Doprawdy nie rozumiem,dlaczego Agalt kategorycznie zabrania mi reklamowania się na forum.Przecież ja niczego nie reklamuję. A poza tym to,moi drodzy...vanitas vanitatum et omnia vanitas.Oto czym jest to wszystko:iluzją,grą,filmem.Prawdziwe życie toczy się gdzie indziej;my i cały otaczający nas świat składamy się z...niczego,a to,ze nasza rzeczywistość wygląda tak a nie inaczej jest tylko i wyłącznie kwestią"przyłapania"cząsteczek elementarnych na "gorącym uczynku",czyli obserwacji.Nadto wyraźnie mowi o tym tzw.nowa fizyka,a co więcej ,zostało to udowodnione w sposób empiryczny. Serdecznie wszystkich pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
agalt Re: do ann-a90 do raffaella54 01.09.10, 20:52 raffaella54 napisała: > Doprawdy nie rozumiem,dlaczego Agalt kategorycznie zabrania mi reklamowania się > na forum.Przecież ja niczego nie reklamuję. Zatem, odpowiadając na nasze posty, przeczytałas je wybiórczo i nie bardzo wiedziałaś o czym piszesz. Bywa... Moja prosba o nie reklamowanie sie tutaj była skierowana do ann-a90, poniewaz ona zamiesciła na naszym forum reklamę pewnej strony, żerując na cierpieniu niektórych z nas. Wątek jest nie o tym, więc pora skończyc te poboczna całkowicie dyskusję i zasmiecanie go. Mam nadzieję, że ann zechce wysłuchać mojej prośby. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do raffaella54 01.09.10, 22:42 Cóż za brak konsekwencji.Rafaello namawiasz nas do pokoju ,miłości i zgody,mówisz,że jesteśmy tu,żeby zdobyć pewne nauki,które do czegoś tam kiedyś będą potrzebne i jak się ich nie nauczymy to będzie przykry riplay a teraz piszesz,że to wszystko tutaj to tylko film,nicość i że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej.No więc?Bo jedno drugie wyklucza.Albo jesteśmy tu po coś i w takim razie tu też się toczy prawdziwe życie albo nie i w takim razie oszczędź nam nauk,bo jesteśmy jedynie ułudą. Co do jednego racja:marność nad marnościami i gonienie za wiatrem. Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do raffaella54 02.09.10, 09:18 Droga Tilio,nie probuj łapać mnie za słowa,wiem co mówię i nic tu się nie wyklucza,biorąc pod uwagę fakt,że jesteśmy bytami,które egzystują w dwóch swiatach-na plaszczyźnie materialnej i duchowej.Naszym przeznaczeniem jest krążyć między tymi światami,ucząc się i zdobywajac wiedzę. Dlaczego w świecie istnieje zło?Stanowi ono dla nas wyzwanie-w przeciwnym wypadku nie mielibyśmy żadnej motywacji do poprawiania świata ani zadnego sposobu mierzenia postepu na tej drodze.Gdyby Bóg pozwolił nam poznać jedynie dobro,nic nie wiedzielibyśmy o istnieniu zła.Dlatego też celowo żyjemy w niedoskonałym świecie a ból i cierpienie są narzędziami edukacji dzięki ktorym my,jako byty duchowe jesteśmy w stanie osiagnąc najwyższy stan oświecenia,w którym wszystko jest możliwe. Nikogo nie nauczam ani nie oświecam,przedstawiam tylko swoje poglądy kierując się zasadą wolności słowa na forum przeznaczonym dla ogólu, a kto nie chce,niech nie czyta. Jeszcze jedno-czy bierzecie pod uwagę wielość wcieleń?W tym kontekście sprawy nabierają jakby innego znaczenia... Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do raffaella54 02.09.10, 12:25 Rafaello,Marionetka w innym wątku poprosiła Cię,abyś napisała jak udało Ci się podnieśc po śmierci syna.Odpisałaś,że nie napiszesz,bo boisz się niezrozumienia i posądzeń o sekciarstwo.Więc swoich poglądów,w jakimś sensownym zarysie,który mógłby nam dac pojęcie o wybranej przez Ciebie drodze,nam nie przedstawiłaś.Natomiast teraz próbujesz je jednak przemycac,przy czym robisz to tak wyrywkowo,że trudno się z Tobą zgodzic bądź nie zgodzic,czy nawet móc przemyślec co masz na ten temat do powiedzenia. Z Twoją toerią na temat tego,że zło jest konieczne w zasadzie się zgadzam.Jeżeli człowiek ma się duchowo rozwinąc to musi się zetknąc również ze złem,inaczej rozwój jest niemożliwy i niemożliwe do pojęcia jest również dobro.I owszem,biorę pod uwagę,że jedną z możliwości jest wielośc wcieleń-z tym,że biorę to tylko pod uwagęw a nie uważam tego za pewnik.Niczego nie uważam za pewnik,taka moja specyficzna natura. Za słowa Cię łapię,bo słowa są ważne.No i niestety,jeśli prezentuje się jakiś światopogląd życiowy,to aby byc wiarygodnym,trzeba go przestrzegac,czego Ty nie robisz.Moje wczorajsze wystąpienie "przeciwko" Twoim wpisom,nie dotyczyło Twoich poglądów,tylko Twojeko pouczającego tonu.Ja jestem osobą bardzo otwartą na nowe idde i poglądy,nawet ich ciekawą,ale nie przyswajam ich z zasady bezkrytycznie,bo cenię ludzi,którzy myślą samodzielnie i staram się tak własnie postepowac.Natomiast uważam,że warto takie idde czy teorie poznawac.Dlatego,gdybyś jednak zechciała bez pouczania przedstawic swoje poglądy przeczytam je z zainteresowaniem i życzliwością.Ale pouczac się nikomu nie pozwolę.Bo ostatecznie moja droga jest moim wyborem i to ja decyduję w co wierzę,co przyjmuję,co odrzucam,co mówię i jak postępuję. Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do raffaella54 02.09.10, 12:43 Tilio,jestem jak najdalsza od pouczania kogokolwiek .Każdy posiada wolną wole i wedle niej postepuje i ja szanuję te wybory.To ,co poczytałaś za pouczanie było po prostu skrótowym przedstawieniem moich poglądów a jeśli zabrzmiał tam jakiś moralizatorsko-natrętny ton,to bardzo przepraszam wszystkie osoby,które w ten sposób to odebrały.Widocznie taka już moja retoryczna"uroda",zgoła niewiele moge na to poradzić. Zapewniam-nie pouczałam,nie pouczam i nie bede pouczać. I tak w ostatecznym rozrachunku(prawie) wszyscy nieuchronnie skazani jesteśmy na sukces,a jaką do drogą do niego dojdziemy,to już sprawa ścisle indywidualna. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do raffaella54 02.09.10, 13:25 Ok,skoro nie pouczasz,to nie ma sprawy. "Skazani na sukces" brzmi świetnie;)I na dodatek masz rację,jak słyszę słowo"sukces" to nieodmiennie mam wrażenie,że ci od sukcesu są własnie "skazani":) To tak na marginesie.Luźna refleksja po prostu. Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do raffaella54 02.09.10, 14:20 Trochę poleciałam oksymoronem,moze niepotrzebnie,ale lubię takie łamanie stylu. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
tilia7 Re: do raffaella54 02.09.10, 14:47 Nieszkodzi,jako polonistka bardzo lubię wydobywac nowe znaczenia słów poprzez ich nietypowe zestawienia.Spodobało mi się,bo nie znoszę słowa "sukces" i to "skazani" zagrało jak dobrze nastrojone skrzypce:) Pozdrawiam również Odpowiedz Link Zgłoś
raffaella54 Re: do raffaella54 02.09.10, 17:15 Byłam pewna,że jesteś polonistką,biorąc pod uwagę Twoje panowanie nad slowem.Ja sama,choć nie jestem polonistką,potrafię docenić kunszt pisarski innych osób. Również serdecznie pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś